Taneczny Krok -> GK

Rozpłynął się w powietrzu. Ostatnio widziany był w lecznicy, przed zniknięciem chorował.
Można przerzucić od razu

Porzucam Czubajkę, super by było jakby trafiła do adopcji i znalazła nowy domek.

Okazało się że nie mam czasu i weny żeby ją prowadzić.

Renifer -> nkt

Na jednej z granic można było znaleźć sporo śladów krwi i mieszające się zapachy dużego drapieżnika z zapachem Renifera

To, że po przerwie od niej na chwilę wróci mi chęć na prowadzenie jej było tylko głupią nadzieją niestety. W ogóle nie mam ochoty nią pisać, ani prowadzić jej dalej. Jej charakter, jak bym nie ukształtowała nie jest już po prostu dla mnie. Lubiłam Ważke ale jest ona ciągiem burnoutów i irytacji więc myślę że to czas się z nią pożegnać.

Ważkowa Łapa - gk actually

Nie lubię trzymać postaci w limbo, tak więc po prostu nieoczekiwanie umarła, bądź z powodu choroby, nie wiem uznajecie co chcecie, mogło ją nawet coś zjeść.

edit. żeby nie było zamieszania z tym jak umarła to po prostu zachorowała i niestety przegrała tą walkę. Ded.

dobra, nie będziecie zadowoleni. ale chyba znalazłam powód, dla którego nie mogę się zmotywować wciąż do pisania i tego unikam

Wschodząca Łapa -> NPC/GK, bo ponowne zaginięcie dla mnie już nie robi sensu

czuję się z tym na tyle głupio, że rozważałam odejście w ogóle, ale może jakoś to przełknę i będzie lepiej. przepraszam wszystkich zaangażowanych w jego powrót do klanu i w ogóle,,,,,

Szafran --> nieaktywny, postanowił wrócić do Modraszki i z nią zostać

Jestem... Idiotkom miałam naprawdę wiele pomysłów na te postać, jako samotnika. Ale albo wgl nie umiem pisać samotnikami, albo umiem pisać juz tylko od kociaka. Okropnie mi głupio, że porzucam kolejną postać i to po niecałych dwóch sesjach, ale nie widze innego wyboru...
Proszę o natychmiastowe dodanie go do nieaktywnych, jeśli można... Zanim się rozmyślne i będę robić kolejne cyrki

Kaczka - adopcja, chyba łapie się nawet na puste konto od zera, bo było na niej tylko 12 postów.

Pomysł był, chęć też była więc w sumie nie wiem co poszło nie tak. A sam fakt, że zapomniałxm, że ją w ogóle mam też mówi dużo. Chciałxm ją porzucić już od jakiegoś czasu, jednak stwierdziłxm że dam sobie jeszcze jedną szansę, aczkolwiek nadal nie umiem nią pisać. A skoro i tak jest nadal kociakiem i to z super rodzinką, wolę żeby ktoś ją przygarnął jeszcze teraz zamiast marnować slot przez dłuższy czas.
Strasznie głupio się czuję, że tak wcześnie ją porzucam, szczególnie, że chciałxm wrócić kociakiem do wichru, ale najzwyczajniej nie umiem się zmusić żeby nią pisać. Na następny raz najwyraźniej muszę po prostu dłużej się zastanowić zanim przygarnę postać.

A i może być natychmiastowo przeniesiona, żeby nie tracić już więcej czasu.

Biała Łapa -> nkt

Biała Łapa postanowiła złamać zakaz mistrza i wyjść poza obóz zupełnie sama. Czemu? Po prostu chciała trochę adrenaliny, udowodnić sama przed sobą jaka jest samodzielna i dorosła i może przydać się trochę bardziej niż tylko w kółko wymieniając mech. Nie oddalała się nawet jakoś bardzo od obozu, ale w tedy zatakował ją lis. Próbowała z nim walczyć, jednak samemu i z praktycznie zerowym doświadczeniem jakoś tak nie pykło. Uciekała zostawiając za sobą ślady krwi, które nagle się urywają przy pniu drzewa, a przy samym drzewie można znaleźć sporo krwi. Brak ciała daje nadzieję że Biała Łapa nadal gdzieś tam jest.

Decyzja nie była dla mnie łatwa, ale podjąłxm ją już jakiś czas temu. Ciężko było mi się zebrać do napisania tego, jak do wszystkiego ostatnio. Kocham mojego małego trans dzieciaczka, ale wzięłxm sobie na głowę więcej niż mogę znieść i muszę z czegoś zrezygnować. Niestety padło na mojego słodkiego synka. Biała Łapa i tak przez większość swojego "życia" po prostu wisiał w przestrzeni, przez moją nikłą aktywność, sesje albo wygasały albo ciągneły się w nieskończoność. Przepraszam więc tylko Tęczę i rodzeństwo za porzucenie go.

Planuję jeszcze kiedyś wrócić do grania tutaj, może Białym, może jakąś inną postacią. Zobaczy się. Więc niestety albo i stety jeszcze kiedyś się zobaczymy . Prawdopodbnie jak mi się zredukuje liczba postaci, więc idk może to będzie za parę miesięcy, może parę lat zobaczy się. Tak czy siak, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie, jestem jak bumerang, zawsze wracam >:)

Nie mówię, więc żegnajcie, tylko raczej do zobaczenia. Chociaż idk czy będę wychodzić z discorda, jak mnie nie wygonicie, to może jeszcze trochę posiedzę

Sarni Przesmyk -> Jeżeli nie może zostać NPC to GK

Golcowa Gwiazda -> GK

Psia Łapa -> GK

Nie wiem co napisać, cholernie ciężka decyzja. Od dłuższego czasu nie czuje się dobrze, psychicznie jak i fizycznie, i w tym wszystkim nie mam totalnie sił na pisanie. Aktywność rip, motywacja zero, nieobecność wcale nie pomogła, a branie kolejnej, dłuższej, sprawi, że będzie tylko gorzej. Nie chce zamulać!! Nie potrafię się już zmusić do pisania, potrzebuję przerwy.
Jesteście super i na pewno tutaj wrócę z nową energią i optymizmem, gdy tylko zrobi się lepiej. Dziękuję wszystkim za wspólną grę, było kox.


Jeszcze jedna próba.

Sarni Przesmyk -> NPC

Sokole Skrzydło > NPC? jak nie może być to GK :super: jeśli porzucenie wejdzie w życie, to można uznać, że znowu zachorowała jakoś niedługo po Zgromadzeniu i przełknęła swoją dumę i poprosiła o oddanie treningów komuś innemu od razu, żeby nie blokować dłużej swoich termów, tak jak wyszło z batalion przez chorowanie na zmianę :")

um uch um więc. to jest decyzja, którą muszę sobie jeszcze przemyśleć, więc możliwe, że przez następny tydzień zostanie wycofana, ale jakoś tak. hmnhghj. to nie tak, że nie mam na sokół planu i pomysłu, po prostu od dłuższego czasu nie mam na nią ochoty i pisanie nią bardziej mnie męczy... i wręcz stresuje przez jej charakter, niż sprawia mi radość. myślałam, że jak wezmę nowe sesje, pójdę nią na zgro, może zacznę trening owieczki, to nabiorę na nią ochoty, ale to jakoś się nie dzieje, a nie chcę, żeby przez to marnowała swój potencjał i swoją tryhardową duszę, bo nie mam chęci na pisanie jej, więc yea, wydaje mi się, że lepiej żyłoby się jej jako NPC/nie żyło wcale, niż żyło w zawieszeniu i stagnacji przez niechęć usera, a ja może trochę odpocznę

przeniesiona do NPC 01.06.2022 na prośbę gracza, ez

*staje w drzwiach* mamo gniotek pękł w salonie

uchhhhh. nie jestem pewna do tej decyzji i bardzo możliwe że to wycofam na tygodniu, ale. wstępnie chrząszczowa łapa -> nkt.
chrząszczyk siedzi już od dłuższego czasu w fabularnym limbo, nie mam pojęcia tak naprawdę co ona robi i gdzie jest w obecnej czaso XD naprawdę głupio mi to pisać, bo jarałam się na fabułę z cieniem and shit, ale troszeczkę męczy mnie posiadanie takiej postaci, którą nawet nie piszę, bo czasoprzestrzeń umiera, kiedy chrząszczyk jest raczej żywą postacią stworzoną do bycia aktywnym właśnie. nie chce zeby siedziała sobie na boku i się marnowała,,,, więc, fabularnie, chciałabym żeby zniechęciła się ich zerem postępów w sprawie cienia + tym, że obie jej towarzyszki są chore i może się zarazić, więc zwyczajnie... zdezerterowała

Batalionowa Łapa → zaginieni (nkt)

możliwe, że wycofam się z tej decyzji, ale na razie po prostu… nie widzę sensu w graniu Batalion. uwielbiam ją, lecz jej fabuła jest w dziwnym punkcie, który jest frustrujący zarówno dla mnie, jak i dla postaci, która z założenia miała być… no, przyjaznym kotem. koniec końców, pisanie postów na niej stało się drogą przez mękę, a branie kolejnej nieobecności na niej i wmawianie sobie kolejny raz, że "a może muszę odpocząć/dać jej szansę" wydaje się być jeszcze gorszą opcją dla tej postaci.

może po prostu tchórzę, bo nie zrealizowałem jej planów odejścia z Klanu Gromu i rozpoczęcia życia jako samotnik na fabule, a może nie. wiem tyle, że mam znacznie więcej pomysłów, które chcę i umiem lepiej zrealizować jako postacie do roleplay'u, a Batalion zasługuje na więcej niż stanie w kącie jak ten słup soli.

tło zniknięcia: wyruszyła na tereny niczyje tą samą trasą, którą kiedyś wybrała się do Malinowych Chaszczy, lecz na wieczór nie wróciła już do obozu.

Wiatr. → zaginieni (nkt)

Straciłem chęci, pomysły i wszystko inne. Wiatr był git jako koncept, w wykonaniu jest kulą u nogi, nie umiem go prowadzić, męczy mnie i nudzi. Frustruje mnie to, że nie ważne jakbym chciał nim grać, nie umiem tego zrobić, a to zaś sprawia że nie mam sił wchodzić na forum (co chyba widać po mojej zabójczej aktywności).

Możliwe, że do niego wrócę - póki co, raczej nastawiam się na znalezienie innego miotu i zrobienie postaci, którą będę umiał grać.

Fabularnie, Wiaterek uznał że super fajnym i mądrym pomysłem byłoby wybrać się poza obóz, bo na pewno by się nie zgubił.

Grom - NPC (jeśli to możliwe)

Fajnie mi się nim na początku pisało, również te momenty jak w końcu go ruszyłam były spoko, ale z czasem pisanie nim było dla mnie udręką (pewnie przez to jaki charakter dla niego wybrałam ), ale nie widzę bym mogła dalej nim pisać. A nie chce go oddawać do zaginionych, bo i tak z tego rodzeństwa mało się co ostało, więc niech będzie NPC'tem (i kiedyś powiększy grono Plemienia)
Dziękuję rodzeństwu za grę, widzimy się w innych klanach

Edit: Zmieniam zdanie, dam mu szansę

Nie czuję się komfortowo z moimi dziewczynami. Ciężko mi nimi pisać, nie odchodzę, potrzebuję jedynie zacząć z kimś nowym, bo myślenie nad nimi mnie zniechęca do grania na forum.

Gołębia Łapa - nkt - Najzwyczajniej pewnego wieczoru wyszła z obozu i nie wróciła. W okolicach granic jej zapach był zmieszany z psami, szlak kończył się właśnie tam.

Zwiewna Łapa - GK - Po dłuższym siedzeniu i męczeniu się w leczniczy, umarła z Czarnego Kaszlu.

Przepiórcza Łapa - nkt
Za jakiś czas nią wrócę, ale teraz sama myśl o niej mnie męczy.
Wyszla z obozu i poprostu coś ją przegoniło z terenów

Płatek -> plemię wiecznych łowów

płatek dalej błądził, pogrążając się w apatii. miała ona pewne plusy - czuł się swobodniej w interakcjach z innymi, zaczął czynić pewne postępy w treningu... ale jednak więcej było minusów. nie czuł się sobą, nie wiedział, co dalej zrobić, nie widział sensu w czymkolwiek.
na kilka dni przed śmiercią zwierzył się wreszcie, po całych księżycach, ze swoich zmartwień ojcu, który już od jakiegoś czasu próbował mu jakoś pomóc. w bardzo okrojony sposób opowiedział mu o relacji ze szczytem i o jej końcu, o tym, jak teraz się czuł. wieszcz obiecał mu wsparcie, ale płatek nie miał pojęcia, co w ogóle może zrobić, by przełamać ten stan.

w końcu stało się to, czego kiedyś się tak bardzo obawiał, a co teraz było mu już obojętne, kiedy włóczył się po terenach bez celu; zaatakował go drapieżnik. nie próbował nawet uciekać ani walczyć, po prostu w apatii i poczuciu bezsensu poddał się temu, co uznał za swój los.

Powracające Zimno -> zaginieni/npc

Jeżeli nie będzie mogła zostać npc to jednego dnia, kiedy wreszcie przestały ją męczyć choróbska, postanowiła wyruszyć w dłuższą podróż aby spotkać się z dawnym przyjacielem. Nie powiedziała o tym nikomu, ew. Łosiemu Rykowi ponieważ z nią najbliżej trzymała. Jednak nie powróciła.

Nie jestem do końca pewna tej decyzji, więc ostatecznie może się okazać, że usunę ten post. Wiem jednak, że od jakiegoś czasu ciężko mi się pisało Zimno, co zresztą widać i wolę by nie wisiała w czasoprzestrzeni, kiedy nie mam siły by zebrać się na odpisy na niej

W końcu może odejść, rest in pieces old man. It was a good ride.
Lodowy Potok -> GK

Lód nie był chory. Jednak nagle odszedł we śnie, w spokoju. Był zadowolony z życia, które w Klanie Gromu prowadził, jest pewny, że zostawił Klan w odpowiednich łapach, dumny, ze swojej wytrenowanej terminatorki.
I niczego nie żałuje.

Lód od dawna stał się dla mnie strasznie monotonną postacią. Nie mam na niego pomysłu, prócz małego detalu, jakim było to, że miał oślepnąć na starość. Ale samym małym detalem nie będę żyć, nie będę do niego dążyła zaślepiona, skoro nie mam na niego pomysłu żadnego innego, niż po prostu chillowanie w lecznicy i patrzenie co tam owieczka robi. Wytrenował drzewo, zasadził terminatora, he's good. Czasami miałam z nim loty wyższe, czasami niższe. Lód był w porządku postacią, także uważam, że zasługuje na spokojną śmierć. I liked this old man, ale to jest jego czas. He was good, a teraz może się spotkać ze swoim gwiezdnym chłopakiem

Okopcona Łapa - zaginiona
Zawsze była bojaźliwa i zwykłym strachajłem. Żadny z niej materiał na wojownika, kiedy bała się własnego cienia. Chciała chyba pobyć tak sam na sam i przemyśleć kilka spraw... Ale zniknęła. Jej ślad urywa się przy Krzewie Dzikiej Róży.