IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Re: Wzburzona Woda
Czw 1 Lip 2021 - 18:07
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 953
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Żar wrócił z polowania, podrzucając na stos parę piszczków, które udało mu się złapać. Pora Nagich Drzew za pasem, musieli wszyscy dobrze jeść, by w mrozy ogrzewały ich zapasy tłuszczu! Sam sobie wziął jakiegoś bażanta, którego sobie zaciągnął nad Wzburzoną Wodę, chcąc zjeść w towarzystwie szumu wodospadu. Ułożył się wygodnie na suchym miejscu, po czym zaczął skubać piórka dużego ptaka, chcąc dobrać się do smakowitego mięsa, które ukryte jest pod spodem. Taki jest minus ptaków. Są bardzo smaczne, ale trzeba się trochę natrudzić, by je zjeść. Nie spodziewał się żadnego towarzystwa, ale też nie wykluczał tego, że mógłby się ktoś zjawić obok i z nim pogadać. Byłoby nawet przyjemnie. Dawno do nikogo nie otwierał pyska, przeżywał żałoby raczej w samotności, próbując się wziąć w garść. I zaczynał powoli ruszać do przodu. Powoli, ale skutecznie.


//Ćma!!
Re: Wzburzona Woda
Czw 1 Lip 2021 - 18:35
Ćma.
Ćma.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [VII]
Matka : Dzika Róża
Ojciec : Puszczykowy Lot
Wygląd : Długowłosa; niebieska pręgowana klasycznie; wysoka; elegancka; smukła sylwetka; spiczaste uszy; niewybarwione oczy, później zielone
Autor avatara : brivi
Liczba postów : 12
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t877-cma#9074
Pora Opadających Liści dostała naklejkę "ładna" w duszy Ćmy, wszystkie barwy, które towarzyszyły tej porze roku i często patrzyła na liście spadające z koron drzew. Tym razem spacerowała po Obozie, zerkając w każdy kąt, w jaki tylko mogła. Zauważyła rudego kota odkładającego swoje zdobycze na stos, urozmaicając go o kilka piszczków. Zakołysała puchatym ogonem na boki i uśmiechnęła się delikatnie, bo w jej głowie pojawił się pomysł jak spędzić czas. Podreptała w stronę kocura i zerknęła na bażanta przed nim. Pierwszy raz widziała takiego sporego ptaka, doprawdy! Przekrzywiła delikatnie łebek, dalej zastanawiając się nad tym, skąd wojownik wytargał taką zwierzynę, ale drgnęła, bo przypomniała sobie, że hej, powinna się przywitać!! Uniosła pyszczek ku górze i uśmiechnęła się.
Zień doby! Smacznego — rzekła sympatycznie, po czym ponownie spojrzała się na bażanta. Przecież ma pióra... nie było tego trudno jeść? — Ćma jestem, a pan? — spytała się z grzeczności i ponownie zakołysała puchatym ogonem na boki. — Pan to źłapał? Duuuzy ptak. Piula sie wyciąga? — zastanowiła się, kierując zagadnienia do towarzysza.
Re: Wzburzona Woda
Czw 1 Lip 2021 - 19:02
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 953
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Kątem oka dostrzegł kocię Dzikiej Róży, które zdecydowało się do niego podejść. Rzucił jej miły uśmiech, nim wrócił do wyrywania piórek, a niebieska kotka zdecydowała się rozpocząć rozmowę. O, jak miło! Dawno nie miał towarzystwa do jedzenia! Nie spodziewał się też, że ktoś go odwiedzi przy wodospadku.
- Dzień dobry i dziękuję! - odpowiedział entuzjastycznie, posyłając kotce szeroki uśmiech, po czym wyrwał ostatnie piórka z miejsca, w które chciał się wgryźć. Ale wpadł na lepszy pomysł. Kto wie, kiedy Ćma będzie mieć następną okazję, żeby spróbować?
- Rozżarzony Krok, ale możesz mnie nazywać Żar! Albo wujek, jeśli chcesz - powiedział z chichotem, trochę sobie żartując z tym wujkiem. Już dwójka terminatorów go tak nazywała, a raczej nazywała w przeszłości, jak byli kociakami, gdy nazwał i siebie, i Węża ich wujaszkami. Nie przeszkadzało mu to, nie wywoływało również negatywnych wspomnień, a jedynie ciepłe odczucia, że kociak traktuje go jako kogoś bliskiego sobie.
- Niestety nie ja, ale ktoś, kto to zrobił, musi być świetnym łowcą. Pióra nie są smaczne, dlatego trzeba je wyciągnąć. Ale niektóre z nich są naprawdę ładne, szczególnie te ze skrzydeł i ogona. Chodź bliżej, pokażę ci - zaproponował, po czym odkręcił bażanta na plecy, by wyrwać lotkę ze skrzydła jednym, szybkim ruchem, po czym przekazał je Ćmie. Bażant był samcem, dlatego jego upierzenie było znacznie ładniejsze, niż samiczek, które były szarobure.
- Jeśli chcesz, to możesz mi pomóc skubać, a potem się razem podzielimy! Nigdy pewno nie jadłaś takiego bażanta, co?
Re: Wzburzona Woda
Pią 2 Lip 2021 - 10:21
Ćma.
Ćma.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [VII]
Matka : Dzika Róża
Ojciec : Puszczykowy Lot
Wygląd : Długowłosa; niebieska pręgowana klasycznie; wysoka; elegancka; smukła sylwetka; spiczaste uszy; niewybarwione oczy, później zielone
Autor avatara : brivi
Liczba postów : 12
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t877-cma#9074
No i Rozżarzony Krok nie spodziewał się nagłego towarzystwa córki Dzikiej Róży, więc zawsze miłe zaskoczenie do posiłku! Podziękowania kocura przyjęła skinięciem głowy z uśmiechem na pyszczku, odwzajemniając entuzjazm, który przyczepił się nagle do rudego, co Ćma zauważyła z zadowoleniem. Spojrzała się na towarzysza ze zdziwieniem. Mogła na niego mówić per "wujku"? Wow!
Selio? Dobzie, wujek Ar! — zakołysała ogonem. Trochę brakowało jej rodziny, więc kocur musiał się już przyzywczajać do miana wujka. Nie wyłapała w tym żartu, no ale cóż, takie były kociaki. Pochyliła bródkę, by jej wzrok zderzył się z ciałem bażanta, które dalej ją zadziwiało swoją wielkością. Położyła jedną łapkę na piórach i przekrzywiła łebek, będąc ciekawa struktury piór. Gładnie, miejscami mniej. Wzrok niewybarwionych oczu wrócił na pysk Rozżarzonego Kroku, słuchając posłusznie jego słów. — A... ktoś inny... Ale wicia-am, sze duuużo daeś na stos!! Duzio, duzio — pokiwała głową z szacunkiem, po czym przytaknęła na informacje o piórach i podeszła bliżej na prośbę rudego kocura. Chwyciła piórko, które otrzymała od wujka Żara i popatrzyła się na nie, a w jej polu widzenia znalazła się tylko końcówka. Wyglądało ładnie. — Łaał... Bazio adne — potwierdziła, a jej oczka zabłyszczały.
Zamyśliła się, przybierając trochę udawaną poważną minkę, jakby rozważała coś bardzo ważnego. Po chwili uśmiechnęła się.
Ocywiście! Pomoge, pomoge. I chentnie spuuu... spubuje.
Re: Wzburzona Woda
Pią 2 Lip 2021 - 18:08
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 953
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Zachichotał, gdy kotka nazwała go wujkiem Arem. Jak uroczo! Bardzo lubił kocięta, z większością się dogadywał, lubił się z nimi bawić i zajmować im czas. Wiadomo, jak jest ich dwójka lub więcej na raz, to jest zdecydowanie trudniej, ale z takim jednym raczej nie powinno być problemu. A pewno Dzika Róża z chęcią odpocznie od chociaż jednej swojej córki!
- Tak, to prawda. Dzisiaj łowy mi się wyjątkowo powodziły! Złapałem taką dużą, rudą wiewiórkę. Była bardziej pomarańczowa ode mnie! Złapałem też taką tłustą mysz i sporą wronę! Wcześniej doniosłem jeszcze takiego małego wróbla i nornicę - odpowiedział na jej słowa, wymieniając, co udało mu się złapać. Łowy były bardzo udane, ale cóż się dziwić. Większość zwierzyny obecnie gromadziła zapasy w swoim ciele lub w swoich norach czy innych gniazdach, by przeżyć mrozy Pory Nagich Drzew. Trzeba było korzystać póki jest dostatek!
- A patrz, tu na głowie bażant ma takie zielonkawe pióra. W słońcu naprawdę ładnie się błyszczą! Samiczki są za to takie jasnobrązowe w czarne cętki i nie są takie urodziwe. Nie to, co w naszym klanie, u nas to same piękności chodzą! - powiedział z chichotem, opowiadając jednocześnie o różnicach pomiędzy samcem a samicą bażanta. To było ciekawe, jak niektóre zwierzęta mocno różniły się od siebie w zależności od płci, a niektóre są nie do odróżnienia.
- Ale nie u wszystkich ptaków można rozpoznać, czy to dziewczynka, czy chłopiec. Na przykład u wron się nie da, wszystkie są szaro-czarne! A jak udziobać mogą, strasznie boleśnie - dodał do swoich opowieści, zmieniając trochę temat na inne ptaki. Może mała była jeszcze zbyt malutka na poznanie podstaw polowania, ale na poznanie podstawowych gatunków ptaków nigdy nie jest się za małym! A rudy mógł opowiadać i opowiadać.
- Oo, super, przyda mi się pomoc! Patrz, chwytasz część piórek i pociągasz do siebie, o tak - powiedział, po czym pokazał w zwolnionym tempie, jak chwyta garść piórek między zęby, po czym gwałtownym ruchem pociąga do siebie, wyrywając ze skóry ptaka puszek z jego piersi. Wypluł je, jednak jedno z nich przyczepiło się do jego wargi, którą próbował podwijać i jakoś się od niego uwolnić. Upierdliwe!
Re: Wzburzona Woda
Pią 2 Lip 2021 - 19:48
Ćma.
Ćma.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 4 [VII]
Matka : Dzika Róża
Ojciec : Puszczykowy Lot
Wygląd : Długowłosa; niebieska pręgowana klasycznie; wysoka; elegancka; smukła sylwetka; spiczaste uszy; niewybarwione oczy, później zielone
Autor avatara : brivi
Liczba postów : 12
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t877-cma#9074
Ojej! Duża, ruda wiewiórka, tłusta mysz, spora wrona, wróbel i nornica... Ten Żar to dobry łowca! Przynajmniej taka pochwała narodziła się w myślach Ćmy, gdy ta słuchała rudasa z pełną uwagą. Dobrze, że takowi wojownicy dbają o życie Klanu, ponieważ była jeszcze okazja, by zrobić zapas na Porę Nagich Drzew.
I nie zmecyłeś się? Duzio tego... — skomentowała pytająco, przekrzywiając delikatnie głowę Przecież polowanie to dużo wysiłku, zwłaszcza jak się znajduje taką ilość zwierzyny. Chociaż... wujek Żar zapewne miał wielkie doświadczenie, które też zdobył na treningu, ale dalej nie mógł się przemęczać!! Ćma go wtedy chyba by po uszach pogryzła.
Faktycnie! Badzo, badzo ładne. Ojej, ciekawe jak wyglodajo. Kiedyś mnie zabieziesz na.. eee... po-... polofaanie? — popatrzyła się błyszczącymi ślepiami na kocura, chociaż do wyjścia z Obozu jeszcze jej daleko. No ale kiedyś mógłby, nie? Zaśmiała się na komentarz na temat kotek w klanie, które Żar nazwał piękościami, czemu raczej nie zaprzeczała, chociaż zależało od kota. Uśmiech dalej był przylepiony do kocięcego pyszczka i zdobił go ciągle podczas rozmowy. Na kolejne słowa wujka zamyśliła się, lecz dalej go słuchała z wielkim skupieniem. Pokiwała głową i ponownie cicho zachichotała.
Byłeś ofia-ą ataku wlony? Ja umiem glyźć!!! — i człapnęła pyszczkiem, ukazując kiełki, a następnie rozległo się lekkie stuknięcie. — Teź poboli, badzo! —  zapewniła i lekko wypięła drobną, puchatą pierś z dumą. — A wies? Moja mama mufiła o takim... duuuzim ptaku! No gdzieś... taki jak... wujek Ar. Ale dugom szyje ma. I dziób. Ten, bocian. Źnaś? Pefnie tak, ale mama mufiła, zie mają ten dziób silny i boli — opowiedziała przy okazji tematu ptaków, bo mimo, że Dzika Róża nie była najlepszą rodzicielką, to opowiadać opowiadała. A to o przodkach, a to o właśnie zwierzynie i innych.
Zamachała puchatym ogonem wesoło, słysząc, że Żarowi przydałaby się pomoc. No to idealnie się zjawiła! Była uczona, by pomagać innym w różnych czynnościach. Pochyliła się do przodu i otworzyła pyszczek, by następnie zacisnąć szczęki i poczuć piórka. Pociągnęła je do siebie gwałtownie i wypluła na bok, przez chwilę mlaskając.
Dziwne, bedoc szczerą — rzekła, ale zauważyła, że na wardze wujka przyczepiło się jedno piórko. Oj nie, tak nie będzie drogi bażancie! Podeszła do kocura i uniosła przednią łapkę, celując w jego pyszczek i zgarnęła kawałek puchu, po czym uśmiechnęła się. — Niedoble piulo — powiedziała z lekkim chichotem i wróciła do pracy, czyszcząc ptaka wraz z Rozżarzonym Krokiem.
Re: Wzburzona Woda
Sob 17 Lip 2021 - 11:46
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 953
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Wiesz, im więcej polujesz, tym szybciej wyrabiasz sobie mięśnie. Gdybym nie pracował ciężko w przeszłości, to teraz bym się bardzo zmęczył, ale tak, to mam jeszcze siłę iść na patrol i potem na spacer! - odpowiedział na pytanie niebieskiej z lekkim chichotem. Miał od paru księżyców wyrobione mięśnie, dlatego nie było dla niego przeszkoda, by robić tyle rzeczy jako wojownik. I to jeden z bardziej doświadczonych! Nie raz to jemu przypadało prowadzić patrol czy przewodzić innymi sprawami, do których wyznaczyli go przywódcy, był dość dobrym wojownikiem, pomimo że czasami zdarzało mu się znikać ze społecznego życia. Ale to tylko w wyjątkowych sytuacjach!
- Oczywiście! Jak już będziesz wystarczająco duża i nauczysz się na treningu. Możemy też wziąć twojego przyszłego mistrza, żeby się o ciebie nie martwił - powiedział z uśmiechem, ciesząc się, że Ćma sama chciała z nim spędzać czas. To było przyjemne uczucie, jak kociaki wybierają do towarzystwa właśnie ciebie i wiążą z tobą swoje plany! Owszem, nie było oczywistym fakt, czy przeżyje do tego momentu, ale istniała dość spora szansa, że jednak im się uda kiedyś wybrać razem.
- Nooo! Chciała mi wydłubać oko tym swoim grubym dziobem, ale w porę udało mi się uniknąć ataku! - powiedział rozbawiony, przywołując wspomnienie o tym, jak gruby dziób prawie leciał w kierunku jego oka. Na szczęście zdołał się uchylić i ptak trafił w czoło, odbijając się od czaszki i przypłacając bólem w miejscu dziobnięcia przez jakiś czas.
- Bociany są super! Ale się na nie nie poluje, bo są zbyt duże. Ale czasami widuje, jak przelatują, bardzo dostojne i piękne ptaki! A wiesz, że czasami też widać czarnego bociana? Nie są tylko białe, ale są za to niezwykle rzadkie - opowiedział o ciekawostce, o której koteczka mogła nie wiedzieć. Rzadko kiedy się zdarza taki czarny bocian, a Żar miał to szczęście, że widział go szybującego po niebie, na poprzednich terenach, gdy przelatywał nad ziemiami czterech klanów.
- No niestety, jakbyśmy jedli razem z piórami, to by nas wszystko łaskotało od środka! - powiedział z uśmiechem, wyrywając kolejną kępkę i tym samym dochodząc do wyniku całkiem niezłego, jeśli chodzi o skubanie tak wielkiego ptaka. Przekręcił zwierzynę na bok, żeby Ćma mogła go na spokojnie sięgnąć swoimi ząbkami z lekkim uśmiechem.
- Można próbować - zakomunikował, czekając, aż kotka weźmie swój pierwszy gryz. To pewno było niesamowite uczucie, jak próbujesz czegoś nowego! Sam dawno czegoś takiego nie czuł, zbyt często nowa zwierzyna nie lądowała na stosach.
Re: Wzburzona Woda
Pią 27 Sie 2021 - 12:01
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Mewia Łapa przysiadła przy Wzburzonej Wodzie z pulchną myszką w pysku, którą sama wcześniej upolowała. Nie siliła się na żadne dorzucanie do stosu, więc bezczelnie po prostu wzięła zwierzynę dla siebie, nie zamierzając nawet udawać, że coś robi.
Sporo wschodów słońca spędziła ostatnio na chorowaniu, czego szczerze nienawidziła, jednak na szczęście - udało jej się w końcu wyzdrowieć, i od razu ruszyła w świat. Nie przejmowała się treningiem czy w ogóle Klanem Gromu. Szczerze mówiąc, klanowe życie coraz bardziej ją nużyło, a wizja wyruszenia na przygodę zdawała się być o wiele bardziej kusząca niż wcześniej. Problem był taki, że trwała Pora Nagich Drzew, a na dodatek wciąż nie potrafiła tak dobrze walczyć, więc taka wyprawa to dla niej prawie wyrok śmierci. Może nie, gdyby tylko znalazła jakiegoś towarzysza podróży? Tylko gdzie szukać - w Klanie, a może poza nim?
Mewa żyła z dnia na dzień, dlatego - w tym momencie skupiała się wyłącznie na swojej smakowitej zdobyczy, którą zaczęła elegancko konsumować, nie przejmując się absolutnie niczym.

[Jaśminowa Łapa]

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Wzburzona Woda
Sob 28 Sie 2021 - 16:55
Jaśminowa Łapa.
Jaśminowa Łapa.
Pełne imię : Jaśmin
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 12 księżyców
Matka : Burzowa łapa (NPC)
Ojciec : Mroźny poranek (NPC)
Wygląd : Niska, drobna, niebiesko-szylkretowa kotka o długiej, nie za gęstej sierści, u której kremowa barwa zachodzi na uszy, prawą część pyska i lewą łapę, ogon, tył ciała i tylną prawą łapę, po lewej stronie kremowy rozciąga się na brzuch. Na piersi, brzuchu i części pyska ma białą plamę. Posiada szaro-niebieskie oczy, jednak w lewej tęczówce ma brązową plamkę.
Multikonta : Pył, Żywica
Liczba postów : 72
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t760-jasmin#5976
Jaśmin się nudziła. Nie dało się ukryć. Gdy tylko się obudziła, zaczęła po raz któryś obchodzić obóz dookoła. To siadła, to wstała. Położyła, pobiegła, przeprosiła za wpadnięcie na kogoś, znów usiadła i podrapała się tylną nogą po pysku. Nie był to czas na kolejne spotkanie z Trujkiem i wymyślania... w sumie wszystkiego, więc nuda była podwójna. Poturlała się z dwa razy na lawo. Potem na prawo. Całkowicie ignorując iż właśnie odśnieża swoim ciałem obóz. W sumie byłoby to ciekawym zadaniem. Jaśka odśnieżarka. Z tą myślą poturlała się jeszcze dalej, aż uznała że w sumie jej zimno. Nie ma się co dziwić. Aktualnie śmiało można by nazwać ją bałwanem. Gdyby mogła, teraz padłaby na ziemię, rykła potężnie bez szczególnego celu i znów zaczęła się turlać po obozie. Cały plan byłby nawet wykonalny, jednak wydawanie z siebie dziwnych dźwięków przyciągnęłoby zbytnio uwagę innych, a tego nie chciała. Wypuściła przez nos większą ilość powietrza, wzniecając tym masę pary. Bardziej od robienia czegoś czego nie chciała, nienawidziła nudy. Naprawdę. Strasznie męczące uczucie. I wtem jej oczom ukazał się mech. Bardzo ładny mech z resztą. Nie było jej pory zmieniania legowisk, więc pewnie po prostu komuś wypadł. Oglądając się więc najpierw, czy nikt jej nie widzi, podbiegła dyskretnie do zielska i zaraz potem zaczęła tworzyć kulkę jakąś bardziej zbitą. Teraz tylko popchnąć to łapą ii..... HA. Upolowane. Szylkretka dumnie uniosła głowę, by znów popchnąć kawałek mchu i na niego skoczyć. Działanie godne kociaka, ale cóż innego mogła zrobić? Jednak mech nie był idealnie okrągły, więc tak jakby poleciał tym razem nie w tą stronę co trzeba. I niby nic by się nie stało, gdyby nie fakt, że obiekt do którego zmierzał mech, nie był żywy. I nie był kotem.
- O. - Jaśmin zatrzymała się i stanęła jak wryta. Ojej. Wkopała się. I jak się teraz wytłumaczy? Że mech nie jest jej? Przecież nie da rady. Nie mogła jednak być uznana za kociaka, który plącze się tylko całymi dniami pod łapami innych (chociaż tak właśnie aktualnie było, z jedną różnicą, że szylkretka była już terminatorem, co wcale nie stawiało jej w lepszym świetle, wręcz przeciwnie)
- To... to jakby ten no. Jaaaa.... niosłam to do żłobka - coś dudkała pod nosem, wodząc oczami po całym obozie.
Re: Wzburzona Woda
Nie 29 Sie 2021 - 19:10
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Spożywając swoją zdobycz, nagle musiała przerwać, gdyż... oberwała kulką. Kulką mchu. Zmrużyła oczy, wyraźnie niezadowolona i spojrzała spode łba na szylkretową terminatorkę. Uh, nawet spokojnie nie może zjeść, bo ktoś musi jej przerywać? I to jeszcze rzucając w nią jakąś kulką?
- To uważaj, jak to niesiesz - odparła opryskliwie, a następnie zgniotła mech pod łapą, nawet nie myśląc o tym, żeby tę kulkę oddać terminatorce. Ph, teraz zrób sobie nową. Tak czy siak, srebrzysta - będąc wyraźnie nie w humorze - wróciła do swojego poprzedniego zajęcia i ponownie zaczęła jeść swoją mysz. Uh, ten Klan Gromu... Mewia Łapa była tym typem kota, który z pewnością złośliwie rzuciłby w kogoś taką kulką i nie widział w tym nic złego, ale żeby w nią ktoś rzucił? To już będzie wielce obrażona i nawet do głowy by jej nie przyszło, że to mogło być po prostu przez przypadek.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Wzburzona Woda
Pon 30 Sie 2021 - 14:14
Jaśminowa Łapa.
Jaśminowa Łapa.
Pełne imię : Jaśmin
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 12 księżyców
Matka : Burzowa łapa (NPC)
Ojciec : Mroźny poranek (NPC)
Wygląd : Niska, drobna, niebiesko-szylkretowa kotka o długiej, nie za gęstej sierści, u której kremowa barwa zachodzi na uszy, prawą część pyska i lewą łapę, ogon, tył ciała i tylną prawą łapę, po lewej stronie kremowy rozciąga się na brzuch. Na piersi, brzuchu i części pyska ma białą plamę. Posiada szaro-niebieskie oczy, jednak w lewej tęczówce ma brązową plamkę.
Multikonta : Pył, Żywica
Liczba postów : 72
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t760-jasmin#5976
Zmarszczyła lekko nos, widząc wzrok Mewiej łapy. To... chyba nie tak miało być. Miała przeprosić i sobie iść, bez większych kłopotów. Ah, gdzie to wszystko zmierza?
- Tak, ja- - Jaśmin położyła po sobie uszy zniżając ogon, gdy jej wzrok padł na... właśnie zgniecioną kulkę mchu. Przecież to morderstwo, które właśnie odbyło się na jej oczach. Jakby jasna kotka po prostu nie mogła jej tego odrzucić, albo zbesztać i... też odrzucić, by chociaż to uprzątnąć. Jednak córka Burzowej nocy nie miała zamiaru tego teraz tak zostawić. Głównie przez gryzące ją teraz przeczucie, że jak to tak oleje to będzie nieprzyjemnie. I nie chodziło jej o relację ze starszą terminatorką, a o ten zgnieciony nieszczęsny mech. Niepewnie jeszcze przez chwilę stała, czując nerwy które kumulowały się w łapach.
- E... to ten. Mogę to uprzątnąć? - Spytała w końcu, nieco niepewnie, zdając sobie sprawę, że pewnie dostanie teraz po uszach. Ts, te problematyczne koty - Proszę? - Dodała po chwili ciszy, tak dla pewności. Może jak wejdzie w swoją pierwotną rolę to się obejdzie bez większych nieprzyjemności.
Re: Wzburzona Woda
Wto 7 Wrz 2021 - 17:00
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Och, dla srebrzystej to było nic. Potrafiła być przyjemna, jeśli tylko ktoś ją zdenerwuje... Lub i nie. Zdecydowanie nie można powiedzieć, że Mewia Łapa zawsze jest przyjemnym towarzyszem do rozmowy. Krótko mówiąc, zależy. O ile tylko ktoś miał poczucie humoru, lubił rozmawiać, nie był przesadnie sztywny, to raczej mógł się z terminatorką dogadać. Żaba, mimo iż nie wpisywała się w żadną z tych kategorii, była jakimś ewenementem. To chyba tylko dlatego, że Mewa lubiła Żabie nieco dokuczać i widzieć, jak ruda się denerwuje. Swoją drogą, myśląc już o Żabie - całkiem dawno już jej nie widziała. Najpierw po wyprawie rozeszły się w swoje strony, później zmogła ją choroba.
- Hmpf, niech się zastanowię - wzruszyła barkami dumnie, wciąż celowo szukając problemów. Przymknęła nieco oczy i przybrała bardzo, ale to bardzo wyniosłą minę, jakby była tu najważniejsza i w ogóle! Nie zwracała już uwagi nawet zbytnio na biedną terminatorkę, która przecież nie chciała zrobić niczego złego. Ba, Mewia Łapa nawet o tym nie pomyślała. Skupiała się... Przede wszystkim na sobie. Na krótki moment nawet zdawała się być nieco zamyślona, co już w ogóle było dziwne.
Jej oczy zawiesiły się na jakimś bliżej nieokreślonym punkcie w oddali.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Wzburzona Woda
Sob 6 Lis 2021 - 19:52
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 554
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Pogoda była idealna do robienia czegokolwiek. Słońce ładnie świeciło i było ciepło. Wiał przyjemny wiaterek i wszyscy w obozie korzystali z pięknej pogody. Kociaki się bawiły i biegały między łapami wojowników i matek. Starszyzna plotkowała a reszta zajmowała się obowiązkami. Kozioł też chwilę zmieniał legowiska i robił swoje sprawki ale postanowił zrobić sobie przerwę. A konkretnie chciał sobie odpocząć przy wodzie i przy okazji sprawdzić czy w miarę znośnie wygląda. Podszedł do strumienia i zaczął się przeglądać. Na pierwszy rzut oka wybiła się na pierwszy plan jego duża blizna na lewym oku. Chwile się jej przyglądał. Wydawała się być w pełni zaleczona. Nie otwierała się ani nic. Więc raczej nie musiał się przejmować. Nurt jednak dobrze go wyleczyła. Następnie popatrzył się na swoją czuprynę. Trochę była rozczochrana ale właśnie tak lubił. Nie lubił być typowym ,,oblizańcem” który ma każdy kosmyk dobrze ułożony. On wolał taki trochę chaotyczny styl układania futra. Tak przynajmniej wyglądał dobrze. Coś tam poczochrał po głowie by ułożyć swoje futro trochę inaczej a potem zaczął lizać futro na swojej szyi. Potem otrzepał się z kurzu i uznał, ze wyglądał git. Potem klapsnął sobie gdzieś niedaleko wody i zaczął swój mały relaksik.

_________________
Wzburzona Woda - Page 3 GwW6Zz1
Re: Wzburzona Woda
Pią 17 Gru 2021 - 19:57
Złoty Okoń
Złoty Okoń
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 28[ V]
Matka : Burzowa Noc
Ojciec : Mroźny poranek
Mistrz : Zaćmione Słońce
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Duży, masywny kocur o srebrzystej długiej sierści w rudę klasyczne pręgi z minimalną bielą na piersi, brzuchu i ogonie. O bursztynowych oczach. Jedna z blizn przeszywa lewe oko a druga widnieje na naderwanym uchu.
Multikonta : straszka [ kw ]
Autor avatara : sofa <3
Liczba postów : 175
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t904-okon#9720
Kocur w szukaniu zajęcia usiadł gdzieś nad wzburzoną wodą. Nie wiele miał teraz do roboty, w klanie gromu było naprawdę wiele terminatorów szczególnie kiedy jego mentor miał ich... z dziesiątke. Niedawne treningi były coraz bardziej oddzielone w dniach przez co temu dłużyło się wyjątkowo długo.
Przejechał kilka razy po kryzie i owinął łapki długim ogonem. Może gdyby jego ojciec dalej był zastępcą chodziłby na częstsze patrole. Jednak tak nie było, jakiś głupi rudy wojownik wszedł na jego stanowisko i ten teraz musiał się nudzić. Głęboko westchnął i wrócił do gdybania na różne tematy aby zabić czas.

Jastrun

_________________



Wzburzona Woda - Page 3 BIYmt7Lxxxxx


i had a thought, dear, however scary, about that night, the bugs and the dirt. why were you digging? what did you bury before those hands pulled me from the earth? i will not ask you where you came from; i will not ask you, neither should you.

honey just put your sweet lips on my lips

we should just kiss like real people do




Re: Wzburzona Woda
Sob 1 Sty 2022 - 13:16
Astrowa Łapa
Astrowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 4 [październik]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Wygląd : Mimo swojego wieku, wyrósł na całkiem pokaźnego kocurka. W jego wieku trudno mówić o jakichkolwiek mięśniach, ale zdecydowanie wzrostowo zalicza się do tych większych w rodzeństwie. Efektu wizualnego dodaje długie, czarne, puszyste futro, porastające całe jego ciało. Poza futrem ma również niewybarwione jeszcze, niebieskie oczy
Multikonta : Wężowa Łuska [GK], Tonące Słońce [GK], Jaganow
Liczba postów : 10
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1119-jastrun
Powiedzieć, że odsunął się od życia klanowego to za mało. Praktycznie wcale nie wychodził z legowiska, jeśli nie musiał, a jak już wychodził z własnej woli to nie wchodził nikomu w drogę i ciągle siedział sam. Do końca nie wiedział dlaczego się tak zachowuje, ale nie narzekał, tylko... Poddał się temu. To nie tak, że czuł się źle, ale... Chyba nie był przyzwyczajony do nowej rangi. Sam nie wiedział jak to wyjaśnić. Już jako kociak był trochę wycofany.
Trochę mu zajęło wyjście z legowiska, pełen (chyba) chęci na poznanie kogoś nowego, skoro przez tyle czasu praktycznie z nikim nie rozmawiał. Zebrał się w sobie, trochę niepewny swojego pomysłu i wyszedł z legowiska. Przeszedł się trochę po obozie, by rozprostować łapy i przeciągnąć w czasie moment gdy będzie musiał zagadać, ale gdy rzucił mu się w oczy jakiś kocur przy Wzburzonej Wodzie, uznał, że to właśnie do niego podejdzie. W najgorszym wypadku... Skończy w strumieniu? Niezbyt się tego bał.
- cześć. Jestem Astrowa Łapa. - przywitał się, gdy znalazł się już przy nieznajomym i bezceremonialnie usiadł obok niego. -a ty?
Re: Wzburzona Woda
Pią 28 Sty 2022 - 23:37
Barwne Niebo
Barwne Niebo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1096-bialorzytka
Biała Łapa zgarnęła sikorkę ze stosu zwierzyny i usiadła nad brzegiem strumienia. Korzenny Język nie zabierał jej zbyt często na treningi, przez co nie umiała jeszcze zbyt wiele i teoretycznie miała dużo czasu dla siebie. Teoretycznie, bo w praktyce miała mnóstwo obowiązków. Nie lubiła być zbyt długo bezczynnie, więc skoro nie mogła być przydatna poza obozem, to pomagała wszystkim dookoła, nawet przy największych pierdółkach. Chciała się jakoś oddźwięczy Klanowi Gromu za tyle księżycy opieki, kiedy była kocięciem. Kiedyś nie przejmowała się aż tak tym że pasożytuje na innych, po prostu brała to co jej dawali, ale teraz patrzyła na to zupełnie inaczej. Chociaż nie zaprzestała swoich psikusów, bo nadal uważała je za zabawne i Miodowemu Nosowi się podobały. Może w końcu nazwie ją swoją córką.

_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
En mieti huomista ku tartun tuopista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Ja jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku

Re: Wzburzona Woda
Sob 29 Sty 2022 - 15:02
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Kociaki Miodowego Nosa nie kojarzyły się Mewie zbyt dobrze, głównie dzięki Malinowej Łapie, która na pierwszym treningu popisała się głównie chamstwem i brakiem posłuszeństwa. Kiedy więc sama również akurat wzięła ze stosu zwierzynę i spojrzała na Białą Łapę, to oddaliła się nieco na bok. Jeśli jednak terminatorka zerknęłaby akurat w stronę srebrzystej, to na chwilę złapałaby z nią kontakt wzrokowy.
Tak czy siak, Mewa usiadła gdzieś na boku i sama zaczęła zjadać swoją zdobycz, nie przejmując się towarzystwem terminatorki. Fajnie byłoby do kogoś otworzyć pysk, ale duma nie pozwoliła jej na to, by to zrobić. Można powiedzieć, że była za bardzo uprzedzona.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Wzburzona Woda
Sob 29 Sty 2022 - 20:36
Barwne Niebo
Barwne Niebo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1096-bialorzytka
Mewi Krzyk miała szczęście, a może i nie szczęście, ale Biała Łapa obróciła głowę w jej stronę. Usłyszała że ktoś się krząta przy stosie zwierzyny i odwróciła głowę w tamtą stronę. Złapała kontakt wzrokowy z tymi pięknymi i rzadkimi brązowymi oczami. Nigdy nie widziała kota o brązowych oczach, a nawet jeśli tak to nie o tak ciemnych i ślicznych. Co więcej to jej cieniowane futro i drobna postura były uroczę. Mogłaby na nią patrzeć godzinami. Znaczy oczywiście nie jest zakochana. Halo, przecież by nie mogła się zakochać w kotce. Lubi kocury tak? Lubi kocury bo jest kotką. Po prostu umie docenić piękno innej kotki, a taka właśnie była Mewi Krzyk piękna w całej swojej okazałości.
Nie mogła jednak się tak bez karnie gapić, bo to by było nie grzeczne. Postanowiła więc, że podbije i zagada. W końcu miło mieć towarzystwo przy posiłku. Wzieła więc do pyszczka swoją sikorkę i podeszła bliżej do wojowniczki.
- Część, będziesz mieć coś przeciwko żebym się dosiadła? - zapytała odkładając na chwilę swój posiłek na ziemię, by nie przeszkadzał jej on przy mówieniu.

_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
En mieti huomista ku tartun tuopista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Ja jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku

Re: Wzburzona Woda
Nie 30 Sty 2022 - 13:30
Mewi Krzyk
Mewi Krzyk
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 52
Matka : Słowiczy Śpiew [NPC]
Ojciec : Kruchy Pazur [NPC]
Mistrz : Kruczy Cień
Wygląd : Drobna, o niskim wzroście i chudej posturze. Ma krótkie, czarno srebrne cieniowane futro i duże, brązowe oczy.
Multikonta : Cebulowy Nos, Huragan, Jastrząb
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 463
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t63-mewia-lapa#191
Po wspomnianym kontakcie wzrokowym nie zwracała większej uwagi na terminatorkę. W spokoju spożywała swój posiłek, kiedy jednak szylkretowa kotka postanowiła do niej podejść. Mewi Krzyk zachowywała się bardzo spokojnie, pozornie nie zdradzając swojego uprzedzenia do kociąt Miodowego Nosa. Podniosła głowę i przez chwilę po prostu patrzyła na terminatorkę, jakby zastanawiając się — może się dosiąść, czy nie może? Po paru uderzeniach serca rzuciła krótko:
- Proszę, siadaj.
A nuż terminatorka ją czymś zaskoczy. Wiedziała, że koty będąc rodzeństwem, mogą się bardzo różnie zachowywać, więc postanowiła dać kotce szansę się czymś wykazać. Już samo to, że zapytała, czy może się dosiąść, wyszło bardzo na plus, odmiennie od Malinowej Łapy, która na dzień dobry wykazała się chamstwem. Najwyżej jak nie uda się nawiązać żadnej sensownej interakcji z Białą Łapą, to po prostu odejdzie. Nie miała zamiaru się czymkolwiek przejmować i na razie lepiej podejść do tego swobodnie.

_________________

I won't tell you that I love you, kiss or hug you
'cause I'm bluffin' with my muffin
I'm not lying, I'm just stunnin' with my


love-glue-gunnin'

just like a chick in the casino
take your bank before I pay you out
I promise this, promise this
check this hand 'cause I'm marvelous

Re: Wzburzona Woda
Pon 31 Sty 2022 - 1:57
Barwne Niebo
Barwne Niebo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1096-bialorzytka
Te parę uderzeń serca dłużyło jej się w nieskończoność. Bała się trochę że szarawa piękność nie pozwoli jej siedzieć obok siebie. Może uzna ją za zbyt wielkiego dzieciaka. Albo Malinowa Łapa zrobiła złe wrażenie na swojej mistrzyni i Mewi Krzyk ocenia ją patrząc na zachowanie jej siostry. Jeśli tak to Biała Łapa osobiście wyrwie siostrze trochę kłaków. Chociaż czy był ku temu powód skoro Mewi Krzyk jest po prostu ładna.
- Dziękuję - odpowiedziała z pozornym spokojem. Tak naprawdę te dwa słowa znaczyły całkiem sporo.
Podniosła posiłek z ziemi, zrobiła parę kroków i usiadła obok kocicy. Chciała nawet coś powiedzieć, ale nagle zabrakło jej języka w gębie. Wszystkie tematy do rozmów nagle wyparowały, a pojawiło się dziwne ciepło na pyszczku i szybciej bijące serce. Może to jakaś choroba. Wzięła szybko gryza zwierzyny, przeżuła, połknęła. Chyba pora coś powiedzieć, bo dalsze trwanie w niezręcznej ciszy raczej niewiele da.
- Masz bardzo ładne futero, jak o nie dbasz? -

_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
En mieti huomista ku tartun tuopista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku
Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei
Ja jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku

Re: Wzburzona Woda
Sponsored content

Skocz do: