IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Re: Łuska
Czw 18 Sie 2022, 11:33
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Słysząc ze strony Królika rozbawiony pomruk, Tafla uśmiechnęła się nieco szerzej. Sam fakt, że kocur zaczął odpowiadać na jej żarty i zaczepki, był dla niej czymś godnym odnotowania; pamiętała jeszcze czasy gdy kocur był sztywniejszy niż najgrubszy pniak drzewa, chował swoje uczucia za maską chłodnego opanowania, nie dopuszczając nikogo do własnego wnętrza, a teraz? Tafla naprawdę cieszyła się z tego, że kocur widocznie się rozwinął i przede wszystkim otworzył. Oboje zrobili ogromne postępy w kwestiach własnego charakteru, a fakt, że robili to wspólnie... cóż, chyba nieco rozczulał łowczynię.
— Proszę cię, ja również takowe posiadam. — parsknęła, prostując się minimalnie. Dalej pamiętała jak wraz z Pąk biegała po zamarzniętym jeziorze i chociaż było to głupie i lekkomyślne, dalej wspominała to z przyjemnym ciepłem w sercu. Jaka szkoda, że po tym wszystkim Pąk zaczęła zachowywać się jakby miała pszczoły w nosie i finalnie zniknęła bez słowa, pozostawiając Taflę z ogromnym żalem, złością, ale i... Czymś na wzór pustki. — Czekaj, Szczyt wpadł kiedyś pod lód? — miauknęła zaskoczona, zerkając ku kocurowi z lekko uniesionymi brwiami. Jakoś jej to umknęło i cicho liczyła, że jej dawny podopieczny nie wpadł do wody gdzieś na terenach, stawiając na równe łapy swojego wuja, chociaż gdyby tak było... Tafla na pewno by o tym wiedziała, bo nie zostawiłaby tak lekkomyślnego posunięcia bez odpowiedniej kary.
— Coś mi świta. — mruknęła na wspomnienie o łowieniu, po czym podeszła bliżej brzegu Łuski, pochylając się nad nią by wziąć parę łyków lodowatej wody, która na całe szczęście; nie była jeszcze zamarznięta. Gdy oblizywała się, parę kropel z głuchym pluskiem spadło z jej wilgotnych wąsów i brody, z powrotem do Łuski. — A co? W tajemnicy przede mną udało ci się dowiedzieć czegoś ciekawego na ten temat?
Re: Łuska
Pią 19 Sie 2022, 00:18
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Uniósł lekko brwi z zaciekawieniem, jakby czekając na jakieś rozwinięcie i historie o lodzie, ale po chwili łowczyni sama spytała o, hm, wypadek Szczyta, co z początku trochę go zdziwiło, a potem zdał sobie sprawę, że no tak – oczywiście, że nie pochwalił się swojej mistrzyni, bo czemu by miał? Gdyby Królik był na jego miejscu, chyba nikomu w życiu by nie powiedział, uznając to za ujmę na honorze. Poruszył lekko wąsami na tę myśl, ale szybko odgonił ją od siebie i zamiast tego kiwnął lekko głową.
Mn. W którąś z poprzednich pór Białych Zasp poszedłem z nim i Robak na wycieczkę. Chcieli wejść na lód, więc im pozwoliłem, pod warunkiem że będą ostrożni... ale Szczyt odszedł trochę za daleko, nie zauważył, że staje na cieńszym lodzie i wpadł do wody – powiedział, na koniec wzdychając lekko i kręcąc głową. – Wyciągnęliśmy go wtedy, Robak ochrzaniło go za nieostrożność i szybko poszliśmy do obozu, żeby go ogrzać, ale jakiś czas później i tak się pochorował.Ciekawe czemu. W każdym razie od tamtego momentu Królik wolał nie zabierać swoich bratanków nad wodę, kiedy ta zamarzała.
Nie do końca. Ale wiem, od kogo mogłabyś się dowiedzieć. Słyszałaś kiedyś, że Mżawka potrafi łowić? – spytał. Kiedy rozmawiali poprzednio, Tafla nie wiedziała, do kogo mogłaby się z tym zwrócić, ale to było tyle księżyców temu, że równie dobrze mogła się dowiedzieć. Pytanie tylko, czy miała jak, bo chociaż Tafla zdawała się mieć znajomości właściwie wszędzie i żyć z prawie każdym w dobrych stosunkach, to Mżawka była typem kota, który rzadko mówił cokolwiek o sobie i niezbyt łatwo komukolwiek ufał. Królik miał jednak pewne przywileje. Byli przyjaciółmi po fachu, często wypełniali razem obowiązki, no i była partnerką jego brata, więc naturalnie wiedział ciut więcej i miał z nią dość dobry kontakt, nawet jeśli często kiedy się spotykali, głównie wspólnie milczeli. Jakiś czas po tym, jak rozmawiał o łowieniu z Taflą, mimochodem wspomniał o tym coś Zającowi – i w ten sposób się dowiedział. Chciał o tym powiedzieć łowczyni już dawno, ale najpierw nie było stosownej okazji, potem dużo się działo... i kompletnie wyleciało mu to z głowy aż do teraz. No, ale chyba lepiej późno niż wcale, hm?

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Łuska
Pią 19 Sie 2022, 00:43
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
No, nie pochwalił. Podczas tej krótkiej opowieści, Tafla zmarszczyła brwi i westchnęła z lekka podirytowana. — Skąd u niego ta lekkomyślność to ja nie mam zielonego pojęcia. Pamiętam, że jak był jeszcze kocięciem, prawie wpakował się do stawu w jaskini, miałam wtedy nadzieje, że wyrośnie z tego dziwnego zamiłowania do... wody. — mruknęła, cicho cmokając na sam koniec z dezaprobatą, jednak w jej ślepiach błysnęło rozbawienie. Pomimo tego, że wspomniana sytuacja była niebezpieczna, Szczytowi udało się wyjść z niej bez większego szwanku; a późniejsza choroba była odpowiednią karą. Przynajmniej w oczach łowczyni.
— Jak dobrze, że teraz jest już dorosły i raczej świadomy tego typu niebezpieczeństw. — westchnęła, po chwili dodając z zadziornym uśmieszkiem. — Teraz większym niebezpieczeństwem jest dla niego to, że kompletnie stracił głowę dla Huragan. Kto by się spodziewał, że akurat ta dwójka się zejdzie? — mruknęła, wbijając ciekawskie spojrzenie w Królika. Chciała usłyszeć jego zdanie na ten temat, w końcu Huragan była jego nowicjuszką, a Szczyt; Tafli. Ciekawy zbieg okoliczności, a gdyby tylko Tafla wiedziała, że ta dwójka wymieniła się nimi idąc po "rady miłosne", chyba pękłaby ze śmiechu.
— Jakoś się tym nie chwaliła, skubana — miauknęła, kręcąc przecząco łbem. — Zdążyła się tylko dowiedzieć, że Nurt potrafi pływać, ale nie jest jakoś chętny by przekazać tę umiejętność dalej. Może go kiedyś o to przycisnę, ale o Mżawce nawet nie pomyślałam. Huh, myślisz, że będzie skłonna mnie poduczyć?
Re: Łuska
Sro 24 Sie 2022, 01:53
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Poruszył lekko wąsami w rozbawieniu na komentarz Tafli. Cóż, to nie tak, że Szczyt wpadł do wody celowo... ale lekkomyślny był faktycznie, a skoro to nie był pierwszy raz, jak miał przygody z wodą, to chyba tym bardziej powinien wiedzieć lepiej! No cóż, dobrze przynajmniej, że nie skończyło się na czymś więcej niż choroba. Gdyby tak się stało, Królik by sobie chyba w życiu nie wybaczył, ugh.
Mm... Nie ja – przyznał. Gdy Huragan była jego nowicjuszką, chyba jeszcze nie byli ze Szczytem tak blisko, więc jakoś mu się nigdy nie rzucili w oczy aż do tamtej ceremonii, na której lekko wskazała mu ich Tafla, heh. A jednak! Dobrze mu się patrzyło, jak Szczyt był szczęśliwy w swoim związku, no i Huragan chyba też. – Ale pasują do siebie. Dobrze się dobrali charakterami – stwierdził, błogo nieświadomy tego, jakie w życiu Huragan i Szczytu trwały ostatnio konflikty. Ach, chyba lepiej było mu bez tej wiedzy i z niewinnym założeniem, że mieli się dobrze...
Powinna być. Mżawka niewiele mówi o sobie, ale chyba nie będzie mieć problemu, żeby dzielić się wiedzą. Tym bardziej jeśli przyda się Plemieniu. – A łowca potrafiący łowić zdecydowanie był atutem, bo oznaczało to, że mógł polować nie tylko na ziemi, ale i w wodzie oraz przekazywać tę umiejętność dalej, żeby więcej łowców mogło robić to samo. – A gdyby nie była... mam, hm, wtyki – mruknął pół żartem, pół serio. Przyjaźnili się, do tego Zając był jej partnerem, chyba nie byłoby problemu, żeby załatwić jedną lekcję dla Tafli, nie?

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Łuska
Sro 24 Sie 2022, 11:21
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Kocica przytaknęła mu lekkim skinieniem głowy. Jej zdaniem również się dopełniali i pasowali do siebie; dalej pamiętała jak zagubiona była Huragan w kwestii własnych uczuć, jak nie wiedziała czy to co czuje było tym o czym myślała. A teraz? Proszę, jest szczęśliwa, a przynajmniej w takiej nieświadomości żyła również łowczyni. Nie było jej wiadomo nic o ostatnich nieprzyjemnościach między młodym partnerstwem i... Cóż, na ten moment po prostu wierzyła, że między tą dwójką jest tak spokojnie jak sama to zaobserwowała. — Jakiś czas przed tym jak się zeszli, Huragan przyszła mnie dopytać o miłosne sprawy, jednak nie wspomniała o kogo dokładnie chodzi. — mruknęła, łagodnie poruszając wąsami, po chwili jednak parskając cichym śmiechem.
— Ze wszystkich kocic do których mogła pójść po radę w kwestii partnerstwa wybrała akurat tę, która unikała go i wszystkiego co z nim związane, jak ognia! Jest w tym coś zabawnego, ale... Cóż, rozmowa z nią pozwoliła mi również na poukładanie własnych myśli. — mruknęła, wzruszając nieznacznie barkami. Rozmowa z Huragan, a później ta z Płatkiem sprawiły, że Tafla wypowiedziała na głos to, co sama od bardzo dawna chciała usłyszeć i wdrożyć w życie, ale nie miała na to odwagi. Gdy przyszło jej pomagać innym w kwestii zauroczenia i miłości, zdała sobie sprawę jak ślepa i ograniczona była na własne uczucia; jak je blokowała i nie pozwalała sobie na coś, co przecież było normalne. Więc wychodziło na to, że ona pomogła Huragan, a ona... jej!
— Wtyki? — parsknęła. — Jak nie powale jej moim wrodzonym urokiem osobistym i zdolnościami perswazji, to oddam ci pałeczkę, skoro masz wtyki. Na ten moment zostaw to mnie. A właśnie, jak już mowa o Mżawce, miałeś okazję rozmawiać z którymś z kociąt jej młodszego miotu?
Re: Łuska
Nie 04 Wrz 2022, 01:04
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
O miłosne sprawy? I to akurat Taflę? Znaczy, teraz to może miałoby więcej sensu, ale wtedy... ze wszystkich kocic w całym Plemieniu Huragan postanowiła sobie wybrać tą, która nie miała partnera, a właściwie to unikała i partnerstwa, i posiadania rodziny? No nieźle. I znajomo, swoją drogą. Królik uniósł lekko jedną z brwi i poruszył wąsami z rozbawieniem, zdając sobie sprawę, jak śmiesznie Huragan i Szczyt trafili z tym swoim radzeniem się innych kotów.
Uwierzysz, że Szczyt też pytał o rady miłosne i to akurat mnie? – spytał i parsknął lekko, na wpół z rozbawienia, a na wpół z absurdu tej sytuacji, który nawet po paru księżycach wydawał mu się ogromny! – Z tym że to było akurat po tym, jak się zeszli. Pytał mnie, między innymi, o plany na randkę. To sobie wybrali, mm, "przewodników" – stwierdził i pokręcił lekko głową. Ale jakby nie patrzeć... rozmowa ze Szczytem w jakiś sposób też pomogła mu poukładać myśli, to znaczy, może nie tak w pełni, ale chociaż trochę sprawiła, że przemyślał sobie parę spraw. Hm.
Mn. Przynoszę im coś czasem do kociarni i odwiedzam Kanię. – Kotka niedawno zachorowała, więc naturalnie Królik chciał się co jakiś czas pojawić w legowisku chorych, żeby dotrzymać jej towarzystwa. – Są bardzo... wygadane. Nie wiem, po kim to mają – stwierdził. Miał tylko nadzieję, że nie był to jakiś ukryty gen Gołębiego Pióra Niesionego przez Wiatr, który dobijał się do jego rodziny po księżycach, bo na gadatliwości by się wtedy nie skończyło.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Łuska
Czw 08 Wrz 2022, 12:32
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Gdy tylko kocica usłyszała o tej wymianie i samym fakcie, że ze wszystkich kocurów w calutkim plemieniu, Szczyt wybrał akurat Królika; kota, który nigdy nie był zainteresowany partnerstwem, nigdy nie interesował się żadną kotką, a na dodatek na każdy żart odnośnie znalezienia partnerki reagował skrzywieniem, kocica nie mogła się powstrzymać i wybuchła głośnym, szczerym śmiechem. Chwile jej zajęło by się uspokoić i chichotała sobie w najlepsze, po czym westchnęła i pokręciła łebkiem. Kto by się tego spodziewał? Przecież Szczyt mógł dopytać o to chociażby Zająca, który miał w tej kwestii większe doświadczenie niż Tafla i Królik razem wzięci! Chociaż... Oni w ogóle nie byli dobrymi przykładami w tej kwestii. — Plany na randkę? No nieźle, nieźle. Powiedz chociaż, że podsunąłeś mu coś ciekawego? Szczyt i Huragan by się chyba zanudzili na takich spacerach jak te nasze! — parsknęła, mrużąc wesoło blade ślepia. Ostatecznie westchnęła i przysunęła się bliżej Królika, ocierając się delikatnie policzkiem o ten jego z cichym, nieco chrapliwym pomrukiem zadowolenia.
— Chociaż osobiście... — zaczęła. Uwielbiam je i nie widzę się na nich z innym kotem niż ty. — przyznała cicho, chwilę przytulając się do Królika. Niczym odkrywczym było to, że Tafla po prostu czerpała przyjemność z ich wspólnych wyjść. Czy to były spacery, wspólne polowania czy jakieś drobne patrole. Obecność Królika pozwalała jej się odprężyć i rozluźnić, a przy okazji... Po prostu lubiła jego towarzystwo, od którego się pokrętnie uzależniła. Czasy w których Królika nie było w jej dziennej rutynie były tak odległe, że mało o nich myślała. Kocur stał się na tyle ważnym elementem jej życia, że jego nagły brak mógłby spowodować istną lawinę w życiu łowczyni. Było to... dość przerażające. Po dłuższej chwili odsunęła się powoli, wciąż jednak będąc blisko, chociaż bardziej skupiła się na jego następnych słowach niż własnych. — Na pewno nie po swoim wujku. — skwitowała żartobliwie, dodając po chwili już nieco poważniej. — Sądzę, że mają to po sobie. Ja miałam krótką szansę na rozmowę z Kropelką, ale niewiele się dowiedziałam. Jakoś też mignęła mi Wodogrzmot i Ważka... Hm, ciekawi mnie na jakie koty wyrosną.
Re: Łuska
Pią 09 Wrz 2022, 00:20
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Reakcja Tafli ani trochę go nie dziwiła. Jemu samemu chciało się śmiać, kiedy myślał o tym, jak niezręcznie trafił Szczyt z tymi swoimi radami. Miała też pewną rację co do tych randek; Szczyt i Huragan byli dość ruchliwi i przygodowi, a zwykłe, rutynowe spacery po terenach pewnie nawet nie były dla nich jak randki. On sam jednak nie potrzebował do szczęścia niczego więcej. Nie była mu potrzebna jakaś rozrywka, daleka wyprawa czy robienie z tego nie wiadomo jakiej okazji. Cieszył się po prostu, że mógł spędzać czas z Taflą w sposób, do którego zdążył tak przywyknąć, do którego miał sentyment.
Nawet nie musiałem. Sam wymyślił – odpowiedział krótko, ale zanim zdążył sobie przypomnieć, jaki był ten plan Szczytu, żeby jej powiedzieć, przysunęła się do niego, na co zamruczał cicho.
Mm. Ja też – mruknął do niej. Czuł, że kąciki jego pyszczka uniosły się mimowolnie w lekkim uśmiechu. Tafla nie musiała mu tego wszystkiego mówić, bo doskonale to wiedział, a jednak powiedziała i, och, na przodków, jak dobrze było to słyszeć. Pochylił się w jej stronę, żeby oprzeć się o nią policzkiem, kiedy się do niego przytuliła i nie odsuwał się tak długo, aż sama się nie odsunęła. Na jej komentarz jego wąsy poruszyły się w rozbawieniu.
Oby rozsądniejsze niż Księżyc, Robak i Szczyt swego czasu – skomentował i westchnął lekko. Mżawka i Zając byli dobrymi partnerami i nie wątpił też w to, że z ich charakterami nadawali się na rodziców, a jednak z każdym z ich kociąt, które ostało się w Plemieniu, były jakieś problemy. Nie chciał, żeby to się powtórzyło.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Łuska
Wto 20 Wrz 2022, 23:12
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Mogłaby trwać w takiej pozycji do nocy, wiedziała to. Bliskość, zapach i dotyk Królika sprawił, że Tafla praktycznie natychmiast się rozluźniała, a wszystko wokół cichło. Odkąd zaczęli sypiać w jednym, wspólnym legowisku, Tafla trochę uzależniła się od bliskości kocura. Co dwa długie futra to nie jedno, prawda? Gdy od czasu do czasu decydowała się na sen na Szorstkiej Półce, było jej tak dziwnie pusto u boku, a do tego... cicho. Nigdy nie sądziła, że tak spodoba jej się odgłos cudzego oddechu przy uchu. A mimo tego przekonania i tak się odsunęła. Co za dużo to niezdrowo, prawda?
— Oby. — zamruczała, również poruszając wąsami w rozbawieniu. — Wciąż pamiętam jak młody Szczyt plątał mi się przy łapach i przynosił jakieś kwiaty na cerkach. Eh! Trudno mi uwierzyć, że teraz jest dorosłym łowcą, partnerem Huragan, przyszłym ojcem... Szybko to minęło. — westchnęła łagodnie, zerkając w stronę tafli wody, a po chwili coś jej się przypomniało, a propo... głupoty. Uśmiechnęła się cwanie i podniosła, zaczepnie uderzając głową w bark Królika. — A wiesz, bo mi się przypomniało, że kiedyś pewien kocur wskoczył do jeziora tylko dlatego, że ktoś mu powiedział, że nie ma na to psychy. Hm, może to po tym tajemniczym kocie, Szczyt, Księżyc i Robak mieli luki w rozumie? — zamruczała, patrząc Królikowi prosto w oczy, na sam koniec liżąc go w nos z ciepłym pomrukiem rozbawienia. Przymrużyła blade ślepia i zachichotała. Po odpowiedzi kocura zaproponowała powrót do spaceru.

/zt, idę nam zacząć świeższą (:<
Re: Łuska
Pią 23 Wrz 2022, 21:01
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Na słowa "przyszłym ojcem" Królik uniósł lekko jedną brew, trochę zdziwiony tym, jak daleko poszła w tej swojej dedukcji Tafla, ale z drugiej strony – miało to sens. Szczyt i Huragan nie byli w końcu jak oni, gdzie Tafla nie planowała nigdy mieć kociąt, a Królik to nawet za bardzo za nimi nie przepadał i nie potrafił się z nimi porozumiewać. Jego dawna nowicjuszka zdawała się wręcz uwielbiać kocięta, a jego bratanek... nie wątpił, że też dobrze się z nimi dogadywał, a poza tym znając jego charakter, pewnie zgodziłby się na wszystko, czego chciałaby Huragan. Tak, bardzo możliwe. Nie zdziwiłby się nawet, gdyby już nad tym cicho myśleli i planowali na przyszłość. Rzucił więc krótkie "mn", a na następne słowa Tafli prychnął cicho, niby to w oburzeniu.
Hmpf – wydał z siebie najpierw z niezadowoleniem, ale zaraz dodał, ruszając wąsami z rozbawieniem: – Co poradzić, że ten tajemniczy kocur najwyraźniej zawsze miał do tego kogoś słabość. – I z tymi słowami trącił Taflę nosem w policzek. Na przodków, gdyby obserwował to z perspektywy trzeciej osoby, chyba byłby sobą zażenowany... ale szczerze? Nawet jeśli, to nie wymieniłby takich głupio żenujących wyznań na nic innego tak długo, jak miał przy sobie Taflę. Słabość, proszę państwa, słabość!
Kiedy łowczyni zaproponowała mu w końcu powrót do spaceru, przystał na to i wspólnie udali się na miłą przechadzkę, zanim wrócili do obozu.

/zt

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Łuska
Pią 23 Wrz 2022, 21:07
Kasztan.
Kasztan.
Pełne imię : Mały Kasztan Ukryty w Liściach
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 15 księżycy (XI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [npc]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [npc]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Wygląd : niski, chudy, krótkowłosy, rudy w nieco ciemniejsze tygrysie prążki, bez bieli o oliwkowych oczach
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : catworkphotography
Liczba postów : 121
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1388-kasztan-maly-kasztan-ukryty-w-sniegu#25844
Nie chodzenie na treningi gdy reszta mojego rodzeństwa to czyniła... stawało się nudne. Ale nie zamierzam tego przed nikim przyznawać. Po prostu muszę znaleźć sobie jakieś nowe zajęcie. Wyszedłem z obozu w czasie górowania słońca bo stwierdziłem, że pójdę nad Łuskę. Był w tym jednak jakiś cel. Nie chcę się uczyć tego co ode mnie wymagają, nie oznacza to jednak że nie chce się uczyć w całe. Pływanie brzmiało całkiem kozacko w mojej opinii. To więc chcę poczynić właśnie dzisiaj. Nauczyć się jak to się robi. Gdy dochodzę na brzeg Łuski, dopiero zaczynam się zastanawiać jak właściwie to zrobić. Co jak co, ale wolę się nie utopić. Przynajmniej na pewno nie od razu. Na razie decyduje się na samo przyzwyczajenie do wody. Tego, że jest mokra i zimna. Stawiam parę kroków w stronę głębi Łuski, zatrzymując się w miejscu, gdzie woda dosięga mi do połowy kończyn.
//Mg

_________________
#BUT I'M STUTTERINGI'M STUTTERING AGAIN
no one will listen and no one will understand
because  i'm  crying   as   much  as  i  speak
'cause no one likes me when i shriek

WANT TO GO BACK TO WHEN IT ALL BEGAN#
Re: Łuska
Nie 25 Wrz 2022, 21:09
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Spotkanie z wodą mogło być dla Kasztana nieco szokującym doświadczeniem; na początku jego ciało zadrżało lekko, gdy zimna ciecz ogarnęła więcej, niż same paluszki, ale też i nadgarstki. Minął około tuzin uderzeń serca, zanim rudy mógł poczuć jakiekolwiek przyzwyczajenie do bycia w wodzie… a to dopiero początek.

KASZTAN:
P: 1 | S: 2 | Z: 15 | Sz: 16 | O: 7 | HP: 80 | W: 120
- cichy krok; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Łuska
Pon 26 Wrz 2022, 00:42
Kasztan.
Kasztan.
Pełne imię : Mały Kasztan Ukryty w Liściach
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 15 księżycy (XI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [npc]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [npc]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Wygląd : niski, chudy, krótkowłosy, rudy w nieco ciemniejsze tygrysie prążki, bez bieli o oliwkowych oczach
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : catworkphotography
Liczba postów : 121
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1388-kasztan-maly-kasztan-ukryty-w-sniegu#25844
Pierwsza moja reakcja jest taka, że najchętniej bym z tej wody wyszedł. Jest obrzydliwie mokra, zimna. Odczuwam dreszcze będąc w niej. Cóż za okropną ideą była nauka pływania w niej, skoro samo przebywanie wśród tej cieczy jest takie trudne do wytrzymania! Ale nie zamierzam tak łatwo się poddawać. Postanowiłem coś. Stoję więc uparcie wśród fal Łuski. Jakże nienaturalnym dla mego organizmu jest przebywanie w wodzie. Ale z czasem... to odrażające uczucie lekko mija. Odczuwam poprawę w tym jak czuje się stojąc w tymże jeziorze. Postanawiam zagłębić się w tafli tejże wody, gdy czuję że to już odpowiedni moment. Stawiam ciężkie kroki do przodu, tak by woda lekko smygała mnie po pachwinach i brzuchu. Nie robię jednak póki co niczego więcej. Chce przyzwyczaić się teraz do bycia w głębszej wodzie. Na kolejne kroki przyjdzie odpowiednia pora.

_________________
#BUT I'M STUTTERINGI'M STUTTERING AGAIN
no one will listen and no one will understand
because  i'm  crying   as   much  as  i  speak
'cause no one likes me when i shriek

WANT TO GO BACK TO WHEN IT ALL BEGAN#
Re: Łuska
Pon 26 Wrz 2022, 01:01
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Woda opatulała zimnym i mokrym uczuciem coraz więcej jego ciała, a sam czuł, że każdy ruch, który robił w wodzie był jakby cięższy i bardziej powolny - musiał włożyć w łapy więcej siły, by zrobić to, co chciał. Znów mógł poczuć drżenie ciała, gdy poziom wody się podniósł, ale tym razem przyzwyczajenie przyszło szybciej - po około ośmiu uderzeniach serca.

KASZTAN:
P: 1 | S: 2 | Z: 15 | Sz: 16 | O: 7 | HP: 80 | W: 120
- cichy krok; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 17:25
Kasztan.
Kasztan.
Pełne imię : Mały Kasztan Ukryty w Liściach
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 15 księżycy (XI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [npc]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [npc]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Wygląd : niski, chudy, krótkowłosy, rudy w nieco ciemniejsze tygrysie prążki, bez bieli o oliwkowych oczach
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : catworkphotography
Liczba postów : 121
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1388-kasztan-maly-kasztan-ukryty-w-sniegu#25844
Ruch w wodnej przestrzeni zdawał się być bardzo nieprzyjemny. Wrażenie mam jakby me kończyny ważyły więcej niż uprzednio, na powierzeni. Czy możliwym było to, by me ciało puchło pod wpływem wody? Patrząc na łapy pod taflą wody można odnieść takie wrażenie. No, ale dobrze. Czas przejść do konkretów. Do wody przyzwyczajam się już coraz lepiej, pora zacząć pływać. Do tej pory nie mam zielonego pojęcia jak sprawić by me wiotkie ciało uniosło się na wodzie. Raz się żyje czyż nie? Odpycham się od gruntu, żeby wpłynąć na bardziej głęboką wodę, tak żeby nie palce u łap jedynie mogły dotknąć ziemi i piasku. Zaczynam też nimi szybko przebierać, bo to wydawało się najbardziej rozsądne. Może się nie utopię :D

_________________
#BUT I'M STUTTERINGI'M STUTTERING AGAIN
no one will listen and no one will understand
because  i'm  crying   as   much  as  i  speak
'cause no one likes me when i shriek

WANT TO GO BACK TO WHEN IT ALL BEGAN#
Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 17:39
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Pora Nowych Liści nie była jeszcze tak ciepła, jak jej następca, a Kasztan nie był kotem o dobrym zdrowiu czy grubej skórze… co tworzyło duże ryzyko, że przebywanie tak długo w wodzie skończy się dla niego zwyczajnym pogorszeniem zdrowia.
Choroba: Rzut 1d10, wypada 9 – choroba 2 stopnia: ból gardła, ból głowy, ból mięśni, gorączka, kaszel, biała wydzielina z nosa, duże zmęczenie.
Kasztan odczuje te objawy na następny dzień.

I w końcu postawił najważniejszy krok… ale szybkie przebieranie nie dało mu do końca tego, do czego dążył. Zamiast spokojnie utrzymywać się na tafli wody i ruszać do przodu, ten tworzył jedynie bardzo wiele pluskania i czuł, że nie ma kontroli nad tym, jak w wodzie się porusza - jeżeli będzie to ciągnął, to bardzo szybko może go to zabrać na dno.

KASZTAN:
P: 1 | S: 2 | Z: 15 | Sz: 16 | O: 7 | HP: 80 | W: 120-6=114/120
- cichy krok; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?



Ostatnio zmieniony przez Pliszkowy Dziób dnia Nie 09 Paź 2022, 19:35, w całości zmieniany 1 raz
Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 17:48
Kasztan.
Kasztan.
Pełne imię : Mały Kasztan Ukryty w Liściach
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 15 księżycy (XI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [npc]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [npc]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Wygląd : niski, chudy, krótkowłosy, rudy w nieco ciemniejsze tygrysie prążki, bez bieli o oliwkowych oczach
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : catworkphotography
Liczba postów : 121
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1388-kasztan-maly-kasztan-ukryty-w-sniegu#25844
Pływanie okazuje się być... całkiem straszne. Woda była wszędzie, tak bardzo odkrywcze z mojej strony :p, a razem z tym jak próbuję się jakoś w niej nie utopić, zaczynam czuć się lekko przytłoczony. Woda. Woda i ja. Nic oprócz niej i mnie. Biorę głębokie wdechy powietrza, żeby jakoś utrzymać się przy zdrowych zmyślać. Co robię nie tak? Eeee, może za wolno tymi łapami przebieram? Próbuje szybciej machać łapami, ale jest to bardzo trudne.

_________________
#BUT I'M STUTTERINGI'M STUTTERING AGAIN
no one will listen and no one will understand
because  i'm  crying   as   much  as  i  speak
'cause no one likes me when i shriek

WANT TO GO BACK TO WHEN IT ALL BEGAN#
Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 17:55
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Próbował szybciej… i tracił poczucie kontrolowania sytuacji już zupełnie. Pluskana woda zdawała się być wszędzie - docierała na jego głowę, oczy, uszy. Jego ciało zanurzało się bardziej w wodę, a wraz z tym ciecz zaczynała niebezpiecznie zbliżać się do wlania się w jego nos i pysk. Ta sytuacja zapewne wzbudziła w kocie strach o własne życie… bo jeśli teraz czegoś nie zmieni, droga do utopienia się była już bardzo prosta, ale miał tyle szczęścia, że nie wypłynął na wodę bardzo głęboką.

KASZTAN:
P: 1 | S: 2 | Z: 15 | Sz: 16 | O: 7 | HP: 80 | W: 114-8=106/120
- cichy krok; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?



Ostatnio zmieniony przez Pliszkowy Dziób dnia Nie 09 Paź 2022, 19:35, w całości zmieniany 1 raz
Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 18:04
Kasztan.
Kasztan.
Pełne imię : Mały Kasztan Ukryty w Liściach
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 15 księżycy (XI)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [npc]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [npc]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Wygląd : niski, chudy, krótkowłosy, rudy w nieco ciemniejsze tygrysie prążki, bez bieli o oliwkowych oczach
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Kukurydzowa Łapa, Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : catworkphotography
Liczba postów : 121
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1388-kasztan-maly-kasztan-ukryty-w-sniegu#25844
A. Aha. Nie, nie, nie. Machanie szybciej łapami NIE pomaga. Zaczynam poważnie się bać o swoje życie, bo woda zaczyna napływać mi WSZĘDZIE gdzie się da. Unoszę najszybciej jak potrafię głowę do góry, żeby ciecz nie napływała mi dłużej do oczu, nosa i uszu i w ogóle WSZĘDZIE. Wiem, że szybkie machanie łapami nie pomaga, wręcz pogarsza sprawę, ale mam wrażenie że jak przestanę nimi ruszać to tym bardziej się utopię. Desperacko podejmuję próbę jakiegoś odepchnięcia swojego ciała w stronę brzegu Łuski. Proszę, proszę, proszę.

_________________
#BUT I'M STUTTERINGI'M STUTTERING AGAIN
no one will listen and no one will understand
because  i'm  crying   as   much  as  i  speak
'cause no one likes me when i shriek

WANT TO GO BACK TO WHEN IT ALL BEGAN#
Re: Łuska
Nie 09 Paź 2022, 18:09
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1172
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Uniesienie pyska ponad taflę było bardzo mądrym posunięciem z jego strony: co prawda nie sprawiło, że przestał czuć panikę, ale na pewno pomogło w kwestii nalewającej się wody. Mógł instynktownie poczuć, że powinien tak robić, gdy pływał.
Kierowany przez stres i adrenalinę, kot zdołał odepchnąć się na płytszą wodę, gdzie mógł spokojnie postawić nogi na dnie i no… nie topić się. Koniec na dziś, czy próbujemy dalej?

KASZTAN:
P: 1 | S: 2 | Z: 15 | Sz: 16 | O: 7 | HP: 80 | W: 106-4=102
- cichy krok; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?



Ostatnio zmieniony przez Pliszkowy Dziób dnia Nie 09 Paź 2022, 19:36, w całości zmieniany 1 raz
Re: Łuska
Sponsored content

Skocz do: