IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Międzyrzecze
Osuwisko
Czw 12 Lis - 11:56
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Podobnie jak leżąca w stosunkowo bliskiej odległości Turzycowa Skarpa, Osuwisko zdecydowanie nie wygląda na stabilne miejsce. Różnica jest taka, że tutaj brakuje bujnej, zielonej roślinności, a zamiast tego ziemię pokrywa żwir i drobne kamyczki. Szczególnie nieprzyjemnie się po nich chodzi, gdyż potrafią wchodzić one między pazury i nieprzyjemnie drażnić, dlatego zwierzęta raczej unikają poruszania się po Osuwisku. Nie zapominając o tym, że jest to również bardzo odsłonięte miejsce, w którym nie da się znaleźć żadnej sensownej kryjówki.

Rodzaje terenu: tereny suche, piaskowe; tereny górskie, skaliste; górskie murawy i ziołorośla
Re: Osuwisko
Pon 22 Mar - 22:45
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1169
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Śnieg przykrył większość roślin, sprawiając, że umierały pod ciężką warstwą zimna. Jedynymi medykamentami, jakie mogły się tu ostać, były poukrywane po kątach pajęczyny i wiecznie zielone drzewa iglaste, jednakże dwie srebrzyste kotki postawiły kolejne pięć kroków, a jedyne co napotkały na swojej drodze, to nagie pnie i szczypiący, biały puch.
Pliszkowy Dziób westchnęła cicho na boku i przyspieszyła kroku. Las się już prawie kończył, pokazując jeszcze więcej śniegu na delikatnym wzgórku. Wraz z jego końcem kończył się zapach Klanu Wichru. Medyczka zatrzymała się na chwilkę. Czy chciała szukać medykamentów poza swoimi ziemiami? W końcu tam ich jeszcze nie zbierała: może będzie ich więcej?
Spojrzała na Szałwiowe Życzenie i bez słowa ruszyła dalej w stronę Turzycowej Skarpy, wskazując jej ogonem, by podążyła. Wybrała oczywiście tą drogę, gdzie wzgórek był najniższy; nie chciały iść po pionowej skarpie!
Miej się na baczności, to Tereny Niczyje — mruknęła do swojego pseudoochroniarza, któremu raczej średnio ufała ze swoim bezpieczeństwem - kotka była roztrzepana i mogłaby nie zauważyć potencjalnego zagrożenia, ale Pliszka zdążyła zauważyć, że całkiem żywo rwie się do pomocy medyczce, a i też była duża (wyższa od Pliszki!), więc uznała to za całkiem dobre towarzystwo na bezowocną póki co wyprawę. Właściwie to zacznijmy od tego, że nie ma kota, któremu Pliszka by ufała z bezpieczeństwem. Albo czymkolwiek innym.
Dwie kotki przeszły przez Turzycową Skarpę i znalazły się na Osuwisku. Nie było tu żadnych medykamentów - kto by się spodziewał, jednakże uwagę Pliszkowego Dziobu skradło co innego. Na śniegu znajdowały się świeże ślady kocich łap połączone z czyimś zapachem, na co mięśnie medyczki naprężyły się.
Ktoś tędy przechodził — rzuciła, po czym podniosła nos, by powąchać dookoła. — I wygląda na to, że nadal gdzieś tu jest. — powinny to zignorować, czy podążyć za śladem? W końcu były to tereny samotników, mieli prawo tu być i nie być śledzonym przez klanowe zastępy. Gdy stała tak i myślała, doszło do niej, że tak w sumie to bolą ją już łapy - szły nieustannie od obozu do Osuwiska w poszukiwaniu ziół i Pliszka, cóż, zapomniała o zmęczeniu. Miała w tym końcu doświadczenie!
Odchrząknęła nieco zawstydzona.
Może się na chwilkę...zatrzymamy, by odpocząć — zaproponowała, klepiąc tyłkiem na ziemi i zaczęła wylizywać jedną z przednich łap z przyczepionych do niej kulek śniegu.

szałwia + srebrna, zapraszam :)

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Osuwisko
Pią 26 Mar - 11:08
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Kotka nie miała ochoty na rozmowy, o ironio, więc też po prostu podążała za Medyczką Klanową. Miała jej zapewnić bezpieczeństwo, czy coś, chociaż była pewna, że gdyby musiała, Pliszka poradziłaby sobie sama perfekcyjnie. Szałwia szła u boku srebrnej kocicy, dopóki ta się nie odezwała. Zielone ślepia przeniosły się na pysk medyczki, zaraz się delikatnie mrużąc.
- Jestem wojownikiem, nawet jeśli ostatnimi czasy miałam zasłonięty umysł. Nie musisz mi tego mówić - mruknęła niechętnie, odrzucając łeb na bok. Przemierzała wzrokiem teren, w poszukiwaniu czegokolwiek, co mogło im teraz zagrażać.
Co do Zawilec... postanowiła odpuścić. Po prostu odpuścić. Sprawa jej zaginięcie owinęła się wokół jej łap, gardła i umysłu właśnie jak najgorszy bluszcz czy ciernie. Raniło to ją, a miała jeszcze... Klan. Klan, któremu miała służyć, i mimo tego, że takie przedsięwzięcie ją bolało, wiedziała, że będzie jej się żyło... lżej. Lepiej.
Kiedy Pliszkowy Dziób mówiła, że ktoś tutaj jest, Szałwia praktycznie się nie odzywała. Miała nastawione uszy ku górze, aby w razie czego wysłuchać czegokolwiek, cokolwiek, mogło się do nich akurat zakraść. Na jednak propozycję Pliszki strzepnęła uchem i wbiła w nią swoje ślepia.
- Jak uważasz - odparła, po czym niedaleko wyciągnęła się w most, aby przeciągnąć kręgosłup. Zaraz jednak przysiadła na ziemi i zaczęła sobie czyścić łapy, które i tak zaraz będą brudne.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Osuwisko
Pon 29 Mar - 1:19
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 199
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Nie miał w zwyczaju zbaczać z raz obranego kierunku, dopóki nie napotkał żadnych przeszkód po drodze - póki co nic nie stało na przeszkodzie, by parł naprzód, szedł tam, gdzie niosły go łapy. Wędrówka od wsi w te okolice była dość długa; zdecydował więc, że zatrzyma się na chwilę i poświęci trochę czasu na polowanie, zwłaszcza że powietrze niosło dość świeży zapach drobnej zwierzyny, która żyła w pobliżu. Nieco zboczył przez to z kursu, który sobie obrał, jednak to nic.
Udało mu się schwytać mysz, którą dość szybko zjadł w całości. Przełykał właśnie ostatni kęs, gdy usłyszał, że z miejsca, z którego tu dotarł, dochodzą czyjeś głosy. Poruszy uchem, przez chwilę analizując strzępki słów, które usłyszał, choć niewiele mu to podpowiedziało odnośnie stosunku dwóch nieznajomych kotek do innych kotów. Postanowił, że najlepszym sposobem na sprawdzenie ich podejścia do nieznajomych będzie, tak po prostu, pokazanie się; wierzył w sprawność swoich łap, gdyby został zmuszony do nagłego podjęcia ucieczki.
- Dzień dobry - odezwał się z odległości kilku susów, aby nie dać kotkom powodu do obaw. Uniósł ogon w przyjaznym geście powitania, cała jego postawa była luźna i nieagresywna. Chciał powiedzieć coś jeszcze, jednak póki co zdecydował się milczeć - przynajmniej dopóki nie dowie się, w jaki sposób zareagują na niego kotki.

_________________
Osuwisko FthPbRR
Re: Osuwisko
Sro 31 Mar - 22:28
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1169
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Szałwiowe Życzenie była dzisiaj dziwnie cicha. Pliszka zgadywała, że nadal przeżywała zaginięcie Zawilec i śmierć Skrzącego Nieba, ale nadal czuła, że coś było nie tak. Nie podobało jej się to, w takim osobistym sensie i odczuciu. Wolała, gdy mówiła dużo, a ona mogła jej słuchać, nawet gdy były to głupoty...zresztą, nieważne, wojowniczka nie była jej dłuższa robienia za błazna i rozrywkę. Była tu dla bezpieczeństwa.
Odpowiedź srebrnej była nieco...nieprzyjemna, i nieco ukłuło to medyczkę, ale postanowiła nie zwrócić na to większej uwagi. Obraziła się na nią, czy co? Cóż, o cokolwiek chodziło, Pliszka nie wiedziała, o co. Nie była jasnowidzem. Jedynie odczytywała znaki od jasnowidzów.
Ich mała przerwa na herbatkę szła wspaniale, dopóki dziwny zapach się nie nasilił, a nie horyzoncie nie pojawił się nieznajomy, srebrzysty kot. Pliszka wstała i jej gwałtowna reakcja raczej dała do zrozumienia Szałwii, o co chodzi, więc nic nie mówiła. Najeżyła grzbiet w ostrzegawczej, gotowej do ewentualnej obrony pozycji.
Wszystko to by usłyszeć dziwnie sympatyczne 'dzień dobry'. Pliszka nie spuszczała jednak gardy. Miała ochotę instynktownie powiedzieć znaną jej formułkę o tym, że jest na terenach Klanu Wichru i ma się stąd wynieść albo wyniesiemy cię samodzielnie, ale - ups! Były na Ziemiach Niczyich i nie mogły nic zrobić z tym, że byli tu samotnicy.
Dzień dobry. Jestem Pliszkowy Dziób, nie szukamy kłopotów — mruknęła do...kotki, jak rozpoznała po zapachu. Nie przedstawiała Szałwiowego Życzenia, bo mogła tego nie chcieć, tj. by ktoś obcy znał jej imię. Sama Pliszka nie miała z tym problemu, bo była...pewnego rodzaju osobą publiczną, a i też nie chciała się bawić w ukrywanie tożsamości.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Osuwisko
Czw 1 Kwi - 10:40
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Szałwia wygryzała sobie brud z łap, dopóki nie poczuła specyficznego zapachu. Samotnik. Ale są w końcu na terenach niczyich, więc zapach samotnika jest raczej normalny. Tylko, że w tym wypadku, zapach się nasilał. Szałwia szybko wstała na nogi, a futro na szyi najeżyło się. Pazury Szałwi raz po raz wysuwały się i wsuwały, gotowe do walki w obronie.
Nie mniej jednak całe to przygotowanie do walki przerwał jej głos, który się po prostu witał. Szałwia mimo wszystko nie spuszczała z kota przed nią wzroku i zlustrowała tego tak, jak tylko mogła. Życzenie się nie odezwała, a jedynie podeszła do boku Medyczki, aby w razie czego obronić srebrną. Gdyby Klan Wichru stracił zielonooką, zostały sam Motyla Łapa, który chyba nie jest jeszcze odpowiednio przygotowany, aby sam leczyć. Wojowniczka delikatnie zmarszczyła brwi i wlepiała ślepia w samotnika, aby być przygotowaną na wszystko. Futro na jej karku powoli opadało, ale powoli, to ważne słowo.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Osuwisko
Czw 1 Kwi - 15:30
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 199
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Obserwował uważnie zachowanie obu kotek, jednak na szczęście okazało się, że obie były dość neutralnie nastawione do jego obecności. Jedna z nich się przedstawiła, a druga jedynie ustawiła się tak, że Srebro szybko zrozumiał, że zamierzała chronić swoją towarzyszkę przed ewentualnym atakiem.
- Ja również, wolę uniknąć walki. Nazywam się Srebro - odpowiedział, kiwnąwszy głową. Zerknął najpierw na kotkę, która wciąż była lekko zjeżona, po czym powrócił spojrzeniem zielonożółtych ślepi do Pliszkowego Dzioba. Ciekawe imię. - Te tereny należą do was? - spytał, ruchem głowy wskazując na ogół terenów w okolicy Osuwiska. Nie każdy znaczył swój teren, zwłaszcza gdy żył w pojedynkę albo w bardzo małej grupie, dlatego wolał upewnić się, że nie naruszył ich ziem.

_________________
Osuwisko FthPbRR
Re: Osuwisko
Sob 3 Kwi - 16:14
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1169
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Coś ukłuło Pliszkową, gdy Szałwiowe Życzenie zrobiła to...no, dokładnie to, co miała robić, czyli bronienie jej. Medyczka nie lubiła tego uczucia słabości, potrzeby bycia przez kogoś bronioną, ale wszelkie racjonalne argumenty przecież mówiły jej, że tak miało być – medycy nie specjalizowali się w walce i potrzebowali wojowników, gdy wychodzili na dłuższe wyprawy. Zignorowała to i wymiotła ze swojej głowy, miała ważniejsze sprawy do roboty, jak na przykład spotkany kot.
Mn — pokiwała głową ze zrozumieniem na przedstawienie się samotnika. Srebro...dosyć pasujące imię patrząc na barwy futra kocicy. Medyczka uspokoiła się słysząc, że woli uniknąć walki, ale nadal wolała mieć się na baczności, toteż mięśnie miała z lekka napięte.
T...uhm, nie — poprawiła się, przypominając sobie, że są na Ziemiach Niczyich. — Wyszłyśmy poszukać ziół. Wiesz może, gdzie jakieś znajdziemy? — być może Srebro znała ten teren lepiej od nich i chciałaby podzielić się informacjami, a Pliszka wolała próbować wszystkiego, by tylko składzik nie stał pusty. Przy okazji spojrzała na Szałwiowe Życzenie, pytając się wzrokiem, czy może nie ma czegoś do dodania.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Osuwisko
Nie 4 Kwi - 19:44
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Szałwia przeniosła spokojnie spojrzenie na Medyczkę, kiedy ta mówiła. Podniosła delikatnie brew, gdy srebrna chciała powiedzieć, że to są ich tereny... wojowniczka rozglądnęła się delikatnie. Pewnie zwykła pomyłka. Ogon córki Lekkiego Piórka delikatnie się bujał na boki, dotykając raz co jakiś czas trawy końcówką ogona. Przysłuchiwała się rozmowie, ale sama nie miała czego dodać. To teraz Pliszkowy Dziób była przywódczynią tej wyprawy, Życzenie jedynie tutaj robiła za wspomaganie.
Kocica jednak po chwili przeniosła wzrok na samotnika, znowu temu się przyglądając. Kątem oka zauważyła, że kocica na nią się patrzy, dlatego odwróciła ku niej wzrok i delikatnie wzruszyła barkami. Nie miała nic do dodania.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Osuwisko
Wto 6 Kwi - 1:06
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 199
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Przekrzywił lekko głowę w bok i zmarszczył brwi, gdy usłyszał wahanie w jej głosie i drobną pomyłkę. Najpierw chciała powiedzieć coś innego? Być może gdzieś w okolicy były tereny, które faktycznie należały do niej, ale osuwisko okazało się być ziemią niezajętą przez nikogo. Nic dziwnego, tak naprawdę. Nie wyglądała zbyt przyjaźnie. Na jej pytanie potrząsnął głową.
- Nie znam się na ziołach, więc raczej nie pomogę - odpowiedział, uśmiechając się przepraszająco. - Ale w tej okolicy raczej będzie ciężko o jakiekolwiek rośliny, tu pod śniegiem jest głównie żwir, tam na górze nie jest lepiej - dodał, kiwając łbem w stronę Żwirowej Ścieżki, którą minął podczas wędrówki. Mówił dość głośno ze względu na odległość, jaka ich dzieliła, dlatego w końcu zdecydował się na to, by nieco zmniejszyć dystans pomiędzy sobą a dwiema kotkami. Uważnie obserwował ich mowę ciała i zatrzymał się, gdy napięte mięśnie lub zjeżona sierść zwiastowały, że kolejny krok mógłby się skończyć atakiem.
- Żyjecie w tej okolicy? - spytał, głową zataczając małe kółeczko, by tym gestem objąć ogół tej okolicy, nie tylko samo osuwisko. - Mam kilka pytań, bo idę w stronę gór, ale nie znam tych okolic i wolałbym nie wpakować się nikomu, kto sobie tego nie życzy, na środek jego terenu - to mówiąc, kiwnął głową w stronę szczytu, do którego najprostsza droga prowadziła na przełaj przez sam środek terenów Klanu Wichru.

_________________
Osuwisko FthPbRR
Re: Osuwisko
Wto 27 Kwi - 16:23
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1169
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Mn, rozumiem. W każdym razie, dziękuję — mruknęła w odpowiedzi, nieco zawiedziona. Żwir, huh...Pora Nagich Drzew ich nie oszczędzała. Dobrze, że niewiele wichrzaków miało problemów ze zdrowiem jak na obecną porę, bo ich składzik świecił jedynie kilkoma chwastami.
Cofnęła się nieco, gdy Srebro zaczął się do nich zbliżać, ale zdawał się w dalszym ciągu nie mieć złych zamiarów; jedynie łatwiejszą komunikację. Nie do końca rozumiała samotników, którzy żyli tak dosłownie...sami. Zacznijmy od tego, że Pliszkowy Dziób uznawała klany za lepsze, mądrzejsze, bardziej uduchowione koty, a samotnicy kojarzyli jej się z dzikimi, kierującymi się jedynie zwierzęcymi instynktami i wola przetrwania kotami - była autentycznie zdziwiona tym, jak wiele sensu miały słowa Srebra. Może trafiły na jakiś wyjątek.
Można tak powiedzieć — mruknęła. Nie chciała zdradzać za wiele, by nie tworzyć zagrożenia dla Klanu Wichru. W stronę gór, hm...niby między Klanem Wichru a Gromu była przerwa, jednakże była ona zamknięta przez jezioro. Średnio można by tamtędy gdziekolwiek dojść bez pływania. — Gdybyś szedł dalej, natrafiłbyś na tereny klanów. Jeżeli nie umiesz pływać, nie przejdziesz dalej. Gdybyś skręcił jednak tam, gdzie wschodzi słońce, a następnie w stronę gór, powinieneś przejść bez naruszania niczyich terenów. — No, może oprócz terenów plemienia, ale Pliszkowy Dziób nie wiedziała wtedy o ich obecności po drugiej stronie Sokolich Gór. — Coś jeszcze?

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Osuwisko
Wto 27 Kwi - 17:04
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Kocica obserwowała dokładnie Srebro, a gdy tylko zaczął się do ich dwójki zbliżać wojowniczka zmarszczyła grzbiet nosa, obserwując przy tym kątem ślepia Pliszkę. Gdy ta tylko się cofnęła to samo zrobiła Szałwia, chcąc być przy jej boku, bo w końcu to z takim zadaniem wyruszyła przecież w tą podróż. Dalej nasłuchiwała słów medyczki, strzelając przy tym dookoła uszami, aby w razie czego usłyszeć... no tak na prawdę to cokolwiek. Skąd wie, może Srebro tak na prawdę nie miał dobrych zamiarów? I może właśnie otaczają ich samotnicy? Zielone ślepia wojowniczki przesunęły się po lesie. Nie widziała żadnego poruszenia, nie czuła, aby ktoś ją obserwował. Nie czuła również nowych zapachów.
Jej ogon zawirował w powietrzu. Pliszka wszystko pięknie tłumaczyła, a one nie widziała sensu, aby się odzywać. Dlatego po prostu rozglądała się dookoła, finalnie zaczepiając zielony wzrok na samotniku przed nim.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Osuwisko
Pon 24 Maj - 12:34
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 199
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Gdy obie kotki się cofnęły, Srebro zatrzymał się; nie miał zamiaru przekraczać ich granic, a skoro wyraźnie dały mu sygnał, że postawił łapę poza tą umowną linią, nie zamierzał napierać dalej. Natomiast słowa Pliszkowego Dzioba okazały się być bardzo ciekawe - nie był świadomy tego, że w tym miejscu znajdowało się coś pokroju stad lub grup. "Klan" sugerował, że byli rodziną, w ten czy inny sposób - a więc było tu kilka dużych rodzin? Na tyle dużych, by zagarnąć dla siebie cały okoliczny teren? Z drugiej strony - nie miał pojęcia, jak duże było jezioro, o którym wspominała srebrzysta kotka. Powiódł wzrokiem w kierunku wskazanym przez kotkę, po czym skinął jej głową w wyrazie podziękowania, gdy już powrócił do niej spojrzeniem.
- Nie, odpowiedziałaś w zasadzie na wszystkie pytania, których nie zdążyłem zadać - odparł, uśmiechając się do kotki. To było dużo cennych informacji, które musiał przemyśleć, by ustalić swój następny ruch. Widział, że kotka, która towarzyszyła Pliszkowemu Dziobowi nie czuła się najlepiej w jego towarzystwie, wciąż się rozglądała i wyglądała na bardzo spiętą, dlatego też zdecydował, że nie będzie dłużej nadwyrężać jej cierpliwości.
- Dziękuję za pomoc. Nie będę was dłużej zatrzymywał, do zobaczenia - pożegnał się, grzecznie pochylając głowę, po czym odwrócił się i oddalił - na wschód.

zt

_________________
Osuwisko FthPbRR
Re: Osuwisko
Pon 31 Maj - 21:41
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
***
xxxW przypadku Iskrzącej Łapy wiedziałem gdzie iść. Wiedziałem również o niej wystarczająco, by móc powiedzieć, że wiem kogo szukam - pamiętałem jak wyglądała, czyim kocięciem była i miałem nawet mgliste wspomnienie jej charakteru. Dodatkowo, Poranna Zorza opowiedziała mi gdzie ją spotkała i w jakich okolicznościach przerwano im ów spotkanie podczas którego nawet nie zamieniły najkrótszego zdania, nie mówiąc o słowach! W przypadku poszukiwań Łosiej Łapy i Czarnostopego nie miałem tyle szczęścia i informacji; miałem okrągłe nic!
xxxNie zdemotywowało mnie to jednak, podobnie jak sama informacja o fakcie pochodzenia kotki jakiej szukałem. Nie mogłem oceniać jej tylko przez pryzmat pochodzenia i chociaż dalej nie przepadałem za Klanem Cienia przez fakt jak potraktowali mojego ojca, jak i ogólnie moją rodzinę w najgorszym momencie dla niej, tak nie mogłem przenieść tejże niechęci na kota, który chce spróbować w odbudowującym się klanie. Tym bardziej, że potrzebowaliśmy silnych, młodych kotów! Niepokoił mnie tylko fakt, że jak na razie jedynie trójka kotów była gotowa zacząć szkolenie terminatorów, gdy już wszyscy będziemy zebrani a przywódca i zastępca wybrani; bo nie mogłem sobie wyobrazić funkcjonowania bez tej najważniejszej dwójki! Ciekawiło mnie czy Poranna Zorza dowiedziała się jak dojść do tutejszego miejsca spotkań z przodkami i jak daleko to było. Chociaż wybiegałem daleko, daleko w przód. Na razie potrzebowaliśmy kotów, rozmowy i...lepszego terenu do rozbicia tymczasowego obozowiska. Żwirowa Ścieżka zaczynała robić się coraz ciaśniejsza i bardziej jałowa.
xxxWybrałem się w okolice Osuwiska, o których wspomniała mi Poranna Zorza, mając szczerą nadzieje, że napotkam tam Łosią Łapę bądź starego kolegę po fachu jakim był Czarnostopy. No, oby Gwiezdni mieli nade mną teraz pieczę i ułatwili mi poszukiwania!

[Łoś]
Re: Osuwisko
Czw 3 Cze - 20:47
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Łoś nie sądziła, by to było takie proste. Dołączenie do klanu nie zrobi z niej innego kota i przez pewien czas pewnie będzie czuć się obco. No, ale w końcu się dostosuje, już nie pierwszy raz. Do nowej “rodziny”, łowienia ryb i tych piaszczystych terenów także.
Oczywiście, że o nią pytał. O tą, jak jej tam, Iskrzącą Łapę, prawda? — zapytała, i tak ciszej niż zwykle mówiła, lecz poza tym nie zdradzała, że się tym przejmuje. W momencie, kiedy nakryła kocura, był właśnie z tą terminatorką, której imię miała (nie)przyjemność poznać. Ale kto wie, może było ich więcej? Uroku osobistego nie można mu było odmówić, więc kotki do niego lgnęły.
Podejmujesz się tego na własną odpowiedzialność — ostrzegła go wyjątkowo poważnym tonem. Z racji, że z ówczesnym mistrzem jej się nie układało, ojciec zgodził się przekazać jej trochę materiału, lecz z nim również nie było łatwo. Czarne Jezioro stwierdził, że złota jest zbyt nieposłuszna, ale skoro tak lubi mieć zawsze ostatnie zdanie, to może lepiej jej pójdzie na pozycji mentorki. Przez to utwierdziło się w niej przekonanie, że to w niej tkwi problem. — Jeśli chcesz, to będzie miło, mi i tak wszystko jedno. Nie potrzebuję szkolenia z polowania i walki, tak naprawdę przydałoby mi się tylko odświeżyć Kodeks i nauczyć tego, co mówisz — dodała po chwili, kładąc nacisk na to, że jej obojętnie. Byle szybko, bo faktycznie nie była już kociakiem i fakt, że radziła sobie przez tyle czasu, powinien coś znaczyć dla przyszłego przywódcy.
W czasie rozmowy, Łosia Łapa z Czarnostopym przeszli przez całe Pogórze, będąc już o krok od Żwirowej Ścieżki. Kotka zaczęła rozglądać się… dość leniwie, bo nie spodziewała się spotkać kogoś tak wcześnie. Po prostu wodziła wzrokiem to po polach, to po bezchmurnym niebie, aż jej wzrok nie spoczął na czymś, co się poruszało i przypominało kota. Nie, definitywnie był to kot; na pierwszy rzut oka wysoki i szczupły.
Czekaj. Widzę kogoś — zatrzymała towarzysza, przejeżdżając mu ogonem po łapach. Niech się przyjrzy i, miejmy nadzieję, rozpozna w nim kogoś znajomego.

_________________

ixdon'txlovexxyou
for what it's worth
so if you're leaving
canxxxyouxxhurt?

cherryxxxxblossom
thisxxisxxgoodbye
comexxherexlately
andxyouxxwillxfly

loverxlet mexplease
fall onto your knees
you once made me

smile
then you strayed .


Re: Osuwisko
Czw 3 Cze - 21:06
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Złocisty kocur lekko zmarszczył nos na reakcję Łosiej Łapy, jednak szybko doszedł do wniosku, że to nie jego sprawa. Kiwnął tylko krótko głową na jej pytanie, gdyż istotnie, była to Iskrząca Łapa. Być może o niej słyszała… albo nawet ją spotkała; tak czy siak nie wchodził w to głębiej.
Oho, rozumiem, że Wilczy Język nie miał łatwo? – spytał z rozbawiono-złośliwą nutką w głosie. – Nie no, no raczej. Nie będę dorosłego kota męczyć podstawami przetrwania – odparł, parskając lekko. Łosia Łapa musiała umieć walczyć i polować, żeby przetrwać samodzielnie; jak nie nauczyła się tego w klanie, to zapewne szybko przekonała się, że bez tego nie przeżyje. Poza tym, gdyby polować nie umiała, to nie podzieliłaby się z nim zwierzyną, tylko co najwyżej poszłaby żebrać u dwunogów, co może nie przystoi klanowemu kotu, ale byłoby konieczne w takim wypadku.
Czarnostopy zmrużył ślepia, obserwując spacerującą kawałek dalej sylwetkę. Na początku zwolnił kroku i posłał krótkie spojrzenie Łosiej Łapie, zaraz jednak przyspieszył w nadziei, że po raz pierwszy od wielu księżyców zobaczy znajomy pysk. I… istotnie tak było.
Krzywowąsy! – zawołał, rozpoznawszy kocura jeszcze ze sporej odległości, a przynajmniej łudząc się, że go rozpoznał.


_________________

Osuwisko Cz7MEFY


Osuwisko MevtoU0

Re: Osuwisko
Czw 3 Cze - 22:33
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxSpacerowałem sobie spokojnie, a mój ogon kołysał się z boku na bok gdy nuciłem sobie coś pod nosem. Trochę tutaj spacerowałem, jednak nadal nie natknąłem się an nic ciekawego. Owszem, znalazłem jaszczurkę, która czmychnęła przede mną między kilka większych kamieni, jednak jej nie mogłem zaliczyć jako target rozmówcy jakiego poszukiwałem. Oj nie...Chociaż na stos byłaby naprawdę dobra! Nie to co świeża płotka czy młody szczupak, ale zawsze coś.
xxxPo dłuższej chwili do moich nozdrzy dostał się zapach, który świadczył o tym, że jakieś koty były w okoli. Nim jednak zdążyłem obejrzeć się za siebie by zweryfikować, czy ktoś faktycznie jest w pobliżu, zastygłem i poruszyłem uszami, gdy ktoś ewidentnie krzyknął moje imię. Ktoś o bardzo znajomym głosie! Ów głos był jednak nieco przygłuszony i odległy, jednak szło z tego rozpoznać, że chodziło o mnie. Odwróciłem się więc i dojrzałem znajomą sylwetkę złotego kocura. Otworzyłem szerzej ślepia, a na mim pysku pojawił się szczery, szeroki uśmiech. Sam ruszyłem szybciej w kierunku kocura, po chwili stając naprzeciwko niego, a mój ogon poszybował wysoko w górę. Aż chciałoby się go wyściskać!
xxx- Czarnostopy! Gwiezdnym dzięki, że cię tak szybko znalazłem i widzę cię całego i zdrowego! Nawet nie wiesz jak się cieszę, tyle księżyców i w końcu widzę znajomy pyszczek! Nic się nie zmieniłeś, oh na rybie łuski! - powitałem przyjaciela wesołym, szczerym pomrukiem i przymrużyłem złote ślepia, nie mogąc powstrzymać się od pomruku. Partner Zajęczej Skórki i mój drogi kompan na licznych patrolach stał właśnie przede mną. Żywy i zdrowy! Dopiero po chwili zerknąłem kawałek za złotego i dojrzałem drugą sylwetkę: tym razem kotki, a moje brwi lekko się uniosły, gdy spojrzeniem wróciłem na Czarnostopego i jakby niemo dopytałem "a to kto?" cicho licząc, że może Łosia Łapa. No...dwie rybki w cenie jednej? Idealnie! Jednak...czy nie byłem zbyt pyszny by sądzić, że los był mi tak łaskawy by ów pragnienie się ziściło?
Re: Osuwisko
Pią 4 Cze - 13:17
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Spojrzała na niego z ukosa, kiedy zbagatelizował ostrzeżenie o byciu złą terminatorką. Jego sprawa, jeśli pożałuje. Kiwnęła tylko głową na jego dalsze słowa i nawet jej ulżyło, że tę sprawę mieli już wstępnie ustaloną.
Krzywowąsy? — zapytała zaskoczona swojego towarzysza, który już biegł przywitać się z przyjacielem. Podążyła za nim niespiesznie, bo nie było to jednak spotkanie z Poranną Zorzą, na które czekała. Ciekawe, czy ten ktoś w ogóle wiedział, że jego dawny klan dąży do odbudowy, bo że był Rzeczniakiem, nie miała wątpliwości. Charakterystyczne imię to jedno, ale całkiem zdradziło go wyrażenie “na rybie łuski!”. Kotka zbliżyła się do dwójki, czując się w tej sytuacji trochę niezręcznie. Pomyśleć, co będzie gdy dotrą do reszty grupy - na pewno żadnego kota stęsknionego za nią.
Nie przeszkadzajcie sobie, poczekam aż nacieszycie się chwilą — wzruszyła barkami, odzywając się pod wpływem spoczywającego na niej spojrzenia kędzierzawego, który na pewno zastanawiał się, kim jest. Wbrew wcześniejszym obawom, była tylko trochę nerwowa, lecz nie bała się jego reakcji na chęć dołączenia do grupy. Miała już jednego sojusznika, a poza tym za daleko zabrnęła w to wszystko, by zrezygnować; szanowała swój czas i siły. Również zmierzyła go pewnym spojrzeniem zielonych oczu, licząc że zaraz będą mogli przejść do rzeczy.

_________________

ixdon'txlovexxyou
for what it's worth
so if you're leaving
canxxxyouxxhurt?

cherryxxxxblossom
thisxxisxxgoodbye
comexxherexlately
andxyouxxwillxfly

loverxlet mexplease
fall onto your knees
you once made me

smile
then you strayed .


Re: Osuwisko
Pią 4 Cze - 13:46
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Wojownik z Rzeki – odparł Czarnostopy kotce głosem, w którym można było dla odmiany usłyszeć… wzruszenie i radość. Zdawało się to wręcz nie pasować do twardego kocura, ale… z pewnością utrata wszystkiego, co znał, na niego wpłynęła, i nieco łatwiej mu było okazywać tego typu emocje. Zaraz spojrzenie skierował na kocura, którego zawołał, licząc na to, że w odpowiedzi usłyszy własne imię… i tak było. Zakończony ciemną plamką złocisty ogon Czarnostopego uniósł się w górę i poruszył się szybko na boki, kiedy usłyszał głos jednego ze swoich nielicznych przyjaciół.
Chociaż jego odzyskał. Zając może i była teraz na Srebrnej Skórce… ale Klan Rzeki wciąż trwał, a wraz z nim – Krzywowąsy.
Nie wierzę, że w końcu cię widzę – odezwał się cicho, stanąwszy pysk w pysk z wysokim wojownikiem. Posłał wdzięczne spojrzenie Łosiej Łapie i kiwnął lekko głową, jakby na znak, że zaraz zajmie się przedstawieniem jej. – Jak dobrze cię spotkać. Jeszcze mi powiedz, że wiesz, gdzie jest Poranna Zorza, i jesteśmy w domu, stary druhu!


_________________

Osuwisko Cz7MEFY


Osuwisko MevtoU0

Re: Osuwisko
Pią 4 Cze - 16:19
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxSłysząc słowa zielonookiej kocicy, zaśmiałem się ciepło pod nosem. Musiało być to dla niej dość dziwnym widokiem, jednak ani Czarnostopy, ani ja nie mogliśmy się powstrzymać. Tyle księżyców minęło od naszej ostatniej rozmowy przed wybuchem pożaru...Tyle niespokojnych księżyców przepełnionych obawą, że nic nie zostało z Klanu Rzeki i zostało się jego jedynym przedstawicielem! Teraz, to wszystko już i tak mi się rozwiało: był Mknący Nurt, Zroszona Ścieżka, Poranna Zorza, Iskra...Czarnostopy! Klan Rzeki nie umarł, wciąż istniał, a my musieliśmy po prostu pomóc mu ponownie ustać na równe łapy.
xxx- Ja również, ale niesamowicie się cieszę, że w końcu do tego doszło, przyjacielu - westchnąłem i delikatnie dotknąłem swoim czołem czoła złotego kocura, po czym odsunąłem się. Nie mogłem się powstrzymać i na pewno nie będzie na mnie o to zły! Tyle księżyców dławiła mnie żałoba i ból po stracie tylu ważnych dla mnie kotów. Jak więc mogłem przepuścić okazję by jawnie przekazać przyjacielowi moją tęsknotę i szczęście z jego widoku? Po chwili jednak zerknąłem na równie złotą kotkę, która podeszła bliżej, a której Czarnostopy skinął łbem. Długo jednak nie przyglądałem się postawionej w niezręcznej sytuacji kocicy, gdyż mój drogi przyjaciel zabrał głos, czym skutecznie skupił moją uwagę. - Oczywiście, że wiem! To ona poprosiła mnie, abym odszukał ciebie i Łosią Łapę, terminatorkę z Klanu Cienia. Gdyby się bidulka nie pochorowała, to właśnie ona by was najpewniej przywitała! A tak to ja jestem w jej zastępstwie, ale to chyba nie jest dla ciebie wielka strata, co? - zażartowałem z ciepłym pomrukiem. Wszystko powoli wracało do względnej normy...Oh Różany Płatku, szkoda, że ciebie tutaj nie ma!
Re: Osuwisko
Sponsored content

Skocz do: