IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Trawiasty Brzeg
Czw 12 Lis 2020, 10:03
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2102
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Część prawego brzegu Wzburzonej Wody porośnięta jest miękką trawą, którą czasami lekko podmywa płynąca woda. Jeżeli ktoś chce zanurzyć łapy w wodzie i w ten sposób wypoczywać, leżąc na brzegu, to jest to zdecydowanie najlepsze do tego miejsce, bo przynajmniej można położyć się na czymś miękkim.

Re: Trawiasty Brzeg
Sro 03 Mar 2021, 21:20
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
No i nie dane było mu posiedzieć w spokoju. Usłyszał gdzieś z boku kroki, ale nie ruszył się, bo miał jakąś cichą nadzieję, że to nie do niego. Jednak gdy usłyszał je jeszcze bliżej i obrócił łeb w, jak się okazało, stronę Lodowego Potoku. Zmarszczył lekko pysk, bo nie wiedział o co może mu chodzić. Znowu chce go zwyzywać? A może właśnie szedł poinformować go, że przedłuża jego pobyt w legowisku, bo tak? Wąż nie wiedział, ale podniósł się do pozycji siedzącej bo głupio by mu było leżeć w trakcie rozmowy. Nie mylił się, że Lód szedł do niego, bo chwilę później odezwał się. Porozmawiać? Cóż, ciekawe o czym.
-możemy. Nie jestem niczym zajęty. - powiedział, trochę niepewny czego klanowy medyk może od niego chcieć. Jeszcze bardziej dezorientował go fakt, że starszy kocur wydawał się czuć niekomfortowo. -o co chodzi?

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Pią 05 Mar 2021, 23:19
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Strzepnął delikatnie uchem słysząc słowa wojownika. Puszysta kita Lodowego Potoku uderzała o jego kostki rytmicznie, nie zdradzając złości, a no właśnie delikatny niepokój? niekomfort? Mimo wszystko Lód jest przecież dorosłym kotem i umie przepraszać, co nie? No chyba potrafi.
Zielony wzrok spoczął na czarno-białym pyszczku wojownika. Przez chwilę Medyk zmrużył oczy, po czym wziął wdech zimnego jak sopel powietrza. W końcu otworzył pysk, aby się odezwać.
- Muszę cię przeprosić. Podczas twojego leczenia zareagowałem zbyt gwałtownie, jednak... miałem ku temu powód - zaczął mówić, patrząc się prosto w złociste ślepia kocura przed nim. - Wiadomość o tym, że walczyłeś z krogulcem wywarła na mnie takie emocje ponieważ, nie oszukujmy się, teraz każdy wojownik jest na wagę złota, tym bardziej dobry, jak ty. Nie chciałbym, aby Klan stracił ciebie, ze względu na to, że mogę nie mieć ziół czy cokolwiek innego. I wiem, że patrząc na to, jakie rany odniosłeś w bitwie z ptaszyskiem, moja reakcja jest bardzo naiwna i kuriozalna, praktycznie oderwana od rzeczywistości - mruknął spokojnie, spuszczając wzrok z podopiecznego Jastrzębiopiórego, wzdychając cicho. Długa kita Lodowego Potoku delikatnie musnęła ziemię, podnosząc za nim delikatną mgiełkę z białego puchu. Chwilę kocur jeszcze był cicho, po czym znowu otworzył pysk, aby znowu się odezwać. - Dodatkowo. Nie będę kłamał, podczas naszej wcześniejszej rozmowy polubiłem cię i nie chciałbym stracić kota, z którym mi się miło rozmawiało jedynie ze względu na pustawy składzik czy moją niekompetencję... I się po prostu martwię... no. To to chciałem powiedzieć. Aaa... a jak ty się czujesz? - dodał jeszcze, przez moment spoglądając na Wężową Łuskę. Męczyło go to przez dłuższy czas po ich śmiesznej wymianie zdań, a teraz czuł się zadziwiająco... lekko. Huh. Interesujące.

[now cimcirimci  ]


Ostatnio zmieniony przez Lodowy Potok dnia Nie 14 Mar 2021, 16:52, w całości zmieniany 1 raz
Re: Trawiasty Brzeg
Czw 11 Mar 2021, 17:47
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Wąż cierpliwie czekał aż Lód coś powie. Nie wiedział na co miał liczyć. W końcu doczekał się aż Lód zacznie mówić, ale zaskoczyło go to, że... Przeprosił. I nazwał go dobrym wojownikiem. Kiwał co chwilę delikatnie głową na znak, że słucha. Bo słuchał, nawet jeśli dziwnie mu było słyszeć takie słowa. Jeszcze bardziej się zdziwił gdy Lód powiedział, że go polubił. W sumie... To dobrze, bo on jego też.
-cóż... Szanuję, że umiałeś przyznać się do błędu i przeprosić. Wybaczam ci. Nawet jeśli nie było to dla mnie najprzyjemniejsze, to po części rozumiem to. - przyznał. Oczywiście, że by mu wybaczył, bo chciał mieć jakiegoś takiego... Kolegę. Miał Żara, ale on był... Pełen energii. Lód był spokojniejszy i poważniejszy. -miałem na tamtym polowaniu dużo szczęścia, bo nie dość, że oderwał mi tą część ucha, to kilka razy chybił i nawet trafił, ale za słabo bym to poczuł. Dodatkowo przed tą walką spadłem z drzewa, przy czym też miałem sporo szczęścia, bo wylądowałem na mchu i nic nie poczułem. No i złapałem ptaka, którego próbowałem upolować. - opowiedział. Co chciał tym osiągnąć? Nie wiedział, ale może to było trochę takie "mogło być gorzej, no nie?". Zdecydowanie mogło, ale Wąż miał wyjątkowo dużo szczęścia. -ja też cię wtedy polubiłem, dlatego było mi dość przykro, bo myślałem, że straciłem dobrego kandydata do rozmów. Mojej reakcji na twoje słowa brakowało do ideału, dlatego ja też przepraszam. - powiedział. No, on też miał za co przeprosić, bo nie zachował się wtedy jak starszy, dość doświadczony wojownik, a raczej jak obrażalski, stary i znudzony terminator. -czuję się dobrze. Z uchem czy bez, to nie moja pierwsza rana. Jakoś żyję, chociaż skoro już mówimy sobie szczere wyznania to powiem ci, że ten czas w twoim legowisku nie należał dla mnie do najprzyjemniejszych. Zwłaszcza jak byliśmy pokłóceni. - przyznał się i nawet zaśmiał cicho pod nosem. Zdecydowanie lepiej by się czuł gdyby Lód przeprosił go wcześniej, ale trudno. Lepiej późno niż wcale.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Nie 14 Mar 2021, 17:47
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Słuchał uważnie tego, co mówi kocur, spokojnie zbliżając się w jego stronę, z każdym krokiem bliżej. Finalnie przysiadł się do jego boku, prawie stykając się z czarnym futrem, które mogło się teraz mieszać, w tej drugiej, ciemniejszej czerni. Oddychał głęboko, więc też boki starszego kocura podnosiły się ciężko i szybko opadały. Tak czuł się dobrze, patrząc się na pysk Wężowej Łuski, słuchając delikatnie zmartwiony tego, co mówił o tym polowaniu. Lód szczelnie owinął ogonem swoje łapy i spojrzał się na zamarzniętą wodę przed nimi. Cofnął delikatnie uszy po sobie.
- Musisz się... oszczędzać, na prawdę - westchnął cicho, spoglądając niejako z bólem na kocura obok. Martwił się o niego, jako medyk, i jako przyjaciel. Zamrugał powoli, zaczynając łapą grzebać w śniegu przed nim. - Nie chciałbym, aby Klan ciebie stracił - dodał jeszcze, uciekając po uderzeniu serca w stronę lodu przed nim. Śmiesznie, bo praktycznie widział teraz swoje imię. Lodowy Potok. Znajdował się przed nim. Podniósł wzrok na niebo, te jednak było spokojnie, nie zwiastowało na razie deszczu czy innych nieprzyjemnych zjawisk pogodowych. Na kolejne słowa Wężowej Łuski delikatnie się uśmiechnął, niejako też słysząc śmiech złotookiego. Bo to oznaczało, że na prawdę jest... dobrze. Nie, że powiedział to tylko, aby uspokoić jego nerwy, ale, że też na pewno było dobrze.
- Cóż, rozumiem - odparł, zaraz nerwowo odwracając wzrok i się śmiejąc, w tym samym tonie. - Zawsze staram się zrozumieć koty, które są u mnie w lecznicy. Pomijają jakąś część życia Klanowego, dlatego staram się być jak najbardziej dla nich ugodowy i przystępny. Chociaż ty byłeś wyjątkiem. Ale wyjątki potwierdzają regułę - uśmiechnął się delikatnie do kocura, strzelając przy tym uchem. Chwilę jeszcze wpatrywał się w wojownika, próbując znaleźć jakiekolwiek odpowiednie do tej rozmowy słowa. - Ale cieszę się, że jest już... dobrze.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Wto 16 Mar 2021, 21:59
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Wąż poczuł w środku dziwne ciepło gdy Lód usiadł obok niego. Czy to... Dlatego, że miał teraz... Przyjaciela? Nie wiedział, ale podobało mu się to uczucie i bliskość medyka obok.
-wiem, wiem. Po prostu... Chciałem mieć udane polowanie. Nie zaczęło się za dobrze i po prostu... Zdenerwowałem się. Uparłem się, że nie wrócę z pustym pyskiem... I nie wróciłem. - powiedział. Trochę był z siebie dumny. Nie dlatego, że Lód chyba nie do końca był zadowolony z tego obrotu spraw, a po prostu... Zawsze stawiał sobie wysoko poprzeczkę i tak samo było tym razem. Nawet jeśli skutkowało oderwanym uchem. -ty też musisz na siebie uważać. Strata ciebie byłaby dla klanu bardziej bolesna niż strata mnie. - powiedział trochę ciszej, a wzrok utkwił w pysku starszego kocura. -dla mnie by była bolesna. - wymamrotał delikatniejszym głosem, a jego ogon wylądował na grzbiecie medyka i powoli po nim przejechał, z góry na dół. Za to kocur, nie do końca pewien czy to co robi jest właściwe, cały czas obserwował reakcje Loda.
-powinienem się cieszyć z tego, że jestem wyjątkiem, czy raczej nie? - zapytał, a na jego pysku pojawił się delikatny uśmiech. Prawdopodobnie nie, nie powinien, w końcu nie był wyjątkowy, Lód był medykiem, oni przyjaciółmi, a on... Zwykłym kotem. Ale... Interesowała go ta bliskość, podobało mu się to co się między nimi dzieje.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Sro 17 Mar 2021, 11:22
