Ryczący Niedźwiedź - Gwiezdny Klan
Gdy szukał ziół zaatakował go duży pies, z którym przegrał walkę. Gdzieś na granicy z niczyimi daleko od obozu.
Nie wiem nawet jak zacząć, bo trochę mi głupio, że odchodzę. Ale to już mój czas po prostu. Na wstępie chyba muszę powiedzieć, , się przepraszam karo i benie, bo odchodzę i tak w nieciekawym momencie, bo chwilę temu odpadła pliszka, ale w sumie to nie pomagałam zbytnio i tak ostatnio. I przepraszam bardzo Serafin, że nie przeprowadzę jej treningu medycznego. Starałam się utrzymać jeszcze chociaż trochę na forum, żeby zapewnić medyka dla Klanu Rzeki, ale no, nie wydaje mi się bym miała na to siłę i czas? I tak na samą wyprawę zbierałam się pół miesiąca, bo najprościej w świecie planowałam odejście od paru miesięcy i musiałam się bardzo zmuszać by pisać cokolwiek, domknąć trochę rzeczy fabularne.
Dziękuję też że mogłam spędzić na forum parę, całkiem dobrych lat. Za wszystkie sesje, które mogłam rozegrać z wami wszystkimi, jak i te których nie dokończyłam z różnych powodów. Starlight jeszcze w 2020 roku było dla mnie miejscem, w którym czułam się bardzo dobrze i poznałam też tutaj bliżej wiele dobrych znajomych i przyjaciół. Wiadomo, spotkały mnie też mniej przyjemne momenty, ale nic nie szkodzi. Było super. Z tym, że to uczucie zaczęło zanikać od jakiegoś pół roku. W wakacje zgasło już w pełni i nie czuję by cokolwiek trzymało mnie jeszcze w społeczeństwie Starlight, ani na forum. Wszystko jakoś się zmieniło, nie wiem nawet jak, na Starlight jak i też u mnie. Na Starlight grałam też w momencie, gdy przeszłam najgorszy okres w moim życiu i bardzo się zmieniłam. Znajomości na tym forum też bardzo mnie zmieniły i po prostu nie jestem już tą osobą jaką byłam, może więc dlatego na Starlight nie czuje już po prostu tego samego. Może po prostu Starlight, jak i same roleplayowanie sprawiało mi radość i przyjemność dlatego, że byłam samotna i nie miałam przyjaciół? Nie wiem. Bardzo możliwe. Teraz jednak od około pół roku nie czuję się zaangażowana w forum, postacie na nim, fabuły jakie mają miejsce ani w to jakie rozmowy są prowadzone na serwerze. Sama też zajmuje się innymi zajęciami i mam w końcu z kim porozmawiać, więc nie muszę przesiadywać na serwerze szukając jakiegoś towarzystwa. Forum zeszło na drugi plan, potem z planu po prostu wyleciało. Też starlight stało się swojego rodzaju przeszkodą dla rozwijania rzeczy, które lubię. Nie jestem w stanie pisać własnych projektów, gdy z tyłu głowy mam to, że dalej jestem na forum i powinnam na nim pisać i udzielać się, w szczególności że jestem moderatorem. Dzięki też za ostatnią sesję, jaką jest wyprawa, która była całkiem ciekawa <3 Dokończę ją, ale nie chce już dłużej zwlekać z wrzuceniem odejścia, bo jest to dla mnie obciążenie.
Więc w końcu musi nadejść ten moment, to czas na to by się z wami wszystkimi pożegnać. Nie wykluczam, że może kiedyś na forum wrócę, bo po prostu nie wiem tego co przyniesie mi przyszłość. Ale na ten moment nie czuję chęci by roleplayować oraz do Starlight czuję jedynie sentyment, do Starlight 2020-2022, gdzie grałam jeszcze Robak i byłam inna, wszystko było inne. Jeszcze raz przepraszam oraz dziękuję za grę i całuje wszystkich mocno

Błękitna Łapa - NPC, ewentualnie adopcja

tygrysica -> nkt

wiedziałam, że długo nie pogram samotnikiem, tylko ją w pewnym momencie porzucę... a że mam coraz mniej czasu i sił, to wychodzi na to, że to już ten moment.
dziękuję za docenienie jej w postaci miesiąca <3

Niedźwiedź - NPC


Pojechałem i przejechałem się. Nie chce zabijać niedźwiedzia - to nie w jej stylu, a jestem zbyt przywiązany, co nie kłamie. Nie odeszłaby od rodziny sama z siebie ani plemienia, szczególnie teraz. Chciała założyç familiade, pomóc w plemieniu, a wyszło jak wyszło.
Zniknięcie też niezbyt, lecz jeśli nie uda się jej przemycić jako npcta, to ew. Zgodze sie na nkt/zaginięcie(pw jeśli coś) i wróce, kiedyś.
Przepraszam całą rodzinke, lecz nie mam już sił na dźwiedzia - zbyt się przywiązałem, a postać się marnuje bo nie mam ani sił, ani pomysłu co dalej z nim ciągnąć.

Npc mam wrażenie, że najmądrzejszy wybór(mojej strony) Zostanie z rodzinką i w plemieniu.

Przemyśle ewentualnie przez weekend, ale wątpie, że zmienie zdanie.

Pył - zaginiony.
Odszedł z terenów w poszukiwaniu... czegoś. Powędrował na wschód, mając w głowie, że może uda mu się przy okazji znaleźć kogoś, lub coś, czego szukał.

Jaśminowa Łapa - Zaginiona, bo na NPC się nie nadaje.
Zainteresowana odkrywaniem i zbieraniem wiedzy, postanowiła wyruszyć na poszukiwanie swoich odpowiedzi, przy okazji szerząc wiedzę o klanach i o gwiezdnych kotkach.

Jak wszyscy mogą zauważyć, umieram na forum.
Zostawiam sobie Żywicę i Listek, bo co do nich mam jeszcze jakieś nadzieje, że mnie podtrzymają.

Mknąca Gwiazda -> GK. Przy granicy z Okiem Gór spotkał rannego dzika, ale przecenił swoje umiejętności i sobie z nim nie poradził.

dziękuję za grę ^^

Orzechowa Gwiazda -> Gwiezdny Klan
Podczas samotnego polowania w pobliżu granicy z górami zaatakował go ryś; nie miał szans w tym starciu.

Wieczorna Rosa -> Gwiezdny Klan, ew. NPC
Może zostać NPC, żeby Wicher nie był w tragicznej sytuacji z uwagi na śmierć i Przywódcy, i Medyka; jeśli nie, to zmarła nagle, na zawał serca.

Echo -> Plemię Niedźwiedzich Kłów
Był coraz mniej widywany w obozie, przytłoczony wciąż utrzymującym się wstrętem do samego siebie po sytuacji z Myszą nie mógł myśleć na tyle racjonalnie, by się powstrzymać przed rzuceniem się w pojedynkę na borsuka, nie przetrwał.

Dziękuję za trzy lata gry, a przede wszystkim dziękuję osobom, z którymi byłam w administracji, oraz tym, z którymi miałam relacje na swoich postaciach. Ostatnio życie dało mi trochę w kość i psychicznie nie czuję się najlepiej, ale przede wszystkim poznałam ludzi, z którymi uwielbiam spędzać swój czas wolny, przez co na forum już mi się nie chce tego czasu znajdować; nie umiem się już angażować, zwyczajnie nie mam siły i ochoty na pisanie, a nie chcę – nie umiem – mieć zrywu aktywności raz na miesiąc-dwa i nazywać tego graniem na forum. Nie wykluczam kiedyś powrotu, bo połowę swojego życia grałam na forach i zawsze wracam, a Starlight to trochę moje dziecko, po prostu na razie to nie jest to. Bardzo przepraszam, przede wszystkim za zostawienie Wichru:(


edit:
na razie Echo zostaje, zobaczymy, jak sobie poradzę bez dodatkowych obowiązków

Renifer -> Plemię Wiecznych Łowów

Przy jednym z rutynowych patroli spotkał tego samego psa, co wcześniej. Znowu wywiązała się walka, ale niestety Renifer już jej nie przeżył. Długo się trzymał, ale starość dała o sobie znać - śmiertelną raną było ugryzienie w kark, z którego Renifer nie mógł się uwolnić.

Różana Łapa -> NPC
Jeżeli się nie nadaje na NPCta to Gwiezdny Klan i jakiś drapieżnik ją zabił. Prawdopodobnie wyszła z obozu w poszukiwaniu przygód i robaczków, ale jakiś drapieżnik ją dopadł i nie umiała się obronić.

Skrzydło- postać do adopcji lub do adopcji na puste konto. Jeśli nie ma takiej możliwości, to do postaci npc

Wiem, że dopiero co ją zrobiłam i nawet nie pisałam nią zbyt dużo, ale cały czas mam wrażenie że coś mi w niej nie pasuje. Nie mam w ogóle chęci nawet zaczynać nią pisać, w przeciwieństwie do moich innych postaci. Nie przemyślałam jej charakteru i ogólnie postaci zbyt dobrze, tylko rzuciłam się na miot najszybciej jak mogłam : p
To była głupia decyzja, ale teraz oddaje Skrzydło i może ktoś inny kto też był chętny na miejsce w tym miocie będzie zainteresowany!

Admini możecie przenieść ją od razu!

Żywica - NPC lub odeszła w poszukiwaniu swoich ulubionych kotów.
Jeśli NPC to zróbcie jej jakiś miot z hot długowłosym kotem zza granicy <3

Bociani Klekot/Bociania Łapa -> Bocian, samotnik (konto nieaktywne)

Po ostatnim upokorzeniu, którego czarnowłosy wojownik doznał w swym rodzimym Klanie Gromu, miał on dość wszystkiego i wszystkich - zwłaszcza zdradzieckiego zastępcy, bezkarnie opowiadającego o nim same kłamstwa i przywódcy, który ślepo uwierzył w jego słowa - postanowił więc któregoś dnia zniknąć z obozu Gromiaków, przyrzekając sobie, że powróci do niego dopiero wtedy, gdy nikt już nie będzie pamiętał o jego istnieniu, a na najwyższych rangach pojawią się nowe osoby - takie, które nie będą w nim widziały jedynie tego złego. Teraz jedynym, co łączy go z jego pochodzeniem, jest imię, które kiedyś nadała mu ukochana matka.

Tęczowa Chmura -> Gwiezdny Klan

Sroga pora nagich drzew dała w kość jednej z gromowych matek. Już na jej początku co chwilę przychodziła do lecznicy to z kaszlem to z katarkiem, ale w chwili gdy mróz się zaostrzył zachorowała na biały kaszel, który szybko przerodził się w zielony kaszel. Tęczowa Chmura nie chciała umierać, nie chciała w taki sposób zostawiać swojej rodziny ale to było silniejsze. Z każdym dniem siły opuszczały ją coraz bardziej a pewnego wieczoru poprosiła o spotkanie z Rozżarzoną Gwiazdą (oczywiście z bezpiecznej odległości). Zwierzyła się partnerowi ze swoich obaw, że może nie przeżyć choroby, przepraszała, mówiła, że go kocha i obiecała, że nawet w Gwiezdnym Klanie będzie starała się ciągle być przy nim i ich kociętach oraz, że będzie pierwszą która przywita go wśród gwiazd. Można by uznać jej zachowanie za panikę i majaczenie przez gorączkę, ale niestety, niebieskofutra miała rację. Kilka dni później przegrała walkę z chorobą...

Długo myślałam nad tą decyzją, właściwie już od wakacji. Starałam się przed tym powstrzymać, zacząć więcej pisać moim słonkiem, jakoś ją rozruszać, ale od dłuższego czasu każdy post nią to po prostu mordęga. Jakbym męczyła się nad trudnym zadaniem z matematyki, którego bardzo nie chce robić, ale muszę. Pisanie nią postów fabularnych to już dla mnie przykry obowiązek, bo nie chce by stały mi na niej sesje w nieskończoność. Starałam się ją jakoś podtrzymać w tym limbo przynajmniej do czasu aż jedno z jej kociąt nie ukończy treningu by mogła tego doczekać i by jej rodzina nie musiała się za szybko smucić i mieć traumy. W dodatku planowałam nią grać przynajmniej do czasu aż nie przejdzie do starszyzny bo mogłaby być fajną, ciepłą babuszką, ale teraz już wiem, że nie ma co sobie mydlić oczu. Po prostu nie mam już najmniejszej chęci nią pisać sesji. Gdzieś po drodze nawet zgubiłam zamysł jej charakteru i gdy pisze to mam wrażenie, że kompletnie nie wiem co robię.
Była to dla mnie trudna decyzja bo przez długi czas była moim oczkiem w głowie, ulubioną postacią którą pisałam, gdy szkoła przyprawiała mnie o mdłości i dzięki której mogłam uciec od męczącej rzeczywistości. Pisze nią już od początku mojej przygody na naszym forum, już jakieś 3 lata. Była to wspaniała przygoda, kocham ją, dużo nią przeżyłam i na pewno będę ją miło wspominać. Ale teraz? Teraz to już po prostu nie to samo co kiedyś, już tego nie czuję. Bardzo przepraszam wszystkich z kim miałam na niej bliższe relację, zwłaszcza Żarka i kocięta. Mam nadzieję, że dzieciaki będą wiedzieć, że mama zawsze jest przy nich

Noc - Martwa

Długo myślałam nad tym, ale niestety nie dam rady dłużej pisać na tym rp :((

echo -> plemię niedźwiedzich kłów
wziął i umarł w walce z borsukiem

no zostałabym, bo kc was, i mega rośnie mi serce patrząc na większą aktywność na forum i powroty ludzi, ale jednak nie mogę, nie umiem, nie mam siły pisać, nie idzie mi utrzymanie zaangażowania, przepraszam:(

szyszkowa łapa - npc
jak nie przejdzie npc to zagineła nkt

moja pierwsza postac okazuje sie ze bardziej dla posmakowania rp niz rzeczywiscie pisania, w skrocie stracilm pomysł co mialm z nia zrb

Bławatkowa Łapa - wszystko mi jedno, co się z nią stanie, niech administracja zdecyduje; jeśli pójdzie do adopcji, to można ją przekazać razem z rysunkowum designem

szczerze liczyłem na to, że tym razem uda mi się wciągnąć w starlight, niestety wyszło jak wyszło. żeby wejść na forum muszę się zmuszać i zalegam w każdej możliwej sesji, co też nie jest fair w stosunku do osób, z którymi je prowadzę. może kiedyś spróbuję raz jeszcze, ale to na pewno nie w najbliższej przyszłości. życzę całej reszcie miłej gry i przepraszam, szczególnie rodzeństwo

Krowia Łapa -> NPC
(jeśli nie przejdzie, to NKT, ale nie chciałabym już bardziej dobijać Świergotki)



Przepraszam rodzinę Krówki, ale moja wena na tę postać zupełnie uleciała i tylko mnie blokuje. :(

Barwne Niebo -> Gwiezdny Klan
Na polowaniu drapieżnik zaatakował go z zaskoczenia i nie zdołał uciec

Z bólem serca podejmuje tą decyzje, ale aktualnie nawet nie loguje się na starlight. Wszystkie sesje na nim kończyły się wygaszeniem, bo nie miałxm siły na kolejną postać. Też wszystkie koty z którymi miałxm na nim relacje poznikały, więc nawet nie miałbym do czego wracać. Kocham mojego kolorowego chłopca, ale nie będę się oszukiwać, że będę nim grać, bo pewnie znowu skończy się na zaczynaniu sesji i nigdy ich nie kończeniu. Przepraszam chyba tylko Łapcie i ewentualnie Kozła i Pszczołe, bo nigdy nie udało nam się ukończyć tej sesji. Życze wszystkim miłej gry, zwłaszcza graczom Bociana i Tęczy, bo bardzo lubiłxm ich relacje z Barwnym.