Malinowe Chaszcze - zachód

A więc to tak. Widocznie Gwiazdy dzisiaj jej nie sprzyjały, skoro najpierw wpadła na dzika, a niedługo potem na orła? Prychnęła pod nosem, odwracając się, by zniknąć ptaszysku z zasięgu wzroku; póki co jej nie widział, ale po co kusić los, trzeba jak najszybciej się ewakuować.

brzeg lasu

Kocica postanowiła ponownie się wycofać z powodu niebezpiecznego orła. Oddaliła się od drapieżnika i znalazła się już w bezpieczniejszym miejscu. Nie natknęła się na kolejne zagrożenie. Zamiast tego teren, na którym się znalazła nie obfitował w nic wartego uwagi.

Zamglone Jezioro:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 110
- ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
- skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

Jak widać naprawdę nie miała dzisiaj szczęścia. Niemniej, nie zamierzała od razu odpuszczać, co to, to nie, dlatego też uparcie szła dalej, uważnie się rozglądając, wypatrując śladu zwierzyny, bądź znów jakiegoś drapieżnika, bo znając jej szczęście prędzej tamtej orzeł się ruszy i ją zauważy niż cokolwiek upoluje.

brzeg lasu

W końcu kocica trafiła na coś wartego uwagi. W pewnym momencie do jej nozdrzy dotarła woń ptaka. Była to sroka, oddalona o dwie długości drzew od kocicy. Stała wśród trawy i dzióbała ziemię. Była zajęta, więc warto było się nią zainteresować.

Zamglone Jezioro:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 110
- ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
- skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom
+1 punkt tropienia

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

Oj i zamierzała się nią zainteresować. Gdy tylko poczuła znajdującego się niedaleko ptaka zaczęła się uważniej rozglądać, a zauważając srokę, automatycznie zniżyła się nieco bardziej na łapach, uważając by nie dotykać sierścią ziemi, zrównała grzbiet, ogon oraz łeb na jednym poziomie, żeby nic za bardzo nie wystawało ponad trawy i krzewy, a ogon nie haczył o ziemię, a następnie uważając na to, by to jej wiatr wiał w pysk, oraz by nie nadepnąć na nic, co mogłoby wydać dźwięk, ruszyła w stronę sroki. Szła powoli, ostrożnie, co jakiś czas przystając i korzystając z naturalnych kryjówek, żeby ptak jej nie dojrzał. A gdyby udało się do niej zbliżyć; skoczyłaby z zamiarem wbicia kłów i pazurów w małe ciałko.

brzeg lasu

Kocica bezbłędnie zakradła się w stronę sroki, ale pech chciał że wiatr akurat zmienił kierunek i ptak w bardzo szybkim tempie odleciał. Nie dało rady go dogonić. Sroka przepadła.

Zamglone Jezioro:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 110-6= 104/110
- ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
- skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom
+1 punkt tropienia, +2 punkty skradania się

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

No i dupa. Nie udało się. Ptak jakimś cudem ją zauważył. Przeklęła siarczyście pod nosem, a następnie znów ruszyła przed siebie, mając nadzieję, że tym razem pójdzie sprawniej, a co ważniejsze - lepiej.

brzeg lasu

Zamglone Jezioro powróciła więc do poszukiwań potencjalnego celu. W miarę szybko sobie jakiś znalazła. A konkretniej... ten sam co wcześniej! No dobra, może nie dokładnie ten sam, bo kto miałby tą pewność, ale sroka chodziła wśród trawy długość drzewa od kocicy.

Zamglone Jezioro:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 104/110
- ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
- skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom
+2 punkt tropienia, +2 punkty skradania się

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

O? Zamrugała aż, widząc co znalazła. Czyżby to ta sama sroka, którą chciała złapać poprzednio? O, no to teraz się doigra. Choć kusiło po prostu dobiec do niej i złapać ją w szczęki, to jednak wiedziała, że niestety może się to skończyć podobnie jak poprzednio i ta odleci zwyczajnie. Dlatego też ponownie przybrała pozycję łowiecką; zniżyła się na łapach, uważając by nie szurać niczym po ziemi, zrównała poziom grzbietu, ogon i łeb w jednej pozycji, a następnie uważając na wiatr i na to, co ma pod łapami, ruszyła w stronę ptaka. I choć kusiło iść szybko, by mieć to za sobą, to szła powoli, zatrzymując się co jakiś czas, szczególnie jeśli sroka miała ochotę się akurat rozejrzeć, no i chowając się za krzakami i wszystkim, za czym mogła, by nie zmienić kierunku z wiatrem. No i... gdyby się udało to znów by się na takiego ptaka rzuciła, coby go do ziemi przygnieść i zagryźć; i oby tym razem się udało!

brzeg lasu

Tym razem znów się nie udało. Sroka w ostatniej chwili spostrzegła Zamglone Jezioro przez kolejną zmianę trajektorii wiatru. Ptak zaczął uciekać, ale jeszcze nie odfrunął, szara kocica mogła podjąć się wyzwania dogonienia sroki.

Zamglone Jezioro:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 104-6= 98/110
- ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
- skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 2 poziom
+2 punkt tropienia, +4 punkty skradania się

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

No co za ***********.
Zamglone Jezioro naprawdę głosiła teraz w pełni wiązankę przekleństw, jakie kiedykolwiek usłyszała, co jakiś czas powtarzając jakieś, bo to były już żarty. No doprawdy! Zachowała jednak garstkę świadomości, bo od razu rzuciła się w pogoń za ptakiem, by spróbować do niego doskoczyć i zrzucić na ziemię, zatopić w nim pazury, a potem kły, coby jej już tak nie podskakiwał!

Nie poddawanie się w próbach upolowania sroki opłaciło się niebieskiej wojowniczce - tym razem wyskoczyła prędko i zdecydowanie, trzema ruchami pozbawiając czarnobiałe ptaszysko żywota dokładnie tak, jak chciała.

ZAMGLONE JEZIORO:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 98-7=91/110
✦ cechy: ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
✦ umiejętności: skradanie się: poziom 2 | tropienie: poziom 2 | wspinaczka: poziom 2
✦ +2 do tropienia, +4 do skradania się

_________________

chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być
spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
naprawdę chciałem zmądrzeć
i po ich stronie być

Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam

No i w końcu się udało. Do trzech razy sztuka, jak to mówią. Z satysfakcją silniej nacisnęła szczęki, by może nawet pośmiertnie to cholerne ptaszysko poczuło ból, a następnie zakopała je i znów ruszyła przed siebie mając nadzieję, że tym razem dopisze jej więcej szczęścia i nie będzie się trzydzieści razy zakradać do jednej zwierzyny, tsk.

Nie znalazła zwierzyny, do której potrzebne byłoby trzydzieści podejść… bo nie znalazła zwierzyny w ogóle. Zamiast tego do jej nosa dotarł zwietrzały, ale wciąż nieco śmierdzący padliną zapach z krzaków nieopodal. Chciała sprawdzić, co to?

ZAMGLONE JEZIORO:
P: 3 | S: 30 | Z: 12 | Sz: 13 | O: 17 | HP: 130 | W: 91/110
✦ cechy: ostre pazury, sokoli wzrok, ciężki krok
✦ umiejętności: skradanie się: poziom 2 | tropienie: poziom 2 | wspinaczka: poziom 2
✦ +2 do tropienia, +4 do skradania się, +15 PD (sroka)

_________________

chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być
spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
naprawdę chciałem zmądrzeć
i po ich stronie być

Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam

Totalnie nie chciała. Nie interesował jej jakiś zapach, kiedy to wyszła z obozu bo to, by samej coś znaleźć i na coś zapolować. A tu nic, tylko wiatr w oczy, dosłownie. Dlatego też zignorowała zapach, a po chwili zdecydowała się wrócić do obozu - nic tu po niej, skoro nie ma dzisiaj szczęścia, może następnym razem się uda?

[zt]

Dzisiejszy dzień był przyjemny i chociaż Pszczole się nie chciało, to musiała udać się na polowanie. Tak czy siak, była wojowniczką i powinna wypełniać swoje obowiązki, jednym z których było właśnie wykarmienie klanu. W związku z tym wybrała się wieczorem w brzeg Malinowych Chaszczy i od razu zaczęła się rozglądać za czymkolwiek, choć w pierwszej kolejności - za zwierzyną. Do tego węszyła i nasłuchiwała czegoś, co wskazywałoby na obecność potencjalnego żarcia, stawiając przy tym cicho kroki oraz idąc pod wiatr, żeby przypadkiem niczego nie spłoszyć. Oczywiście, jakaś piszczka była teraz mile widziana, ale w sumie wszystko, nawet jakiś drobny drapieżnik czy zbłąkany rzeczniak, ją zadowoli.

_________________

Malinowe Chaszcze - zachód - Page 8 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to wear beneath my blood-stained clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME

brzeg lasu

Złota kocica wyruszyła na polowanie, ale pierwszym co spotkała nie była zwierzyna. W okolicy Malinowych Chaszczy, w których rozpoczęła węszenie za jedzeniem unosiła się woń drapieżnika. Po chwili skupienia na otoczeniu mogła też ujrzeć średniej wielkości futrzaste ciało, które okazało się być psem. Zwierzę zdawało się nie zauważyć póki co Pszczelego Pyłu, ale pozostawało czujne i pilnowało otoczenia.

Pszczeli Pył:
P: 4 | S: 27 | Z: 23 | Sz: 18 | O: 20 | HP: 145 | W: 115
cichy krok, ostre pazury, wrażliwa skóra
skradanie się 2 poziom, tropienie 2 poziom, wspinaczka 1 poziom

Średni pies:
S: 35 | Z: 22 | Sz: 22 | O: 27 | HP: 130 | W: 120

_________________

po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,

czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny

stoją na drodze do wieczności

Ostatnio zmieniony przez Ryczący Niedźwiedź dnia Nie 4 Cze 2023 - 20:24, w całości zmieniany 1 raz

Pies? Pszczoła drgnęła wibrysami z ekscytacji. W końcu jakaś rozrywka! Widząc jednak, że ten pies wygląda na całkiem silnego, postanowiła samotnie nie ryzykować. Wybaczcie, ale chciałaby z tego wyjść żywa. Wycofała się więc ostrożnie, uważając, żeby nie zdradzić swojej pozycji psu, a kiedy wystarczająco się oddaliła, zaczęła błąkać się po lesie w poszukiwaniu kogoś ze swoich współklanowiczów, kto pomógłby jej w walce.

_________________

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to wear beneath my blood-stained clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME

Pszczeli Pył w istocie odnalazła współklanowicza, który był w stanie pomóc jej w zwycięstwie nad średniego rozmiaru psem, pozostawał jednak nieświadomy napotkanego problemu. Zamiarem, z którym zjawił się w tym miejscu było poszukiwanie ziół dla Owczego Runa, w którym to celu obserwował uważnie okolicę.
Gdy dostrzegł złotofutrą przywitał się z nią.

Poprzednia akcja: https://starlight.forumpolish.com/t112p60-orlowo#47467

_________________

Elegant maniac.

Znalazła. Świetnie. Akurat Konwaliowy Sen zdawał się być tym kotem o dobrych umiejętnościach bojowych i z którym dałoby się współpracować. Pszczoła bez wahania do niego podeszła, licząc na to, że się zgodzi. Szkoda byłoby marnować czas na dalsze poszukiwania chętnych, szczególnie, że pies może w każdej chwili sobie pójść i wtedy już jego trzeba będzie szukać.
– Cześć, Konwaliowy Śnie! – przywitała się –Jesteś bardzo zajęty? Bo ja tam psa znalazłam. Takiego średniego. Chcesz może pomóc mi go wyeliminować? – objaśniła szybko, łapą wskazując na kierunek, z którego przyszła.

_________________

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to wear beneath my blood-stained clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME

Starlight