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Słuchał uważnie tego, co opowiadał Wąż, delikatnie przy tym drgając końcówką ogona. Nie chciał, aby kocurowi coś się stało, dlatego wlepiał w niego swoje zielone ślepia z troską, jakby chcąc tak dać do zrozumienia kocurowi, no, że powinien na siebie uważać. Nie miał zamiaru już tego powtarzać, bo już to powiedział, ale nadal. Się po prostu martwił o przyjaciela.
- Dobrze. Po prostu miej to na uwadze - mruknął spokojnym głosem, spoglądając na kocura. Zaraz wojownik zaczął mówić dalej, więc starszy kocur strzepnął uchem i skupił się na czarnowłosym. Natomiast ostatnie słowa złotookiego rozbrzmiały mu głośniej w głowie niż wszystkie, a później zaczęły się odbijać od ścianek mózgu i powtarzać się w nieskończoność. Zielone ślepka szerzej się otworzyły i wbiły w towarzysza, a z momentem poczucia jego kity na grzbiecie, przez łapy Medyka przeszedł zimny dreszcz. Nie wiedział jak go zrozumieć, nie wiedział też dlaczego tak się poczuł. Ale czuł, że nie powinien tak się czuć. Mimo wszystko było mu tak dobrze. Kocur podniósł delikatnie łapę, po czym nieznacznie przysunął się do boku Wężowej Łuski, stykając się z nim ciałem. Mimo wszystko nie patrzył się na kocura obok, a w lód przed nimi. Nie wiedział dokładniej sam, dlaczego się przysunął bliżej, może dlatego, że od dawna, od bardzo dawna niczego takiego nie czuł lub może też dlatego, że ten ruch ze strony kocura odblokował dymnemu jakieś wspomnienie z dzieciństwa? Nie wiedział i nie był pewien, czy chciał wiedzieć. Dopiero bo dłuższej chwili odchrząknął, jakby będąc delikatnie zestresowanym czy też zdezorientowanym.
- W- wiesz, na pewno nie musisz się za wiele o mnie martwić... jedynie co robię to siedzę w Korzennej Jamie i wychodzę na zioła, więc... no - odparł, uciekając wzrokiem na bok. Wiedział, że nie powinien pokazywać zestresowania w obecności innych kotów, był Medykiem. Dlatego zaraz podniósł łapkę, aby w tą odchrząknąć, znowu. Podniósł na sztorc uszy i spojrzał na Wężową Łuskę, który również go obserwował.
- Sam zadecyduj - stwierdził już spokojnym głosem, wlepiając ślepia w złote oczy wojownika. Byli przyjaciółmi. Miał przyjaciela, od, oh, jak dawna. Jego przyjaciele albo się zgubili podczas ucieczki, albo gdzieś zaginęli, albo zginęli. Westchnął cicho na wspomnienie tych wszystkich strat. Od dawna był sam i chyba gdzieś tam w środku po prostu tak zdrętwiał, że już ta samotność mu nie przeszkadzała. Zmrużył delikatnie ślepia, wlepiając je w inne miejsce, gdzieś za Wężem. Tak, miał przyjaciela. Wracając do rzeczywistości delikatnie się uśmiechnął do kocura obok niego. Przyjaciela, z którym będzie mógł sobie ot tak porozmawiać, ponarzekać na terminatora czy pełzające wszędzie kociaki. Kita Lodowego Potoku drgnęła, ale jeszcze się nie ruszyła z miejsca.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Czw 18 Mar 2021, 13:32
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Widział jak Lód otwiera szerzej oczy. Domyślał się, że pewnie nie tego się spodziewał. Szczerze? On po sobie też nie. Nie wiedział co ma myśleć, po prostu... Robił to co robił. Ze zdziwieniem, ale zadowoleniem przyjął to, że Lód się do niego podsunął i zetknął z nim swoim ciałem. Starszy nie patrzył na niego, tylko na lód przed nimi, gdzie też po chwili wylądował wzrok wojownika. Czuł się... Dobrze. Podobne uczucie czuł przy Żarze, ale to było coś innego. Może to... Uwaga innych kotów w nim to wywołała? W końcu nigdy na jej nadmiar nie narzekał, zawsze wolał kryć się w cieniu.
-wiem, ale równie dobrze ja mogę powiedzieć, że tylko wychodzę na polowania i patrole. Niezależnie czy to polowanie, czy wyjście po zioła, cały czas może się coś stać. - powiedział a jego wzrok znowu wylądował na medyku. Nawet zwykłe wyjście po zioła mogło być niebezpieczne. Ba, było równie groźne co zwykłe polowanie, a może nawet groźniejsze, bo nawet jeśli Lód umiał się obronić to i tak walczył mniej niż Wąż, więc miał też mniej doświadczenia.
-więc uznam to za powód do radości. Nawet jeśli nie byłeś za miły, zawsze to jakieś wyróżnienie. - powiedział i parsknął cicho. No, gdyby mógł wybrać to raczej wolałby coś milszego, no ale nie narzekał za bardzo. Teraz się pogodzili i mogli z tego śmiać. Miło było... Mieć przyjaciela. Wąż nigdy wcześniej nie mógł tak nikogo nazwać. Trochę się to polepszyło po przenosinach, ale nadal musiał jeszcze nad tym popracować... I nie szło mu tak źle.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Czw 01 Kwi 2021, 11:00
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Kocur spojrzał na tego obok, kiedy zaczął mówić o tym, że wyjście na zioła mogą być tak samo groźne jak polowania. Medyk zmrużył oczy, a po jego kręgosłupie przeszły zimne dreszcze, jakby przypominające los Kaczej Łapy. Biedna... Biedna Kaczka.
- Racja - mruknął posępniej, spoglądając na Węża kątem zielonego oka. Nadal się obwiniał momentami za to, co się stało terminatorce Konwaliowej Ścieżki. Nie powinien tak młodej koteczki wypuszczać z patrolem na zioła, ale oh na Gwiezdnych, skąd on miał wiedzieć, że taka tragedia się stanie?
Na kolejne słowa Lodowy Potok się delikatnie uśmiechnął i zamruczał. Zaraz po tym z jego pyska wydobył się cichy śmiech, który zaraz jednak ucichł. Medyk nie był przyzwyczajony do śmiania się. Nie był przyzwyczajony do tego, że z kimś mógł sobie po prostu rozmawiać, tak o. Zawsze wydawało mu się, że był widziany jak ten... gbur z lecznicy. Może też taki był?

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Czw 01 Kwi 2021, 15:11
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
-dlatego uważaj na siebie. Nie wątpię w twoje umiejętności, ale gdybyś chciał wyjść to mógłbym... któregoś razu z tobą iść. Tak na wypadek. - zaproponował. Przyjaciele przecież chodzą na polowania, prawda? Dlatego oni mogli iść na... ra- polowanio-patrol. Właśnie tak. Przyjaciele mogą tak robić. Zauważył, że trochę zepsuł tym chyba humor Loda, dlatego jego ogon znowu przejechał powoli po grzbiecie medyka, aż wylądował na ogonie starszego.
-no proszę, ty umiesz się śmiać. - zażartował i swoim barkiem lekko naparł na ten drugiego kocura. -ja do pewnego czasu myślałem, że sam nie umiem, ale chyba się myliłem. - powiedział. Nie chciał by jego żart zabrzmiał jak obraza, dlatego dodał, że... No, on też z tych mało śmiejących się.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Sob 24 Kwi 2021, 15:15
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Na propozycje Wężowej Łuski przez chwilę milczał, a ostatecznie skinął łbem. Rozumiał. Zazwyczaj medycy chodzili z wojownikami na wprawy po zioła, bo w końcu przecież zazwyczaj medycy byli dość. Hm, delikatni? Nie byli najlepsi w walce. Po prostu. Rzadko kiedy walczyli, raczej po prostu leczyli rany. Walka była im potrzebna jedynie do samoobrony.
- Zapamiętam to sobie. I na pewno twoją propozycję wykorzystam - odparł spokojnie, spoglądając na Węża. Chętnie by zabrał przyjaciela na wspólny spacer po zioła, chociaż zazwyczaj Lodowy Potok chodził sam, aby było szybciej i aby musiał się martwić tylko o, no cóż, siebie. Przez jego ciało przeszły kolejne zimne, alarmujące dreszcze, gdy tylko czarny kocur przejechał swoim ogonem po jego grzbiecie. Nie, żeby mu się to nie podobało, ale na pewno było to inne odczucie. Nie czuł tylko dotyku na futrze, a coś jeszcze. No cóż.
- Hm? Oh, czasami się zdarzy - mruknął, spoglądając na kocura i mrugając powoli zielonymi ślepiami. Przez chwilę milczał, dopóki Wężowa Łuska znowu się nie odezwał. Medyk się tylko delikatnie do niego uśmiechnął. Ze zdziwieniem również przyjął to, że Wąż na niego naparł, opierając się przy tym. Nie było źle. - Pewnego czasu, mówisz?

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Sob 24 Kwi 2021, 18:28
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
-z chęcią bym z tobą poszedł. Może nie jestem wybitnie mądry, ale jak widać umiem się bić. - powiedział i poruszył uchem, które tak uszkodził mu krogulec. No i które Lód musiał mu ogarnąć, co skończyło się... Wiadomo jak.
-dobrze wiedzieć. Wiesz, sprawiasz wrażenie poważnego, ale nie tylko ty. - przyznał, a na jego pysku pojawił się krzywy uśmiech. On też zawsze był poważny, już od początku sprawiał wrażenie raczej samotnego typa, któremu bardziej zależało na randze niż na zdobywaniu znajomości. W sumie właśnie tak było. Przynajmniej dopóki nie został wojownikiem, ale... No, opinia została wyrobiona, a on bał się zrobić sam pierwszy krok do kogokolwiek. -taak, ale odkryłem, że najwidoczniej chyba umiem.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Nie 25 Kwi 2021, 10:24
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Słysząc odpowiedź Wężowej Łuski tylko ostatecznie skinął łbem. To byli umówieni. Przynajmniej w jego głowie i kiedy będzie cieplej i tym podobne, sobie wyjdą na wyprawę po ziołach. I tyle.
Widząc krzywy uśmiech wojownika drgnął delikatnie wąsami, a zielone ślepia utkwił w pysku kocura. Podniósł delikatnie brew na słowa wojownika, słabo się przy tym uśmiechając. Cóż, jego ranga wymagała tego, aby był poważny. Kocur martwił się o cały Klan, o jego swobodę i zdrowie, a do każdego chorego podchodził jak do kociaka, nawet jeśli kot miał być starszy od niego.
- Rozumiem - dodał jeszcze, przez dłuższą chwilę przyglądając się kocurowi. Zielone ślepia zmrużyły się, kiedy ten myślał o czymś. Po chwili w końcu tracił go barkiem. - To spróbuj. Kiedyś.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Pią 07 Maj 2021, 15:59
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Miło im się rozmawiało. Dobrze było się pogodzić, ale nie mogli tak wiecznie siedzieć i plotkować jak jacyś starsi. Mieli przecież swoje obowiązki.
-miło nam się rozmawiało, ale obowiązki wzywają. Myślę, że pójdę na polowanie. - powiedział, poważniejąc trochę, chociaż tylko na chwilę. -i spróbuję nie rzucać się na każdego drapieżnika jakiego spotkam. - zażartował jeszcze, a na jego pysku pojawił się przez chwilę delikatny uśmiech. -do następnego. - powiedział na pożegnanie. Na chwilę utkwił wzrok w oczach Loda, ale po chwili się odsunął i szybkim krokiem odszedł w stronę wyjścia z obozu.


//zt

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 EDCCjl5
Re: Trawiasty Brzeg
Sob 08 Maj 2021, 23:10
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
- Oczywiście... uważaj tylko - odparł ze spokojem, odprowadzając kocura wzrokiem. Na żart Wężowej Łuski zareagował jedynie cichym prychnięciem rozbawienia, przy tym mrużąc ślepia. Gdy te otworzył, zauważył delikatnie uśmiechnięty pysk czarnego kocura, który wlepiał swoje oczy w jego zielone. Nie odzywał się nic, a jedynie się patrzył na przyjaciela, aby go później odprowadzić wzrokiem w stronę wyjścia z obozu. Sam w końcu wstał i ruszył w stronę swojego legowiska.

[zt]

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Trawiasty Brzeg
Sro 19 Maj 2021, 22:23
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Korzenny Język był w kropce. Żabia Łapa, jak można się było spodziewać, nie była zbyt skora do współpracy przy realizacji przegranej jego zakladu z Żarem. To komplikowało sytuacje i najwyraźniej Korzeń musiał sobie odpuścić, stając się pożywką dla żartów rudego wojownika. No cóż. Chyba lepsze to, niż wydrapane oczy podczas publicznej próby naruszenia przestrzeni Żaby. Tym bardziej, że jak się teraz okazało, po śmierci Konwaliowej Ścieżki został jej mistrzem. Kruk zaprawdę chyba dawno nie dostał po łbie. Korzeń, w każdym razie, jak dotąd ociągał się z rozpoczęciem treningu z rudą. Nadal był nieco zmieszany i nie ochłonął po ostatniej rozmowie z nią, a poza tym sama nie wykazywała większego zainteresownia treningiem, a on przecież... nie będzie za nią latał... prawda? Chyba najwyższy czas, by to ona wykazała trochę inicjatywy, bo bury powoli zaczął się męczyć tymi jednostronnymi próbami zaprzyjaźnienia się i musiał w końcu zauważyć, że do czegoś to w ogóle prowadzi. Poza tym, dodatkowo martwiła go nieobecność Kurzej Łapy.
Tymczasem, po zjedzonej przed chwilą kolacji, przysiadł na miękkiej trawie nad brzegiem Wzburzonej Wody, by zmyć z pyska i łap krew, oraz ogólnie nieco się przed snem oporządzić. Nie był jeszcze szczególnie śpiący, bo ciepły i delikatny wiaterek zachęcały do pozostania na zewnątrz i ułożenia myśli w miłej atmosferze, więc nigdzie się nie śpieszył.



/Mewka

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 WaWfzQ6
Re: Trawiasty Brzeg
Pią 21 Maj 2021, 12:24
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : [*]
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 470
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Mewia Łapa nie miała tego typu problemów. Robiła, co chciała, chodziła, gdzie chciała, czasem coś upolowała... I to tyle. Trening szedł jej bardzo wolno, ale jakoś szedł. Nie, żeby szczególnie jej na nim zależało. Zresztą, w Klanie Gromu powoli chyba zaczynało jej się nudzić. Niewiele było tutaj ciekawych kotów wartych uwagi. Jeden z nich - rzekowo warty uwagi - przysiadł właśnie obok Wzburzonej. Już jakiś czas temu miała przyjrzeć się bliżej Korzennemu Językowi i być może najwyższa pora. Zresztą, i tak nie miała nic innego do roboty. Nie ociągając się dłużej - podeszłą śmiałym krokiem do kocura i jak gdyby nigdy nic usiadła obok.
- Dzień dobry, Korzenny Języku - przywitała się grzecznie i przechyliła głowę na bok. - Choć zaraz to chyba wieczór - dodała i machnęła lekko ogonem. Przyjrzała mu się bliżej i musiała przyznać - był naprawdę niebrzydki. Ale nie lepszy niż ona! Tak czy siak, Mewia Łapa była ciekawa, jaki ten kocur w końcu jest i czy jego towarzystwo przypadnie jej do gustu. Jak nie - żadna strata, za to jeśli tak - może przestanie się wreszcie nudzić. Tak czy siak, czekała na odpowiedź i reakcję Korzennego Języka. Będzie zadowolony z jej nagłego towarzystwa? A może wręcz przeciwnie?

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Trawiasty Brzeg
Czw 27 Maj 2021, 19:53
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Korzenny Język oczywiście jak zawsze liczył na to, że ktoś przyjdzie mu towarzyszyć... ale nie spodziewał się, że będzie to Mewia Łapa. Nie to, że zamierzał narzekać, wręcz przeciwnie - Mewa była bardzo urodziwą kotką i w dodatku z obserwacji wojownika wynikało, że diametralnie różniła się od swojej cienistej koleżanki, Żaby. Gdy kotka zjawiła się przy nim i się przywitała, Korzeń odwrócił głowę w jej stronę i uśmiechnął się ładnie.
- Dobry wieczór, Mewo. - odpowiedział, obserwując towarzyszkę uważnie, ale nie nachalnie. Jego ogon przesunął się powoli po trawie. - Coś się stało, czy może chcesz mi dotrzymać towarzystwa w ten miły schyłek dnia? - spytał, unoszą lekko brew, ciekaw, czy przyszła do niego w jakiejś konkretnej sprawie, czy po prostu, ot tak. Nie spodziewał się, że faktycznie mogła uznać, ze chce sobie z nim zwyczajnie pogawędzić, więc najpierw wolał się upewnić. Jeśli tak, no to cóż... było to naprawdę miłe. W końcu może jakaś odmiana w życiu.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 WaWfzQ6
Re: Trawiasty Brzeg
Nie 30 Maj 2021, 11:26
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : [*]
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 470
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Cóż, od Żaby faktycznie bardzo się różniła. W przeciwieństwie do niej lubiła wszelkiego rodzaju towarzystwo i mało komu odpowiadała w nieprzyjemny sposób. Chyba że natrafiła na jakiegoś buca albo kogoś, kto po prostu ją denerwował. A Żaba była bardzo specyficzna, i srebrzysta terminatorka zdążyła się przyzwyczaić do jej stylu bycia. Jeśli ktoś nie rozumiał, jak ruda terminatorka się zachowuje, to mógł łatwo się odstraszyć.
Wieczór... Faktycznie był już wieczór! Dzień zleciał jej tak szybko, że nawet się nie obejrzała, a słońce już chyliło się ku zachodowi. Uśmiechnęła się delikatnie do wojownika i owinęła ogonem, zanim postanowiła mu odpowiedzieć.
- Z chęcią dotrzymam towarzystwa. Przyjemniej się siedzi w ten sposób niż tak samemu, a przy okazji można o czymś pogadać, nieprawdaż? - odparła i przechyliła głowę na bok. Co to za frajda, siedzieć samemu w kącie? Czasem może i jest to zabawne, szczególnie jak niedaleko plotkują jakieś koty i można podsłuchać, o czym to dyskutują, ale Mewa przeważnie wolała sama brać udział w tego typu scenach.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Trawiasty Brzeg
Pon 07 Cze 2021, 23:51
Korzenny Język
Korzenny Język
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 45 (IX)
Matka : Słona Bryza [*]
Ojciec : Agrestowy Kolec [*]
Mistrz : Mroźny Poranek (NPC)
Wygląd : Korzeń jest kocurem stosunkowo wysokim, o smukłej budowie ciała, która jednocześnie sprawiaja wrażenie mocnej. Jego futro jest krótkie, zadbane i matowe, a w kwestii koloru stanowi biel pokrytą burymi, ciemnymi plamami z pręgowaniem ticked - największymi na głowie i grzbiecie, mniejszymi na łapach i ogonie. Oczy w kształcie migdałów mają kolor oliwkowy, wpadający w zieleń. Uszy są proporcjonalne i spiczaste, nos wątrobiany, wąsy długie i białe.
Multikonta : Mgła
Autor avatara : https://www.instagram.com/nononocarlos/
Liczba postów : 188
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t394-korzenny-jezyk
Odpowiedź Mewy była naprawdę miłym zaskoczeniem. Miłym i... dodającym pewnej odwagi, pewności siebie. To w zasadzie był już drugi raz, gdy terminatorka się do niego przysiadła. Jakiś czas temu na jednej ceremonii, gdzie co prawda siedział z Żarem, ale wciąż... Patrząc na to, jak jałowe było jego życie uczuciowe, to dawało mu pewnego zastrzyku pozytywnych emocji - choć trochę w kontekście niebezpiecznej substancji, która mogła mu zrobić małe zamieszanie w móżdżku. Zwłaszcza, że Mewa była naprawdę urodziwą kotką, a sposób jej bycia i mowy był zdecydowanie kokietujący, a w kazdym razie tak odbierał to Korzeń. Mimo wszystko, czywiście jak to on, starał się zachować klasę podszytą wyluzowaniem, choć czuł, jak coś go uwiera w głowie. Starał się to jednak ignorować.
- Zdecydowanie masz rację. W duchu liczyłem na miłe towarzystwo, no i się udało. - odparł szarmancko i uśmiechnął się milutko do kotki, spoglądając na nią spod lekko zmrużonych powiek. Rozmowa z Mewą zapowiadała się na przyjemną, wyzwalającą ucieczkę od warknięć i skrzeków Żaby, na którą był teraz skazany przez trening. - Jak się odnajdujesz w Gromie? Dobrze ci tutaj? - rzucił luźno, by nie pozwolić na niezręczną ciszę i jednocześnie złapać jakiś szeroko pojęty temat, który można by łatwo i szybko rozwinąć w którąś stronę. Nie chciał popełnić jakiejś gafy czy się zagalopować. Musiał korzystać z szans, jakie dostawał czasem od życia, i musiał to robić ostrożnie, bo zdarzały mu się... dość rzadko.

_________________
Trawiasty Brzeg - Page 2 WaWfzQ6
Re: Trawiasty Brzeg
Wto 15 Cze 2021, 15:45
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : [*]
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 470
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Miłe towarzystwo! Och, ona była tym miłym towarzystwem? W zasadzie to tak, nikogo innego tu nie było. W końcu odpowiedziała wojownikowi uprzejmie, dosiadła się, zaoferowała swoje towarzystwo... Cóż, w każdym razie to i tak jakaś nowość dla Mewiej Łapy, aby jej towarzystwo nazwać miłym.
- No proszę, zjawiłam się w samą porę - odparła i zachichotała cichutko. Być może rozmowa zapowiadała się na przyjemną również dla Mewy... Do czasu. Na pytanie o Klan Gromu poczuła jakieś ukłucie w środku, pewną irytację. Czy jej tu dobrze? W zasadzie to była tu tylko dla jedzenia, treningu... i bezpieczeństwa. Życie w klanie było całkiem wygodne, i tyle. A czy było jej dobrze? Wielu kotów nie lubiła, a tych znośnych osobników było naprawdę niewiele. Musiała przyznać, Korzeń jak na razie był jednym z nich.
- Całkiem dobrze. Wiadomo, nie jestem... stąd, ale myślę, że można się przyzwyczaić. Cieszę się, że po tej tragedii Klan Gromu zechciał przyjąć taką terminatorkę jak ja! - rzuciła dumnie. Co za bzdury. Po części można powiedzieć, że do Trzmielej Gwiazdy na rozmowę przyszła dla żartu i raczej spodziewała się, że ona i Żaba zostaną odesłane z kwitkiem. Kto by pomyślał, że dawny przywódca uwierzył w te bzdury, jakie mu sprezentowała, aby przedstawić się w przychylnym świetle. W przeciwnym razie, kto by przyjął dwie niesforne terminatorki z Klanu Cienia, które okradały Klan Wichru ze zwierzyny i nie wykazywały zainteresowania treningiem? Dobrze, że teraz Kruk raczej podchodzi do tego dosyć... Luźno. A przynajmniej Mewie wydawało się, że przymknąłby oko na takie wybryki. Może się myliła?

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Trawiasty Brzeg
Sponsored content

Skocz do: