IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Archiwum
Tygrysica
Sob 03 Cze 2023, 17:56
Tygrysica
Tygrysica
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 8! [koniec sierpnia]
Matka : Maska ⇾ Hanka ⇾ Roztrzaskana Tafla i Dzika Róża!
Ojciec : Szakłak (?)
Wygląd : dość niska, pulchnawa, długowłosa z kędzierzawym futrem; w większości czekoladowa, ale rudy tygrysio pręgowany widać na pyszczku, żuchwie, nad nosem, między oczami, pod prawym okiem, nieregularnie w postaci łatek na prawym boku i lewym, na większości lewej tylnej łapy, a także w postaci lewej końcówki ucha i łaty na prawej przedniej łapie; biel na szyi, klatce piersiowej, części brzucha, a także nieregularnie na łapach; na każdej z łap ma białe palce i stopy, a na przednich biel przerwana rudą łatą na prawej, a czekoladową łatą na prawej sięga wyżej, prawie łącząc się z bielą na klatce piersiowej; ma także biały wąsik na mordce; oczy wybarwiają się na złoto
Multikonta : Orzechowa Gwiazda, Wieczorna Rosa, Echo
Liczba postów : 91
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1834-tygrysica#47515
Imię: Łajka Tygrysica
Płeć: kotka
Wiek: 2 księżyce [4 księżyce na koniec czerwca]

Grupa: Klan Gromu
Ranga: kocię

Wygląd:
Tygrysica wygląda nieco jak dzieło pijanego malarza. Najbardziej charakterystyczną jej cechą jest futerko, które jest tak długie, jak kędzierzawe – czyli bardzo! W większości jest ono głębokiej czekoladowej barwy, której jednak towarzyszy rudość i biel. Rudą barwę z delikatniusimi tygrysimi pręgami widać na pyszczku, żuchwie, nad nosem, strzałce między oczami i pod prawym oczkiem, nieregularnie rozsianą w postaci niewielkich łatek na prawym boku (ale są też nieco większe, jak na przykład jedna na karku i druga kawałek dalej na grzbiecie!), podobnie jak na lewym, ale tam pokrywa ona także większość tylnej łapy Tygrysiczki, i jeszcze w postaci łaty na prawej przedniej łapie i lewej końcówce ucha. Biel z kolei pojawia się na szyi kotki, klatce piersiowej, części brzucha, a także nieregularnie na łapach; na każdej z łap ma białe palce i stopy, ale na przednich pojawiają się kolorowe łapy (na prawej: ruda, na lewej: czekoladowa), przez które biel nieregularnie wdziera się wyżej, prawie łącząc się z białą klatką piersiową. Na nieco płaskiej mordce ma lekki biały wąsik.
Jest puchata, a pod tym pokryta kocięcym tłuszczykiem, ale jeśli o wzrost chodzi, to jest raczej przeciętna, a nawet niska. Jej oczy powoli się wybarwiają na złotą barwę.

Galeria: @liliovecat

Charakter:
Choć Tygrysica miała – z uwagi na trudne dzieciństwo i ostatnie przeżycia – nieciekawy start w życiu, to zdaje się, że jej to nie złamało. Jest energiczna, głośna, wesoła, lubi atencję i bycie w centrum uwagi, a przy tym jest dość emocjonalna i impulsywna. Łatwo ją zirytować albo sprowokować, do tego jest zapatrzona w siebie, niecierpliwa, uparta niczym osioł i lubi stawiać na swoim. Tworzy to dość wybuchową mieszankę, bo kotka robi lub mówi, a dopiero potem myśli, szybko się denerwuje, ma tendencję do pchania nosa w nieswoje sprawy i… pakowania się w kłopoty! Nie poznawszy świata, teraz jest jego aż nad wyraz ciekawa.
Nie do końca jeszcze rozumie zasady panujące w Klanie Gromie, a w połączeniu z faktem, że zadaje milion pytań… robi się nieco nieznośna i szuka dziury w całym we wszystkim, co mówią jej koty, dla których pewne rzeczy są oczywistą codziennością. Właściwie to Tygrysica za zasadami nie przepada, podobnie jak za nakazami. Jak ktoś jej coś każe, to na pewno jej się odechce to robić, nawet jeśli wcześniej była chętna. Nie jest szczególnie ambitna, ale jednocześnie ma skłonność do rywalizacji, bo zwyczajnie nie lubi, kiedy ktoś jest lepszy od niej, albo źle o niej myśli. Po prostu musi wygrywać, nawet w małych sprawach, ot, dla satysfakcji!
Tygrysica umiejętnościami społecznymi z pewnością nie powala. Nie można jej nazwać bezduszną, ale specjalnie empatyczną również; często trudno jej wyobrazić sobie, jak czują się inne koty, co sprawia, że jej odzywki bywają nieszczególnie miłe, a do tego niekoniecznie potrafi odczytywać intencje innych. Nie umie wspierać czy pocieszać innych, problemy innych i swoje nieraz obraca w żart albo ignoruje, w myśl czego stara się w ogóle nie myśleć o przeszłości albo się z niej śmiać, nawet jeżeli gdzieś w środeczku ją to boli. Zdarza się jej kłamać w małych sprawach bez głębszego zastanowienia, jak i bez większego celu. Ma też swoje czynności, zabawy, dźwięki i słowa, które lubi bezmyślnie powtarzać, gdy się nudzi albo stresuje (chociaż gdyby ją spytać, to ona się nigdy nie stresuje, oczywiście!).


Historia:
Urodziła się jako dziecko Maski i Szakłaka, który się ulotnił, jedno z trójki – niechciane, z przypadku, nieznające nikogo innego poza swoją matką i rodzeństwem, niewypuszczane z kryjówki… chociaż chłód i brak jakiejkolwiek prawdziwej więzi z matką ją bolał, to nie potrafiła sobie wyobrazić innego życia. Inne koty na pewno też tak żyją, prawda? Maska po paru dniach od narodzin nazwała ją Łajka.
Kiedy matka któregoś dnia wróciła ze Świata na Zewnątrz i po raz pierwszy wyniosła ją i jej rodzeństwo z kryjówki, była podekscytowana przygodą, jednak Maska się nie zatrzymywała. Łajki to nie zmartwiło, ale kiedy bura kocica szeptem rozmawiała z jakąś obcą kotką w miejscu PEEEŁNYM KOTÓW!, po czym zniknęła… właściwie to nawet nie zatęskniła. Może nieco ją to zabolało, ale nawet w tak młodym wieku i nie znając tych obcych kotów była w stanie stwierdzić, że może tak będzie lepiej, i dla nich, i dla mamy? Któregoś dnia się jeszcze zobaczą i wtedy na pewno nawiążą bliższą relację!
Tak więc Łajka, mając mniej więcej półtora księżyca, została podrzucona do grupy Hanki – i, szczerze, dobrze dla niej. Samotniczka mogła być poturbowana, poparzona i zmęczona poszukiwaniem nowego domu, ale, jak zwykle, zajęła się nowymi kociętami z zaangażowaniem i ciepłem. Zojka była… zdziwiona. Zarówno obecnością innych kotów, bo dotychczas znała tylko swoją malutką rodzinę, jak i faktem, że dorosłe koty różnią się od jej chłodnej, oschłej matki – i to diametralnie! Mała wpatrzona była w Hankę niczym w obrazek, chociaż nie było jej dane spędzić z nią dużo czasu; po przenoszeniu się z miejsca na miejsce i raptem dwóch tygodniach spędzonych w grupie podopiecznych samotniczki, starszy kocurek, którego bardzo polubiła mimo iż był gburowaty, Kirito, przeniósł ich gdzieś indziej, bo Hanka stała się ofiarą orła. Cokolwiek to znaczy, bo kociczka nie wie, o co z tym chodzi. Mała, teraz nazywająca się już Tygrysica, nie rozumie jeszcze do końca śmierci, ani też pomysłu, że ktoś może odejść i nigdy nie wrócić. Na razie jest przekonana, że Hanka i Kirito niedługo do nich wrócą, ale pani Trzask i pani Róża też są super, chociaż cały ten klan jest taki dziwny!
Zmianę imienia na „klanowe” przyjęła z ulgą i radością, bo nie była wielką fanką tego, które dostała od mamy; sama wybrała Tygrysicę z kilku propozycji, które miała dla niej Trzask! Jakoś po prostu idea OGROMNEEEGO kota w paski jej się spodobała, nie było w tym głębszego procesu myślowego.

Statystyki:
S: 10 | Z: 10 | Sz: 10 | O: 10
HP: 100 | W: 100
P: 1 | PD: 0/50

Cechy: Psi węch, Ciężki krok, Wrażliwa skóra
Umiejętności: -

Skocz do: