IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Re: Żabia Dolina
Wto 26 Gru 2023, 20:19
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Mysz się uśmiechnęła na słowa Lilii, cieszyła się, że nie tylko ją to zastanawiało. W zasadzie to była podekscytowana tym i myślami, że już niedługo dojdzie do takiego momentu.
- Tak myślisz? W sumie miałoby to sens, nie? - odezwała się radośnie i spojrzała na siostrę, która jak się okazało, chciała wycofać się z tej rozmowy i bura dobrze rozumiała dlaczego. Nie wiedziała, gdzie teraz przebywa Róża, chciała, by była bezpieczna, gdziekolwiek teraz się znajduje. Spojrzała w niebo, teraz już mniej ją ciekawiło jak będzie wyglądać Mowa Przodków.
- O, wiesz, mam ochotę powiedzieć, że wszystko. Jak na razie uczyłam się na przykład o oparzeniach i co robić i czym je leczyć, ale też o krwawieniach, ranach różnego rodzaju no i najważniejsze to o ziołach. Bardzo podoba mi się, ile tego wszystkiego jest. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła wykorzystać tę wiedzę w praktyce! - Mysz była wyraźnie podekscytowana zdobytą wiedzą i nie ukrywała tego - zaznaczając, że nie chcę oczywiście, żeby komukolwiek się cokolwiek działo - dopowiedziała zaraz poważniej i zdecydowanie spokojniej, ale nie potrafiła ukryć uśmiechu.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Sro 27 Gru 2023, 12:02
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia przytaknęła łagodnym ruchem łba na dopytanie siostry i posłała jej wesoły uśmiech. Na pewno Wieszcz dopilnuje, aby oboje jego nowicjuszy jak najszybciej poznało drugi najważniejszy, zaraz po leczeniu, obowiązek spoczywający na barkach Wieszcza. Poza tym... widok tak radosnej i podekscytowanej Myszy tylko upewnił biało-czarną, że ta znalazła się na odpowiedniej ścieżce. W ciszy i z nieniknącym zainteresowaniem w ślepiach wysłuchała Myszy odnośnie jej treningu. Szczery i wesoły uśmiech nie schodził z jej pyszczka, a kiedy ta skończyła, cicho zachichotała.
— Słyszę, że naprawdę ci się podoba — zamruczała ciepło, mrużąc przy tym łagodnie ślepia. Wychodziło więc na to, że jej obawy były bezpodstawne. Mysz zdawała się promieniować podekscytowaniem i radością w związku ze swoim treningiem na Wieszcza Blasku Księżyca. Chociaż Lilia szczerze jej kibicowała, czas w którym będzie musiała zwracać się do siostry nowym imieniem napawał ją... lekkim przerażeniem. Na całe szczęście będzie miała dużo czasu aby się do tego przyzwyczaić. W końcu jej siostra nie skończy treningu lada dzień! — A tam, jakoś musisz zdobyć doświadczenie! Wieszcz dopuszcza cię już do jakiś łatwiejszych leczeń?

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Sro 27 Gru 2023, 17:56
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Cieszyło ją, że Lilia nie próbowała jej wmawiać i nakręcać, jakie to bycie wieszczem jest męczące, wymagające i wszystko, Mysz doskonale o tym wiedziała, po prostu widziała też dobre i pozytywne strony tego wszystkiego. Wiadomo, że nie będzie cały czas kolorowo i będzie zmagała się z trudnościami, ale tym razem wieszcz nie będzie jeden, będzie ich dwóch, a Dąb okazał się dla niej kimś w rodzaju starszego brata, którego nie miała okazji nigdy poznać.
- Z tego, co wiem, to Dąb miał już okazję, ja jeszcze nie, poznawałam chyba do tej pory inne rzeczy, plus sama nie czułam się najlepiej, by móc próbować pomagać innym kotom - uśmiechnęła się delikatnie, może niedługo będzie miała okazje, chociaż wolała, by choroby wieszcza nie były do tego powodem. Jeszcze będzie miała czas, żeby sprawdzić swoją wiedzę w praktyce, ale musiała ćwiczyć i powtarzać wiadomości.
- Robi się już późno, chyba pora wracać do obozu - zauważyła kotka, lubiła spędzać czas z siostrą, jednak obie czekał trening i obowiązki nowicjuszy, a Mysz wolała być wyspana.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Sro 27 Gru 2023, 21:44
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Wzrok kotki ponownie zawisł na rozgwieżdżonym niebie, a sama Lilia mimowolnie się zamyśliła. Naprawdę cieszyła się, że Myszy udało się rozpocząć trening pod okiem Wieszcza. Zresztą nie tylko ona, ich rodzice również. Jeż była wniebowzięta tak mocno, jakby ona sama miała zostać Wieszczem Blasku Księżyca. Czosnek również nie ukrywał się z dumą, ale Lilia podskórnie nie mogła do końca tego wszystkiego zaakceptować. Czuła, że w jakimś stopniu straci swoją siostrę. I jakkolwiek próbowała to wyprzeć i jej racjonalna strona mówiła jej, że to głupie, tak jej szczere obawy przed zmianami... Były irytująco głośne. Westchnęła cicho i łagodnie się uśmiechnęła, na moment przymykając ślepia. Nie była tak mądra jak mogła postrzegać ją Mysz; ale nie zamierzała przenosić tego na siostrę.
— Ostatnio byłam u niego z kleszczami — zamruczała spokojnie, zerkając kątem oka na mordkę siostry. Posłała jej ciepły uśmieszek, mówiący tyle co "do ciebie przyjdę z następnymi!", a kiedy kotka wspomniała coś o powrocie, Lilia przytaknęła skinieniem. — Tak, lepiej wracajmy. Echo nie będzie zadowolony jak zaśpię — zachichotała i szturchnęła siostrę po raz ostatni, podniosła się i odczekała chwilę by ruszyć obok niej z powrotem do jaskini.

/zt

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 31 Gru 2023, 14:09
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Lilia nie zdawała sobie z tego sprawy, ale Mysz czuła się trochę podobnie. Jakaś część niej, po tym, jak już zostanie wieszczem, zniknie. Czy może raczej - zmieni się. Już nie będzie Cichą Myszą Czyhającą w Gęstwinie, Mysz w jakiś sposób zniknie, a na jej miejsce wejdzie Wieszcz Blasku Księżyca. Była tym jednocześnie zachwycona, ale też przerażona. Nie chciała się zmieniać, jednak jej rola będzie wymagała od niej pewnych zachowań, a niektórych z nich nie będzie tolerowała. Nie uważała, że zmieni się całkowicie, dalej będzie Myszą, jednak przede wszystkim - wieszczem.
Ucieszyły ją słowa Lilii, dobrze, że Dąb już pomagał w leczeniu. Na słowa na temat treningu kotka zaśmiała się razem z siostrą i wróciła razem z nią do obozu.

z/t

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Pią 05 Kwi 2024, 15:54
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
___________

Z początku nie wiedziała gdzie szukać Myszy. Wieszcza Blasku Księżyca. Siostry. Odruchowo zaczęła jej wypatrywać gdzieś w okolicach Omszonych Stopni, chcąc ją złapać jak drzemie. Później pomyślała, że kotka może być w legowisku Wieszcza - swoim. Niby ostatnie kilka księżyców bura spędziła w lecznicy, więc niczym dziwnym była jej obecność tam, ale teraz? Lilia nie mogła pozbyć się przekonania, że Mysz tam nie pasuje. Że Wieszcz Blasku Księżyca jest tam kompletnie obca. Im dłużej o tym myślała tym bardziej nerwowo drżała końcówka jej ogona. W końcu jednak wyłapała futro siostry - i to poza legowiskiem Wieszczów! - więc wykorzystała sytuację, podeszła i zaproponowała spacer. Dawno nigdzie nie wychodziły. A to przez treningi, chorobę Lilii, na ostatnich wydarzeniach kończąc. Czarno-biała pomyślała, że wspólny wypad do Żabiej Doliny dobrze im zrobi.
Większość trasy przemilczała, chociaż nie było to spowodowane dyskomfortem, a raczej właśnie jego brakiem. Cieszyła się dobrą pogodą i towarzystwem siostry, a odezwała się dopiero gdy wyszły z lasu i sunęły polanką pomiędzy dwoma jeziorami. — Wiem, że wyrzekłaś się swojego imienia przed Przodkami i Plemieniem, ale... — odparła nagle, zerkając na siostrę. — Mogłabym zwracać się do ciebie po staremu? Przynajmniej przez jakiś czas i gdy jesteśmy tylko we dwie?

/Mysz

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 07 Kwi 2024, 11:52
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Kotka się kręciła po obozie i poza nim, niby mogła przenieść się do legowiska wieszcza, ale z drugiej strony... Nie czuła się jeszcze na tyle komfortowo by to zrobić. Poza imieniem przecież nie zmieniło się w niej nic. Wciąż zmagała się z tymi samymi uczuciami, wciąż czuła się rozdarta na wszystkie strony, a poza tym była w cholerę smutna, czego nie pokazywała nikomu i nie dawała sobie tego czuć tak, jak powinna!
W jakiś sposób odetchnęła z ulgą, kiedy zobaczyła, jak Lilia zmierza w jej kierunku i oczywiście zgodziła się, jak tylko usłyszała propozycję siostry. Żabia Dolina była jednym z ulubionych miejsc Myszy. Może to dlatego, że krzyki żab zagłuszały wszystkie rozmowy? Dużo się wydarzyło też przy tym terenie. Szła prosto, w ciszy, obok swojej siostry i nawet nie wiedziała co powiedzieć, od czego zacząć. Na szczęście to ona przejęła inicjatywę. Słowa Lilii ukuły nieco Wieszcza, którym teraz była. Nie chciała wracać do starego imienia i wspomnień z nim związanych. Jej postanowieniem było odcięcie się, co wychodziło średnio, ale prośba jej ukochanej siostry w tym nie pomagała.
- Tak, ale właśnie, jak będziemy we dwie. Tak będzie chyba najbezpieczniej - posłała Lilii blady uśmiech.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 07 Kwi 2024, 12:51
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Po odpowiedzi siostry westchnęła z lekką ulgą i rozluźniła się, przy okazji orientując się, że w ogóle się zestresowała. Czuła, że ta prośba była... spora. W końcu nie ucieknie od tego, że jej siostra była Wieszczem, a ranga i tytuł były dla burek ogromnym powodem do dumy. Rozumiała to i sama była z niej niesamowicie dumna, że udało jej się coś takiego osiągnąć; była pierwszym Wieszczem, która nie była z rodziny poprzedniego, a do tego była kotką. Po prostu Lilia nie potrafiła pogodzić się z tak drastyczną zmianą i nieco samolubnie przelewała to na siostrę. Zamruczała z wdzięcznością i łagodnie otarła się policzkiem o bark siostry.
— Postaram się mimo wszystko używać go rzadko, obiecuje — mruknęła cicho. — Ciężko mi się przestawić — przyznała, posyłając w stronę Myszy nieco zawstydzony uśmiech. Zmiany i ich akceptowanie nie były jej najlepszą stroną. Chociaż nie była niesamowicie blisko z Nocą, jej śmierć też się na niej odcisnęła. Te Echa wstrząsnęła nią nieco bardziej, ale nie tak jak Myszą. Z permanentnej rezygnacji Wiatru z bycia Wieszczem też się jeszcze nie otrząsnęła, chociaż nie było tego po niej widać. W ciszy ruszyła dalej przez Żabią Dolinę, rozglądając się przy tym za miejscem gdzie mogłyby przysiąść. Wtedy też wpadł jej do głowy pewien pomysł. Delikatnie wyprzedziła siostrę i odwróciła się do niej z uśmiechem.
— Co powiesz na leżenie w trawie? — zaproponowała, ugniatając łapą kępkę trawy. — Coś czuje, że potrzebujesz chwili oddechu. Nie znajdziemy lepszej pogody do tego. Co ty na to? — nim Mysz zdążyła zareagować, Lilia ugięła się na łapach i najpierw położyła się na boku, a następnie wyciągnęła i obróciła na plecy, wyciągając łapy w stronę nieba z radosnym pomrukiem który mógł jednocześnie oznaczać, że jest wygodnie, albo zachęcać Mysz by do niej dołączyła.

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 07 Kwi 2024, 13:21
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Obietnica, którą złożyła Lilia sprawiła, że Wieszcz chciała jej pozwolić na używanie poprzedniego imienia zawsze i wszędzie, kiedy tylko tego będzie potrzebowała... jednak obie wiedziały, że tak nie powinno być. Funkcja, którą zaczęła pełnić miała swoje wyrzeczenia i nie dało się tego obejść.
- Rozumiem... mi... też... - odpowiedziała, ciszej, a jej uszy momentalnie opadły. Nie musiała ukrywać przed Lilią swoich emocji, nie chciała tego robić. Siostra znała ją doskonale i mogła się domyślać ile Mysz miała teraz w głowie, czego sama bura nie chciała przed sobą przyznać. Nie wiedziała co ze sobą zrobić w obozie, ani poza nim. To wszystko było jednocześnie trudne, ale też łatwe w opanowaniu, nie pomagał jej jedynie mózg, który działał na zbyt dużych obrotach i myślał o zbyt wielu rzeczach.
- Leżenie w trawie brzmi jak dobry plan - odpowiedziała i spojrzała w stronę Lilii, albo przynajmniej tam, gdzie jej się wydawało, że jest, bo kotka już legła na ziemi. Bura poszła za jej śladem i legła obok, na swoim boku, by zaraz również obrócić się na plecy i spojrzeć w chmury z przymrużonymi oczami. Nie była pewna, czy to w ogóle jest pomocne, ale postanowił spróbować, w końcu nic nie zaszkodzi.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 07 Kwi 2024, 14:32
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia nawet nie musiała się wysilać by czytać z siostry jak z otwartej księgi. Spacer po Żabiej Dolinie wynikał nie tylko z jej chęci spędzenia z nią czasu i pytania o imię. Czarno-biała zwyczajnie się zastanawiała jak kotka sobie radzi i... teraz została upewniona, że średnio. Mysz doskonale potrafiła maskować swoje prawdziwe emocje. Była twardą i silną kotką, tego nie mogła jej odmówić, ale nawet najsilniejsze koty potrzebowały czasem chwili oddechu. Tym bardziej, gdy w tak krótkim czasie ich życie zdążyło wywrócić się na drugą stronę więcej niż raz. Gdy siostra dołączyła do niej na trawie, Lilia uśmiechnęła się szerzej i delikatnie przysunęła do niej, wbijając wzrok w błękitne niebo i powoli sunące po nim chmury. Łapy już jej opadły, ale miała ochotę wyciągnąć je jeszcze raz w nieco naiwnej próbie dotknięcia chmur, które były zdecydowanie zbyt wysoko aby to było możliwe. Wiedziała o tym, a jednak... kusiły. Za kociaka nie miała możliwości snucia podobnych myśli i podziwiania czystego nieba. Teraz była na to już zbyt dojrzała i nie przynosiło jej to tyle frajdy ile powinno te kilkanaście księżyców temu.
- Pamiętasz jak powiedziałam, że nie wierzę w to, że Przodkowie nam się przyglądają? - mruknęła ze wzrokiem utkwionym w chmurze, która kształtem przypominała jej coś na pograniczu zająca połączonego z żółwiem. Ciekawe. - Chciałabym aby jednak to robili.

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 15:57
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Wieszczka nie odzywała się ani słowem, milczenie przy Lilii wydawało się czymś naturalnym. Nie była oceniana, nie musiała się martwić, że siostra ją wyśmieje lub będzie dawała rady, o które nie prosiła. Mogła po prostu być Myszą, każdą, najszczerszą sobą, którą mało kto widział, o ile w ogóle ktokolwiek poza Lilią. Z nikim nie miała aż takiej więzi. Leżała po prostu i wgapiała się w to, co widziała nad sobą, chmury sunące po niebie, leniwie i bez żadnych zmartwień.
Dopiero na słowa Lilii, coś w Myszy pękło. Wystarczyło przerwanie ciszy, nawiązanie do ich wcześniejszej rozmowy i śmierć Echa, by do jej oczu napłynęły łzy, które zaczęły ściekać po jej futrze na trawę. Niedługo potem szloch, który przerywał ciszę. Wszystkie emocje, które się zdążyły przez ostatnie księżyce w niej nagromadziły - nagle puściły i wylewały się potokiem łez, ale kotka tego właśnie potrzebowała.
Trwały tak jeszcze przez jakiś czas, Mysz w końcu uspokoiła się i kotki rozmawiały przez jakiś czas o wszystkim i o niczym, byle odciągnąć myśli od ostatnich wydarzeń, a na koniec rozeszły się, w końcu musiały wykonywać swoje obowiązki.

***** time skip *****

Wieszczka czuła się już lepiej, chociaż wciąż dochodziła do siebie po inwazji kleszczy. Na szczęście przyszła kolejna pora i na zewnątrz robiło się coraz cieplej. Wiedziała, że Lilia chciała z nią porozmawiać, jak tylko wydobrzeje, jednak Mysz postanowiła już wcześniej wyjść i ich miejsce. Nie do końca wiedziała, o co może chodzić siostrze. Będąc szczerym, przez ostatnie księżyce Wieszczka była samolubna, myślała jedynie o swoich uczuciach i tym, co przeszła, zupełnie zapominając o sprawach i uczuciach swojej rodziny. Zapomniała o nich, choć właśnie tego chciała uniknąć.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 18:00
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Nic więcej nie powiedziała bo Mysz ją zrozumiała, a gdy siostra zaczęła szlochać, Lilia po prostu się do niej przytuliła i w ciszy czekała aż kotka się wypłacze. Czuła, że właśnie tego potrzebowała. Spokoju, ciszy i komfortu. Wiedziała również, że nie potrzebuje słów by przekazać Myszy najważniejszą rzecz: że będzie obok, że ją pocieszy i pozwoli na chwile luzu. Teraz jako Wieszczka miała na głowie znacznie więcej niż Lilia mogłaby sobie wyobrazić. Odpowiedzialność, którą może zrozumieć tylko Wieszcz Promieni Słońca, ale... Lilia była po prostu sobą. Siostrą, do której Mysz zawsze mogła przyjść i przed którą nie musiała udawać, a łaciata nie musiała jej tego deklarować. Podobnie działało to w drugą stronę, dlatego milczenie ze strony Strażniczki nie było niczym dziwnym. Dopiero jak Mysz się uspokoiła, a temat się zmienił, aż do rozejścia się na rzecz obowiązków, Lilia swobodnie z nią rozmawiała. Bo w końcu nie wydarzyło się nic, co byłoby odstępstwem od normy. Mysz potrzebowała wyrzucić z siebie wszystko, co ciążyło jej na sercu, a Lilia po prostu jej na to pozwoliła.

____

Nie do końca wiedziała jak ugryźć temat. A może bardziej kiedy? Na pewno chciała porozmawiać z siostrą o Światełko i dwóch treningach, bo obie te sprawy nie dawały jej spokoju. Najbardziej ta pierwsza, gdy w grę weszły... emocje. Coś, czego Lilia kompletnie nie planowała, a z czym powinna być szczera nie tylko wobec siebie, ale i Myszy. W końcu ona jedyna wiedziała o tym, że w ogóle poznała się ze Światełkiem i że dalej się spotykają. Co prawda długo jej o niej nie mówiła z powodów Echa, ale teraz postanowiła się wygadać. Zwyczajnie czuła, że powinna.
— O, już jesteś — westchnęła, truchtem podbiegając do Myszy, która zjawiła się w Żabiej Dolinie przed nią. Przywitała się z siostrą ciepłym pomrukiem i przysiadła obok, biorąc głębszy wdech dla ustabilizowania bicia serca. — Pamiętasz Światełko? Dalej się widujemy i chciałabym o tym porozmawiać — mruknęła bez owijania w bawełnę jak tylko uspokoiła oddech. Poszło jej szybciej niż myślała i w sumie dziękowała samej sobie, że nie lubiła obchodzenia tematu jak jeża. Westchnęła cicho i uśmiechnęła się nieco smętnie pod nosem. Podobnie jak Mysz, także Lilia nie udawała przed siostrą kogoś kim nie była. A teraz była zwyczajnie zestresowana tym wszystkim.

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 18:13
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Bura spojrzała na siostrę, która wyraźnie się spieszyła, lub była czymś przejęta. Z początku ciężko było jej określić o co może chodzić, o oba? W końcu chciała z nią o czymś porozmawiać, więc prawdopodobnie było to coś ważnego. Z resztą, jakikolwiek powód by nie był - każdy był ważny.
- Tak, hej - powitała siostrę uśmiechem i cichym westchnięciem. A zaraz po tym lekkim zdziwieniem. Czy pamiętała Światełko? I tak, i nie, głupio przyznać, ale rzeczniaczka, którą widywała Lilia, wyleciała Księżyc z głowy. Tak kompletnie. Zdecydowanie za dużo myślała o swoich sprawach, choć na szczęście już powoli dochodziła do takiego momentu, że funkcjonowała znacznie lepiej niż wcześniej. Zwłaszcza dzięki i przez ceremonię kociaków Jaszczurki, ale też informację od Wieszcza o tym, że Promyk będzie miała młode. Nadzieja, tego jej było trzeba.
- Och, jasne, mam nadzieję, że wszystko między wami dobrze - przyznała szczerze, może jako wieszcz powinna inaczej zareagować, ale przecież znajomość siostry była nieszkodliwa, Mysz nawet się cieszyła, że Lilia znalazła sobie taką dobrą koleżankę.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 20:48
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Myślę, że tak — mruknęła spokojnie, przypominając sobie o długiej przerwie w spotkaniach, spowodowanej wieloma czynnikami, ale też reakcji samej Światełko. Mimo tego, że tęskniła za rozmowami z kotką i za samym przebywaniem z nią na Orlej Przełęczy, nie mogła zostawić Myszy, gdy ta straciła Echo. Wszystko się tak niemiłosiernie rozciągnęło, a teraz Lilia musiała jeszcze podzielić czas między Chabrem i Krukiem. Im dłużej o tym myślała, tym bardziej skręcało ją w środku, chociaż pozornie trzymała się całkiem nieźle. Wręcz zdawała się tym kompletnie niewzruszona. Bo dlaczego miałaby być zła? Otrzymanie na start aż dwóch nowicjuszy było zaszczytem, który przyjęła z mimowolną dumą i zadowoleniem, ale i frustracją. Zarówno Jeż jak i Czosnek niesamowicie się z tego ucieszyli bo teraz prawie wszystkie ich kocięta miały swoich nowicjuszy, Lilia aż dwóch, a ich młodsza córka została Wieszczką. Nic tylko się cieszyć, hh. — Chyba się zauroczyłam — i po tych słowach westchnęła, zadzierając głowę tak, by bezproblemowo spojrzeć w niebo. To był jej największy problem. Czuła się rozdarta. Między Światełko, Plemieniem, wszystkim. Nie chciała rezygnować z ani jednej rzeczy, a jednocześnie wiedziała, że to się nie uda. I chyba właśnie ta świadomość ją tak... cholernie bolała.

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 21:07
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Odpowiedź siostry uspokoiła Wieszczkę w duchu, czyli wszystko między kotkami było okej i Lilia nie jest smutna ani zła na kotkę spoza Plemienia. Nie chciała by kotka przeżywała takie rozdarcie między wszystkim, jak ona, kiedy Echo... serce ją zakuło na samą myśl. Jeśli wszystko było dobrze, to po co ta rozmowa? Już chciała przerwać ciszę, jednak Lilia zrobiła to pierwsza.
Zauroczyła? To bardzo ciekawe stwierdzenie. Zdecydowanie, specyficzne jeśli chodzi o relację dwóch kotek z różnych miejsc, ale przecież przyjaciółki tak miały... Chwila.
Na pysku Myszy, przez zaledwie kilka uderzeń serca było widać całą gamę emocji, z początku zaczęło się od spokojnego przytaknięcia i delikatnego uśmiechu, w końcu miło, że miała taką przyjaciółkę. Później wkroczyła zaduma i bura była wyraźnie skonfundowana. Jakby nagle słowo, które powiedziała, przestało pasować do tego wszystkiego, co miała w głowie. Zdziwienie, roztargnienie, a na koniec uśmiech... który nie trwał długo. Na jego miejsce weszło niepewne przygryzienie dolnej wargi, bo... silne uczucia komplikowały życia. Nie odrywała spojrzenia od Lilii, ale z jej pyska nie wydobyło się do tej pory żadne słowo. Jej ogon drżał z ekscytacji, że siostra znalazła kogoś, kogo darzyła takim uczuciem, ale uszy oklapły delikatnie, bo Mysz z całego serca chciała wspierać swoją siostrę i obawiała się najgorszego.
- Cieszę się! - odezwała się w końcu, jej uszy wyprostowały, a na pysku pojawił uśmiech, którego nie było widać w jej oczach - to, brzmi dobrze, prawda? Znaczy, poza tym, że będzie bardzo skomplikowane - zaśmiała się nerwowo - wiedz, że cokolwiek nie będziesz chciała zadecydować, to będę cię wspierać jak tylko będę potrafiła. Cokolwiek nie postanowisz, będę stała za tobą murem, o ile w ogóle będziesz chciała cokolwiek decydować. Bo nie musisz, to jeszcze, świeże... ale na pewno twoje uczucia co do niej są szczere... - trudne, cała sytuacja była trudna i Wieszczka nie była na to gotowa. Kompletnie! Wzięła głębszy oddech, odliczyła o trzech - Naprawdę jestem szczęśliwa, że odnalazłaś kogoś, kogo darzysz takim uczuciem - jej słowa były szczere, ogon mimowolnie powędrował do ogona siostry, by spleść się z nim. Tym razem nawet w jej mimice było widać szczęście, choć z tyłu głowy rodziło się wiele pytań i scenariuszy rozwoju relacji kotek i przyszłych wydarzeń.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 21 Kwi 2024, 21:42
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Czuła na sobie spojrzenie siostry, a gdy ta coraz dłużej milczała, sama zerknęła w jej stronę z lekko uniesioną brwią i przekrzywiła pysk. Mysz wyglądała tak, jakby o wnętrze jej głowy obijała się jedna mucha, a sama nie mogła złapać żadnej konkretnej myśli. Albo jakby nadepnęła na coś w ciemności i powoli dochodziła czy to szyszka, czy jednak odchody. Spodziewała się, że mogła tym wyznaniem w jakiś sposób zaskoczyć siostrę, ale mimo powagi sytuacji... reakcja Myszy ją rozbawiła. Właśnie dlatego po chwili na jej pysku pojawił się lekki, szczery uśmieszek. Szybko jednak Lilia opanowała się i spokojnie przyglądała całościowej reakcji siostry.
Drgający ogon, cofnięte uszy, płynne emocje na pysku, niezdecydowanie i zawieszenie; widziała, że Mysz jest równie rozdarta co ona, ale z zupełnie innego powodu. Zaczęła się zastanawiać czy sama tak właśnie wyglądała. Czy jej rozdarcie, zdezorientowanie, złość i wszystko inne było tak widoczne jak u Myszy. Poruszyła delikatnie końcówką ogona i w milczeniu poczekała aż kotka wszystko sobie przetrawi. Nie oceniała jej nieco pustego uśmiechu, nerwowego śmiechu czy chaotycznych wypowiedzi. Zaskoczyła ją. Zaskoczyła samą siebie, ale nikt nie miał wpływu na własne emocje. Nie spotkała Światełka z myślą, że to właśnie ona stanie się kimś tak ważnym, a Lilia nie miała w zwyczaju tłumienia i oszukiwania się z emocjami. Gdy poczuła, że Światełko jest dla niej ważna, nawet tego nie negowała. Mysz miała prawo być zdezorientowana, a Lilia to rozumiała i po prostu dała jej chwile na reakcję. Dopiero, gdy bura Wieszczka skończyła i sięgnęła ogonem do tego jej, Lilia bez chwili zawahania splotła z nim swój i uśmiechnęła się delikatnie w kierunku siostry. — Też jestem skołowana, Mysz. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić, ale cieszę się, że jesteś obok i mogę ci o tym powiedzieć — zamruczała cicho, delikatnie przyciskając policzek do policzka Myszy, przymykając na moment ślepia. Zrobiło jej się nagle lżej, że to z siebie wyrzuciła, a ciepło futra Myszy dodawało jej sił.
— Mam wiele wątpliwości — przyznała. — Nie wiem co z tego wyjdzie, jak się rozwinie i czy... w ogóle. Powiedz mi, szczerze, jak ty to widzisz?

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Pon 22 Kwi 2024, 11:22
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Jak ona to widzi? W sensie, że Mysz? Wieszczka? Przeniosła spojrzenie na tereny, starając się znaleźć odpowiednie słowa, które jak na złość nie nadchodziły. Wiedziała, że nie może zostawić Lilii bez odpowiedzi i dobrze zdawała sobie sprawę, że siostra poczeka wystarczająco długo, aż pozbiera myśli. Było tak dużo niewiadomych, a Księżyc miała wrażenie, że ona ostatnia powinna się wypowiadać w tym temacie, bo przecież patrzyła na to z perspektywy osoby trzeciej. A najważniejsze było to, co kotki myślą w ogóle. Zastanawiała się czy rozmawiały już na ten temat, ale nie pytała jeszcze, może z czasem siostra sama jej to powie.
Mysz za to nie wyobrażała sobie w ogóle takiej sytuacji, ciężko jej było postawić się po jednej ze stron, objąć to jakimś spojrzeniem. Samo bycie z kotem spoza Plemienia wydawało jej się abstrakcyjne, może to dlatego, że jedynego kota jakiego poznała, który nie należał do Plemienia to białofutry kot z głową w chmurach... Nie pomagało zdecydowanie, dodatkowo wciąż nie czuła się najlepiej.
- Skoro mam ci odpowiedzieć szczerze... - zaczęła, starając się zebrać w myślach to, do czego doszła - to... będzie ciężko, ale nie niewykonalnie. To kot klanowy, tak? Nie znam się na klanach, ale prawdopodobnie mają tam swoje zasady i swoje obowiązki. Z resztą, jak my i takie spotykanie się raz że może sprawić, że nie będziecie się skupiać na tym, co robicie - myśląc o tej drugiej, dwa, w ogóle możecie je nieco zbyć i się nie przykładać. Co dla żadnej ze stron nie będzie dobre. Spotykacie się poza terenami plemienia i klanu, narażając poniekąd swoje życia, bo co jeśli zaatakuje was dzika zwierzyna? Nawet na terenach jest niebezpiecznie, a co dopiero poza - westchnęła, przypominając sobie śmierć Echa, ale potrzepała głową szybko - Jeśli będziecie chciały rozwijać waszą relację, to niewykluczone, że w końcu któraś z was będzie musiała podjąć trudną decyzję, bo nie wyobrażam sobie, byście chciały kontynuować spotykanie się co jakiś czas tylko w jakimś jednym wyznaczonym miejscu... gdzieś - machnęła łapą niedbale, jej głos był spokojny, choć na samą myśl o tym, że Lilia odchodzi chciała powiedzieć jej, że ma zakaz. W końcu była Wieszczką, mogła sprawić by Lilia już nigdy więcej nie spotkała się z ukochaną i została z nią w Plemieniu... ale to nie było coś, co byłaby w stanie zrobić. W końcu szczęście siostry było najważniejsze, nawet jeśli sama będzie miała przez to problemy.
- Na razie chyba nie ma co rozmyślać bardziej nad tym... o ile jeszcze z nią nie rozmawiałaś, to chyba byłoby to najlepsze rozwiązanie. To, jak ja to widzę jest mniej ważne. Najważniejsze jest to, jak wy to widzicie. W końcu to wasze uczucia i wasza potencjalna przyszłość

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Pon 22 Kwi 2024, 13:34
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia chyba potrzebowała usłyszeć własne myśli na głos, ale wypowiadane przez kogoś innego. Doskonale wiedziała, że relacja ze Światełkiem będzie trudna i wymagająca, jeżeli chciały zbudować coś trwałego i pewnego. Ona chciała. Zależało jej na kotce i chciała poznać ją lepiej,. spędzać z nią czas, opowiedzieć jej o sobie, Plemieniu, wszystkim. Obawiała się jednak, że fakt przebywania w dwóch różnych i skrajnych grupach, które wcale nie pałały do siebie sympatią, będzie przeszkodą nie do przeskoczenia. Lilia miała swoje obowiązki w Plemieniu, rodzinę, lojalność. Światełko również. Chociaż, nim się spostrzegła, Rzeczna kotka wkradła się i zmieszała z reszta jej priorytetów, ogrom rzeczy trzymał ją właśnie tu. Czuła mrowienie z tyłu czaszki na myśl, że kiedyś faktycznie będzie musiała podjąć decyzję co dalej. Czy opuści Plemię i dołączy do Klanu Rzeki? A może spróbuje przekonać Światełko by to ona przyszła do niej? Ale... jak zareagowałoby na to samo Plemię? Wieszcz Promieni Słońca? Jej rodzice, przyjaciele i współplemieńcy? A może obie odeszłyby ze swoich grup i zostawiły je za sobą na rzecz wspólnego życia jako samotniczki? Za dużo niewiadomych. Z drugiej strony nie chciała jeszcze się tym przejmować, chociaż szło jej średnio. W końcu dopiero co wyznały sobie, że im na sobie zależy. Lilia nawet nie była pewna czy za kilka księżyców dalej będą się spotykać i- Westchnęła.
— Dlatego przeraziły mnie dwa treningi. Czuje nieprzyjemne rozdarcie między Plemieniem, a Światełko — mruknęła, łagodnie marszcząc przy tym brwi. — Ale już postanowiłam, że nie zaniedbam obowiązków. Póki co chce spróbować. Zależy mi na niej i chce zobaczyć co przyniesie przyszłość, która, tak jak mówisz, nie zapowiada się najłatwiej — przyznała, delikatnie poruszając przy tym wąsami, a na jej pysku pojawił się pewny, lecz smętny grymas. Lilia nie kłamała. Na ten moment postawiła Plemię na pierwszym miejscu, ale nie mogła Myszy obiecać, że pozostanie tak zawsze. Chciałaby nie musieć wybierać... — I nie, jeszcze z nią o tym nie rozmawiałam. Dopiero niedawno wszystko obrało taki kierunek, a ja poczułam, że muszę ci o tym powiedzieć.

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Sob 27 Kwi 2024, 10:50
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 328
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
No tak, czemu Wieszczka wcześniej na to nie wpadła? Dwa treningi zajmowały dużo czasu, który kotka teraz będzie musiała dzielić jeszcze między swoje inne obowiązki i spotkania z rzeczniaczką.
- Przepraszam - uciekło z jej pyszczka mimowolnie. Co innego mogła powiedzieć? Przez swój egoizm zapomniała w ogóle o większości spraw związanych z innymi kotami, które są jej bliskie. Teraz już nie popełni tego samego błędu, w końcu nie było już Myszy, ani Echa... została Wieszczką, ale wciąż też była siostrą i te role powinna utrzymywać najwyżej, bo były one najważniejsze. W tym momencie i tak nic więcej się nie liczyło.
Wsłuchała się w słowa siostry o jej planach, bura jedynie mruknęła, na potwierdzenie, że słucha. W końcu jednak otworzyła pysk, by coś powiedzieć.
- Cokolwiek nie postanowisz i cokolwiek by się nie stało, będę cię wspierać i zrobię co w mojej mocy, żeby poszło względnie gładko - zapewniła Lilię, na ostatnie słowa nawet się uśmiechnęła. Wątpiła, by Wieszcz od tak chciał oddać jednego z członków Plemienia i równie ciężko będzie z przyjęciem klanowicza do ich dość zamkniętej grupy... czego jednak nie robi się dla rodziny?
- Och, bardzo mi miło i chciałabym żeby wam się ułożyło wszystko, tak jak powinno

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Żabia Dolina
Nie 28 Kwi 2024, 19:18
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 251
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Nie masz za co — mruknęła spokojnie, delikatnie kręcąc przy tym łbem. To nie była wina Myszy, że Lilia zbudowała sobie plan, który rozpadł się wraz ze świadomością podwójnego treningu. Nie powinna z góry zakładać, że to co sobie pomyślała na pewno się spełni. Spodziewała się, że dostanie nowicjusza, ale jakoś nie przewidziała dwóch. Wypierała taką możliwość z wielu powodów, głównie przez fakt swojego krótkiego stażu. W końcu stosunkowo niedawno była mianowana i nie miała jeszcze czasu na wyrobienie sobie jakiejkolwiek reputacji jako Strażniczka, a tu proszę: Wieszczowie uznali, że zajmie się treningiem nie jednego, a dwóch, nowicjuszy. Naprawdę jej to schlebiało, a jednocześnie frustrowało. Przed poznaniem Światełko chciała być jak najlepszą Strażniczką,  ale teraz... chciała być po prostu przeciętna. Jednak jak na złość, wszyscy zdawali się oczekiwać od niej czegoś więcej.
Następne słowa jej siostry sprawiły, że na pyszczku Lilii mimowolnie pojawił się szerszy uśmiech, a ta ponownie przytuliła policzek do policzka Wieszczki i zamruczała ciepło. Mimo tego, że wiedziała, że może na nią liczyć, usłyszenie tego bezpośrednio od Myszy napełniło ją spokojem i komfortem, a tego właśnie potrzebowała. — Dziękuje. Wiesz, chciałabym ci ją kiedyś przedstawić. Myślę, że byś ją polubiła — szepnęła, odsuwając się nieco od siostry i posłała jej ciepły uśmiech. Na pewno kiedyś zapozna ze sobą dwie kotki, ale... Jeszcze nie teraz. Relacja ze Znikającą Łapą, chociaż poważna, wciąż była stosunkowo świeża.
— Kończąc o mnie — mruknęła, przekrzywiając delikatnie głowę. — Jak podobało ci się mianowanie nowicjuszy? Stresik był, co?

_________________
Żabia Dolina - Page 8 1kfeiox
Re: Żabia Dolina
Sponsored content

Skocz do: