IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Re: Żabia Dolina
Sro 20 Lip 2022, 10:32
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Łowczyni siedziała spokojnie wykorzystując chwile ciszy na własne rozmyślenia; była pewna, że sama w jakiś pokrętny sposób chce Głosu Serca, a z drugiej - nie. Czuła, że gdyby pozwoliła na jakiś głośniejszy rodzaj tej tradycji, zaprzeczyłaby wszystkiemu co do tej pory mówiła i w co wierzyła. W końcu nie bez powodu od tylu księżyców zarzekała się, że żadnego partnerstwa, Głosu Serca czy kociąt u niej nie będzie. Jednak teraz.. sprawy się trochę skomplikowały. A może bardziej rozwiązały? Nie negowała swoich uczuć, doskonale zdawała sobie sprawę z tego jakie one są i... chyba właśnie to podpowiadało jej, że Głos Serca, taki kameralny, tylko dla ich dwójki, byłby idealny. Jak po chwili wyszło - dzieliła ten pogląd z Królikiem. No, prawie.
— Hm. — mruknęła krótko. — Ja w sumie nigdy nie myślałam o Głosie Serca w innej kategorii niż czegoś, co nie ma mieć miejsca w moim życiu. No, chyba, że chodzi o Głosy Serca innych kotów, wtedy byłam do tej tradycji mniej krytyczna. — westchnęła z lekkim rozbawieniem w głosie, po czym krótko odchrząknęła i na nowo spoważniała. — Wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem byłby taki Głos Serca tylko dla nas, a najbliższym kotom po prostu o tym powiemy? Hm, nadal nie czuje się zbyt komfortowo z myślą, aby kogokolwiek zapraszać na coś takiego, a jednocześnie głupim i szczeniackim byłoby tajenie takiej informacji. Wątpię, by ktokolwiek był nią jakoś przesadnie zaskoczony, ale... Chyba rozumiesz co mam na myśli? Możemy się po prostu za jakiś czas spotkać w jakimś ładnym miejscu i spędzić go tylko we dwoje, to... brzmi jak miły Głos Serca i coś, co można nawet nazwać porządną randką! Same plusy! Poza tym, jednego jestem pewna, wypadałoby powiedzieć o tym chociaż najbliższym, a co do dokładnego wyglądu i... hm, terminu Głosu Serca, jeszcze się dogadamy, co ty na to? — miauknęła. Mimo wszystko dzisiaj omówili tyle ważnych spraw, że dokładanie kolejnej mogło być nieprzyjemnym ciężarem; nawet Tafla zaczęła odczuwać lekkie zmęczenie dzisiejszym dniem i coś czuła, że nie chciała rozważać jakoś głęboko i dogłębnie tematu tradycji. Dlatego rzuciła własnym pomysłem i tym, że przegadają to dokładnie później, wcześniej jeszcze informując co bliższe koty i... tyle? Gdy Królik jakkolwiek na to odpowiedział, Tafla zaproponowała powrót do obozu i drzemki; w końcu na pewno nie tylko ona była padnięta!

[zt? <3]
Re: Żabia Dolina
Czw 11 Sie 2022, 01:16
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Wysłuchał dokładnie, co Tafla miała do powiedzenia. Nie miał wobec niej żadnych oczekiwań; Głos Serca czy nie, najbardziej liczyło się dla niego to, żeby byli razem szczęśliwi. Żeby nie doszło znowu do sytuacji, w której prawie rzucają się sobie do gardeł przez jakieś głupie plotki, żeby po prostu mogli spędzać wspólnie czas i być razem, a jak, w jakiej formie, z ceremonią czy bez – to już się nie liczyło. A jednak fakt, że Tafla chciała mieć taki kameralny Głos Serca, w jakiś sposób go ucieszył. Faktycznie, brzmiało jak porządna randka. Na Wiecznych Łowców, pomyśleć, że on, w wieku ponad siedemdziesięciu księżyców, czuł jakąś wewnętrzną uciechę na myśl o randkach... Gdyby miał większe poczucie humoru, chyba śmiałby się w myślach sam z siebie.
Mn. Brzmi dobrze – powiedział. Niedługo później Tafla zaproponowała natomiast powrót do obozu, na co szybko przystał i wspólnie udali się z powrotem do Niedźwiedziej Groty. Dopiero teraz, kiedy to wszystko przegadał, kiedy miał przy sobie Taflę, kiedy poruszyli tak wiele różnych, ważnych tematów i jego myśli w jakiś sposób uwolniły się od Jaskini, w której zdawały się uwięzione, odkąd tylko zobaczył jej przysypane wejście, był skłonny przyznać przed samym sobą, że faktycznie był zmęczony – i faktycznie powinien odpocząć od zasypywania się obowiązkami, bo wcale mu to nie pomagało... a przynajmniej zdecydowanie nie tak, jak kojąca obecność Tafli. Nie wiedział, jak to było, że jednocześnie przez to, że byli ze sobą tak blisko, tylko bardziej bał się ją stracić, ale i była w stanie uspokoić jego myśli w jakiś pokrętny sposób... ale chyba nie musiał wiedzieć. Na swój sposób, nawet jeśli wciąż był trochę wstrząśnięty wszystkim, co się działo, czuł się szczęśliwy. I tyle chyba mu wystarczyło.

/zt

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Żabia Dolina
Nie 18 Wrz 2022, 10:42
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Śnieg coraz to bardziej opuszczał ich góry, a misiowemu sercu już mniej leżała sytuacja jego rodziny, poniekąd, po tym wszystkim. Ojciec...Chyba przyjął jego przeprosiny, a Wiatr? Z nią nie było wiadomo, czy jej słowa przeprosin nie padną...w Wiatr, lecz misiek wierzył, że siostra zrozumiała swoje błędy i za co dostała wtedy karę od ojca na tle ich Plemienia. Wierzył, że uda im się poniekąd znów być rodziną.

Musiał rozmówić się jeszcze z resztą rodzeństwa. Żywica i Jerzyk....Mało misiek ich widział w obozie, lecz Żywica pewno nie miałaby zaprzeczeń, by wyjść z sepią na jakiś spacer, czy polowanie. Niby nie potrafią polować, ale jak trudne mogło by to być? Rozglądasz się, chodzisz cicho i tyle! Chociaż, może nie tyle? Wiatr i Jerzyk pewnie by wiedzieli ...Może warto ich kiedyś minimalnie podpytać? To nic wielkiego, raczej.

Wracając do teraźniejszych rzeczy - sepia czuła pod swymi łapami mokrą trawę, ceche niemal charakterystyczną zawsze żabiej doliny. Niedźwiedź skierował swój łeb ku jasnofutrej koteczce. - Chyba nadchodzi odwilż i to spory. - Miauknął spokojnie.

Odbiegł kawałek ku bardziej trawiastym terenom, a jego łapy przesunęły kępy starej trawy, by po chwili znaleźć małe, białe kwiatki o okrągłych, dołkowatych płateczkach. Pyszczek misia złapał za kwiatki i pokazał je znajomej, by po chwili wpleść je za jej ucho.
-Tutaj. Wiesz co sobie przypomniałam? Że nigdy nie przyszło mi się tobie odwdzięczyć za tamte fiołki, wtedy, na mej ceremonii.

_________________
Żabia Dolina - Page 4 Dzwiedz
Re: Żabia Dolina
Czw 22 Wrz 2022, 18:11
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Księżyc z kolei szybciej się dostosowała do braku Płatka. Wciąż jednak odczuwała pewną winę, związaniem z doprowadzeniem kocurka do takiego stanu, chociaż nie powiedziałaby, że te myśli ją prześladowały. To było raczej coś w stylu żałowania o dawnych błędach w środku nocy, niż faktyczny problem, doprowadzający do depresji. Tym bardziej, że nawet Wieszcz powiedział, że to nie problem w niej.
Inaczej sprawa wyglądała z Niedźwiedziem. Nie tylko czuł się bardziej przygnębiony śmiercią jego własnego brata, ale też się martwił o pozostałych członków jego rodziny. Na szczęście, wyglądało na to, że jego stan powoli się poprawiał. Strażniczka starała się z nim rozmawiać, jeśli na to się czuł oraz okazywać mu wsparcie. Z tego względu nie odmówiła mu również kolejnego spaceru. Szczególnie, że teraz nastała pora Kwitnących Drzew i wreszcie mieli okazję, by zaobserwować piękną przyrodę, przebudzającą się z zimowego snu. Czy były to jedyne przyczyny, z jakich zdecydowała się na spędzanie czasu z Niedźwiedziem? Nie. Byli przyjaciółmi, a Księżyc lubiła towarzystwo dobrze znanych jej osób. Poza tym, tak się do tego przyzwyczaiła, że czułaby się teraz dziwnie bez jego towarzystwa. Jakby doznała jakiegoś uzależnienia.
Stąpała sobie po wilgotnej glebie, charakterystycznej dla Żabiej Doliny. Przemierzała bardziej trawiaste, otwarte terenie, rozkoszując się wiosennym, chłodnym wiatrem, jaki muskał jej sierść. Trzymała się przy tym boku Niedźwiedzia, co jakiś czas zerkając spokojnie na sepię. Chciałaby poprawić jego wspomnienie o odwilży, ale wstrzymała się, sądząc, że nie ma co psuć tak cudownej chwili podobnymi pierdołami.
Zatrzymała się, obserwując, jak jej towarzyszka odbiega na chwilę, żeby później powrócić z białymi kwiatkami w pysku. Księżyc uśmiechnęła się szerzej i przechyliła lekko łeb, aby pozwolić kocurowi na ozdobienie jej ucha.
Dziękuję, są śliczne! – zamruczała, po czym wraz z nim kontynuowała spacer. – Oh? Nie wiedziałam, że o nich pamiętasz... – odparła z lekkim zdziwieniem, ale widać, że była przyjemnie zaskoczona. Nie spodziewała się, że ktoś z dzieci Wieszcza będzie jeszcze pamiętać o czymś takim. Sądziła, że bardziej skupią się na samej ceremonii, niż na jej prezentach. Cieszyła się, że jest inaczej.
Jak tam rozmowa z rodziną? – spytała spokojnie. Z tego, co pamiętała, jedna z ich ostatnich rozmów dotyczyła właśnie tej sytuacji, a Niedźwiedzica obiecała, że jednak spróbuje. Minęło już trochę czasu, więc nic dziwnego, że postanowiła do tego powrócić. Chciała przecież wiedzieć, jak tam mu idzie.
Re: Żabia Dolina
Nie 25 Wrz 2022, 20:43
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Spędzanie czasu z jasnofutrą należało do tych przyjemniejszych, spokojniejszych chwil w sytuacjach, jakie spotkały sepie po śmierci brata.
Do tej pory same słowa śmierć brata, grały w głowie Niedźwiedź jak poranny śpiew ptaków - była to rzecz codzienna. Codziennie już nie będzie z nimi płatka, nie będzie jego głosu, ciamajdowatego ukrywania się, a jednak...Misiek za tym tęsknił, nadal. Co jednak dawało mu nadzieje, że może kiedyś, spotka go w plemieniu wiecznych łowów, a tam...Po prostu przeprosi go, że go nie ochronił. Nie ochronił go nawet po części, lecz...Widać było, że wszyscy byli zmęczeni takim ciągłym obrzucaniem w siebie winy - czy to Wieszcz, po śmierci syna, czy to rodzeństwo Płatka.

Niedźwiedzica nie sądziła, że Żywica jakoś rozpaczała, przynajmniej nie na wierzchu, lecz i tak...Wypadało by zamienić z nią zdanie, czy chociażby pokazać wsparcie. Jeśli to się nie uda, to misiek o ognistych plamach na beżowym tle wiedział, że chociaż próbował, a niebieskooka przyjaciółka również. Nie wiedział, jak miał jej za to wszystko...Podziękować, lecz był jej dłużny, był od jej porad zależny, co jak co, a taki spacer był jedną z przyjemnych form odpoczynku, chociaż, że chodzili już kilka razy wspólnie, gdy na terenach coś się działo. Pierwszy śnieg, czy też spadające skrawki na niebie - to były momenty, które misiek chciałby przeżyć jeszcze raz, czy nawet dwa, jak odzywała się w nim zachłanność.


Zachłanność też była i teraz, gdy tak dużo roślinności znalazło się za uchem koleżanki, strażniczki, która tak mu pomogła. Małe gesty, lecz coś musiały znaczyć, czyż nie?
Misiek uśmiechnął się delikatnie i choć odwilż, szare niebo które jakby grało ze słońcem w chowanego, jak i zimna bryza mu w połowie przeszkadzały, to tak uśmiech jasnofutrej strażniczki wszystko to nadrabiała.
Sepia chciała, by jej współplemiency byli uśmiechnięci, nawet, jeśli sam nie potrafił tego w większości przypadku zrobić.
-Nie dane mi było zapomnieć. Lśniące ślady od rodziców i taki prezent? Wtedy to były dwie najwyjątkowsze rzeczy dla takiego kociaka, jakim było mi być. - Odparł spokojnie. - Może powinniśmy to przywrócić, razem? Kwiatów nie zawsze będzie, ale jakieś miłe słowo, czy coś, do kociaków powiedzieć - takich maluchów nigdy nie brak, aż czasem mnie to dziwi. - Cóż, plemie nie było największe, lecz byli wspólnością i to się liczyło. Przynajmniej dla misia.
Na słowa znajomki, misiek westchnął. -Ojciec chyba przyjął me przeprosiny za wtedy, a Wiatr.....Ona mnie przeprosiła, a ja ją, lecz mam swe obawy, bądź co bądź. Nie tak silne jak....Wtedy. - Spojrzał z żalem na końcówkę swego ogona lecz zielony wzrok nie trzymał już żalu łez, przynajmniej. - Jednak nie zwróce już na nie uwagi. Ważne, że o ile będziesz chciała, to ja spróbuje być...Może nie silniejszą, a po prostu spokojniejszą, gdybyś chciała, no wiesz, spędzać czas ze mną w mojej części półek, jak wtedy.





_________________
Żabia Dolina - Page 4 Dzwiedz
Re: Żabia Dolina
Wto 11 Paź 2022, 19:28
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Sądząc po ilości kwiatków, jakie znalazły się za jej uchem, Niedźwiedź musiał być bardzo wdzięczny. Strażniczka zamruczała wesoło, ciesząc się nie tyle z samego gestu, co z faktu, że wszystko w jego życiu zaczęło wracać do normy, szczególnie po tak traumatycznym zdarzeniu.
Mruknęła zamyślona, słysząc od sepii propozycję przywrócenia takiego zwyczaju, jak obdarowywanie mianowanych kotów. Znowu, brzmiało pięknie w teorii, ale już nie tak kolorowo na praktyce. Jak pokazała rzeczywistość, chwila nieuwagi w dobieraniu prezentu mogłaby się skończyć prawdziwą tragedią, czego strażniczka nie chciała. Zresztą, kwiaty nie występowały pełen okres pór, jak sam kocur o tym wspomniał.
Hm... Część osób i tak to robi, więc nie będzie to jakaś nowość. – odparła, gdy ten powiedział o powiedzeniu mianowanym miłych słów. Nie było to niczym zwykłym, tym bardziej, że sama to robiła. Po chwili jednak nasunął jej się pomysł, który bez pomocy kocurka na pewno by nie przyszedł. – I wiesz, chociaż kwiaty wydają mi się wyrażać najbardziej emocje, to niekoniecznie muszą to być one. Można na przykład przynieść jakieś ładne pióro albo kolorowy kamień. – dodała, tymczasowo odwracając łeb. Mam tylko nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy potem ich jeść.
Uśmiechnęła się szerzej do miśki. Cieszyła się, że ten zdobył się na odwagę, aby mimo obaw jednak porozmawiać ze swoją rodziną. Chociaż była pewna, że przynajmniej część z nich mu wybaczy, to wciąż było to dużym osiągnięciem. Szczególnie dla Niedźwiedzicy.
Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Najważniejsze, że przeprosiłaś. – rzekła, po czym westchnęła, spoglądając z wyrozumiałością na końcówkę ogona nowicjuszki, dokładnie w tym samym momencie, co i ona. Na kolejne jej słowa skinęła łbem. – Ty też możesz odwiedzać mnie w moim lęgowisku. Może kiedyś razem pomalujemy ścianę?
Re: Żabia Dolina
Nie 06 Lis 2022, 17:33
Niedźwiedź
Niedźwiedź
Pełne imię : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 58
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni(Bio samotniczy przegryw wasyl)
Mistrz : Zbyt dużo jak na raz
Partner : Księżyc na niebie
Wygląd : Średniego wzrostu koteczka o okrągło-kwadratowych kabarytach. Krótkie futro, miękkie w dotyku. Na okrągłej głowie widnieją zielone oczy i lekko okrągłe, zwyczajne uszyska.
Kocica prezentuje na swym futrze głównie ciepłe barwy, gdyż są nimi czekoladowy brąz, beżowy, kremowy, a także rudy wraz z bielą.
Kasztanowe, pstrokate rudym kolorem łaty na mordce, ogonie, łapach i rozlanej linii tułowia towarzyszy bardziej wyróżniająca się jasno-ruda łata na drugiej stronie mordki kotki. Rude plamy posiadają na sobie nikły zarys tygrysich pręg.
Białe paluszki, podbrudek, końcówka ogona i kropeczka pod ciemnym nosem.
Multikonta : Truskawkowa Łapa
Liczba postów : 206
Strażnik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t839-niedzwiedz-wedrujacy-przez-las
Jasnofutra najwyraźniej kontemplowała słowa sepii, a za to sama zielonooka szylkretka tylko popatrzyła na kwiaty, które zdążyły wyrosnąć w Żabiej Dolinie przez okres czasu, gdy sama siedziała w jaskinii.

Na słowa niebieskookiej, sepia miauknęła. -oh. - w sumie, jak tak pomyśleć, to rzeczywiście nie była żadna nowość. -Masz rację. - Odparła spokojnie beżowo-futra, choć nie przeczuwała, żeby jasnofutra nie chciała spędzać z nią czasu. Może po prostu nie chciała zbierać kwiatów? W sumie to też była opcja.
Niedźwiedź wiedział, że dał znajomej...Przyjaciółce? Powody, by go opuściła - lecz nie zrobiła tego. To było wyjątkowe uczucie przywiązania, które czuł do niebieskookiej, którego nie umiał wyjaśnić. Oby nie musiał. Przyjaźń jasnofutrej była dobrą rzeczą.
Niebieskooka za to nadała inny ton, a sepia uniosła uszka. - W...W sumie. To dobry plan. A znając życie, plemienne koty ucieszą się z kolejnych kamieni....Pf. - Ostatnie słowo powiedział z przewrotem ocząt i parsknięciem. Ta. Kamienie dla kotów żyjących w dziurze z kamienia - to brzmiało śmiesznie, jakby nie spojrzeć z drugiej strony. Może kiedy trzeba by było znaleźć jakieś kryształowe kamienie? Wtedy to by było czym się pochwalić. Chociaż sam gest podarunku nie był jakkolwiek zły.

Opuściła sepia łba na słowa przyjaciółki, po czym miauknęła. -Taka wiara jest dobra.... - Uśmiechnął się. Byleby owa wiara nie był ślepa.
Misiek na ostatnie zdanie koteczki opuścił uszu z zaskoczenia, a jego poliki stały się odrobinkę cieplejsze, niż zwykle. -Pomalować ścianę? Ja i- ty? M-możemy. To byłby dobry pomysł. - Musiał się pozbierać. Nie wypowiedział nic z zachłystką, może lekkim zaskoczeniem i niepewnością.
Do tej pory malował ściany wyłącznie z rodziną, chociaż, czy Księżyc nie była już jak część rodziny?

Misiek wyrwał się ze swoich myśli, z przypatrywania się na podarowany niebieskookiej kotce kwiat, gdy na jego głowę spadło coś zimnego.

Kropi!

Niedźwiedzica szybko pozbierała się na myśl, że miałyby z przyjaciółką zmoknąć i nabawić się jakiegoś choróbska. Nie było na to mowy w myślach szylkretki.
Sepia ustała na równe łapy i wraz z Księżycem Schowanym we Mgle uciekły z powrotem do plemiennej groty, by schronić się przed nadchodzącym deszczem.


//Zt

_________________
Żabia Dolina - Page 4 Dzwiedz
Re: Żabia Dolina
Sro 09 Lis 2022, 17:58
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Mruknęła z rozbawieniem na słowa sepii. Owszem, w obozie i tak nie brakowało skał, więc na plemiennym kocie kolejny kamień z pewnością nie zrobiłby wrażenia. Zresztą, taki kamień mógłby być niezbyt wygodnym do noszenia prezentem, a w przypadku większej ilości prezentów mogłoby być wręcz niebezpieczne, szczególnie z tymi wystarczająco małymi. Ktoś by przypadkowo się nim zadławił. Odrząknęła więc cicho, chcąc zapomnieć o tym kiepskim pomyśle.
Z kolei na pogubione pytania skinęła potwierdzająco łbem. Ciągłe samotne malowanie ściany może i było odprężające, ale z czasem robiło się nudne, a obecność znanego jej kota z pewnością urozmaiciło tę chwilę, jednocześnie zacieśniając więź. Wynikały z tego same plusy. Zmrużyła więc z zadowoleniem ślepia, gdy Niedźwiedzica się zgodziła.
Niestety, w tym momencie nagle poczuła lekkie krople deszczu, których z każdą chwilą robiło się coraz więcej. Strażniczka spojrzała w górę, rozumiejąc, na co się zanosi.
Oh, myślę, że powinnyśmy już wracać... – mruknęła, a następnie razem pobiegły do schronienia, aby to wszystko przeczekać, przy okazji kontynuując luźne pogaduchy.

//zt
Re: Żabia Dolina
Nie 27 Lis 2022, 19:56
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak wyruszyło na polowanie. Tym w końcu zajmowało się jako łowca. Nauczyło się ostatnio od Królika podstaw walki, więc będzie mogło spróbować też polowania na większe ptaki. Czemu nie! Najwyżej ucieknie do najbliższego patrolu. Ale raczej nie przewidywało sytuacji kryzysowych. Czuło się dzisiaj pewnie siebie. Słońce prażyło przyjemnie, gdy zaczęło rozglądać się za zwierzyną w Żabiej Dolinie, a dokładniej na terenach, gdzie pojawiał się już las.
//Mg

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 14:04
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
brzeg lasu

Dzisiaj pogoda sprzyjała. Czyste, praktycznie bezchmurne niebo powodowało, że łowcę praktycznie nic nie chroniło przed słońcem, które prażyło jeno grzbiet, ale lekki wiaterek muskał pysk, nie tylko przyjemnie chłodząc, ale też przynosząc aromat tutejszych kwiatów. Samo powietrze było ciepłe, ale nie gorące, dzięki niedawnym opadom.
Kot wkrótce wstąpił do lasu, łapiąc tam więcej cienia. W miarę przechadzki mógł podziwiać leśne zarośla, cieszyć się lekkim chłodem, jaki panował pod koronami drzew, a nawet zobaczyć pierwsze grzyby! Ów las obfitował w przeróżne rośliny, z których większość już nie kwitła tak obficie, ale jakaś część z pewnością znalazłyby zastosowanie u Wieszcza, lub u kogokolwiek, kto znał się na ziołach. Do tego spacerującemu towarzyszył śpiew przeróżnych ptaków.
W pewnym momencie o jeno uszy obiły się czyjeś głosy. Każdy z nich był wysoki, praktycznie kocięcy. Brzmiały one tak, jakby to była rozmowa bardzo młodych kotów, chociaż same dźwięki były zbyt przytłumione, żeby dało się cokolwiek zrozumieć. Wyglądało na to, że Robak było na dobrej drodze, bowiem ów dźwięki dochodziły właśnie z tego kierunku, w którym zmierzało.

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 14:11
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak pogodnie rozglądało się za jakąś zwierzyną. W pewnym momencie dane usłyszeć nu było jakieś piski, głosy kotów. Położyło uszy po sobie czując jak serce skacze nu do gardła. O nie. Nie chciało mieć do czynienia z obcymi, bo było świadome swojej nader dużej sympatii do innych kotów. Ale musi być twarde i znaleźć tę koty i je wyprosić z terenów. Zaczęło więc iść przed siebie, nawet pewnym krokiem, kierując się w stronę źródła ogłosów.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 15:10
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Robak, mimo pewnych obaw, szło dalej przed siebie, gotowe do zmierzenia się z intruzami. Z czasem dźwięki stawały się coraz wyraźniejsze, a niejasny bełkot stopniowo zmieniał się w normalną rozmowę, aż w końcu dało się zrozumieć każde słowo.
...głupi kamień! Weź już przestań i zachowuj się, jak prawdziwy kocur! – odezwał się jeden głos. Wreszcie Robakowi ukazał się jego właściciel. Był to młody, mniej więcej pięcio-księżycowy kocurek, który siedział za krzakiem wraz z dwoma rówieśnikami, cały puszysty i czarny, zupełnie jak Robak. Wyglądał na podirytowanego i sądząc po tym, jak wpatrywał się swojego pręgowanego, skulonego kolegę, było to związane z nim.
A ja ci mówię, że to ja byłem pierwszy! – pisnął obrażony, kładąc uszy po bokach i dociskając płaski kamyk do swojego ciała.
To nie ma znaczenia. I tak zaraz go zabierze Krówka!
To nie fer! Czemu Krówka zawsze dostaje wszystko najlepsze? Ja też chcę mieć fajne rzeczy!
Bo tylko ja umiem dbać o rzeczy, rozumiesz? A tobie co nie daj, to wszystko zgubisz albo popsujesz! – syknęła biała z czarnymi łatami kotka, posyłając kocurkowi chłodne spojrzenie.
No już, uspokój się, lepiej chodźmy już nad jezioro. – dodał czarny kocurek łagodniej, chcąc uspokoić swojego przyjaciela. Na razie żadne z tych kociąt nie zauważyło Robaka.

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 16:29
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
No i Robak ukazały się sylwetki kotów. Na oko mieli wszyscy po pięć księżycy. I... i co teraz? Panoszyli się na ich terenach jak na swoich, ale byli mimo wszystko dziećmi. Z rozmowy trójki dzieciaków nie wiele wywnioskowało. Podeszłam do razu do młodzieży, nie chcąc stać i się czaić za krzakiem.
- Hej... co wy tutaj robicie? Gdzie są wasi rodzice? Opiekunowie?
Stanęło blisko trójki kociąt. Miało nadzieję, że potraktują no poważnie. Było całkiem... duże. To dawało nu chyba powagi.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 18:07
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Kocięta miały zamiar nadal rozmawiać o tym samym. Dopiero głos nieznanego im kocura sprawił, że cała trójka drgnęła z przerażenia. Powoli i każdy po kolei spojrzał na łowcę, strosząc lekko sierść, a ich ślepia były przepełnione strachem. Bez wątpienia byli pod wrażeniem od takiego wielkiego, czarnego kota. Siedzieli tak, zachowując kompletną, niewygodną ciszę. Nikt nie raczył się odpowiedzieć na pytanie. Nawet surowa i pewna swojej wyższości nad innymi Krówka kompletnie się pogubiła. Teraz jedynie sterczała, kompletnie sparaliżowana ze strachu.
A-a-a... – jęczała, nie mogąc wydobyć z siebie żadnego słowa. Dopiero po chwili jako pierwszy zareagował pręgowany kocurek. Powoli i ostrożnie chwycił zębami swój kamień, po czym rzucił się do ucieczki w stronę plemiennych granic, zapewnie tą samą drogą, którą przybyli.
Zaraz za nim pobiegła ów czarno-biała Krówka.
UCIEKAĆ! – krzyknęła na cały las, przebierając łapami tak szybko, jak tylko mogła. Nawet nie oglądała się za siebie, po prostu chciała dostać się do granicy jak najszybciej, mając nadzieję, że w ten sposób uniknie możliwych problemów.
Z kolei kocurek podobny do Robaka skierował się w zupełnie inną stronę, a dokładniej - ku Żabiemu Stawu. Nie wiadomo, dlaczego zdecydował się biec właśnie tędy, chociaż być może w ogóle nie myślał przez stres.
Wszystkie trzy kocięta były na tyle powolne, żeby Robak mogło spróbować je złapać. Problem jedynie w tym, że tych kociaków było trzy, a pysk miało tylko jeden, więc... Musiało wybrać.

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 18:21
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
No i dzieci zaczęły uciekać. Scenariusz, którego Robak nie przewidziało oraz który nu się nie podobał. Sytuacji nie pomagał fakt, że kociąt było aż trójka. Z czego jeden kotek pobiegł w inną stronę. Czarne zdecydowało się ruszyć za dzieciakiem, który zaczął kierować się w głąb terenów. Resztę złapie przy granicy. Ciemnofutry dzieciak pewnie wiedział, gdzie poszli. Starał się więc dogonić malucha i zagrodzić mu drogę.
- Poczekaj! - krzyknęło łagodnie za kociakiem.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 19:32
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Ucieczka kocięcia przed Robakiem: 1+1=2 < 2+3=5 >> ucieczka nieudana

Robak rzuciło się w pogoń za czarnym kociakiem, który zmierzał w głąb terenów. Trochę czasu minęło, żeby dogonić małego pędzącego szybko, ale w praktycznie prostej linii. Ten, gdy zrozumiał, że jest ścigany, przyspieszył nieco biegu. Nie myślał o tym, żeby się gdzieś schować, albo biec po krętej drodze. Jedyne, o czym teraz myślał, to żeby ten wielki, straszny czarny kot zostawił go w spokoju.
Wkrótce łowca prześcignął malucha i zagrodził mu drogę swym cielskiem. Kocurek natychmiast się zatrzymał, po czym skulił się, ponownie strosząc sierść i zamierając w bezruchu. Wiedział, że powinien po prostu zawrócić, czy coś, ale z jakiegoś powodu tego nie robił. Po prostu... nie mógł. Był tak przerażony, że jego ciało odmawiało mu posłuszeństwa. Wpatrywał się w żółte ślepia starszego kota, cały sparaliżowany.

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 110-6=104/110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]

Kocię: S: 9 (13) | Z: 6 (9) | Sz: 8 (11) | O: 5 (7) | HP: 120 | W: 80-6=74/80
· Statystyki obniżone o 1/4 ze względu na wiek
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 21:26
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Udało nu się dobiec do dzieciaka i powstrzymać go przed dalszą ucieczką. Przynajmniej na razie. Westchnęło i położyło po sobie uszy widząc jak kocie się no boi.
- Przeprasza-m że muszę to robić ale chcę wam tylko pomóc dobrze? Nie chcę żeby wam się coś stało, byliście też na terenie mojej rodziny. Mógłbyś mi powiedzieć gdzie wasi rodzice? Opiekunowie? Pomogę wam do nich wrócić.
Starało się nie wystraszyć jeszcze bardziej malucha. Nie chciało tego. Pragnęło tylko zaprowadzić trójkę w miejsce, gdzie nie będą już pałętać się po terenach Plemienia. Ale będzie musiało o tym powiedzieć i tak Wieszczowi i pobliskim patrolom. Kto wie, kiedy te dzieciaki wpadną na pomysł, żeby wrócić. Starało się też mówić nie zdradzając swojego imienia. Tak więc wymusiło u siebie słownictwo w pierwszej osobie.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 22:11
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
A j-ja nie mam rodziny! – palnął pierwsze, co mu przyszło do głowy, z dużą pewnością, jakby chciał sprawić wrażenie równie silnego, co i Robak. – Proszę, puść mnie! Ja więcej tak nie będę, obiecuję! – rzekł, patrząc błagalnie na większego od siebie kocura i licząc na to, że przekona go słowami. Na szczęście, po jego pysku jeszcze nie spływały łzy, ale widać było, że był zestresowany. Wbił lekko pazury w ziemię. Najchętniej to by się w ogóle pod nią zapadł, żeby już na pewno nikt go nie dotykał.

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 104/110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]

Kocię: S: 9 (13) | Z: 6 (9) | Sz: 8 (11) | O: 5 (7) | HP: 120 | W: 74/80
· Statystyki obniżone o 1/4 ze względu na wiek
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 22:20
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak spojrzało ze smutkiem na kociaka. Może mówił prawdę, a może nie. Czarne było na prawdę słabe w rozpoznawaniu kłamstw. Miało zbyt dobre serce. Poruszyło zestresowane uszami.
- Ale nikt się wami nie zajmuje? Na pewno ktoś musi dla was polować, żebyście mięli co jeść. Proszę powiedz mi prawdę, nic wam nie zrobię, ani kotom, które się wami opiekują. Dobrze?
Próbowało upewnić się czy maluch mówi na serio, ale czuło coraz to narastającą presję. Co jeśli serio te dzieci nie mają dokąd pójść, były same i głodne?

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Żabia Dolina
Nie 04 Gru 2022, 22:37
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1388
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Czy Robak zostanie oślepiony przez kocię? <1d10>
parzyste - tak
nieparzyste - nie
» Wypada: 7 >> oślepienie nieudane

NIEEEE! – zaryczał, po czym rzucił niewielką garstką ziemi w Robaka. Nie udało mu się trafić prosto w ślepia kocura, ale miał nadzieję, że te kilka chwil odwróconej uwagi mu wystarczą. Znowu rzucił się do ucieczki, tym razem prosto w głąb lasu. Starał się biec tak szybko, jak tylko się dało, ale jeśli Robak się pośpieszy, to może ponownie uda mu się zatrzymać dzieciaka. Jeśli, oczywiście, będzie miał na to ochotę...

Robak: P: 5 | S: 35 | Z: 26 | Sz: 16 | O: 27 | HP: 170 | W: 104/110
· Cichy krok | Ostre pazury | Wątłe zdrowie | Wrażliwa skóra
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2]

Kocię: S: 9 (13) | Z: 6 (9) | Sz: 8 (11) | O: 5 (7) | HP: 120 | W: 74-2=72/80
· Statystyki obniżone o 1/4 ze względu na wiek
Re: Żabia Dolina
Sponsored content

Skocz do: