IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Tereny Klanu Gromu :: Granice
Rząd Drzew
Czw Lis 12, 2020 11:14 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Pomiędzy Świetlikowym Zagajnikiem a lasami ciągnącymi się w stronę Złotych Piasków i okolic Suchej Wody, w których znajduje się chociażby Gawra, znajduje się nieco otwartej przestrzeni. Granica Klanu Gromu ciągnie się po rzędzie rosnących tam siedmiu sosen, które znajdują się w odległości mniej więcej półtora zajęczego skoku od siebie.

Rodzaje terenu: brzeg lasu


Ostatnio zmieniony przez Światło Gwiazd dnia Czw Paź 21, 2021 3:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Rząd Drzew
Sro Mar 10, 2021 2:40 pm
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Krucza Gwiazda jakiś czas po zgromadzeniu ogłosił patrol w poszukiwaniu...kotów z Klanu Rzeki. Ślimak, chętny na wszelkie klanowe aktywności oczywiście się zgodził, ale to było nieco dziwne. Czemu mieli szukać Klanu Rzeki? Skoro już nie istniał, to no...koty były chyba tylko kotami, bez swojej ziemi i obozu, nie przetrwało ich raczej tyle, by stworzyć cały klan. Gdyby przetrwało, to w dolinie mieszkałyby trzy klany, a nie tylko dwa. Gdy działa się przeprowadzka Ślimak nie był za bardzo dojrzały i po prostu uznał, że Klan Rzeki wymarł, był za słaby, jakkolwiek źle i okrutnie by to nie brzmiało, i średnio wierzył w to, że te poszukiwania cokolwiek dadzą. Ale w sumie Mewa i Żaba pochodziły z Klanu Cienia, a teraz mieszkały u nich - może Kruk chciał przyjąć więcej niedobitków? Arghh, nie powinien się tyle nad tym zastanawiać.
Patrolowa drużyna składała się ze Ślimaczej Łapy, Rwącego Strumienia i Wężowej Łuski. Point po ogarnięciu się z ekscytacją w piersi dołączył się do dwójki wojowników. Cała trójka przygotowywała się już do wyjścia, czekali jedynie na przywódcę - Kruczą Gwiazdę, który co prawda nie szedł tam z nimi, ale miał wyjaśnić im wszystko szerzej, wskazać kierunek drogi i tak dalej.
Eej, a skoro rzeczniacy to ci od jedzenia ryb z rzeki, to co oni robią jak rzeka zamarza? Albo jest susza? — w oczekiwaniu na mistrza, Ślimak skierował dosyć głupie pytanie do Rwącego Strumienia i Wężowej Łuski. Ślimacza Łapa bowiem nie domyślił się, że Klan Rzeki umie polować na lądzie i to robi. Wybaczcie jego małemu mózgowi!

rwąca, wąż, kurk

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Rząd Drzew
Sro Mar 10, 2021 9:41 pm
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 383
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Sama Rwąca bardzo nie mogła się doczekać tej wyprawy. Wiedziała już, że jej przyjaciółka i jej brat żyje, ogarniała, jak to wygląda mniej więcej, więc od razu zgodziła się na wzięcie udziału w tym patrolu, ba, gdyby nie zostało jej to zaproponowane, to błagałaby przywódcę, by móc wziąć w tym udział. Właściwie, to szła tylko po to, żeby ogarnąć co tam jak tam u przyjaciół i znów się z nimi spotkać, a przy okazji... Załatwić cokolwiek mieli załatwić, bo średnio orientowała się w tym, po co właściwie ich szukają. Ciekawiła się też, czy przy okazji spotkają trochę więcej kotów z rzeki, o których choćby rodzeństwo nie miało pojęcia i, kto wie, uda im się z nimi wszystkimi tak spiknąć. Nigdy nie wiadomo.
Dlatego też wesoło przestępowała z łapy na łapę, gdy udawali się w stronę wyjścia z obozu, czekając tylko na ostatnie słowa od Kruczej Gwiazdy, nie mogąc się doczekać aż wyjdą i zaczną poszukiwania, a potem aż znajdą grupkę rzecznych kotów - kto wie, może do Rosy i Nurta dołączyło już więcej kotów w czasie, gdy się nie widzieli?
- Jak to co? - odparła od razu, wręcz zamierając na chwilę na słowa Ślimaka. On mówił poważnie, czy żartował? W sumie zabrzmiało wybitnie poważnie i to na chwilę zaburzyło koncentrację szylkretowej kotki. - Podkradają zwierzynę innym klanom - dodała wesoło, wyszczerzając się, mając nadzieję, że to faktycznie był swego rodzaju żart, po czym rzuciła spojrzenie Wężowi, który powinien jej teraz wyjątkowo gorliwie przytaknąć.

_________________
Rząd Drzew NFFhmpp
Re: Rząd Drzew
Czw Mar 11, 2021 6:34 pm
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Mieli iść na jakiś patrol, który miał poszukać Klanu Rzeki. Zdziwiło go to, że Kruk dał im takie zadanie, ale z chęcią je przyjął. Potrzebował się trochę rozerwać po pobycie w lecznicy. No i dowiedział się, że Rwąca też idzie, a o dziwo ją polubił. No i miał iść jeszcze jakiś terminator, którego nie znał. Czekał razem z pozostałą dwójka przy wejściu do obozu, bo jeszcze Kruk miał do nich podejść. Przewidywał, że posiedzi w spokoju zanim jeszcze pójdą, ale nie za bardzo było mu to dane, bo Ślimak, ten terminator który z nimi szedł, zadał dość... Głupie pytanie. Już otwierał pysk by uświadomić go jak głupie pytanie zadał gdy Rwąca uprzedziła go... Równie głupią odpowiedzią. O Gwiezdni... Jeszcze spojrzenie Rwącej mówiło mu tyle, że prawdopodobnie powinien dołączyć do żartu. Oh.
-a w wyjątkowo ciężkie pory zjadają swoje kociaki albo wyjątkowo czasami nawet siebie nawzajem. - powiedział poważnie, co przyszło mu z łatwością, bo zawsze był poważny. Skoro czekali na Kruka to mogli sobie pożartować, no nie? Taa, gdyby tylko Wąż znał się na żartach.

_________________
Rząd Drzew EDCCjl5
Re: Rząd Drzew
Pon Mar 15, 2021 9:54 pm
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
Kruk dotarł z lekkim opóźnieniem, stając przy trójce kotów, które były gotowe wyruszyć na poszukiwania śladów Klanu Rzeki. Podobno ktoś z nich zdołał przeżyć, ale nie wiedzieli ani gdzie byli, ani ilu ich było. Czarnowłosy zmierzył wzrokiem Wężową Łuskę, a po nim przeniósł wzrok na Rwący Strumień.
— Klan Wichru zapewne ruszy w stronę Międzyrzecza, więc chciałbym, żebyście zbadali okolice Gniazd Dwunogów. Może tam znajdziecie jakieś ślady Rzeczniaków. Tylko ostrożnie. Dwunogi są niebezpieczne — zwrócił się do klanowych wybrańców, dając im krótkie wytyczne co do tego, gdzie powinni się kierować. Nie było to nic odkrywczego, ale nie było sensu, żeby obie ekipy ruszały w dokładnie to samo miejsce. Patrzył na nich surowo i przez chwilę tak stał, zastanawiając się, czy powinien powiedzieć im o czymś jeszcze, ale po chwili doszedł do wniosku, że chyba to wszystko.
— Ruszajcie. — Gdy wyruszyli poza obóz, Kruk oddalił się w ustronne miejsce, żeby odpocząć.

zt

_________________
Re: Rząd Drzew
Czw Mar 18, 2021 5:54 pm
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Poczuł się nieco głupio gdy zadał swoje pytanie, ale wysłuchał odpowiedzi, jaką podała Rwący Strumień. Kradną? To to jest dozwolone, i reszta po prostu się przyzwyczaiła? Zanim zdążył zapytać o cokolwiek innego, Wąż dopowiedział kolejne słowa...i do Ślimaka z impetem doszło, ze został ofiarą żartu. Akademia Pranków Klanu Gromu dopięła swego. Ślimaczek był już skończony, mógł już się chować w krzaki i nigdy nie wychodzić. Gdyby nie biało-czarne futerko opatulające jego ciało, to już dawno na policzkach miałby soczystego buraka. I gdy pomyślał o tym dłużej, to przecież musieli też się uczyć polować na lądzie, jak inne klany, nie tylko w rzece. Czemu musiał być taki durny? Oby o tym zapomnieli, jejku! Zaśmiał się więc na odpowiedź Węża, chcąc nadać wrażenie, że to wszystko jest jednym wielkim naśmiewaniem się z Klanu Rzeki, a nie ze Ślimaka, ahahaha...
Na ratunek przyszedł rycerz w lśniącej, a raczej czarnej zbroi - Krucza Gwiazda. No, tak, przyszedł tu na patrol, a nie robienie z siebie idioty (chociaż te dwa szły w parze!). Mistrz Ślimaczej Łapy wspomniał o dwunogach, co w sumie ciekawiło kocurka, bo nigdy żadnego nie widział; jedynie ślady, jakie pozostawili w lesie mówiły o ich egzystencji. Chyba nieczęsto zapuszczali się w góry. Cóż, ich strata! Były naprawdę malownicze. Szkoda tylko, że takie wysokie...wspięcie się na którąś z nich pozostawało tylko w najskrytszych, ślimaczych marzeniach.
Według instrukcji przywódcy trójka wyruszyła na północny wschód, przechodząc koło Skalnego Zęba i przez Sasankowe Kępy. Oczywiście nie spodziewali się znaleźć żadnych rzeczniaków na terenach Klanu Gromu i właściwe szukanie zaczęli dopiero wtedy, gdy ich łapy przekroczyły granicę w okolicach Gawry.
Emm... a Klan Rzeki to ma jakiś charakterystyczny zapach, żebym wiedział czego szukać? — spytał się. W sumie nie wiedział, czy koty z Klanu Rzeki w ogóle nadal nosiły swój stary zapach, no ale zawsze warto wiedzieć, nie?

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Rząd Drzew
Sob Mar 27, 2021 1:28 pm
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 383
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Wesoło się wyszczerzyła, kiedy Wąż kontynuował ten temat i nie zdusił go w zarodku. Bardzo dobrze, bardzo dobrze! Bo bała się, że czarno-biały, przyszywany brat, palnie, że to wcale nie tak, że właściwie, to Klan Rzeki również poluje na lądzie i to nie jest tak, że żywią się tylko rybami, ale poszedł w ten żart, ba, powiedział słowa, które wyjątkowo rozbawiły kotkę, co widać było po tym, jak wesoło drgnęły jej wąsy, a ona sama odwróciła łeb, żeby ukryć rozbawienie na pysku i zdusić chichot w zarodku, bo, póki co, Ślimacza Łapa nie zorientował się jeszcze, że go nabierają.
- Znałam kiedyś pewnego kota z rzeki - wymamrotała, już ze spokojnym wyrazem pyszczka, choć jej wąsy nadal drgały, a ogon wesoło podrygiwał w tle, ale tego już nie mogła uspokoić. - Ale, niestety, nie ma go już wśród nas, jego ojciec zjadł go na śniadanie pewnego ciężkiego poranka - mruknęła, kręcąc głową na boki ze smutnym wyrazem pyszczka, który jednak szybko się rozjaśnił. Miała nadzieję, że Ślimacza Łapa nie poczuje się jakkolwiek urażony tym, że tak sobie z niego zażartowali, ale hej, Rwąca nie mogła się powstrzymać, no nie mogła!
Wtedy też przyszedł Krucza Gwiazda, na co Rwący Strumień nieco odchrząknęła, żeby się uspokoić i w całości skupić na powierzonym zadaniu - co w jej przypadku było wybitnie trudne. Skinęła krótko głową w stronę przywódcy, żeby pokazać mu, że zrozumiała, ale bała się odezwać, by nie wybuchnąć śmiechem po poprzednim udanym żarciku.
A gdy już wyruszyli, wesoło pognała do przodu, rozglądając się uważnie. Wtedy też znów odezwał się terminator przywódcy, a ona odwróciła ku niemu łeb, lekko strzygąc uszami.
- Tak, mają charakterystyczny zapach, taki... hm, wodny? - wymruczała, nieco marszcząc nos, by przypomnieć sobie zapach, którego nie czuła już od tylu księżyców... Bo, mimo że nie tak dawno dane jej było spotkać przyjaciółkę z jej bratem, to... ich zapach nieco wyparował, no, nie oszukujmy się. - może trochę rybą? - dodała, rzucając szybkie spojrzenie Wężowej Łusce, by może dodał coś od siebie.

_________________
Rząd Drzew NFFhmpp
Re: Rząd Drzew
Wto Mar 30, 2021 5:28 pm
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Wąż zauważył, że Rwącą rozbawiły jego słowa i że miała większy problem z powstrzymaniem tego niż on, bo Wąż nawet nie drgnął po swoim żarcie, nadal zupełnie poważny, nawet po odpowiedzi kotki. Na szczęście Ślimacza Łapa najwyraźniej zrozumiał, że stał się ofiarą żartu, a chwilę później podszedł do nich Kruk i wyjaśnił, że mają iść w okolicę Gniazd Dwunogów.
-będziemy uważać. - powiedział, bo najwyraźniej Rwąca nie chciała się odezwać by nie zaśmiać się jeszcze po tych ich żartach ze Ślimaka. No a ktoś z nich musiał się odezwać i jak widać padło na niego. Był najstarszy i najpoważniejszy z wybranej trójki, ale nie rozmowny, więc w sumie powiedział pierwsze co mu przyszło do głowy. Ruszyli w ciszy we wskazane przez Kruka miejsce, aż w końcu Ślimak się odezwał. Właściwie to Wąż przez chwilę nawet zastanawiał się kto pierwszy przerwie ciszę, bo po pytaniu terminatora odniósł wrażenie, że w jakimś stopniu pewnie jest rozmowny.
-rybi, tak myślę. - odpowiedział na jego pytanie. Wyjaśnienie Rwącej było lepsze, nie zamierzał się z tym spierać, ale z ich trójki to on był prawdopodobnie tym, który najmniej mówi. Nie przeszkadzało mu to ani odrobinę, chociaż ostatnio rozmawiał trochę więcej i nie szło mu tak źle. -chociaż szczerze wątpię, że po tym wszystkim ich zapach będzie dokładnie taki sam.

_________________
Rząd Drzew EDCCjl5
Re: Rząd Drzew
Pon Kwi 05, 2021 12:19 am
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Ślimak nie wiedział jak odpowiedzieć na słowa Rwącej. Wiedział, że to żart, i chciał powiedzieć coś w stylu "przykro mi z powodu jego odejścia", ale w sumie to nie był pewny, czy to ma sens i czy na pewno nie wezmą jego wypowiedzi na poważnie, a jak wezmą, to pomyślą że jest mysim móżdżkiem wierzącym w takie rzeczy i wszelkie próby wytłumaczenia się będą bezskuteczne bo obraz głupiego Ślimaczej Łapy zostanie wyryty w ich głowach na wieki wieków, już nigdy nie pomyślą, że jest fajnym kotem, bo będą pamiętać, że ten jeden raz uwierzył w rzeczny kanibalizm. Dobrze, a wracając do rzeczywistości: dymny point zdecydował się zaśmiać w odpowiedzi i nic więcej, bo uznał to za najbezpieczniejszą opcję.
O, dobra. No i skoro umieją łowić ryby, to może nadal to robią i nimi pachną? Skądś ten rybny zapach się wziął, nie? — zasugerował, przy okazji zwalniając kroku, bo Ślimaczek nie był mistrzem multitaskingu i jak coś mówił, to nie potrafił skupić się na szybkim chodzie. Podgonił dwoma szybkimi susami.
Zbliżali się do Pogórza, a Ślimak wytężył swój węch i słuch i wzrok i w ogóle wszystko, żeby no, znaleźć jakichś rzeczniaków. Kici kici?

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Rząd Drzew
Pon Kwi 05, 2021 3:50 pm
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Odkąd zaczęłam uczyć się pod okiem Popioła, nie za często opuszczałam Gniazda, kręcąc się jedynie po nich czy ich bliskich okolicach. Dzisiaj jednak zostałam wysłana nieco dalej, aby poszukać konkretnego zioła jakim była lilia złotogłów, a dokładnie to jej cebulek. Wykorzystując ów zadanie, postanowiłam zapuścić się nieco bliżej klanowych terenów. To nie dlatego, że w okolicy Gniazda nie było żadnych, odpowiednich miejsc do zebrania tego medykamentu; bo były. Chociażby Młode Brzózki były idealnym miejscem, jednak ja zapragnęłam odpowiednio spożytkować tę okazję i na nowo rozruszać łapy. Przebywanie z niebieskim kocurem i jego partnerką były dla mnie przyjemne, a pomoc w ziołach czy Wysokiej Stodole - produktywne. Jednak nawet mimo przyjemnego towarzystwa, nie byłam przystosowana do siedzenia zbyt długo w jednym miejscu a wypady na krańce Gniazd niewiele dawały mi satysfakcji. Nic więc dziwnego było w tym, że jak tylko mogłam; poszłam dalej niż tak naprawdę planowałam.
Udało mi się przejść Kładkę bez większych problemów i gdy minęłam Złote Piaski, odbiłam bliżej Gawry i właśnie tam zaczęłam przeszukiwać okolice za medykamentem, po który zostałam wysłana. Po dłużej chwili marszu, do moich uszu dostały się jakieś szmery zniekształconych rozmów, a zapach towarzyszący granicy Klanu Gromu; stał się jeszcze bardziej intensywny. Czyżbym miała to szczęście natknąć się na patrolowanie granic? Przystanęła i przycupnęłam kryjąc się za jednym z krzaków przy drzewie i wtedy też moim oczom ukazała się trójka kotów; dwa kocury i jedna kotka. Przymrużyłam złote ślepia, a końcówka mojego ogona drgnęła nieznacznie. Jednego z kocurów kojarzyłam. Miałam okazje spotkać go przy Króliczych Brzuchach, jednak nie porozmawialiśmy zbyt długo. Nawet mu się nie przedstawiłam, więc miałam całkiem spore pole do popisu, a minęło wystarczająco dużo czasu, abym nie musiała ponownie zgrywać zagubionej sieroty. Wysunęłam się jak gdyby nigdy nic zza krzaka i po prostu ruszyłam przed siebie pozornie mając klanowy patrol pod ogonem. Jeżeli był to tylko patrol graniczny, byłam odpowiednio od samych obsikanych krzaczków; jeżeli nie - cóż, nie pogardziłabym, gdyby podzielili się ze mną tym, co tu robią.

//hello again Rząd Drzew 1750554838
Re: Rząd Drzew
Pon Kwi 05, 2021 11:26 pm
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 383
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
- Oo, pewnie nadal gdzieś łowią i pływają, o ile, no, ktokolwiek przeżył - mruknęła ciszej, nieco cofając uszy i odwracając wzrok. Tak naprawdę, orientowała się mniej więcej, jak to wygląda, jeśli chodzi o liczebność członków tego klanu, ale no, nie powiedziała o tym wcześniej przywódcy, więc w sumie musiała grać, że yy, nie wie absolutnie nic, bo jeszcze by wyszło, że jest jakimś zdrajcą, czy coś, że nie przekazuje ważnych informacji na temat, yy, czegokolwiek, czego się dowiedziała, o. No bo to nie to, że nie chciała, ale uznała, że Rzeka powinna sama przyjść do Kruczej Gwiazdy i go o tym poinformować, więc nie otwierała pyska, a opcja pójścia i poszukania kogokolwiek z Rzeki brzmiała jak super przygoda i możliwa ewentualność ponownego spotkania Zroszonej Łąki i Mknącego Nurtu, a to brzmiało jeszcze lepiej niż tylko super przygoda.
Jednak, nie było jej dane jakoś dłużej nad tym pomyśleć, bowiem kątem oka dojrzała ruch przy pobliskich krzakach i przystanęła, uważnie wpatrując się w przybysza, a raczej, hm, przybyszkę, której kompletnie nie potrafiła poznać, której wygląd nic jej nie mówił, więc, zapewne, była obca.
Rzuciła szybkie spojrzenie pozostałym towarzyszom, chcąc się zorientować, czy oni również zauważyli kotkę, po czym zatrzymała się, nieco unosząc ogon, dla zasady, bo dlaczego by inaczej. W sumie, nie wiedziała, co powinna powiedzieć, bo raczej nie spotykała samotników codziennie, ale, dla pewności, rzuciła tylko:
- Znajdujesz się w pobliżu klanowych oznaczeń, choć mniemam, że to wiesz - rzuciła, pewnie unosząc łeb, choć jej wąsy lekko drgnęły, jakby... w rozbawieniu? Wolała być ostrożna; co prawda sporo już minęło od ich przeprowadzki, ale nie każdy samotnik może już to wiedział. - Ale... może będziesz w stanie nam w czymś... pomóc? - dodała po chwili, rzucając spojrzenie towarzyszom. Może warto będzie zasięgnąć źródła u samotnika? Może słyszała coś o grupie kotów, które mogłyby się zachowywać jak rzecznicy, którzy podobnie pachną, może ich zna nawet, orientuje się co u nich, a tym samym - pomoże im w poszukiwaniach?

_________________
Rząd Drzew NFFhmpp
Re: Rząd Drzew
Nie Kwi 11, 2021 4:20 pm
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
-to bardzo możliwe. W końcu skoro mają taką umiejętność to szkoda by było nie korzystać. - przyznał. On sam nie umiał łowić ryb i wcale mu z tego powodu nie było źle, chociaż na pewno było to w jakimś stopniu ciekawe, ale nie uważał to za coś, co koniecznie musi się nauczyć w życiu.
O ile do tej pory było spokojnie, tak w końcu przerwało im to pojawienie się jakiejś... Samotniczki, której Wąż nie znał. Ale właściwie nie znał żadnego samotnika. Nie z tych ziem. Na szczęście Rwąca się tym, no, zajęła, bo odezwała się do obcej kotki i poinformowała ją, że znajduje się przy klanowych znaczeniach. Myślał, że to tyle co powie, ale... Nie, zapytała ją... O pomoc? Cóż, tak jakby. Trochę go to zdziwiło, ale nic nie powiedział. Uznał, że skoro Rwąca się na to zdecydowała, to niech to ciągnie. On nie miał co mówić, dlatego milczał, uważnie obserwując obcą, na wypadek gdyby coś jej odbiło. Jego pysk nie wyrażał żadnych emocji, chociaż trochę go interesowało jak to się... No, potoczy. Co z tego wyniknie.

_________________
Rząd Drzew EDCCjl5
Re: Rząd Drzew
Nie Kwi 11, 2021 5:32 pm
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Chciałbym umieć łowić ryby...ale z drugiej strony to chyba myszy są smaczniejsze. Ryby śmierdzą rzecznym mułem trochę. Ale chyba da się przyzwyczaić. Ja to w sumie wszystko mogę zjeść, byleby nie być głodnym, ale pod względem smaku wygrywają u mnie ptaki, tylko szkoda, że trzeba im wyrywać pióra, ble — rozgadał się co nie co. Jakby umiał łowić ryby, to mógłby złapać więcej zwierzyny dla klanu, ale tak w sumie to nie była to raczej bardzo potrzebna umiejętność, co nie? Rzadko spotyka się z sytuacją, gdzie można polować w wodzie, a na lądzie nie. Chyba. No bo jak jest woda, to ląd też, co nie? Chyba nie istnieje miejsce, gdzie wody jest bez końca...jak tak polować, gdy się ciągle pływa? Poza tym taka perspektywa brzmiała przerażająco.
Gdy zaszli nieco dalej, to w krzakach coś się poruszyło...wyszła z nich kotka i po prostu szła dalej. Hę? Przyjrzał się jej i poczuł uczucie dziwnej znajomości, jakby widział gdzieś to futro. Hej, czy to nie ta zagubiona samotniczka, której pokazywał drogę na granicy?
O, cześć. My się chyba...znamy? Znaczy nie wiem, może cię z kimś pomyliłem, ahaha — dodał więc cicho i zdał sobie sprawę, że fakt znania dziwnych samotników był troszeczkę podejrzany, ale może Rwąca i Wąż o tym zapomną. Oby.

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Rząd Drzew
Nie Kwi 11, 2021 6:20 pm
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
No i proszę - przynęta zadziałała idealnie i cała trójka klanowych kotów wpadła w moją pułapkę. Niektóre koty potrafią być naprawdę łatwe w obsłudze. Ty bardziej te klanowe; jak widać samotnik nawet nie bezpośrednio przy granicach działa na nich jak kocimiętka! Słysząc pierwszy głos jakiejś kotki, zwróciłam ku niej pełne spojrzenie i zwolniłam krok. Oh tak, zdawałam sobie doskonale sprawę z tego gdzie jestem, jednak ta trójka nie musiała wiedzieć, że poniekąd przyszłam tu umyślnie. Podeszłam bliżej trójki klanowych kotów i poruszyłam lekko ogonem. Wtedy też kocur, którego napotkałam przy Króliczych Brzuchach odezwał się, kończąc swoją wypowiedź nerwowym chichotem. Posłałam mu lekki uśmiech i przysiadłam kawałek przed patrolem, owijając ogon wokół łap.
- Może, może. - mruknęłam pod nosem i odchrząknęłam cicho, zwracając spokojne spojrzenie na szylkretową kotkę i czarno-białego kocura, jednak to na zielonookiej najbardziej się skupiłam. Wydawała się najkonkretniejsza, a do tego to ona wspomniała coś o "udzieleniu pomocy". - Nic za darmo, klanowa kotko. Chętnie posłużę wam pomocą, jednak wszystko ma swoją cenę. - oznajmiłam z łagodnym uśmiechem, a mój głos był melodyjny i słodki. Byłam rozluźniona, a całą swoją postawą sugerowałam pokojowe zamiary. Ja? Miałabym ich wywieść w pole i oszukać? Niee. Ciekawiło mnie jednak w czym są tak zdesperowani, że szukają pomocy u pierwszego złapanego samotnika? Na całe szczęście ów samotnikiem okazałam się ja - a ja nie zamierzałam pogardzić tak ciekawą i opłacalną okazją! Można powiedzieć, że te trzy sierotki miały naprawdę spore szczęście.
- Ah, gdzie moje maniery. Nazywam się Wąsik. - przedstawiłam się jako pierwsza posyłając całej trójce lekki uśmiech. - Zatem, w czym potrzebujecie pomocy? - mruknęłam przyjaźnie. Chciałam wykreować najbardziej ciepłą i zaufaną maskę jaką tylko mogłam. Mój łagodny wygląd, puchate policzki i drobna sylwetka raczej nie wzbudzały innych skojarzeń. Dodatkowy uśmiech, rozluźnienie i pogodność w głosie; ja naprawdę chciałam im pomóc - i tego się trzymajmy.
Re: Rząd Drzew
Nie Kwi 11, 2021 8:00 pm
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 383
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Nie przeszkadzało jej, że Ślimacza Łapa się rozgadał. Ba, sama nie zamierzała zostawiać jego wypowiedzi bez żadnego komentarza, bowiem sama nie należała do najcichszych i potrafiła porządnie się rozgadać, czasami potrafiła nawet przegadać każdego innego kota, który, teoretycznie, również był gadatliwy.
- No, zależy kto co lubi, może rzeczne koty nigdy nie miały wyboru, zamieszkały początkowo na terenach, gdzie nie było innej zwierzyny, dookoła tylko woda i woda, no to musieli jakoś sobie poradzić, żeby nie zagłodzić się nawzajem, więc po prostu uznali, że ryby nie są złe, początkowo musieli się do tego przekonać, a potem, przez pokolenia, jakoś tak zdołali się przyzwyczaić do nich na tyle, że teraz, po wielu, wielu księżycach im smakują, czy coś. Ja, szczerze, nigdy nie próbowałam ryby, ale sądzę, że nie smakuje aż tak źle, jak pachnie i wygląda, no bo inaczej, po co rzeczniacy by je jedli, skoro potem, no, przeprowadzili się na tereny na których mogą normalnie polować? - zasugerowała jak to się stało z tym, że rzeczniacy zaczęli polować na ryby. Kto wie, może właśnie tak było, może była wyjątkowo mądra i potrafiła sama z siebie to wykminić, hmm?
W każdym razie, ekhem, wracając do samotniczki na którą wpadli niedaleko swoich granic. Nieszczególnie zwróciła uwagi na słowa Ślimaka, znaczy, owszem, usłyszała je, aczkolwiek przecież nie zamierzała mu teraz matkować, ani nic, zresztą, sama aktualnie przyjaźniła się aż z dwójką samotników (co z tego, że byli z rzeki, aktualnie rzeka nie istniała, więc byli samotnikami), więc byłaby to trochę hipokryzja z jej strony, no i nieszczególnie obchodziło ją, że teoretycznie nie powinni się bratać z samotnikami. Ba, z innymi klanami też nie zamierzała się specjalnie żreć. Puściła to więc mimo uszu.
- Co niby chciałabyś w zamian? - spytała podejrzliwie, lekko poruszając ogonem. Nie zamierzała wpakowywać gromu w coś tylko po to, by znaleźć kogokolwiek z rzeki, bo mogli równie dobrze poradzić sobie sami, choć mogłoby to im zająć więcej czasu - zależy też ile wie kocica przed nimi, bo równie dobrze mogła nie wiedzieć nic, a tylko grać, żeby coś ugrać. Zamierzała więc najpierw wysłuchać ewentualnych żądań, a dopiero potem się w coś, no, plątać.

_________________
Rząd Drzew NFFhmpp
Re: Rząd Drzew
Pon Kwi 12, 2021 8:10 pm
Ślimaczy Ślad
Ślimaczy Ślad
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 20 (maj)
Matka : Dębowy Liść
Ojciec : Ciemna Stopa
Mistrz : Roztrzaskana Tafla, Kruczy Cień (wcześniej)
Wygląd : Średniej wielkości, długowłosy kocurek o umaszczeniu czarny dymny colorpoint i białej bródce. Ma mlecznoniebieskie oczy, czarną skórę, a na jego ciele widoczne są delikatne tygrysie prążki.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Pąk
Autor avatara : @koshcat
Liczba postów : 196
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t276-slimacza-lapa
Skom...Skomplikowane. Ale ma sens, chyba — odpowiedział na, tym razem, potok słów ze strony szylkretki. Rzucił też okiem na czarnobiałego kocura, Wężową Łuskę, który zdawał się cichy i chyba już średnio zainteresowany obgadywaniem Klanu Rzeki. Ślimak przez chwilę aż zapomniał, że tu z nimi był! Ale Wąż był nieco straszny. Ślimak miał wrażenie, że nie był przez niego lubiany.

Niebiesko-kremowa kocica zostawiła go w niepewności, odpowiadając niekonkretnym 'może'. Nie wiedział, co dalej robić w takiej sytuacji, a Rwący Strumień zdawała się...najbardziej chętna do rozmowy z całej trójki, toteż biało-czarny kocurek usiadł niezręcznie i patrzył się na dwójkę rozmawiającym kotek z ekspresją malującą się na brak myśli, głowa pusta [TM]. Rwąca najwyraźniej nie chciała zdradzać celu ich podróży póki co. Całkiem mądre, pomyślał sobie Ślimaczek. On by pewnie od razu chciał wszystko wszystkim mówić, bo ukrywanie się z jakimś faktem zdawało mu się równoznaczne z kłamstwem. Chyba długo tak nie pociągnie...

_________________


my feathers don't shine brightly in the moonlight
i don't know how to sing a pretty song
like water off a duck's back, you seem to slip away
well, natural selection be damned, i'll be okay

i used to think i'd wanna be a bird of paradise
but now i'm happy being just a quail ˊˎ-


Re: Rząd Drzew
Wto Kwi 13, 2021 9:28 pm
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Aj ta nieufność! Słysząc podejrzliwe pytanie szylkretowej kocicy, uśmiechnęłam się ciepło i zaśmiałam cicho pod nosem bez słyszalnej pogardy czy kpiny; byłam tym szczerze rozbawiona. Co mogła im zrobić jedna, niewinnie wyglądająca samotniczka? Ogołocić ze zwierzyny? Sprowadzić nieszczęście, że też tak nieufnie ukrywali przyczynę poproszenia o pomoc, chociaż to oni sami - pierwsi wyciągnęli do mnie łapę? Chyba żadnym - a jednak! - zaskoczeniem było to, że każda usługa ma swoją cenę. W życiu nie szło niczego ugrać mając jedynie swoją pustą dobroczynność, za którą nie chciało się nic brać. Wiedział o tym każdy bardziej zaradny samotnik w tej okolicy, jednak odniosłam wrażenie, że klanowe koty żyły w innym świecie pod tym względem. Może czuły jakąś wyższość i myślały, że każdy spoza ich małego kultu martwych kotów będzie im ze spuszczonym wzrokiem usługiwał?
- Cóż, do wyceny potrzebne mi sią szczegóły. Szukacie czegoś, kogoś? - strzeliłam i uniosłam brew. Spokojnym spojrzeniem przejechałam po całej trójce i dodałam po chwili: - Zapewniam, że cena jest uczciwa i adekwatna do tego, co też się ode mnie wymaga. Zwierzyna, zioła, informacje. Zatem ponawiam swoje pytanie, w czym pomóc?
Re: Rząd Drzew
Sro Kwi 14, 2021 8:57 pm
Rwący Strumień
Rwący Strumień
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 105 [III]
Matka : Płotkowy Potok [*]
Ojciec : Skołtuniony Ogon [*]
Mistrz : Falująca Trawa
Wygląd : Niskiego wzrostu, długowłosa kocica o trójkolorowej (czarno-biało-rudej) barwie futerka. Dość chuda, drobna. Złociste oczy.
Na czubku głowy, przy nosie, oraz na grzbiecie i ogonie przeplatają się rude i czarne plamy, gdzie na tych rudych widać niewyraźne, tygrysie pręgowanie. Cała reszta ciała biała.
Multikonta : Trzcinowy Brzeg [KRz], Zamglone Jezioro [KG]
Liczba postów : 383
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t340-rwacy-strumien#537
Chwilowo bawiła się w... co, właściwie? Przywódcę tej małej grupki? Osobę do gadania? Ale, tak właściwie, jakie miała ku temu kompetencje? Odezwała się pierwsza, poczuła potrzebę pociągnięcia dialogu, bo żaden z towarzyszących jej kocurów niespecjalnie się do tego rwał, a teraz, poczuła że zaczyna jej się wszystko wymykać z łap. Jakie, no właśnie, miała kompetencje? Była tylko głupiutką, nie patrzącą na konsekwencje swoich czynów kocicą, która teraz właśnie, negocjowała z samotnikiem, nie wiedząc w sumie, czy cokolwiek, co usłyszy z pyska kocicy w ogóle jej się przyda. Nie wiedziała też czego samotniczka chce w zamian. Nie była pewna, czy może spokojnie handlować informacjami, ziołami, za które przecież nie odpowiadała, bo robił to Lodowy Potok, a ona znała może z... dwa zioła? Nawet nie była teraz pewna, mieszało jej się w głowie. Raz była z medykiem na poszukiwaniu ziół, coś tam znalazła, coś tam jej opisał, ale... teraz nie mogła sobie kompletnie przypomnieć co znalazła. I przede wszystkim - do czego to było. Tak samo, czy mogła po prostu wydawać samotniczce upolowane przez klan zwierzęta? Pozwalać jej polować na ich terenie?
Nagle poczuła, że cała odwaga, wszystko, co czuła od początku tej rozmowy, ją opuszcza. Zerknęła niepewnie na pozostałych kompanów, ogniskując spojrzenie najpierw na drugim wojowniku, a potem terminatorze, a jej wzrok wyrażał prośbę. Niech określą się, co powinni zrobić. Poradzić sobie sami? Zaryzykować?
Z jednej strony - jaka była szansa, że kocica będzie potrafiła im wskazać Klan Rzeki? Że nie wyprowadzi ich w pole? A z drugiej - że sami znajdą te koty?

_________________
Rząd Drzew NFFhmpp
Re: Rząd Drzew
Sro Kwi 14, 2021 9:21 pm
Wężowa Łuska
Wężowa Łuska
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 49
Matka : Krowia Skóra [NPC] [*]
Ojciec : Żurawi Lot (Bezgwiezdne Niebo) [NPC]
Mistrz : Jastrzębiopióry
Partner : Chej
Wygląd : Duży, masywny, umięśnione ciało. Czarne, krótkie futro z białym brzuchem, szyją, kawałkiem pyska i fragmentami łap. Żółte oczy, czarny nos, długie wąsy. Blizna biegnąca przez nos, druga na barku, oderwane 3/4 lewego ucha. Poważny wyraz pyska.
Multikonta : Tonące Słońce, Jaganow
Liczba postów : 147
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t361-wezowa-luska#638
Na początku siedział cicho. Słuchał jak Rwąca próbuje negocjować. Jakoś jej to szło? Chyba. Przynajmniej do pewnego momentu. Zostawił jej tą rozmowę, skoro już ją zaczęła, ale najwidoczniej sobie... Nie poradziła? Zawahała się i chyba odpowiedzi szukała u niego, bo był... Starszy. Nie mógł zaprzeczyć. Nawet jeśli ta samotniczka nie wydawała się być agresywna, raczej przyjazna, wolał i tak pozostać ostrożny. Zwłaszcza, że najwidoczniej obowiązek mówienia spadł właśnie na niego.
-szukamy kotów. - powiedział i zamyślił się na chwilę by odpowiednio dobrać słowa. -nie wiemy czy tu są i jeśli tak to ilu ich jest. Pachną pewnie jak ryba czy woda, mogą mówić, że są z Klanu Rzeki czy... Cokolwiek takiego. - powiedział. Nie był dobry w mówieniu. Nie chciał się znaleźć w tej roli. Nie wiedział jak dobrać słowa i co zrobić. Improwizował. Powiedział jej to tylko dlatego, że, cóż, mieli zadanie, a ona mogła coś wiedzieć. Problem był w tylko, że oczywiście nie ma nic za darmo, a on nie wiedział czego kotka może chcieć i... Czy powinni się zgadzać na takie coś.

_________________
Rząd Drzew EDCCjl5
Re: Rząd Drzew
Sob Kwi 17, 2021 10:34 pm
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Klan Rzeki. Drgnęłam lekko i moje spojrzenie spadło z szylkretowej kocicy aby zatrzymać się na dotąd milczącym czarno-białym kocurze. Kocica, która wyrwała się na przód po moich ostatnich słowach widocznie się speszyła i nie wiedziała co powiedzieć. Cóż, już nie była taka hop do przodu. Kocur skutecznie zainteresował mnie swoimi słowami i byłam zadowolona, że udało mi się na nich natrafić. Dali mi coś naprawdę ciekawego i pewnie nawet nie zdawali sobie z tego sprawy. Przekrzywiłam lekko łeb, udając zamyślenie; oj, nie mogli wiedzieć przecież od razu, że doskonale wiedziałam o czym mówią. Znałam Poranną Zorzę, kocicę, która nie dość, że powiedziała mi o tym, że odbudowuje Klan Rzeki, to jeszcze otwarcie zaproponowała mi dołączenie do niego. Cóż, na pewno spodobałby jej się fakt, że istniejący klan interesuje się losem jej klanu. Kto wie, może chce nawet jakoś pomóc? Bo jak też inaczej interpretować to zainteresowanie i wysyłanie grupki kotów na poszukiwania? Cóż, musiały iść naprawdę kiepsko, skoro Gromowe koty sięgały po pomoc do pierwszego schwytanego samotnika. Trudno się dziwić, że poszukiwania nie były owocne - trudno znaleźć koty z odradzającego się klanu na własnych terenach.
- Na wasze szczęście napotkaliście odpowiedniego kota, wiem o czym mówicie. - oznajmiłam z chciwym uśmiechem i zerknęłam prosto w ślepia czarno-białego kocura, a mój ogon owinął się luźno wokół moich łap. Wibrysy drgnęły, a ja wyprostowałam kark. - Znam kotkę imieniem Poranna Zorza. - czy to imię cokolwiek im mówiło? Oj musiało. Kocica była kimś ważniejszym w swoim klanie; była medyczką. Kotem, który znał się na ziołach i leczeniu - więc wierząc podanym mi przez Golcowy Śpiew rangom, to właśnie kimś takim była Poranna Zorza. Wstydem więc byłoby nie wiedzieć o niej niczego. Chyba, że Klan Gromu wysłał na tę misję niekompetentne koty. Po chwili danej na to aby zakodowali co im przekazałam, podniosłam się i podeszłam nieco bliżej z wysoko uniesionym ogonem, a a mój pyszczek wpłynął pewny siebie uśmiech, a złote ślepia utkwione w kocurze błysnęły bystro. Miałam ich w garści. Chyba nie mogli trafić lepiej - lepiej teraz trzymać tą możliwie odpływającą deskę ratunku przed powrotem z pustymi łapami.
- Mogę zaprowadzić was do niej, ale jak mówiłam, każda usługa ma swoją cenę. Ta będzie was kosztować...hm, niech no pomyśle. - zamyśliłam się i przejechałam spojrzeniem po obecnych, na dłuższą chwilę zatrzymując się na niebieskim kocurku, którego wcześniej chyba odrobinę zmieszałam swoją wieloznaczną odpowiedzią. Chwile przed tym jak przedstawiłam swoją ofertę, wbiłam spojrzenie w kocura, uśmiechając się słodko. - Pięć piszczek i odpowiedź na jedno pytanie, które wam zadam. - rzuciłam twardo, dając do zrozumienia, że oferta nie podlega negocjacji.
- Jednak co to dla was, hm? Mała cena jak za możliwość wykonania zadania bez zbędnego przemęczania się. - zaśmiałam się cicho pod nosem, zwracając się bezpośrednio do kocura, po czym cofnęłam się, a moje wibrysy zadrżały. - Radzę wam podjąć szybką decyzję. Czas ucieka, a jeżeli chcecie zobaczyć się z kocicą jeszcze dzisiaj, cóż, chyba należy się sprężać.
Re: Rząd Drzew
Sponsored content

Skocz do: