IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Wschodnie Rubieże
Czw Kwi 01, 2021 3:54 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2169
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Wschodnie Rubieże to najbardziej wysunięta na wschód część Plemiennego terytorium. Jest to suchy, bardzo jasny las mieszany, którego podłoże jest niemal całkowicie płaskie. Sporo tu licznych gatunków kwiatów, w tym również tych kojarzących się z odwilżą – krokusów, przebiśniegów czy cebulic.

Rodzaje terenu: brzeg lasu; głębia lasu

Re: Wschodnie Rubieże
Pon Sie 19, 2024 7:13 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 416
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Czas — westchnęła cicho, przymykając na moment oczy i łagodnie oparła się o bark siostry. Chciała dać mu czas, pozwolić by sam się z tym uporał, ale oglądanie go w takim stanie przyprawiało ją o dreszcze. Unikał jej, odwracał wzrok, uciekał. Chociaż nie byli spokrewnieni, Lilia traktowała go jak młodszego brata, podobnie było z Chabrem. Czuła się za nich w jakiś sposób odpowiedzialna, a naturalna bierność i niechęć do wpychania nosa w nie swoje sprawy, utrudniała jej odpowiednio szybkie reakcje. Co jeżeli da Wilkowi czas, nie będzie go zagadywać, a on zrobi coś złego? — Masz rację, dam im czas. Po prostu nie chce by byli w tym wszystkim... sami — przyznała, otwierając ponownie ślepia i cicho westchnęła dla rozluźnienia mięśni. Nawet nie wiedziała kiedy aż tak się spięła. Kogo ona oszukiwała? Doskonale wiedziała kiedy i dlaczego.
Na słowa Myszy aż drgnęła, odwracając w jej stronę łeb. Domyślała się? Przez ciało Lilii przeszedł prąd. Wzięła głębszy wdech i delikatnie pochyliła się do siostry, patrząc jej głęboko w oczy. Teraz albo nigdy.
— Chciałabym żeby Światełko dołączyła do Plemienia — wypaliła pewnie i pośpiesznie dodała: — I żebyś ją poznała przed rozmową z drugim Wieszczem.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 1kfeiox
Re: Wschodnie Rubieże
Sro Sie 21, 2024 2:12 pm
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 41 [XI]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : Błotko!
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pnący Bluszcz, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 506
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Z jednej strony dokładnie rozumiała o co chodzi Lilii. Nikt raczej nie powinien być sam w takim czasie, była to sytuacja ciężka i chociaż niby prosta to w swych zawiłościach dość skomplikowana. Chciała jakoś pomóc siostrze i rodzinie zmarłej Szakal, jednak poza słowem otuchy, sama nie miała zbyt dużego pola do popisu, a przynajmniej tak jej się wydawało.
- Jeśli ci się uda ich złapać, to możesz zaproponować pomoc, ale chyba jeśli odmówią pomocy, to za dużo nie zrobisz. Pomoc na siłę tylko pogorszy sprawę... Tak myślę - powiedziała z westchnięciem. Nawet nie zauważyła kiedy wstrzymała oddech, wyczekując na słowa Lilii o odejściu. Z jednej strony wiedziała, zdawała sobie sprawę z tego, że szczęście kotki było w tym wszystkim najważniejsze. Może za dużym była dla Myszy oparciem i teraz wiedziała, że straci jeden z filarów, który utrzymuje ją przy normalnym funkcjonowaniu? Może nie zdawała sobie nawet z tego sprawy... Czekała na impakt ciężkich do zniesienia słów, które hukną jej w głowie i zostaną na długi czas. Czekała aż jej serce się rozkruszy... zacisnęła mocniej powieki, kiedy Lilia wypowiedziała pierwsze słowo, ale... tego się nie spodziewała. Mimowolnie wypuściła trzymane w płucach powietrze, a na jej pyszczku była widoczna ulga. Jakby właśnie jakiś ciężar zrzuciła z grzbietu.
- Chętnie ją poznam - powiedziała, patrząc na Lilię z uśmiechem, nawet nie czuła jak po jej futrze spływają krople, łzy zebrane z emocji, które ją wszystkie w tym momencie puściły.

_________________
She said:
Honey, y'gotta learn that love is simple just like mud.
If you play the dirt, then I'll play the water. All we gotta do is touch.
Wschodnie Rubieże - Page 8 Dcbpu5n-1b73a9d8-16ae-47b2-9510-33ccd75349ac.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzBlZjBlZWFiLTI3NGMtNGU5My1iOTU1LTg2OGUwZDhmNDY0ZlwvZGNicHU1bi0xYjczYTlkOC0xNmFlLTQ3YjItOTUxMC0zM2NjZDc1MzQ5YWMucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0


Re: Wschodnie Rubieże
Sro Sie 21, 2024 2:31 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 416
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Przytaknęła siostrze delikatnym ruchem głowy, jednak mimowolnie nie mogła się już skupić na poprzednim temacie. Nawet jak dotyczył on Wilka i Chabra. W jej głowie zaczęły narastać kumulowane od księżyców obawy, a gdyby nie otworzyła pyska i nie wyrzuciła z siebie wszystkiego, chyba by jej wybuchła. Przełknęła ślinę w oczekiwaniu na reakcję siostry, rejestrując jej stres. Widziała jej napięte mięśnie i niepokój w oczach. O czym myślała? Czy Mysz zakładała, że Lilia chce odejść z Plemienia? Cóż, jeszcze nie. Chociaż kochała Światełko, już teraz w Plemieniu trzymało ją zdecydowanie za dużo. Obowiązki, nowicjusze, Mysz, Wilk, Błotko... Jednak z tyłu głowy miała świadomość, że jak tylko Wieszcz Promieni Słońca nie wyrazi zgody na przejście Światełka do Plemienia, nie pozostanie jej nic poza odejściem. Na samą myśl zaschło jej na moment w gardle.
— Och? — westchnęła zaskoczona, gdy dostrzegła łzy na policzkach siostry, po czym cicho zaśmiała i pokręciła łbem. Nie sądziła, że widok czyiś łez sprawi, że zejdzie z niej całe napięcie! — Heh, łez się nie spodziewałam — uśmiechnęła się, przytulając do siostry z radosnym pomrukiem. Miała za sobą pierwszą część, teraz została... ta cięższa. Musiała przekonać nie tylko Mysz, ale i drugiego Wieszcza, a Dąb? Czuła, że mogą być z nim problemy.
— Dziękuje — westchnęła z wyczuwalną ulgą. — Na pewno ją polubisz. Macie kilka wspólnych cech — zachichotała rozbawiona, nie mogąc przestać się uśmiechać.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 1kfeiox
Re: Wschodnie Rubieże
Wto Sie 27, 2024 9:33 am
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 41 [XI]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : Błotko!
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pnący Bluszcz, Brzoza, Łasica
Liczba postów : 506
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Potrzepała łbem na boki, zaśmiała się krótko.
- Najstraszniejsze i tak przed nami - stwierdziła. Dopiero dotarło do niej, że faktycznie będą musiały porozmawiać z Dębem. Z ich dwóch chyba to on był bardziej stanowczy w podejmowanych decyzjach, Mysz co prawda też się starała, ale zdawało się, że była bardziej ugodowa. Zwłaszcza jeśli chodziło o jej rodzinę... no prawie. Też musiała to naprawić. Zapomniała przez moment o Wieszczu, o tym, że jeszcze tak naprawdę nic nie jest pewne... Teraz jednak ważniejsze było to, jak się pokaże partnerce siostry i w końcu zobaczy jak kotka wygląda.
Zdziwiło ją to, co powiedziała Lilia. Sporo wspólnych cech? Ciekawiło ją czy to te dobre, czy nie koniecznie... Pokręciła łbem, była pora żeby wracać i choć z pozoru było spokojniej, to Mysz wciąż odczuwała niepokój.

z/t x2

_________________
She said:
Honey, y'gotta learn that love is simple just like mud.
If you play the dirt, then I'll play the water. All we gotta do is touch.
Wschodnie Rubieże - Page 8 Dcbpu5n-1b73a9d8-16ae-47b2-9510-33ccd75349ac.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzBlZjBlZWFiLTI3NGMtNGU5My1iOTU1LTg2OGUwZDhmNDY0ZlwvZGNicHU1bi0xYjczYTlkOC0xNmFlLTQ3YjItOTUxMC0zM2NjZDc1MzQ5YWMucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0


Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 12, 2024 2:45 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Niebo za nim poszedł, a Meduza wyprowadził go aż do Wschodnich Rubieży. Były one skrajnie oddalone od obozu, co wydawało się kocurowi najbardziej wygodne. Mogliby nawet przejść się na tereny niczyje, wtedy byłoby najbezpieczniej, ale po co aż tak przesadzać? Meduza rozejrzał się po okolicy, czy nie ma nigdzie jakiś członków Plemienia czy patroli, a później usiadł pod jednym z drzew. Wszędzie był śnieg, wszechogarniający chłód, ale przynajmniej nie padało w tym momencie. Spojrzał na Niebo.
- Tu będzie dobrze - powiedział i westchnął krótko - słuchaj. Jeśli zdecydujesz się mi pomóc. To nie możesz stchórzyć. Bo cię ukatrupie. Rozumiemy się? A po drugie. Po tym wszystkim nie będzie dla nas już raczej miejsca w Plemieniu. Co byśmy nie zrobili, ale jakbyśmy na przykład chociaż spróbowali zabić Wodospada, to nie ma opcji żeby żyć dalej tak jak żyliśmy. Jeśli by się udało faktycznie go zabić, to można byłoby coś wykombinować... ale będę szczery. Mi na tym nie zależy. Nie chce żyć w Plemieniu - mówił poważnym, ale jednocześnie mało przejętym głosem, patrząc prosto w oczy Nieba.

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 12, 2024 2:53 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
Niebo zaś się nie bał. Może tu był przejaw jego głupoty, przesadnej pewności siebie, ale sądził że o niektórych rzeczach nie należy bać się mówić. Nawet gdyby ktoś usłyszał, to by się wytłumaczył, że po prostu jest zły, i mówi to nie w przekonaniu, a dla... dla odrzucenia nerwów. Niech kamień kopnie ten, który nigdy nie chciał "kogoś zabić" z irytacji.
- Nie jestem tchórzem, to po pierwsze. Po drugie, mam w dupie Plemię - bo i tak nikt go tutaj nie lubi, a on nie lubi nikogo. - Zresztą, czego mam się bać? Tego, że... zrobię coś, dla Szakal?
Bo tylko tak to rozumiał.
- To jeden kot. Bezwartościowy śmieć, do tego. Jego śmierć to ratunek dla każdego.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 12, 2024 3:35 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
No Meduza nie przypuszczał, że Niebo będzie tchórzem, bo trochę już go znał. Jak się kiedyś bili to aż do momentu, w którym syn Gromu i Brzaska zemdlał. Ale wolał być jasny i trzymać Niebo pod wizją groźby, którą by na prawdę wypełnił gdyby okazało się, że Niebo jest frajerem. Tak na wszelki wypadek. Zresztą dostał teraz świadectwo na to, że na pewno nie stchórzy - Niebo serio nie bał się zostać mordercą jeśli robi to dla Szakal. Nie widział w tym nic złego. I bardzo dobrze. Podobało się to Meduzie. No i oczywiście wygodnym było, że Niebo miał równie w poważaniu Plemię co Łowca o złotych oczach.
- Dobrze mówisz. Nie ma co się bać, bo robisz to dla Szakal. I śmierć Wodospadu byłaby zaiste ratunkiem dla wszystkich.
Co tu więcej mówić? Niebo rozumiał wszystko tak jak trzeba. Rozumiał Meduzę i jego uczucia, sam zaczął czuć to samo wobec Wodospadu. Brat Szakal czuł się zadowolony, że Niebo spadł mu dzisiaj jak dar od Plemienia Wiecznych Łowów. W dwójkę będzie im o wiele łatwiej. Bo nie da się ukryć... Wodospad jest dorosłym, umięśnionym kocurem. W dodatku strażnikiem o dużym doświadczeniu. Trudno byłoby z nim wygrać walkę jeden na jednego. To nie tak, że Meduza by się jej wtedy nie podjął. Ale tak będzie znacznie, znacznie łatwiej.
- Uczyłeś się już walki na treningu? - spytał po chwili ciszy - mam nadzieję że radzisz sobie lepiej niż wtedy, gdy cię rozwaliłem w obozie - zaśmiał się. Zabrało mu się na żarty co?

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 12, 2024 6:25 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
Nawet gdyby nie dla niej - chyba i tak by się nie bał. Miał po prostu... powód. To wystarczało. Ale jeśli powód był powiązany z jego nemezis, był jeszcze istotniejszy w jego życiu. Oblizał się i... och, no tak. Pomachał głową na boki.
- To... jest jeszcze... do dopracowania - ale niedługo może się mu uda, i będzie miał to z głowy. Na jego słowa zaś zmarszczył brwi. - Słuchaj no, gnojku, bo jeszcze zmienię plany.
Czy to był żart czy nie - Meduza może się tylko domyślać.
- Mieliśmy chyba dyskutować o sprawie, a nie...

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 12, 2024 11:49 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduza też nie bał się tego, co podpowiadały mu myśli. Zabijał dziesiątki zwierząt dziennie, czym od nich różniło się zabicie własnego ojca? Tym, że z taką zwierzyną trzeba będzie się bardziej namęczyć i tym, że go później nie zje. Aż tak mu nie odbiło. Poza tym, pozbawienie Wodospadu życia wydawało się nawet prostsze od zabicia piszczki, która nie zasługiwała na śmierć. Morderstwo ojca zdawało się być jego powinnością, którą z chęcią wypełni. Ogromną chęcią.
- Hmmm? - zamruczał unosząc brew do góry rozbawiony - oj przepraszam wielkiego Niebo, że się pytam. Ale kiciuś, który nie umie walczyć za bardzo się nie przyda - wzruszył ramionami dokuczając kocurowi - generalnie chodzi mi o to, żebyś ćwiczył walkę do tego dnia. Bo bez tego gówno zdziałamy.
Umiejętności Nieba wliczały się w dyskutowanie o sprawie. Były wręcz kluczowe.

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Sro Wrz 18, 2024 2:41 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
- Przecież wiem, idioto, że bez tej wiedzy nie dam rady ci pomóc - fuknął ku niemu, uderzając ogonem o ziemię. Żartować mu się zachciało, zaczepiać, w takiej ważnej chwili! - Ale żeby wypominać mi, że udało ci się mnie pokonać jak ledwo od ziemi odrosłem? To trochę żałosne, dla ciebie. Zabiję go tak, że sam się będziesz mnie bać.
Oświadczył pewnie, marszcząc brwi. To groźba, może, sam nie wiedział. Nie sądził, że miał jakiekolwiek powody, by Meduzę straszyć. Mieli współpracować, i nawet jeśli potem nie będą, póki nie stanie się jakimkolwiek problemem dla Nieba, przecież... nie będzie miał po co chcieć zabijać znowu.
- Co potem. Jak go zabijemy. Ktoś nas może zauważyć - powiedział, nieco ciszej. Czy miał plan? - Ja... możemy go wrzucić do jakiejś wody, jak gdzieś płynie rzeka.
Płynęła gdzieś, na pewno. Nie wiedział gdzie. Ale może Meduza miał to gdzieś, i on chciałby żeby go znaleźli. Cholera wie.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Wrz 26, 2024 7:08 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduza uśmiechnął się na słowa Nieba przepełnione złością. Nie było mu wstyd, że wypominał jak go pokonał gdy syn Brzasku był kocięciem. Co to była za wymówka? Żadna, pff. Dla Meduzy niczym się nie różniło kocięcie-Niebo od Nowicjusza-Niebo, którego widział w tym momencie. Zresztą sam Meduza był wtedy mniejszy.
- Trzymam cię za słowo - przymrużył oczy i odpowiedział łagodnym tonem na pogróżkę Nieba.
Chciałby, żeby Nowicjusz rzeczywiście potrafił zabić Wodospada w taki sposób, że aż by się go bał, ale średnio w to wierzył. Jeśli okaże się być jakkolwiek pomocny to już będzie dobrze.
Na dobrą sprawę nie myślał co zrobić z ciałem, gdy już zabiją Wodospad. Do tej pory marzyło mu się utaplać trupa w błocie i po prostu uciec z terenów Plemienia jak najszybciej to możliwe... ale podobał mu się pomysł Nieba. Wrzucenie Wodospadu do wody, żeby pływał parę wschodów słońca, aż go wyłowią brzmiało jak wyśmienita zabawa. Znów się uśmiechnął.
- Dobre. Podoba mi się. Miałem generalnie pomysł zaciągnąć go na polowanie i wtedy go zaatakować, mogę go zaprowadzić blisko Łuski, to go do niej potem wrzucimy. Tylko nie wiem czy to nie jest za blisko obozu słuchaj.

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Nie Wrz 29, 2024 8:41 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
Cisza. Patrzył w dół, na swoje łapy, potem na te Meduzy. Przełknął ślinę.
- Nie wiem jak do końca wygląda nasz teren - zaczął od przesadnie szczerej sytuacji. - Ale możesz spróbować się przejść po terenie, bliżej granic, i zobaczyć jak wygląda okolica. Ja też to zrobię.
Bo Łoś nie miał prawa mu tego zabronić. Jak się zgubi, to się zgubi.
- Jeśli nie znajdziemy dostatecznie dobrego źródła z wodą, znajdziemy przepaść. Tu są góry, musi... musi być jakiś niższy punkt, gdzieś, gdziekolwiek. Nie zabijemy go całkiem. Spadnie, i umrze - co było chyba nieco okrutniejszym wyrokiem. Cisza. - Gdziekolwiek, gdzie nie będzie można go szybko i łatwo znaleźć. Żeby wił się i zdychał, i był tak sam jak nigdy w życiu.
Zmarszczył brwi.
- Możemy też znaleźć jakąś grotę i tam go zostawić, jak nie chcesz nim rzucać - dodał, oblizując nos. - Tylko musimy zobaczyć jak nam idzie uwijanie się, bo możemy wpaść na jakiś patrol i to nas za###rdolą, a on jeszcze przeżyje.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Sob Paź 05, 2024 11:27 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduza mruknął niepocieszony słowami Nieba. Czy on... cokolwiek umiał?
- Co ten Łoś robi z tobą na treningu? Zbieracie kwiatki? - mruknął sucho, ale po chwili westchnął.
Słuchał go raczej zniechęcony. Przy granicach nie widział żadnych zbiorników wodnych. A te całe przepaście wiązałyby się z tym, żeby wyciągnąć Wodospada za granicę Plemienia, co wydawało się Meduzie nierealne. Chociaż... Było coś innego niż przepaść.
- Wystarczająco blisko granic nie widać żadnych jezior, ani niczego w tym stylu, więc raczej odpada. Jeśli są gdzieś dalej to nie zdążymy go dotargać zanim znajdzie nasz trop jakiś patrol... co do upadku z wysokości z kolei. To daleko od naszego obozu, jest Cicha Skała. To taki wielki głaz, można spróbować go stamtąd zrzucić. Tylko, czy wtedy nie spadnie też ktoś z nas.
Na słowa o grocie jego źrenice się rozszerzyły. To też była myśl. Był świadomy, że na terenach Plemienia jest nieużywany, stary obóz. Wcześniej się z niego wyprowadzono, ale chyba dało się teraz do niego wejść. Powinni go obczaić.
- Słuchaj. Niedaleko Rysiego Gąszczu jest jaskinia. Były obóz. Przejdźmy się tam za parę dni. Zobaczmy ją, jak wygląda i w ogóle, jest niedaleko granicy obok gór - zasugerował patrząc w oczy Nowicjusza.

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Sro Paź 09, 2024 1:06 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
- Nic - stwierdził krótko, wzruszając ramionami. Nie robili tego, co chciał Niebo. Na pewno nie miał tyle luzu, ile by chciał. I... no, po prawdzie uczyli się czegoś, ale nie do tego stopnia co pointowi by się spodobało. Innymi słowy, na tyle minusów mógł stwierdzić że uczyli się niczego.
Słuchał wyjaśnień. Raz niemrawo mruknął, a potem się skrzywił. Faktycznie - mogliby spaść z nim. I to byłoby okropnym zakończeniem. Odetchnął cicho, powoli rezygnując z planów tego typu, gdy nagle Meduza zaczął mówić więcej.
- Aha, aha. Totalnie wiem gdzie to - mruknął na nazwę. Przecież, że nie miał pojęcia co to i gdzie to! Ale skoro mieli się przejść... Machnął głową. - Kiedy za parę dni.
Zagadał, bo to ważne, żeby wiedzieli oboje że faktycznie będą mogli wyjść i jeden na drugiego nie będzie czekał, ani się wściekał że któryś się spóźnia... czy w ogóle nie pojawia.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Sro Paź 09, 2024 8:27 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
- No trudno - westchnął załamany poziomem nauczania Łosia. Nie żeby spodziewał się po nim czegoś więcej.
Z tym ich układaniem planu szło bardzo cienko, ale... nie musieli się śpieszyć. Wiadomo, fajnie byłoby zabić Wodospada teraz, natychmiast. Tylko, że byłoby to po prostu głupie. Są nieco mądrzejsi niż to. Oddadzą się swojemu zwierzęcemu instynktowi pragnącemu krwi w odpowiednim czasie. Będą jakoś musieli wytrwać kwas, truciznę nienawiści, wyżerającą ich od środka.
- Dobra nie marudź, zaprowadzę cię tam przecież - wykręcił oczami.
Z Niebem było na prawdę fatalnie, skoro nie wiedział gdzie do cholery Nowicjusze przychodzą na trening. Co on z nim pocznie? Będzie go musiał nauczyć wszystkiego absolutnie sam. Był blisko tego by pożałować, że wciągnął Niebo w swój plan. Rzucić gówniarza i zrealizować swoje pomysły samemu. Wyglądało bowiem na to, że Nowicjusz na niewiele się zda. Nie zamierzał tego jednak mówić drugi raz.
- Nie wiem, za dwa wschody słońca? O świcie wczesnym, albo wieczorem, jak uważasz - wzruszył ramionami. Był otwarty na propozycje Nieba.

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Paź 10, 2024 9:54 pm
Niebo
Niebo
Pełne imię : Śreżoga Przebijająca Chmury Na Niebie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2 [marzec]
Znak Przodków : Mysz
Matka : Grom Ryczący nad Górami
Ojciec : Brzask Zwiastujący Nowy Dzień
Mistrz : Łoś [NPC]
Wygląd : Długowłosy, niebieski point (przebarwienia na pysku, łapach, ogonie) o pręgowaniu tygrysim z bielą sięgającą jego palców. W przyszłości o niebieskich oczach.
Multikonta : Zapadająca Łapa [KG], Pył [nkt]
Autor avatara : @aki_feline
Liczba postów : 143
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2090-srezoga-przebijajaca-chmury-na-niebie#57069
Na tym można było wszystko podsumować. Mógł jeszcze jęczeć i stękać na wszystkie rzeczy wokół, ale mijało się to z celem.
- O świcie. Mniej podejrzane. Jakbyśmy wyszli wieczorem, to jeszcze ktoś by pomyślał że to dla przyjemności - a chyba żadne z nich o tym nie myślało, by sobie jakieś spacerki przyjacielskie urządzać! Rano zaś wydawało mu się to optymalne; zawsze mógłby powiedzieć, że idzie przećwiczyć walkę, czy chce zapolować u boku Meduzy. - To... co, chyba jesteśmy póki co umówieni?

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 Ym9Ujf8
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Paź 10, 2024 10:11 pm
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 21 (X)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Mistrz : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Wygląd : Chudy, bardzo wysoki, lekko umięśniony. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, jasno-żółte.
Multikonta : Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg]| Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 296
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Meduzie tam powiewało, czy ktoś uznałby, że chodzi wieczorem na przyjazne spacerki z Niebem. Ale kocur miał rację. Zresztą jak tak bardzo chciał, żeby widziano go jako poważnego i zajętego tylko pracą Nowicjusza to syn Jaszczurki nie miał nic przeciwko. Nie chce się spoufalać poza tym, że chcieli brudzić sobie razem łapy bagnie, to okej. Chociaż Meduzie byłoby wygodniej być z nim w jakiś mniej poważnych stosunkach. Żeby nie zostać samemu po opuszczeniu Plemienia. Absolutna głupota, bo poradziłby sobie na własną łapę. Był o tym przekonany. Ale czasem lubił... mieć kogoś. Móc otworzyć mordę w czyjąś stronę. Z czystego kaprysu. A może i potrzeby? Spotka pewnie jednak w swoim życiu wiele innych kotów. Więc nawet jeśli Niebo nie będzie chciał z nim zostać po ziszczeniu ich planu - to znajdzie sobie kogoś innego. To nie może być takie trudne prawda? Dużo na pewno było kotów żyjących na własną łapę. Albo... zawsze były koty z Klanów. Nigdy żadnego nie spotkał. W sumie całkiem wygodne, że nie miał do tej pory kontaktu z tymi kotami.
- Dobra. To wszystko git, możemy wracać. Zapoluje po drodze, żeby nie wracać do obozu z pustymi łapami. Trzymaj się blisko - polecił Niebu i machnął ogonem, dając znać że wracają.
//Ztx2

_________________



Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Paź 17, 2024 8:53 pm
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 / k. października
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosa i puszysta o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. dobrze umięśniona, przysadzista, o średnim wzroście. bury ticked, niekoniecznie zrudziała w barwie; o słomkowym odcieniu. czarny rysunek pręgowania widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozprasza się w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : noc (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @csyyt (dA)
Liczba postów : 207
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Do tej pory nie przypuszczała, że może być tak źle. Że wszystko może zawisnąć do góry nogami, głową do dołu, sprawić że cała krew spłynie mu do głowy a serce nie będzie miało siły do przeciwstawienia się ciążeniu i zatrzyma się. Ona tkwiła w ostatnich uderzeniach serca tej całej szopki. Przeklęte Plemię, przeklęci Strażnicy, przeklęci Wieszczowie, przeklęte wszystkie matki. Przeklęte kocięta, przeklęci dorośli; pierdolony Wodospad, je*ana Jaszczurka. Jej zmarnowane, nic niewarte życie. Nie prosiła o to, by się urodzić. Nie prosiła o wymyślone wymagania, oczekiwana, zaplanowaną w trzech głowach przyszłość, do której miała się ustosunkować. Nie prosiła o ratowanie dwójki nowicjuszy od ich samych. Nie prosiła o stanie ze sobą twarzą w twarz, po tylu księżycach błogiej nieświadomości. Nie prosiła o to, by w czyichś oczach móc być zastąpiona kolejnym miotem.
Zwolniła bieg dopiero wtedy, gdy mroczki przed jej oczami rozlały się na całe pole jej widzenia, zaczęły ociekać na jej łapy, piec ją w palce. Tylko omdlenie mogło ją powstrzymać. Jego efekty były ledwo wyczuwalne w formie zataczania się z każdym kolejnym krokiem. Już wcześniej miała nudności. Teraz ich nie zauważała. Mogła zaprzeć się łapami w piaszczystej, luźnej glebie, opaść na pień drzewa i wpatrywać się w nic.
Miała dość.

_________________

the girls wear too much make-up down at the river with the boys
flipping through the radio, blasting out that american noise
and me, i'm in a parking lot drinking from a paper cup ˊ-

I'm just trying to keep warm


Wschodnie Rubieże - Page 8 Wipd
I'm just trying to wake up
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Paź 17, 2024 9:23 pm
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 416
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Akurat wracała z patrolu, który zakończyła w okolicach Sosnowego Boru i coś ją podkusiło do przejścia się na krótki spacer przez Żabią Dolinę. Nie chciała na razie wracać do obozu, a chwila cieszenia się śpiewem ptaków i przyjemnym ciepłem na grzbiecie, nikomu nigdy nie zaszkodziło. Gdzieś w okolicy Wschodniej Rubieży coś jej mignęło. Ktoś. Kątem oka wyłapała ruch i jak tylko odwróciła głowę, dostrzegła znajome bure futro i mimowolnie zastygła, obserwując jak znika w krzakach. Wilk.
Od ich fatalnej konfrontacji w Nietoperzowej Jaskini praktycznie nie rozmawiali- nie, nie rozmawiały. Starała się traktować Wilk tak jak dawniej, ale nie mogła jej zmusić do spędzania ze sobą czasu. Mijały dni i księżyce, ona poważnie zachorowała i jak tylko opuściła lecznicę, zorientowała się ile mogło ją ominąć. Chociaż obiecała, że jej nie zostawi, zniknęła z jej życia krótko po tym jak tak usilnie zapewniała ją o czymś, co nieumyślnie złamała. Oczywiście, Wilk sama mogła szukać u niej kontaktu. Odwiedzać, próbować rozmawiać — ale to Lilia była tym dorosłym kotem, którego Wilk mogła potrzebować. Tym razem nie wybrała obojętności i czekania. Ruszyła za nią chwilę po tym, jak ją zobaczyła i dotarła na Wschodnie Rubieże chwile po tym, jak ta zaczęła się zataczać. Co, do cholery, ją ominęło?
— Wilk? Wilk! — zawołała, chcąc zwrócić na siebie uwagę nim do niej podbiegnie. — Ledwo stoisz, odpocznij chwilę — dodała, próbując podejść nieco bliżej.

_________________
Wschodnie Rubieże - Page 8 1kfeiox
Re: Wschodnie Rubieże
Czw Paź 17, 2024 11:42 pm
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : transpłciowa kotka (zapach kocura)
Księżyce : 21 / k. października
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosa i puszysta o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. dobrze umięśniona, przysadzista, o średnim wzroście. bury ticked, niekoniecznie zrudziała w barwie; o słomkowym odcieniu. czarny rysunek pręgowania widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozprasza się w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : noc (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @csyyt (dA)
Liczba postów : 207
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Zastanawiała się czasem co się stało z dawną Wilk. Wilk która by się wkurzyła, warknęła coś pod nosem, napuszyła się nastroszyła itd. i to wszystko ze szczerością i wiarą w swoje przekonanie. Teraz mogła cieszyć się że nie ryczała to po pierwsze ale teraz musiała też podawać wszystko w wątpliwość i faktycznie myśleć. Udawanie głupiego nie wchodziło już w grę. Była nadzwyczaj świadoma swojej moralności. To nie brzmiało jak ona ani nawet On to było coś z zewnątrz, pasożyt który ją w pewnym momencie poraził i zadomowił się w swoim żywicielu który tracił na żywotności z każdym dniem. Teraz osunął się na ziemię i dyszał przez otwarty pysk, a słowa odbijały się w jego uszach z dzwonieniem, przez które mógłby wpaść w szał wszędzie tylko nie teraz.
– Odpoczywam – powiedziała. Po prostu. Nie odwróciła głowy, bo bała się, kogo wtedy zobaczy.

_________________

the girls wear too much make-up down at the river with the boys
flipping through the radio, blasting out that american noise
and me, i'm in a parking lot drinking from a paper cup ˊ-

I'm just trying to keep warm


Wschodnie Rubieże - Page 8 Wipd
I'm just trying to wake up
Re: Wschodnie Rubieże
Sponsored content

Skocz do: