IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru
Piszczące Trawy
Czw 12 Lis 2020, 11:18
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1909
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Rozległa łąka mieszcząca się między Ciepłymi Skałkami a Cienistymi Koronami. W całości porośnięta jest wysoką trawą, wśród której mieści się całkiem sporo nor różnych małych gryzoni; to właśnie od ich pisków wywodzi się jej nazwa. Poza gryzoniami można tam również znaleźć to, z czym kojarzony jest klan Wichru – króliki i zające. Piszczące Trawy są doskonałym miejscem, jeśli ktoś pragnie zapolować na uszaki. To właśnie tam można ich znaleźć najwięcej na całych wichrowych terenach.

Rodzaje terenu: łąki, pola

Re: Piszczące Trawy
Czw 09 Wrz 2021, 16:33
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Poddawał się tym zabiegom z pewnym dyskomfortem i zmieszaniem, a kwiatki za uchem sprawiały, że miał ochotę nim potrzepać gwałtownie, bo go swędziało i drażniło, no ale się powstrzymał, żeby nie sprawiać przykrości Słodkiej. Ale koniec końców chyba kotka zorientowała się, że nie jest on fanem tego całego procesu, co zresztą nie było takie trudne, bo stał sztywno jak kołek i miał nietęgą minę.
Yy… tak, idźmy dalej – odpowiedział jak na siebie dość niepewnie. Wciąż w sumie jednak nie wiedział, co zrobić z kwiatkami, które miał na głowie, bo zapewne przy pierwszym ruchu, jaki by wykonał, od razu by pospadały na ziemię, więc się nie ruszył jeszcze.

_________________

Piszczące Trawy - Page 5 Cz7MEFY


Piszczące Trawy - Page 5 MevtoU0

Re: Piszczące Trawy
Pią 15 Paź 2021, 22:07
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Orzechowy Cień nie był największym fanem sytuacji stworzonej przez Słodką Łapę, która w przeciwieństwie do niego bawiła się świetnie, dopóki nie dostrzegła w kocurku zmieszanie i widoczny dyskomfort. Wtedy jak grom z jasnego nieba uderzyło w nią nieprzyjemne uczucie zawstydzenia, które udzieliło się nagłym brakiem humoru i chęci dalszego ciągnięcia tego "przedstawienia". Zaproponowała więc prędko by ruszyli dalej i zostawili to wszystko w tym miejscu, na co syn zmarłej gwiazdy niespodziewanie dla niej zgodził się. Sądziła bowiem, że postanowi on powrócić do obozu, chcąc wymazać to nieporozumienie z głowy, jednak wbrew jej przypuszczeniom po niepewnych jak dla niego słowach ruszyli dalej w drogę. Niedaleko znajdowały się od Szarotkowej Łączki, Piszczące Trawy. Będąc na miejscu Nektarek wyszła z propozycją krótkiego polowania, tak by mimo wszystko nie wrócić tylko z kwiatkami, ale i czymś bardziej potrzebnym Klanowi. Spędzili tam więc dłuższą chwilę po czym ruszyli, a przynajmniej uczennica Golcowej Gwiazdy udała się w kierunku obozu, by tam następnie rozstać się albo przy wejściu, albo przy stosie i oddalić się do swojego legowiska, mając nadzieję, że przypadkiem tym małym występkiem nie popsuła sobie z nim relacji. A chciała wyjść tylko na miły dla ich obojga spacer, a skończyło się...tak jak się właśnie skończyło...

[zt]

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Piszczące Trawy
Nie 17 Paź 2021, 20:52
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Dalszą drogę Orzechowy Cień pokonywał w pewnym dyskomforcie, ale i raczej w milczeniu; kiedy Słodka Łapa zaproponowała polowanie, przystał na nią chętnie, a nieprzyjemne uczucia szybko zmalały. Potem powrócili razem do obozu, a nim kocur udał się do wspólnego legowiska wojowników i terminatorów to najpierw zahaczył o stos zwierzyny, a także swoją siostrę, która akurat też coś jadła.

zt

_________________

Piszczące Trawy - Page 5 Cz7MEFY


Piszczące Trawy - Page 5 MevtoU0

Re: Piszczące Trawy
Sro 27 Paź 2021, 19:29
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Kilka ostatnich dni było... specyficzne. Tutaj śmierć Tonącego Słońca, i to ja weszłam na jego miejsce. Wychodziłam częściej z legowiska wojowników, nie mogąc już usiedzieć w miejscu pełnym kotów. Potrzebowałam powietrza, a po obowiązkach wychodziłam na patrole.
Czułam się jak nie ja. Rozkazywanie starszym ode mnie wojownikom było dość niekomfortowe, ale musiałam się z tym uporać. Musiałam po prostu jakoś ten... strach, niepewność zwyciężyć. Nigdy nie czułam takiej presji. Czułam, jakby koty chciały, abym była lepsza od Tonącego Słońca, albo co gorsza, zeszła ze stołka, aby to były zastępca mógł wejść na swoje prawowite miejsce.
A ja zamierzałam być lepsza. Zamierzałam być lepsza od Skrzącego Nieba, od Tonącego Słońca. Chociaż również być może podzielałam myśli innych kotów. Czy ja byłam dobrym kandydatem? Pewnie były koty lepsze ode mnie. Ha! każdy był lepszy ode mnie. Kotka, która wędruje... wędrowała po terenach, bo tak jej się chciało. Lekkoduszna. Dziecinna.
Ścisnęłam mocno oczy, przystając w miejscu. Próbowałam uspokoić tok pędzących myśli, a to mi zajęło dłuższą chwilę. Odetchnęłam głęboko, aby później spojrzeć na niebo. Musiałam być lepsza od swoich poprzedników. Nie było po prostu innej opcji. Byłam inteligentna, pracowita. Wymagająca od swoich terminatorów, a również w przeciągu księżycy tak samo się stanie wobec Klanu. Dobrze się zajmę Klanem Wichru.
Rozglądnęłam się dookoła, po czym postanowiłam przysiąść pod drzewem. Owinęłam ogon wokół swoich łap, aby następnie wygodnie się ułożyć. Uszy położyłam po sobie, zaraz wypychając powietrze z nosa.

[Pliszka]

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Piszczące Trawy
Czw 28 Paź 2021, 01:48
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1191
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Polowała. W Piszczących Trawach.
Pamiętała to miejsce całkiem dobrze. Nie dlatego, że były to jej tereny, ale to tutaj wyszła na pierwsze zbieranie ziół z Motylą Łapą… Blaskiem, te, na którym wykazał się swoim talentem medycznym i zielarskim. Wspomnienie miłe, ale jednocześnie kujące frustrująco w serce. Bo mały Motyla Łapa już wtedy był od niej lepszy. Pliszkowy Dziób chciała być najlepsza… we wszystkim, tak naprawdę. Gdy zaczęło jej na czymś zależeć, bardzo uparcie dążyła do tego, by dojść w tym do perfekcji… w drodze medyka. Zależało jej na tym, nie dla siebie, ale dla rodziny. Brzozowa Skóra tego od niej wymagała. Stara kocica była dobra w tym, co robi. Chciała kiedyś być tak dobra, by ją zadowolić. I mama. Tata. Oni wszyscy chcieli, by jej się powiodło. Ale po tych wszystkich księżycach… to było oczywiste, że droga medyka nie była dla niej, i że nigdy naprawdę tego nie chciała. Gdyby tak było, to nie szłoby jej to tak okropnie. Mówiąc o rodzinie, nadal nie pasowały jej słowa Srebrzystego Kłosu na Srebrnej Skórce. Było to trochę… niepokojące, ale po tej nocy właściwie wszystko związane z Gwiezdnymi zaczęło być dla Pliszkowego Dziobu jakieś… odległe. Ale! Wystarczy tych przemyśleń, bo zajmują mi już zbyt wiele słów w tym poście, a przecież zaczęliśmy od polowania.
W jej oczy wpadła całkiem tłusta wiewióra. Szukała nasionek i orzeszków, poruszając się powoli wśród krzaków przy Piszczących Trawach, jeszcze nie wyczuwając drapieżnika niedaleko. Było już bardzo blisko, by Pliszkowy Dziób na nią skoczyła… i wtedy do jej nosa dotarł zapach innego kota. Zanim zdążyła nad tym szybko pomyśleć, wiewiórka spłoszyła się i uciekła na tyle daleko i szybko, że Pliszkowy Dziób nie miała szans jej złapać.
Srebrzysta wojowniczka wstała z pozycji łowieckiej gwałtownie i ciężko stawiając swoje zdenerwowane kroki, zaczęła iść w stronę, z której nadszedł zapach, i, hoho, z każdą lisią długością stawał się on coraz to bardziej niepokojąco znajomy, aż pod drzewem nie zauważyła tej bezczelnej kocicy! Hoho, już po awansie, zastępca Klanu Wichru.
Łaał, świetnie, właśnie spłoszyłaś mój obiad. Dziękuje, pani zastępczyni — wycedziła przez zęby, ale właściwie to… niekoniecznie miała już siłę być zdenerwowana o głupią wiewiórkę, więc wypuściła z nozdrzy powietrze i zwyczajnie zmęczonym wzrokiem spojrzała znów na Szałwiowe Życzenie.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Piszczące Trawy
Czw 28 Paź 2021, 17:16
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Było cicho. Nic nie słyszałam ciekawszego, jedynie gdzieniegdzie stukanie ptaków swoimi dziobami o korę drzewa. A ja zatapiałam się dalej w swoich myślach. Nie przejmowałam się za bardzo tym, co jest wokoło, a raczej po prostu myślałam o tym, co mogę zmienić teraz w Klanie, aby całemu Wichrowi żyło się lepiej. Nie chciałam się zamartwiać tym, czy decyzja Golcowej Gwiazdy była dobra, czy też nie. Zostałam jej zastępczynią, a teraz mogę robić o wiele więcej, niż z pozycji zwykłego wojownika.
Nagle jednak usłyszałam jak krzewy się poruszają, a zaraz z jednego z nich wyszła była medyczka Klanu Wichru, Pliszkowy Dziób. Wnioskując po jej wyrazie pyska coś musiało się nie udać, a też jako, że znałam srebrną kocicę - zapewne chciała za coś rzucić we mnie jadem. Jak zawsze. Dlatego zmarszczyłam delikatnie brwi, obserwując pysk wojowniczki.
Kiedy skończyła, wstałam, aby językiem przeczesać swój bark i tym samym go uporządkować. Jednak dalej nie patrzyłam na kotkę, a zamiast tego zaczęłam mówić.
Czy zawsze kiedy coś tobie się nie udaje obwiniasz o porażkę inne koty? — zapytałam twardym tonem głosu, przymykając przy tym ślepia. Westchnęłam cicho, po czym odwróciłam pysk w stronę srebrnej kocicy. Delikatnie położyłam uszy po sobie, zirytowana zachowaniem wojowniczki. Przyszłam, Gwiezdnym winna, do lasu, odpocząć, pomyśleć, poukładać sprawy w głowie, a tu nagle zostaje oskarżona o to, że komuś wystraszyłam obiad!
A może tak chcesz ukryć przed samą sobą swoją niekompetencję w tej kwestii? Bądź co bądź, medykiem byłaś przez długi czas — drążyłam dalej, a sama wzruszyłam ramionami. O ile dobrze kojarzyłam, to Pliszka została wybrana na posadę medyka przy jej ceremonii na terminatora. Moja pamięć mogła mnie mylić, ale jeśli nie, to jednak ponad czterdzieści księżycy Pliszkowy Dziób była w tym fachu.
Więc, zamiast obwiniać koty, na prawo i lewo, następnym razem się po prostu bardziej postaraj — dodałam, ogonem uderzając o trawę za sobą. Podniosłam powoli uszy do góry, mierząc Pliszkowy Dziób wzrokiem. Odetchnęłam, wypuszczając szybko z nosa powietrze, czekając na jej reakcję. Stałam wyprostowana, obserwowałam. Miałam serdecznie po dziurki w nosie tego całego jadu, który aż wylewał się z postaci wojowniczki. Miałam dość, kiedy musiałam zaznaczyć, że jestem godna stołka zastępcy. Miałam dość, kiedy potrzebowałam chwili dla siebie. I szczerze - już dawno powinnam zaznaczyć mocniej swoją granicę między mną a srebrzystą. Cała sprawa z zauroczeniem? Kompletna pomyłka.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Piszczące Trawy
Pią 29 Paź 2021, 03:21
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1191
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
… Wyglądało na to, że Pliszkowy Dziób girlbossnęła za blisko słońca.
Bo, cóż, czego spodziewała się po tym spotkaniu? Kolejnej, mało znaczącej rozmówki, jak wszystkie te, jakie odbyła z kocicą (no prawie wszystkie…). Takiej, która nie pozostawi w jej głowie zbyt wiele konsekwencji i o której temacie zapomni za dwa dni, bo to przecież zwykła wiewiórka, prawda? A niemiła dla Szałwiowego Życzenia była przecież nie od dziś; w pewnym sensie przestała odczuwać w stosunku do niej empatię, tj. przestała zdawać sobie sprawę z tego, że przecież jej napełnione jadem słowa są skierowane do faktycznego kota, którego to może zacząć obchodzić. Nigdy nie sądziła, by głupia rozmowa z wojowniczką, kimś spoza jej medycznogwiezdnego grona, mogła nią wstrząsnąć jakoś silniej.
„Czy zawsze kiedy coś tobie się nie udaje obwiniasz o porażkę inne koty?”
Tak. Tak, robiła to, zdawała sobie z tego sprawę i żałowała tego, jak traktowała Motyli Blask, gdy temu powodziło się lepiej od niej samej, ale nie sądziła, że usłyszy taki… atak ze strony, kuźwa, Szałwiowego Życzenia, która przecież nie miała nic wspólnego z ich medyczną herbatką i nie miała aż takiego wglądu do prywatnych spraw Pliszkowego Dziobu… albo miała? Czy ich rozmowy nie były, same w sobie, czymś prywatnym? Patrzyła na srebrzystą zastępczyni w pewnym osłupieniu, nie odpowiadając ani słowem, jedynie wbijając pazury w ziemię i jeżąc nieco futerko na karku.
„A może tak chcesz ukryć przed samą sobą swoją niekompetencję w tej kwestii? Bądź co bądź, medykiem byłaś przez długi czas”
Ohoho, teraz to sobie, na osty i ciernie, przegięła. A właściwie to uderzała Pliszkowy Dziób tam, gdzie bolało najbardziej, gdzie jej duma była najbardziej krucha, zupełnie jakby Szałwiowe Życzenie ją świetnie, kuźwa, znała.
No tak, medykiem jestem okropnym, wojownikiem też, W OGÓLE JESTEM DO NICZEGO — jęknęła w obronnym krzyku, marszcząc nos i coraz bardziej się jeżąc. Czy Szałwia robiła to specjalnie? Śmieszyło ją to?
„…następnym razem się po prostu bardziej postaraj”.
Po prostu. Się bardziej. Postaraj. Pliszkowy Dziób wypuściła głośno powietrze z nozdrzy. Pani zastępca odnosiła się chyba do tej pojedynczej sytuacji z wiewiórką, ale, hoho, Pliszkowy Dziób czuła, jakby Szałwia z niej zwyczajnie drwiła, jakby bawiła się w jej ciotkę, bo przecież Pliszka się nie stara, po prostu jest leniwa! No tak! To jest ta odpowiedź, której wszyscy szukaliśmy, no tak, przecież jej się po prostu nie chciało! Właśnie dlatego potrafiła na tyle przełknąć całą dumę i honor i zejść z wysokiej pozycji, dlatego właśnie zaczynała mieć jakiekolwiek refleksje na swoim zachowaniu.
Czy Tobie się teraz nagle wydaje, że czysto przez bycie zastępcą możesz wszystko? — mięśnie się napięły, a głowa już nie do końca myślała nad tym, co wychodzi wraz ze śliną. — Nie, do cholery, nie, jesteś nikim, NIKIM, więc zamknij ten krzywy ryj i zostaw MOJE sprawy w SPOKO-ju — (ale to ty dzwonisz, Pliszka!) ryknęła, ale pod sam koniec jej głos zaczął się łamać, a ona oddychała ciężko, myśląc o wszystkich tych durnych rzeczach, jakie właśnie wytknęła je Szałwiowe Życzenie, i że ma rację, i że jest to frustrujące, i… — …proszę.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Piszczące Trawy
Pią 29 Paź 2021, 07:56
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Obserwowałam wojowniczkę ze spokojem. Nie zamierzałam jej przerywać. Po prostu patrzyłam na nią, na jej mimikę pyska, mowę ciała. Na jej ostatnie słowa jednak prychnęłam cicho, wywracając oczami.
Nie użalaj się nad sobą. Mówię jedynie tyle, że mogłaś zapomnieć kilka spraw z życia wojownika, co jest kompletnie normalne w twoim wypadku. Medycy w końcu nie polują za wiele, już nie mówiąc o walce — mruknęłam, najpierw twardo, później przechodząc w coraz to spokojniejszy ton głosu, wbijając oczy w postać Pliszkowego Dziobu. Jej krzyki nie robiły na mnie dużego wrażenia, byłam mistrzynią Skowronkowej Łapy.
Później nastąpiły kolejne krzyki ze strony Pliszkowego Dziobu, a ja jej słuchając, rozglądnęłam się dookoła. Teraz to już na pewno nic wartego uwagi wojowniczka przede mną nie upoluje. Westchnęłam, a zaraz też pokręciłam głową, aby wyrazić swoje zdanie.
Nie. Nie uważam, żeby ranga jakkolwiek podnosiła moje znaczenie. Aby jakoś mnie wywyższała nad inne koty. Natomiast mówię do ciebie, nie jako zastępca, a jako Szałwiowe Życzenie, która ma dość ciebie oraz twojego zachowania. Próbowałam się do ciebie zbliżyć, nie tylko z powodu głupiego zauroczenia, ale po to, abyś miała do kogokolwiek otworzyć pysk... spójrz na siebie — odparłam, podnosząc wyżej trochę jedną z moich brwi. Czy ktokolwiek rozmawiał z Pliszkowym Dziobem dlatego, że chciał? Tak, może kocięta, które nie wiedziały, jaka też srebrna kocica jest. Koty wcześniej ją tylko dlatego szanowały, dlatego, że była medykiem. Jak wyglądała ta sprawa teraz, gdy odeszła od swojej rangi?
Wiem, że jestem nikim. Mam tego świadomość. Nie za wiele zrobiłam dla klanu, więc jestem tylko, ot, zastępcą przywódcy, nikim ciekawym czy ważnym. To nie ranga kota mówi o tym, czy jest kimkolwiek ważnym, a jego akcje, to co robi i mówi — dodałam, przymrużając oczy. Miałam w myślach cudowne wystąpienie Pliszkowego Dziobu na zgromadzeniu. Nie było mnie wtedy na miejscu, ale wiadomości wystarczająco szybko się roznoszą wśród kotów, abym się dowiedziała, co medyczka też powiedziała wśród trzech klanów.
Poza tym, ty przyszłaś do mnie i zakłócasz mój spokój. Jeśli chcesz, możesz bez problemu odejść, a jednak dalej tutaj stoisz — odparłam na koniec, obserwując kotkę z ciekawością. Co teraz? Kolejna dawka jadu?

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Piszczące Trawy
Sob 30 Paź 2021, 02:06
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1191
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Szałwiowe Życzenie kontynuowała swoje cholerne mądrości, sprawiając, że Pliszkowy Dziób najeżała się coraz bardziej. Dlaczego ta bezczelna, wtykająca nos w nie swoje sprawy debilka myślała, że wie o niej wszystko, kiedy nie wiedziała NIC?
Nie no, wcale, coś ty, w końcu ty tak dobrze wiesz, jak wyglądała moja praca medyka, no tak, dziękuje za uświadomienie mnie w tym, ile zajmowałam się tym, a ile tamtym! W końcu ty wiesz najlepiej — syknęła. Pliszkowy Dziób mogła przysiąc, że w swojej karierze napotkała i złapała podczas wypraw po zioła więcej zwierzyny, niż rzeczywiście zebrała ziół. Bo medykamenty magicznie nie pojawiały się w jej obszarze wzroku! Jedynie zwierzątka. Albo nic. Heh.
Ale nie był to koniec, oj, nie! Szałwia nadal to ciągnęła, traktując siebie samą jako jakiegoś zbawiciela biednej Pliszkowy Dziób, takiej samotnej i żałosnej… jakie to wspaniałe i wielkie serce musiała mieć ta cała Szałwiowe Życzenie, że odezwała się do medyczki chociaż słowem! Była medyczka czuła, że Szałwiowa coraz bardziej z niej drwi, usprawiedliwiając się próbą pomocy, a jej ogon zaczął zamiatać ziemię.
Nie potrzebowałam i nie potrzebuję twojej litości, ale najwyraźniej bardzo lubisz robić z siebie bohatera, kiedy nikt nie prosił — warknęła. Potem najmądrzejsza zbawicielka zaczęła robić wielkie filozoficzne wykłady, że oczywiście, zgadza się, jest nikim, nadal zachowując ten sposób wypowiedzi, jakby była od Pliszki lepsza, jakby Pliszkowy Dziób potrzebowała jej ukierunkowania i była po prostu głupiutką dziewczynką. Jak Brzozowa Skóra… chociaż chyba nic nie mogło przebić takiego kultowego mistrza w tej praktyce, co? „To nie ranga kota mówi o tym, czy jest kimkolwiek ważnym, a jego akcje, to co robi i mówi” — Fajnie, to się zamknij — odparła więc.
Zastępczyni oczywiście obowiązkowo wytknęła jej jeszcze to, że nadal z nią rozmawiała, ale Pliszkowy Dziób przestała już dawać się tak łatwo zawstydzić, kiedy Szałwiowe Życzenie mogła zignorować ją na samym początku, a jednak zaczęła robić jej wspaniałe pouczenie, bo w końcu była mądrzejsza.
Wiesz co, myślałam, że jesteś… w porządku, denerwująca, ale w porządku. Myślałam, bo najwyraźniej zachowujesz się tak, jak moja wspaniała ciotka — super, wszystko było przeciwko niej, Motyl chyba też czuł się z nią niekomfortowo, wspaniale! Pozbyła się medycznych smutków, ale najwyraźniej nawet to nie było wystarczające, by odmienić jej życie w coś przyjemnego, bo wszyscy wciąż jej nienawidzą.

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Piszczące Trawy
Sob 30 Paź 2021, 02:37
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Wzruszyłam delikatnie barkami na kolejną odpowiedź Pliszkowego Dziobu. Widziałam doskonale, że kolejne moje słowa drażniły byłą medyczkę, i było mi to na łapę. Czerpałam z tego słabą przyjemność, obserwując, jak srebrzysta kocica rzuca się na mnie i na to, co mówię.
Oparłam swoją wypowiedź na stereotypach. Skąd mam wiedzieć, jak wyglądała twoja praca? — stwierdziłam, nie za bardzo się przejmując, czy cokolwiek dotrze do kotki. Wzięłam głęboki wdech, aby świeże powietrze mogło dostać się do moich nozdrzy i delikatnie je podrażnić. Przymknęłam oczy, słuchając kolejnych słów Pliszkowego Dziobu. Wypuściłam powietrze z nosa, po czym otworzyłam pysk.
Nie lituję się nad tobą... jednak, czy ktokolwiek się do ciebie sam z siebie odezwał? Prócz kociąt, bo te jeszcze nie wiedzą, jakim charakterem wojujesz, oraz mnie — odparłam, zadając pytanie kocicy. Czy uważałam, że będzie bardziej rozmyślać nad nim? Nie. Wiedziałam natomiast, że kotka się ot, bardziej najeży, będzie rzucać kolejnym jadem w moją stronę. Byłam natomiast ciekawa, czy Pliszka będzie później żałować swoich słów...? Hah, zapewne nie. Nigdy nie żałowała, zapewne.
Na krótką docinkę Pliszki drgnęłam wibrysami z rozbawieniem, z pyska ulotnił się nawet delikatny chichot.
Tylko na tyle ciebie stać?
Natomiast kolejne słowa kocicy były jeszcze ciekawsze, niż się spodziewałam! Obserwowałam z zainteresowaniem pysk Pliszkowego Dziobu, a następnie prychnęłam rozbawiona.
W porządku? Ha! W porządku, oh, cudownie — powtórzyłam słowa wojowniczki, podnosząc wyżej pysk, aby spojrzeć na niebo nad nami. Zaśmiałam się. Korony drzew delikatnie się bujały wraz z wiatrem, a po chwili wróciłam ślepiami do kotki przede mną. Podeszłam o krok do Pliszki, aby zniżyć delikatnie łeb, będąc tym samym na tym samym poziomie, co ona. Wbiłam wzrok w ślepia kotki, po czym otworzyłam pysk.
Niezłe żarty. Jak miałam odczuć to, że myślisz, iż jestem w porządku? Gdy za każdym razem, gdy próbowałam z tobą rozmawiać odwracałaś się, plułaś jadem czy syczałaś? A może wtedy, jak z czystej znajomości i ot, troski, jak klanowicz o klanowicza, tak jak to Skrzące Niebo zrobił mi, powiedziałam ci, że w razie czego mogę ci pomóc z terminatorem. Nie wytrenować za ciebie, a doradzić cokolwiek, pomóc, a ty jedyne co zrobiłaś, to do mnie odburknęłaś z niechęcią? — rzuciłam z rozbawieniem, i irytacją w głosie. Miałam ślepia szeroko otwarte, nie mogąc uwierzyć, co też zielonooka przede mną mówi! To chyba wolę nie wiedzieć, jak traktuje koty, które, nie wiem, kocha. O ile Pliszkowy Dziób ma w ogóle zdolność do tak zaawansowanych uczuć. Zaraz jednak odchrząknęłam, odsunęłam się delikatnie na bok, aby nie stać przed kotką.
Las jest duży, Pliszkowy Dziobie. Jeśli tak bardzo jest ci źle z moim towarzystwem, proszę, możesz ruszać dalej. Przecież ci nie stoję na drodze. Ta rozmowa może zakończyć się w tym momencie — odmruknęłam, spoglądając na Pliszkę kątem oka, po czym szybko uporządkowałam swoje futro na dwóch barkach.
Nie miałam w zwyczaju odchodzenia od kota, chyba, że czas mnie naglił. A teraz mnie nic nie goniło. Dlatego stałam.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Piszczące Trawy
Nie 31 Paź 2021, 02:59
Pliszkowy Dziób
Pliszkowy Dziób
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 5 na srebrnej skórce (w momencie śmierci 72)
Matka : srebrzysty kłos
Ojciec : świerkowa gałązka
Mistrz : brzozowa skóra
Partner : szczur 7
Wygląd : wysoka, chuda kotka o długim, srebrzystym futrze w niebieskie pręgi, z bielą na pysku, szyi, brzuchu, łapach i ogonie. jej oczy są jasnozielone, jednakże widoczne są na nich niebieskie plamki świadczące o heterochromii.
Multikonta : szakal (PNK), baranek (S) | zaćmione słońce, płotkowy potok, rozgwieżdżona łapa, zawilcowa łapa, pąk, traszkowa łapa, ślimaczy ślad, chrząszczyk, lilia (nkt bądź martwi)
Autor avatara : chenesdor
Liczba postów : 1191
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t68-pliszkowy-dziob#201
Komedia.
Stereotypach — parsknęła Pliszkowy Dziób, a z jej pyska wydobywał się napełniony drwiną i pogardą chichot. — No właśnie, skąd masz wiedzieć, więc PO CO SIĘ NA TEN TEMAT WYPOWIADASZ, lisia mać? Tak desperacko chcesz mi pokazać, że masz rację, oświecić mnie? Mam własną głowę, zdolną do, heh, myślenia, nie musisz tego robić za mnie. To aż trochę przykre — Pliszka wiedziała, co zrobiła źle. Dochodziła już do zdrowych wniosków. Niekoniecznie zawsze okazywała to w swoim zachowaniu i nie zawsze miała w sobie na tyle odwagi, by wziąć za to odpowiedzialność i coś zmienić, ale hoho, Szałwia mogła mieć obietnicę, że Pliszce jej własne czyny nie były obojętne i podlegały ciągłemu ostracyzmowi, po prostu potrzebowała… czasu. Aczkolwiek nie potrzebowała Szałwii bawiącej się w zbawicielkę.
A czy to jest według ciebie jakiś wielki wyznacznik? Wyobraź sobie – nie każdy potrzebuje towarzystwa i popularności, żeby utrzymywać swoją samoocenę w dobrym stanie. Jeśli twoja na tym polega, to… przykro mi? — nie, żeby pliszkowa samoocena trzymała się najlepiej… ale była to jakaś obrona do szałwiowych słów, wyjątkowo denerwujących. — Ale odpowiadając na twoje pytanie… tak, odezwał się. Zresztą, przecież nie pamiętam wszystkich rozmów, jakie miałam w życiu… nie wiem, co chcesz osiągnąć, ale twoje słowa naprawdę nie bolą. Co najwyżej żenują — nie potrzebowała atencji wichrzaków, by czuć się dobrze. Ostatnimi czasy i tak nie są jej ulubionym towarzystwem… wspaniale naiwna i głupia Golcowa Gwiazda na czele, irytujący od pierwszego spotkania Iskrzący Pył, i przede wszystkim – Szałwiowe Życzenie! Towarzystwo Motylego Blasku wystarczało byłej medyczce w zupełności.
„Jak miałam odczuć to, że myślisz, iż jestem w porządku? Gdy za każdym razem, gdy próbowałam z tobą rozmawiać odwracałaś się, plułaś jadem czy syczałaś?”
Pliszkowy Dziób przełknęła ślinę na dźwięk tych słów… gdyż zwyczajnie na to nie miała dobrego usprawiedliwienia ni obrony. Nie traktowała Szałwiowego Życzenia dobrze, a jedyne, co zrobiła, by ją zdenerwować, było zauroczenie. Heh, musiała być dosyć głupia, żeby się, na osty i ciernie, w Pliszce zauroczyć. Pliszka nie chciałaby znać kogoś takiego, jak ona sama. W pewnym sensie srebrzysta nie zdawała sobie w pełni sprawy z tego, że czarnosrebrną wojowniczkę słowa mogą faktycznie skrzywdzić, w końcu i tak mają się po dziurki w nosie.
W takim razie do widzenia — syknęła na propozycję zastępczyni, chwilę stojąc jeszcze w milczeniu. — Następnym razem radzę mieć mnie w dupie, skoro tak uprzykrzam ci życie! — właściwie to wszystkim uprzykrzała życie. Nie należała do wojowników, ba, do całego klanu Wichru. Śmieszne.

zt

_________________


i have a god shaped hole      
that's  infected,  and i'm        
petrified of being alone, now        
it's pathetic, i know

and  if  i  believe  you
would that make it stop?
if i told you i need you

     is that what you want?

Re: Piszczące Trawy
Pią 19 Lis 2021, 10:33
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Nigdy mi nie uprzykrzałaś życia, na Gwiezdnych — mruknęłam cicho, ściągając brwi do siebie. Próbowałam zrozumieć czasami to, co w głowie wojowniczki się tworzy, ale nie potrafiłam. Była trudna to rozgryzienia, trudna w ogóle.
Obserwowałam jak Pliszka odchodzi, w swoją stronę, kładąc po sobie uszy. Odprowadziłam kocicę wzrokiem, dopiero po chwili biorąc głębszy wdech i wywracając oczami w stronę nieba. Pliszkowy Dziób była... męcząca. Cholernie męcząca.
Odwróciłam się na pięcie, czując jednak pewne ciężkie uczucie na żołądku. Nie powinnam być aż tak szorstka dla kocicy. Nie powinnam tak bardzo wybuchnąć, chociaż wina leżała i po mojej, i po jej stronie. Jak zawsze. Wina nigdy nie była jednostronna. Pliszka próbowała się wdrożyć w nowe życie wojownika, porzucając swoją poprzednią pracę medyka, na której żyła od zawsze. Ugryzłam środek polika, mrużąc oczy. No cóż, stało się. Kiedyś z nią porozmawiam. Jak może znowu nie będzie na mnie pluć jadem, albo jak jej przejdzie.

[zt]

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Piszczące Trawy
Sob 20 Lis 2021, 22:44
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Bardzo lubiła wybierać się na samotne polowania, więc kiedy miała taką możliwość to od razu się na nie wybierała. Dzisiejszym miejscem jej łowów były Piszczące Trawy, a więc przede wszystkim nastawiała się na złapanie zajęcy bądź królików. Wiadomo, że oczywiście śmiało zamierzała przyjąć wszystko to co napatoczy się pod jej śnieżnobiałe łapki, ale przede wszystkim liczyła na porządne łupy! No. Wybrała się wczesnym popołudniem, kiedy słoneczko przyjemnie ogrzewało grzbiet i chłodny wiaterek otulał jej postać. Dzień był naprawdę ładny i aż chciało się polować! No więc gdy znalazła się na miejscu uważnie rozejrzała się po okolicy, łapiąc kierunek wiatru, pod który podążała i szukała, bo niczego innego nie mogła w tym momencie zrobić. Trzeba było złapać najpierw trop!

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Piszczące Trawy
Sob 20 Lis 2021, 23:02
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Otóż to, najpierw trzeba było złapać trop, a to mogło wcale nie być takie łatwe! A nawet gdy się ten trop znalazło, to niekoniecznie musiał być to trop czegoś, co chciało się znaleźć... tak jak było w tym przypadku. Do nosa Słodkiej Łapy dotarł bowiem zapach żmii, a jeśli tylko spojrzała w stronę, z której dobiegał, zauważyła, jak jadowity wąż pełznie wśród traw, w pewnej odległości od niej i wyraźnie nią niezainteresowany. Czy chciała ryzykować zaczepianiem go?

Słodka: P: 3 | S: 13 | Z: 22 | Sz: 20 | O: 17 | HP: 140 | W: 100
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; skradanie się: 1; tropienie: 1; wspinaczka: 1

Żmija: S: 17 | Zr: 20 | Sz: 15 | O: 8 | HP: 65 | W: 60
» Cechy: ostre zęby

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Piszczące Trawy
Sob 20 Lis 2021, 23:07
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Oj, zdecydowanie nie chciała zaczepiać jadowitego węża, które dostrzegła kawałek dalej od siebie. No...to nie wróżyło dobrego rozpoczęcia polowania, ale skoro żmija nie była nią zainteresowana to Słodka tym bardziej nie zamierzała uprzykrzać jej życia i wolno oddaliła się od drapieżnika, kierując się w przeciwnym do niego kierunku. A kiedy odeszła na bezpieczną odległość kontynuowała poszukiwanie zwierzyny. Coś tu musiało przecież być!

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Piszczące Trawy
Sob 20 Lis 2021, 23:21
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Słodka Łapa na spokojnie zostawiła żmiję za sobą, jednak jeśli chodziło o znalezienie jakiejś zwierzyny – to już okazało się nie tak proste, jak się spodziewała. Być może obecność jadowitego węża przepędziła wszystko z okolicy, a może chwilowo miała pecha, w każdym razie: nie mogła nic znaleźć.

Słodka: P: 3 | S: 13 | Z: 22 | Sz: 20 | O: 17 | HP: 140 | W: 100
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; skradanie się: 1; tropienie: 1; wspinaczka: 1

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Piszczące Trawy
Sob 20 Lis 2021, 23:25
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Mhm...albo podąża nie w tym kierunku co trzeba, albo ta żmija przepędziła jej zwierzynę spod nosa! Przemierzała rozległą łąkę nie mogąc nic znaleźć, żadnej delikatnej woni smacznej zwierzyny. A to pech! No ale dopiero co rozpoczęła polowanie więc nie powinna się tak szybko poddawać. Mimo przeciwności losu, skierowana pod wiatr w dalszym ciągu poszukiwała zwierzyny. Przecież, coś tu musiało być!

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Piszczące Trawy
Nie 21 Lis 2021, 00:25
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Zwierzyny w dalszym ciągu nie było, ale za to czekała ją miła niespodzianka: obok niej przelatywał piękny, czerwony motyl z "pawimi oczkami" na końcach skrzydeł i na krótką chwilę, na dosłownie uderzenie serca, wylądował na jej nosie! Zaraz jednak poleciał dalej, żeby zająć się jakimiś swoimi... motylimi sprawami?, natomiast terminatorka mogła wracać do szukania czegoś do upolowania.

Słodka: P: 3 | S: 13 | Z: 22 | Sz: 20 | O: 17 | HP: 140 | W: 100
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; skradanie się: 1; tropienie: 1; wspinaczka: 1

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Piszczące Trawy
Pią 26 Lis 2021, 17:35
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 89 ks [V]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : ruda klasycznie pręgowana, długowłosa kotka z bielą [ na pysku (pomiędzy oczami, na policzkach), kryzie, brzuchu, całych łapach oraz po prawej stronie nieco na tułowiu ] | pomarańczowe oczy | atletyczna budowa
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senna Łapa [KW]
Autor avatara : soulcat.thilo
Liczba postów : 1077
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Przemierzała powoli Piszczące Trawy licząc, że uda jej się dostrzec jakieś poruszenie wśród bujnych traw, lub od razu jej oczom ukaże się charakterystyczne futerko jakiegoś gryzonia, lub pióra ptaka. Jednak nic, nic w dalszym ciągu nie było! Tylko w pewnym momencie przeleciał przed jej mordką ładny czerwony motyl z "pawimi oczkami", który nawet zdecydował się przysiąść na jej różowym noseczku! Aww...to akurat było urocze! Zaskoczona zatrzymała się i zamrugała parokrotnie wielkimi pomarańczowymi ślepkami, czując, że zbiera jej się na kichnięcie! Szczęście motylek zdążył odlecieć, zanim córka Barwnej Łączki faktycznie kichnęła i mogła udać się w dalszą podróż po tych terenach uparcie starając się doszukać zwierzyny.

_________________

I'm gonna make it up this mountain
make it to the top
show them what I'm made of
show them what I've got
Re: Piszczące Trawy
Sob 27 Lis 2021, 23:37
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Mysikrólik
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2378
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Szczęście w końcu uśmiechnęło się do Słodkiej Łapy. Wiatr przywiał prosto do jej nosa świeży zapach nornika, którego mogła dostrzec w trawie niedaleko. Musiał przed chwilą wyjść ze swojej norki i jeszcze nie zdążył jej zauważyć, a więc miała dobrą okazję, żeby do niego podejść.

Słodka: P: 3 | S: 13 | Z: 22 | Sz: 20 | O: 17 | HP: 140 | W: 100
» Cechy: cichy krok; króliczy słuch; wrażliwa skóra
» Umiejętności: łowienie ryb: 1; skradanie się: 1; tropienie: 1; wspinaczka: 1
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1

_________________

gubi myśli, ońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie





gwiazdy widać,
księżyc podniósł się




jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...


Re: Piszczące Trawy
Sponsored content

Skocz do: