IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Oka Gór
Re: Oko Gór
Wto 24 Sie 2021, 18:28
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Hahaha, a słowo czynem się stało! Było przecież powiedziane, że się odwdzięczy, prawda? Tak więc z zadowoleniem patrzył jak piach ładnie ląduje w oczach Trzask. Niestety nie specjalnie udało mu się zrobić pełnego uniku. Zachwiał się, czując swój bok. Memh. I gdy samotnik znów na niego ruszył, Pył tak jakby... wyskoczył w górę (no, może nie całkiem w linii prostej). Plus bycia kotem to jednak wysokie skakanie. Co miał zamiar tym osiągnąć? Cóż, chciał wylądować na karku/plecach przeciwnika. W końcu to tylko ćwiczenia, prawda? Mógł spróbować sposobu na żabę.
Re: Oko Gór
Pią 27 Sie 2021, 14:22
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1186
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Atak Trzask: udany
Unik Iskrzącego: słaby
Ostateczny atak Trzask: słaby -> (23+27)-(15+12)*50%=11

Efekt słońca zdążył już opuścić oczy terminatora, za to piach w oczach Trzask nie zdawał się jej aż tak przeszkadzać. Wystrzeliła z powodzeniem, ale przez...dziwny unik, którego spróbował Iskrzący, nie zdołała go przewrócić, a jedynie pozostawiła na jego piersi obicie. Co do ruchu Pyłu...sam jego koncept brzmiał nieco dziko i nie do wykonania, ale tak czy siak stracił podczas jego wykonywania nieco równowagę i jedyne, co zrobił, to odskoczył troszeczkę od samotnika, który i tak go dosięgnął.

TRZASK:
S: 27 | Z: 24 | Sz: 18 | O: 19 | HP: 135 | W: 103-4=99/125
- ostre kły; sokoli wzrok; bezpłodność; kulawa noga
- łowienie ryb: poziom 2; pływanie: poziom 2; skradanie się: poziom 3; tropienie: poziom 2; wspinaczka: poziom 2; zielarstwo: poziom 1
- celność obniżona przez 1 tury

ISKRZĄCA ŁAPA:
S: 11 | Z: 16 | Sz: 17 | O: 12 | HP: 98-11=87/130 | W: 71-3=68/90
- cichy krok; króliczy słuch; ciamajda; stępiony węch
- wspinaczka: poziom 1

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Oko Gór
Pią 27 Sie 2021, 16:41
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 Przez załzawione oczy udało mi się zauważyć, że Iskrząca Łapa się uśmiechał. Raz mu się udało i już myślał, że wygrywa? Najwyraźniej. Co on, do kurwy nędzy, myślał z tym unikiem? Czy z jego wzrostem naprawdę wydawało mu się, że mnie przeskoczy? Tsk. Widać, że gówniarz. Teraz skończył ze straconą dumą i równowagą — wprost idealne połączenie. Jako iż jestem kanalią prosto z marginesu społecznego, postanowiłam jeszcze bardziej pogłębić ten stan i podciąć mu łapy. Tak przy okazji próbując wzniecić tumany piachu do góry. Ups.

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Pią 27 Sie 2021, 18:26
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Eh, nie wylądował. No tak. Dokładnie. Mhm. Od dzisiaj miał zrazę do podcinania łap i piachu w oczach. Miał tego po dziurki w nosie. Znów podcinanie łap. Do tego miał wrażenie, że się męczy. Naprawdę wolał sposób na szybki atak z zaskoczenia i po sprawie. Potem jego baterie się rozładowywały. Tak więc gdy Trzask skoczyli by podciąć dymnemu łapy, ten już lekko zmęczony psychicznie i zirytowany, zamiast uniknąć, przygotował łapę, z zamiarem uderzenia (lub w tym przypadku pacnięcia) samotnika w pysk.
Re: Oko Gór
Pią 27 Sie 2021, 20:18
Pąk.
Pąk.
Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t692-pak-zakwitajacy-na-bratkowej-lace#5304
Czy Trzask uda się oślepić Iskrzącą Łapę? Rzut 1d10 (parzyste - powodzenie, nieparzyste - niepowodzenie). Wychodzi: 3 - niepowodzenie:(

Atak Trzask: udany -> (24+27)-(16+12)=23
Atak Iskrzącego: nieudany:(

Krótka piłka - wraz z opadnięciem piachu z jej oczu, do Trzask uśmiechnęło się szczęście. Co prawda nie udało się mu oślepić terminatora piaskiem, ale z dosyć solidnym powodzeniem udało się podciąć łapy, przez co dymny młodziak wywalił się żałośnie na ziemię, czując ból w łapach. A jego plany na uderzenie Trzask? No, nie udały się, na początku nawet nie dosięgnął policzka samotnika, a potem został brutalnie przez niego podcięty.

TRZASK:
S: 27 | Z: 24 | Sz: 18 | O: 19 | HP: 135 | W: 99-9=90/125
- ostre kły; sokoli wzrok; bezpłodność; kulawa noga
- łowienie ryb: poziom 2; pływanie: poziom 2; skradanie się: poziom 3; tropienie: poziom 2; wspinaczka: poziom 2; zielarstwo: poziom 1


ISKRZĄCA ŁAPA:
S: 11 | Z: 16 | Sz: 17 | O: 12 | HP: 87-23=64/130 | W: 68-3=65/90
- cichy krok; króliczy słuch; ciamajda; stępiony węch
- wspinaczka: poziom 1
- od następnej tury statystyki obniżone o 50% z powodu utraty ponad 50% HP

_________________

chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być
spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
naprawdę chciałem zmądrzeć
i po ich stronie być

Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Re: Oko Gór
Pią 27 Sie 2021, 21:32
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 E, e, e, gdzie z tymi łapami, co? Pysk był moją najbardziej wrażliwą częścią, a już raz w niego dostaliśmy — oszczędź biedaka (mnie) może, co? Na szczęście, młody dostał za swoje, ha, jak tylko z moich oczu wydostały się ostatnie drobiny pyłu, udało nam się go powalić na ziemię. Pozamiatane.
— Koniec treningu. — Mruknęliśmy, odchodząc od Pyła na dwa krótkie kroki. Młody musiał być pewnie nieźle zmęczony i choć trzeba umieć walczyć w takim stanie, był to zwykły trening, a nasze pierwsze spotkanie. No, a jakbym go jeszcze bardziej obili, to by pewnie poszedł do medyka albo się poskarżył. W sumie, byłaby przy tym niezła zabawa i chętnie zobaczylibyśmy, jak jakieś wściekłe wypłochy marszują prosto z jego terenów prosto na Międzyrzecze... Ale tak trochę prawa łapa zaczęła mnie rwać. Ał. Najważniejszy powód, by odpocząć.
— Niektóry błędy, w pewnym sensie, poprawiłeś sam podczas walki, ale jest wiele do zarzucenia. — Zmrużyliśmy oczy, a moja warga lekko drgnęła do góry. Nie będę się z młodym cackać — chciał się czegoś dowiedzieć, to teraz się dowiaduje. — Większość z nich wynika z twojego znikomego doświadczenia. O walce myślisz zbyt idealistycznie. — By dać młodemu czas, aby jego komórki mózgowe zaczęły pracować i wreszcie słuchać tego, co do niego się mówi, szybkim ruchem podnieśliśmy łapę do góry i kilka razy ją liznęliśmy. Ot, tak sobie. By sprawdzić, czy nic się w nią nie wbiło. — Praktycznie cały czas robisz uniki, w dodatku jakieś wzięte nie wiadomo skąd. I ze wszystkich momentów na nie, wybrałeś zaawansowany punkt walki! — Zarzuciliśmy głowę do góry w tym jakże dramatycznym geście oburzenia. Ten gest był teatralny, ale słowa jakie mieliśmy do powiedzenia już nie.
— Walczysz o to, by przeżyć. Nie po to, by ładnie wyglądać i pokazać, jaki piękny taniec-unikaniec potrafi się zrobić, bo w końcu coś ciebie trafi i zginiesz. Zrozumiano? — Wstaliśmy i nachyliliśmy się, by spojrzeć na Pyła z góry. Chcieliśmy widzieć jego pysk — widzieć, że to do niego trafiło, bo nie po to dostaliśmy piachem w ryj, żeby byle klanowy gówniarz miał teraz odrzucać nasze porady. Równie dobrze mogliśmy mu odmówić. Równie dobrze mógłby na jego miejscu być ktokolwiek inny, a dla mnie efekt byłby ten sam. Chcieliśmy, by on to wiedział.
 Odchrząknęliśmy. — Iść dalej?

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Sob 28 Sie 2021, 16:32
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Pył niezgrabnie zarył pyskiem w ziemię, szykując się na kolejny odskok, gdy to.... oh, koniec. Wstał, chwiejąc się niepewnie na swoich uszkodzonych łapach, po czym otrzepał z piachu. A przynajmniej próbował. Aj, jak to tak. Czemu jemu podcinanie nie wyszło, a Trzask się udało? Gdzie tu sprawiedliwość? Prychnął ze dwa razy, gdy poczuł piach w nosie. Zaraz potem jednak przetarł go łapą, chcąc się pozbyć z niego resztek ziemi. Usiadł zaraz potem, by słuchać wykładu samotnika na temat tego, jak to beznadziejne Pył miał ruchy. Znaczy, tak zakładał dymny. Że tak będzie. I cóż, w połowie się nie mylił, jednak... czemu zbyt idealistycznie? Co to znaczy? W którym momencie? Naprawdę? Zaraz jednak wszystko się wyjaśniło. Wcześniej jednak Iskrzący spróbował wszystko przeanalizować. Każde zdanie, które zostało wypowiedziane przez Trzask. Brak doświadczenia... nie mógł się z tym nie zgodzić, chociaż... CzY Ty MasZ CoŚ dO UniKóW. Pył położył po sobie uszy, a na jego pysku zagościł krzywy wyraz. Uniki są fajne! No przecież wie, że ma przeżyć noo.... Gdy jednak samotnik podszedł do wichrzaka, ten automatycznie się odchylił i zamrugał oczami, czując jak pali mu się skóra pod futrem.
- Z unikami można przecież wiele zrobić - ,,oraz uniknąć bezpośredniego kontaktu". Zaczął się tłumaczyć nieco cicho, patrząc niezręcznie w swoje łapy ugniatające piasek ze zdenerwowania
- Poza tym to trening, prawda? Można znaleźć podczas niego wiele innych sposobów, jakichś ciekawych. Czemu nie? - Nie można było ukryć, że od jakiegoś czasu Pył miewał przeróżne teorie w głowie, które chciał sprawdzić czy się nadają. Można powiedzieć... że za bardzo używał wyobraźni zamiast instynktu samozachowawczego. Z czego nie zdawał sobie całkowicie sprawy.
- Chciałbym zrobić kiedyś jakąś pułapkę, nie wymagającą użycia siły w walce - burknął pod koniec jakoś pod nosem, nie patrząc na swoje łapy, tylko gdzieś w bok, wyobrażając sobie jak by to mogło wyglądać.  
,,Iść dalej?" Pył znów zerknął na swojego nielegalnego chyba mentora, po czym kiwnął głową na potwierdzenie.
Re: Oko Gór
Sob 28 Sie 2021, 17:38
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 Miałem jeszcze wiele do powiedzenia. O zbyt powolnej reakcji, o trafianiu w najbardziej czułe punkty, o wykorzystywanie środowiska jak tylko się dało, ale nie. Jaśniepan musiał powiedzieć to. Z UnIkAmI mOżNA wIeLE zRObIĆ. Mhm, dosłownie nic. A potem zmęczyć się i patrzeć, jak coś ci wygryza gardło. Do kurwy nędzy, nie powiedziałem, że NIE MA używać uników, a to, że nie można ich robić CAŁY CZAS, psia mać. POzA tYm tO tREnINg, trening ma cię przygotować do prawdziwej walki, cholera jasna! Czego tu nie rozumiesz? „Chciałby zrobić pułapkę”, a ja bym chciał kurwa złotą gwiazdkę z nieba. Najwyraźniej klany funkcjonują tak, jak dawniej i wychowują kolejne pokolenia na bandę debili, która myśli, że jest oświecona i ponad wszystko inne, a poza granicami nie poradziłaby sobie zupełnie. Albo, nie wiem, trafił mi się wyjątkowy przypadek, który zapierał się przy swoim tak, jakby ktoś go cały czas miał zepchnąć ze skarpy. Szkoda kurwa gadać. Szkoda strzępić ryja. Nerwów też.
 Na kiwnięcie głową ze strony dymnego na tak, pokręciłem głową na nie. — Nie będę się starał dla jakiegoś młodzika, który nic nie przyjmuje do wiadomości. — Zacząłem powoli iść tam, skąd przyszedłem, zgrabnie omijając dymnego. Co do aktualności o Klanach, i tak dowiedziałem się najważniejszego, a na pewno znajdę sobie innego posłańca. Tych pchlarzy jest pełno. — Idź lepiej do swojego klanu i kogokolwiek, kto ciebie trenuje. W końcu wiesz lepiej. — Prychnąłem z kpiną w głosie i pozostawiłem Pyła samego na piasku brzegu Oka Gór. Adios.

zt, być może

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Sob 28 Sie 2021, 18:05
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Nie. Nie, nie, nie. Nie ma opcji. Nie po to umierał przez kilka minut zdychając, by teraz tak po prostu jego książka informacyjna sobie poszła. Nastroszył ogon, spinając mięśnie, gdy samotnik go omijał. Przecież słuchał! Miał tylko swoje zdanie i wątpliwości, naprawdę nie mógł się nimi dzielić? Przez chwilę się jeszcze wahał, ale...
- Nie, nie. Czekaj! - Wstał obracając się w miejscu i podbiegł do Trzask próbując zagrodzić im drogę, o mało się przy tym nie wywalając
- Ja słucham! Naprawdę. Przepraszam jeśli cię zdenerwowałem. Ja wszystkiego wysłucham i postaram się zapamiętać z całych sił. - Akt desperacji. U Pyła rzadko spotykany. Gatunek prawie wymarły. Mógł teraz dostać w łeb, ale nie obchodziło go to. Miał szansę się dowiedzieć o wiele więcej niż opowiadają wojownicy w klanie i nie miał zamiaru tego zmarnować. Mógł nawet robić jakąś brudną robotę. CoKolWiek. Gdyby dało się sprzedać duszę za wiedzę, to pewnie też by to zrobił. Mógłby się nawet rozryczeć, gdyby nie uznawał tego za żenujące i irytujące, do tego wcale nie ułatwiające sprawy.
Re: Oko Gór
Sob 28 Sie 2021, 19:01
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 No kurwa, czego znowu.
 Pomijając fakt, że w tym momencie prawdziwie zachciało mi się walki, ale tym razem z użyciem pazurów i zębów, zacisnęłam zęby i przystanęłam w miejscu, rzucając okiem na biegnącego w moją stronę terminatora. O mało się na tym piasku nie wywalił na zbity pysk. Tyle wyszło z uważania na podłoże. „On wszystkiego wysłucha,” och, jak nagle przemienił się w pilnego ucznia, chłonącego me słowa jako gąbka, pełen zapału do nauki i szacunku! A jeże latają. W odpowiedzi, jedynie parsknęłam i przysiadłam na piachu, ogonem wybijając na nim rytm.
— Właśnie miałem pokaz tego, jak bardzo mnie słuchasz. — Westchnęłam, kręcąc głową. Chyba na młodzież nie miałam odpowiednich nerwów. — Za ten cały tearzyk, w którym musiałam brać udział potrzebna jest mi rekompensata. — Obróciłam się na tyle, by głową być zwróconą w kierunku Pyłu i oblizałam pysk. Może coś z tego wyjdzie. — Opowiesz mi imiona obecnych przywódców Klanów i o Klanie Gwiazdy. W przeciwnym razie, hm... Co byś mi zrobił, jakbym sobie poszła? — Przekrzywiłam głowę na bok i uśmiechnęłam się krzywo. Oczywiście, że brzmiało to jak wyzwanie, jednak moje gesty mówiły więcej, niż słowa – po chwili ułożyłam się wygodnie na piasku i rozluźniłam mięśnie. Chociaż, ciekawe, czy to nie wygląda tak, jakbym sobie z Pyła i jego umiejętności zwyczajnie kpiła. Heh. Temu ani nie zaprzeczę, ani nie przytaknę.

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Nie 29 Sie 2021, 15:08
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Pokaz? Pył się chwilę zamyślił. Gdzie. Znaczy, często się zawieszał, fakt. Potem wchodził w drzewa czy potykał o wystające przedmioty z ziemi. Chociaż w sumie do tego przywykł. Ale... ale chyba się udało. Przynajmniej na chwilę obecną. Wciągnął nosem głęboko powietrze, by się uspokoić. Baterie tegodniowe mu się chyba wyczerpały. Będzie musiał się potem długo ładować w oddalonym od społeczeństwa miejscu w ciszy czy coś. Rekompensata? Uniósł uszy, patrząc na Trzask z zaciekawieniem.
- Imiona? Tak, imiona. No to.... - Zastanowił się chwilę. Do następnych pytań miał zamiar przejść za chwilę. Najbardziej zaniepokoiło go to ostatnie, jednak nawet jeśli samotnik uważali to za jakieś ,,wyzwanie", Pył tego nie wyczuł. Wręcz przeciwnie. Możliwe, że po prostu się tym tylko dodatkowo zestresował.
- W wichrze jest Golcowa Gwiazda. Zastępcą Tonące Słońce... mówić też o zastępcach? - Zaczął od swojego klanu. Nie miał pojęcia po co Trzask imiona randomowych kotów których nigdy w życiu pewnie nie spotka (czy też nie spotkała), jednak nie specjalnie go to teraz obchodziło.
- Na czele gromu stoi Krucza gwiazda... a w rzece o ile mi wiadomo to... eh. Tu to trochę skomplikowane - mruknął, mając nadzieję, że Trzask sobie nie pójdzie ze względu na jeden nikomy obraz informacji - Rzeka się odbudowywuje z pomocą samotników...? Tamtejsza medyczka to chyba zainicjowała... nie jestem pewien. Ale o tym jak z tym sprawa wygląda chyba mówiłem na początku. Najprawdopodobniej po następnym zgromadzeniu będę miał informacje na ten temat. - Zakończył swoją wypowiedź na temat przywódców bo... co tu dalej mówić? Jak Trzask będą chcieli znać zastępcę gromu to powie, czy coś. Nastąpiła chwila przerwy, gdzie Pył chciał pozbierać myśli i wyłożyć na tacę resztki swojej baterii psychicznej.
- Klan Gwiazdy to zmarłe koty. Jak umrę nie robiąc za życia niczego "złego" to pewnie tam trafię - Iskrząca łapa nacisnął na słowo ,,zło" nieco mocniej. Głównie dlatego, że było to u niego pojęcie względne. Złe, w sensie nie takie jakie jest ustalone przez większość kotów? O to chodzi? A może to oni się mylą? - Dają przywódcy te dziewięć żywotów, zsyłają przepowiednie o zagładzie i tak dalej - Nie miał pojęcia co mówić jeszcze o zmarłych kotach. Nigdy ich nie widział. Wyobrażał sobie tylko jakieś na wpół przezroczyste postacie takie jasne z gwiazdkami dookoła. Życie wieczne po śmierci. Po co to komu.
- I.... myślę że... - spróbował jakoś odpowiedzieć na ostatnie zadane pytanie - że nie wiem. Chyba wróciłbym na swoje tereny i nadal żył jak typowy randomowy szarak... zgaduję.
Re: Oko Gór
Pią 03 Wrz 2021, 18:35
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 Co z niego za... Specyficzny przypadek. Młody jednocześnie nie przejmował się niczym i przejmował się wszystkim. Jakby miał odciski porozwalane w najbardziej przypadkowych miejscach i tylko przez przypadek można było na nie nadepnąć. Serio. Nie mieliśmy pojęcia, jak do niego podejść. Dzieciak enigma. Wygrałeś, Pył. Psia mać, wygrałeś.
 Udało nam się wymusić krzywy uśmiech, gdy młody zaczął wymieniać imiona. No, wreszcie jakieś konkrety. Co do właścicieli imion... Hm. Coś dzwoniło, ale nie w tym kościele. Nie byliśmy pewni, czy dobrze kojarzymy te koty z wyglądu, aleee... Zobaczy się. Nigdy nie wiadomo, co ci się może kiedyś przydać, nie?
— Możesz mówić, co mi szkodzi. — Uuu, patrzcie. Ale ze mnie łaskawca, hehe. Nawet mogę wybaczyć mu to, że o Rzece wiedział tyle, co nic! Nie, żeby mnie ten Klan specjalnie obchodził, rzecz jasna. Chociaż... Tamtejsza medyczka zainicjowała odbudowę... Aha! Czyli musi chodzić o naszego sztywnego lizusa, Zorzynkę! Bo kto inny, jak nie ona, zacząłby zbierać ochłapy czegoś, co nadawało się jedynie do wyrzucenia? Dzięki, Pyłek, jednak coś tam pomogłeś!
— Po następnym zgromadzeniu... Mhm. A gdzie ono jest, jeśli można wiedzieć? Muszę wiedzieć, gdzie ciebie szukać. — Uniosłem brwi i krzywo się uśmiechnąłem. Nie, żebym miał przesadną ochotę na to, ale dostawanie regularnych nowinek od jednego kota zamiast łażenie przy granicach w nadziei na to, że jakieś lisie łajno przyjdzie i uraczy mnie swą godnością... Mhm, pierwsza opcja była lepsza. Szkoda tylko, że ten konkretny klanowicz był taki oporny w obsłudze, aleee… Na razie mi wystarczał. Moja wiedza zgadzała się z tą jego, więc mówił z sensem. Patrzcie, jak pięknie wyśpiewał bajeczkę o dobrodusznym i uczynnym Gwiezdnym Klanie, o. Miód dla uszu.
— A skoro ci wasi przodkowie istnieją, to da się z nimi jeszcze raz spotkać? Ktoś, coś? — Przekrzywiłem głowę na bok i machnąłem ogonem. Wiadomo, że medycy – tylko czy znaleźli na nowych terenach miejsce komunikacji z tymi pchlarzami, o to chodziło. Może kiedyś wybralibyśmy się na miłą pogawędkę ze Słodkim Nektarem? Hehe. Ciekawe, co miała do powiedzenia – bo ja o Pyle, to same dobre rzeczy!
— Dobry wybór. — Jak na przykład, to! Niezła ze mnie niańka, co? — Co do cholery znaczy „randomowy?” — Widzicie? Dbam o bycie na czasie. Wszystko, by zrozumieć dzisiejszą młodzież.

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Sob 04 Wrz 2021, 13:43
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Strzepnął jednym uchem, uświadamiając sobie, że...
- To w gromie jest Mroźny Poranek - I to właśnie było to ,,że". Koniec. Jedna informacja, do tego mało przydatna. Ale co tam, tyle z głowy.
- Na gadzich łuskach - odpowiedział szybko, jednak zaraz potem zdał sobie sprawę że samotnik mogli nie wiedzieć, o co chodzi z tą nazwą i gdzie takowe miejsce się znajduje. Tak więc przygotował swoje łapy, gdyby nagle zachciało mu się gestykulować podczas próby tłumaczenia - To chyba takie kamienie... nigdy tam nie byłem. - Tu zamiast tłumaczyć dalej, wstał by zorientować się gdzie dokładnie się znajduje, po czym ustawił się jakoś, by pokazać ogonem kierunek gadzich.
- W tamtą stronę. Nie można tego przegapić... chyba stąd tego nie widać - mruknął wyraźnie niezadowolony - I nie wiem czy mnie wezmą, więc nie ma sensu tam szukać. Najlepiej będzie po prostu znaleźć jakiś punkt orientacyjny gdzie można się spotkać... - wszystko dokładnie analizował, znów siadając na ziemi. Na pewno wszystkiego się dowie po zgromadzeniu, nawet jeśli nie będzie na nim osobiście. Nie przegapiłby jakichkolwiek informacji. ,,Skoro ci wasi przodkowe istnieją" Hah. Pył lubił poddawać próbie coś, co inni uważają za pewniak. Co znaczy- nie miał pojęcia czy gwiezdni istnieją NA PEWNO. Owszem, niby są te dodatkowe życia dla przywódcy, jednak... sam nigdy tego nie widział, więc śmiało mógł się nazwać niedowiarkiem.
- Medycy - odparł krótko - nie dość, że leczą, to jeszcze ich może coś we śnie nawiedzić i mogą sobie iść do jakiegoś świętego miejsca czy coś i się porozumieć ze zmarłymi. I przywódcy chyba w jakimś stopniu. Chociaż z tymi snami to trochę śmiesznie. Też mam dziwne sny, najpewniej stworzone przez moją jakąś beznadziejną część podświadomości. Śniło ci się kiedyś, że umarliście i te kilka chwil po śmierci? Mnie tak. Czy to się zalicza do czegoś szczególnego? Nie. Więc... jakby to. Nie rozumiem jak medycy rozróżniają jakieś przepowiednie od zwykłych, po prostu dziwnych snów - mlasnął, nieco poddenerwowany spoglądając na swoje łapy. Aj, dostałby teraz w klanie po uszach. Oh, a gdyby to rodzice usłyszeli. Chyba nie powinien poddawać wątpliwości klanowego życia i wiary, ale z tymi snami to trochę dziwne. Może te leczące koty mają jakiś sposób by rozpoznać jaki jest rodzaj snu?
- Dobrym wyborem byłoby wrócenie do klanu bez wiedzy? - Spytał, przekrzywiając niego głowę w bok.
- Oh, hmm... taki, nie wiem. Losowy? - zaczął ruszać łapami w powietrzu, jakby chcąc wytłumaczyć o co mu chodzi.
Re: Oko Gór
Wto 07 Wrz 2021, 21:19
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 Mroźny Poranek, Gadzie Łuski... Pojebane. No, ale dobra, nazwy nazwami ale to mamy z głowy. Ciekawe jak to wszystko wy- zaraz.
— Ty, wiesz co? Zapomniałem o czymś. — gdybym mógł, to bym się teraz w łeb walnął. Kurde, coś jakaś dzisiaj rozkojarzona byłam, że też tak zapomnieć o, powiedzmy sobie szczerze, najważniejszych kotach tego zagrajdołka... Tsk, tsk. Kot uczy się przez całe życie. — Jak w ogóle wyglądają te wszystkie koty? Ta, ten, Golcowa Gwiazda i te pe... Nie musisz się rozwodzić, czy coś, tylko tak, wiesz — schyliłem się na wysokość młodego i puściłem oczko — Żebym wiedział, na kogo uważać, nie? — No co, myliłem się? Głównie łaziłem po Międzyrzeczu i koło ludzkiej osady. Tam dużo klanowych nie było. A, jak już jesteśmy przy miejscach – to Gadzich Łusek stąd nie zauważyłby lub nie poznał jedynie debil. Pyłek, czy ty naprawdę za takich mnie masz? Ranisz me uczucia...
 Słuchałem tego wywodu o medykach z, och, jakże wielkim zainteresowaniem. Ta cała świętość zielarstwa to była jedna wielka bzdura – no, ważna, to jasne, ale Gnatowi jakoś nie przeszkadzało wylizywanie futra jakiemuś kocurowi po ciężkim dniu pracy, czy coś. Nie lubił się do tego przyznawać, fakt, ale swój do swego ciągnie, hehe.
— Święte miejsce. — powtórzyliśmy, patrząc na pazury moich tylnich łap. — Rozumiem, że jest to wiedza ściśle tajna, hę? Szkoda. — A taki byłby szpan w osadzie... No nic, mówi się trudno i idzie dalej. Jak Pył w moim małym wyobrażonym scenariuszu, na przykład.
— Dobrym wyborem byłoby niebieganie za kotem, którego się dopiero poznało. Ale co ja tam wiem, już się przecież raz biliśmy. — co, w retrospekcji biorąc, nie było zbyt inteligentnym posunięciem... Ale życie bez igrania z ogniem, nie?

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Sro 08 Wrz 2021, 18:57
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Zapomniał? O czym? Co mógł przeoczyć? Po tej chwili niezdecydowania i tajemniczości, zaraz wszystko się wyjaśniło.
- Oh. - Odpowiedź nieco na wyższym tonie. - No to, Golcowa Gwiazda na pewno jest biała, nieco... ten no. Eh.... pulchna? - aż z lekka się speszył wypowiadając te słowa. Ale jak to miał niby powiedzieć? Użyć słowa ,,puszysta"? czy to nie zabrzmiałoby gorzej? - Ma szare części i dwukolorowe oczy. Tonący to taki wielki dostojny długowłosy buro-biały kocur o żółtych oczach. - I tu się zawiesił na chwilę. Czy to wystarczy? No cóż, miał nadzieję, że tak. Nie wiedział nic o rzece, więc wziął się za grom. Nie widział wszystkich osobiście, ale przynajmniej znał jakieś pogłoski, prawda?
- W Gromie przywódcą jest czarny kocur o żółtych oczach a Mroźny Poranek to... chyba kremowy kocur o długiej sierści. I ma takie śmieszne oklapnięte uszy. A oczy... takie brązowe? Nigdy ich nie spotkałem, nie powiem ci więc dokładnie - Ah Iskrzący, jaki z ciebie pożytek skoro nic nie wiesz na pewno? Zawieść się na tobie można, ot co. Aż musiał wbić pazury w ziemię, czując wyrzuty sumienia przez swoją orientację międzyklanową, która to- nie istniała najwyraźniej. Musiał iść na zgromadzenie! To jedyna opcja, by zdobył więcej informacji.
- Tajna? Bo ja wiem? Medycy zazwyczaj mają dość dużo tajemnic... chyba. Ale nie wiem czy to też się zalicza... - zastanowił się przez chwilę, by po krótkim czasie wbić swój wzrok w samotnika. Przez chwilę się tak przyglądał, nieco zaskoczony. A może zdezorientowany? Czy to teraz w tym przypadku nie było ty samym?
- Chyba... chyba masz rację - aż zamrugał, zdając sobie sprawę ze znaczenia słów zarówno Trzask jak i swoich - Ale nie chcę wracać tak po prostu - dodał, wracając do swoich wcześniejszych myśli. Nie po to zatrzymywał samotnika, wychodząc tym samym ze swojej strefy komfortu by po prostu odpuścić. A potem wróci do obozu z niczym i co? I miał tak po prostu zapomnieć? Ph, dobre sobie.
Re: Oko Gór
Sro 15 Wrz 2021, 22:33
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
Nooo, dokładnie, Pyłek, „oh!” Wprost z ust mi to wyjąłeś, no normalnie lepiej bym tego nie powiedział, ba! Nikt by tego lepiej nie powiedział! A, właśnie, jak już jesteśmy przy mówieniu, to... Chyba nic do komentowania tutaj nie mieliśmy, bo strzępienie gardła na powtarzanie w kółko „tak, tak, mhm” jak jebnięty było, no, bezcelowe. Po prostu, gdy młody przerywał, to kiwałem mu głową i nasłuchiwałem, czy dalej coś będzie gadał. A na ostatnią wypowiedź, mimowolnie się uśmiechnęłam.
— Masz szczęście, że trafił ci się ktoś chętny do wykorzystywania i tracenia własnego czasu. — prychnęłam. — Upolowałbyś mi piszczka następnym razem, cooo..? Wiesz, tak samemu to trochę truuudno się żyjeee. — W makabrycznie powolnym tępie zaczęłam powoli przechylać się na lewy bok, żeby w końcu spocząć na piachu i patrzeć na Pyła od dołu. Wreszcie nie musiał się schylać! Właśnie zrobiliśmy dobry uczynek.
— Wcześniej nie dokończyłam. Przez „cudaczne uniki” chodziło mi o takie, które zabierają zbyt dużo energii. — darmowe lekcje języka sarkastycznego z panią Trzask! — To turlanie się było tutaj całkowicie zbędne. Nie unikasz niewiadomo kogo, tylko kota.
 Cholera jasna, ten dzieciak to ma dobrze. Znalazł sobie starego mnie i teraz musieliśmy się przed nim produkować. Tylko, niech sam ruszy główką i pomyśli, jakie to uniki by zacząć robić, bo cholera jasna, nie będę go jak matka własne oseski karmić. Hehe, musiałem. Oseski to takie fajne słowo.
— Nie będę już ci powtarzać, żebyś częściej atakował, bo i tak mi zaraz powiesz „ale po co”, a ja swoje zdanie wyraziliśmy. Mniejsza o to. — odchrząknąłem. — Reszta twoich błędów wynikała z mniejszego ode mnie doświadczenia. Pamiętałeś o niestabilnej budowie terenu, ale zapomniałeś o... Heh, całej reszcie. — w końcu ten trik ze słońcem to była klasyka gatunku! Albo po prostu oślepianie w walce to był mój konik. Ogółem, lubiłem mieć najlepszy wzrok w okolicy. Inni mogli się WALIĆ i piach lub ziemię w oczach mieć. Do widzenia. — Najważniejszy jest ogół. Pamiętasz, jak w pewnym momencie przed atakiem objąłeś moją sylwetkę całym wzrokiem, na niczym się nie skupiając? Wiem, że nie. — odsłoniliśmy kły w uśmiechu, na chwilę. Hehe, taki żarcik. — To był dobry ruch. Gapienie się tam, gdzie chce się zaatakować, zdradza przeciwnikowi wszystko i dupa. — No, a jakbyś to zrobił, to ta walka byłaby jeszcze bardziej żałosna, niż naprawdę. Ale niech już ma.
 Przeciągneliśmy się na piachu ziewając, rozluźniając z lekka obolałą kulawą łapę. — Jakieś pytania?

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Czw 16 Wrz 2021, 14:05
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
- Mogę upolować - odezwał się wyrażając swoje chęci. Przecież nic za darmo, nie? A to on miał się tu starać, nie odwrotnie. Chociaż szczerze to nie ruszyły go jakoś słowa samotnika o trudności przetrwania. Może na początku spotkania by w to uwierzył, jednak jeśli się tak dobrze przyjrzeć, uwzględniając również walkę i fakt, że żyje do tej pory, musi oznaczać, że całkiem dobrze sobie radzi. Potem Trzask zaczęli... tłumaczyć. A Pył, jako przykładny terminator na pierwszej lekcji, zaczął słuchać. W milczeniu. Intensywnie patrząc w kota, który to postanowił wytknąć mu jego błędy, co w sumie było... oczywiste. Zastanawiał się tylko czy usprawiedliwić teraz swoje turlanie, czy nie. Bał się, że piach zamortyzuje jego siłę odskoku, więc chciał stabilniej użyć czterech łap, na niższym piętrze. Czy to jednak doszłoby do Trzask? Zrozumieliby? Cóż, trudno powiedzieć, a Pył nie miał ochoty się teraz wykłócać, szczególnie ze starszym, na pewno o wiele bardziej doświadczonym kotem. Oh, czy pamięta jedną sytuację? Zastanowił się przez chwilę, sortując szufladki pamięci. A tak, było coś takiego. Kiwnął więc głową na znak, że kojarzy takową sytuację.
- Też o tym pomyślałem - przyznał niemrawo - I nie, nie mam aktualnie pytań - Dokończył, odpowiadając Trzask. Znaczy owszem. Miał pytania. Ale nie koniecznie związane z tematem wcześniej rozegranego ćwiczenia. Czyli inaczej: Czy mogą spróbować zaskoczenia przeciwnika z drzewa? Czy samotnik umie pływać? Na ile tutaj zostanie? W co wierzą koty pozaklanowe i gdzie trafiają? Cóż, było tego trochę, ale o to może spyta innym razem. Jeszcze by zirytował Trzask i nic by z tego wszystkiego nie wyszło.
Re: Oko Gór
Pon 20 Wrz 2021, 18:47
Trzask
Trzask
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 72 księżyce / koniec grudnia
Matka : słodki nektar / npc [*]
Ojciec : szpakowy krzak / npc [?]
Mistrz : biedronkowy nos / npc [?]
Wygląd : olbrzymi, atletycznie zbudowany choć z lekka wynędzniały; budowa bliska kotu orientalnemu / długowłosy czarny sepia z białymi znaczeniami i żółtych oczach / blizna na pysku, prawym barku, pod łokciem i przedramieniu lewej łapy / bogata mimika
Multikonta : Przypływ / Batalionowa Łapa, Gęsia Lotka, Wawrzyn
Autor avatara : ilsignordaron (modyfikowane)
Liczba postów : 144
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t917-trzask
 No, i od razu dzień robi się weselszy!
— Zuch chłopak! Cieszę się, że nasza współpraca przebiega tak gładko. — wyszczerzyłam się i podniosłam łeb wraz z szyją... I całą resztę do tego przyczepioną, cholera, wiecie jak trudno jest taką narrację prowadzić we własnej głowie, gdy nie zna się wyszukanego słownictwa? Znaczy, ha, radzę sobie bez niego całkiem dobrze, to dlatego go nie znam. Bo nie jest mi potrzebny. Phi. O, a teraz pięknie połączę dwa wątki spokrewnione jednym aspektem, żeby wszystko gładko zlało się w całość – Pył też nie byłby mi potrzebny, gdyby nie robiłby za mnie rzeczy, a tak, proszę – jedzenie i klanowe nowinki na wyciągnięcie łapy! Wiecie, to dość przydatne jak się mieszka z kilka godzin drogi od tego bajorka, a w dodatku ma kulawą łapę! Wtedy, to już w ogóle o jakąkolwiek przyjemność trudno… No, ale wszystko w swoim czasie, nie? Jak się wystarczająco już dowiem, to kto wie, być może znowu zacznę się robić na wroga publicznego? Wcześniej „publika” obejmowała jedynie Klan Rzeki, ale że trochę im się życie zjebało, to mogę zacząć spokojnie rozpracowywać Grom i Wicher! No, ale jeszcze nie dzisiaj.
— Brak pytań? To zajebiście. Pa. — tym razem już na serio, mam nadzieję. Podniosłem się, trzepnąłem Pyła ogonem w bok na odchodne i, cóż, czas wracać do domciu! Znaczy, ten. Na Międzyrzecze.

//zt – dzięki za sesję :]

_________________
Oko Gór - Page 4 UDWhyXb
i was a slowly closing door
i was an instrument of vengeance
a  fang  in  the  mouth;

i had no name.

Re: Oko Gór
Pon 20 Wrz 2021, 21:04
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
I poszli. A Pył nie wiedział czy ma tak stać, czy co robić.
- T-tak, cześć - wydusił jeszcze z siebie, odprowadzając wzrokiem samotnika. Cóż pozostawało mu mieć wiarę, że nie było to ostatnie spotkanie. Ale cóż, różnie mogło być. Plany zakładały jednak, że jeszcze Trzask zobaczy. Po chwili stania w milczeniu, nasłuchując dźwięków tej wilgnej, nieprzyjemnej pory, odwrócił się na pięcie by skierować się w stronę obozu. Miał nadzieję, że nikt nie zauważył jego zniknięcia. No i że jakoś od niego nie czuć, że przebywał z innym kotem. Może się w czymś wytarzać? Dobra myśl, tylko w czym. No nic, w drodze powrotnej położy się w jakiejś butwiejącej ziemi czy coś, z nadzieją, że przez zmęczenie nie zawali treningu.

[zt]
Re: Oko Gór
Pon 20 Wrz 2021, 21:07
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Myśli dalej mi krążyły wokół mojej rozmowy z Koźlą Łapą i tego, co też tamtego dnia mi powiedział. Może Korzeń nie jest tylko dla mnie przyjacielem, może to jednak coś więcej i że, najgorsze z tych wszystkich, widać moją ekscytację, gdy tylko wspominam o burym wojowniku. Czułam poniekąd palące uczucie, podobne do wstydu, że terminator, zapewne już gromowy, ma rację. To jednak odsuwałam od siebie, od myśli i po prostu cieszyłam się chwilami. Chwilami, i z drugiej strony, innymi uczuciami, które we mnie się tworzyły, aczkolwiek należały już do tej gromady przyjemniejszych.
Dzień był spokojny, w Klanie nie za wiele się działo niż jakieś oczywiste obowiązki, a również zaczął padać delikatny śnieg. Z resztą, świeciło słońce, a śnieg się powoli topił. Pozwoliłam sobie na spacer w stronę Oka Gór. Siedziałam w spokoju przy Oku Gór, delikatnie przymrużając ślepka. Czasami spoglądałam gdzieś w dal, rozglądałam się. Większości czasu oczy były wbite w kawałki lodu przy brzegu. Ten też już się zaczął topić. Nie był to gruby lód, a szkoda. Pewnie kilka księżycy temu terminatorzy mogliby się poślizgać na lodzie pod okiem starszego wojownika, który potrafiłby pływać, może tak uciekając od obowiązków. Na samą tę myśl delikatnie drgnęłam wibrysami. Gdybym urodziła się na tych terenach, na pewno bym skorzystała z takiej propozycji.
Nie mniej jednak nie przyszłam tutaj, aby rozmyślać nad życiem i obowiązkami uczniów, a aby spotkać się z Korzennym Językiem. Albo przynajmniej miałam taką nadzieję, że tego spotkam. Próbowałam się zjawiać w tych okolicach co kilka dni, gdy wiedziałam, że w Klanie nie będę po prostu teraz potrzebna. Przekazane pozdrowienia przez Kiełkujące Ziarno tylko roznieciły chęć ponownego spotkania się z gromowym wojownikiem. W końcu miałam mu tyle do powiedzenia, chociażby informacje o Plemieniu, które zdobyłam! Chciałam również o wiele kocura wypytać, porozmawiać, niejako pobyć w jego towarzystwie, aby się rozluźnić. Od kilku dni Krowia Łapa nie stawiała się na treningach, nie widziałam jej w obozie, a w Klanie zaczęły krążyć plotki o jej zaginięciu. I mimo to, że nie było po mnie widać, to dość martwiłam się o swoją terminatorkę. Nie była ona jeszcze... kompetentna. Może mogłaby upolować sobie coś do jedzenia, jednak z bronieniem się byłoby trudniej, a patrząc na całą sytuację to mogłam stwierdzić, iż kolejna moja terminatorka po prostu zaginęła... też towarzystwo burego kocura mogłoby mi jakoś pomóc w zapomnieniu o tych problemach. Dodatkowo byłam ciekawa czy moja wiadomość została przekazana przez Koźlą Łapę, jak z tą niesforną terminatorka Korzenia oraz chciałam zaproponować pewną wędrówkę kocurowi, na cieplejsze dni, które mają niedługo nadejść. Wybrałam już jakiś czas temu miejsce, tak gdyby kocur się zgodził. Byłam pewna, że cel przechadzki może spodobać się wojownikowi, a jeśli nie to przynajmniej jakieś nowe doświadczenia.
Ktoś mógłby powiedzieć, ktoś obserwujący z boku, że trochę łaknęłam ponownego kontaktu z wojownikiem, jego uśmiechu, brzmienia głosu i całej osoby... ahem.
Przeniosłam oczy znowu na warstwę lodu i wody, która znajdowała się pod moimi łapami. Przymrużyłam ślepia widząc dość krzywe swoje odbicie. Szare futro opadało spokojnie wzdłuż mojego ciała. Mięśnie nie były spięte, moja postawa była również spokojna. Po krótkiej chwili podniosłam wzrok, odwracając ten w stronę Gromowych granic. Zmarszczyłam delikatnie czoło, następnie wzdychając z rozżaleniem. To najwyraźniej nie ten dzień. Trzeba będzie się zaraz zbierać, ale... może jeszcze chwila. Śnieg mi nie zaszkodzi. W tym momencie przejechałam szybko językiem po swojej kryzie, aby tą delikatnie przyczesać.

[Korzeń    ]

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Oko Gór
Sponsored content

Skocz do: