IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Kamienne Półki
Czw 01 Kwi 2021, 10:35
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Przy jednej ze ścian jaskini co rusz wyrastają kamienne półki, po których można się bezproblemowo poruszać. Ciągną się mniej więcej do połowy ściany obozu, dalej odległości są zbyt duże, by można było bezpiecznie je pokonać. Są one jedną z lepszych lokalizacji do stworzenia swojego legowiska, pozwalają na chwilę samotności i spokoju wraz z widokami na praktycznie całe plemię.
Re: Kamienne Półki
Wto 06 Kwi 2021, 17:52
Mgła
Mgła
Pełne imię : Mgła Wędrująca wśród Oszronionej Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21 (VI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę
Mistrz : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Mgła jest pokaźnej postury i wymiarów kocurem, przez co sprawia wrażenie starszego, niż rzeczywiście jest. Jego zadbane, długie futro łagodnie opływa jego stopniowo nabierające muskulatury ciało, co zdecydowanie nadaje mu eleganckiego wyglądu. W kwestii kolorystyki, jego seirść jest srebrzysta, pokryta czarnymi pręgami na głowie i łapach. Ma też czarną pręgę ciagnącą się przez całą długość kręgosłupa, aż do końcówki ogona. Na bokach ma jedynie lekki, ciemny nalot. Symetryczny, ładnie wyrzeźbiony pysk zdobią ciemnoróżowy nos oraz dwa złotawe ślepia w kształcie migdałów, spoglądające na świat z pewną surowością. Uszy są przeciętnej wielkości, trójkątne, zwieńczone subtelnymi pędzelkami. Ogon jest długi, aczkolwiek nie nadmiernie puszysty. Najgęstsze futro rośnie wokół szyi, tworząc bujną grzywę, która nadaje kocurowi jeszcze bardziej solidnej, dumnej postury.
Multikonta : Korzenny Język
Autor avatara : https://www.flickr.com/people/135405598@N05/
Liczba postów : 32
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t720-mgla-wedrujaca-wsrod-oszronionej-trawy#5558
Mgła niedawno wrócił do obozu po dniu treningu spędzonym głównie na przechadzaniu się po granicach i rozmawianiu ze swoją mistrzynią, a zarazem starszą siostrą. Pogoda coraz bardziej dopisywała, podobnie jak ogółny humor srebrzystego kocura, który to jeszcze niedawno był nieco przygaszony po stracie matki, więc i teraz trening szedł już sprawniej i Mgła znów miał głowę do nauki.
Po niewielkim posiłku usadowił się na jednej z kamiennych półek odstających ze ścian jaskini, by odpocząć i zregenerować siły. Wybrał taką znajdującą się dość wysoko - do której musiał się trochę powspinać - by móc swobodnie obserwować wszystkie koty znajdujące się w obozie, a jednocześnie nie być za bardzo zauważalny. Mimo to pozwolił, by jego ogon dyndał swobodnie z półki, wykonując delikatny i powolny wahadłowy ruch. Westchnął głęboko i oparł głowę na wyciągniętych do przodu łapach. Po chwili patrzenia na krzątające się w obozie koty, pozwolił sobie na przymknięcie powiek i mimowolnie zapadł w płytką drzemkę...



/Huragan!
Re: Kamienne Półki
Sro 14 Kwi 2021, 09:40
Huragan
Huragan
Pełne imię : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 55 [grudzień]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla [NPC]
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę [NPC]
Mistrz : Królik
Partner : Szczyt
Wygląd : Masywna kotka o średnim wzroście i długim, szylkretowym (niebiesko-kremowy) futerku z tygrysimi pręgami. Pokrywa ją również biel sięgająca aż od czoła do brzucha i tworząca krótkie skarpetki na przednich łapach i dłuższe na tylnych. Jej oczy są w kolorze żółtym, a nos w jasnoróżowym.
Multikonta : Mewi Krzyk; Księżycowa Łapa
Liczba postów : 363
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t706-huragan-szumiacy-w-koronach-drzew
Podobnie jak Mgła, Huragan również odzyskała chęci do dalszej nauki po jakimś czasie. W końcu... Nie mogłaby użalać się w nieskończoność. Wszystkie te straty nie były od niej zależne i jako młoda nowicjuszka mogła zrobić wielkie nic w tej sprawie. Nawet wyjść gdzieś daleko i poszukać rodziny nie wypadało, bo... Nie potrafiła walczyć. Nie była w stanie sama się obronić, więc obiektywnie patrząc - mogłaby sprowadzić zagrożenie na siebie przez swoją lekkomyślność, a tym samym także na innych. Wolała więc poruszać się wyłącznie w obrębie granic i właśnie z takiej przechadzki właśnie wróciła. Och, miała jeszcze tyle energii! W Kamiennych Półkach znalazła się z powodu czystego przypadku - akurat tam zajrzała bez większego zastanowienia. Kto by się spodziewał, że spotka tam swojego brata, Mgłę. W zasadzie o jego obecności zorientowała się dopiero po jakiejś chwili. Nigdy nie była jakoś bardzo spostrzegawcza, więc przez parę uderzeń serca wpatrywała się w jedną z półek skalnych i zastanawiała, co jest z nią nie tak. Jakby... Coś tam siedziało! I to coś było dla niej bardzo znajome. Impulsywnie i bez pomyślenia wyskoczyła do góry, aby przyjrzeć się bliżej i upewnić, że jest to właśnie Mgła. Z krótszego dystansu bez problemu rozpoznała brata, ale o tym, że już drzemał - nie miała pojęcia.
- Mgła? MGŁA, tak! Hej, hej, HEJ! - rzuciła do niego, najpewniej powodując dosyć nieprzyjemną pobudkę. Po chwili zauważyła, że Mgła ma zamknięte oczy i raczej średnio jarzy, co się dzieje - przynajmniej do tej pory, bo swoim "przywitaniem" mogła go obudzić. - Och... Śpisz? Yy, nie śpisz, co nie? - zapytała już ciszej, nieco kuląc po sobie uszy.

_________________
So say, say you'll stay up too
We know we're overdue for some shut-eye, instead I
Surrender all my sleep to you

Re: Kamienne Półki
Wto 27 Kwi 2021, 20:55
Mgła
Mgła
Pełne imię : Mgła Wędrująca wśród Oszronionej Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21 (VI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Kropla Wody Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący przez Bujną Trawę
Mistrz : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Mgła jest pokaźnej postury i wymiarów kocurem, przez co sprawia wrażenie starszego, niż rzeczywiście jest. Jego zadbane, długie futro łagodnie opływa jego stopniowo nabierające muskulatury ciało, co zdecydowanie nadaje mu eleganckiego wyglądu. W kwestii kolorystyki, jego seirść jest srebrzysta, pokryta czarnymi pręgami na głowie i łapach. Ma też czarną pręgę ciagnącą się przez całą długość kręgosłupa, aż do końcówki ogona. Na bokach ma jedynie lekki, ciemny nalot. Symetryczny, ładnie wyrzeźbiony pysk zdobią ciemnoróżowy nos oraz dwa złotawe ślepia w kształcie migdałów, spoglądające na świat z pewną surowością. Uszy są przeciętnej wielkości, trójkątne, zwieńczone subtelnymi pędzelkami. Ogon jest długi, aczkolwiek nie nadmiernie puszysty. Najgęstsze futro rośnie wokół szyi, tworząc bujną grzywę, która nadaje kocurowi jeszcze bardziej solidnej, dumnej postury.
Multikonta : Korzenny Język
Autor avatara : https://www.flickr.com/people/135405598@N05/
Liczba postów : 32
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t720-mgla-wedrujaca-wsrod-oszronionej-trawy#5558
Błogą drzemkę Mgły przerwało pojawienie się jego siostry, która bez żadnych ceregieli postanowiła wskoczyć na półkę i zacząc go nawoływać. Z lekkim chrząknięciem nowicjusz uniósł powieki, a następnie podniósł jeszcze nieco zaspany wzrok na kotkę, która najwyraźniej po chwili poczuła lekkie ukłucie wstydu z powodu wybudzenia go ze snu. Gdyby był to jakiś kociak, Mgła na pewno by go zbeształ i przegonił, ale że to była jego siostrzyczka, darował sobie zgryźliwości. Pokręcił głową.
- Już nie-eeee. - odparł krótko, jednocześnie ziewając przeciągle. - Co jest, nudzisz się? - zapytał zaraz, przyglądając się Huragan, po prostu ciekaw, czy przyszła do niego z braku innych zajęć czy miała jakąś konkretną sprawę. Przypuszczał jednak, że po prostu szukała towarzystwa, a on oczywiście zawsze chętnie je rodzeństwu zapewniał. Nie zawsze sprawiał wrażenie, jakby było to dla niego przyjemnością, ale... sam fakt, że spędzał z nimi czas już był na to dowodem.
Mgła w międzyczasie usiadł, by nieco wyczyścić sobie pysk. Przejechał kilkukrotnie językiem po łapie, po czym zaczął pocierać sierść koło ucha.
Re: Kamienne Półki
Sro 09 Cze 2021, 12:43
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc od dawna była sama w stanie chodzić sobie swobodnie po obozie. Do tego była na tyle duża, że aż zachciało się jej spróbować to, co jej się do tej pory nie udawało.
Podeszła do jednej ze ścian i zaczęła wskakiwać na wystające półki skalne. Najpierw jedna, druga, trzecia i... zaraz, to już ostatnia? W pewnym momencie młoda kotka uświadomiła sobie, że dalej już nie da rady się wspiąć, gdyż odległość była zbyt duża. Spojrzała w dół i od razu rozwarła lekko pyszczek. Była pod wrażeniem od tego, jaki piękny był widok. Mianowicie było widać cały obóz i wszystkie znajdujące się tam koty, w tym jej biologiczną rodzinę. Jednak czuła się przy tym nieco niekomfortowo, bowiem wraz z ekscytacją przyszedł i strach. Była tak wysoko, że aż czuła lęk wysokości. Przycisnęła do siebie wszystkie cztery łapki i owinęła ciasno wokół nich ogon, a zmartwione oczy wodziły po całym obozie. Kompletnie nie wiedziała, co ma teraz robić. Chciała zejść, tylko jak? Lecz wcale nie zamierzała wołać mamy, o nie! Była już za duża na takie błaganie swojej matki o pomoc. Już wkrótce zostanie nowicjuszem i z pewnością znajdzie sposób. Tak jakby...

//Tafla!
Re: Kamienne Półki
Nie 13 Cze 2021, 12:29
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
xxxTafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu akurat wróciła z naprawdę wyczerpujących łowów. Jej futro było w nieładzie, a sama wyglądała na naprawdę zmęczoną, chociaż z jej pyska zwisał gołąb i nornica. Skąd więc taki wygląd łowczyni? Tak się nieprzyjemnie złożyło, że kocica wpakowała się w krzaki gdzie akurat drzemała młoda sarenka i musiała uciekać przed sarną, która uznała ją za ogromne zagrożenie. Tafla w akcie desperacji wspięła się na najniższą gałąź drzewa, unikając tym samym stratowania przez długonogą sarną - swój własny znak!
xxxDorzuciła na stos to co udało jej się upolować i usiadła ciężko tam gdzie chwile temu stała, wzdychając głośno. Musiała doprowadzić się do względnego porządku - to nie podlegało wątpliwości. Zaczęła więc pośpiesznie, językiem układać co bardziej rozwiane kosmyki swojej długiej, białej sierści na piersi czy karku. W pewnym momencie dojrzała coś niepokojącego - a dokładnie to kocię na Kamiennych Półkach. Nie przerywając układania futra na jednej z łap, obserwowała jak Księżyc wspina się coraz wyżej i wyżej, aż...zatrzymuje się i dociska do ściany półki na której ustała. Jej brwi lekko opadły, a po chwili ponownie podniosła się na nieco obolałe łapy i podeszła bliżej Kamiennych Półek, zadzierając nos ku górze.
xxx - Księżyc, wszystko dobrze? - miauknęła łagodnie, zerkając na ciało koteczki. - Wysoko się wspięłaś
Re: Kamienne Półki
Pon 14 Cze 2021, 11:49
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Mimo strachu, Księżyc dalej co jakiś czas zerkała z ciekawością na to, co się działo w obozie. Wkrótce dostrzegła jedną z łowczyń, która wyglądała na zmęczoną. Z tego, co pamiętała, to była Tafla, chociaż mogła się mylić. Wkrótce ta podeszła bliżej do niej. Na pyszczku młodej pojawił się zmartwiony uśmiech. Na pytanie Tafli pokręciła przecząco łbem.
N-nie. – przyznała się – Ale za to widać stąd cały obóz! I jestem bliżej plemienia Wiecznych Łowów! – dodała na pocieszenie, kierując to bardziej do siebie, niż do łowczyni. Liczyła przede wszystkim na to, że jednak ją ściągną na ziemię.
Re: Kamienne Półki
Czw 08 Lip 2021, 22:29
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Na pyszczku Tafli pojawił się lekko rozbawiony uśmiech gdy usłyszała odpowiedź białawej koteczki. Westchnęła cicho i przejechała spojrzeniem po stopniach pod Księżyc, jakby oceniając własne szanse na udaną wspinaczkę. Chociaż nie oszukując się - miała w niej o wiele większą wprawę niż młode kociątko nad nią. - Obyś nie była aż nazbyt blisko! Już po ciebie idę! - miauknęła, poruszyła lekko zadem i wyskoczyła, ostrożnie, ale dość sprawnie wspinając się i już po chwili znajdując się tuż obok młodej Księżyc. Obwąchała ją kontrolnie, czy przypadkiem nic oprócz strachu jej nie dolegało, i gdy się upewniła; chwyciła ją delikatnie za kark i paroma, eleganckimi susami po niedługim czasie odstawiła na ziemię pod Kamiennymi Półkami.
- No i proszę, już bezpieczna! - zamruczała z rozbawieniem Łowczyni, a jej kudłata kita zafalowała nieznacznie. - Nie widziałam jeszcze by tak młody kot chciał być tak blisko Plemienia Wiecznych Łowów. Dojrzałaś tam coś ciekawego z góry?
Re: Kamienne Półki
Sob 10 Lip 2021, 16:04
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1419
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Młoda kotka cierpliwie znosiła swój strach i posłusznie czekała, aż ją stąd wyciągnie łowczyni. Chociaż bycie noszonym nie przez mamę było dość nietypowym doświadczenie, to wciąż cieszyła się, że ktoś przyszedł do niej na ratunek. Znacznie ulżyło jej, kiedy w końcu dotknęła łapami ziemi. Wtedy zamruczała w podziękowaniu.
Zamyśliła się po usłyszeniu pytania od Tafli. Raczej nie poczuła znaczniej różnicy, jeśli chodzi o kontakt ze zmarłymi. Jedyne, co doświadczyła, to lęk wysokości i nic więcej. Oczywiście, były tutaj fajne widoki, ale wciąż wolała pozostać na ziemi. Tak było o wiele bezpieczniej. Tak więc w odpowiedzi Tafla otrzymała jedynie przeczące kręcenie łbem.
Taflo, a dokąd trafiają po śmierci złe koty? – zwróciła się po chwili do łowczyni. Sama nie wiedziała, skąd do jej łba strzeliło takie pytanie. Lecz skoro ono już się pojawiło i miała kogoś do pomęczenia, to czemu by nie skorzystać z okazji?
Re: Kamienne Półki
Pon 09 Sie 2021, 13:31
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Na pytanie kotki lekko drgnęła, a jej brew uniosła się wyżej w niemym zapytaniu "czemu pytasz?", jednak nic takiego nie padło z jej pyszczka. - Cóż... - zaczęła powoli, chcąc sobie wszystko poukładać. Nie wiedziała jak inne koty spoglądały na ten aspekt śmierci, jednak w Plemieniu nikt nie mówił o miejscu w które trafiały złe koty. Bo czemu takie koty miałyby móc dalej żyć niczym Przodkowie, chociaż w ciągu swojego życia na to nie zasłużyły? Oczywiście, skale złych uczynków czy samo nazwanie kogoś złym było bardzo indywidualne. Jak więc Przodkowie w Plemieniu Wiecznych Łowów decydowali kto faktycznie był zły i ma zostać skazany na zapomnienie, a kto nie? Czy jakiekolwiek "ale" pojawiło się przy jej matce gdy zmarła? Czy Lekki Podmuch Poruszający Liśćmi jest w Plemieniu Wiecznych Łowów i teraz jej się przygląda? Nie zrobiła niczego tak złego, aby zostać zapomnianą, jednak...Nie była dobrym kotem.
- Donikąd. Ich duchy rozmywają się w zapomnieniu. - odpowiedziała w końcu spokojnym, łagodnym tonem, przysiadając pod Kamiennymi Półkami. - Dzieje się tak przez ich uczynki. Koty...nie chciałyby mieć przy sobie tych, którzy są dla nich zagrożeniem, tak samo nasi Przodkowie w Plemieniu Wiecznych Łowów.
Re: Kamienne Półki
Nie 24 Paź 2021, 14:08
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Kto jak kto ale Wiatr była niezwykle pamiętliwą personą. Raz obiecana przez kotkę zemsta będzie wykonana prędzej czy później. A to że nowicjuszka nie była zbyt cierpliwa sprawiało, że raczej ten dzień nadejdzie szybciej. Tak też z każdym kolejnym dniem odkąd została nowicjuszką kotka tylko czekała żeby wymyślić jak może odegrać się Szczytowi za zniewagę jaką okazał jej kilka księżycy temu. Z bólem zauważyła, że nadal jest nieco mniejsza od srebrnego kocura, więc raczej nie da rady mu podskoczyć, a konkurs na złapanie większej ilości zwierzyny i pokazanie kto jest lepszym łowcą na razie również nie wchodził w grę - w końcu jeszcze nawet nie nauczyła się polować. Tak też postanowiła zasięgnąć do starożytnej mitycznej techniki nazywanej mocą przyjaźni. Tak, to było rozwiązanie idealne! Zaprzyjaźni się z każdym bliskim kocura a to go wkurzy! Wiatr już czuła się jak wygrana w tym pojedynku. Po za tym i tak przydałoby się mieć więcej znajomych, szczególnie teraz skoro już została nowicjuszką i nikt nie będzie jej traktować jak małego kociaka. Przewróciła oczami na samo wspomnienie o swoim kocięcym życiu. Nienawidziła kociaków. Musiała jednak na chwilę zaprzestać swoich wspomnieniach z dawnego życia i wrócić do teraźniejszości. Nie miała jakiejś ustalonej kolejności z kim z bliskich kocura chciałaby zaprzyjaźnić się jako pierwsza, jedyne co to odhaczyła już z listy Księżyc i Taflę. Co prawda zbudowała z nimi pozytywne relacje zanim obmyśliła ten plan, ale chyba nadal mogła je do niego zaliczyć, prawda?
Traf chciał że spotkała na swojej drodze akurat Robaka Wspinającego się po Wielkim Dębie. Pamiętała żółtookiego nowicjusza jeszcze z własnego mianowania. Był nie tylko niezwykle radosny ale to co zainteresowało Wiatr u niego najbardziej było to jak mówił. Z takim sposobem tworzenia zdań jeszcze nigdy się nie spotkała, co ciekawiło ją jeszcze bardziej. Z pyskiem wypełnionym kilkoma kwiatami forsycji, które zebrała wcześniej specjalnie na tę okazję skierowała się w stronę nowicjusza.
- Śfiśnie mówiś - zaczęła bez ogródek, wcześniej kładąc przed Robakiem kwiaty które dla niego przyniosła.
- Tla siebie - dodała i podsunęła je łapką, jakby nie było to już wcześniej wystarczająco oczywiste.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Kamienne Półki
Nie 24 Paź 2021, 15:21
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 797
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak Wspinający się po Wielkim Dębie odpoczywał. Czasem nawet i on potrzebował chwilę poleżeć i się wyciszyć. Nie miało to jednak często miejsca. Szwędał się dzisiaj cały dzień nie mogąc znaleźć nikogo do towarzystwa, więc w końcu się poddał i obserwował obóz w samotności. Oparł łebek na łapach i zagłębił się w swoich myślach, które nie zawsze były takie kolorowe. Nie lubił być sam ze sobą bo wtedy właściwie pozostawali mu tylko właśnie to, a było to w jego odczuciu dosyć niebezpieczne dla samopoczucia. Na szczęście w końcu znalazł się ktoś, kto mógł mu trochę potowarzyszyć. Do jego uszu doleciał czyjś głos, założył od razu że jakiegoś kocięcia, które sepleni. To było jednak nie prawdą. Była to bowiem Wiatr. Ale hej, on przecież też brzmiał jak kocie, gdy się odzywał. Na to właśnie zwróciła uwagę zielonooka. Co ciekawsze przyniosła mu kwiaty co trochę go zdziwiło. Nie mieli bowiem ze sobą wcześniej w ogóle do czynienia.
- Robak wie - odpowiedział jednak najpierw na komentarz co do tego jak mówi.
Wyciągnął łapkę i delikatnie przysunął do siebie kwiaty. Były dosyć drobne i bardzo żółte. Obstawiał, że to forsycje. Pasowałyby mu do koloru oczu, bo z tego co wie to właśnie taką barwę ślepi posiadał.
- Robak dziękuje! - powiedział starając się brzmieć entuzjastycznie jak zawsze, a potrafił udawać - ale dlaczego w sumie Wiatr przynosi kwiaty Robakowi?
Cóż to nie tak, że sam nie robił tego co pointka. Po prostu on w zwyczaju miał dawać kwiaty kotom, które już mimo wszystko trochę poznał.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Kamienne Półki
Nie 24 Paź 2021, 15:41
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Jakimś cudem sam entuzjastyczny głos Robaka sprawił, że na pysku kotki pojawił się uśmiech. Czy to jakieś czary czy o co chodziło? Normalnie jakiś kot musiałby coś dla niej zrobić, żeby ta poczuła się tak miło, a tutaj? O dziwo sama pozytywna energia zawarta w głosie nowicjusza sprawiła że ta poczuła się lepiej. Jednocześnie jednak nieco gorzej. Może nie powinna przekładać swojej zemsty na relację z innymi kotami? Teraz jednak było już za późno. Znaczy... Po prostu podejdzie do tej rozmowy nieco inaczej niż miała zamiar, o tak! Teraz tylko pytanie: jak miała zamiar wytłumaczyć Robak dlaczego przyniosła mu kwiatki? Zamyśliła się na chwilę. Odpowiedzi mogła udzielić kilka i tak naprawdę większość była by prawdziwa. Jednocześnie jednak wiedziała że gdyby normalnie podejmowała decyzję na zaprzyjaźnienie się z kimś wzięłaby nieco więcej czynników pod uwagę, szczególnie jeśli Robak tak jak większość jego rodzeństwa jest sarną...
- Psijaśń my. I lasem śkolenie u Tafli na łofsię. - miauknęła mając nadzieję, że nowicjusz wyciągnie sam wnioski z jej wypowiedzi. Nieco podłapała również sposób wypowiadania się Robaka i odkryła że rzeczywiście nieco łatwiej jej tak mówić. Może i nie był to dokładnie taki sam sposób ale rzeczywiście na nim bazowany. Nie musiała się wysilać i tworzyć składnych pełnych zdań, a zamiast tego po prostu łączyła kluczowe słowa w odpowiedniej formie. No proszę, dopiero co go poznała, a już jakie ma bonusy powstające z tej znajomości.
- Lobak chse psijaśń? - zapytała chcąc upewnić się czy na pewno jest tam mile widziana. Bo kto wie, może starszy zadaje to pytanie bo niezbyt ma ochotę na jakąkolwiek kompanię w tamtym momencie?

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Kamienne Półki
Sro 27 Paź 2021, 19:07
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 797
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak uwielbiał właśnie być pozytywnym by przekazywać tą energię innym kotom. Dzisiaj siląc się na energię i uśmiech nie poszło to na marne, bo Wiatr odwzajemniła miły gest.
Czarny kot słuchał pointki i coraz bardziej myślał o tym, że Wiatr może zaczepiła go dlatego, że też mówi inaczej niż wszyscy. Nie gadała w taki sposób jak on, ale także nietypowo. No i dodatkowo miała problemy z wymową, ale to stawało się dosyć odrębne. Wiatr chciała się zaprzyjaźnić, prawdopodobnie podając powód jakim był trening pod okiem takiego samego mistrza. Robak Wspinający się po Wielkim Dębie ułożył językiem swoją kryzę strzepując różne drobniejsze rośliny z niej.
- Robak z chęcią pozna Wiatr skoro chce się przyjaźnić - odpowiedział ciepło na jej pytanie.
Spojrzał w jej zielone oczy i zamachał uchem w entuzjastycznym geście.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Kamienne Półki
Pon 01 Lis 2021, 13:22
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Nie sądziła, że kiedykolwiek będzie się tak przejmować czy ktoś będzie chciał się z nią przyjaźnić. Może to zasługa tego, że przez te kilka księżycy była oddzielona od rodziny? A może po prostu potrzebowała relacji z innymi bardziej niż sądziła? Teraz jednak złapała się na tym, że wstrzymała na chwilę oddech kiedy Robak zaczął swoją odpowiedź. Westchnęła z ulgą kiedy usłyszała potwierdzenie. Super, teraz tylko musi udowodnić, że może będzie najlepszą przyjaciółką w całym plemieniu! W jej oczach zaiskrzyła ekscytacja kiedy zaczęła zastanawiać się nad tym co może zrobić, żeby zacząć relację z czarnym kotem najlepiej jak może. W końcu jej wzrok padł na podarowane przez nią kwiaty i niemal od razu wpadła na pomysł. W końcu nowicjusz wyglądał na takiego co lubi kwiaty, więc może będzie chciał pozbierać je z nią? Wiatr kochała kwiaty, jednak nieco bała się je zbierać. W końcu czy nie pokazywałoby to że tak naprawdę nie jest aż tak silna na jaką wygląda? A w takim wypadku może powiedzieć że ona po prostu asystuje Robakowi.
- Lobak chse pos- pofsbiela kfiafy? - zapytała pokazując łapką na wcześniej dany mu bukiet.
- Lasem. - dodała żeby nie wydawało się jakby wyznaczała kota do czegoś czego jej nie chciało się robić. W końcu inaczej taka aktywność nie miałaby sensu.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Kamienne Półki
Czw 11 Lis 2021, 12:24
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 797
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak luźno podchodził do zdobywania przyjaciół. Nie sprawiało mu to po prostu większego problemu. Gorzej było utrzymywać znajomość. Bo wszyscy są bardzo często zajęci. Więc nawet jak ma mało treningów i zajęć to nie ma jak spędzać czasu z innymi bo oni nie mają czasu. Ale może z Wiatr będzie inaczej i da radę z nią gadać częściej. Nie wie na ten moment, ale się na pewno przekona.
- Robak bardzo chętnie pozbiera kwiaty z Wiatr. Wiatr chce iść teraz? - uśmiechnął się szerzej dalej patrząc się na pysk przyjaciółki z ciepłem.
Czarny kot nie miał co robić teraz więc taki spacer wydawał się być czymś na prawdę fajnym. Poznają się trochę bardziej z Wiatr w ten sposób.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Kamienne Półki
Nie 14 Lis 2021, 20:30
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Na jej pysku pojawił się uśmiech ulgi, kiedy usłyszała, że Robak chętnie pozbiera z nią kwiaty. Idealnie! Przecież jest najlepsza w zbieraniu kwiatów, więc będzie mogła się wykazać, jednocześnie udowadniając jak idealną przyjaciółką jest! W głowie już zaczęła przygotowywać cały plan podróży i tego o co mogłaby zapytać Robak.
- Telas? - bardziej zaproponowała niż oświadczyła, odwracając łepek w stronę wyjścia z obozu. Pogoda im sprzyjała, więc nie widziała powodu, dla którego mieliby organizować zbieranie kwiatów kiedy indziej. Po za tym niezbyt lubiła takie spotkania planować wcześniej, zawsze coś komuś wypada i później druga osoba jest zawiedziona. A tak to przynajmniej na pewno wyjdą chociaż na chwilę razem.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Kamienne Półki
Czw 18 Lis 2021, 16:18
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 797
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robakowi miło było dla odmiany być na tym drugim miejscu, gdy się z kimś zaznajamiał. W większości to on musiał się do kogoś doczepić i wmusić swoje towarzystwo. Było mu po prostu cieplutko na serduszku, że tym razem to ktoś chciał mu towarzyszyć a nie na odwrót.
- Można teraz jeśli Wiatr tego chce - odpowiedział ciepło patrząc na swoją nową przyjaciółkę.
Wystał otrzepując swoje kruczo-czarne futro. Zachichotał cicho zdając sobie sprawę że towarzyszka jest tyle mniejsza od niego. Był całkiem spory i odczuwał to w takich momentach.
- Niech Wiatr prowadzi.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Kamienne Półki
Pią 19 Lis 2021, 16:52
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Słysząc słowa kocura szybko podniosła się na łapy i skierowała w stronę wyjścia z obozu. Jej również nie umknęła ich różnica w wzroście jednak starała się udawać, że jej absolutnie nie widzi. Normalnie pewnie wmówiła by sobie, że może i jest niska ale za to wyższa duchowo, ale Robak to był jej nowy przyjaciel więc niezbyt wypadało. Nie żeby była jakaś przewrażliwiona w tym temacie. Ona? Przewrażliwiona? Nieee, nigdy. Po prostu Robak był za wysoki, o dokładnie tak!
Słysząc hasło "Niech Wiatr prowadzi" nagle jej wszystkie poprzednie zmartwienia zniknęły, a kotka wyprostowała się z powagą i dumnie wyszła nieco do przodu. Kochała prowadzić. Miało się wtedy takie fajne poczucie dowodzenia, jednocześnie nie wychodząc na zarozumialca, bo przecież to nie ty zgodziłeś się na taki los, tylko ktoś cię do niego wybrał. Po za tym powierzanie swojego losu w łapy innego kota było dość poważne i na pewno znakiem tego, że nowicjusz jej ufał. Czy przesadzała? Możliwe. Nie miała jednak zbytnio czasu się nad tym zastanawiać, gdyż w głowie już układała plan wycieczki.


//zt

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Kamienne Półki
Pią 19 Lis 2021, 20:45
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 797
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak śmiało ruszył za towarzyszką. Był ciekawy gdzie się udadzą. W sumie to nie wiedział czy Wiatr znała tereny na ten moment. Zaczęła trening później od niego a on dam sporo wiedział z tego co zwiedził na własną łapę. Ale kwiaty praktycznie rosną wszędzie, więc gdzie by nie ruszyła śliczna kotka to znajdą to czego chcieli. Cieszył się mogąc pozwolić sobą prowadzić. Miał takie uczucie, że to tak miło nie narzucać się samemu tylko dac się wlec za łapkę.
//Zt

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Kamienne Półki
Sponsored content

Skocz do: