Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Przy jednej ze ścian, korzenie tworzą przeróżne wgłębienia i wystające punkty, w których medyk komfortowo może trzymać zioła. Jednocześnie nie jest tam wilgotno, nie ma podmuchów wiatrów, które mogłyby rozsypać lżejsze liście, ponieważ znajduje się w głębi Korzennej Nory. Jednocześnie składzik położony jest niedaleko legowiska medyka, dzięki czemu może mieć on prawie stały wgląd na to, kto tam wchodzi.
Re: Między Korzeniami (składzik)
Wto 29 Cze 2021, 10:51
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Powoli odkładałem miód wraz z mniszkiem na półeczki, nadal czując przeraźliwy ból w miejscach ukąszenia. Od razu więc zacząłem się rozglądać za czymś, co mogło mi pomóc. Z przerażeniem zauważyłem, że kończy się zapas szałwii, pomornika, języczków polnych i wierzby. Zmarszczyłem niepewnie czoło, nie będąc wielce zadowolony z takich obrotów wydarzeń. No cóż, będę musiał na wyprawę, nic dziwnego. Nie mniej jednak przysiadłem, aby zacząć sobie sam wyciągać żądła pszczół. Powoli, po kolei, w końcu nigdzie się nie spieszyłem. Gdy uważałem, że to było już odłożyłem żądła na bok, zawinąłem w liść, aby później je wyrzucić do śmietniska. Wziąłem cztery liście języczków polnych. Zacząłem je rozcierać, tworząc maść. Maść tą zacząłem powoli nakładać na miejsca ukąszeń, mając nadzieję, że mi to pomoże i nie będę musiał więcej tracić ziół na siebie.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 18 Gru 2021, 21:04
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Od kilku dni czułem się... niespecjalnie dobrze. Bowiem męczył mnie ból brzucha, czasami nudności, nie mówiąc o tych bardziej nieprzyjemnych skutkach. Nie było to przyjemne uczucie, jednak lekkie. Dlatego wstałem, szukając swojej terminatorki w lecznicy. — Owcza Łapo? Masz pacjenta, zapraszam — usiadłem w końcu niedaleko składziku, oczekując na swoją terminatorkę. Przymrużyłem oczy, chcąc przemyśleć, czy też kotka będzie wiedziała co zrobić w mojej sytuacji. Ale raczej tak. Znała medykament na tą przypadłość, sobie poradzi.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Nie 19 Gru 2021, 01:32
Owcze Runo
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Znajdowała się w swoim legowisku, gdy do jej uszka doszedł głos Lodowego Potoku. Ze zdziwienia przekrzywiła lekko główkę, ponieważ zwykle pacjenci, którzy zjawiali się w Korzennej Norze przychodzili do dymnego kocura, a nie...do niej. Nie była więc pewna o co dokładnie chodziło i kto mógłby być tym pacjentem, jednak prędko wszystko jej się rozjaśniło, gdy obok składziku dojrzała swojego mentora. — Chciałeś mnie widzieć Lodowy Potoku... — zaczęła cichym westchnięciem wbijając słonecznikowe ślepka w przylegające do siebie łapeczki. — ...coś ci...dolega? — zapytała wymownie rozglądając się dookoła siebie, aby pokazać medykowi dlaczego to właśnie jego zapytała o możliwe przyprawiające o dyskomfort dolegliwości. Nikogo oprócz niego nie było tutaj, a więc...raczej wybór był jasny. Machnęła na koniec ogonem, oczekując odpowiedzi z jego strony.
_________________
Andthere's aplacethat I'vedreamedof Where I can free my mind I hear thesoundsof theseason Andloseall,sense oftime
Re: Między Korzeniami (składzik)
Wto 21 Gru 2021, 11:23
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Strzeliłem delikatnie końcówką ucha, gdy dotarła do mnie w końcu Owcza Łapa. Skinąłem jej słabo łbem, witając ją tym samym w składziku. Kotka miała do niego ograniczony dostęp, tylko pod moim nadzorem lub w sytuacjach wyjątkowych, i doskonale o tym wiedziała. — Więc jestem chory. Pomyślałem, że możesz na mnie poćwiczyć. Musiałem się zatruć. Zatrucia są najczęściej powodowane przez spożycie trującej substancji, rośliny, ukąszeniami węży. Jednak są również zatrucia spowodowane po prostu przez nieświeżą zwierzynę, i wydaje mi się, że coś złego musiałem zjeść — przedstawiłem sytuację kotce, posyłając jej delikatny uśmiech. Drgnąłem wibrysem, aby mówić zaraz dalej. — Objawami zatrucia jest ból brzucha, nudności, chory często ma biegunkę i gorączkę. Pamiętasz co działa na zatrucie?
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Wto 21 Gru 2021, 16:53
Owcze Runo
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
O..oh. Zatrucie? Jej słonecznikowe ślepka rozszerzyły się zaś źrenice zwęziły do wielkości sosnowych igiełek na wspomnienie o zatruciu Lodowego Potoku. A-ale ona nie potrafiła leczyć zatruć. Znała jedynie zioła, które pomagały na to jednak nic więcej nie wiedziała! Uh...napuszyła futerko na ogonku z podenerwowania. Jedyną dobrą w swym złym znaczeniu wiadomością było to, że rozpoznała iż dymny medyk faktycznie źle się czuł, bo inaczej nie dopuściłby jej do składziku! Na szczęście kocur zdawał sobie sprawę, iż w tym temacie Owieczka była kompletnie zielona i dlatego przyszedł jej z pomocą tłumacząc jakie są rodzaje zatruć oraz ich skutki. — Mhm...mniszek? — zapytała po krótkim zastanowieniu poddając się lekkim wątpliwościom, jakie występowały w niej najczęściej gdy miała wskazać odpowiedni medykament mistrzowi. W końcu zdołała przez swój krótki staż uświadomić się, że każdy błąd w nieumiejętnym zastosowaniu zioła mógł mieć...tragiczne skutki.
_________________
Andthere's aplacethat I'vedreamedof Where I can free my mind I hear thesoundsof theseason Andloseall,sense oftime
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pon 27 Gru 2021, 17:18
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Skinąłem łbem na odpowiedź Owczej Łapy. — Zatrucia są również leczone przez dzięgiel, krwawnik pospolity oraz szczaw. Podajesz je doustnie. I na spokojnie, Owcza Łapo. Więc, czy medyczka Gromu może mi podać zioło na moją przypadłość? — zapytałem, uśmiechając się do mojej terminatorki. Później zamierzałem jej opowiedzieć o owych medykamentach, no i proszę, kolejny dzień, terminatorka czegoś się nauczyła.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pon 27 Gru 2021, 18:33
Owcze Runo
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Przysłuchała się uważnie jego słowom, być może lekko nawet przekrzywiając swoją krągłą mordkę na prawą stronę, aby lepiej złapać lewym uszkiem informacje. Szczaw, dzięgiel i krwawnik pospolity. Mhm...Pokiwała na koniec głową w delikatnym zamroczeniu, po czym powstała na równe łapki, posłała lekki uśmiech Lodowemu Potoku i ruszyła do składzik biorąc...biorąc zioło, które znała i wiedziała jak wyglądało. Odszukała liść mniszka, którego następnie delikatnie wzięła i przyniosła go przed składzik, delikatnie kładąc go przed śnieżnobiałymi łapkami mistrza. — Proszę, zjedz. — mruknęła, zaginając końcówkę ogona. Wiedziała, że Lodowy Potok nie będzie protestować ze wzięciem medykamentu, a jedynie sprawdzi, czy na pewno dobry mu przyniosła, a w to...akurat nie wątpiła. Jeżeli zaś nic więcej dymny od niej nie chciał, skinęła mu głową, poczekała aż zje i pozwoli jej odejść. Wtedy prawdopodobnie wróciła do swojego legowiska.
[zt?]
_________________
Andthere's aplacethat I'vedreamedof Where I can free my mind I hear thesoundsof theseason Andloseall,sense oftime
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pon 27 Gru 2021, 20:03
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Poczekałem na Owczą Łapę, a gdy podała mi zioło delikatnie się uśmiechnąłem. No proszę, jak ładnie. Jeszcze trochę, i będzie leczyć pacjentów kompletnie sama. Schyliłem się, aby wziąć liść mniszka i go połknąć. — Opowiem ci jeszcze o ziołach, których nie znałaś. Dzięgiel, krwawnik pospolity, szczaw. Dzięgiel. Wysoka roślina o silnym zapachu. Wzniesiona na długiej, nagiej i rozgałęzionej łodydze, która jest pusta w środku, korzenie cienkie, podłużne i bruzdowane, w środku szarobiałe i gąbczaste. Liście duże, pierzaste i osadzone na długich ogonkach, nierówno wcinane i ciemnozielone z wierzchu, a od spodu sinozielone. Posiada drobne i zebrane w kuliste baldachy kwiaty na szczycie pędów o barwie zielonkawożółtej. Kwitnie przez drugą połowę Pory Nowych Liści. Później zielonkawe korony odpadają, a reszta kwiatu robi się sucha. Występuje zazwyczaj na wilgotnych, górzystych łąki, w zaroślach, brzegi potoków, wysoko w górach na słonecznych stanowiskach lub takich położonych w półcieniu. Używamy korzenia. Uśmierza ból brzucha i leczy inne schorzenia układu pokarmowego, pomaga na ból i zawroty głowy, wzdęcia i zatrucia pokarmowe. Jeśli chodzi o krwawnik, jest wzniesiony na rozgałęzionej, drewniejącej łodydze, tworząc czasem niewielkie kępy. Cała roślina jest miękko, wełnisto owłosiona, mając omszałą i zieloną łodygę, częściowo o barwie brunatnej lub fioletowej. Liście są od góry zielone, od spodu szarawozielone, bardziej owłosione na dolnej części, pierzastosieczne. Kwiaty zebrane w baldachogrona na szczycie pędu o białej, żółtawej lub jasnobrunatnej barwie. Kwitnie od Pory Zielonych Liści do ok. połowy Pory Opadających Liści. Rośnie na łąkach, polach, od niżów po tereny górzyste. Używamy liścia. Leczy zatrucia pokarmowe, wywołując wymioty, dlatego najlepiej jest używać krwawnika, kiedy kot zjadł jakąś trującą roślinę. I ostatni, szczaw. Roślina tworzy przyziemną rozetę szerokich liści, rozrastając się na szerokość około długości kociego ogona. Posiada tęgą, długą łodygę oraz duże, jajowate liście z długim ogonkiem. Na brzegach są faliste, po spodniej stronie przy nerwach delikatnie omszone. Kwiaty zebrane są w gęsty kwiatostan na szczycie łodygi, a owoce wyrastają na długich, silnie nabrzmiałych szypułkach. Kwitnie Porą Zielonych Liści. Występuje w wyższych położeniach górskich, łąkach, polach, przydrożach. Używamy liścia, mamy w składziku trzy, chyba. Leczy zatrucia pokarmowe poprzez wywołanie wymiotów, hamuje biegunkę, wygładza sierść i uśmierzaj swędzenie skóry. I to jest wszystko. Możesz iść odpocząć — skończyłem monolog, po czym skinąłem delikatnie głową, dając Owczej Łapie odejść w swoim kierunku.
[zt]
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 29 Sty 2022, 16:05
Rozżarzony Krok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Rozżarzony Krok dawno nie chorował. Nie zdarzało mu się to praktycznie nigdy! Ale gdy jego dziąsła zaczęły boleć, a na zwierzynie pozostawiał ślady swojej krwi, to to go mocno zaniepokoiło. Trochę nie był w stanie się dotoczyć na czas do Lodowego Potoka, myślał częściowo, że to przejdzie, ale nie przechodziło. Gorzej - ból się nasilał. Przyszedł więc w końcu do medyka, stając w wejściu i rozglądając się. - Lodowy Potoku? Owcza Łapo? - zapytał się pustej przestrzeni, mając nadzieję, że zaraz ktoś do niego wyjdzie. Usiadł sobie w tym czasie, owijając ogonem łapy i lekko poruszając białą końcówką ogona. Nie lubił być chory, ale... No, nie miał teraz wyboru. - Od jakiegoś czasu strasznie bolą mnie dziąsła. Myślałem, że to tylko chwilowe, ale nie chce przejść. Ostatnio też zauważyłem krew, gdy jadłem, co mnie... No, zaniepokoiło - powiedział, gdy tylko któreś z medyków (albo para) pojawiła się w zasięgu jego wzroku i zapytała się, o co chodzi. Lekko się przy tym krzywił, czując ból nawet, jak tylko jego wargi dotykały bolących miejsc. Tak się żyć nie dało!
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 29 Sty 2022, 22:39
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Usłyszałem wołanie Zastępcy Klanu Gromu. Drgnąłem uchem, szybko znalazłem się przed rudym kocurem, pytając się, w czym jest problem. Na odpowiedź kocura skinąłem łbem, a odchodząc w stronę składziku rzuciłem: — Lubię kiedy pacjenci od razu mówią, z jaką potrzebą przychodzą. Dzień dobry, Żarze. Zaraz do ciebie przyjdę. I faktycznie zaraz wróciłem, z liściem mięty dla kocura. Zioło położyłem przed jego łapami na poduszeczce z mchu. — Zjedz. Nie musisz zostawać w lecznicy, ale przychodź do mnie przez kolejne dni, abym mógł sprawdzać twój stan. No i pojaw się, oczywiście, jak będzie gorzej — rzuciłem, a gdy kocur już zjadł swoje zioło pożegnałem się, i zniknąłem znowu w otchłani Korzennej Nory.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Czw 03 Lut 2022, 12:51
Rozżarzony Krok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
- Parę razy już tu przychodziłem, trochę cię znam - powiedział z lekkim uśmiechem, po czym wziął liść mięty w pysk, żując go dokładnie. Czuł orzeźwiające soki rośliny, które działały zbawiennie na jego dziąsła... I na jego oddech. - O, to jest chyba jeden z lepszych medykamentów, jakie mi dałeś - dodał, zauważając, że brakuje mu gorzkiego posmaku, który był populary przy różnych ziołach. Jeszcze dobry był miód! - Z miłą chęcią cię odwiedzę! Do zobaczenia - pożegnał się, kierując do wyjścia z lecznicy z uniesionym ogonem, żując jeszcze odświeżające listki.
zt
Re: Między Korzeniami (składzik)
Czw 10 Lut 2022, 19:56
Barwne Niebo
Grupa :
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
Biała Łapa przyszła do medyka, bo ostatnio nie czuła się zbyt dobrze. Można była powiedzieć że na codzień czuła się całkiem dobrze. Za każdym razem jednak gdy widziała się z Tęczową Łapą albo Mewim Krzykiem albo nawet gdy o którejś z nich myślała to czuła jakieś takie dziwne ciepło i łaskotanie w brzuchu. Do tego jeszcze dochodziła szybsze bicie serca i mdłości. Zmartwiło ją to nieco, bo uznała to za objawy jakiejś choroby. Może się czymś ztruła, miała gorączkę albo nawet oba naraz. Wolała więc nie czekać aż objawy się na siłą i od razu pójść do Lodowego Potoku. On na pewno coś na to zaradzi i da jej jakieś zioła albo coś. Nie chciała by jakieś choróbsko się do niej przeczepiło i przeszkadzało jej w wypełnianiu obowiązków albo co gorsza opóźniło jej trening. Futro jej też mogło przez to zmatowieć, chociaż tym to się akurat przejmowała najmniej. Nie chciała jednak by rady od Mewiego Krzyku na temat pielęgnacji poszły na darmo. O nie znowu to łaskotanie i dziwne ciepło. Musiała zobaczyć się z medykiem i to teraz.
_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei En mieti huomista ku tartun tuopista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Ja mä jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pią 11 Lut 2022, 20:12
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Zauważyłem, że w lecznicy pojawiła się Biała Łapa. Nie wiedziałem, jaki biznes tutaj miała, jednak musiałem się pojawić, tak w razie czego, aby sprawdzić, czy wszystko dobrze. Ogarnąłem szybko dymne futro, po czym skierowałem swoje łapy w stronę terminatorki Korzenia. Szybko ją oglądnąłem. No nie wyglądała, jakby coś ją zraniło, czy coś podobnego. Albo sama siebie zraniła. — W czymś problem, Biała Łapo? — mruknąłem, stojąc wyprostowany przed kocicą.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 12 Lut 2022, 23:04
Barwne Niebo
Grupa :
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
Uśmiechnęła się na widok Lodowego Potoku. Był w lecznicy, a nie gdzieś szukając ziół. Nie wyglądał też na zajętego pacjentami, jakimiś poważniejszymi przypadkami, jak na przykład jej siostra. Cieszyła się że jej przypadkiem zajmie się prawdziwy medyk, a nie tylko jego terminatorka. Znaczy nie żeby miała coś do Owczej Łapy, wolała jednak by zajął się nią ktoś wyszkolony, nawet jeżeli jej przypadek nie był zbyt poważny. Tak po prostu lepiej dmuchać na zimne. Wolała by nie doświadczona terminatorka na podała jej przypadkiem złych ziół. - Witaj Lodowy Potoku, bo ja ostatnio czuje jakieś takie dziwne łaskotanie w brzuchu i miewam mdłości, myślisz że to mogą być objawy jakiejś choroby? - zapytała, woląc przemilczeć tą cześć o tym że dzieje się tak tylko gdy pewne dwie kotki są w pobliżu
_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei En mieti huomista ku tartun tuopista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Ja mä jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sro 16 Lut 2022, 20:15
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Słuchałem uważnie objawów Białej Łapy, marszcząc delikatnie brwi. Jedynie, co mi się kojarzyło z opisem, który mi przedstawiła terminatorka, to zatrucie. Zamyśliłem się na moment. Musiałem jednak wiedzieć więcej, zanim podam jakiekolwiek zioła. — Powiedz mi, czy to łaskotanie w brzuchu możesz określić jako ból? I muszę cię zapytać, czy może w ostatnich dniach miałaś biegunkę, odczuwasz gorączkę? Zjadłaś coś nieświeżego na dniach? — zapytałem, spoglądając na Białą Łapę z powagą na pysku. Miałem również nadzieję, że to nie był tylko jakiś żart, i że nie tracę właśnie czasu.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pon 14 Mar 2022, 09:47
Barwne Niebo
Grupa :
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
Czy jej łaskotanie w brzuchu można było określić mianem bólu? Nie, zazwyczaj nie było aż tak źle. Chociaż bywało że rzeczywiście trochę bolało i wszystko co miała w żołądku podchodziło jej do gardła. Więc w jej mniemaniu były to objawy zatrucia lub czegoś podobnego. Chociaż nie przepominała sobie by zjadła coś nieświeżego, więc jeśli już to zupełnie nieświadomie. I chociaż nie sądziła żeby Lodowy Potok miałby jej nieuwieżyć, to bała się że zignoruje jej problem ze względu na słabe objawy. Może więc powinna nie tyle co nakłamać, a trochę ubarwić swoją wypowiedź? Ale czy w tedy dostanie prawidłowe leczenie i jeszcze bardziej się nie struje? - No czasami boli, ale to raczej jest takie dziwne uczucie na żołądku, niż ból. Gorączkę chyba miałam, ale nie jestem medykiem, więc nie mam co do tego pewności. Wydaje mi się że nic nieświeżego w ostatnim czasie nie zjadłam, ale może przez przypadek? - postanowiła jednak postawić na szczerość, bo wolała nie zatruć się jeszcze bardziej przedawkowaniem jakiegoś zioła i spędzić w Korzennej Norze tyle czasu co taka Tęczowa Łapa za kociaka na przykład. I znowu czuła to dziwne łaskotanie, chociaż no było ono całkiem przyjemne.
_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei En mieti huomista ku tartun tuopista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Ja mä jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku
Re: Między Korzeniami (składzik)
Pią 18 Mar 2022, 21:41
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Zamyśliłem się. Słuchałem dokładnie wypowiedzi Białej Łapy, po czym zmarszczyłem brwi. Nie pasowało mi to. Mruknąłem coś pod nosem, po czym pokręciłem niemrawo głową. Nie pasowało mi tu wiele rzeczy, nie sklejały się w jedność. Nie chciałem tracić ziół na pierdoły, a na faktyczną chorobę. — Nie mogłaś się zatruć. Czułabyś faktyczny ból w podbrzuszu, gorączkę byś miała cały czas. Opowiedz mi o tym. Okoliczności tego łaskotania. Całą prawdę, jeśli mam ci pomóc — powiedziałem poważnym, surowym tonem głosu. Patrzyłem na terminatorkę Korzennego Języka spod przymrużonych oczu, obserwując dokładnie język ciała córki Miodowego Nosa.
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 19 Mar 2022, 18:10
Barwne Niebo
Grupa :
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
Jak to nie zatrucie. To co w takim razie? Jakąś inna, bardziej bądź mniej groźna choroba? Jakaś bardziej tajemnicza, o której nie mogli wiedzieć zwykli śmiertelnicy, a jedynie medycy. Może była rzadsza, ale pewnie mniej śmiertelna, skoro ma łagodniejsze objawy. Miała powiedzieć coś więcej o tym łaskotaniu, o jego okolicznościach? No cóż o tym wolała nie wspominać, ale jeżeli to miał być jedyny sposób by jej pomóc, to chyba musiała. Co jeśli jednak to co czuła nie powinna czuć przy Tęczowej Chmurze i Mewim Krzyku. Co jeżeli to było nienormalne, tak jak jej niechęć do bycia określanym jako kotka? Może była po prostu obrzydliwa? Ale czy ktokolwiek powinien o tym wiedzieć? Szczególnie ktoś tak wysoko postawiony jak medyk. Mogła mu zaufać że się nie wygada? Nie. - No czuje to zwykle... przy dwóch... konkretnych kotach albo jak o nich pomyślę... czy to objaw jakiejś choroby? - odpowiedziała dość wymijająco.
_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei En mieti huomista ku tartun tuopista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Ja mä jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 19 Mar 2022, 21:48
Lodowy Potok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Wysłuchałem tego, co Biała Łapa miała do powiedzenia, po czym ciężko westchnąłem, a moja łapa wylądowała na moich przymrużonych oczach, a później pysku. — ...ugh — wyszło z mojego gardła zmęczone mruknięcie. Może nawet delikatnie zirytowane? Nie czułem się komfortowo w tematach miłości. Była, istniała, było fajnie. Póki nie dotyczyła mnie. Albo, póki ktoś, jak na przykład Biała Łapa, przychodził do mnie z tym tematem. W jakimkolwiek spectrum. Mruknąłem coś sam do siebie, po czym spojrzałem na Białą Łapę. — Na Gwiezdnych, nie jesteś chora. Idź porozmawiaj z matką o czymś takim jak zauroczenie. Albo z kimkolwiek, kto się do tego nadaje, nie ze mną — odparłem z delikatnym zmarszczeniem grzbietu pyska. Owinąłem się ogonem. — Czy coś jeszcze?
_________________
Shall we look at the moon, my little loon Why do you cry? Make the most of your life, while it is rife While it is light
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sob 19 Mar 2022, 23:43
Barwne Niebo
Grupa :
Płeć : transpłciowy kocur (zapach kotki)
Księżyce : 54 [XI]
Matka : Miodowy Nos
Ojciec : Mniszkowy Płatek
Mistrz : Korzenny Język, Wroni Cień
Wygląd : Średniej wielkości, obrasta go długie niebiesko-kremowe, tygrysio pręgowane futro. Sierść na brzuchu, piersi przybiera kolor biały. Ma cztery skarpetki, które na trzech jej łapach są długie i rozciągają się również na część nóg, ale na lewej przedniej łapie zakrywa jedynie palce i łapę. Ma zielone oczy i dwie blizny, urwany kawałek lewego ucha i podłużną bliznę na prawym nadgarstku.
Multikonta : Różana Łapa [KW]
Liczba postów : 182
Gwiezdny Klan
Lodowy Potok nie wyglądał na zadowolonego. Było z nią aż tak źle? To było coś zaraźliwego? Mogła tym zarazić Tęczę? Albo Mewi Krzyk? A może to ona się od nich zaraziła? Będą mieli epidemie w klanie? Czy to działa tylko na niewielką grupę kotów? Chciała wiedzieć coś więcej, ale medyk najwyraźniej był zamyślony. Może nie wiedział jak jej to przekazać. Umrze? Gdy jednak usłyszała to co usłyszała było to dla niej straszne. Niczym wyrok. Jednak wolała zostać w niewiedzy. Informacja że jest w stu procentach zdrowa by jej wystarczała. Czuła się z tym naprawdę dziwnie. Nie dość że miała dziwną relacje z swoją płcią, to jeszcze lubiła kotki. I to w takim sensie. Nie mogła w to uwierzyć. Ale jaja. Tylko takie nieśmieszne. Było z nią coś nie tak, ale bała się do tego przyznać. - Nie, to wszystko, dziękuję za pomoc i przepraszam za kłopot - odpowiedziała udając zadowoloną, że nawet jej ulżyło. Odwróciła się na pięcie i obrzydzona samą sobą wyszła z lecznicy. Musiała o tym z kimś pogadać, ale zupełnie nie wiedziała z kim. Nie miała z kim. Miodowy Nos zupełnie by się jej wyrzekła, a Mniszkowy Płatek byłby nią zawiedziony.
//zt
_________________
Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei En mieti huomista ku tartun tuopista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Haluun olla sekasin ja vapaa huolista niinku Cha, cha, cha, cha, cha, cha, cha, ei Ja mä jatkan kunnes en enää pysy tuolissa niinku
Re: Między Korzeniami (składzik)
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.