IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Archiwum
Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Sro 3 Lis 2021 - 8:01
Jezioro
Jezioro
Pełne imię : Jezioro w Którym Toną Gwiazdy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 25 [VII]
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Wygląd : Wysoki, długowłosy, czarno-biały kocur, o zielonych oczach, ma na ciele kilka blizn z czego większość jest prawie niewidoczna z wyjątkiem dwóch na pysku; jedna (większa) ciągnie się od lewego ucha pod policzkiem do środka szyi, druga (mniejsza) znajduje się nad prawą brwią. Zanim zniknął z plemienia był bardzo umięśniony i dobrze zbudowany, jednak jego nieprzygotowanie do samotniczego życia jakim przez wiele księżyców żył daje o sobie znać - teraz jest bardzo chudy i sprawia wrażenie wątłego.
Multikonta : Tęczowa Chmura [KG], Żubrza Łapa [KW], Sowa [KR]
Autor avatara : Sophia Torresan
Liczba postów : 141
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1132-jezioro-w-ktorym-tona-gwiazdy



Jezioro w Którym Toną Gwiazdy

- Hold me.
- I can't...

PŁEĆ : Kocur
ORIENTACJA : Aseksualny
WIEK : 27 księżyców
GRUPA : Plemię Niedźwiedzich Kłów
RANGA : Nowicjusz
ZNAK PRZODKÓW : Lis
- INNE
NAUCZYCIEL : Renifer Pedzący przez Śnieżne Zaspy
UCZNIOWIE : Brak
Alignment : Chaotic evil
MBTI : ISTP-A

- STATYSTYKI
POZIOM : 2
SIŁA : 13
ZWINNOŚĆ : 15
SZYBKOŚĆ : 12
ODPORNOŚĆ : 16
HP : 110
WITALNOŚĆ : 110


- APARYCJA

Galeria: https://instagram.com/mazzy_tuxie?igshid=YmMyMTA2M2Y=
Wygląd: Jezioro jest dość wysokim kocurem. Zanim opuścił plemię można było go nazwać bardzo umięśnionym i postawnym, jednak księżyce spędzone samotnie, bez umiejętności polowania dają o sobie znać. Teraz jest bardzo chudy, lecz nie wychudzony. Ma długie, wiecznie rozczochrane, czarno-białe futro, biel ta pokrywa cały pysk oraz cały grzbiet nosa, ciągnie się przez szyję, do połowy brzucha, oraz pokrywa całe przednie nogi a na tylnych łapach tworzy skarpetki sięgające do ud. Jego oczy mają jasno-zielony odcień. Uwagę w jego wyglądzie z pewnością przyciągają blizny, które nabył w czasie swej tułaczki. Większość z nich jest mała i praktycznie niewidoczna, jednak te największe znajdują się na jego pysku. Jedna z nich, ta większa, ciągnie się od lewego ucha, pod policzkiem, aż do środka szyi, druga natomiast, mniejsza, znajduje się nad prawą brwią.


- OSOBOWOŚĆ

Charakter: Lisie oczy i zadziorny uśmiech zdradzają znak przodków pod którym przyszedł na świat. Jest bardzo sprytny i spostrzegawczy. Wcześniej starał się to ukrywać, gdyż pragnął zaimponować ojcu, który nie przepada za Lisami. Teraz jednak zaakceptował swój znak przodków i nie ukrywa jaki jest naprawdę. W zasadzie krótko mówiąc zrobił się dość chamski po księżycach spędzonych poza plemieniem. Pomimo to jest raczej spokojną, cierpliwą i pewną siebie osobą. W przypadku konfrontacji z kimś kogo nie lubi lub komu nie ufa potrafi być agresywny i brutalny. W przypadku jednak swoich przyjaciół (których nie ma), oraz rodziny potrafi być znośny i da się z nim normalnie porozmawiać.
Jego doskonały słuch jest głównym narzędziem pracy - uwielbia przysłuchiwać się temu, co mają do powiedzenia inne koty, a jeśli czegoś nie zobaczy to na pewno wprawione ucho wyłapie resztę, co zawdzięcza swojej podzielnej uwadze oraz spostrzegawczości. Jak to lis ma w zwyczaju jest naturalnie sprytny i wie kiedy temat może drążyć, kiedy musi kłamać, a kiedy po prostu uciec. Skrycie potrafi również sprawnie manipulować innymi, tylko po to by uzyskać to czego chce.
Historia:Jezioro urodził się w Plemieniu Niedźwiedzich Kłów, pod znakiem, którego większość kotów stara się unikać – Lisem. Jego rodzicami są Potężny Nurt Bystrego Strumienia oraz Kaczka Lecąca Nad Lasem. Poza rodzeństwem z miotu - Słońcem, Nietoperz, Lawiną, Rudzikiem i Grom, miał również starsze rodzeństwo z poprzedniego związku ojca - Renifera, Liścia (zaginął), Wicher (zaginął), Ważka (zaginęła) oraz Taflę.
W końcu czarno-biały kocurek został nowicjuszem i pod okiem przyrodniego brata – Renifera, zaczął uczyć się na strażnika. Trening nie trwał jednak zbyt długo, gdyż Jezioro pewnego dnia postanowił wyjść sam z obozu, co nie skończyło się dobrze. Miał bowiem pecha wejść w drogę jakiemuś lisowi. Ironicznie, lis przegonił lisa. Jezioro wybiegł poza tereny plemienia i zwyczajnie zgubił drogę powrotną. Nie był w stanie rozpoznać, które góry miały plemienną jaskinią u podnóża. Tułał się kilka dni, głodując, gdyż nie potrafił polować. Żywił się jedynie padliną znalezioną gdzieś w leśnym runie. Tamte dni mocno odbiły się na jego psychice. Po raz pierwszy w życiu czuł się naprawdę samotny i bez nadziei, często zastanawiał się, czy ktokolwiek w plemieniu za nim tęskni.
Księżyc po opuszczeniu plemienia spotkał go kolejny atak. Tym razem ze strony jakiegoś jastrzębia. Ptak, widząc jak wychudzony i osłabiony był czarno-biały uznał go za łatwy cel. Jezioro jednak nie zamierzał się poddać i choć i tak końcowo zemdlał z powodu krwotoku, to udało mu się jakimś cudem przegonić ptaka. Zdawało się, że nie było dla niego żadnego ratunku, że umrze sam, gdzieś daleko od domu. I właśnie wtedy nadeszło wybawienie. Jezioro obudził się jakieś dwa dni później w tajemniczej norze wypełnionej ziołami. Tak właśnie poznał Wawrzyna, starego samotnika i... Nie do końca zdrowego na umyśle. Jednak na ziołach się znał, nie ma co. To właśnie on uratował go od wykrwawienia się po ataku jastrzębia.
Z początku Jezioro chciał jak najszybciej opuścić kocura, był mu bardzo wdzięczny za leczenie, jednak obłąkanie i irytująca osobowość Wawrzyna nie była łatwa do zniesienia nawet dla kota wdzięcznego za uratowanie życia. Staruszek jednak nie zamierzał mu dać odejść, ponieważ chciał wyleczyć kocurka do końca. Jezioro tym bardziej był zirytowany jego postawą, gdyż nie rozumiał dlaczego kocurowi tak bardzo na tym zależy. Jednak po tygodniach spędzonym z pustelnikiem, kocur zrozumiał, że Wawrzyn jest po prostu samotny i nie radzi sobie sam. On też sam sobie nie radził. W końcu przywiązał się do tego irytującego starucha. Nawet gdy już wyzdrowiał, postanowił zostać z nim i mu pomóc. Wawrzyn był już zbyt stary i słaby by samodzielnie polować dlatego pokazał mu podstawy polowania, by Jezioro mógł dla nich zdobywać jedzenie.
I tak upłynęło mu prawie 5 księżyców. Jezioro bardzo przywiązał się do Wawrzyna, stary kocur stał mu się niemal ojcem lub dziadkiem. Nie mogło to jednak trwać wiecznie. Wawrzyn zaczął podupadać na zdrowiu i nawet jego własne zioła mu nie pomagały. Pewnego dnia Jezioro po prostu się obudził i odkrył, że nocą Wawrzyn opuścił świat żywych.
Ponownie nie miał co ze sobą zrobić, znów był samotny. Po  pochowaniu Wawrzyna i przemyśleniu wszystkiego postanowił opuścić norę starego zielarza i ruszyć ponownie w podróż. Nie chciał, by owe miejsce przypominało mu o jego starym przyjacielu.
Kolejny księżyc upłynął mu w miarę spokojnie. Nie miał już takich problemów z polowaniem. W końcu stało się coś, czego czarno-biały nigdy by się nie spodziewał, spotkał Renifera i Liścia! Liść już dawno temu porzucił życie w plemieniu, natomiast obecność Renifera bardzo go zdziwiła! Okazało się, że jego mistrz tak jak i on zgubił się.  W odróżnieniu od Jeziora, biały chciał wrócić do plemienia i udało mu się do powrotu przekonać również Jezioro. Kocur nie do końca miał ochotę wracać, jednak nie miał wyboru. Walczyć nie potrafił tak dobrze jak powinien, polować co prawda potrafił, jednak i tak przychodziło mu to ciężko. Wiedział, że samotnie nie przeżyje długo. Ostatecznie, ruszył w stronę terenów plemienia razem ze starszymi braćmi. Gdy tylko dotarli, Liść pożegnał się z nimi, ponieważ lubił życie w samotności, a Jezioro został z Reniferem by razem z nim wrócić do Plemienia Niedźwiedzich Kłów.


Skocz do: