IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Czw 01 Kwi 2021, 23:26
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Na stos zwierzyny plemię wyznaczyło róg w Niedźwiedziej Grocie między Strzelistymi Skałami a Zacisznymi Głazami. Jest to jeden z tych suchszych i chłodniejszych, by nadawał się do przechowywania jedzenia. Ich zbiory są otoczone maleńkimi wybrzuszeniami - stalagmitami, a jego lokacja jest ułożona tak, by chorzy mieli łatwy dostęp do pożywienia. Wygląda dosyć zwyczajnie, jak każdy zakątek jaskini, więc cieplejszymi porami koty zostawiają tam kwiatki, by był lepiej widoczny i nikt na niego przypadkiem na nadepnął.

Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Nie 08 Maj 2022, 01:33
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Jest wiele rzeczy, z którymi Płatek ma problem lub których zupełnie nie robi.
Do rzeczy tych należy chociażby… unikanie jedzenia na widoku. Nie lubi być obserwowany w czasie tej czynności bardziej niż normalnie, nie lubi, kiedy ma pełny pysk i ktoś do niego coś mówi, nie lubi niektórych tekstur jedzenia i nie chce na ten temat rozmawiać, odpowiadać na pytania. Najczęściej więc je sam, na uboczu, najlepiej w jakimś ciemnym kącie obozu, gdzie mało kto zagląda, lub w legowisku swojego ojca – z rzadka z rodzicami. Wybiera nawet takie pory, kiedy mało kto jest przy stosie, żeby na spokojnie wybrać odpowiedni posiłek i nie zostać przez kogoś zaczepionym…
…ale tego dnia czuje tak duży głód, że nie ma na to czasu. Niepewnie wysuwa się z Zębatego Ustronia, ale zastyga w bezruchu, zauważając blisko stosu Księżyc.

_________________
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pon 09 Maj 2022, 17:16
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Jej czekanie się opłaciło... tak jakby. Spodziewała się każdego, tylko nie Płatka. Biedny synek Wieszcza i tak był bardzo zacofany i zamknięty w sobie, a co dopiero mówić w jej towarzystwie.
Księżyc kierowała swój wzrok to na nowicjusza, to na swoją lekko nagryzioną mysz, nie wiedząc, co ma teraz zrobić. Normalnie starała się unikać kontaktu z Płatkiem, aby go nie stresować i robiła to przy tym tak, aby nie wyglądało to podejrzanie, lecz w tym przypadku zdawało się to niemożliwe. Oczywiście, mogła po prostu odejść, ale czy nie wyglądałoby to dziwnie? Jakby sama panicznie bała się go, a przecież tak nie było.
Przesunęła się nieco dalej od Płatka, aby dać mu więcej przestrzeni. Może w ten sposób go zachęci do zbliżenia się do stosu?
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pią 13 Maj 2022, 21:31
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Niechęć czy może raczej strach przed Księżyc są w Płatku tak głęboko zakorzenione, że unikanie jej stało się… nawet nie nawykiem, a całkowicie automatycznym odruchem, czymś, nad czym nawet się już nie zastanawia. Przez większość czasu jest to proste… a potem wpada na nią w centrum obozu. Zapewne zaraz go zauważy, spojrzy na niego; w głowie odbijają mu się jej słowa, że Zębate Ustronie zjada złe koty, w nozdrzach majaczy duszący zapach konwalii. To nieracjonalne. Wie to. Minęło tyle księżyców, każdy inny kot dawno już by zapomniał albo rozwiązał to rozmową… ale unikając problemu, Płatek może udawać, że go nie ma.
Cofa uszy, kiedy czuje na sobie jej spojrzenie.
Może wcale nie czuje głodu, może to tylko wrażenie, może wcale nie musi teraz jeść? Nie może zmusić swojego ciała do ruchu, dopiero po chwili stawia niepewny krok, ale nie do przodu, a z powrotem do Zębatego Ustronia, ale nie jest w stanie iść dalej.

_________________
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sob 14 Maj 2022, 17:43
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Niestety, zwyczajne przesunięcie się o kawałek nie przyniosło żadnego pozytywnego rezultatu. Widocznie Płatek się nie uspokoi, dopóki nie straci jej z pola widzenia. Przy tym sama Księżyc nie chciała stąd odchodzić, bo jeszcze nie dokończyła posiłek, a gdyby teraz spróbowała zanieść gdzieś mysz, to pewnie by się rozwaliła w jej pysku. Poza tym chciała naprawić relację z Płatkiem, chociaż jeszcze nie wiedziała jak. Spojrzała na niego na nieco dłuższą chwilę.
Um... Chcesz jeść, p-prawda? – spytała niepewnie. Następnie przesunęła jakiegoś zająca ze stosu do płochliwego nowicjusza, a sama odsunęła się od niego jeszcze bardziej, po czym odwróciła się i kontynuowała spożywanie swojej myszy, udając, że kompletnie nie zwraca uwagi na towarzyszącego jej kocurka. Nie chciał, aby ten czuł na sobie jej spojrzenie.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Nie 15 Maj 2022, 20:23
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Unika jej wzroku, chce zniknąć, rozpłynąć się w powietrzu, ale nie może poruszyć łapami, nie ma siły na ucieczkę. Zaciska powieki, może kiedy otworzy znowu oczy, to okaże się, że to był tylko zły sen, groźba tego, co może się stać, kiedy nie będzie uważny… a może tylko mu się wydawało, że ją widział, i tak naprawdę jest tu sam?
Nie. Nie jest. Głos. Pytanie. Mięśnie napinają się jeszcze bardziej, panika odbiera dech. Stoi w miejscu, wciąż zaciskając powieki; słyszy lekkie przesunięcie czegoś po podłożu jaskini, ale… to daleko. Nie chce nawet wiedzieć, co to, jedynie lekko drga na ten odgłos.

_________________
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pon 16 Maj 2022, 17:29
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Nie tylko Płatek czuł się teraz nieswojo. Napięta atmosfera wyraźnie dawała o sobie znać poprzez lekko nastroszone futro i drobne drgania końcówki ogona u szynszylowej kotki. Nie wiedziała, jak ma rozmawiać ze sparaliżowanym kocurkiem. Jej dotychczasowe próby zawsze kończyły się porażką, a wcale nie chciała zarodzić w nim kolejnej traumy. Bała się. Bała się, że zaraz znowu coś zrobi nie tak. Ale nie mogła teraz po prostu siedzieć i nic nie robić. Wtedy pomyślała, że może lepiej pozostawić go w świętym spokoju. Tak, to chyba będzie lepszą opcją.
Spojrzała na swoją zwierzynę. W sumie to powinna dać radę ją spokojnie przenieść na jakąś skalną półkę albo poza obóz. Jeszcze raz zerknęła na Płatka, ale szybko powróciła do myszy.
Em... To ja... lepiej gdzieś pójdę. – mruknęła cicho, po czym wstała i udała się w stronę wyjścia, zabierając ze sobą mysz. Wolała dokończyć posiłek gdzieś na zewnątrz niedaleko obozu, zamiast dalej siedzieć w jaskini i jeszcze bardziej stresować głodnego nowicjusza.

//zt
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sro 18 Maj 2022, 20:49
Płatek,
Płatek,
Pełne imię : Płatek Wiśni Szybujący na Wietrze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 26 (czerwiec)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [npc]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [npc] (biol. Wasyl [npc])
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Wygląd : niski, prawie zawsze skulony, o drobnej budowie ciała; gęste, długie futerko o burej barwie, przykryte bardzo grubymi, czarnymi klasycznymi pręgami; biel na przednich palcach i stopach, na tylnych łapach trochę za staw skokowy, na klatce piersiowej, części brzucha i brodzie; złote oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Migocząca Iskra; Wieczorna Łapa
Autor avatara : jucrt (flickr)
Liczba postów : 305
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t835-platek-wisni-szybujacy-na-wietrze#7968
Słyszy tylko swój przyspieszony oddech i szybkie dudnienie serca, ledwo dociera do niego cokolwiek innego; wie, że zapach konwalii to tylko wytwór wyobraźni pracującej na szalonych obrotach, napędzanej przez strach, ale i tak go czuje… tak długo nie mieli ze sobą styczności, że pozwolił sobie sądzić, że już go to nie dotyka. Ale dotyka, och, o wiele bardziej, niż chce. O wiele bardziej, niż się spodziewa.
Słowa ledwo docierają, ale wreszcie rozwiera powieki na tyle, by zobaczyć jej odchodzącą sylwetkę. Cofa się do legowiska, nie chce, by ktoś zobaczył; dopiero po dłuższej chwili się uspokaja i znajduje odwagę, by wziąć coś ze stosu i znowu czmychnąć do Zębatego Ustronia.

zt

_________________
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sro 25 Maj 2022, 23:14
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Właśnie skończyła wykonywać swoje obowiązki na dzisiaj! Trzeba przyznać, że były one na tyle męczące, że jej apetyt rósł. Stąd skierowała się radośnie w kierunku stosu zwierzyny, gdzie zgarnęła niewielką myszkę. Wzięła ją gdzieś na bok, żeby nie przeszkadzać innym i zaczęła jeść…i myśleć.
Trzeba przyznać, że tych myśli w głowie miała dużo! Cieszyła się niesamowicie na swój trening, choć dalej trochę się denerwowała na myśl o nim. Nie przeszkadzało jej to jednak w funkcjonowaniu ani w czerpaniu radości z każdego dnia i czasu spędzonego na nauce. Chciała wierzyć w to, że uda jej się ogarnąć całą wiedzę w mgnieniu oka i, nim się obejrzy, stanie się wzorową Strażniczką. Tak, dokładnie! Będzie super-ekstra Strażniczką.
Zastanawiała ją też trochę kwestia Wiatr i Klanów, które były poruszone na ceremonii. Nie do końca wiedziała co o tym sądzić, choć nie przejmowało jej to zbytnio. Była trochę ciekawa Klanów, choć nie było to pochwalane przez Wieszcza. Ach, dylematy! Z chęcią by się dowiedziała trochę o klanowych kotach i ich życiu…hm.

// Krupa!!
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Czw 26 Maj 2022, 18:30
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Krupa natomiast z racji braku obowiązków starała się... Cóż, właściwie, to nie miała co robić. Normalnie bawiłaby się w Miękkich Półkach wraz ze swoim rodzeństwem, jednak teraz nie miała na to ochoty. Chciała spędzić trochę czasu ze swoim tatą w nadziei, że uda jej się czymś zaimponować i zwróci na siebie więcej jego uwagi, jednak gdy tylko do niego podchodziła, ten od razu uciekał na polowanie. Ostatnio miała wrażenie, że Czosnek cały czas idzie łowić... Czy to przez to, że nie chciał spędzać czasu z córką?
Mała westchnęła cicho, obserwując, jak Łowca znowu wychodzi na zewnątrz wraz z innymi kotami, aby zapolować. Odchyliła lekko uszy do tyłu, po czym ruszyła lekko chwiejnym krokiem w stronę Rogu Obfitości. W połowie drogi zauważyła jednak, że przy stercie zdobyczy siedzi jakaś kotka, była dość mała, jednak Krupa nie widziała jej w Miękkich Półkach. Wiedziała za to, że powinna poznawać więcej kotów, w końcu im więcej znajomości, tym będzie bardziej przydatna... Nie?
Wzięła głęboki oddech, po czym przejechała szybko językiem po szyi, aby ładnie ułożyć futerko. Gdy tylko to zrobiła, ruszyła dostojnym krokiem, który wyglądał dość dziwnie w wykonaniu kociaka, po czym stanęła obok kotki, zerkając na nią z dołu.
- Ź... - Zacięła się na moment zestresowana, po czym spuściła wzrok na łapki. - Źeń dobły... - Wysapleniła, starając się brzmieć pewnie i uprzejmie. - Jeśtem Kłupa. Kłupa Śjegu Ebłana na Śkale... Śamofnej Śkale, o, psieplasiam. - Poprawiła się szybko, gdy tylko zapomniała wyrazu w swoim imieniu. Od razu skarciła samą siebie za to w myślach, przecież mama ją uczyła, jak ma dokładnie na imię, powinna była już to zapamiętać! - A jak Ty... Panji... Jak sję Panji nasifa? - Zadała pytanie. Rozmawianie z obcymi... Nie było jej mocną stroną. Jak dotąd z Miękkich Półek wychodziła tylko kilka razy, a ilość kotów spoza rodziny z którą jak dotąd rozmawiała była... Naprawdę niewielka. Cóż... Na razie po prostu stała wyprostowana tak mocno, że aż łapki jej się lekko trzęsły, a sama Krupa była wręcz przekonana, że słyszy bicie własnego serca z poddenerwowania. Miała tylko nadzieję, że zrobi dobre pierwsze wrażenie... Że nie zawiedzie mamusi.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pią 27 Maj 2022, 16:52
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Pogrążona w myślach przeróżnych, powoli skubała zgarniętą myszkę, kiedy w pewnym momencie poczuła czyjś wzrok na sobie. Strzepnęła uszkiem, kątem oka dostrzegając kociaka, który zmierzał w jej stronę. Przez jej głowę przemknęła myśl, że w zasadzie kocię wyglądało super zabawnie i uroczo, kiedy tak dreptało! Wzięła kilka ostatnich kęsów, kończąc tym samym swój posiłek, po czym skierowała złote oczy ku Krupie. Zastanowiła się chwilę, dochodząc do wniosku, że była to chyba córeczka Jeża Skrytego w Liściach! Ruda chyba nie spodziewała się, że zostanie zaczepiona przez takiego malucha, ale absolutnie jej to nie przeszkadzało - w końcu lubiła rozmawiać z każdym, niezależnie od wieku.
Zdenerwowanie szylkretki było niestety bardziej widoczne, niż pewnie by sobie tego życzyła. Ojoj! Nowicjuszce zrobiło się jej trochę szkoda. Mimo to, obdarowała ją ciepłym uśmiechem, schylając się lekko, by być na jej poziomie. Oczywiście, była na tyle niska, że nie musiała się aż tak wysilać, ale mniejsza!
– Krrrupa Śniegu Zebrrrana na Samotnej Skale? – powtórzyła, przechylając nieznacznie głowę. Nie była pewna, czy dobrze zrozumiała sepleniącą koteczkę, więc poczekała na jej potwierdzenie. Dopiero po nim odezwała się ponownie. – Barrrdzo ładne imię! – skomplementowała, mrużąc na moment oczy.
– Ja nazywam się Słonecznikowe Pole o Zmierzchu, ale mów mi po prrrostu Słonecznik! Chciałaś sobie wziąć coś do jedzenia ze stosu? Pomóc ci coś wybrrrać? Hm? Czy może chcesz po prrrostu pogadać, co? Jak coś to ja z chęcią pogadam, lubię gadać, barrrdzo! – zamruczała, mając nadzieję, że nie zniechęci jej do siebie. Starała się nie rozgadać za bardzo, żeby nie zszokować Krupy potokiem słów i szybkością, w jakiej padały.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sob 28 Maj 2022, 08:48
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Na szczęście Słonecznik nie wyraziła swojego zdania o chodzie Krupy na głos, bo łaciata kotka chyba by się zapadła pod ziemię ze wstydu. Chciała wyglądać dumnie i dostojnie, a zamiast tego zapewne tuptała niczym jakaś kaczuszka.
Gdy ruda kotka się schyliła, posyłając w stronę Krupy uśmiech, ta lekko spięła się, jednak zmusiła się na odwzajemnienie uśmiechu. Nie chciała być przecież nieuprzejma, jak ktoś się do ciebie uśmiecha wypadałoby gest powtórzyć.
- Kłupa ps- - Chciała już poprawić zielonooką, usłyszawszy, jak ta dodała parę rr do jej imienia. Doszła jednak do wiosku, że może lepiej nie, przecież to może być po prostu taki odruch. Albo to taki zwyczaj wśród Nowicjuszy? Nie wiedziała... - Tak... Kłupa Śjegu Eblana na Śamofnejj Śkale. - Potwierdziła dodatkowo kiwając łbem, rzucając w stronę rudej kotki kolejny uśmiech, kiedy ta dała Krupie komplement odnośnie jej imienia. - Siękuję... Moja mama je wymyślija - Miauknęła. Lubiła swoje imię, było ładne, proste i do tego było pomysłem mamusi! Przynajmniej tak myśli. Ale nie sądziłaby nigdy, aby to jej tata je wymyślił...
Gdy do uszu koteczki dotarło imię nieznajomej, cóż, teraz już nie takiej nieznajomej, ta zastrzygła leciutko wibrysami, spoglądając na nią łagodnie.
- Śloneśnihowe Pole o Zmieschu. - Powtórzyła, aby zapamiętać imię Nowicjuszki. W sumie to chciała też usłyszeć, jak brzmiałoby ono z jej pyszczka. Skinęła lekko łebkiem i znowu rzekła. - Śloneśnih... Tes mas balzjo ładne imię. - Również rzuciła komplementem. Imię Słonecznik również jej się spodobało. Z tym wyjątkiem, że nie wiedziała czym słonecznik jest, ale chyba czymś związanym ze słońcem. Przynajmniej tak jej się zdaje. W takim razie pasowałoby jej, bo miała takie ładne, rude futerko, niczym słoneczko!
Gdy Słonecznik zalała ją falą pytań, ta przez chwilę niepewnie otwierała pyszczek. No tak, podeszła do niej bez zastanowienia się, o czym tak właściwie chce porozmawiać! Głupia Krupa, co Ty robisz, czemu wpakowywujesz się w takie durne sytuacje?!
- Umm... E... Pogadaś...? A... O sym chseś pogadaś...? - Miauknęła zdezorientowana. Musi teraz jakoś wybrnąć z tej niezręcznej, przynajmniej dla niej, sytuacji.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pon 30 Maj 2022, 17:54
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Słonecznik udało się dostrzec starania kociaka o to, by dobrze się prezentować. Nie chciała urazić uczuć tej małej istotki, więc skupiała się na tym, aby nie palnąć jakiejś głupoty na temat człapania jak kaczuszka, czy też seplenienia. Jej to nie przeszkadzało w żadnym stopniu, a przemilczenie tych kwestii może pomoże jej zbudować pewność siebie, czy coś!
Wąsy rudej zadrżały z rozbawienia, kiedy Krupa podzieliła się informacją na temat tego, że właśnie jej mama wymyśliła imię. Hm, no, nie było to jakoś super zaskakujące, wiadomym było, że sama siebie nie nazwała, ale wciąż był to ciekawy temat!
– No, i barrrdzo fajnie je wymyśliła! Hmmm, ja to w sumie nigdy nie spytałam którrra moja mama wymyśliła moje imię! Mogłabym zgadywać, że może mama Orzeł, ale nie jestem w stanie powiedzieć, czy mam rrrację – stwierdziła, zastanawiając się przez chwilę. Jakoś nigdy nie przyszło jej do głowy, żeby poszła się spytać którejś z nich. Niby mogła to zrobić po tej rozmowie, ale jakoś jej to nie ciągnęło po tym, jak obstawiła odpowiedź - chciała sobie zostawić trochę tajemnicy, w końcu nie musiała wiedzieć wszystkiego!
– Tak, dokładnie, to ja! – zamruczała radośnie, kiedy koteczce udało się powtórzyć jej imię. Na następne słowa zasłoniła swój pyszczek jedną łapką, udając niezwykle zawstydzoną tym komplementem. – A, dzięki, dzięki! Jak mówiłam, nie wiem do końca kto je wynyślił, ale barrrdzo je lubię! Jest takie…no, moje. Wiesz, ja generrralnie lubię wszystko co jest związane z kwiatkami, no, nawet moje Lśniące Ślady miały wzorrrki przypominające kwiatki! Wymęczyłam trrrochę moje mamy malowaniem ich, ale było warrrto. Wyglądały ekstrrra – oznajmiła. Ach, szkoda, że tamte malunki nie mogły trwać wiecznie na jej futerku.
Uniosła brwi, kiedy córka Jeż zdawała się jakoś tak…no, spiąć. Przebiegło jej przez głowę, że może palnęła coś bardzo głupiego, ale przecież starała się uważać na słowa! Poruszyła puszystym ogonem, otulając nim Krupę.
– O czymkolwiek chcesz! Wiesz, mi serrrio nie przeszkadzają żadne tematy - mogę ci poopowiadać coś, poodpowiadać na pytania, może nawet dorrradzić w czymś, nie! Ale mogę też sobie ciebie posłuchać, jeśli ty chcesz mówić! Naprrrawdę, dla mnie nie ma złych tematów ani pytań! Więc…no, wiesz, luzik – wyjaśniła pośpiesznie, mając nadzieję, że to załatwi sytuację. W końcu nie chciała spłoszyć nowej koleżanki!
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pon 30 Maj 2022, 23:34
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
Słysząc akcentowaną przez kotkę literę ł, Krupa upewniła się w przekonaniu, że to zapewne tylko sposób, w który Słonecznik mówiła. Nie słyszała zbytnio, żeby inni Nowicjusze przedłużali r... Nie, żeby z wieloma w swoim życiu rozmawiała, ale na pewno się jeszcze przekona. Nie zamierzała jednak faktu tego poruszać, w końcu w ten sposób mogłaby urazić Nowicjuszkę, ale po pierwszym wrażeniu, jaki dała Krupie... Raczej by się nie obraziła. Nie wiedziała jednak, wolała nie zrazić jej do siebie.
- Mas dfie mamy...? - Spytała po chwili lekko skonfundowana. Pierwszy raz słyszała o przypadku, w którym ktoś miał dwie mamy... To znaczy, że kociak nie potrzebuje ojca? Czy... To dlatego tata nie opiekuje się nimi równie dobrze jak mamusia? Może szuka im drugiej mamusi? Może kocięta właśnie powinny mieć dwie mamy, a druga mama po prostu się znajduje po jakimś czasie? Krupa nie wiedziała jednak, czy oby na pewno chce drugą mamę. Jedna mamusia jej wystarczyła. Ale jeśli druga mamusia byłaby równie fajna co Jeż, chociaż żadna mamusia nie może być równie fajna, to czemu nie.
- Jśjąse... Śłady? - Powtórzyła. Pamiętała, że Jeż coś o tym wspominała. Krupa jednak nie mogła sobie przypomnieć, na czym to polegało. W głębi zaczęła już lekko panikować, czy powinna była to pamiętać? Co, jeśli teraz się tylko skompromituje? To... To pewnie wiedza powszechna. - A... To jeś ta ułocyśtoś na któlej dekolujemy jashinię kfiatkami a potem bjega siem sa sałenkami? - Próbowała coś wykombinować z pamięci. Świtało jej coś właśnie związanego z kwiatkami, a skoro Słonecznik mówiła, że miała te kwiatki... To to pewnie chodzi o to, co nie?
- Em... Poopofiadaś soś? - Miauknęła nieśmiało po dłuższej chwili niepewności. - A... O sym poopofiadaś? Snaś jahieś fajne histolie?
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Wto 31 Maj 2022, 20:18
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Słysząc pytanie Krupy, przez krótki moment była równie skonfundowana, co ona. Zamrugała kilka razy, w końcu uświadamiając sobie, że w sumie to nie był zbyt częsty przypadek.
– Mhmm! Mają na imię Orzeł Szybujący wśrrród Górrrskich Szczytów i Żaba Skacząca przez Kamyk! Więc, no, po prrrostu mama Orzeł i mama Żaba – wyjaśniła cierpliwie. Uznała, że to powinno rozwiać wszystkie wątpliwości kociaka. Sama nigdy nie kwestionowała tego, czemu miała dwie mamy, a inni nie, nie zastanawiała jej też nigdy kwestia Żaby. Nie zastanawiała się nigdy czemu wszyscy mówili do niej z użyciem żeńskich zaimków, choć pachniała jak kocur - po prostu przyjęła taką kolej rzeczy. A z racji na to, że nie było jej dane przeżyć pogadanki pod tytułem “skąd biorą się kociaki”...
Zastanowiła się krótką chwilę, próbując rozszyfrować wypowiedź Krupy.
– Ach, nie, to akurrrat Taniec Kwiatów i Sarrrnia Gonitwa! Ale fajnie, że je kojarzysz! Podczas Tańcu Kwiatów ozdabiamy nasz obóz i legowiska rrróznymi kwiatuszkami, a następnego dnia wybierrramy się szukać sarrrenki. I, no, potem ją gonimy, najszybciej jak się da! Mama mi mówiła, że to symbolizuje wygonienie poprzedniej porrry z naszych terrrenów i, no, obie te rzeczy dzieją się w czasie Porrry Ciepłych Wiatrrrów – wyjaśniła, w duchu licząc na to, że nie pomieszała informacji. Nie chciałaby wprowadzać małej koleżanki w błąd!
– Z kolei Lśniące Ślady…hmm. To taki zwyczaj, gdzie maluje się koty na ich cerrremonię. Na przykład moje mamy pomalowały moje futerrrko na moją cerrremonię na Nowicjusza! To też był symbol czegoś, no, że jest się już dużym i w ogóle! Wiesz, z rrreguły się starrra zachować je jak najdłużej, nie! A jak chcesz je wcześniej zmyć to musisz zrrrobić to sama – wyrecytowała, nie mogąc powstrzymać uśmiechu na myśl o tych swoich. Nigdy nie zapomni tego, jak Żaba i Orzeł wspólnie ozdabiały całe jej ciało różnymi malunkami.
– A, no, nie wiem! Nie mam chyba jakoś superrr-dużo ciekawych historrrii…O, wiem! Chcesz posłuchać o tym, jak rrraz prrraktycznie wpadłam do naszego stawu? – spytała, a jej wąsy aż zadrżały z rozbawienia. To też było jedno z fajnych wspomnień!
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pon 06 Cze 2022, 22:06
Krupa
Krupa
Pełne imię : Krupa Śniegu Zebrana na Samotnej Skale
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5 [Czerwiec 2022]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Wygląd : Odrobinę wyższa od przeciętnego kota, smukła, chuda, krótkowłosa, w większości biała, pokryta czarnymi plamami na obu bokach, zadzie, ogonie i udach. Łaty pojawiają się również na jej mordce, a także na żuchwie, zjeżdżając odrobinę na szyję. Plamy pojawiają się też na przodzie lewej przedniej łapy oraz tyle prawej przedniej.
Multikonta : Kormoran [Grom]
Autor avatara : pete.thevegetarian
Liczba postów : 28
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1382-krupa-sniegu-zebrana-na-samotnej-skale
- Mosna mieś dfie mamy? - Spytała. - To semu ja mam tylko jednom? - Rzuciła ponownie. Jej zbytnio nie interesowała kwestia tego, skąd się wzięła. Po prostu w pewnym momencie otworzyła oczy i puff, jest. Nad czym się tu więcej zastanawiać? Nie była to raczej wiedza, która jej się wielce przyda w życiu. Jest jeszcze młoda, w ogóle nie myśli o takich sprawach jak posiadanie partnera i to, czy będzie miała w przyszłości kocięta. Miała dużo rodzeństwa, na pewno któreś prędzej czy później przedłuży ród Jeża. No i Czosnku no. - Tfoje mamy majom ładne imjona... Ja mam tylko jednom mame, Jezia Sklytego f Liśśśach. - Tak, Jeż Skryty w Lisach, to imię oficjalne, nie zmyślam.
- Oooo... - Zamyśliła się na moment. Ozdabianie obozu kwiatkami... Tak... To była fajna wizja. Widziała kwiaty przynoszone przez niektórych dorosłych do jaskini, a także parę z nich było w Legowisku Wieszcza, chociaż równie dobrze mogły to być kolorowe kamyki. Ciężko stwierdzić, nie widziała z bliska... Może kiedyś Wieszcz pozwoli jej wejść do środka i się przyjrzeć, ale Krupa nie ma na to jakichś wielkich nadziei. No, w każdym razie. Nie mogła się doczekać, na owe dekorowanie kwiatkami... Jak na razie brzmiało to super, jeszcze lepiej, gdy usłyszała to z pyszczka innego kota poza rodzicami. - A kiety to bencie? Bo bo bo jes jus chypa Pola Siepłych Fiatlóf, plafda? - Spytała. Szczerze mówiąc, nie mogła się doczekać... To chyba jej ulubione Święto. Nie, żeby brała w wielu udział, no ale wiecie.
- Aaa! A to jakie ja bente miała Lśjąse Śjady? - Miała nadzieję, że to mamusia jej je namaluje. W końcu u Słonecznika, to właśnie mamy ją pomalowały, więc u Krupy też musi chyba mama, co nie? Przynajmniej tyle wywnioskowała. - O! O! A sym to sję maluje? - To też była ciekawa kwestia. Bo różnie wtedy może wyjść z tymi śladami, mogą się rozmyć, krócej będą leżeć na futerku... Do tego mogą też cuchnąć! O! O! A to, z czego Lśniące Ślady są zrobione wpływać też będzie na ich kolor!
- Do stafu? - Powtórzyła, łebek obracając w stronę właśnie owego stawu. Ojej, to na pewno nie byłoby dobre wspomnienie, gdyby faktycznie do jeziorka wpadła! Musiałoby być jej wtedy zimno i mokro... Chociaż, co kto lubi. Nie wiedziała. Krupa nie ocenia. - Dobzie - Stwierdziła, przytakując łebkiem i nastawiając uszu z ciekawości.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sro 08 Cze 2022, 21:29
Słonecznik.
Słonecznik.
Pełne imię : Słonecznikowe Pole o Zmierzchu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 25 księżyców [XII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów, Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Krulik
Partner : twoja mama;)
Wygląd : bardzo niska kotka o długiej, rudej sierści w tygrysie pręgi. białe znaczenia na pyszczku, klatce piersiowej, brzuchu i na łapach; całej lewej przedniej łapie i kawałku prawej, a także na połowie obu tylnych łap. oczy okrągłe, błyszczące i zielone, mordka często uśmiechnięta, wąsy długie i lekko zakręcone. na koniuszkach uszu pędzelki. nosek różowy, na którym z wiekiem zaczęły się pojawiać niewielkie, ciemne plamki.
Multikonta : Świergocząca Łapa [RZ]
Autor avatara : me
Liczba postów : 94
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1220-slonecznik#18967
Ach, trzeba przyznać, że Krupa zadawała naprawdę dobre pytania! Problem był taki, że Słonecznik nad nimi nigdy nie myślała, więc też nie wiedziała do końca jak odpowiadać1
– Mmm, no, tak, można, można! I, eee, nie wiem. Ale, wiesz, to nic nie zmienia! Jedni mają sobie dwie mamy, inni jedną, niektórzy wcale i, na przykład, mają tylko tatę albo, eee, dwóch…tatów? No, w każdym rrrazie - to nic złego! Tak po prostu jest czasem – odpowiedziała. Nie była pewna, na ile satysfakcjonująca odpowiedź to była, ale…cóż.
Na szczęście Słonecznik kojarzyła Jeż, więc niepoprawna wymowa Krupy nie wprowadziła jej w błąd. Ruda pokiwała głową z uznaniem, bo to imię też było bardzo ładne! Na jej kolejne pytanie zmieszała się trochę, bo nie chciała jej zawieść tym, co miała do powiedzenia. Nie mogła jednak skłamać!
– No, zgadza się, mamy Porrrę Ciepłych Wiatrrrów! Niestety te święta już się odbyły, ale, hej, będzie jeszcze mnóstwo Pórrr Ciepłych Wiatrrrów. Będziesz miała jeszcze szansę brrrać udział w wielu Sarrrnich Gonitwach i Tańcach Kwiatów i, no, mamy jeszcze inne zbliżające się święta – mruknęła łagodnie. Kto wie, może to akurat dobrze, że Krupa ma na co czekać?
– Mmm, to, jakie będziesz miała Lśniące Ślady zależy głównie od ciebie i twojej mamy! To z nią powinnaś sobie o tym pogadać, na pewno wymyślicie wspólnie coś wyjątkowego dla ciebie. A ślady malujemy sokiem z jagód, takim ciemnym, barrrdzo ładnie wygląda na futrze! Rrraczej tym są rrrobione, a przynajmniej nie słyszałam, żeby ktoś rrrobił je czymś innym. Ale kto wie! – Akurat Słonecznik nie potrzebowała alternatyw, bo lubiła obecne rozwiązanie. Sok z jagód miał bardzo ładny kolor!
Uśmiechnęła się znowu, kiwając zgodnie głową. O, tak, DO STAWU! Trzeba przyznać, że kiedyś ta historia była trochę zawstydzająca, ale teraz głównie ją bawiła. Fajnie, że kociak chciał jej wysłuchać.
– No więc! Byłam mała, może w twoim wieku, i szukałam sobie kotów do rrrozmowy. Barrrdzo lubiłam i lubię gadać, więc dosłownie każdy mi pasował! No i, natrrrafiłam sobie na Rrrobak, które siedziało przy stawie. Takie o czarrrnym futerrrku, może widziałaś! Zagaduje sobie, co nie, luzik, wszystko fajnie. Jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy sobie machać łapkami w wodzie, tak pluskać siebie nawzajem. Wtedy miałam, według mnie, genialny pomysł, żeby ochlapać Rrrobak od uszu aż po ogon! Więc szykuje się do wielkiego plusk, czekam na dobrrry moment, sięgam łapą do wody i z caaaałejsiły prrróbuje opluskać Rrrobaka! Wsztstko fajnie, pięknie aż tu BUM! Moja łapa się poślizgnęła, strrraciłam rrrównowagę i, hyc, wpadłam morrrdką i przednimi łapami do wody. Szczęście, że Rrrobak mi pomogło, bo inaczej bym była calusieńka mokrrra – zachichotała, spoglądając na mordkę kotki. – Wiesz, wtedy to było trrrochę strrraszne i przypałowe, ale terrraz to mnie barrrdzo bawi! Co myślisz? – podsumowała, czekając na opinię Krupy.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Wto 05 Lip 2022, 19:56
Jezioro
Jezioro
Pełne imię : Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [VII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Wygląd : Wysoki, długowłosy, czarno-biały kocur, o zielonych oczach, ma na ciele kilka blizn z czego większość jest prawie niewidoczna z wyjątkiem dwóch na pysku; jedna (większa) ciągnie się od lewego ucha pod policzkiem do środka szyi, druga (mniejsza) znajduje się nad prawą brwią. Zanim zniknął z plemienia był bardzo umięśniony i dobrze zbudowany, jednak jego nieprzygotowanie do samotniczego życia jakim przez wiele księżyców żył daje o sobie znać - teraz jest bardzo chudy i sprawia wrażenie wątłego.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubrza Łapa [KW], Sowa [KR]
Autor avatara : Sophia Torresan
Liczba postów : 141
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1132-jezioro-w-ktorym-tona-gwiazdy
Właśnie pożegnałem się z Kaczką, która wracając z polowania przyniosła mi wiewiórkę.  Porozmawialiśmy chwilę, a moja matula odeszła dopiero, gdy była pewna, że na pewno wszystko zjadłem. To było... Kochane z jej strony. Nie chciałem tego przyznać na głos, ale brakowało mi tego. Zanim zniknąłem z plemienia, poza Gromem i Reniferem, rzadko spędzałem czas z rodziną. A wczorajszego wieczoru, nawet Nurt postanowił ze mną porozmawiać o dłużej niż zwykle.
Tak więc, z moich początkowych zmartwień spowodowanych powrotem do plemienia, niewiele zostało. Teraz trzeba było jedynie ukończyć ten przeklęty trening.
Nie miałem już dziś żadnych konkretnych zadań, więc ułożyłem się niedaleko stosu zwierzyny i zająłem się obserwowaniem innych kotów.

//Tafla

_________________
Ciemność w sercu, ciemność dookoła
Jakiś głos z daleka woła

Brak już sił
I brak n
adziei
Tak daleko jeszcze do mety
Róg Obfitości (stos zwierzyny)  - Page 4 Deer_b10
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sro 20 Lip 2022, 10:33
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
— Chciałam zaproponować wspólny posiłek — rozległ się nagle głos gdzieś z boku Jeziora, który niewątpliwie należał do jego starszej siostry, Tafli, która już po chwili ustała tuż obok niego z lekkim, pogodnym uśmieszkiem na plamiastej mordce. — Ale Kaczka mnie uprzedziła, co? — mruknęła w rozbawieniu. To było raczej pytanie retoryczne, bo sama Kaczka chwile temu pochwaliła się Tafli, że rozmawiała z synem. Biała łowczyni nie mogła się napatrzeć na szczęście na mordce swojej dawnej mistrzyni; gdy kocięta z jej miotu zaczęły ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach, buro-ruda kocica zaczęła gasnąć w oczach, chociaż nie każdemu dawała to dojrzeć. Powrót Jeziora (i pokrętnie też Renifera) sprawił, że kocica na nowo odzyskała spokój ducha i iskrę w ślepiach, co cieszyło Tafle.
— Będziesz miał coś przeciwko jak się dosiądę? Akurat mam lukę między obowiązkami. — mruknęła z pogodnie uniesioną brwią. — Poza tym, chciałam z tobą porozmawiać.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sro 20 Lip 2022, 22:48
Jezioro
Jezioro
Pełne imię : Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [VII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Wygląd : Wysoki, długowłosy, czarno-biały kocur, o zielonych oczach, ma na ciele kilka blizn z czego większość jest prawie niewidoczna z wyjątkiem dwóch na pysku; jedna (większa) ciągnie się od lewego ucha pod policzkiem do środka szyi, druga (mniejsza) znajduje się nad prawą brwią. Zanim zniknął z plemienia był bardzo umięśniony i dobrze zbudowany, jednak jego nieprzygotowanie do samotniczego życia jakim przez wiele księżyców żył daje o sobie znać - teraz jest bardzo chudy i sprawia wrażenie wątłego.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubrza Łapa [KW], Sowa [KR]
Autor avatara : Sophia Torresan
Liczba postów : 141
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1132-jezioro-w-ktorym-tona-gwiazdy
Akurat przyglądałem się kilku strażnikom wchodzącym do jaskini po powrocie z patrolu, gdy moje uszy zadrżały nieznacznie, słysząc głos starszej siostry. Uśmiechnąłem się lekko po chwili.
- No, trochę się spóźniłaś - odparłem po chwili. W prawdzie nie rozmawialiśmy zbyt wiele, zwłaszcza, zanim ulotniłem się z plemienia. Fajne wydawało się dlatego spędzenie chwili z Taflą.
- Nie, siadaj - odparłem w końcu, machnąwszy czarną kitą obok siebie, dając znać Tafli, żeby się dosiadła.
Wąsiska zadrżały mi w zainteresowaniu, słysząc ostatnią wypowiedź białej. Ciekawe, o czym łowczyni chciała ze mną porozmawiać. Eh, znając życie o tym, co działo się ze mną w czasie nieobecności. Zacząłem już odruchowo opracowując odpowiedź, którą mógłbym zbyć tego typu pytania.

_________________
Ciemność w sercu, ciemność dookoła
Jakiś głos z daleka woła

Brak już sił
I brak n
adziei
Tak daleko jeszcze do mety
Róg Obfitości (stos zwierzyny)  - Page 4 Deer_b10
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Pią 22 Lip 2022, 16:49
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Zaśmiała się cicho pod nosem, a gdy Jezioro pozwolił, przysiadła się obok niego, już po chwili podwijając pod siebie łapy, a puchaty ogon ułożyła przy swoim boku, co jakiś czas poruszając jego końcówką. Cieszyła się, że Jezioro pozytywnie zareagował na jej próbę kontaktu z nim. Przed jego zniknięciem niewiele rozmawiali, co później nieco dręczyło kocice. Gdy miot Kaczki przyszedł na świat, obiecała sobie, że będzie dobrą starsza siostrą, co finalnie wyszło koszmarnie. Chociaż teraz z Grom i właśnie Jeziorem, może odpracować własne błędy.
— Jak się czujesz po powrocie do plemienia? — zapytała po chwili ciszy, zerkając pogodnie w stronę czarno-białego kocura. — Powróciłeś już do treningu na strażnika pod okiem Renifera, czy myślałeś może nad zmianą ścieżki? Nie wiem czy Grom ci się chwalił, ale on zapragnął szkolić się nie na łowce, a na strażnika.
Re: Róg Obfitości (stos zwierzyny)
Sponsored content

Skocz do: