IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Martwi
Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Nie 20 Cze 2021, 19:31
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Imię
Wiatr Niosący Cichą Piosnkę

Płeć
Kotka

Wiek
40 księżyców

Grupa
Plemię Niedźwiedzich Kłów

Ranga
Łowczyni

Znak
Niedźwiedź

Aparycja
Wygląd jest jednym z aspektów, któremu Wiatr poświęca najwięcej uwagi. A bycie liliowym pointem, czyli de facto kotem o jasnej sierści i utrzymywaniem jej w ciągłym ładzie nie należy do najłatwiejszych zadań. Kotka jednak zdaje się tym nie przejmować, specjalnie wstając wcześniej lub wykorzystując czas wolny na czyszczenie jej, dzięki czemu jej długa, gęsta szata wręcz lśni. Gdyby mogła to dokładnie tak samo przyłożyłaby się do swojej budowy, aczkolwiek tutaj już zrobiła wszystko co mogła. Jej masa ciała jest dość zebrana, dzięki czemu kotka ma dość masywną budowę. Długie, silne łapy pozwalają na łatwe poruszanie się między skałami, a masywne barki tylko dodają jej powagi i wraz z sierścią pomagają w tworzeniu iluzji odnośnie tego, że kotka jest lepiej zbudowana niż w rzeczywistości. Wszystko psuje jednak dość niski wzrost, do którego może i kotka już się przyzwyczaiła, aczkolwiek nadal mocno jej przeszkadza. No ale cóż, nikt nie może być idealny. Liliowa stara się to sobie natomiast zrekompensować piórami lub kwiatami które przynosi jej Robak i często wkłada je sobie między futro. Najczęściej można zobaczyć ją z piórami sójki, gdyż od partnera usłyszała że to właśnie niebieskie pióra pasują jej najbardziej.
A jeśli już o piórach mowa to bardzo podobny do jednego z nich jest jej ogon. Mimo, że długi i pokryty puszystym futrem, jest raczej cienki, co idealnie oddaje iluzję ptasiego opierzenia. Oprócz tego charakterystyczne są jeszcze oczy kotki, które mają mocno zielony kolor.
Galeria: @koda.teddy.ragdolls

Charakter
Charakter Wiatr przez ostatnie księżyce zmienił się nie do poznania. Zdecydowanie jest o wiele spokojniejsza. Od zawsze charakteryzowało ją dogłębne planowanie wszystkiego, jednak kiedyś każdą nową rzecz przyjmowała z gniewem. Teraz natomiast zdaje się po prostu akceptować to jak wszystko naokoło działa, może lekko się stresując kiedy coś jej nie wychodzi, ale już nie przeradzając tej emocji w gniew. Generalnie nieco zniechęciła się do okazywania mocnych emocji, pozwalając sobie na to tylko kiedy jest przy partnerze. I nie jest to przez fakt, że nie chce ich okazywać. Po prostu nie zawsze wie jak. Jej emocje często dla niej samej są zagadką i bardzo często ma problem aby ubrać je w słowa. Zamiast tego przeradza swoje odczucia w gesty. Nie znaczy to jednak, że ogranicza mowę, tak jak kiedyś. Ciągle ćwicząc, w końcu przełamała się i mówi o wiele lepiej i przede wszystkim, więcej. Kocha rozmawiać o wszystkim i o niczym, szczególnie z kotami, na których jej zależy. Takich może nie jest dużo, aczkolwiek kiedy już ktoś stanie się jej bliskim, Wiatr jest gotowa skoczyć za niego w ogień.
Oczywiście traktuje wszystkich równo, nadal będąc oddana plemieniu i uważając koty w nim za rodzinę, aczkolwiek nie mając z nią bliższych relacji, dość łatwo ją zepsuć. Kotka bowiem zawsze niezwykle szybko zakłada pewne rzeczy, dopowiadając sobie niektóre sprawy i później żyjąc w przekonaniu, że jej wersja wydarzeń jest jedyną odpowiednią. Jeśli natomiast chodzi o jej poprzednie poglądy, to Wiatr za wiele o nich nie mówi. Jasne, nadal niezwykle interesuje się wszelkimi obchodami czy generalnie życiem przodków, aczkolwiek całkowicie wyrzuciła z tego tradycyjne postrzeganie znaków. Mimo, że "naprawiła" swoje poglądy, nadal jest to dla niej temat niewygodny, który sprawia jej stres i woli o nim nie rozmawiać.

Historia
Urodziła się w Plemieniu Niedźwiedzich Kłów jako córka Gałązki Targanej Przez Wiatr i Wieszcza pod znakiem niedźwiedzia wraz z szóstką rodzeństwa: Płatkiem, Jaskółką, Jarzmianką, Jeżykiem, Niedźwiedziem i Żywicą. Wydawałoby się, że są perfekcyjną rodziną, kotka nigdy nie czuła się zaniedbana i wie, że zarówno na rodzeństwo, jak i rodziców zawsze mogą liczyć. Jednakże każda familia skrywa jakąś tajemnicę. Rodzicom Wiatr niezwykle zależało na własnych potomkach, jednak pomimo wielu starań nigdy się to nie udawało. Gałązka dość szybko zrozumiała, że nie jest to jej wina, a jej partnera, który okazał się być bezpłodny. Nie chciała jednak żeby był on zawiedziony, więc nic mu nie mówiąc znalazła samotnika, który wyglądem przypominał jej partnera i to właśnie jego poprosiła o zostanie ojcem. Wasyla urzekła miłość kotki do partnera i w po namowie srebrnej przystał na jej propozycję.
Po księżycach czekania w końcu nadszedł dzień porodu. Wszystko poszło w miarę sprawnie, a kociaki urodziły się silne i zdrowe, gotowe aby przynieść rodzicom dumę. Mimo, że przyszła na świat zdrowe, pełne energii kocię, dość szybko padła ofiarą jednej z niebezpiecznych dla tak młodych kociąt chorób - zielonego kaszlu. Walka z chorobą zajęła jej trochę ponad księżyc. W końcu udało jej się ją pokonać, aczkolwiek jakim kosztem. Kotka miała tak zdarte struny głosowe, że już nie było szans na to żeby kiedykolwiek się wykurowały. Co prawda Wieszcz pocieszał ją, że może mówić poszczególne sylaby, jednak nawet kiedy próbowała brzmiało to okropnie chrapliwie, a jej gardło dość szybko się męczyło. Kotka nienawidziła tego i starała się mówić jak najmniej. Dość szybko odezwała się jednak jej ambicja i obiecała sobie, że nie pozwoli sobie żyć jako niemowa. Miała przecież tyle światu do przekazania! Resztę swojego dzieciństwa poświęciła więc nie tylko na zabawie, ale również na samorozwoju. Dzięki temu w chwili własnego mianowania w końcu mogła, nadal dość niewyraźnie i sepleniąc powiedzieć kilka słów, a nawet składać proste zdania! Dla kotki było to niezwykłe osiągnięcie, o którym dotychczas tylko zdarzało jej się marzyć. Nie zamierza się jednak zatrzymywać. Od tego momentu ćwiczy ile może starając się wygrać walkę z własną sobą.
Wróćmy jednak do mianowania, był to bowiem dla Wiatr jeden z najważniejszych momentów w życiu. Z pięknymi lśniącymi śladami, dumna stawiła się na ceremonię, która miała całkowicie zmienić jej dotychczasowe życie. Ceremonia ta była wyjątkowa sama w sobie, jednak ta dzieci Wieszcza miała być jeszcze ciekawsza - kocur miał bowiem wybrać swojego następcę, którego sam będzie szkolić. Wiatr nie ukrywała, ze byłoby to spełnienie jej marzeń. Zawsze chciała się wyróżniać i być jak najlepsza, a zostanie następcą kota przewodzącego Plemieniem... Było to spełnienie wszystkich jej marzeń. Starając się ukryć swoje podekscytowanie, wysłuchiwała jak jej ojciec wypowiada imiona jej rodzeństwa i przydziela im mentora oraz drogę na przyszłość. W końcu nie został nikt oprócz niej, a to znaczyło, że to musiała być ona. Przecież to było oczywiste, odkąd pamięta pracowała nad sobą żeby- kolejne słowa ojca zabiły w niej wszystkie nadzieje, Wieszcz również i jej przydzielił mentorkę. Kotka starała się ukryć rozczarowanie i cieszyć się z tego, że w końcu została nowicjuszem. Mimo, że na jej pysku widniał uśmiech wewnątrz czuła się rozrywana od środka. Czyżby żadne z jej rodzeństwa nie było godne na przewodzenie Plemieniem? Obiecała sobie, że będzie jeszcze lepsza niż do tej pory. Nie będzie poświęcała czasu na głupie zabawy, a jedyne na czym się skupi to praca. Może nie zostanie przyszłym Wieszczem ale ma zostać zapamiętana jako jedna z najlepszych Łowczyń w historii Plemienia. To tyle co może zrobić aby jej ojciec nie był nią zawiedziony.
Mimo to jak potoczyła się ceremonia kotka nawet cieszyła się z nowego życia. Jako mentorkę otrzymała Taflę Jeziora Zmąconą przez Płatek Śniegu, z którą spotkała się jeszcze za czasu bycia kociakiem. Czarna colorpointka opowiedziała jej wtedy o olbrzymich orłach, które czasami polują na koty i to właśnie od tamtego czasu Wiatr wyznaczyła sobie nowy cel - jako łowczyni chciała upolować orła. Z zapałem więc uczęszczała na kolejne treningi, wiedząc że tylko po skończeniu ich będzie rzeczywiście w stanie osiągnąć swój cel.
Mimo swoich wcześniejszych postanowień odnośnie braku jakichkolwiek zabaw za bycia nowicjuszem, kotka dość szybko zauważyła, że mimo tego ile trenuje, zostaje jej dość dużo czasu wolnego. Jasne, mogła wtedy trenować na własną łapę, jednak nie chciała chodzić wykończona, bo to tylko utrudniłoby realny trening. Tak też powoli zaczynała spędzać czas z innymi kotami z plemienia. Na początku ograniczała się tylko do rodzeństwa, gdyż mimo jak pewna siebie była, nieco bała się zawierania nowych znajomości i przypadkowego popsucia sobie reputacji. Pewnego dnia jednak przemogła się i podeszła do Robaka Wspinającego się Po Wielkim Dębie. Na początku z myślą o zaprzyjaźnieniu się z nim jako zemście na jego bracie - Ośnieżonym Szczycie Sięgającym Nieba, któremu, kiedy Wiatr była jeszcze kociakiem, dość mocno ja uraził - dość szybko jednak złapała z kocurem wspólny język i zmieniła swoje zamiary. Po spędzeniu z Robak nieco więcej czasu szybko odkryła, że czuje się przy nim niezwykle komfortowo i nie boi się, że coś zepsuje w ich relacji, tak jak ma to ze wszystkimi innymi kotami. Szybko uznała czarnego nowicjusza za jednego z najbliższych przyjaciół i od tamtego czasu stara się z nim spędzać tyle chwil ile może.
Życie nowicjusza czasami jednak nie jest aż tak proste. A przynajmniej Wiatr sprawiła że takie nie było. Przez chorobę swojej mentorki miała dużo wolnego czasu do spożytkowania, tak też postanowiła pewnego dnia wybrać się na granicę z klanem Wichru. Pech chciał, że spotkała tam jednego z wojowników kota klanu Wichru - Gołębie Serce, z którym podzieliła się informacjami o plemieniu, a następnie, słysząc nieco więcej o klanach, postanowiła, że i plemię powinno wybrać się na jedno z ich zgromadzeń. Nie myśląc wiele o swojej decyzji, wróciła do obozu i postanowiła pójść prosto do ojca informując o tym co postanowiła. Jak można się było spodziewać, Wieszcz nie był tym zbyt zadowolony. Kotka nie przyjęła odmowy i dość mocno pokłóciła się wtedy z ojcem, a niektórych z rzeczy które wtedy powiedziała żałuje aż do dnia dzisiejszego.
No ale każdemu zdarza się czasami poślizgnąć na drodze do sukcesu. Droga Wiatr zdawała się jednak być pełna dołów, które z resztą liliowa sama pod sobą kopała. Zaczęło się niewinnie, ze względu na stan zdrowotny mentorka kotki musiała oddać ją pod opiekę innego łowcy, którym finalnie został Szczyt. Nie mieli może z Wiatr zbyt ciepłych relacji, ale finalnie doszli do porozumienia i przeprosili się za to jak potraktowali się jeszcze za kociaka. Ich rozejm jednak nie potrwał za długo, gdyż kiedy poruszony został na ich treningu temat znaków przodków. Mimo tego jak plemię zmieniło się przez ostatnie księżyce, Wiatr nadal postrzegała je poprzez szereg stereotypów, natomiast Szczyt, który sam był sarną, starał się bronić poglądów odnośnie byciu na równi każdego kota. Sepia jednak nie odpuszczała i finalnie czując że jej argumenty zawodzą wytknęła mentorowi jego, w domniemaniu Wiatr, złe potraktowanie Robak. Szczyt nie wytrzymał i uderzył kotkę, tym samym kończąc ich trening.
Mimo tej awantury Wiatr jednak trwała przy swoich poglądach. A przynajmniej do czasu, kiedy parę dni od awantury z byłym mentorem nie doznała snu, wizji zesłanej jej przez samych przodków. Przepowiedzieli jej, że jeśli nie skończy ze swoim myśleniem wszyscy się od niej odwrócą, jednocześnie wypominając, że podczas kiedy sama tak wychwalała się jako niedźwiedzia, nie była lepsza niż stereotypowa sarna.
Nie trzeba chyba mówić, że po tak dobitnej wizji Wiatr zmieniła się nie do poznania, jeśli chodzi o swoje poglądy. Mimo to dość długo nie mogła dojść do siebie, czując ogromne poczucie winy za to jaka była do tej pory. Ciągle miała jednak przy sobie swojego najlepszego przyjaciela Robak, które było dla niej nieopisaną pomocą w tak ciężkim czasie. Wiatr z każdym dniem czuła się coraz lepiej, jednocześnie spędzając z łowcą coraz więcej czasu. Nawet nie zwróciła uwagi kiedy znajomość z niem stała się dla niej czymś więcej. Robak jednak zauważyło i finalnie zaprosiło Wiatr na randkę. Kotka bez wahania zgodziła się i mimo, że długo nie mogła się na niej pojawić ze względu na problemy zdrowotne, kiedy już się odbyła była najszczęśliwszym kotem na świecie i niemal od razu zaczęła planować z Robak Głos Serca, który miał potwierdzić jej partnerstwo całemu Plemieniu.
Oprócz spotkań z Robak jej trening nadal jednak trwał, tylko że tym razem miał on trochę inny wymiar. Wiatr bowiem nie miała już uczyć się polowania, czy granic, tak jak na typowym treningu na wyższą rangę, a zamiast tego Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu oraz Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei prowadzili jej trening rozsądku, który miał kotce pomóc zrozumieć swoje poprzednie błędy. Historia Tafli o jej matce w połączeniu z poprzednią wizją od przodków zdawała się już upewnić Wiatr w tym, że to co robiła było okropnym podejściem. Jednocześnie namówiona przez mentorów porozmawiała z członkami swojej rodziny, aby przeprosić za swoje zachowanie i odbudować relację, które zostały przez nią zaniedbane.
Chociaż, mówiąc szczerze, Wiatr do teraz żałuje, że nie zabrała się wcześniej za taką rozmowę. Nie mogła już bowiem porozmawiać w tamtym momencie z jednym ze swoich braci - Płatkiem, który kilka księżyców wcześniej umarł zaatakowany przez drapieżnika. Liliowa nigdy nie była za blisko ze swoim rodzeństwem, aczkolwiek śmierć Płatka nią wstrząsnęła. Nie potrafiła się nawet pojawić na jego pogrzebie, zdesperowanie wybiegając poza obóz, jakby to miało jej jakkolwiek pomóc. Przez długie księżyce nie mogła pogodzić się z utratą brata, jednakże i to finalnie zostało dla niej cenną lekcją i od tamtego wydarzenia stara się jeszcze zacieklej bronić swojej rodziny i dbać o to, aby już nigdy żadna jej relacja nie została zaniedbana. Nie pozwoli aby ktokolwiek skończył jak Płatek
Podczas jednego z samotnych polowań, Wiatr nawiązała również nową relację, znajdując porzucone kocię na jednej z granic Plemienia. Kotka nadała jej imię i za decyzją Wieszcza, przyniosła ją do obozu, gdzie Błoto Pokrywające Podnóża Gór została oddana pod opiekę innych kotów.
Księżyce mijały i może zdrowie Wiatr nadal nie było za dobre, aczkolwiek finalnie udało jej się wraz z Robak zorganizować Głos Serca. Jednocześnie nie tak długo po tym wydarzeniu Wiatr w końcu doczekała się swojej ceremonii i oficjalnie została łowczynią. Wszystko zdawało się być idealne. Zbyt idealne. Podczas jednego z samotnych polowań, kotka natknęła się na ślad niedźwiedzia. Chcąc sprawdzić dokąd podąża i czy nie wybył już poza granicę liliowa wpadła na rozjuszone zwierzę, które niemal od razu rzuciło się na nią. Nie myśląc wiele sepia rzuciła się do ucieczki. Mimo, że biegła dość długo jak na jej standardy, niedźwiedź zdawał się nie odpuszczać, widocznie mając nadzieję na łatwą zdobycz. I prawie by ją dostał, gdyż gdzieś po drodze kotka potknęła się o jeden z wystających korzeni, uderzając lewą łapą o kamień, jednocześnie sprawiając sobie zwichnięcie. Liliowa zwinęła się z bólu będąc pewną, że to jej koniec. Upadek pozwolił jej jednak na dostrzeżenie ukrytej pod drzewem nory. Wiedząc, że jeśli nie spróbuje się jakkolwiek schować, umrze, kotka wczołgała się do nory mając nadzieję, że jakkolwiek obroni ją ona przed drapieżnikiem. Na jej szczęście, miała rację. Wejście, które pozwoliło jej się wcisnąć do środka było zdecydowanie za małe ażeby niedźwiedź mógł tam wcisnąć całą długość swojej łapy. Tak też tylko pomachał nią kilka razy niemal zaraz przed pyskiem Wiatr, po czym odpuścił sobie dalsze próby. Przestraszona i wykończona Wiatr jednak nawet nie drgnęła i jeszcze przez długie godziny pozostała w swojej kryjówce, finalnie zasypiając.
Jej zapach dość szybko jednak zaalarmował mieszkającego nieopodal samotnika. Który na jej szczęście znał się na medycynie i zgodził się pomóc kotce. Ostrzegł ją jednak, że nie powinna wracać do plemienia, gdyż tylko naruszy sobie zwichnięcie. I początkowo Wiatr go posłuchała. Ale tylko początkowo. Z każdym kolejnym dniem czuła się coraz gorzej z tym gdzie się znajdowała. Nie pomagało, że miała coraz więcej snów odnośnie pozostawionej w domu rodziny. Finalnie nie wytrzymała i po trzech tygodniach rozłąki, korzystając z nieuwagi samotnika, wymknęła się ze swojej kryjówki aby wrócić do pozostawionego domu. Niemal na samym początku spytała się go o drogę dzięki czemu nie domyślił się, że kotka akurat tego dnia ucieknie.
Mimo pozornie niewielkiej odległości, droga Wiatr była żmudna i pełna bólu. Starała się jednak nie zwracać na to uwagi przed oczami mając obraz ponownego spotkania z najbliższymi.

Statystyki:

Siła: 20
Zręczność: 33
Szybkość: 31
Odporność: 20

HP: 160
Wytrzymałość: 120

Poziomy:

Poziom 1
52/50
+ 1 exp | za aktywność w czerwcu
+ 3 exp | za aktywność w lipcu
+ 6 exp | za aktywność w sierpniu
+ 6 exp | za aktywność we wrześniu
+ 20 exp | za aktywność w październiku
+ 16 exp | za aktywność w listopadzie

Poziom 2
104/100
+ 5 exp | minievent: oglądanie spadających gwiazd
+ 5 exp | minievent: poszukiwania owczego runa, odegrane w akcji z MG
+ 5 exp | minievent: zrobienie legowisk z wełny
+  20 exp | za aktywność w grudniu
+  12 exp | za aktywność w styczniu
+  5 exp | za sesję z NPC
+  10 exp | za aktywność w lutym
+  20 exp | za aktywność w marcu
+  20 exp | za sparing z Księżyc

Poziom 3
152/150
+  18 exp | za aktywność w kwietniu
+  5 exp | za sesję z NPC
+  5 exp | za sesję z NPC
+  15 exp | za udział w Sarniej Gonitwie
+  5 exp | za sparing z Księżyc
+  20 exp | za aktywność w maju
+  20 exp | za aktywność w czerwcu
+  30 exp | za polowanie
+  20 exp | za aktywność w lipcu
+  10 exp | za sesję z NPC

Poziom 4
250/250
+ 6 exp | za aktywność w sierpniu
+ 20 exp | za aktywność we wrześniu
+ 5 exp | za sesję z NPC
+ 6 exp | za aktywność w październiku
+ 150 exp | za ukończenie treningu
+ 17 exp | za aktywność w listopadzie
+ 5 exp | za minievent - oglądanie spadających gwiazd
+ 20 exp | za polowanie
+ 9 exp | za aktywność w grudniu
+ 5 exp | za sesję z NPC
+ 5 exp | za sesję z NPC

Poziom 5
0/400
+  exp | za co


Cechy i Umiejętności:

Cechy:
- Króliczy Słuch [P]
- Cichy Krok [P]
- Stępiony Węch [N]

Umiejętności:
Łowienie ryb - 0 poziom
Pływanie - 0 poziom
Skradanie się - 2 poziom
Tropienie - 2 poziom
Wspinaczka - 2 poziom
Zielarstwo - 0 poziom


Ostatnio zmieniony przez Wiatr dnia Sob 07 Sty 2023, 13:51, w całości zmieniany 31 razy

Skocz do: