IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Wprowadzenie
 :: Karty Postaci :: Archiwum
Uszko
Wto 2 Lut 2021 - 21:37
Uszko
Uszko
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 65 ks | grudzień
Matka : Drzazga [NPC]
Ojciec : nieznany
Mistrz : Popiół [NPC]
Partner : wszyscy i nikt
Wygląd : Średniej wielkości, krótkowłosa kotka o puchatym futerku na policzkach, bokach i ogonie; zadbane i schludnie ułożone futro z charakterystycznym, szaro-niebieskim nalotem na kremowo-złotym odcieniu. Zgrabna i subtelna o oczach w barwie jasnej żółci z równie jasną obwódką na dole; różowym noskiem i trójkątnymi uszami; ma łagodne rysy mordki.
Multikonta : Puch, Tafla, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @amy_simba
Liczba postów : 285
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t545-uszko#3661
Uszko
Przynależność
Samotnik
Płeć
Kotka
Wiek
21 księżyców
Ranga
Samotnik
Galeria
Zoey (@amy_simba)
Umaszczenie
niebieski złoty cieniowany


Aparycja
Pierwszym, co bez dwóch zdań rzuca się w oczy przy wyglądzie Uszko jest jej futerko - krótkie, puchate i zadbane, przyciąga wzrok również swoim kolorkiem. Jest ono subtelnie jasno-złotawe, przez co wpada w krem, jednak na tym kremie przebija się również inny, niebieskawy nalot: ten widoczny jest na czole, pomiędzy uszami samotniczki, ciągnie się nieco wyraźniej przez kark pod postacią rozchodzącej się, łagodnej pręgi. Podobnie sprawa ma się na ogonie kotki, gdzie pręga ciągnie się pod najbardziej wyrazistą i widoczną postacią. Poza tym niebieskawo-szary nalot znajduje się również na nieco krótszej kufie różowego nosa Uszko bliżej okrągłych oczu. Wokół wcześniej wspomnianego nosa, na wargach oraz pod oczami pojawia się jasne, prawie białe futerko, które podkreśla jej - powiedzmy - niewinną urodę i dodaje jej tym samym uroku.
Sam łebek samotniczki jest okrągły, a policzki puchate. Po jego bokach sterczą trójkątne, nieco wyższe uszy, a na samym środku mordki znajdują się okrągłe, jasno-żółte ślepia w okrągłym kształcie. Ma dość łagodny wyraz mordki, wzbudzając nim aurę niewinności.

Sama budowa Uszka należy raczej do przeciętnych. Nie jest ona szczególnie wysoka, bliżej jej do określenia jako "niższa", chociaż raczej wpasowuje się w średni wzrost dla przeciętnej kotki w jej wieku. Jest szczupła i zgrabna, posiada smukłe łapy i puchaty, długi ogon. Jej stopy są drobne, a łebek proporcjonalny do szyi i reszty ciała. Puchate futerko jakie bez dwóch zdań posiada, przykrywa jej dobrze umięśnione i wyćwiczone ciało, dzięki któremu jest w stanie bez problemu szybko się poruszać, skakać czy wspinać się. Poza tym jej krok jest lekki i elegancki, zawsze można dojrzeć ją wyprostowaną z uniesionym dumnie ogonem.

| Znaki charakterystyczne (inne) | brak

Osobowość

[ Cwana | elastyczna | pewna siebie | zaradna ]

Solidne wychowanie przez Drzazgę i jasno zarysowane poglądy co do otaczającego ją świata pozostały z nią aż do teraz. Za tym subtelnym i niewinnym wyglądem i często równie niepozorną maską kryje się sprytna i silna kocica, które nie boi pobrudzić sobie łap i wziąć w nie sprawy gdy zajdzie taka potrzeba. Ma twardy charakter i nie pozwala sobie wejść na głowę czy wmówić, że jest w czymkolwiek gorsza, bo tak siebie nie widzi. Wychowanie przez samotną matkę, która mimo tego poradziła i radzi sobie i tak świetnie bez niczyjej pomocy, sprawiło, że Uszko wykształciła pewne przekonanie co do zarówno wyglądu rodziny jak i zachowań. Kompletnie nie w smak jest jej gadanie o sile kocurów, bo nigdy nie widziała żadnego odpowiedniego wzorca, który by zmienił jej zdanie. Wychowana bez ojca i z bratem, którego z łatwością dominowała, jak i fakt, że wiele razy skutecznie udawało jej się owinąć kocury wokół pazura sprawiło, że w jej oczach to jest właśnie słaba płeć. Przekonana jest o tym, e to kocice są lepiej przygotowane do życia niż kocury i na razie nic nie zmieniło jej zdania na ten temat. Jest elastyczna i śmiała. Lubi wykorzystywać swój wrodzony urok by dostać to czego chce, jednak ma na tyle wbitego rozumu przez matkę, że wie, kiedy nie powinna tego nadużywać. Inteligentna, prowadząca wieczną grę kocica, która z przyjemnością pokaże śmiałkowi gdzie jego miejsce gdy ten uzna ją za łatwy cel. Często zakłada maskę tej niewinnej i delikatnej, będącej jak przynęta chcąc sprawić, by kocury uwierzyły w jej słodkie słowa i iluzje zainteresowania czy faktycznego przekonania, że tylko oni mogą jej pomóc. Mimo tego co robi, nie jest ona kocicą nadmiernie uszczypliwą czy wredną, a bardziej pewną własnej wartości. Wie czego chce od życia i gdy czegoś zapragnie; bierze to w sobie znany sposób. Ma określony kręgosłup moralny, chociaż nie ukrywa, że korzyści są dla niej całkiem ważne. W większości polega na sobie i umiejętnościach przekazanych przez matkę - w tym właśnie wykorzystywaniu naturalnych atutów tak, by zyskać jak najwięcej korzyści dla siebie. Najbardziej szanuje kocicę i te, które odchowują młode - w ich kierunku zdaje się być szczerze cieplejsza i czasem oferuje co poniektórym pomoc w zamian za drobne odwdzięczenie się w niedalekiej przyszłości. Inna sytuacja tyczy się kocurów, tu niestety większość generalizuje i traktuje jak ten sam sort. Jedynie o Niziole zmieniła zdanie po czasie uświadamiając sobie, że kocur faktycznie obdarzył ją szczerym uczuciem i gdzieś w głębi siebie żałuje, że potraktowała go w taki a nie inny sposób. Stawia na samorozwój i niezależność, dlatego też nigdy na dłużej nie zagrzała miejsca u boku kogokolwiek, a jej droga do ów samorozwoju prowadzi właśnie w taki sposób i nie przeszkadza jej to.

Ma zwyczaj przedstawiania się wieloma imionami w kierunku kotów, które oceniała jako te, których nie planuje spotkać po raz drugi. Dobrze pamięta które koty kojarzą ją jako Uszko, bowiem to z nimi utrzymuje bliższe kontakty i to oni wiedzą o niej najwięcej: reszta pierwszych, lepszych samotników - nie wie o niej nic poza fałszywym imieniem i bzdur, jakie z lekkością wlała im do uszu za pomocą słodkich słówek.

Historia
W pewną chłodną noc podczas Pory Opadających Liści, samotniczka skryta w swoim legowisku gdzieś w Mleczarni imieniem Drzazga urodziła swój drugi miot - a w nim Uszko wraz ze swoją siostrą Słoną i bratem Mlekiem. Kotka o urokliwym kolorze futerka miała również starsze rodzeństwo z pierwszego miotu Drzazgi - Podkowę i Muchę, ci jednak już dawno opuścili Mleczarnie rozpoczynając samotnicze życie z dala od matki i najpewniej osiedla. Uszko urodziła się jako ostatnie, pozornie najsłabsze kocię, a jej jedyny brat - jako pierwszy, będąc więc pierworodnym tego miotu. Niebiesko-złota mimo to już od najmłodszych lat zdawała się dominować nad bratem, czym też chciała coś udowodnić - jednak wtedy, nie wiedziała jeszcze co.

Drzazga od najmłodszych lat swojego drugiego miotu stawiała na jak najlepsze przygotowanie ich do późniejszego, samotnego życia tak, jak postąpiła również ze swoim starszym miotem. Odkąd tylko kocięta zaczęły poprawnie chodzić i mówić, zabierała je na wycieczki wokół Mleczarni, które z każdym księżycem się wydłużały i zawierały coraz większe pokłady informacji dotyczących podstaw zachowań potrzebnych do przetrwania. Pokazywała gdzie najlepiej i jak najlepiej polować czy czego unikać. Kocica kładła spory nacisk na całą trójkę - jednak to właśnie ta wizualnie najdelikatniejsza z miotu trzymała się najlepiej. Słona niestety urodziła się chorowita przez co często nie mogła opuszczać legowiska w celach ćwiczeń, a Mleko - był strasznie słaby psychicznie. W większości starć ze swoją siostrą przegrywał i korzył się przyznając jej racje. Drzazga jednak traktowała kocięta z równym szacunkiem i żadnego nie faworyzowała, stawiając najzwyczajniej w świecie na porządne przygotowanie, a jeżeli ono nie wyjdzie - trudno. Wszyscy od najmłodszych lat znali pojęcie selekcji i tego, że to od nich zależało jak długo będą stawiać jej opór.

W wieku 5 księżyców, młoda Uszko wpadła na pomysł by wraz z rodzeństwem wybrać się do Owczarni w celach czysto rozrywkowych. Zachęcała do tego pomysłu nie tylko Słoną, która chciała udowodnić matce, że nie zje jej byle co jak tylko wysunie nos z Mleczarni, ale i Mleko, który mimo oporów - uległ namową siostry. Pech chciał, że w drodze powrotnej złapała ich okropna ulewa w wyniku której cała trojka się poważnie pochorowała. Drzazga niemogąca sobie poradzić z przeziębieniem swoich kociąt zabrała je do Popiołu. Kota znanego i szanowanego właśnie przez fakt swojej wiedzy i zdolności leczenia. Był to dla Uszka moment kiedy pierwszy raz obcowała ze sztuką leczenia, oraz czymś już mniej optymistyczną - śmiercią. Co prawda Drzazga nie pozwalała im zapomnieć, że ta czeka każdego, jednak słowa matki nie były namacalne, a śmierć Słonej; już tak. Stan chorowitej kotki dość szybko uległ poważnemu pogorszeniu, któremu nawet Popiół nie dał rady przez co koteczka zmarła. Uszko śmierć siostry przyjęła z lekkim szokiem, jednak później uzmysłowiła sobie, że było to częścią naturalnego biegu rzeczy tak, jak tyle czasu mówiła jej matka - a nie niczyją winą tak, jak oskarżał ją o to Mleko, podobną niechęcią pałając od tamtej chwili do matki, która śmiercią Słonej nie przejęła się jakoś szczególnie. Fakt tego, że Popiół nie mógł wyleczyć Słonej nie ostudził tego, że Uszko zainteresowała się pokładami wiedzy jakimi dysponował kocur. Niestety, w inny sposób niż szary, pomocny kocur; widziała w tym nie małą korzyść, którą zrozumiała pare księżyców później, kiedy na skutek wbicia sobie czegoś w poduszkę przedniej łap, znowu trafiła pod opiekę Popiołu przez fakt wdania się w anie jakiegoś zakażenia. Wtedy już jako 12 księżycowa kotka dojrzała to, jak wiele kotów mogłoby zrobić wiele za udzielenie fachowej pomocy, którą to Popiół rozdawał jak tylko mógł. Podobnie ważnym bodźcem dla Uszka był widom Drzazgi, która lekko i bez większego wysiłku wyciągnęła z jakiegoś samotnika miejsce gdzie ukrył on swoją upolowaną kurę. Sama Uszko w podobny sposób owinęła sobie wokół palca swojego rówieśnika, który oddał jej znalezione, ptasie pióro które to wpadło w oko złoto-niebieskiej.

Od śmierci Słonej minęło 8 księżyców, a Uszko i Mleko ukończyli 13 księżyców co oznaczało rozłąkę z matką i rozpoczęcie życia na własną łapę. Byli przygotowywani do tego odkąd tylko pamiętała, dlatego też fakt, że pewnego dnia Drzazga wygoniła ich z Mleczarni wcale jej nie zdziwił, czy przeraził. Ba! Nawet ucieszył, bo od dawna czuła się gotowa na ten krok. Wtedy też osiadła w Owczarni, zagarniając dla siebie skrawek stodoły - to miejsce nie było całkowicie jej, bo czasem przychodziło jej dzielić je nie tylko z owcami, do których pierwotnie ono należało - ale i innymi kotami. Swojego rodzaju przełomowym wydarzeniem w jej życiu już jako dorosłej kocicy było poznanie kocura, który przedstawił się jej jako Nizioł. Pewnego dnia przypałętał się do Owczarni gdy Uszko miała 15 księżyców i ta widocznie wpadła mu w oko. Nie była nim zainteresowana, jednak im dłużej kocur przebywał w Owczarni i robił sporo dla niej chcąc jej się w ten sposób przypodobać, tym bardziej Uszko owijała go sobie wokół pazura niczym matka, która w podobny sposób czasami zdobywała pożywienie w trudniejsze pory tak samo wykorzystując przy tym fakt niewinnego wyglądu i urokliwego umaszczenia. W ten sposób wyciągnęła od Nizioła informacje na temat otaczających osiedla terenów jak Wzgórza, Owcza Łąka, czy Kładka i Pogórze. Kocur wpadł po same końcówki uszu dając się praktycznie wykorzystywać kocicy, która zapewniała go o swoich nieistniejących w jego kierunku uczuciach, czy zainteresowaniu jak jej to było wygodne. Pewnego dnia jednak Nizioł nie wrócił do Owczarni jak zwykle po polowaniu, a jak później się okazało - wpadł pod koła dorożki. Mimo tego, że Uszko nie darzyła go uczuciami o jakich go zapewniała, spędziła z nim przyjemne prawie 3 księżyce, co też jakoś się na niej odbiło. Krótko po pochowaniu Nizioła, w Owczarni zalęgły się szczury co zmusiło Uszko do dłuższych wędrówek jak najdalej Owczarni dopóki koty, które poprosiła o załatwienie sprawy szczurów się z nimi nie uporają. Czas ten często spędzała z Odą i Popiołem gdy ci byli na osiedlu wsiąkając ich opowieści o wcześniej wspomnianych miejscach jak chociażby Owcza Łąka. To, połączone z późniejszym faktem pożaru stodoły w jakiej znajdowała się Owczarnia skutecznie pokazały już wtedy prawie 20 księżycowej kocicy, że jednak Osiedle nie było dla niej i przeniosła się na teren Owczej Łąki, gdzie też miała swoje główne legowisko, chociaż chodzić, chodziła po terenach o wiele dalszych niż ów łąka. Zdaje się, że nigdzie nie zagrzewa miejsca na dłużej, a kiedy spędzanie czasu z jednym kotem do którego zdawała się przyłączyć ją nudzi - znika bez śladu wracając właśnie do małej norki na Owczej Łące. Czasem odwiedza okolice Mleczarni czy też wpada w odwiedziny do Popiołu, jednak częściej kręci się tam, gdzie akurat czekają jakieś korzyści. Kiedy klany przybyły i zajęły większość terenów, Uszko długo nie czekała i zaczęła kręcić się w ich okolicach szukając ciekawych zajęć i korzyści.

Mechanika
STATYSTYKI:
P: 3 | S: 14 | Z: 20 | Sz: 20 | O: 18 | HP: 110 | W: 130 | PD: 0/150
MP: 1 | MPD: 0/50

CECHY:
• Cichy krok [P]
• Wspinacz [P]


UMIEJĘTNOŚCI:
• Skradanie się: poziom 3
• Tropienie: poziom 2
• Wspinaczka: poziom 2

WIEDZA MEDYCZNA:
choroby:
- ...
medykamenty + ich zastosowanie:
- bluszczyk, sosna limba, piołun, niecierpek, bodziszek, języczki polne, nagietek, ...
trucizny:
- wszystkie.

Relacje


Skocz do: