IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Wzburzona Woda
Czw 12 Lis 2020, 10:01
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Szumiący wodospad, opadający do wartko płynącego strumienia, który przecina obóz klanu. Jego brzegi są dosyć łagodne, ale na szczęście w tym początkowym odcinku Wzburzona Woda jest na tyle płytkim strumieniem, że woda nie zalewa całego obozu podczas roztopów czy opadów. Dorośli pilnują, by najmłodsze kocięta, takie mające do około księżyca, nie wchodziły do wody, potem jednak raczej jest to bezpieczne - woda sięga kociakom mniej więcej do boków lub brzucha, a dorośli zamoczą co najwyżej stopy i palce. Po opadach czy roztopach strumień staje się nieco bardziej gwałtowny: może zachwiać równowagę dorosłego kota, a także przenieść kawałek nierozważne kocię.
Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 09:35
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Morel mimo iż mieszkał w nowym miejscu już parę dni nadal nie potrafił się do niego przyzwyczaić. Też trzeba wspomnieć o tym, że bursztynowy w obozie przebywał bardzo mało czasu w porównaniu do reszty kotów. Zielonooki już poznał dużą część terenów na własną łapę, a nawet wyszedł parę razy poza klanowe granice. Najwyraźniej blizna na oku była nadal za małą konsekwencją włóczenia się samotnie, aby młodzik przestał. Dziś jednak było trochę inaczej, bowiem Morel miał zakwasy po wczorajszym spacerze. Wiedział że wyjście wcale nie będzie przyjemnością, podobnie jak zabawa. Usiadł jedynie przy wzburzonej wodzie i obserwował obóz słuchając w tym czasie szumu wody przepływającej obok niego.
Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 14:07
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Lód wyszedł z lecznicy, zastanawiając się, co teraz. Jeśli ktoś się rozchoruje to klops - nie ma ziół. Zmarszczył brwi, a na jego czarno pręgowanym czole pojawiły się bruzdy. Nie ma ziół, koty mu poumierają na łapach. Ciężko westchnął i usadowił się nad Wzburzoną Wodą. Widział w odbiciu swój zmarszczony pysk, który szybko rozluźnił, aby nie wyglądać na takiego złego. Westchnął ciężko i spojrzał wgłąb swoich zielonych ślepi.
Kolejny problem, który się zrodził w jego głowie był fakt, że przydałoby się wziąć pod swoje skrzydła jakiegoś terminatora. W końcu był trudny czas, a jakiegoś terminatora mógłby wysyłać chociażby na zbieranie ziółek. Albo odwrotnie, on by poszedł szukać medykamentów, a terminator zostałby, aby pilnować Korzennej Nory. No dobra, tylko teraz kto by chciał być jego terminatorem? Stołek medyka nigdy nie był ciekawy, na pewno lepszy jest już wojownik. Dodatkowo, kogo on chciałby na swojego terminatora? Ktoś opanowany, na pewno nie świeżo mianowany kociak. Tfu, po co mu kociak w lecznicy. Zje jeszcze cisu i będzie musiał durnia ratować.

_________________
Wzburzona Woda ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 14:48
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Młodzik siedział i obserwował jak wojownicy i terminatorzy biegają po obozie w pośpiechu większym, bądź mniejszym. Szczerze mówiąc młodzik nie lubił klanowego życia. Było dla niego za bardzo wymagające i poważne. Morel po prostu lubił wolność. Niestety był zmuszony z niej zrezygnować, dla siostry oraz siebie samego. Zdawał sobie bowiem sprawę z tego, iż nie dałby sobie rady sam. Nie był ani jakoś szczególnie straszny bądź silny. Z wyżywieniem się może jeszcze mu się udałoby, ale gdyby natknął się na wroga mogłoby być ciężej. Ma samą myśl delikatnie się skrzywił, ale grymas szybko znikł z pyska kocurka. Tym bardziej, że obok niego pojawił się nie kto inny jak Lodowy Potok. Niby ojciec Morela zmarł podczas gdy medykiem był dymny kocur, ale terminator nie miał do niego żalu. Wiedział, że była to wina Mysiego Tupotu, który po prostu zignorował swoją chorobę.
- Hej, co tam? - zabrzmiało pytanie, jak i przywitanie w jednym. Tak jak bursztynowy miał w zwyczaju nie było tam miejsca na szacunek, bądź cokolwiek w tym stylu. Medyk mógł poczuć na sobie wyraźnie ciekawy wzrok młodzika. Czyżby nie miał lepszych zajęć niż gapienie się w swoje odbicie w wodzie?
Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 16:06
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Usłyszał tupot łap, mając nadzieję, że to po prostu jakiś kociak, który jest zainteresowany jego futrem. Wtedy by po prostu zignorował ten fakt, może szturchnął młodziaka ogonem, aby sobie polazł. Niestety, lub stety, usłyszał jak ktoś do niego mówi. Ktoś, ktoś bez respektu, jakiś kolejny bachor, który będzie marnował jego cenny czas. Podniósł żarzące się lekkim gniewem ślepia, zauważając, że przy nim siedzi młody, bursztynowy kocur.
- Trochę szacunku - wycedził przez zęby i zmarszczył brwi, wyraźnie niezadowolony z tego, jak Morel się odezwał od niego. Wypuścił powietrze z nosa i wrócił oczami do lustra niebieskawej wody.
- Zastanawiam się nad moimi dalszymi poczynaniami, jeśli chodzi o bycie, hm, medykiem. Powinienem wziąć pod skrzydła jakiegoś terminatora, wybrać się, aby pozbierać chociaż podstawowe medykamenty. Mam połowę Pory Zielonych Liści, aby przygotować się na choróbska czyhające na nasze koty klanowe w Porze Opadających Liści.

_________________
Wzburzona Woda ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 18:48
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Cóż najwidoczniej gromowy medyk chciał być szanowany i nawet głośno o tym powiedział. Może nie dokładnie, że tego chciał, ale na pewno taki był sens jego wypowiedzi, przynajmniej dla Morelowej Łapy. Młodzik otworzył szerzej oczy okazując w ten sposób delikatne zmieszanie połączone ze zdziwieniem i przeszedł do tego co miał w zwyczaju.
- Oh, a czemu tak uważasz że powinienem ci okazywać szacunek? Co będziesz z tego miał? - ton terminarowa nie był jakiś szczególnie nie miły. Po prostu ciekawy. Model też nie oceniał kotów, bowiem o tym nie myślał. Jeśli ktoś nie był dla niego ważny po prostu był zwykłym kotem. Mimo to druga wypowiedź starszego zainteresowała bursztynowego o wiele bardziej. Przekrzywil delikatnie łebek, chwilę się zastanowił i ponownie otworzył pyszczek.
- Cóż wydaje mi się, że powinieneś powiedzieć o tym dopiero przywódcy, lub potencjalnemu kandydatowi. Czyżbym był takowym? - stało się coś nowego, limonkowooki pomyślał nad tym co mówi, ale żeby nie było tak kolorowo miał pewną motywację. Pomyślał, że z takiego medykowania mogłaby być dobra zabawa i dodatkowo może byłby to sposób na zapomnienie o tym co się działo na starych terenach jak i w trakcie wyprawy.
Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 20:37
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Zmarszczył nasadę nosa, gdy usłyszał kolejne pyskowanie ze strony Morela. Zmierzył go wzrokiem, a dymny ogon strzelił na bok. Medyk jednak uspokoił się, zamknął swoje ślepia.
- Ponieważ jestem starszy i bardziej doświadczony. Ponieważ jestem Medykiem, jednym z ważniejszych kotów w tym Klanie, a ty terminatorem. Czyżby Rozżarzony Krok ciebie niczego nie nauczył? A będę miał to, że byle niewychowany bachor nie będzie mi podnosił ciśnienia. - mruknął spokojniejszym głosem, a na końcu znowu odwrócił pysk. Otworzył z lekka zielone ślepia słuchając wnerwiającego głosu terminatora. Strzepnął uchem i wypuścił powietrze nosem.
- Przywódca musi tylko wiedzieć o mojej decyzji przed ceremonią, na której będę wybierał swojego terminatora. Z owym kandydatem, owszem, jestem w trakcie szukania owego i zastanawiania się, który kot będzie się nadawał na mojego następcę. Rola medyka jest równie ważna co rola przywódcy, dlatego muszę wybierać mądrze. - pyszczek dymnego skierował się na pysk wątłego rozmówcy, po czym podniósł nieznacznie jedną z brwi. - Chciałbyś.

_________________
Wzburzona Woda ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wzburzona Woda
Pon 16 Lis 2020, 21:10
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Zdenerwowanie medyka było wręcz komiczne dla terminatora. Musiał się mocno postarać aby się nie roześmiać. Ktoś na tak poważnym stanowisku chyba powinien być nieco bardziej opanowany. Na szczęście w ostatniej chwili zrozumiał, że jeśli będzie chciał się zabawić to będzie musiał troszkę uważać na słowa.
- Byłbyś zadowolony z wymuszonego i sztucznego szacunku? Mnie by to chyba nie bawiło - odpowiedział naprawdę szczerze. Kocurek nie miał jakiegoś zapotrzebowania na bycie szanowanym. Liczyło dla niego się to, że był taki jak chce i nikt nie pluł mu jadem pod łapy. Będąc szanowanym trzeba dbać aby tego szacunku nie stracić, a Morel nie miał ochoty dbać o coś tak nieistotnego dla niego, więc nawet tego nie próbował zdobywać.
- Możliwe, że masz rację. Ja powiedziałem jedynie co uważam - postanowił zrezygnować z pytań. Wiele kotów reagowało na nie nerwowo, a młodzik nie rozumiał dlaczego. Tym razem jednak nie będzie robił dymnemu pod górkę. Dopiero gdy uda mu się zdobyć to co chce, będzie mógł sobie pozwolić na zadawanie męczących pytań.
[- Możliwe, że chcę. Mieszkam w legowisku dla terminatorów i wiem, że nie masz dużego wyboru, a z tego co zauważyłem raczej nie wybrał byś kociaka - cóż... mówienie o tym, że Morel nie był kociakiem było mocnym naciągnięciem prawdy. Bursztynowy był kociakiem, nie tylko z charakteru, ale również wyglądem wcale by się nie wyróżniał jakoś specjalnie w kociarni. Wzrostem mało kogo przewyższał. Jedynie młode kociaczki były przy nim małe, ale tak? Na pewno nie widział wojownika swojej budowy. Jednak nie to teraz było ważne. Kluczowa była odpowiedź medyka, co stwierdzi na słowa młodzika? Wyśmieje go? Zdenerwuje się? Limonkowooki był zdecydowanie podekscytowany czekając na odpowiedź.
Re: Wzburzona Woda
Wto 17 Lis 2020, 17:51
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Owszem, Lód powinien być spokojny w tamtym momencie, jednak nie dzisiaj. Nie teraz, kiedy ma tyle rzeczy do zrobienia, kiedy ma tyle obowiązków na głowie, BO NAGLE GWIEZDNI POWIEDZIELI, HEJ SPALIMY LAS! Zazwyczaj Lód jest opanowany, a na Morela trafił po prostu w złym momencie życia. Albo może dobrym. Tak na prawdę dopiero teraz medyk zauważył, jak bardzo szczeniacko się zachowuje. Jak to wszystko się w nim gotuje, jak go po prostu wszystko niemiłosiernie wnerwia. Wysłuchał słów bursztynowego ze stoickim spokojem, po czym odchrząknął.
- Nie bawiłoby, ale mógłbym uniknąć pewnych nieprzyjemnych sytuacji. - strzyknął niemrawo uchem, ale nie patrzył na terminatora. Zawsze, od kociaka było mu mówione, że szanowanie innych to coś, co trzeba robić. Trzeba szanować wojowników, przywódcę, starszych, bardziej doświadczonych. Od zawsze tak było i byle gówniarz tego nie zmieni.
- I bardzo dobrze. Nikt ci nie zabrania wyrażać opinii. - odmruknął już mniej zainteresowanym owym kotem i po prostu znowu odpływając w swoje myśli. Będzie musiał iść pozbierać zioła, wszystko co będzie potrzebne. Jak Kruczy Cień się uwija z byciem zastępcą? Z nim też będzie musiał porozmawiać, okazać pewne... hm, wsparcie. Chociaż kto wie, czy kocur tego potrzebuje. Oh, ale może zasięgnąć jego pomocy, co do wybrania kota na swojego następcę. Zamyślenia przerwały znowu słowa młodziaka. Lodowy Potok strzepnął uchem i spojrzał na czarnonosego kątem swojego zielonego ślepia.
- Mam wybór, na dobrą sprawę. Od ciebie starsza jest taka Mewia Łapa, też mogę wybrać na swojego terminatora wojownika czy twoją siostrę, Pomarańczową Łapę. Mógłbym też poczekać na jakieś młode i myśl o terminatorze odłożyć w niepamięć. Aczkolwiek... Pochodzenie po kotach i rozmowa nie jest trudna, także Morelowa Łapo, nie mów mi, że nie mam wyboru, bo się najwyraźniej nie znasz. - mruknął, podnosząc wyżej jedną z brwi. Zaraz później jednak dymny wrócił do swojego poprzedniego obiektu, które obserwował, kamienia przy brzegu. - Ale mogę to przemyśleć.
Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 16:53
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Słysząc odpowiedź jakiej się spodziewał Morel zmrużył delikatnie ślepia. Odpowiedzi medyka zdawały mu się strasznie egoistyczne, a przecież kot piastujący taką rangę chyba powinien być bardziej altruistyczny.
- Czy uważasz tą sytuację za nieprzyjemną tylko dlatego, że nie dostałeś ode mnie czegoś co by cię niezadowoliło? - pytał dalej, mając cichą nadzieję, że Lodowy Potok zaraz zacznie gubić się we własnych słowach. Będąc szczerym Morel zaczął coraz bardziej pragnąć rangi terminatora medyka. Wizja podobnych dyskusji na codzień wydawała się być naprawdę kusząca.
- Cóż najwyraźniej nie zrozumieliśmy się, znam innych terminatorów z pewnością o wiele lepiej niż ty, sypiam z nimi na codzień w legowisku. Mojej siostrze o wiele bardziej na randze wojownika. Mewia Łapa będzie już staruszką jak ją odpowiednio wyszkolisz, też będzie miała mniej czasu na wytrenowanie swojego następcy. Co do młodszego pokolenia... Nie znam kociaków za dobrze, ale wątpię aby chciało ci się czekać. Tym bardziej, że nie będziesz miał gwarancji, iż jakiś brzdąc będzie lepiej wychowany ode mnie. Marnował byś jedynie czas na niewiadome - kończąc swoją wypowiedź bursztynowy uśmiechnął się delikatnie. Trudno jednak stwierdzić co ten uśmieszek miał oznaczać. Drwinę? Raczej nie. Prędzej ekscytację i ciekawość co do decyzji starszego. Podejmie ją teraz? A może zachowa profesjonalizm - W to nie wątpię.
Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 17:35
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
- A kto powiedział, że mówię o tobie? - odparł nonszalancko, lekko ukazując kła w rozbawieniu. Ah, te młode pokolenie, myślące, że są w centrum świata. Swój czarny ogon owinął ciaśniej wokół swoich łap i gapił się w wodę, mając nadzieję, że nie wiem, Gwiezdni mu doradzą w czymkolwiek.
- Podałem tylko przykłady. Dodatkowo musisz zapamiętać, że zawsze mogę sięgnąć o radę Kruczy Cień. On najlepiej się powinien znać, jeśli chodzi o tą dziedzinę. W końcu monitoruje wasze treningi. Co do młodszego pokolenia, czasami lepiej jest być cierpliwym i po prostu poczekać, a nie wybierać pochopnie. O charakter dziecka zawsze mogę się zapytać matki lub ojca, czy karmicielki, która dane kocię wychowuje w danym czasie. - odpowiedział, posyłając mu wyzywającą iskrę w oku. No, Morel, nie znasz się, to nie gadaj. - Dodatkowo, jeśli chodzi o te lepsze wychowanie... to nie wydaje mi się, abyś w tym przodował. - dodał, dając jasno do zrozumienia, że terminator Rozżarzonego Kroku to pierwszego dobrego wrażenia nie zrobił. Na jego pysku widniał lekki, krzywy uśmiech rozbawienia, którego po uderzeniu serca Lodowy Potok się pozbył.

_________________
Wzburzona Woda ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 19:49
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
- Ponieważ wcześniej mnie upomniałeś o ten brak szacunku - stwierdził wcześniej oblizując wargi. Czyżby staruszek miał krótką pamięć?. Taka myśl przewinęła się przez myśli młodzika, jedna z wielu za które zapewne zostałby zganiony przez innych.
- Możesz, ale ci, którzy mogą zostać przez niego poleceni nie muszą chcieć zostać terminatorem medyka. Kocięta za to marzą jedynie o zostaniu najlepszym wojownikiem, bądź przywódcą. Większość myśli tylko o bitwach, a nie o siedzeniu w lecznicy i słuchaniu o ziołach. Zresztą z większością terminatorów jest podobnie, ale nie bój się. Rozmawiasz z wyjątkiem - po swojej jakże długiej wypowiedzi puścił oczko do rozmówcy nadal delikatnie się uśmiechając. Morel się tak łatwo nie podda, co to to nie. - Może nie przoduję, ale na pewno są znacznie gorsi ode mnie, co już jest jakimś plusem - syn Oliwnego Drzewka ciągle wykrzywiał pysk w uśmiechu, czując że w końcu wygra tą dyskusję. Czy tak będzie? Wątpliwe, jeśli mierzy się z kimś kto jest nie tylko wyżej rangą, ale również starszy, ale czas pokaże.
Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 20:30
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
- Owszem. Jednak upomnienie nie znaczy o tym, że była to sytuacja nieprzyjemna, nawet jeśli rzuciłem je tonem głosu dość... narwanym. Ot, zwykłe upomnienie jakiegoś terminatora, aby pilnował języka, wielkie mi co. - wzruszył lekko ramionami, wlepiając się w swoje zielone ślepia w odbiciu wody. Nagle spadł jakiś liść na taflę wody i zamazał cały obraz medyka. Morel mógł zauważyć lekkie zmarszczenie brwi, które zaraz wróciły do swojego neutralnego stanowiska. Lód podniósł łeb i spojrzał przenikliwie na bursztynowego, lustrując go swoim jadowitym wzrokiem. Dał mu się wypowiedzieć, spokojnie oczyszczając ziemię z kurzu swoim ogonem.
- Dlatego istnieje rozmowa. I nie każde kocię, bowiem rozmawiasz z wyjątkiem. - naumyślnie powtórzył jego słowa, lekko mrużąc ślepia. - Marzenia się kreują na przestrzeni czasu i taki terminator, który myśli teraz o wojowaniu za kilka księżycy może pomyśleć, że jednak chce zostać moją prawą łapą. Dodatkowo, może jakiś wojownik o tym marzył, a Traszkowy Język, jak na złość, wybrał mnie na swojego terminatora? Jest dużo możliwości. - odparł spokojnym tonem głosu, nie mając zamiaru się zachwiać podczas tej rozmowy. Oj nie. Nie z Lodem te numery. - Owszem, jednak zazwyczaj są to kociaki, które dopiero co się uczą świata. Są oczywiście wyjątki, jak pewien czarnonosy terminator, który akurat siedzi przy Wzburzonej Wodzie. Ty kociakiem już nie jesteś, a twój charakter został w pełni wykształcony, więc wątpię, aby coś się tutaj zmieniło. - dodał, z krzywizną na pysku, niepodobną do Loda. Po chwili jednak polizał swoją łapę i dwa razy przeczesał futro na polikach.
- Powiedzmy, czysto przykładowo, że jednak to ciebie wybiorę na mojego terminatora. Jesteś świadom tego, że będziesz musiał się słuchać moich rozkazów, zakazów, robić to co ci każę i trzymać się moich zasad, prawda? Bo się porywasz tak na tą rangę, a wprawdzie nie wyglądasz na kota, który zasadom ulega, albo co najmniej je respektuje i się do nich stosuje. - zaczął nowy aspekt rozmowy, który może być jeszcze ciekawszy, niż poprzedni. Ogon medyka znowu wylądował na jego łapach, a zielone ślepia były wbite w pysk terminatora przed nim.
Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 22:24
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
- Nie zmieniaj tematu. Od początku mówiliśmy o mnie, a teraz próbujesz udowodnić, że ty masz rację i ja myślę tylko o sobie, chociaż wiemy, że tak nie jest - wywrócił ślepiami. Cóż trzeba na pewno przyznać, że Morel potrafił kłamać i to bez zastanowienia co sprawiało że jego kłamstwa były jeszcze naturalniejsze. Bowiem dla bursztynowego nie było nikogo ważniejszego niż on sam, jednak medyk nie musiał o tym wiedzieć. Młodzik bez problemu wytrzymywał spojrzenie starszego i nawet odwzajemniał je z pewnością siebie. Morel nie zwracał uwagi na to, że dymny był od niego dwa razy większy, starszy i wyżej rangą. Liczyło się tylko to, że młodzik musiał być zwycięzcą.
- Zadaję mi się jednak, że nie miałbyś ochoty rozmawiać z każdym kociakiem skoro już przy mnie okazałeś frustrację. Wyjątki potwierdzają regułę - tym razem on wzruszył ramionami. - Cóż wtedy to był problem tego wojownika, że nie potrafił być lepszy od ciebie i Traszkowy Język go nie wybrał - w momencie gdy Lód skończył swoją wypowiedź Morel uśmiechnął się przebiegle i wziął głęboki oddech zanim zaczął mówić. - A to znaczy, że zdajesz sobie sprawę z tego iż nie odpuszczę tak łatwo dopóki nie wybierzesz swojego następcy oraz jeśli to będę ja to do końca treningu i później - z przebiegłego uśmiech terminatora zmienił się w szczery jak najbardziej szczęśliwy. Czyżby staruszek w końcu ulegał temu mikrusowi?
- Zdaję sobie z tego wszystkiego doskonale sprawę. Pozory mogą mylić. Poza tym, czy luźna pogawędka nie poprawiłaby humoru choremu kotu? Póki będę wywiązywać się z obowiązków i przestrzegał zasad mój styl bycia nie powinien być żadną przeszkodą - cóż ten temat spodobał się o wiele bardziej Morelowi niż ten poprzedni. Cały czas patrzył w zielone ślepia dymnego, podczas gdy bursztynowe ucho poruszyło się w tym samym czasie co ogon tej samej barwy. Terminator nie mógł oprzeć się ekscytacji na myśl o tym co będzie mógł wyrabiać gdy medyk zostawi pod jego nadzorem te wszystkie zioła.
Re: Wzburzona Woda
Sob 21 Lis 2020, 23:48
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
- Nie zmieniam. Odpowiadam na twoje pytanie, a to nie jest zmienianie tematu. Czy wiemy, że tak nie jest? De facto jest to nasze pierwsze spotkanie, dłuższe niż krótkie spojrzenie przez obóz, więc możesz mi wkręcić każdy kit. A ja tobie nie muszę wierzyć na słowo. - w końcu miał tyle rozwiązań. Nawet gdyby, brońcie Gwiezdni, byłby zainteresowany wzięciem Morela na swojego terminatora, musiałby o tym poważniej porozmawiać z Rozżarzonym Krokiem oraz Kruczym Cieniem. Czy bursztynowy kocur miał predyspozycje na terminatora medyka? Nie. Raczej nie, a przynajmniej według dymnego. Medyk nie widział w terminatorze jakichkolwiek cech na przyszłego medyka, a nawet jeśli, to te były... ledwo, ledwo co się przebijały i szlifowanie ich zajęłoby długie, okropnie długie księżyce.
- Cóż, uwierz lub nie, zazwyczaj jestem spokojniejszy. Przez ostatnie wydarzenia jestem podatny na nerwy, ale to chyba nic nowego, patrząc na to, w jakiej sytuacji się znaleźliśmy księżyc temu. - odparł sucho, mrużąc ślepka. Po chwili znów je otworzył, aby otworzyć pysk, co by udzielić dalszej odpowiedzi. - Nie wiem co Traszkowy Język miał na myśli, wybierając mnie. Dodatkowo, czemu miałbym nie wybrać odpowiedzialnego kota, który już został wojownikiem? Chwila rozmowy z naszymi berserkami mi nie zaszkodzi.
Słyszał świst wraz z momentem, gdy Morelowa Łapa łapczywie nabierał powietrza w płuca, co dało do świadomości medykowi, że ten zaraz znowu się rozgada, próbując być mądrzejszym, niż faktycznie jest. Jednak Lodowi to nie przeszkadzało. Przynajmniej jakaś rozrywka, raz na obieg pór. Czarny przymknął żarzące się zielone ślepka. Dał się wygadać młodemu, czekając cierpliwie, aż on będzie mógł się odezwać. Po chwili namysłu skinął głową.
- Jest w tym ziarno prawdy, ale to nie jest jedna strona twojego możliwego treningu. - Lodowy Potok postarał się, aby Morel wiedział, iż decyzja jeszcze nie jest podjęta i że chwieje się ona na wibrysie. - Twoje zachowanie może przysporzyć mi wiele... hm, trudności, a trening będzie mozolny i uciążliwy. Będziesz na moich zasadach. Moich ostrych zasadach, jak chociażby to, że dopóki nie opanujesz do perfekcji medykamentów nie będziesz mógł leczyć innych, chyba, że pod moim okiem. - odrzucił lekko. Oh, a to była dopiero jedna zasada Loda dla przyszłego terminatora i jeszcze kilka zmyśli na prętce na przyszłość. Wypuścił nagromadzone powietrze z nosa, podnosząc przy tym łeb. - Po za tym, czy na prawdę uważasz, że nie rozmawiam ze swoimi pacjentami, prócz tego co mają zrobić, aby wyzdrowieć? Bo jeśli tak, to ojoj. Powinieneś mnie bardziej docenić w tym spektrum.
Re: Wzburzona Woda
Pią 27 Lis 2020, 22:37
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
- Zmieniasz. Jeśli wcześniej mówiliśmy o mnie to też pytałem o mój przypadek, co jest chyba logiczne. Nie widzę sensu w kłamaniu kogoś od kogo zależy coś co bym chciał. W ten sposób mógłbym cię zniechęcić na starcie - zabawnym jest to, że bursztynowemu zaczęło zależeć dopiero, gdy dowiedział się o naborze na terminatora medyka. Nigdy wcześniej o tym nie myślał. Zawsze jego celem była tylko dobra zabawa, nawet jeśli miałby być wiecznym kociakiem. W zasadzie to chciał zostać uczniem Loda również dla zabawy.
- To co się stało nie powinno być usprawiedliwieniem dla nikogo. Wszyscy przeszliśmy przez to samo, a jakimś sposobem duża część kotów zachowuje spokój duszy - wzruszył ramionami, cóż najwyraźniej staruszek nie potrafił się dostosować do sytuacji dostatecznie szybko, aby nie było tego po nim widać.
- Wojownicy już zazwyczaj mają własne życie klanowe na tyle ustalone, że wybranie takiego byłoby problemem. Dodatkowo większość wojowników o ile nie wszyscy są starsi ode mnie, a księżyce są ważne. W końcu nie chciałbyś wytrenować chyba kogoś kto umrze wkrótce po tobie zakładając, że oboje dożyli byście późnej starości -
Motel słuchał medyka mrużąc oczy. Możliwy trening początkowo miał być nudny, ale hej przecież z limonkowookim nic nie było nudne! Dymny nawet nie wiedział jak bardzo się mylił w oczach młodszego. Ostre zasady? Mozolny trening i uczenie się ziółek? Co to dla niezniszczalnego organizmu! W najgorszym wypadku młodzik będzie po nocach powtarzał wiedzę o roślinkach niczym biol-chem przed maturą.
- Jestem pewien, że poradziłbym sobie lepiej niż ci się wydaje. W końcu każdy może mieć ukryte talenty. Mogę się założyć, że rozmowa z kimś kto zawsze jest przyjaźnie nastawiony bez względu w jakim jest się w stanie, jest o wiele lepszą. Poza tym na pewno łatwiej byłoby mi złapać wspólny język z młodszym pokoleniem. Niektórzy mogliby się przestraszyć chociażby twoich rozmiarów - kończąc mówić spojrzał znacząco na końcówki uszu starszego zadzierając przy tym głowę do góry. Różnica wzrostu między nimi, była rzeczywiście. Niczym biblijni Dawid z Goliatem.
Re: Wzburzona Woda
Nie 29 Lis 2020, 12:45
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Wzruszył ramionami, nie mając ochoty się z młodzikiem kłócić, wobec tego, czy zmienia temat czy też nie. Sam lepiej wiedział, a na wzmiankę o zniechęceniu na starcie wypuścił energicznie powietrze z nosa.
- Już to zrobiłeś, spokojnie - odparł rozbawiony, a na pysku medyka dało się zauważyć krzywy uśmiech, w którym ukazywał kły. Cóż, Lód się ogółem rzadko kiedy uśmiechał, więc też wyszło to z nawyku kocura.
- Właściwie, to jest usprawiedliwieniem. Jako przyszły medyk powinieneś wiedzieć, że koty mają różną psychikę, i różnie reagują na traumatyczne wydarzenia. Spójrz na kociaki - profil kocura skierował się ku kociarni, gdzie małe larwy biegały, bawiąc się, będąc nieświadome tego, co się stało. - Te młodziki nie wiedzą, co się stało, co najwyżej co poniektóre jednostki. Dla nich to wszystko coś nowego, coś ładnego, ekscytującego. Natomiast, niektórzy wojownicy mogą mieć problem z dostosowaniem się do nowych terenów, to przeżycia tego wszystkiego i przetrawienia. Nie wszystkich można mierzyć jedną miarą, trzeba patrzeć na każdy przypadek kota indywidualnie - odparł, patrząc po obozie i na koniec wracając wzrokiem do Morela. Terminator mógł zauważyć, z jaką pasją Lód o tym wszystkim mówi, jednak ten moment szybko minął. Medyk strzepnął końcówką ogona, uderzając nim o miękką trawę. - Także jest to usprawiedliwienie. Taka darmowa lekcja, może ci się do czegoś przyda.
Strzepnął uchem, na kolejne słowa bursztynowego kocura. Ciężko westchnął.
- Traszkowy Język wybrał mnie, kiedy miał około stu księżycy. Trochę więcej. Więc nie gadaj mi tutaj, że księżyce są ważne. Traszkowy Język zmarł ze starości i ja też nigdzie się nie wybieram, także nie potrzebuję pośpiechu. Jedyny powód, dla którego poszukuję teraz terminatora medyka to dlatego, że potrzebuję pomocy w zbieraniu ziół, abym mógł kogoś wysyłać na posyłki, kiedy ja się będę zajmować lecznicą - mówił spokojnie, a ślepia medyka były zmrużone w małe, zielono-czarne szparki, które przepuszczały mało światła, tyle, ile potrzebował.
Słuchał z uwagą kolejnych słów szczyla, po czym strzepnął nieznacznie uchem. Chwilę się musiał namyśleć, nad odpowiedzią, po czym rzucił zwyczajne:
- Tutaj ci muszę przyznać rację.

_________________
Wzburzona Woda ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wzburzona Woda
Czw 03 Gru 2020, 23:30
Morelowa Łapa
Morelowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 18
Matka : Oliwkowe Drzewko[*]
Ojciec : Mysi Tupot [*]
Mistrz : Rozżarzony Krok
Wygląd : Długowłosy kocur o bardzo jasnym bursztynowym, prawie kremowym futrze z słabo widocznymi pręgami, ciemniejszą na grzbiecie jak i czole. Futro na głowie jest ciemniejsze, a nos czarny. Oczy Morela mają kolor zielony. Lewe ślepie przecina pionowa blizna

Autor avatara : @neline_the_lioness
Liczba postów : 33
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t324-morelowa-lapa
Morel był bystry jak mu się chciało, a teraz akurat miał takie widzi mi się. Bez problemu więc zauważył krzywy uśmiech medyka. Młodzik musiał przyznać, że nie był on najładniejszy, ale no cóż nie każdy ma w tym wprawę.
- Zawsze mogłem w ciebie rzucać wronami. Poza tym nadal ze mną rozmawiasz, więc chyba nie jest aż tak źle - powiedziawszy to uśmiechnął się zaczepnie. Cóż Lodowy Potok dostarczał mu naprawdę dużo rozrywki, a przy tym zmuszał do myślenia.
- Jednak dorosłe koty, tym bardziej piastujące ważne rangi powinny się mieć na uwadze, bo nerwowość otoczenia tym bardziej mogłoby na nie wpłynąć. Dbając o siebie samych dbamy o innych w tym przypadku - terminatorowi jednak szybko zszedł banan z tego jego pięknego pyszczka. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego jak podobno była ta poważna sytuacja dla innych. Dla limonkowookiego nie do końca, bowiem dopóki nie chodziło o najbliższych to wszystko spływało po nim jak po kaczce. Zmiana terenów sama w sobie nie była dla niego niczym specjalnym, jednak po drodze zostawiły go dwa z trzech najważniejszych kotów. Chociaż szczerze mówiąc to i tak pozbierał się wyjątkowo szybko, bowiem wystarczył mu tylko jeden księżyc.
- Traszkowy Język w takim razie miał szczęście, że zdążył cię wytrenować. Jeśli mówisz o pomocy w zbieraniu ziół, czy zajmowaniu się lecznicą to myślę że i tak byłbym lepszy niż nie jeden kociak, który mógłby podeptać coś ważnego zaaferowany tym co się dzieje dookoła, albo co gorsza mógłby spróbować jakiegoś zioła pod twoją nieuwagę - to wcale nie tak, że Morel nie byłby w stanie tego zrobić. Po prostu teraz tego nie brał jeszcze pod uwagę. Trucie się byle czym bez powodu zdecydowanie go nie interesowało.
Uśmiech powrócił na pysk młodszego z momentem, w którym dymny przyznał mu rację. Cóż 1:0 dla Morela i oby tak dalej.
Re: Wzburzona Woda
Wto 15 Gru 2020, 18:10
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Skinął lekko głową na bok, niejako się z nim zgadzając. Niestety, ta beztroska rozmowa musiała się zaraz zakończyć. Wysłuchał dalszych słów terminatora ze zmrużonymi oczkami. Cóż... były w młodziku pokłady ambicji, może nawet jakiś potencjał. Był też inteligentny. Będzie trzeba go będzie trochę oszlifować, przystopować czasami. Dymny na chwilę się zamyślił i powrócił do swojej przeszłości. Cóż, on za terminatora też był... czasami porywczy. Wrócił oczami do rozmówcy. Mówił z sensem.
- Muszę się z tobą zgodzić, aczkolwiek kociaka bym samego nie zostawiał w lecznicy z ziołami, jeśli ten by nie znał ich użycia. Nie będę później marnował na idiotę krwawniku, bo się nażarł cisu. Aczkolwiek mówisz z sensem i to mi się podoba... - przerwał na chwilę, aby wstać i wytrzepać futro z traw. Spojrzał na Morela z góry i zmrużył oczy. - Przemyślę twoją propozycję. Do tego czasu naucz się kultury, to zobaczymy - miauknął chłodno i zawrócił, aby iść do swojej lecznicy, aby faktycznie przemyśleć tą sprawę.

[2x zt]
Re: Wzburzona Woda
Pią 25 Gru 2020, 22:50
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Niezbyt pozytywny nastrój, jaki inne koty mogły zaobserwować na ostatniej ceremonii, nie trzymał się Trzask praktycznie wcale. Kocica skupiła się na nowym wyzwaniu, jakim był trening Jagodowej Łapy, a w tym celu musiała poradzić się ukradkiem kilku starszych kotów, jak w ogóle prowadzić takie treningi… i odświeżyć wiedzę. Oczywiście nie poszła do swojego mistrza – Trzmiela Gwiazda z miejsca by jej odebrał terminatorkę, gdyby dowiedział się, że nie pamięta absolutnie wszystkich zasad walki albo zapomniała, jak się nazywa Wichrowy medyk – tylko podpytała swoich braci, Świszczącego Nosa i Mroźnego Poranka o jakieś tego typu rzeczy… i poczuła się pewniej o 2%, czyli łącznie jej pewność i poczucie kompetencji w zakresie prowadzenia treningów wynosiło od tej chwili około 5%. Świetny wynik, nie ma co.
Tego popołudnia nie przejmowała się jednak specjalnie treningiem Jagódki i… innymi sprawami. Pora Opadających Liści się rozkręcała, ale wciąż było ciepło i kotka postanowiła skorzystać z przygrzewającego słoneczka, żeby powylegiwać się w pobliżu przyjemnie szumiącego wodospadu w plamie słońca.

_________________
Wzburzona Woda AtU9WF6
Re: Wzburzona Woda
Sponsored content

Skocz do: