IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Re: Wystające Kły
Sob 21 Paź 2023, 19:17
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Cóż, mogłam się spodziewać, że Mysz nie wybaczyła mi jeszcze na tyle, żeby zwierzać mi się jak siostra siostrze. Niemniej, bolało mnie, że przez ten mały, głupi błąd kotka całkiem straciła do mnie zaufanie, które raczej trudno będzie odzyskać tak szybko. Grzebiąc pazurkiem w ubitej ziemi, wyrzuciłam z siebie odpowiedź na pytanie młodszej kotki.
- Nie, chyba nie...W zasadzie, to cieszę się, że przynajmniej ty zdołałaś jakoś do niego dotrzeć i nie nienawidzi ciebie jak całej reszty naszego plemienia. Miło widzieć, że się dogadujecie i znaleźliście wspólny język. Mieć taką przyjaciółkę jak ty to prawdziwy skarb. - na koniec rzuciłam komplementem pod adresem Myszy, mając nadzieję, że przynajmniej to choć trochę ją udobrucha. - A co do Błotko, to akurat ono jest miłe dla wszystkich. - dodałam po chwili, przypominając sobie, że kot ten miał zwyczaj obdarowywać innych kwiatami w czasie ważnych dla nich wydarzeń, jak ceremonia. Dębowi też przyniosło na jego mianowanie, co tylko wywołało we mnie niewielką zazdrość, w końcu jednak zrozumiałam, że był to zwykły, przyjacielski gest i nie miałam mu tego za złe.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Wystające Kły
Nie 22 Paź 2023, 14:25
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Mysz zastanowiła się nad słowami Promyk, ale nie uważała, żeby Echo nienawidził każdego w Plemieniu. Na pewno do większości był neutralny, po prostu odbierała go tak, bo nienawidził JEJ oraz Dęba. I pewnie miał do tego powód, jednak nie zamierzała zdradzać swoich myśli siostrze. Mysz straciła do niej zaufanie, na tyle, by większość swoich przemyśleń zachowywać dla siebie. I takie infantylne zachowania, jak te, które uskuteczniała Promyk, wcale jej w tym momencie nie pomagały, a jedynie drażniły młodszą. Na komentarz o Błotko, Mysz tylko westchnęła przeciągle. Miała dość. Dość tej rozmowy i samej Promyk.
- Pójdę już, do zobaczenia na treningu - nie przebierając w słowach, postanowiła, że podniesie się i po prostu odejdzie od starszej siostry. Nie chciało jej się rozmawiać, w zasadzie z nikim.

z/t

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Pon 23 Paź 2023, 09:55
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Po moich słowach nastała strasznie długa cisza, w czasie której wpatrywałam się niepewnie w Mysz, oczekując na jakąkolwiek reakcję z jej strony. Widocznie jednak nie chciała już dłużej przebywać w moim towarzystwie, gdyż po prostu pożegnała się, wstała i odeszła. Wpatrywałam się smutno w ślad za jej odchodzącą sylwetką.
- Dobrze, to w takim razie...widzimy się na treningu. - miauknęłam cicho, gdy już całkowicie zniknęła mi z oczu i nie mogła mnie usłyszeć. Jeszcze przez jakiś czas leżałam sama wśród Wystających Kłów, po czym również wstałam i opuściłam to miejsce, powracając do swoich obowiązków.

[zt]

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Wystające Kły
Nie 28 Sty 2024, 16:46
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Obóz. Początkowo Szakal myślała, że obóz to cały świat, w jakim było dane kotom żyć, ale wtedy - gdzie znikał tata, i w ogóle niektóre koty? Skąd brała się zwierzyna? Szakal spytała - i okazało się, że poza obozem jest jeszcze teren o wiele większy, o wiele bardziej wypełniony światłem, o wiele ładniejszy niż cała ta jaskinia, ale niebezpieczny.
Szakal naprawdę chciała wyjść. Zobaczyć, co tam jest; gdy jej ciekawość została choć trochę zaspokojona, obudził się głód. Wiedziała, że ona by sobie tam poradziła, i w ogóle nie szła jakoś daleko, ale… tata dałby jej największą karę, taką, jakiej nie dał jeszcze nikomu z rodzeństwa. Szakal nie była głupia - więc tylko gapiła się zza Wystających Kłów.

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Nie 28 Sty 2024, 17:01
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Oczywiście, Mysz zdawała sobie sprawę z tego, że w Plemieniu narodziły się kociaki, była podekscytowana, ale jednocześnie miała obawy. Nie wiedziała jak obchodzić się z kociakami, bo odkąd sama nim była to nie miała z nimi styczności. Wypełniała swoje obowiązki nowicjusza, starając się nie myśleć za dużo o czymkolwiek, chociaż swoje zadania wypełniała już na autopilocie, to teraz, wraz z kociakami - doszło ich trochę i była uważniejsza. Przechodząc obok Wystających Kłów, zauważyła kątem oka jakąś małą kulkę. Zatrzymała się i podeszła bliżej.
- Hej Szakal - odezwała się. Miała dobrą pamięć do imion i dość szybko zapamiętała, który kociak jak się nazywa.
- Coś ciekawego tam widzisz? - zagaiła, nie miała kompletnie pojęcia, o czym i w jaki sposób rozmawiać z kociakami. Sama, z tego, co mówiło Błotko, była zbyt dojrzała jak na swój wiek, więc tym bardziej uważała to za trudne zadanie.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Pon 29 Sty 2024, 03:46
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
! — nastroszyła się z lekka, gdy nagle, ni z stąd, ni z owąd odezwał się głos. Po chwili doszła do realizacji, że nie należał on do nikogo z rodziców, co nieco ją rozluźniło, ale wciąż… brr! Naprawdę sądziła, że zaraz zostanie złapana na gorącym uczynku, jakim było chociażby patrzenie na ten cały niebezpieczny świat. Odwróciła się w stronę kocicy, która przed chwilą się z nią przywitała.
Starsza znała jej imię - tyle dobrego. Bura przeanalizowała sylwetkę przed sobą, próbując dopasować ją do kogoś, o kim mówili jej rodzice… Wieszcz? Nie, Wieszcz to był ten mały, pstrokaty i żałosny; ta tutaj była ogromna i na pewno nie żałosna, jeśli o wyglądzie mówimy… w takim razie… nowicjuszka Wieszcza? Ta, no… Mysz? Uhuhu. Szakal spięła się na powrót; musiała się pilnować, czy tego chciała, czy nie.
…Tylko, że tak właściwie to Mysz zadała bardzo nieszkodliwe pytanie. Nic poważnego - nic, czego spodziewałaby się po kimś o tej randze. To jaki z niej będzie Wieszcz, skoro pyta ją co ciekawego widzi za obozem, zamiast, no nie wiem - o przodków, ceremonie, ważne wieszczowe sprawy? Buu.
…nawet — odpowiedziała burknięciem. Skoro zdawała się nie mieć problemu z tym, że patrzy, to może mogłaby ją spytać o kilka rzeczy? — Czy drapieżniki serio tam są?

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Pon 29 Sty 2024, 10:19
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Widząc reakcję kociaka, nie bardzo wiedziała jak zareagować. Utrzymywała spokój i nawet posłała jej delikatny uśmiech, jakby starając się utrzymać Szakal w przekonaniu, że wszystko jest okej i nie przychodzi w złych zamiarach. Odpowiedź kociaka ucieszyła ją w jakiś sposób, uważała, że to dobrze, że interesowała się terenami plemienia, choć miała nadzieję, że nic głupiego nie wpadnie do głowy Szakal.
Nad jej pytaniem nie musiała długo myśleć.
- Tak, dużo różnych zwierząt tam jest, drapieżniki i zwierzyna, na którą polujemy - odpowiedziała dość zwięźle, sama na szczęście nie miała okazji żadnego spotkać, co osobiście ją cieszyło, bo nie potrafiła się bronić.
- Jeszcze trochę i po mianowaniu na nowicjuszy będziesz mogła wyjść, ale do tego czasu chyba lepiej znaleźć inne zajęcie, nie wolisz pobawić się z rodzeństwem? - może nie brzmiała niezręcznie, ale zdecydowanie tak się czuła. Nie miała pojęcia, jak rozmawia się z kociakami, pewnie, jeśli kiedykolwiek stałaby się matką, to nie wiedziałaby co robić. Zdecydowanie lepiej do tej roli nadawała się Promyk, pewnie była wniebowzięta, że w Plemieniu urodziły się kociaki.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Pon 29 Sty 2024, 18:31
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Dlaczego nie możemy polować na drapieżniki? — wyrwało jej się od razu; gdyby mogli, to wtedy Szakal bezpiecznie by wyszła i wszyscy byliby szczęśliwi. Gdy będzie dorosła, tak już w pełni, i ciałem, i duchem (bo duchem oczywiście już była), to zrobi z tym porządek.
Zmarszczyła czółko na propozycję Myszy. Po mianowaniu… przecież do tego jeszcze jakieś sto księżyców. W sensie, pięć, ale Szakal żyje już trzy i to dla niej strasznie dużo: a osiem to nawet nie jest dwa razy jej obecne życie! Czas się dłużył, piekielnie.
Nie, oni są głupi. I bawienie się jest dla dzieciaków, a ja nie jestem dzieciakiem — oznajmiła dumnie, unosząc nosek do góry.

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Wto 30 Sty 2024, 08:24
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Kolejne pytanie ze strony Szakal nieco wybiło ją z rytmu. Zastanowiła się krótką chwilę.
- To bardzo dobre pytanie - pochwaliła kocię z delikatnym uśmiechem - przede wszystkim drapieżniki zwykle są większe i silniejsze od nas i takie polowanie może skończyć się tym, że to my staniemy się zwierzyną. Do polowań trzeba podchodzić z głową, bo rzucanie się na wszystkie zwierzęta może skończyć się... źle - odpowiedziała, choć nie starała się jakoś szczególnie uważać na słowa, to chyba nie powinna mówić o śmierci do tak młodego kociaka. Tak przynajmniej jej się wydawało.
- Poza tym, każde zwierze ma swoją rolę w przyrodzie i przez polowanie na nie moglibyśmy sprowadzić na siebie inne niebezpieczeństwa, przed którymi nie udałoby się nam uchronić - miała nadzieję, że chociaż trochę zaspokoiła ciekawość Szakal, choć sama nie była pewna czy dobrze to wszystko wyjaśniła.
Uniosła brwi ku górze na stwierdzenie kotki, że nie jest dzieciakiem. Czy właśnie tak brzmiała Mysz, kiedy była... kociakiem? To o tym mówiło Błotko, huh.
- To w takim razie, poza wyjściem z obozu, co chciałabyś zrobić? - nie wyśmiewała jej, bo choć się różniły, to Mysz poczuła jakąś więź, spowodowaną podobnym podejściem do życia w tak młodym wieku.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Wto 30 Sty 2024, 21:19
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
My… staniemy się zwierzyną? To tak się dało?
I co? Będziemy tak leżeć bez ruchu, jak zwierzyna na stosie… ? — trochę dziwny koncept. Wiedziała, że zwierzynę najpierw trzeba było złapać i że zanim to się stanie, ta będzie biec, uciekać czy odlatywać, ale jakoś nigdy nie zarejestrowała tego, w jaki sposób stawała się bez ruchu i zimna, jaką to można było ją zastać w Rogu Obfitości. Hm.
Jaką my mamy rolę? — światopogląd Szakal zmieniał zakładki w jej mózgu NA ŻYWO!, as we speak, właśnie w tym momencie - wcześniej widziała koty jako byt główny. Największy. Najważniejszy. Ponad rolę, hierarchię i porządek natury. A ta tu mówiła jej, że należeli do tego wszystkiego! …Ale czy mogła jej ufać… ? Posłucha jej dłużej - poukłada sobie w główce, czy jej słowa miały sens. Ale była nowicjuszką Wieszcza - chyba trzeba mieć do tego duży móżdżek, prawda? Może Wieszcz jej to powiedział? Ale przecież Wieszcz jest żałośny, mały i… pstrokaty. Kto to widział pstrokatego Wieszcza, co?
ii! — pisnęła nagle, a jej ciało podskoczyło, jakby dotknęła ją iskra elektryczności. Skąd wiesz, że chcę wyjść z obozu, ty… ty czytaczu myśli, ty! Ską… !! Nieważne, po prostu proszę-nie-mów-mojemu-tacie-że-chcę-wyjść z obozu! — zaaferowała się, ale po chwili wydała z siebie westchnięcie i uspokoiła futerko, zaczynając dziubiać coś pazurem w ziemi. — No… chcę być nowicjuszem już. Albo najlepiej strażnikiem. Lub łowcą. Robić fajne rzeczy, a nie być tu uziemionym… ale tego też nie mów mojemu tacie — zmierzwiła Mysz wzrokiem najbardziej groźnym, jakim mogło trzyksiężycowe kocię. — I w ogóle no chcę być bardziej przydatna i godna podziwu…

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Sro 31 Sty 2024, 14:43
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
- Oczywiście, że nie, ale nasze zdobycze też nie leżą bez ruchu, zanim trafią na stos - wyjaśniła spokojnie z delikatnym uśmiechem na pysku. Owinęła ogonem łapy i zastanawiała się tylko, czy nie powiedziała za dużo, nie chciała, by kotka miała jakąś traumę czy coś. Nie chciała jej wystraszyć.
- Hmmm, nasza rola? To zależy, z której strony na to spojrzeć. Dla takiego zająca jesteśmy łowcami, polujemy na nie, a dla lisów jesteśmy rywalami, bo one też chciałyby zająca upolować i zjeść. Każde z nas jest jednak tak samo ważne w tym wszystkim - nie była pewna czy dobrze to wszystko tłumaczy, ale w jej głowie miało to jakiś sens na pewno. Może, kiedy Szakal już zacznie trening, to dopyta o to swojego mentora, nie koniecznie ją.
Na reakcję Szakal zdziwiła się nieco i zaśmiała pod nosem. Mysz nie wiedziała, że Szakal chce wyjść, choć wywnioskowała to po tym, jak kociak był zaaferowany światem zewnętrznym i wolała powiedzieć oczywistą oczywistość, żeby nic głupiego nie przyszło jej przez przypadek do głowy.
- Nie powiem, spokojnie - posłała Szakal delikatny uśmiech, z Wodospadem była w neutralnych stosunkach i wolała, by tak pozostało, a nie chciała narażać ani siebie, ani Szakal na jego reakcję. Nie wiedziała co prawda, jaki jest w stosunku do swoich dzieci, ale wystarczyło jej, że pomówiła z nim kilka razy.
- No niestety musisz jeszcze chwilę wykazać się cierpliwością, w zasadzie, to możesz ją tutaj ćwiczyć! Cierpliwość to jest bardzo ważna cecha każdego kota - przyznała, chciała jakoś ułatwić kociakowi czekanie na ceremonię.
- Wszystko w swoim czasie, Szakal -

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Sro 31 Sty 2024, 22:51
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
To jak wygląda stanie się zwierzyną, jak nie tak? — czy tu był jakiś metaforyczny sens, którego prostolinijnie myślący móżdżek Szakal nie potrafił pojąć?
Kiwnęła głową w zrozumieniu na wyjaśnienie. Byli nad zającem, lecz na równi z lisem… przez chwilkę to zdanie nie miało sensu, bo zamiast o lisie-zwierzęciu pomyślała o lisie, znaku, a wtedy no raczej oczywiste, że chciała coś zjeść!, ale zaraz kliknęło, że przecież jest podobno taki drapieżnik. …Właśnie, drapieżnik. A byli na równi? — A lisy to nie drapieżniki?
Oho, a ta się jeszcze śmieje pod nosem. Super. Mega. Chyba zaraz cofnie całe to zaufanie i pytania, bo widać, że nie traktują jej tutaj poważnie. O, ale… nie powie tacie. To jednak oki. Nawet. Trochę. Nie zapomniała w pełni swojego uprzedzenia, ale chwilowo je zluzowała. Zmarszczyła brewki.
Dlaczego — wyrzuciła, by zaraz doprecyzować, — dlaczego jest ważna. I dlaczego wszystko w swoim czasie. Ja jestem gotowa teraz!

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Sob 03 Lut 2024, 18:44
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
- No jest... żywa... - nie miała pojęcia co innego i jak inaczej miała przekazać to wszystko Szakal. Dopóki nie zobaczy żywego zająca, to nie będzie w stanie do końca pojąć, jak on wygląda. Do tego jednak kociak musiał jeszcze poczekać, bo była zdecydowanie zbyt mała, żeby wyjść poza obóz. Nie miała zamiaru co prawda wypominać tego córce Jaszczurki, w końcu doskonale zdawała sobie z tego sprawę.
- Tak, lisy to drapieżniki, my też nimi jesteśmy - wyjaśniła, miała nadzieję, że Szakal nie będzie zadawała więcej pytań, bo mózg Myszy nie funkcjonował tak dobrze, jak mogło się wydawać. Wciąż docierało do niej to, co zdarzyło się w Rogu Obfitości i poza nim. Nie potrafiła ubrać w słowa tego, co się wydarzyło. Dobrze było odciągnąć swoją uwagę taką rozmową, ale musiała pokazać się z jak najlepiej strony, przecież była nowicjuszem Wieszcza i tym samym przyszłym Wieszczem.
- Podczas polowań potrzeba dużo cierpliwości, bo nie zawsze zwierzyna pojawi się od razu, a jeśli będziesz strażnikiem, to tym bardziej, musisz cierpliwie obserwować otoczenie, by łowcy nic się nie stało. No i sprawdzać granice, co też wymaga dużej cierpliwości - starała się, to trzeba było przyznać Myszy. Nie była pewna, czy to przekona kociaka, co prawda nie kłamała aż tak, bo trochę prawdy w jej słowach było. Wzięła głębszy oddech.
- Jesteś? -

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Nie 04 Lut 2024, 11:44
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Nie czaję. Nie umiesz tłumaczyć — stwierdziła bez ogródek - kocięcy umysł nie wiedział jeszcze, że to nieuprzejme być tak szczerym, ale… starsza Szakal zapewne powiedziałaby to samo. Nie zapowiadała się na kota, który umiał dobrze udawać i ukrywać swoje zirytowanie. Było to widać już teraz po jej kwaśnym pyszczku.
Coś znów się nie zgadzało.
Ale wszyscy mówią, że lisy są niebezpieczne, i złe. Skoro są z nami na równi, to nie powinniśmy z nimi współpracować? — czy lis mógł dołączyć do plemienia? Byłoby ciekawie. Powinni to przemyśleć, zamiast żyć w tej całej nienawiści. Co dwa gatunki, to nie jeden!
Kiwnęła głową na wspomnienie o cierpliwości, ale cała ta cierpliwość była jakaś trochę inna. No bo trzeba było być cierpliwym, by złapać zwierzynę, lub chronić obozu, ale wszystko to działo się podczas bycia już tym dorosłym, porządnym kotem. Cierpliwość wtedy miała cel. A ona nie miała czekać pół popołudnia, by wytropić coś do jedzenia - ona miała czekać całe pięć księżyców!
JESTEM!

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Pon 05 Lut 2024, 10:36
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
- Nigdy nie mówiłam, że umiem - westchnęła krótko. Jakoś nie bardzo przejęła się słowami Szakal, ale przyszło jej do głowy, że sama trochę zachowywała się jak ona podczas treningów z Promyk. Trochę, bo jednak różnice były, chociażby w postawie, no i zwłaszcza w wieku.
Temat lisów widać spodobał się kociakowi, może dlatego, że sama urodziła się pod znakiem lisa? Któż go tam wie.
- Lisy są niebezpieczne - przytaknęła - może powinniśmy, masz ciekawe pomysły - posłała jej krótki uśmiech. Co prawda pomysły, które na dłuższą metę raczej się nie sprawdzą, ale trzeba było przyznać, że są ciekawe!
- Co do współpracy, cóż, polujemy na te same stworzenia, co czyni nas raczej rywalami - nigdy o tym nie myślała, tak po prostu było i już. Nie myślała "co by było, gdyby", ale już Błotko zdążyło zauważyć, że Myszy brakuje wyobraźni, jak połowie kotów z plemienia. Miała nadzieję, że Szakal będzie dalej wpadała na różne pomysły, a nóż znajdzie się jakiś pomysł, który pomoże plemieniu.
Uniosła brwi do góry, słysząc uniesiony głos kociaka. Brzmiał komicznie, ale przecież Mysz tego nie powie.
- To bardzo dojrzale z twojej strony, że tak uważasz, ale nie możemy naginać zasad dla ciebie, bo później będziemy musieli robić to też dla innych, którzy mogą tylko myśleć, że są gotowi, a tak naprawdę nie będą[/b]

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Czw 08 Lut 2024, 13:22
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
A powinnaś. Przecież jesteś… no, dorosła — Szakal uważała, że dorosłe koty wiedziały dużo. Może nawet wszystko. Nie chciała tego przyznawać przed sobą (bo przecież to ona wie wszystko najlepiej), ale tak było. I przecież każdy dorosły kot będzie kiedyś uczył nowicjusza, co nie? Co wtedy zrobi, skoro nie umie dobrze tłumaczyć? Zepsuta.
Już miała otwierać pysk w proteście, ale… o? Została pochwalona za swój pomysł? Mimo woli Szakal, na jej pysk wkradł się uśmiech, a ogon zaczął delikatnie merdać, jak ten psa. No jasne, że ma ciekawe pomysły! Kiwnęła tylko głową w zrozumieniu na informacje o rywalach. Jak tam sobie chcą…
Na jej słowa, Szakal była skonfliktowana.
Powietrze zatrzymało się w jej policzkach, które lekko nadęła, niezadowolona… ale z drugiej strony właśnie jej powiedziano, że to dojrzałe i że gdyby nie te inne koty, to byłaby mianowana wcześniej. Chciała się kłócić, ale czy Mysz nie miała tu racji? Te głupie dzieciaki (jej rodzeństwo) na pewno chciałoby tak, jak ona, a niektórzy z nich w ogóle się nie nadają.
Aha… — miauknęła, pokonana. Ugh. Okropne uczucie. — Jak przyspieszyć czas?

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Pią 09 Lut 2024, 14:30
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Wzięła głębszy oddech, może jednak uda jej się wyjaśnić poprzednią kwestię? Nie, żeby jej zależało na opinii kociaka, ale skoro Mysz ma być wieszczem, to dobrze by było każdemu pokazać się z dobrej strony.
- Wiesz, to, że jestem dorosła, to nie znaczy, że wszystko potrafię. Wciąż wielu rzeczy się uczę - stwierdziła zgodnie z prawdą, zbieranie ziół chociażby - wciąż nie wychodziło jej tak, jak by chciała.
- Co do stawania się zwierzyną, stajesz się nią, jak ktoś na ciebie poluje i chce zjeść. My też po części taką zwierzyną jesteśmy, dla drapieżników, które też mogą być zwierzyną dla innych drapieżników. I trochę chyba źle ci powiedziałam na początku. Zdarza się, że polujemy na drapieżniki, ale jest to bardziej ryzykowne i robimy to w grupie, a nie w pojedynkę, bo jest wtedy większa szansa, że staniemy się tą zwierzyną, no... - na początku rozmowy myślała, że Szakal będzie bardziej zainteresowana prostymi odpowiedziami, takimi... na poziomie kociaka. Tymczasem ona zdecydowanie zachowywała się zbyt dorośle i chłonęła wiedzę jak gąbka. Nie było nic złego w tym, co jej przekazała, a nie chciała być taka jak Promyk, której pytała o idealne drzewo, a ta nie potrafiła jej odpowiedzieć. Na samą myśl się poirytowała.
Co do następnej kwestii, to chyba Myszy się udało i sprostała córce Wodospadu, nawet była z siebie trochę dumna, że udało jej się nieco uspokoić Szakal.
- Hmm... czasu nie da się przyspieszyć, nikt tego nie potrafi, ale szybciej będzie mijał, jeśli nie będziesz o tym tak myślała, tylko skupisz się na czymś innym

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Nie 11 Lut 2024, 20:41
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
— milczała. Hmm. Hmmmm. Nie sądziła, że tak się w ogóle da. Wciąż się uczyć, a być tak dużym. Zmarszczyła brewki. — Nie wiem, czy ci wierzę, ale niech ci będzie. Ale według mnie powinnaś pospieszyć się z potrafieniem — bo co to za wieszcz, jeśli czegoś nie potrafi?
Mysz wróciła do tematu jednak; opowiedziała to bardziej dokładnie, a Szakal słuchała i kiwała głową, mrużąc lekko swoje oczy. Cieszyła się, że wyciągnęła z kotki tą odpowiedź. Dla chcącego nic trudnego, po prostu trzeba ich nieco przycisnąć, i powiedzieć trochę niemiłych rzeczy, a wiedza sama wychodziła z ich pyszczka.
Aha. Dzięki — choć brzmiało nieco ironicznie, Szakal mówiła to w pełni szczerze. Teraz rozumiała ten koncept lepiej - że my zjadamy tych mniejszych, a więksi zjadają nas, a nie chcemy, żeby nas zjedli, bo wtedy będziemy nieżywi, jak zwierzyna na stosie.
Na przykład na czym? — kolejne pytanie. I Szakal męczyła biedną Mysz pytaniami tyle, ile mogła, bo chyba w każdym możliwym zdaniu potrafiła znaleźć coś, czego jeszcze w pełni nie rozumiała, czego się nie domyślała… ale na szczęście, przyszła Wieszczka została uratowana przez Jaszczurkę szukającą burej zguby.

zt

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Wystające Kły
Wto 19 Mar 2024, 23:56
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Pył [KG]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 29
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
Grom to nie jest zły rodzic. Brzask zresztą też nie. Spędza z nimi całkiem sporo czasu, a i nie jeden mógłby ich podziwiać za wytrwałość i brak siwych kłaków. Niebo w końcu niespecjalnie interesował się dobrymi intencjami ze strony rodziców, ani tym że ci chcieli by jego życie było zwyczajnie okej. Na szczęście dla niego, w każdym razie, ni jedno z nich było szczególnie konsekwentne. Jeśli przesadził, owszem, dostał upomnienie czy jakąś śmieszną karę. Ale to chyba było wszystko, co go spotykało. Poza tym, czuł się bezkarny.
Stąd też może w końcu znalazł się gdzieś poza kociarnią, zwiedzając obóz. Czy poinformował? Nie. Czy się przejął możliwym zmartwieniem rodziców? Chyba ich ewentualną głupotą, jeśliby myśleli, że coś złego się mu stanie. W końcu było tu serio... serio sporo kotów, i z każdym krokiem rozumiał, że nawet jeśli chciałby uciec, ktoś by to w końcu przyuważył. Nie warto, poza obozem i tak pewnie nie ma nic wielce ciekawego. Chyba?
- Ej. Ciemna mordka. Ts-ts! Słyszysz? - mruknął nagle do nieznajomego. - Masz czas? Sprawa jest.

[łabędź!]
Re: Wystające Kły
Sponsored content

Skocz do: