IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Re: Wystające Kły
Sob 18 Lut 2023, 13:59
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1890
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wieszcz Szepczących Kamieni




Och? Uniósł lekko brew w wyrazie zaskoczenia, bo się tego… nie spodziewał; co najwyżej liczył na delikatne przeinterpretowanie tej sprawy i przestanie się zamartwiać, a nie… próbą zmiany stosunku do Pajęczyny. To z jednej strony… dobrze. Pytanie jednak, czy kocica czegokolwiek się nauczyła po tym, jak tyle kociąt się od niej odwróciło?
Jeśli chcesz – powiedział tylko krótko, bo to była w pełni decyzja Dęba.
Re: Wystające Kły
Sob 18 Lut 2023, 16:41
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Dąb spojrzał na Wieszcza z lekkim niezrozumieniem, gdy ujrzał zaskoczenie na jego  pysku. Czy coś powiedział nie tak? Na ten moment ciężko mu było stwierdzić, a słowa "jeśli chcesz" nie do końca odpowiadały na to pytanie. Jednak nie zamierzał się tym przejmować i mimo wszystko spróbować porozmawiać ze swoją matką. W najgorszym przypadku po prostu się pokłócą i Dąb dalej będzie jej unikać.
Skinał łbem na słowa kocura, po czym dokończył swój posiłek. Później podziękował Wieszczowi za rozmowę i jeśli ten nie miał niczego więcej do dodania, po prostu się pożegnali. Tego dnia Dąb jeszcze podszedł do Pajęczyny, żeby trochę z nią porozmawiać i zacząć odbudowę ich relacji.

//zt x2 Wystające Kły - Page 8 2483500703
Re: Wystające Kły
Sob 11 Mar 2023, 01:17
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Zaciska zęby, obserwując świat na zewnątrz. Mimo iż już jest w wieku, w którym powinien wychodzić z obozu… nie robi tego. Skoro już z własnej woli dalej jest kociakiem, to trzyma się w dalszym ciągu zasad, które obowiązują kocięta – sam nie wie, czemu w ogóle go to obchodzi. Jest tego dnia wyjątkowo rozdrażniony; od śmierci Księżyc cały czas jest… na granicy, ale sam nie wie, czego.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Nie 12 Mar 2023, 16:47
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Róg czuł się dziwnie ostatnio w towarzystwie rodzeństwa. Albo na niego patrzyli i od razu odchodzili, albo dymny kocur nie chciał im wchodzić w drogę. Ale przecież to, że uczy się na Wieszcza nie powinno sprawiać, że wstyd w ogóle z nimi rozmawiać. Może i okradł ich w jakiś sposób z marzeń, ale tak wygląda życie prawda? Ktoś coś dostaje, a ktoś nie. Nie powinien być to powód do wstydu i skrępowania. Róg niczego złego nie robił. Teraz po prostu z upływem księżycy będzie musiał sprostać temu, że został wybrany do tak odpowiedzialnej roli i jakoś przekonać do siebie z powrotem rodzeństwo. Czuł się dziwnie... sam, bez rodzeństwa. Nie miał wielu znajomych, o przyjaciołach nawet nie wspominając. W końcu musi zrobić jakiś pierwszy krok do rozmawiania z rodzeństwem, więc niech będzie, wykona go dziś, bo akurat rzucił mu się Echo w oczy. Chwyta za zająca ze stosu i podchodzi do kocura o złotych oczach, który wpatruje się w wyjście z jaskinii.
- Zjesz ze mną? - pyta po położeniu zwierzyny na ziemi.

_________________
Re: Wystające Kły
Nie 12 Mar 2023, 17:42
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
To polecenie przyszłego Wieszcza? – pyta natychmiastowo z ironią w głosie, ale jest ona przytłumiona; trochę jakby Echo sam nie czuł tego dnia powołania, by być złośliwym i niemiłym. Dopiero wtedy odwraca się w stronę brata i mierzy go spojrzeniem. Mógł nie być na ceremonii, ale wieści po Plemieniu rozchodzą się szybko, zwłaszcza gdy mowa o tak istotnym wydarzeniu, jakim jest wybranie następcy Wieszcza. Echo… sam nie wie, co w związku z tym czuje. Gdzieś w środku ma poczucie, że to powinien być on, ale to chyba tylko produkt wychowania i tego, co przez księżyce sączyła mu do ucha kocica, która sprowadziła go na świat; to tylko słabe wrażenie, marne echo tego, co poczułby, gdyby poznał decyzję Wieszcza przed tym, jak Pajęczyna wyznała im prawdę. Może właśnie to powoduje, że w końcu rezygnuje z tego tonu rozmowy, który sam narzucił swoją odzywką. – …tak, możemy zjeść – mówi w końcu, wzdychając cicho.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Wto 14 Mar 2023, 17:34
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Róg zmarszczył czoło w odruchu na słowa Echa. No to zaszalał z byciem wrednym jak zawsze. Nowicjusz aż miał ochotę się odgryźć, ale jaki był w tym sens? Zrezygnował bardzo szybko z tego pomysłu. Jakby zaczął sobie dokuczać nawzajem z Echem to do niczego dobrego by to nie doprowadziło. Ale na prawdę było mu przykro, że może nawet i we wrednych żartach, jest teraz postrzegany pod pryzmatem tego jaka ranga go czeka w przyszłości. Czy on serio nie jest czyimś bratem, a nie jedynie przyszłym Wieszczem? Róg czeka z zającem u swych łap do momentu, gdy Echo nie udziela normalnej odpowiedzi. Chociaż tyle, że jaśnie pan pozwolił sobie dziś na to by zejść z tonu. Przynajmniej na razie. Znajdą kocura o złotych oczach, to na tym się nie zakończy.
Siada więc przed Echem i bierze pierwszego gryza zwierzyny, po czym przesuwa ją w jego stronę. Nie wie z początku o czym mógłby porozmawiać. W końcu pierwsze co się na myśl rzuca związanego z kociakiem jest to, że istotnie, jest kociakiem. Nie nowicjuszem. Ale nie chciał by jedyne rozmowy jakie z Echem odbywał były o kwestiach formalnych. W końcu ostatnim razem zanim brat się obraził gadali o tym, że Wieszcz im proponuje Lśniące Ślady i takie tam. Chce pogadać po prostu jak brat z bratem. Z tym, że wiele ich różni teraz po ceremonii. Nawet nie wspominając o tym, że Róg różni się od reszty Nowicjuszy pod względem tego, że ma inne nauczanie i inną przyszłość, to Echo po prostu dalej tkwił w dziecięcej randze. Był jeszcze bardziej odległy Rogu. Nie wiedział czy może porozmawiać o tym jak wygląda świat poza obozem, bo jeszcze Róg się obrazi, ani o treningu nie może pogadać, ani o mistrzu nowym... Po prostu Echo utkwił w przeszłości, gdy Róg i ich wspólne rodzeństwo poszli do teraźniejszości. A zostanie Nowicjuszem dawało wiele ekscytujących wrażeń. Trudno było odpędzić myśli związanych z nową rangą. Najlepszym tematem było chyba... obgadywanie Dęba. Ale też jakoś. Nie leżało mu.
- Smacznego - odpowiedział po długiej chwili przeżuwania kęsa zwierzyny.
Zanim się zdecyduje na jakiś temat to chyba minie całą wieczność. Co za los. Za dużo myśli, nie powinien się zastanawiać tyle nad bzdurną rozmową.

_________________
Re: Wystające Kły
Nie 19 Mar 2023, 14:19
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Zastanawia się, czemu właściwie Róg w ogóle chce z nim rozmawiać. Jakby spojrzeć na to obiektywnie… Echo nigdy nie był dobrym bratem, ani dla dymno-białego, ani dla żadnego z reszty swoich braci i sióstr. Nigdy się nie starał, by nim być, postrzegając ich jako gorszych od siebie, słabszych, albo jako konkurencję – a już szczególnie się nie starał w księżycach, jakie minęły od wyznania Pajęczyny, unikając rodzeństwa jak ognia. Będzie go teraz umoralniał? Nakłaniał do zmiany zdania? Może wysłał go z tym zadaniem Wieszcz?
Ale Róg milczy. Po prostu bierze kęs jedzenia i przesuwa je w jego stronę; Echo wpatruje się w truchło pustym wzrokiem, zanim nie weźmie sam gryza i z powrotem nie odsunie zwierzyny w kierunku brata. Dopiero po dłuższej chwili pada „smacznego”, na które dymny odpowiada tylko krótkim, ostrym kiwnięciem głową.
Przeżuwa niespiesznie, odwlekając moment odezwania się do brata. Zaczyna powoli czuć, że nadchodzi moment, w którym musi coś zmienić w sobie, w swoim życiu, ale… pierwszy krok jest najtrudniejszy, prawda? I Róg tu jest, i może być jego… pomocą w tym pierwszym kroku, ale jednocześnie Echo ma w sobie ogromny opór przed zmianą, a tym bardziej przed poproszeniem o pomoc. Wciąż zresztą sam nie wie, w jakim kierunku iść. Życie kociaka jest… wygodne, ale przeraźliwie puste i nudne. Marnuje się w ten sposób. Nie potrzebuje Pajęczyny, by wiedzieć, że jest kotem z ogromnym potencjałem, ale w ogóle go nie wykorzystuje, zamiast tego spędzając dnie w obozie, kiedy jego rodzeństwo poszło dalej, trenuje, a Róg… Róg został Nowicjuszem na Wieszcza. Dziwnie mu z tym. Przez tyle księżyców był przekonany, że to on nim zostanie, że na to zasłużył, że mu się to należy, ale wszystko rozwaliła jego własna matka, która mu to wpoiła – a teraz, kiedy to jego brat spełnił jego kocięce marzenia, odczuwa bolesną pustkę. Nie potrafi mu nawet zazdrościć, a to… boli go jeszcze bardziej, bo to tylko kolejna oznaka tego, jak bardzo na wszystkim przestało mu zależeć.
Gdzieś w tym wszystkim jest też śmierć paru kotów w ostatnim czasie; śmierć Księżyc, która była pierwszym bodźcem, pokazującym mu, że to, co robi, jest nieodpowiednie. Powinien chronić swojego Plemienia, nawet gdy jest tak słabe, beznadziejne, nawet gdy żyją w nim kłamcy, hipokryci, odklejeńcy i wynaturzenia… a zamiast tego jest kociakiem. Bezużytecznym kociakiem, z którym w pewnym momencie ktoś będzie musiał zrobić porządek, bo ile można utrzymywać pasożyta, który nic nie robi.
Skąd… masz siłę na pójście dalej? Po tym, co się stało – mówi w końcu, cicho, z trudem.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Nie 19 Mar 2023, 15:25
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Dymny Nowicjusz je swój kolejny kęs zwierzyny równie mozolnie co poprzedni. Dalej nie mógł wymyślić żadnego tematu do rozmowy z Echem, a razem z każdym uderzeniem serca ciszy między nimi stawało się to już trochę bez sensu. Jak nie miał o czym mówić to po co było o tym myśleć. To jest po prostu męczące i przykre z każdą chwilą, gdy nie jest w stanie znaleźć powodu dlaczego w ogóle chciał porozmawiać z bratem. W końcu sama chęć rozmowy to było za mało. Przecież trzeba było wiedzieć o czym gadać.
O dziwo, Echo pierwszy odezwał się z jakimś tematem. Cichym głosem, ale wypowiedział pytanie. Brat wybrał sobie ciężką rzecz do omówienia. Ale tego właśnie chyba potrzebował. To nie było do niego podobne by szukać jakiejś rady u drugiego kota. Bo szukał właśnie jakiejś perspektywy Roga, żeby przestać być rozłączającą wydmuszką. Tak to widział aktualnie Nowicjusz. W końcu po co inaczej by się o to pytał, jeśli nie chciałby zmienić swojej sytuacji.
- Hmm. Po prostu nie chce myśleć o Pajęczynie. Ani o tym co nam zrobiła. Dla mnie to nie miałoby sensu, bo byłoby mi po prostu z dnia na dzień coraz bardziej przykro. Jakąś siłę musiałem zebrać z tego, że nie chciałem być dłużej smutny. To by iść dalej, zostać Nowicjuszem i mieć zajęcie to jakieś taki, hm, rozpraszacz na początku? Takie mam wrażenie. Żeby myśleć o czymś innym. Ale z czasem coraz mniej myślę już o Pajęczynie i tym wszystkim. W końcu przestanie mnie to zupełnie obchodzić i tyle. Będę żyć dalej jako członek Plemienia.
Jakiegoś konkretnego źródła tej siły jaką miał nie było niż czysta chęć bycia upartym by wrócić do życia jakby Pajęczyna nigdy nie istniała. A jednocześnie pamiętał o tym. Pamiętał i nie chciał zapomnieć. Ale po prostu chciał wypracować w sobie to, by go to dłużej nie obchodziło. Są lepsze rzeczy do roboty niż rozpaczanie po czymś takim.
- Nie zamierzam jednak do kontaktów z Pajęczyną wracać. Nawet jeśli minie z dwadzieścia księżycy. Nie ma to sensu bym to robił.
Chciał to zaznaczyć bo no. To było chyba istotne. W końcu Dąb na przykład uważał, że to jakiś priorytet bycia dobrym kotem, że musi się pogodzić z matką. A nie zamierzał tego robić. Z kolei Echo pewnie by szydził z niego jakby tego nie podkreślił, że pewnie potem wróci z podkulonymi ogonem do matki, skoro zamierza się tym w przyszłości nie przejmować.

_________________
Re: Wystające Kły
Nie 19 Mar 2023, 17:33
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Zgrzyta zębami, niezadowolony z siebie i własnej słabości; z tego, że szuka rady u Roga, ze wszystkich kotów… ale nie ma do kogo innego się zwrócić. Po prostu nie ma kota, któremu ufałby bardziej… co jeszcze nie znaczy, że faktycznie Rogowi tak bardzo ufa, nie, to zaufanie jest raczej wątłe i niewielkie, ale przynajmniej jest jakieś, a to już więcej, niż nic.
Stara się jednak nie skupiać na swojej słabości, a na odpowiedzi brata. Rozpraszacz… ma to sens, stwierdza ze zdumieniem w myślach. Skoro nic innego nie działa, to może właśnie to w końcu coś zmieni – odwrócenie uwagi, zajęcie myśli i łap czymś zupełnie innym…? Zamyśla się. Ciężko mu to wszystko tak przeformułować, zmienić swoje postrzeganie samego siebie i swojej przyszłości… a raczej: nadać jakiekolwiek postrzeganie, bo obecnie nie wie, kim jest, ani kim chce być.
A co z tym, czego nas uczyła? – pyta w końcu, nie patrząc na brata.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Pią 24 Mar 2023, 20:22
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Kolejne pytanie Echa jest bardzo trudne dla Rogu. Sam do końca nie jest pewny odpowiedzi na nie. Pajęczyna uczyła ich wielu rzeczy. Ogromu więc informacji, w dodatku w mało popularny w tych czasach sposób. Sama też nie trzymała się wiadomości i zasad, które sama im narzucała. Dymny kocur nie wiedział, co jest prawdą, a co nie. Trudno było mu wyjść z totalnego oszołomienia dotyczącego tego jaki na prawdę jest świat i jakie jest życie w Plemieniu. Poprawiła się u niego sytuacja dezorientacji tym aspektem, ale nie w pełni. Zaledwie raczkował idąc teraz przez swoje nowe, oddzielone od matki życie. Jakby ktoś wyrwał go z najgłębszej króliczej nory, w której trwał wiele księżycy i kazał żyć na powierzchni i musiał się do niej dostosować.
- Nie wierzę w to czego nas uczyła. Bo sama nie ceniła swoich zasad i je łamała. Wyrabiam sobie własne zdanie na różne tematy, ale mam też z tyłu głowy to co ona mówiła. Łatwo się chyba tego nie pozbędę. Podchodzę teraz ostrożniej na pewno do tego co słyszę od innych, bo nie chcę wpaść znowu w taką sytuację.
Był na razie w ciągu dalszym dosyć zagubiony, ale jego stanowisko teraz do różnych, sprzecznych ze sobą poglądów jest raczej neutralne. Dalej jest młody, zanim ustatkuje swoje poglądy, o ile będzie chciał zmienić swoje stanowisko z pacyfistycznego na jakąś ze stron, to minie wiele księżycy.

_________________
Re: Wystające Kły
Sob 25 Mar 2023, 22:47
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Jest pełen sprzecznych uczuć względem nauk Pajęczyny. Zgadza się z nimi, ale nie wie, czy dlatego, że uważa je za faktycznie słuszne… czy z tego powodu, że było to coś, co było mu wpajane od pierwszych dni na świecie. Do tego dochodzi aspekt ogromnej hipokryzji ich matki; aspekt, który sprawia, że Echu ciężko patrzeć na te zasady i poglądy tak samo, jak wcześniej. Zaraz też Róg o tym wspomina. Więc taką wybrał ścieżkę… dymny zagryza wnętrze policzka.
Odwraca wzrok. Czuje się obrzydliwie i słabo, że w ogóle zadał te pytania bratu, że spytał go o zdanie, ale jednocześnie Róg… nie mówi głupio, ku jemu zdziwieniu. To tak naprawdę jeszcze bardziej utrudnia sytuację, w jakiej teraz się znalazł – na rozstaju dróg.
Jakaś jego część wolałaby chyba, żeby Róg powiedział, że w samych poglądach, jakie szerzy ich matka, nie ma nic złego. Może to głupie i naiwne, ale nie zmuszałoby go do zastanawiania się nad tym, ile jest w nich racji, i czułby się w pewien sposób usprawiedliwiony, po prostu przyjmując je jak swoje, ale oddzielając je od Pajęczyny.
Milczy zamyślony. Przez chwilę rozważa spytanie reszty rodzeństwa, jak oni się w tym odnajdują, ale szybko odrzuca ten pomysł, zdawszy sobie sprawę, że tak naprawdę wcale nie interesuje go reszta. Zresztą, już teraz przyznanie się do słabości w obecności jednego z braci to dla niego za dużo.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Pią 07 Kwi 2023, 13:33
Róg
Róg
Pełne imię : Ukruszony Róg Czarnego Barana
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 18 księżycy (VII)
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Wieszcz [NPC]
Wygląd : Wysoki, długowłose futro w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy. Białe znaczenia na palcach przednich łap oraz do kolan na tych tylnych jak i pyszczku (na całej mordce i do góry w formie strzałki) oraz piersi o niebieskich oczach.
Multikonta : Ryczący Niedźwiedź, Słoneczna Łapa [krz]
Autor avatara : fwotsiepuwu
Liczba postów : 170
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1646-rog-ukruszony-rog-czarnego-barana#37062
Róg nie naciskał swoim wzrokiem w stronę Echa na jakiś czas. Ta rozmowa na pewno pobudzała myślenie brata, więc chciał mu dać przestrzeń na to by mógł się na chwilę odciąć będąc w ciszy. Zajął się jedzeniem przez ten czas, a gdy stwierdził, że już starczy tego milczenia to podsunął Echu zwierzynę, by dokończył, a sam się oblizał. Dopiero wtedy przeniósł wzrok na brata.
- Będziesz za jakiś czas próbować... zostać Nowicjuszem? Nie żebym cię pośpieszał, bo to zależy tylko od ciebie, ale zrobi się niedługo cieplej to fajnie byłoby wyjść razem z jaskini w Porę Kwitnących Drzew.
Trochę delikatnie poruszył temat, bo Echo dalej zdawał się tkwić w trudnej sytuacji. Ale o czym innym mógłby gadać? A serio by się chętnie z kimś wyrwał z obozu. Przecież będąc Nowicjuszem trzeba czerpać z nowego życia. A nie miał towarzystwa z którym mógłby to robić. Wiadomo, obowiązki były ważne, nauka i reszta, w szczególności będąc w jego sytuacji, ale nie chce by to było wszystko czego może doświadczyć na co dzień. Wyjście z obozu w nową porę z bratem byłoby inne niż wyjście na trening z Wieszczem. Chciałby iść na taki wypad.

_________________
Re: Wystające Kły
Sob 08 Kwi 2023, 20:50
Echo
Echo
Pełne imię : Senne Echo Szepczącego Strumienia
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 32 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [npc]
Ojciec : Kopcuch [npc]
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : rosły, barczysty; długie futro, w większości czarne, ze srebrzystym brzuchem, bokami, kryzą i dolną częścią ogona, najciemniejsze są łapy, grzbiet, głowa i uszy; uszy zakończone pędzelkami; mocny pysk i broda; oczy żółte
Multikonta : orzechowy cień, i inni.
Liczba postów : 369
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1640-echo-senne-echo-szepczacego-strumienia#36970
Przez chwilę nie reaguje; bierze nieco niechętnie kęs jedzenia, powoli przeżuwając, i zachowuje się, jakby w ogóle nie usłyszał słów Roga.
…powinienem – mówi w końcu. Wciąż nie jest do końca gotowy, wciąż tak naprawdę… nie chce, ale czas ucieka. W czasie, gdy jego rodzeństwo trenuje, on wciąż jest na etapie kociaka, który nie tylko nie ma własnej tożsamości, ale i zatrzymał się parę księżyców temu i na dodatek jest pasożytem na Plemieniu… a sam takimi gardzi. Odkaszluje cicho. – A jak twój trening. – Taktyczna zmiana tematu, by odwrócić uwagę od siebie.

_________________



i got too  good at
fighting chemicals
and dodging arrows
i was
asking for

wading through the fog
a
nd then it disappeared
naked when i'm here


and why should i deny what's all at once
so crystal clear?

Re: Wystające Kły
Pon 02 Paź 2023, 20:14
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Wystające kły chyba przyciągnęły ją swoim wyglądem, ponieważ dokładnie to chciała ukazać. Wystające kły, swoje, we wściekłości na Promyk, która postanowiła ośmieszyć ją przed całym plemieniem i potraktować jak gówniarę. Nawet ich rodzice tego nie zrobili! Uszanowali to, bo wiedzieli, że od kociaka Mysz nie mówiła o niczym innym i Promyk była pierwszą, której to powiedziała poza nimi. Wtedy powiedziała, że nie ma szans, bo Róg żył. I teraz chciała odebrać jej tę szansę? Wzięła głębszy oddech, chciała się uspokoić. Trochę się wyciszyła po rozmowie z Dębem, jednak jak tak szła i przypominała sobie o tej sytuacji to... po prostu nie mogła w to uwierzyć.


/Promyk <3

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Sro 04 Paź 2023, 18:59
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Dzień po pogrzebie Roga jedyne, czego chciałam, to odszukać Mysz i szczerze z nią porozmawiać. Czułam, że jestem jej winna wyjaśnienia dotyczące mojego wybuchu. Lecz po paru dniach bezowocnych poszukiwań mogłam stwierdzić, że siostra specjalnie mnie unika, nie chcąc mnie widzieć na swoje oczy poza obowiązującymi nas treningami. Nie dziwiłam się jej, w końcu ośmieszyłam ją przed całym Plemieniem Niedźwiedzich Kłów. Smutne, ale prawdziwe. Pewnie też obraziłabym się, gdyby ktoś mnie tak urządził. Siostra nie mogła jednak ukrywać się przede mną w nieskończoność, choćby nie wiem, jak bardzo by teraz tego chciała. Więc, gdy tylko dojrzałam ją, jak wychodzi sama ze swego legowiska i kieruje się w stronę Wystających Kłów, po prostu musiałam ruszyć jej śladem. Inna okazja na rozmowę w cztery oczy może się już nie trafić. Gdy młodsza kotka wreszcie się zatrzymała, stanęłam tuż za nią i odchrząknęłam, aby mogła sobie zdać sprawę z mojej obecności.
- Och, jak dobrze, że wreszcie cię znalazłam! Myszko, skarbie, możemy pogadać? - miauknęłam cichym i czułym głosem w stronę siostry, przygotowując się na jedną z trudniejszych, jeśli nie najtrudniejszą rozmowę w swoim życiu...

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Wystające Kły
Sob 07 Paź 2023, 19:59
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Słysząc głos swojej siostry i to jak ją nazwała, sprawiło, że machnęła ogonem w złości kilkukrotnie.
- Myszko? Skarbie? - furknęła przez zaciśnięte zęby i odwróciła się do niej przodem, położyła uszy po sobie w złości.
- Masz tupet - syknęła - jak możesz tak do mnie mówić po tym, co powiedziałaś na pogrzebie? - mówiła do niej podniesionym głosem, sama przybrała postawę pewną, a jej najeżone futro dodawało jej wielkości. Powinna się opanować, ale ton, w jakim przywitała ją Promyk, po prostu - zdaniem Myszy - nie był na miejscu. Wzięła głęboki wdech i po chwili jeszcze jeden, zamknęła oczy, kolejny wdech. Trochę się uspokoiła, to Jeż nauczyła ją brać te wdechy, by opanować emocje i nie powiedzieć kilku słów za dużo.
- Jeśli chcesz coś powiedzieć, to po prostu powiedz. Nie potrzebuję twoich przesłodzonych słówek - westchnęła głęboko i usiadła, to Promyk ma jej coś do powiedzenia, więc niech mówi. Mysz później zdecyduje, czy to, co mówi jej starsza siostra, ma w ogóle jakiś sens.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Pon 09 Paź 2023, 18:58
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Słysząc nienawistny ton głosu Myszy, od razu automatycznie skuliłam się w sobie, kładąc uszy do tyłu. Mogłam się spodziewać, że zareaguje na mnie w aż tak ostry sposób, musiałam jednak powiedzieć jej to, po co tu przyszłam. Miałam nadzieję, że chociaż mnie wysłucha i spróbuje zrozumieć, jak jest dla mnie ważna. Nie tylko jako rodzona siostra, ale również jako ma nowicjuszka.
- Proszę, nie bądź na mnie zła za to, co się stało. Wiem, że mój czyn był głupi i totalnie nie na miejscu, zwłaszcza podczas tak podniosłej uroczystości, jaką był pogrzeb Roga i w obecności tylu świadków...lecz musisz wiedzieć, że zrobiłam to jedynie, żeby cię chronić. Bardzo cię kocham, siostrzyczko, zresztą jak całą resztę naszego rodzeństwa i nie chciałabym stracić żadnego z was, tak jak kiedyś Kasztana, Bobra i Krupę. Bardzo się załamałam, gdy cała trójka zniknęła z mojego życia mniej więcej w tym samym czasie. Dlatego wieść o waszych narodzinach była jak promyk nadziei, że jeszcze mogę być dla kogoś szczęśliwą starszą siostrą. Nie mogłam pozwolić, żeby którekolwiek z was przechodziło przez to samo co ja, dlatego tak gwałtownie zareagowałam, gdy zgłosiłaś się na następcę wieszcza. Bałam się, że może cię spotkać to samo co Roga i odejdziesz z tego świata w równie młodym wieku, co ten, któremu nawet własny mistrz nie potrafił pomóc. Wyobrażałam sobie przyszłość, w której to ciebie musielibyśmy pożegnać, jakby ta ranga była przeklęta przez samo Plemię Wiecznych Łowów. Może w istocie tak było, może nie, tego nie mogłam być pewna. Ale pewne jest to, że jest mi bardzo przykro, że zawiodłam cię i narobiłam wstydu przy całym plemieniu. Bycie starszą siostrą i twoją mistrzynią to dla mnie wciąż jeszcze świeża sprawa i nie wiem, jak mam się zachować w niektórych sytuacjach, żeby nie narażać na szwank najważniejszej dla mnie relacji, popełniając błąd za błędem. Rozumiem jednak, że nie jesteś już małą koteczką i w każdej chwili potrafisz sobie poradzić, bo jesteś bardzo mądrą i zaradną młodą panną. Nie zmienia to faktu, że do końca życia będę się o was troszczyć i dbać o bezpieczeństwo wszystkich i każdego z osobna. Lecz jeśli nawet po tym, co ci wyznałam, nie będziesz chciała już więcej mnie znać, zaakceptuję to i po prostu usunę się w cień, pozwalając ci być tym, kim sama przecież od tak dawna pragniesz zostać. - odparłam smutno, roniąc po drodze parę łez, które, niepowstrzymane, spłynęły po moich polikach i spadły na ziemię pod naszymi łapami. Przynajmniej Mysz wysłuchała mnie do końca, nie przerywając mi ani razu, więc może mogę jeszcze liczyć na drugą szansę, aby naprawić to, co było między nami?

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Wystające Kły
Pią 13 Paź 2023, 09:15
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Słuchała siostry i ani razu jej nie przerwała. Choć było dokładnie tak, jak myślała - Promyk odstawiła ten cały teatrzyk z mniej lub bardziej przemyślanej troski i ze względu na swoje pierwsze rodzeństwo. Mina Myszy natomiast pozostawała bez uczuć, ze złości i irytacji jej pyszczek przeszedł w totalną obojętność. Tak naprawdę nie powinny jej interesować intencje siostry, ale ze względu na to, jaka ona jest, to Mysz miała chęć po prostu przymknąć na to oko. Nie zależało jej na kłótniach, zwłaszcza że musiały przetrwać razem trening, mimo to miała ochotę wybuchnąć. Na pewno, jeśli Mysz wcześniej bardzo kochała siostrę, to te odczucia zdecydowanie zmieniły się na jej niekorzyść.
- Chronić? - prychnęła - przed czym niby twój wybuch miał mnie uchronić? Chyba jedynie przed tym, żeby mnie inne koty z plemienia traktowały poważnie - wywróciła oczami.
- Zdajesz sobie sprawę, że równie dobrze mogę odejść gdzieś na polowaniu? Kiedy zaatakuje mnie jakieś zwierzę? Nawet jeśli nie zostanę wieszczem, to moje życie nie stanie się mniej narażone na śmierć. Wciąż tak samo będę narażona na choroby, tak samo może mnie coś zaatakować. Na osty i ciernie, Promyk! Jak chcesz mnie tak przed wszystkim chronić, to bym nie mogła przez całe życie nosa wyściubiać z legowiska! A nawet wtedy mogłaby mnie złapać choroba. Nawet tam, nawet pozornie bezpieczna od innych drapieżników - westchnęła i machnęła ogonem kilkukrotnie. Rozumiała, trochę, ale nie mogła pozwolić na to, by to, co zrobiła Promyk, się powtórzyło.
- Wiesz, z mojej perspektywy wyglądało to, jakbyś po prostu podważała mnie i moje wybory. Chociaż doskonale wiedziałaś, jak od kociaka chciałam być wieszczem. Czemu nie zareagowałaś tak samo na kandydaturę swojego partnera? Przecież jemu może zdarzyć się to samo... - chwilę się zamyśliła - aaa, no taaak, on jest przecież starszy i ufasz jego wyborom bardziej niż wyborom własnej siostry - syknęła mówiąc ostatnie słowa. To chyba wszystko, co chciała powiedzieć, żal który miała do Promyk. Starsza idealnie pokazała swoje Sarnie zachowanie, dokładnie tak, jak sobie wyobrażała kota, który był stereotypową Sarną.
Westchnęła ciężko.
- Wciąż jesteś moją siostrą i to się nie zmieni, ale nie wchodź ze swoimi łapami w moje wybory, jak będę chciała porady, to o nią sama poproszę - skwitowała na koniec. Promyk przekroczyła granicę, więc Mysz musiała postawić ją raz jeszcze, tym razem tak stanowczo, by jej starszej siostrze nie przyszło do głowy, by takie teatrzyki odstawiać raz jeszcze.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Pon 16 Paź 2023, 18:34
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Słuchałam wyrzutów Myszy z oklapniętymi ze wstydu uszami. Wiedziałam, że jej w słowach jest sporo racji, lecz trudno było przyznać to na głos. Westchnęłam ciężko, przygotowując sobie w głowie swą odpowiedź na wypowiedź siostry.
- Masz rację. Chyba trochę przesadziłam. Obiecuję ci, że taka sytuacja już więcej się nie powtórzy, a ja postaram się nie być aż tak nadopiekuńcza. W zamian jednak proszę cię, żebyś ty obiecała mi, że będziesz na siebie uważać zawsze i wszędzie, dobrze? - odparłam, cały czas patrząc smutnym wzrokiem w zielone oczy młodszej kotki. - A co do Dęba, to...szczerze mówiąc, jego decyzji też za bardzo nie pochwalam, zwłaszcza, że podjął ją nad jeszcze ciepłym ciałem swojego brata Roga. Wieszcz nie powinien był pytać o takie rzeczy, gdy dusza jego dawnego ucznia wciąż krążyła pomiędzy nami. Ale wierzę, że prędzej czy później podejmie on właściwą decyzję i odda władzę w łapy młodszego pokolenia, które poprowadzi Plemię Niedźwiedzich Kłów z powrotem ku jasności. W tej kwestii kibicuję wam obojgu, bo Echa...trudno jest nazwać prawdziwym kandydatem do tej roli, skoro zgłosił się tylko po to, żeby utrzeć nosa Dębowi. A propo...to co jest między tobą a Echem? Ostatnio często widuję was razem. Wybacz mi moją ciekawość, ale nie da się ukryć, że jesteście ze sobą blisko. - dodałam, tym razem tonem pełnym nadziei, na koniec "puszczając oczko" i uśmiechając się kącikiem ust w stronę siostry.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Wystające Kły
Pon 16 Paź 2023, 20:59
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Chyba? Prychnęła po raz kolejny, kiedy usłyszała to słowo od siostry. Miała wrażenie, że Promyk nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, jak jej zachowanie skrzywdziło Mysz, ale nie chciało jej się już tego tłumaczyć swojej starszej siostrze.
- Cały czas to robię, miło by było, jakbyś to zauważyła w końcu - westchnęła pod nosem. Nie miała energii na kłótnie z nią, po prostu nie miała. Promyk niby reagowała na jej słowa i odpowiadała na nie, ale jakby totalnie nie przyjmowała ich do wiadomości, kiedy później się odzywała. No cóż. Wysłuchała słów siostry na temat jej partnera. Całe zajście było wiadomo jakie, ale to wieszcz pierwszy popełnił błąd, zadając to pytanie.
Chciała już coś powiedzieć na temat kandydatury dymnego, zaprzeczyć słowom Promyk, ale jej następne pytanie zdecydowanie się wstrzymała. Ciekawość, czy może raczej wścibskość? Mysz, tak czy inaczej, podjęła decyzję, że nie będzie wyjawiać Promyk wszystkiego.
- Mało jest w Plemieniu kotów, które są w podobnym do mnie wieku i nie są moim rodzeństwem. Tak bardzo jak ich wszystkich kocham, tak jednak czasami wolę porozmawiać z kimś innym - stwierdziła neutralnie i zgodnie z prawdą. Nie miała zamiaru wspominać jej o tym, że wymknęła się i spędziła z Echem ciekawy poranek.
- A co? Coś z nim jest nie tak? - zapytała z przejęciem w głosie, może jej starsza siostra zdradzi jej, co myśli o bracie swojego partnera.
- Poza tym z Błotko też spędzam czas - zwróciła uwagę po chwili. Chociaż dawno nie rozmawiały, to wciąż była pod wrażeniem zdolności, jakie miało w opowiadaniu niestworzonych historii.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Wystające Kły
Sponsored content

Skocz do: