IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Kamienna Ziemia
Samotny Mech
Czw 01 Kwi 2021, 10:32
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Przy jednej ze ścian jaskini znajduje się wgłębienie, które wyścielone jest miękkim mchem. Z jednej strony otoczone jest skałami, które przylegają do ściany, tworząc ochronę przed wiatrem od znajdującego się w pobliżu Ciepłego Wejścia, a druga strona pozostaje wolna, pozwalając na przyjęcie gości lub na obserwację toczącego się w obozie życia. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że legowisko to nie jest przez nikogo zamieszkane, a jedynie z przyzwyczajenia wymieniany jest tam mech na świeży, jednak kto wie? Może ktoś się skusi na przywłaszczenie sobie legowiska znajdującego się w jednej z najbardziej ruchliwych przestrzeni w obozie?
Re: Samotny Mech
Sro 14 Kwi 2021, 18:36
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Lubiła wiosnę. Kwiatki, powracające ptaszki i w miarę znośna temperatura. Lecz w jej początku chłód był większy, niż na koniec. Chłód, którego nie mogła znieść. Choć miała dosyć szczelne i gęste futro, to jej wrażliwa skóra mogła wyczuć nawet najmniejsze zmiany temperatury. Szczególnie przy wietrze, dlatego starała się trzymać z dala od wyjścia z obozu nie tylko dla bezpieczeństwa, ale też i dla uniknięcia chłodnego powiewu.
W deszczowe i wietrzne dni było nudno i musiała szukać rozrywki gdzie indziej. Na szczęście, takich miejsc dla niej nie brakowało. Lecz tym razem wybrała sobie spokojniejsze miejsce, które do tego było zasłonięte od wiatru, co było najważniejszym plusem. No i ten miękki mech!
Podbiegła do samotnego mchu i rozłożyła na nim swoje małe ciało na całą długość. Obserwowała przy tym, co dzieje się w tej części obozu, która znajdowała się w zasięgu jej wzroku. Nie wiedziała, czy to lęgowisko było zajęte, czy nie, ważne, że nikt tam nie siedział i było przytulnie.
Szybko jej się znudziło to obserwowanie obozu. Wszędzie te same koty, które włóczą się w te i wewte i rozmawiają ze sobą o czymś. Ziewnęła i miała lada chwila wstać i dalej oglądać obóz, lecz powstrzymała siebie jeszcze na chwilkę. Postanowiła jeszcze troszkę poczekać, licząc na to, że może zaraz się coś ciekawego wydarzy.

//Wilk!
Re: Samotny Mech
Sro 14 Kwi 2021, 18:47
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
I się wydarzyło! Może nie super ciekawego, ale... na pewno coś się stało! Mianowicie, Wilk się stał.
Kociak raczej nie robił w ciągu dni nic ciekawego. Wypytywał matkę o wszystko powiązane z ich miejscem zamieszkanie. Czy tu są inne koty? A gdzie są inne koty? A po co mamy obóz? A czy kiedyś będzie większy? A kiedy on będzie mógł "prać tyłki" i tak dalej... Tyle, że nawet jemu - bardzo zaciekawionemu wszystkim - samo pytanie w końcu zaczęło się nudzić. Czuł coraz częściej, że musi się ruszać, zwiedzać okolicę i obserwować świat, uczyć się po swojemu, a nie tylko ze słuchu. Ze słuchu jest dla malutkich kociaków, a on? On jest już... nie-takim-małym kociakiem!
Nie miał obranego szlaku podróży. Wypatrując kogokolwiek do pogadania, kogokolwiek interesującego, mijał wiele pysków i... jakoś nikt specjalnie nie zdawał się być super-ciekawy. Jasne, oczywiście... każdy mógł sprzedać mu szereg ważnych, interesujących czy przydatnych informacji, ale jak ktoś wyglądał nudno, to Wilczek nie chciał nawet zaczynać rozmowy. I tak wreszcie trafił naaa... Księżyc! Siostrę! Cokolwiek kotka by robiła, zapowiadało się, że zostanie jej to przerwane. Białas nie zatrzymywał się nawet na moment. Wolno, wolniutko do niej podchodził, żeby tylko nie hałasować, aż tu nagle! Jak skoczył, z krzykiem głośniejszym od samego niedźwiedzia, to co najmniej parę kotów na nich spojrzało.
- Wystraszyłaś się? - zagadał wesoło, zaraz siadając obok niej. Teraz już był spokojny, ale pierwsze wrażenie chciał zrobić jak nikt nigdy jej nie zrobił. - Jak tak, to przepraszam. Co właściwie robisz, co?
Zagadał, z siadu przechodząc w pozycję leżącą. I tu, niemal jak na rozkaz, pacnął ją lekko w policzek. Żeby czasem nie zapomniała, że ma brata obok siebie! Oczywiście, pacnięcie nie było silne - prędzej było szybkim dotknięciem, bo kiedy jego łapa była na jej poliku, po prostu sunął nią w troskliwym geście. Wilk nie chciał jej czasem bić, o nie. Siostry nie wypada...
Re: Samotny Mech
Sro 14 Kwi 2021, 19:21
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Oj tak! Z takim rodzeństwem nie musiała wiecznie czekać, aż cos się ciekawego zdarzy! Ono samo do ciebie przybiegnie!
Przez pierwsze chwile nie miała nawet cienia myśli, że w pobliżu znajduje się jej brat. Ale nic nie szkodzi, bowiem ten sam wkrótce jej przypomniał o jego obecności. Wystraszona w mig odskoczyła wysoko i wylądowała na parę kroków w tył ze zjeżonym futrem, przypominając prawdziwego jeża, oraz okrągłymi od nerwów źrenicami.
Mruknęła, widząc, że to nagłe niewiadome coś to jej brat, który postanowił się trochę powygłupiać.
Wciale to nie jeśt śmieśne! – powiedziała nachmurzona, ignorując pytanie.
Otrząsnęła się i przysiadła. Chciała przejść to pielęgnacji jej biednego, nastroszonego futra, lecz Wilk jej w tym znowu przeszkodził. Śnieżnobiała łapa kocura opierająca się o jej policzek jakby prosi się o to, żeby w nią uderzyć. Tak też i zrobiła. Zamachnęła się i uderzyła lekko w łapę swoją prawą kończyną, aby ta zabrała się stąd. Jej mordka to nie najlepsza podstawka pod brudne łapska.
Skoro już jej brat tu był, to czemu by nie skorzystać z okazji i popytać go?
Ej, a ty kim chcieś być? Stlaźnikiem cy łowciom? – zaczęła, chociaż podejrzewała, że to dla niego bez różnicy, bowiem i to i to dla niego idealnie pasowało.
Re: Samotny Mech
Sro 14 Kwi 2021, 19:41
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
Parsknął cichym śmiechem. No, no... nie było śmieszne - dla niej nie! Dla niego było, ale tylko przez moment. Teraz to już go to nie bawiło, chociaż otrzymał taką reakcję, jaką otrzymać chciał. Jak się kiedyś tak do kogoś zakradnie to na pewno, na pewno napędzi mu super stracha! Ale, ale, to kiedyś. Teraz jest przy siostrze i wypada skupić się na niej, nie na przyszłym straszeniu kotów.
- No, już! Nie było, nie było - pokazał jej w żartach język. Na strzepniętą łapę zareagował tknięciem ją drugą łapą w drugi polik. Zaczepiał ją w niegroźny sposób, ale na tym się skończyło. Nim zdążyłaby go uderzyć, jego łapa była już przy nim, drugi raz sobie nie pozwoli na coś takiego! - Ja? Nie wiem... Chcę być duży, i silny, chcę kopać tyłki. Czyli chyba Strażnik, co nie?
Spojrzał na nią upewniając się, że dobrze pamięta rangę. Nadal się mu trochę myliło, ale to zrozumiałe - był mały, zapominał o różnych sprawach dość łatwo.
- Będę super Strażnikiem. Naj-super! A ty? Jakie masz plany? - ślepia skierował na nią. Może ona nie widziała się w tej roli co Wilk? Może w ogóle będzie chciała być Matką? To nudy totalne... ale może? Takie koty też są potrzebne!
Re: Samotny Mech
Czw 15 Kwi 2021, 14:11
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Machnęła ogonem, widząc, że jej braciszek jedynie się śmieje. Też coś! Lecz udawała, że tego nie słyszała. W końcu bardziej interesowała ją odpowiedź na jej pytanie. Mruknęła. W sumie to mogła spodziewać się takiej odpowiedzi.
Dopze, ale kop tylki tylko tym złym kotom, a nie mnie! – powiedziała. Wolała nie mieć silnego kota, który będzie bić, kogo popadnie. To jest nieładne i bez sensu.
Westchnęła, słysząc jego pytanie. To był trudny wybór.
Nie wiem. Teź chcię kopać tylki, ale boję się tych źlych kotów. Pewnie będę lowciom. Jeśtem śpośtsiegawcia i szybka i lubię biegać! – rzekła, po czym spojrzała na wyjście z obozu. – Chociaź nie wiem. Mama mówi, zie za obozem jest niebezpiećnie i czajom sie tam gloźne stwoly. Co, jeśli któleś z nich sie na mnie rzuci? – dodała z niepewnością, chowając łeb.
Jeśteś pewień, że jeśteś wystalczająco silny, aby je pokonać? – spojrzała na Wilka. Co, jeśli on ją zawiedzie? Co, jeśli stwory pokonają i jego? Chyba lepiej, jeśli po prostu pozostanie w obozie.
Re: Samotny Mech
Czw 15 Kwi 2021, 22:16
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
Tu już pokręcił oczami. No przecież już ją przeprosił wcześniej! Nie miał zamiaru dalej jej straszyć, bo to byłoby teraz całkiem bez sensu. Zaraz zapewnił ją, że na pewno już nigdy jej nie będzie kopał tyłka, żeby tylko mu tego nie wypominała.
- Jak się na ciebie jakieś rzuci, to ja je odrzucę! - zapewnił ją z dumnym uśmiechem na mordzie. Wilk wiedział, że co prawda nim będzie w stanie to robić minie sporo czasu, ale wiedział że w końcu dojdzie do perfekcji. Zaraz przechylił łeb na bok, kiedy zadała mu kolejne pytanie. - No... póki co to nie jestem w ogóle silny. Ale kiedyś będę na pewno!
Mruknął, zaraz rozkładając się wygodnie na podłożu. Sam także skierował pysk w stronę wyjścia, moment milczał w wyraźnym zamyśle. Potem rzucił spojrzenie Księżyc.
- A mi się wydaje, że tam nic nie ma. Gdyby było, nikt by nie chciał wychodzić - rzucił spokojnie, oczekując jej odpowiedzi. - Widziałaś kiedyś jakiegoś stwora zza obozu? Bo ja nie.
Re: Samotny Mech
Pią 16 Kwi 2021, 15:57
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Szynszylowa kotka uśmiechnęła się, słysząc zapewnienia od Wilka. Cieszyła się, że miała takiego odważnego i pewnego siebie brata. Chociaż... zobaczymy, bo może walka okaże się dla niego znacznie trudniejsza. Ale na razie można być spokojnym.
To ja będę codźninie chodzić na polowania, abyś zawsze był sity! Psecież do walki tseba mieć siły, plawda? – rzekła, wyciągając dumnie pierś. Wilk mógł być pewny - będzie najlepszym łowcą w całym klanie!
Zamyśliła się nad tym, co powiedział przed chwilą jej brat. Ponownie spojrzała na wyjście z obozu.
Ja też nie. – odpowiedziała – Myślisz, że tam też jest bespiecnie? O! A mozie tam jest ciekawiej, niż w obozie? – dodała, ciekawa odpowiedzi od swojego braciszka.
W końcu obóz, choć i miał swoje miejscówki, ale był mniej kuszący, niż tajemniczy las skrywający się za wyjściem. A może starsi po prostu wymyślają i w rzeczywistości mówią o strasznych stworach tylko po to, aby nastraszyć nieposłuszne kociaki?
Re: Samotny Mech
Pią 16 Kwi 2021, 17:59
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
Kiwnął łbem na zgodę. Będzie potrzebował bardzo dużo sił! Byleby tylko faktycznie jedzenie mu ich dodawało. Już raz, kiedy po posiłku postanowił moment pobiegać po kociarni, zrobiło mu się tak niedobrze, że nie wiedział czy jedzenie czasem nie przeszkadza w zdobywaniu sił. Ale tego przekona się dopiero kiedy będzie się uczył.
- No... czy bezpiecznie to nie wiem... Na pewno można się zgubić, a jak się ktoś zgubi to jest niebezpiecznie - co było logiczne - i to chyba powstrzymywało go przed wyjściem. Mógł nie bać się potworów i bestii, które mogły (ale nie musiały) być poza obozem, ale zgubić się? To prawdziwe zagrożenie, o którego zdarzeniu świadomość Wilczek już posiadał. Po prostu mama mu powiedziała, że tak może się stać. - Ale ciekawiej jest na pewno! Przecież tam jest wszystko obce i nowe, więc musi być ciekawe, chociaż na moment!
Powiedział głośniej, uśmiechając się do samego siebie. Potem rzucił krótkie spojrzenie siostrze.
- Wiesz, można kogoś znaleźć i poprosić żeby nas zabrał tam... To będziemy wiedzieć - rzucił prosto, zaraz drapiąc się za uchem. Bez nikogo na pewno by nie wyszedł. Mama by była jeszcze zła, a tego na pewno by nie chciał. - No, chyba że się boisz iść?
Re: Samotny Mech
Nie 18 Kwi 2021, 12:33
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Mruknęła. Nigdy nie myślała o tym, że można się tam zgubić. Przecież znacznie starsze od nich koty chodzą na te tereny niemal codziennie i zawsze wracały. Skoro dorośli są w stanie się nie zgubić, to dlaczego oni nie mogą? Poza tym była pewna, że ma idealną pamięć i na pewno zapamięta drogę, jaką szli.
Ale psiecieś pozostali idą tam i się nie gubią! – rzekła. – Boiś sie? – dodała z chytrym uśmieszkiem. Oj, czyżby dzielny i potężny Wilk bał się takiej drobnostki?
Co do tego, że było tam ciekawiej, to była pewna jak nigdy. Nowy teren, nowe miejsca do zabaw i kryjówki! No i może zobaczą tam jakieś zwierzątka? Bardzo lubiła je. Prawda, widziała tylko te mniejsze. Wszelkie muszki, motylki no i może jakieś myszki w stosie zwierzyny. Te wcale nie wyglądały na groźne.
Zmarszczyła nosek, kiedy Wilk zaproponował małą wycieczkę w towarzystwie dorosłego kota. Z jednej strony dobrze byłoby mieć kogoś, kto zawsze obroni, ale z drugiej... no tak, tak to jest z tą drugą stroną.
No... dobze, ale wiesz, ze nikt nam na to nie poźwoli? I nie, wcale sie nie boję! – miauknęła.
Drgnęła uchem w zastanowieniu.
Wiątpię, by ktoś nam pozwolił. No chyba że... chyba ze poprosimy o to nowiciusy! – rzuciła nagle.
Od razu podskoczyła na wszystkie łapy, a w jej błękitnych oczach pojawił się błysk nadziei. Nadziei na to, że będą mogli bezkarnie odkryć coś nowego. Tylko pytanie, czy jej brat się na to zgodzi?
Re: Samotny Mech
Nie 18 Kwi 2021, 13:31
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
- Bo na pewno już wcześniej ktoś ich oprowadzał! I ten ktoś musiał wiedzieć jak tam chodzić. Jakby wychodzili sami, to na pewno by się gubili - przytaknął lekko głową, bardziej do samego siebie niż do niej. Był wręcz tego pewien. Na zadane pytanie wzruszył lekko ramionami. - Sam nie wiem... mamie mogłoby być przykro, gdybym wyszedł i nie wrócił... No, i wtedy bym nigdy nie miał treningu...
Skrzywił się lekko. Nie miał specjalnych powodów do okłamywania siostry. Nie bał się wyjścia - bał się konsekwencji. Jak później zaproponował - wolałby mieć starsze towarzystwo na taką podróż. Sam nie miałby zamiaru nawet ryzykować.
- No... Jeśli jacyś będą mili. Ale inni też mogą się zgodzić! Przecież jakbyśmy poszli tylko kawałek z nimi to nic by nam się nie stało - a przynajmniej ze strony Wilka. Na pewno by nie uciekał by nigdzie daleko bez zgody, a nawet ze zgodą raczej by się poruszał ostrożnie po obcym terenie. Nagle, gdy siostra podskoczyła, uśmiechnął się lekko. - To... to teraz idziemy szukać kogoś kto poprowadzi nas poza obozem...?
Dopytał niepewnie. Mogli jeszcze siedzieć i dyskutować, ale gdyby ta wolała od razu przejść do działania - na pewno by się na to zgodził.
Re: Samotny Mech
Sro 21 Kwi 2021, 14:11
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Siostrzyczka uśmiechnęła się bardziej, widząc, że jej brat, choć i nie pewny, ale pomoże jej.
Tak! Jeśli będziemi siukać i siukać, to na pewno kiedyś kogoś znajdziemy! – pisnęła, po czym ruszyła.
Nie wiedziała, gdzie mieli zacząć, ale ostatecznie postanowiła sprawdzić całą resztę Kamiennej Ziemi. Zatrzymła się w połowie drogi, zwracając się ku Wilkowi.
No choć! Lazem będzie łatwijej! – krzyknęła do niego, czekając na jego reakcję. Gdyby ten w końcu ruszył się, sama by kontynuowała poszukiwania i przeszłaby do wypytywania wszystkich napotkanych kotów. Jej słowa brzmiały jakoś tak:
Ceść! Chcieś oplowadzić nas po telenach? Plooosę! – do tego robiła słodkie oczka, żeby jak najskuteczniej wyprosić. Taką manipulacją na pewno kogoś namówi!
Re: Samotny Mech
Sro 21 Kwi 2021, 19:10
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
W obozie nie przebywało obecnie mnóstwo kotów; kocięta miały problem ze znalezieniem nie tylko kogoś chętnego do takiej wycieczki… a w ogóle ze znalezieniem innych kotów! Udało im się jednak znaleźć długowłosą, rudo-białą kocicę, która akurat jadła w zacisznej części obozu. Orlica podniosła łeb znad zwierzyny.
Och, kochani… chyba zaraz powiem waszej mamie, co knujecie – odparła kotka z rozbawieniem w głosie. – Bardzo chętnie bym z wami poszła, ale wie wiecie, że kocięta nie mogą wychodzić z obozu, nawet z jakimś dorosłym? To dla waszego bezpieczeństwa, naprawdę! – Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów może i była kotką niezbyt mądrą, zakręconą i wesołą, ale nawet ona wiedziała, że, jako jedna z dorosłych, odpowiada za bezpieczeństwo plemiennych kociaków i nie może wprowadzać ich poza obóz, gdzie czyhają chociażby drapieżne ptaki, z którymi mógłby sobie nie poradzić nawet dorosły kot… tym bardziej Łowczyni, jak ona… a co dopiero kociaki!
Aaaale… mogę wam opowiedzieć o terenach, co wy na to? – spytała zaraz.


_________________
Samotny Mech NpTGl5y
Re: Samotny Mech
Czw 22 Kwi 2021, 14:50
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Owszem, w obozie było mało kotów, ale i tak dosyć szybko udało im się kogoś znaleźć. Księżyc nastawiła uszka w nadziei, że to właśnie ta nieznana jej kotka pomoże.
Nie? – spytała w pełni rozczarowana. Już chciała podskoczyć z radości zaraz po tym, jak usłyszy pożądane "tak".
Aaa, dlace-ego? Przecież tam nie ma nic stlasnego! – jęknęła niechętnie. Czemu jakaś tam starsza kotka twierdzi, że jest tam niebezpiecznie. Poza tym przecież jej brat powiedział, że zawsze będzie gotów ją uchronić przed niebezpieczeństwem. Przynajmniej tak zapamiętała.
Mruknęła na propozycję opowiedzenia o tych terenach. Zapewne to będzie jakaś długa i nudna lekcja o tym, ile niebezpieczeństw się tam czai. Cokolwiek, byleby tylko zniechęcić ją i Wilka do opuszczenia obozu.
Nie-e wiem. – miauknęła niechętnie, siadając przed kotką. Następnie spojrzała pytająco na Wilka, bo może on chciał. Jej tam było wszystko jedno. I tak ma teraz zepsuty humor.
Re: Samotny Mech
Pon 26 Kwi 2021, 21:23
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
Wilk nie wciskał się do rozmowy. Słuchał, przyglądał się, myślał co powiedzieć i jak dobrać słowa żeby nie spłoszyć rozmówczyni. Nie miał dużego doświadczenia w rozmowach z kotami, gadał jedynie z najbliższymi i... to tyle. Teraz od niedawna poznawał się z innymi członkami Plemienia.
- Właśnie, tam nic nie ma. To bujda! Jedynie można się zgubić - biały w końcu dorzucił twardo, jakby to miał być argument nie do zbicia. Bo był! Póki kotka go nie zbije, nikt nie mógł powiedzieć że da się jakoś zaprzeczyć słowom kociaków. - A jak pójdziemy razem to się nie zgubimy, bo ty na pewno wiesz jak chodzić tam żeby się nie gubić.
Propozycja posłuchania o terenach zaś... z początku nie była interesująca. Co to ciekawego słuchać o czymś czego nie można zobaczyć? Ale z drugiej strony - to bardzo ciekawy plan. Posłuchają jak najwięcej i może uda im się jednak wyjść, samym?! Jak będą wiedzieć co jest poza obozem będą mniejsze szanse na zgubienie się. Teraz tylko trzymać to w głowie, żeby nie spalić się przed dorosłymi. Przecież już nieznajoma zagroziła im, że powie mamie...
- Opowiedz! Ale nie kłam. Już wiemy, że tam nie ma nic super strasznego - rzucił raźnie, posyłając siostrze spojrzenie. Uśmiechnął się, niby to na znak że będzie fajnie, z drugiej strony dawał znać że ma już pomysł. I to jaki...!
Re: Samotny Mech
Sob 01 Maj 2021, 21:01
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Orzeł uśmiechnęła się delikatnie. Ach tak, kocięta przekonane, że świat poza obozem to bajka, w której nikomu nic nie grozi… oczywiście, to, co zakazane, wydaje się być najbardziej kuszące, i nie inaczej było, kiedy rudo-biała sama była młoda! Jej matka jednak pilnowała, żeby nie wyszła ze starego obozu, chociaż próbowała wiele razy.
Och, wiem, że to kuszące, ale… uwierzcie, że jest niebezpiecznie. I można zostać rannym, albo nawet zginąć, nie tylko się zgubić. Moi rodzice nie umarli w obozie, tak samo poprzedni Wieszcz Szepczących Kamieni, i wiele, wiele innych kotów. Wieszcza na przykład zaatakował ryś, słyszeliście o nich kiedyś? – przyznała kotka, a jej głos nabrał autentycznie smutnej nuty. Może i była naiwna, dziecinna, beztroska, ale jednak utrata bliskich kotów, a nawet samego Wieszcza, napawała ją smutkiem, mimo iż było to już dawno.
No, a tak w ogóle to jestem Orzeł, a wy? No i co by tu… O! Wiedzieliście na przykład, że mamy na terenach miejsce, które nazywa się Ostoja Wiecznych Łowców? – rzuciła na rozgrzewkę, zarówno dla siebie, jak i dla kociaków. Nie domyślała się w ogóle, co roi się w główkach kociąt, bo nie miała jak. – To szczyt, na który trzeba wchodzić skalistą ścieżką, i zajmuje to dość długo, ale udaje się tam każdy kot po swoim mianowaniu na Łowcę albo Strażnika! Widok stamtąd jest piękny, serio, widać caaaaluśkie nasze tereny, i jeszcze dalej, a zachód słońca to już w ogóle miodzo. Ale jak ja wchodziłam to prawie spadłam, pewnie bym się rozplasnęła jak placek, gdyby nie to, że wpadłam w kosodrzewinę, to znaczy takiego iglastego, no, krzaka. Słyszałam, że niektórzy musieli tam walczyć z drapieżnymi ptakami, tak dzień po swoim mianowaniu! No, ale to bardzo ważne dla nas wszystkich miejsce. W końcu im wyżej, tym bliżej do Plemienia Wiecznych Łowów, no nie?


_________________
Samotny Mech NpTGl5y
Re: Samotny Mech
Czw 06 Maj 2021, 16:40
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc uśmiechnęła się, widząc, że Wilk jest po jej stronie. Teraz dwoje byli przeciwko tej całej łowczyni, która śmie odmawiać. Ale, niestety, najwidoczniej ich zdanie nie było na tyle przekonujące dla dorosłej kocicy.
Westchnęła. Czyli jednak będą musieli słuchać tych całych nudnych opowieści. Z drugiej strony to zawsze jakaś dobra informacja na temat terenów, która może się przydać, gdyby jakimś cudem się zgubiła. Dlatego rozłożyła się na skalistym podłożu, przymykając na chwilkę oczy. Teraz w pełni zamieniła się w słuch.
Drgnęła, jak tylko usłyszała o tym, że ktoś tam faktycznie umarł poza obozem. Najbardziej poruszył ją temat śmierci Wieszcza. Zaraz... CO?!
To kiedyś był jakiś inny Wieczcz? Ja myślałam, że zawsie był ten, któlego mamy telaz. – odezwała się zaskoczona. Jak to mogło tak być? To wychodzi, że plemię tak naprawdę ma bardzo odległą historię, która pewnie będzie większa, niż opowieść o terenach.
Księżyc. A-A ty łowcia cy stlaźnik? – odparła, przekrzywiając lekko główkę. Nie znała za dobrze wszystkich kotów, nawet pod względem ich imion i rang. Dlatego też musiała każdego pytać o tak banalne rzeczy.
No i zaczęło się. Ostoja Wiecznych Łowów. Nie obchodziło ją, dlaczego właśnie tak to się nazywa, a nie inaczej, jeśli nawet nie można tego zobaczyć. Jednak kusiło ją niebezpieczeństwo. Strach z powodu ryzyka spadnięcia w jakieś kłujące krzewy albo zaatakowania przez ptaki? To musi być świetna zabawa! No i dla niej nie powinien to być duży problem, bo była mała i leciutka i do tego szybko biegała!
Ooh! Chcę tam! Chcę tam! – zapiszczała. Wystarczy tych nudnych historii! Zrobi wszystko, byle by tylko zobaczyć to miejsce choćby na maciupeńką chwilkę!
Re: Samotny Mech
Pią 14 Maj 2021, 09:11
Wilk.
Wilk.
Pełne imię : Wilk Wypatrujący Swojej Ofiary
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [V]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepczącej o Świcie
Ojciec : Zając Nurkującego w Norze na Wrzosowisku
Wygląd : Średniego wzrostu i jak na razie marnej budowy, zupełnie biały kociak. Długi ogon, poczochrane, krótkie, gęste futerko, błysk w oku. Ślepia nadal niewyrobione, w najbliższej przyszłości będą żółte.
Multikonta : Jaskier (KG)
Liczba postów : 16
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t744-wilk-wypatrujacy-swojej-ofiary#5812
Uniósł brew do góry słysząc o wieszczu i rysiu. Rysia wziął za innego kota z obozu, a nie jakieś prawdziwe zagrożenie. Niemniej, nie wskoczył od razu do oskarżania nikogo, tylko przechylił łeb na bok i przysłuchał się pytaniu siostry. To nie było nie wiadomo jakie i nie uzyska przez nie odpowiedzi na pytanie, które go nurtowało.
- Kto to ryś i czemu zabija? Nie wystarczy mu powiedzieć, że nie wolno? - trzepnął ogonkiem, wyczekując odpowiedzi. Zaraz padło imię o pytanie. Księżyc pierwsza się odezwała i w tej kwestii, ale to nie szkodzi. Przecież to bez znaczenia kiedy kto się odzywa! - Wilk.
I... i tyle wystarczy! Przecież nie musiał wymyślać nie wiadomo czego, skoro miał się jedynie przedstawić! Wilk nie chciał się specjalnie wysilać na niesamowite komentarze, na jakieś wielkie opisy czy cokolwiek takiego. A skoro jego siostra już dopytała kim Orzeł jest, nie miał powodu do ciągnięcia jej pytania. Kolejnym tematem była Ostoja Wiecznych Łowców. Usiadł wygodniej, licząc na to że zaraz dostanie jakieś głębsze informacje na temat tego miejsca, ale Księżyc miała chyba inne plany. Spojrzał na nią, skrzywił się lekko.
- A co jak się pośliźniesz i spadniesz?... - przekręcił pysk w stronę najstarszego kota w rozmowie, jakby chciał zadać to samo pytanie. O wypadek nie trudno! Więc dobrze wiedzieć co wtedy. No, chyba że kiedyś się już to faktycznie stało i teraz Wilk przywróci do życia jakieś nieprzyjemne wspomnienia.
Re: Samotny Mech
Pią 14 Maj 2021, 19:42
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2982
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Tak, to był tata naszego obecnego Wieszcza. Był kocurem bardzo poważnym i surowym, i dopiero po śmierci tamtego Wieszcza ten Wieszcz, którego znacie, został Wieszczem – odparła w nieco pokręcony sposób. Sama już dosyć… słabo pamiętała ojca obecnego Wieszcza Szepczących Kamieni, ale nie był zbyt przyjemnym kotem. Właściwie to był zupełnym przeciwieństwem swojego syna! Aż dziwne, że byli rodziną. – Ryś to, hm, ryś to taki gatunek zwierzęcia. To też kot, co ciekawe, ale o wiele większy od nas, z grubymi łapami i wielką siłą, którą nie dysponują nawet najsilniejsi Strażnicy! I nie, niestety nie można mu powiedzieć, że nie wolno, chociaż, heh, to byłoby o wiele prostsze, prawda? No fajnie byłoby tak powiedzieć, tak samo niedźwiedziom czy wilkom, albo drapieżnym ptakom. No, ale takie rysie to niestety widzą w nas coś, co można upolować, tak jak my postrzegamy gryzonie czy ptaki – odpowiedziała Wilkowi, a jej głos nabrał lekkiego rozbawienia, kiedy wyobraziła sobie sytuację, w której jakiś Plemienny kot próbuje powiedzieć potężnemu rysiowi, żeby go nie bił… no na pewno byłoby to ciekawe!
Super! W takim razie, Księżycu i Wilku, miło mi was poznać! Macie bardzo ładne imiona, Mżawka i Zając super wybrali. – Kotka nie musiała znać ich pełnych imion… a poza tym sama się w ten sposób nie przedstawiła. To jednak w pełni wystarczało! – Ja jestem Łowczynią! – oznajmiła z dumą w głosie. Bardzo lubiła polować i bardzo się cieszyła, że może robić to, w czym jest najlepsza… a do tego nie musiała walczyć, ani zabijać innych kotów. – O, i w ogóle to trenował mnie wasz tata! – dodała z promiennym uśmiechem na pyszczku.
To jak będziesz mianowana na Łowczynię albo Strażniczkę, kochanie! To święte miejsce… no i właśnie, można spaść, tak jak mówi Wilk. I, uhh, no pewnie można się połamać, no to wtedy jest się niesprawnym przez kilka księżyców, no albo nawet gorzej, w sensie… no, można po prostu umrzeć, więc lepiej, ee, no, nie spadać. Ale to chyba nie zdarza się za często. Bo wiecie, ogólnie na treningu dużo się chodzi po naszych terenach i nabiera się doświadczenia w chodzeniu po górach, dlatego dopiero po ceremonii kot udaje się tam samemu, bez nadzoru mistrza czy bardziej doświadczonego kota. A teraz powiedzcie, kochani, wolicie usłyszeć o Ślimaczych Drzewach, czy o Głuchej Kniei, czy może o jeziorach, czyli Żabim Stawie i Łusce najpierw?

_________________
Samotny Mech NpTGl5y
Re: Samotny Mech
Sob 29 Maj 2021, 17:01
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Ignis, Żyto (S), Wieszcz Słońca (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1571
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Młoda kotka wysłuchała odpowiedzi na jej pytanie z otwartym pyszczkiem. Do tego Wieszcza był inny Wieszcz, który umarł i później został zastąpiony przez kolejnego Wieszcza... Od tego wszystkiego aż w głowie się zakręciło. Czemu wszystko było takie skomplikowane?!
Dlacego wszyscy, co przewodzą naszym plemieniem, nazywają się Wieszczami? Czy nie plościej ich nazywać plawdziwymi imieniomami? – spytała. Była pewna, że wtedy byłoby o wiele łatwiej to wszystko zapamiętać.
Po chwili odezwał się jej brat - Wilk. Jego rozmowę z kocicą także uważnie wysłuchała. Akurat pojawił się blask w oczach, który równie szybko zniknął.
Ale dlacego? Przecież on też jest kotem! – wtrąciła się nachmurzona. To wszystko brzmiało dla niej nielogicznie. Skoro to kot, tylko większy, to powinien on rozumieć wszystkich jej współplemieńców i żyć z nimi w przyjaźni.
Uśmiechnęła się, słysząc komplement na temat jej imienia. Nadal miała dosyć mieszane uczucia, ale nigdy nie odmawiała sobie miłych słówek w jej adres. No i po raz kolejny jej stereotyp się sprawdził! Wszystkie kotki w klanie są łowczyniami! Jednak fakt, że tę konkretną kotkę trenował jej ojciec, był lekkim zaskoczeniem.
Po tym, jak pisnęła, że chce pójść do Ostoi, nagle odezwał się Wilk. Uderzyła ogonem o ziemię i spojrzała na swojego brata gniewnie. No i jeszcze Orzeł dorzuciła swoje.
Nie spadnę! – burknęła stanowczo. Jednak wizja bycia kaleką czy nawet członkiem plemienia Wiecznych Łowów, jaką przedstawiała łowczyni, brzmiała jako silny argument przeciw jej chęciom, więc natychmiast ucichła.
Co chciałaby usłyszeć? Cóż, żadne z wymienionych dalej nazw nic jej nie mówiło. Jedynie słowo "jezioro" pobudziło w niej chęć usłyszenia o Żabim Stawie i jeszcze czymś. W końcu to jedyne, co zrozumiała z ostatniego zdania.
Chcę o jeziolach! – oznajmiła pewnie, gotowa choć coś posłuchać o tych zbiornikach wodnych.
Re: Samotny Mech
Sponsored content

Skocz do: