Sucha Woda

Śmieci dwunożnych, w dodatku dobrze Iskrze znane, faktycznie nie były niczym ciekawym... ale może ciekawszym niż ciągły brak zwierzyny, który w dalszym ciągu ją nawiedzał. Odkąd złapała żabę, w pobliżu nie było absolutnie niczego, hm, żywego. Nuda.

Iskra: P: 4 | S: 19 | Z: 20 | Sz: 31 | O: 18 | HP: 140 | W: 99/120
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wątłe zdrowie
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; pływanie: 2; skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia; +6 do łowienia ryb
» Zdobyte PD: +40 (traszka, słonecznica x2, okoń, żaba)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Jak się okazuje, nawet kawałek szkła to coś bardziej interesującego, niż to, co znajduję, idąc dalej… czyli zupełnie nic. Przewracam lekko oczami, ale idę dalej. Przelotnie myślę już nad powrotem po upolowane wcześniej zdobycze i zrezygnowaniem z dalszego polowania, ale daje sobie jeszcze czas… a zwierzynie szansę na zmaterializowanie się w pobliżu.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and

don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?
now look where you ended up at

Zmaterializowanie się zwierzyny? A w życiu, tak dobrze być nie mogło. Jedyne, co czekało teraz na Iskrę, to... nagły, gwałtowny podmuch wiatru, który przywiał w jej stronę jakiś pojedynczy liść. Ten smagnął ją lekko po klatce piersiowej, ale zaraz poleciał gdzieś dalej, a wicher wkrótce ustał. Mogła jednak zauważyć, że na niebie było trochę więcej chmur niż przedtem. Czyżby pogoda miała się niebawem zmienić, czy może było to nic więcej jak chwilowe zachmurzenie w przeważnie słoneczny dzień?

Iskra: P: 4 | S: 19 | Z: 20 | Sz: 31 | O: 18 | HP: 140 | W: 99/120
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wątłe zdrowie
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; pływanie: 2; skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia; +6 do łowienia ryb
» Zdobyte PD: +40 (traszka, słonecznica x2, okoń, żaba)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Marszczę nos, kiedy pojedynczy liść dość gwałtownie uderza mnie w klatkę piersiową. Gwałtowny podmuch wiatru mnie lekko zaskakuje, więc podnoszę głowę, aby spojrzeć na niebo, na którym jawi się więcej chmur, niż wcześniej, co może zwiastować pogorszenie pogody. Może jeżeli będzie chłodniej, to zwierzyna postanowi opuścić swoje kryjówki – jeżeli zaś zastanie mnie deszcz, to wtedy na pewno będę musiała się stąd zbierać. Postanawiam jednak iść dalej, uważnie rozglądając się za zwierzyną i wciąż licząc na to, że coś znajdę. Być może w tym momencie jest to już naiwne, ale odpycham od siebie na razie tę myśl.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and

don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?
now look where you ended up at

Póki co deszczu nie było, ale być może zmiana w pogodzie faktycznie była jakoś... zachęcająca dla zwierzyny do wyjścia, bo wkrótce Iskra dojrzała następną potencjalną zdobycz – trochę ponad długość drzewa przed nią na ziemi wylądowała sikorka, a że póki co nie była najwyraźniej świadoma o jej obecności, mogła być łatwym celem, o ile tylko kocica zachowa ostrożność.

Iskra: P: 4 | S: 19 | Z: 20 | Sz: 31 | O: 18 | HP: 140 | W: 99/120
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wątłe zdrowie
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; pływanie: 2; skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia; +6 do łowienia ryb
» Zdobyte PD: +40 (traszka, słonecznica x2, okoń, żaba)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Na Gwiezdnych, w końcu coś. Sikorka to równie imponująca zwierzyna, co wcześniej upolowane przeze mnie płazy, ale chociaż złapanie jej jest nieco większym wyzwaniem… zwłaszcza biorąc pod uwagę niewielką ilość drzew w okolicy, które stanowią najlepsze towarzystwo podczas polowania na ptaki. Cóż, poradzę sobie i tak. Ustawiam się pod wiatr i ruszam do sikorki tak, aby w miarę możliwości kryć się za elementami otoczenia; jeśli nie jest to możliwe, zastygam w bezruchu co chwilę, aby uśpić czujność niewielkiego ptaka. Kroki na ugiętych łapach stawiam ostrożnie; nie dopuszczam do tego, by na coś nadepnąć, nie pozwalam także, by mój zrównany z grzbietem ogon jakkolwiek się obniżył. Cierpliwie kieruję się w stronę ptaszka, aż nie znajdę się wystarczająco blisko; wtedy pozostaje mi wybić się z tylnych łap, pochwycić sikorkę za skrzydła i pozbawić ją życia.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and

don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?
now look where you ended up at

Iskra podchodziła do ptaka z precyzją urodzonego łowcy, pozostając niewykryta. Zapowiadało się tak dobrze, zapowiadało się tak pięknie... a wtedy sikorka znienacka zaczęła trzepotać skrzydełkami i wzbiła się do lotu, kiedy kocica była w połowie drogi. To nie tak, że ją zauważyła – nie, po prostu najwyraźniej znudziło jej się już siedzenie w tamtym miejscu i zdecydowała się usiąść jakąś długość drzewa dalej. Frustrujące, ale przynajmniej nie odleciała poza zasięg Iskry, prawda?

Iskra: P: 4 | S: 19 | Z: 20 | Sz: 31 | O: 18 | HP: 140 | W: 99-2=97/120
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wątłe zdrowie
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; pływanie: 2; skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: +3 do tropienia; +6 do łowienia ryb
» Zdobyte PD: +40 (traszka, słonecznica x2, okoń, żaba)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Poruszam z irytacją końcówką ogona, kiedy sikorka nagle podrywa się do lotu, nie dając mi szansy na podejście bliżej. Wiem jednak, że to nie jest kwestia mojego błędu, a zwykłego, ślepego szczęścia, jakie przytrafiło się mojej potencjalnej ofierze. Może powinnam jednak się cofnąć po zwierzynę i zrezygnować z dalszego polowania, a przynajmniej taki mam pomysł, kiedy zauważam, że… ptak znowu siada kawałek dalej. A więc jeszcze jednak szansa. Wciąż na ugiętych łapach, z ogonem uniesionym na wysokość grzbietu i zerkając pod łapy, idę w stronę ptaka. Chcę połączyć element poruszania się pod wiatr z ukrywaniem się za elementami otoczenia lub zastyganiem w bezruchu, by zminimalizować szansę na to, że sikorka mnie dostrzeże. Jeśli tym razem udaje mi się podejść odpowiednio blisko, skaczę na ptaka, przybijam ją do ziemi za skrzydła i zabijam.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and

don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?
now look where you ended up at

Tym razem Iskrze poszło wręcz znakomicie – musiała przejść troszkę dłuższą odległość, ale widocznie się opłacało, bo sikorka ani na chwilę nie zorientowała się o zagrożeniu. Dzięki temu kocica z łatwością podeszła do ptaka i z równą łatwością go zabiła. Kolejna zwierzyna do kolekcji. Wyglądało na to, że jednak będzie miała co jeść.

Iskra: P: 4 | S: 19 | Z: 20 | Sz: 31 | O: 18 | HP: 140 | W: 97-5=92/120
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wątłe zdrowie
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; pływanie: 2; skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 3
» Zdobyte punkty umiejętności: +3 do tropienia; +6 do łowienia ryb
» Zdobyte PD: +50 (traszka, słonecznica x2, okoń, żaba, sikorka)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Świetnie. Tym razem wszystko idzie według mojego planu. Podchodzę do ptaka idealnie, skaczę na niego, zabijam – czysto, szybko i bez problemu. Na dziś mi wystarczy. Może wśród moich zwierzyny nie ma czegoś ogromnego, za wyjątkiem w miarę dużego okonia, ale zbiory są wystarczające. Nie zaprzątam sobie więc głowy zakopywaniem sikorki w pobliżu; po prostu ruszam z ciałem ptaka w pysku do pozostałych upolowanych zwierząt, po czym ruszam w drogę powrotną.

zt

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and

don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?
now look where you ended up at

Obity bok przestał boleć, co zadziało się za sprawą Lodowego Potoku, który prawidłowo przeprowadził proces leczenia. Niemniej była mu winna przysługę oraz zioła, dlatego też parę wschodów słońca po wyleczeniu ruszyła w kierunku Suchej Wody, by przy jej brzegu zacząć szukać ziół. Rozglądała się uważnie po okolicy, niespiesznie kierując się pod wiatr i wyostrzając wszystkie zmysły, jakie mogłyby jej pomóc podczas przeszukiwania okolicy. Miała nadzieję, że tym razem nie wpadnie w żadne tarapaty, które by jej uniemożliwiły wychodzenie na zioła. Wielkimi krokami zbliżała się zima a składzik, pomimo pomocy Iskry, był nadal dość ubogi.

Gwiezdni widocznie musieli czuwać nad kocicą, gdyż Poranna Zorza nie musiała daleko zajść, by na swojej drodze wypatrzyć coś z pewnością dla niej użytecznego. Była to dosyć wysoka roślina o żółtozielonej łodydze, a także rosnących jedynie w górnej części rośliny słabo sercowatych liściach na brzegach piłkowanych. Część z nich niestety była już przekwitnięta podobnie zresztą jak z kwiatami, po których nie było śladu. Jednak może wciąż dało się coś z niej zebrać?

Poranna: P: 5 | S: 37 | Zr: 24 | Sz: 10 | O: 33 | HP: 145 | W: 115
× Cechy: sokoli wzrok | kulawa noga | psi węch
× Umiejętności: zielarstwo: 3 | skradanie się: 1 | tropienie: 1 | pływanie: 2 | łowienie ryb: 2
× Zdobyte PD:
× Rozwinięte umiejętności:

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got

Już na wstępie Gwiezdni jej sprzyjali, bo dostrzegła rosnący niecierpek. Jego liści jej brakowało, gdy wyruszali na wyprawę do Gwiezdnych, jednak dobrze, że udało jej się znaleźć go teraz. Zdecydowała się na podejście do rośliny, po czym zabrała się za ostrożne zrywanie listków rośliny takich, które nadawały się do leczenia kotów. Była jesień, dlatego nie liczyła na jakieś bardzo obfite zbiory, jednak chciała zabezpieczyć jakoś swój klan i dodatkowo oddać parę ziół Lodowemu Potokowi. Delikatnie odrywała listki od górnej łodygi za pomocą zębów oraz pazurów, ostrożnie odcinając je tuż przy łodydze i przenosząc je w jedno miejsce, by następnie je przeliczyć.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got

Dwanaście listków było bardzo dobrym wynikiem. Mruknęła aż z zadowolenia, gdy udało jej się znaleźć aż tyle. Schowała wszystkie zdobycze w bezpiecznym miejscu, zabezpieczając przed wzrokiem innych kotów i przed wiatrem, który by mógł je rozwiać, po czym ruszyła dalej brzegiem Suchej Wody. Jak na razie zbiory zapowiadały się na owocne, jednak była świadoma, że nie zawsze dobry początek oznaczał obfitą całość zbiorów. Mogło być tak, że już nie spotka niczego na swojej drodze, chociaż wolałaby, żeby tak się nie stało. Rozglądała się uważnie, wyostrzając swoje zmysły i kierując się nadal pod wiatr, by ułatwić sobie znalezienie następnych ziół.

Oczywiście był to zaledwie początek zioło-zbiorów i jeszcze wszystko mogło się wydarzyć...jednakże Poranna Zorza nie szukała daleko, gdy z dwie lisie długości od siebie w zaroślach przy Suchej Wodzie mogła dostrzec coś z pewnością bardzo użytecznego na zbliżającą się Porę Nagich Drzew. Ów roślina posiadała już w większości pożółkłe liście, lecz kocicy mogły rzucić się w oczy charakterystyczne na nich delikatne plamki. Warto także wspomnieć, że łodyga tego zioła była silnie owłosiona.

Poranna: P: 5 | S: 37 | Zr: 24 | Sz: 10 | O: 33 | HP: 145 | W: 115
× Cechy: sokoli wzrok | kulawa noga | psi węch
× Umiejętności: zielarstwo: 3 | skradanie się: 1 | tropienie: 1 | pływanie: 2 | łowienie ryb: 2
× Zdobyte PD: +10 MPD (niecierpek)
× Rozwinięte umiejętności:

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got

Udało jej się znaleźć miodunkę, co było bardzo dobrym znakiem. Nadchodziły mrozy i na pewno przyda się, gdyby ktoś zachorował na biały czy zielony kaszel. Oczywiście miała jakiś zapas medykamentów na te choroby, ale ich nigdy nie za wiele. Podeszła do rośliny, która nie była jakoś wyjątkowo ukryta, po czym zaczęła delikatnie odczepiać nadające się listki od łodygi tuż przy samej nasadzie, ostrożnie stawiając je na ziemi i wykonując swoją pracę wprawnymi ruchami zębów oraz pazurów. Następnie przeliczyła swoje zbiory, ile tego udało jej się znaleźć.

Kocica z jak największą delikatnością zaczęła odrywać listeczka miodunki, które nie były na tyle wysuszone i zżółkłe, że mogły jeszcze się nadawać. I choć kilkanaście uderzeń serca Poranna Zorza poświęciła tej roślince, to jak najbardziej jej się to opłaciło, gdyż udało jej się wyszukać, aż...uwaga, uwaga 12 listków!

Poranna: P: 5 | S: 37 | Zr: 24 | Sz: 10 | O: 33 | HP: 145 | W: 115
× Cechy: sokoli wzrok | kulawa noga | psi węch
× Umiejętności: zielarstwo: 3 | skradanie się: 1 | tropienie: 1 | pływanie: 2 | łowienie ryb: 2
× Zdobyte PD: +15 MPD (niecierpek, miodunka)
× Rozwinięte umiejętności:

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got

Zbiory były obfite, Gwiezdny Klan jej zdecydowanie sprzyjał. Schowała zerwane wcześniej listki w osłoniętym, bezpiecznym miejscu, po czym ruszyła dalej, powoli sunąc przed siebie koło brzegu Suchej Wody. Rozglądała się uważnie za nowymi roślinami, które mogłaby zgromadzić dla swojego klanu. Dodatkowo cały czas poruszała się pod wiatr, by móc wyczuć rośliny o specjalnym zapachu lub też w celu uniknięcia natychmiastowego wykrycia przez potencjalnego drapieżnika. Nigdy nie wiadomo, co może się stać.

Gwiezdny Klan zdecydowanie czuwał nad srebrno-kremową, bo choć tym razem musiała przejść znacznie większy kawałek brzegu to podmuch wiatru przywiał do nosa kocicy dość nieprzyjemny charakterystyczny zapach. Gdy za nim podążyła, po chwili mogła zauważyć przed sobą dość wysoką roślinkę znajdująca się bardzo blisko wody. Posiadała ona pierzaste liście ułożone naprzeciwlegle na dłuższych ogonkach. Natomiast jej wzniesiona, różowawa łodyga była gęsto rozgałęziona i owłosiona. W oczy również rzucało się parę połamanych łodyżek, które świadczyły o niezwykłej łamliwości tej roślinki.

Poranna: P: 5 | S: 37 | Zr: 24 | Sz: 10 | O: 33 | HP: 145 | W: 115
× Cechy: sokoli wzrok | kulawa noga | psi węch
× Umiejętności: zielarstwo: 3 | skradanie się: 1 | tropienie: 1 | pływanie: 2 | łowienie ryb: 2
× Zdobyte PD: +15 MPD (niecierpek, miodunka)
× Rozwinięte umiejętności:

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got

Starlight