IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Re: Kamienne Półki
Czw 28 Mar 2024, 19:42
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 135
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Aha. On jej nie gonił. Zdała sobie z tego sprawę kilka kroków wziętych do przodu, gdy odwróciła się… a Łabędzia już nie było. Huh? Więc pozwolił jej wyjść? Tak po prostu? Co z niego za łowca, skoro na to pozwala? I co Szakal ma teraz zrobić? Jej nagła wolność wprawiała ją w bezruch - gdy już mogła robić i iść tam, gdzie chce, nie miała pojęcia, gdzie chciała iść i co chciała robić.
Ciężkie i szybkie kroki jednak ucięły tą rozterkę, w jakiej się znalazła.
Głos ojca był przerażający.
Szakal zamarła tam, gdzie stała. Nie odwróciła się w stronę, z której pochodził jego ryk - bała się nawet zerknąć okiem. Jej futerko stopniowo najeżało się, ale nie dokonała niczego, by zmienić swoją pozycję. Nie musiała się odwracać - wiedziała doskonale, kto stoi za nią. Połknęła powietrze, które stało w jej pysku.
a- Ale — wydobyło się desperacko z jej pyszczka, mimo, że wiedziała, jak skończy się jakiekolwiek negowanie jego polecenia. Nie chciała. Tak ciężko pracowała, żeby się tu znaleźć, żeby wyjść stamtąd niezauważona, żeby odgonić od siebie Łabędzia…
Łabędzia.

Szakal była pewna, że nienawidzi Łabędzia. Wcześniej była to zwyczajna niechęć, jaką darzyła wiele kotów - teraz… nie ufała mu. Nie nazwie tego po imieniu, ale się bała. Sądziła, że ma on przynajmniej skrawki honoru, ale wydał ją Wodospadowi, gdy mógł zwyczajnie ją zignorować. Bo co? Bo chciał pogorszyć jej dzień? Nic mu nie zrobiła. Nic poważnego.

Szakal wbiła swoje pazury w ziemię, a w oczy mimo jej woli wpłynęły zalążki łez.

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Kamienne Półki
Sob 30 Mar 2024, 16:20
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1405
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów



Jej ojciec nadal stał i nie zamierzał się nigdzie wybierać. Jego mięśnie były spięte, a końcówka ogona co jakiś czas uderzała, wręcz biła o podłoże. Wciąż nie mógł uwierzyć w to, że jedna z najbardziej obiecujących koteczek, a przede wszystkim - jego własna, idealna córka, spróbowała zrobić najgorszą rzecz, jaką mogło dopuścić się kocię. W głowie miał tylko jedno pytanie - dlaczego? Wiedział, że Szakal miała swój charakterek, jednak nie spodziewał się po niej złamania tego zakazu. Już miał nadzieję, że będzie porządnym członkiem Plemienia, ale, jak widać, Znaki Przodków się nie mylą.
Nie rozumiał, dlaczego Szakal nadal tutaj sterczała, kiedy powinna już dawno siedzieć w najciemniejszym kącie kociarni. Na co ona czekała? Jej niepewny bełkot tylko bardziej go drażni. Zarówno sama niepewna mowa, jak i to, że właśnie spróbowała zakwestionować jego polecenie, choć jednocześnie nie śmiała na niego spojrzeć. Nawet nie próbowała go przeprosić. Przecież wiedziała, że teraz i tak był na nią wściekły, czemu więc robi wszystko, żeby ten gniew pogłębić?
Patrz na mnie, kiedy ze mną rozmawiasz – z jego gardła wydał się oschły, niski syk. Skoro śmiała się sprzeciwiać jego poleceniu, to niech przynajmniej robi to porządnie, a nie stojąc do niego tyłem i coś tam do siebie mamrocząc, niczym tchórzliwa mysz. Jeśli, oczywiście, nadal miała do niego przynajmniej odrobinę szacunku. Z drugiej strony, czego mógł się spodziewać po Lisie?
Re: Kamienne Półki
Wto 02 Kwi 2024, 07:17
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 135
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Dreszcz przebiegł po jej grzbiecie, gdy ten znów się odezwał - oschle, stanowczo, z rosnącą irytacją, która tak paraliżowała i przerażała Szakal - jak gdyby Wodospad był po prostu tykającą bombą, jak gdyby jego gniew miał zaraz zmieść z powierzchni cały las dookoła, a ona była niezdolna do żadnej reakcji, już nawet na protest. Zacisnęła oczy, chcąc wrócić; wrócić do rzeczywistości.

t. tak — pospiesznie i cicho bąknęła pod nosem, powoli odwracając się do ojca. Jedno spojrzenie w jego pysk wystarczyło, by ta wiedziała, co powinna zrobić. Przełknęła ślinę i spuściła głowę w dół, powolnie krocząc z powrotem do obozu, niczym na ścięcie.

Szakal rzadko czuła się w ten sposób. Jej głowa lubiała zapominać każdy taki przypadek, uważając, że to ona wtedy co najwyżej dramatyzowała, a jej rodzice wcale nie są tacy źli. W ogóle nie są źli. Po prostu o nią dbają.
Miała nadzieję, ze ten też zapomni. Zakopie w swojej głowie jak pies ulubioną kość.

zt

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Kamienne Półki
Wto 09 Kwi 2024, 18:12
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1405
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów



Wodospad przez chwilę odprowadzał wzrokiem idącą Szakal z nadal widocznym gniewem na pysku. Chciał mieć pewność, że jego córka nie spróbuje za chwilę ponowić swoją wyprawę poza obóz.
Masz zakaz opuszczania kociarni na trzy dni. – rzekł stanowczo, podążając za nią. Skoro Szakal nie potrafiła usiedzieć w obozie, to lepiej, żeby nie trzymała się poza obrębami kociarni - wokół niej przynajmniej było bezpiecznie. Najchętniej utrzymałby to ograniczenie aż do samego jej mianowania, ale gdzieś w głębi serca miał nadzieję, że ta szybciej przyswoi swoją lekcję. Przez najbliższe chwile osobiście pilnował, żeby ten zakaz nie został naruszony, a później pozostawił to swojej partnerce.

//zt
Re: Kamienne Półki
Sponsored content

Skocz do: