IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Omszone Stopnie
Mchowe Ogonki
Czw 01 Kwi 2021, 11:29
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Jedna z kępek mchu trochę różni się od pozostałych na Omszonych Stopniach. Mech tam jest puchaty, praktycznie odporny na deptanie, a z jego powierzchni wystają pojedyncze łodyżki zakończone żółtymi, podobnymi do nasion końcówkami. Jest on niezwykle puchaty, koty żyjące w plemieniu bardzo chętnie przesiadują w tym miejscu, ciesząc się miękkością tymczasowego legowiska. Miejsce to jednak jest w niezbyt sprzyjającym miejscu, ponieważ blisko przejścia.
Re: Mchowe Ogonki
Pon 26 Kwi 2021, 22:09
Wrona.
Wrona.
Pełne imię : Wrona Szybująca pod Słońce
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : jeszcze za wcześnie
Partner : Pff!
Wygląd : Wysoka jak na swój wiek, do tego chuda. Kanciastość jej ciała jest tym bardziej widoczna, ponieważ jej futerko jest krótkie, nieco poszarpane. Jest zupełnie czarna. Duże, okrągłe, żółte oczy. Bardzo ruchliwa. Najbardziej charakterystyczną cechą jej wyglądu są przydługie kły, nieco wystające z pyska.
Autor avatara : originalvampirecat
Liczba postów : 7
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t764-pustulka-szybujaca-pod-slonce
Wrona oddaliła się tego dnia od Miękkich Półek. Może nie jakoś bardzo, bo wciąż pozostawała w Niedźwiedziej Grocie, ale jednak była sama, co dodawało jakiegoś nieco bardziej zakazanego posmaku tej niewielkiej wyprawie. Sama, sama, całkiem sama Wrona i Omszone Stopnie. Cudownie! Już, już miała podjąć próbę wspinania się na wyższe poziomy, bo przecież jest to pewne wyzwanie, a wyzwania są ważnym elementem życia każdego wojownika. Kiedyś, kiedyś, może nie w tak odległej przyszłości, Wrona będzie wielkim wojownikiem! Więc trzeba próbować od maleńkości, nie ma czasu do stracenia.
Zanim jednak zdążyła przystąpić do wyznaczonego sobie, być może nie tak rozważnego ćwiczenia, kotka dała się rozproszyć. Mech w tym miejscu był bardzo mięciutki. Kilka razy zacisnęła przednimi łapkami obserwując niemal z zafascynowaniem jak mech wcale nie daje się zgnieść i powraca do swojego pierwotnego kształtu. Ślepia jej się zaświeciły i już po chwili stała wszystkimi czterema łapami w mchu, wykonując ruchy, które dla obserwatorów mogły się wydawać jakimś dziwnym, nieskoordynowanym tańcem. W końcu przewróciła się na bok, legła na mięciutkim podłożu i wtedy jej uwagę przyciągnęły wystające łodyżki. Idealny cel zaczepiania łapką. Może jeśli będzie szturchać wystarczająco długo i wytrwale, nauczy się celności? I wtedy już nic nie stanie jej na przeszkodzie! Wrona- najdzielniejszy wojownik w Plemieniu!

//Robak :>
Re: Mchowe Ogonki
Pon 26 Kwi 2021, 22:58
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malina [kw] Promyczek [krz] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 770
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robakowi były już znane Omszone Stopnie. Chociaż nie próbował za bardzo się po nich wspinać. Ale często siedziały tutaj jakieś koty z czego młodzik korzystał. Kocurek lubił poznawać nowych znajomych i spędzać z kimś czas. Nie mógł znieść samotności. Nudziło mu się będąc samemu i szybko łapał zły humor.
Wyszedł do obozu i ujrzał szybko tak podobną do niego siostrzyczkę. Byli wręcz identyczni, tylko długość futra się nie zgadzała. Lubił być podobny do Wrony. Od razu w końcu widać, że są rodzeństwem. A to bardzo ważna kwestia!!!
- Rona! Co tu lobi Rona?? Lezy? - zawołał radośnie.
Podbiegł do niej i wgramolił się na mech obok niej. Nie ukrywał swego entuzjazmu i przysunął się do niej, radośnie wywaląc brzuch na wierzch. Przytulił się do niej bok do boku nie zwracając większej uwagi, że siostra była zajęta szarpaniem rośliny.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Mchowe Ogonki
Sob 01 Maj 2021, 18:19
Wrona.
Wrona.
Pełne imię : Wrona Szybująca pod Słońce
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 5
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : jeszcze za wcześnie
Partner : Pff!
Wygląd : Wysoka jak na swój wiek, do tego chuda. Kanciastość jej ciała jest tym bardziej widoczna, ponieważ jej futerko jest krótkie, nieco poszarpane. Jest zupełnie czarna. Duże, okrągłe, żółte oczy. Bardzo ruchliwa. Najbardziej charakterystyczną cechą jej wyglądu są przydługie kły, nieco wystające z pyska.
Autor avatara : originalvampirecat
Liczba postów : 7
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t764-pustulka-szybujaca-pod-slonce
Usłyszała głos brata, a chwilę później nawet i go zobaczyła. Ułożył się obok niej, cały radosny i w skowronkach. Wrona wygięła się bardziej, przeciągając leniwie. Owszem byli do siebie podobni. Dwa czarne węgielki z żółtymi ślepiami. Kotka wbiła swoją parę w brata, myśląc chwilę co mu odpowiedzieć. – Ćwiczy – mruknęła w końcu, zupełnie poważnie i jakby na potwierdzenie tych słów, uderzyła jeszcze raz w roślinkę. – Każdy dumny wojownik gdzieś zaczynał, a celność jest najważniejsza! – zawołała. Obróciła się, by znów stanąć na czterech łapach, przyczaiła się, jakby gotowa do skoku. Jej oczy przeskoczyły między mchem, a Robakiem. W końcu skoczyła w stronę brata. Wylądowała po jego drugim boku, lekko pacnęła go w brzuch. – Szykuj się do walki! – jej głos był donośny, przebijał w nim śmiech i zadowolenie. Pół poważne zapasy z rodzeństwem na pewno przygotują ją lepiej niż szturchanie mchów i łodyżek.
Re: Mchowe Ogonki
Sob 19 Cze 2021, 23:15
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Właśnie wrócił z dość długiego i satysfakcjonującego patrolu – tak właściwie połowa życia Królika składała się z podobnych patroli, ale o to mniejsza. W każdym razie, hm, o ile nie można było powiedzieć, że był szczególnie zmęczony, bo rzadko się taki czuł i rzadko przyznawał się przed samym sobą do zmęczenia, to przeszło mu przez myśl, chwila przerwy po pracy zdecydowanie byłaby miła. Udał się więc w jedno z wygodniejszych miejsc, o jakich mógł pomyśleć – do Mchowych Ogonków. Nie przeszkadzało mu to, że znajdowały się one blisko przejścia, wręcz przeciwnie. Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei lubił mieć oko na obóz i przechodzące w nim koty, a więc takie legowiska były dla niego wręcz idealne. Szczególnie że teraz było co oglądać. Niedawno sam Wieszcz Szepczących Kamieni doczekał się w końcu kociąt. I to naturalnie kociąt spod znaku Niedźwiedzia, co bardzo dobrze wróżyło. Królik był niemal pewny, że chociaż jakaś ich część wyrośnie na znakomity materiał czy to na przyszłego Wieszcza, czy to na dobrych strażników i łowców. Skoro jednak w obozie było więcej kociąt, to należało jeszcze bardziej zwracać uwagę na bezpieczeństwo, a szczególnie ich bezpieczeństwo, dlatego to właśnie robił: obserwował i sprawdzał, nawet w czasie wolnym. Miał nadzieję, że ten czas minie mu spokojnie.

/Jarzmianka!!

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Mchowe Ogonki
Nie 20 Cze 2021, 19:54
Jarzmianka
Jarzmianka
Pełne imię : Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 12
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : Jarzmianka to przeciętnego wzrostu kotka o długich łapkach oraz okrągłym łebku który zdobią żółtawe ślepka. Ogólnikowo mówiąc, jest ona niebieskim szylkretem pręgowanym klasycznie z bielą. Prawa strona jej pyszczka jest barwy kremowej podobnie jak plamka pod okiem na tle niebieskiej części. Od pyszczka, poprzez kryzę i łapki, kończąc na brzuszku rozciąga się biel. Na grzbiecie kotki w głównej mierze przeważa niebieskie futro, jednak mimo tego można dostrzec i kremowe kępy sierści.
Multikonta : Skoczna Łapa
Liczba postów : 12
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t843-jarzmianka-smagana-przez-chlodna-bryze
Już od samego ranka Jarzmianka była na łapach. Zapowiadał się niezwykle dobry dzień, co jedynie motywowało młodą szylkretkę. Od momentu w którym tylko opuściła Miękkie Półki, szwendała się po obozie. Sama już nie wiedziała ile jej to zajęło, lecz zdążyła się lekko zmęczyć, a bardziej bolały ją łapki. W łebku pojawiła jej się myśl, aby znaleźć sobie jakieś spokojne miejsce i pozwolić żeby jej krótkie łapki odrobinę odpoczęły. Chciała bowiem jeszcze przed zachodem słońca chwilę pohasać, jednak wcześniej musiała nabrać trochę energii. Pierwszym co przychodziło jej na myśl, były Miękkie Półki, jednak nieszczególnie miała ochotę teraz tam przebywać. Zdecydowanie wolałaby coś bardziej w centrum obozowiska, na otwartej przestrzeni. Było jednak w obozie pewne takie miejsce, które spełniało te wymogi, a na dodatek było niesamowicie wygodne, mianowicie jedna część Omszonych Stopni, której nazwy niestety nie udało jej się zapamiętać. Pomysł ten był wręcz idealny więc od razu postanowiła się tam udać. Ruszyła więc przez jaskinie prosto do celu. Gdy jednak już się tam znalazła, dostrzegła srebrną sylwetkę wyłożoną w właśnie tym miejscu. Mimo to, nie miała zamiaru z tego rezygnować więc z szerokim uśmieszkiem na pyszczku zbliżyła się do kocura, ciekawsko lustrując go wzrokiem.
-Dzień dobry! -przywitała się energicznie, jednak nadal z szacunkiem. -Mam na imię Jarzmianka. Chciałam się zapytać, czy mogłabym się do Pana dosiąść. -wymruczała pod noskiem mając nadzieję, że ten się zgodzi.

_________________
-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-

I'd rather pick flowers instead of fight

And rather than flaunt my style
I'd flash you a smile
Of clean pearly whites

-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-
Re: Mchowe Ogonki
Pon 21 Cze 2021, 20:05
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Skoro o kociętach Wieszcza mowa... niedługo jedno z nich wyrosło mu zaraz przed nosem. Hmph. Nie spodziewał się ich w tym miejscu, szczerze powiedziawszy, a kiedy chciał obserwować obóz dla ich bezpieczeństwa, nie do końca miał na myśli obserwowanie ich. Kocięta go stresowały. Nie potrafił tego wyjaśnić w logiczny sposób, ale rozmów z nimi obawiał się bardziej niż czegokolwiek innego. Jeśli rozmowy z dorosłymi były dla Królika niezręczne, to rozmowy z kociętami pięć razy bardziej. Nie był też pewny imion kociąt Wieszcza Szepczących Kamieni, a więc kiedy nawet przyjrzał się szylkretowej koteczce, wciąż nie miał pojęcia, z kim miał do czynienia. Wiedział, jak jego kocięta się nazywały, ale żeby połączyć imię z odpowiednim pyszczkiem? A w życiu. Miał więc cichą nadzieję, że koteczka da mu spokój, ale jednak wcale nie. Ugh, no tak. Oczywiście, że musiała do niego podejść, takie właśnie były kocięta. Nie chciał jej jednak odmawiać, bo właściwie to nie miał do tego powodu. Miał ochotę ograniczyć się więc do krótkiego skinięcia głową i zajęcia się własnymi sprawami, licząc, że chciała się dosiąść, ale niekoniecznie dalej go zaczepiać... ale się z nim przywitała, a więc maniery kazały mu odpowiedzieć.
Dzień dobry – powiedział. – Możesz. – I tyle. Jarzmianka... Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę może i jeszcze o tym nie wiedziała, ale od Królika nie było co wymagać dużo więcej, niestety dla niej.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Mchowe Ogonki
Pon 21 Cze 2021, 23:07
Jarzmianka
Jarzmianka
Pełne imię : Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 12
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : Jarzmianka to przeciętnego wzrostu kotka o długich łapkach oraz okrągłym łebku który zdobią żółtawe ślepka. Ogólnikowo mówiąc, jest ona niebieskim szylkretem pręgowanym klasycznie z bielą. Prawa strona jej pyszczka jest barwy kremowej podobnie jak plamka pod okiem na tle niebieskiej części. Od pyszczka, poprzez kryzę i łapki, kończąc na brzuszku rozciąga się biel. Na grzbiecie kotki w głównej mierze przeważa niebieskie futro, jednak mimo tego można dostrzec i kremowe kępy sierści.
Multikonta : Skoczna Łapa
Liczba postów : 12
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t843-jarzmianka-smagana-przez-chlodna-bryze
Na szylkretowym pyszczku w mig pojawił się uśmiech, na zgodę ze strony srebrnego kocura. Kiwając radośnie głową zasiadła tuż obok niego, przyglądając się przy tym szeroko otwartymi oczyskami. Dopiero w tym momencie doszło do niej, jaki on jest wysoki! Nie było to jednak w żadnym wypadku na minus, jedynie wywołało tu u Jarzmianki niezwykłe zakłopotanie na niedługą chwilę. Zawsze dość mocno ciekawiła ją różnica wzrostów. Mimo, że głównie rozmawiała z kotami niezbyt wysokimi, czasami miała również do czynienia z tymi większych rozmiarów. Można by powiedzieć, że im rozmówca jest niższy, tym bezpieczniej i swobodniej szylkretka się czuje. To nie tak, że wyższe koty wywoływały u niej jakiś lęk, czy coś podobnego, a jedynie miała wyobrażenie, że takim kotom należy się większy szacunek. Wiązało się to z obawą, że powie coś niestosownego i kogoś urazi, przynosząc wstyd mamie lub co gorsza tacie, który był samym Wieszczem. Każdy rodzic raczej chce, aby jego potomkowie byli wystarczająco życzliwi i takie tam, a dla Jarzmianki miało to szczególne znaczenie. Wracając do siedzącego obok niej kocura, ku nieszczęściu szylkretki ten nie przedstawił się, jednak nie stanowiło to większego problemu. Może zwyczajnie zapomniał, w końcu jako duży kot na pewno ma dużo obowiązków.
-A jak panu na imię? -zagadnęła przekręcając lekko łebek na bok, czekając tylko na odpowiedź. Poznawanie imion było jedną z najciekawszych części rozmowy, a przynajmniej w mniemaniu Jarzmianki. Niektóre były bowiem niesamowicie ciekawe! Dodatkowo, zawsze jest to idealna okazja do poznania nowych zagadnień, co przydaje się często na przyszłość. Patrząc na niesamowicie urzekający wygląd nowo poznanego Pana, domyślała się, że jego imię będzie wspaniałe. W końcu jak myślała, im piękniejszy wygląd, tym ciekawsze imię i na odwrót.

_________________
-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-

I'd rather pick flowers instead of fight

And rather than flaunt my style
I'd flash you a smile
Of clean pearly whites

-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-
Re: Mchowe Ogonki
Wto 22 Cze 2021, 21:25
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Och, bynajmniej, to nie tak, że Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei zapomniał się przedstawić. Po prostu... był na tyle społecznie inteligentny, że nie bardzo wpadał na ten pomysł, kiedy z kimś rozmawiał. Przywykł trochę do tego, że większość kotów jego imię znała; dorośli, naturalnie, musieli go znać, w pewnym sensie, natomiast z kociąt, cóż, ostatni miot, z którym miał do czynienia, należał do jego rodziny. Minęło więc dużo czasu, odkąd ostatnim razem nawiązywał jakieś nowe znajomości, a że tych wcale sobie nie szukał, to swojego imienia również nie rozdawał tak po prostu. Jarzmianka była chyba jednak zdeterminowana, żeby z nim porozmawiać, mimo jego niezbyt długich i zaangażowanych odpowiedzi... więc chyba faktycznie by wypadało się przedstawić.
Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei. – To nie tak, że Królik nie lubił swojego imienia, ale czasami czuł się... śmiesznie, kiedy je wypowiadał. Tyle "K" aż się prosiło o zaplątanie języka, szczególnie kiedy na ogół nie mówiło się dużo. Poza tym czasami zastanawiał się, dlaczego akurat jego rodzice nazwali Królikiem, a Zająca Zającem, skoro od początku ich życia to on był większy. Czyżby Chmurze Sunącej po Szarym Niebie udzielił się humorek jego ojca i postanowiła zrobić to sobie dla żartów? Hm.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Mchowe Ogonki
Czw 24 Cze 2021, 20:54
Jarzmianka
Jarzmianka
Pełne imię : Jarzmianka Smagana przez Chłodną Bryzę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 12
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : -
Partner : -
Wygląd : Jarzmianka to przeciętnego wzrostu kotka o długich łapkach oraz okrągłym łebku który zdobią żółtawe ślepka. Ogólnikowo mówiąc, jest ona niebieskim szylkretem pręgowanym klasycznie z bielą. Prawa strona jej pyszczka jest barwy kremowej podobnie jak plamka pod okiem na tle niebieskiej części. Od pyszczka, poprzez kryzę i łapki, kończąc na brzuszku rozciąga się biel. Na grzbiecie kotki w głównej mierze przeważa niebieskie futro, jednak mimo tego można dostrzec i kremowe kępy sierści.
Multikonta : Skoczna Łapa
Liczba postów : 12
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t843-jarzmianka-smagana-przez-chlodna-bryze
Ogonek koteczki lekko podrygiwał z podekscytowania, a szeroko otwarte ślepka zwrócone były ku srebrnej sylwetce. Może i nowo poznany pan był trochę małomówny, lecz samo jego towarzystwo sprawiało, że uśmieszek aż pchał się na pyszczek szylkretki. Lepsze takie towarzystwo niż żadne, a kto wie, może później się trochę uaktywni? Z resztą, nie miało to dla Jarzmianki szczególnego znaczenia, możliwe że to dla niego codzienność i jedynie w oczkach koteczki zdawał się był mało rozgadany.
Wtem również odezwał się srebrny kocur, udzielając jej odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie.
-Królik! -pisnęła radośnie otwierając szerzej żółtawe ślepka. -Ostatnio ktoś mi opowiadał o króliczkach! Podobno są bardzo puchate i mają długie uszy, wiedział pan? -pochwaliła się uśmiechając. Samo imię naprawdę ją urzekło, co bez problemu można było zauważyć. Problemem jednak okazała się dalsza część jego imienia. Jak Królik, a później Kicający rozumiała, to tak ta cała Knieja była dla niej zagadką. Chyba jeszcze nie spotkała się z takim słowem, a tym bardziej z jego znaczeniem. Pokręciła lekko łebkiem na boki, mrużąc przy tym oczy, aby następnie znów wpatrzeć się pytająco w niebieskie ślepia pana Królika.
-Co to jest knieja? -zapytała podkreślając ostatnie słowo. Nie wiedziała czy pytanie się o takie rzeczy było uprzejme, jednak w tym momencie nawet o tym nie pomyślała, gdyż ciekawość zdecydowanie wzięła górę.

_________________
-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-

I'd rather pick flowers instead of fight

And rather than flaunt my style
I'd flash you a smile
Of clean pearly whites

-ˋˏ ༻--❁--༺ ˎˊ-
Re: Mchowe Ogonki
Sob 26 Cze 2021, 00:13
Królik
Królik
Pełne imię : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kocur
Księżyce : 87 w chwili śmierci
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Chmura Sunąca po Szarym Niebie [NPC] [*]
Ojciec : Gołębie Pióro Niesione przez Wiatr [NPC] [*]
Mistrz : Jastrząb Przelatujący nad Iglastymi Drzewami [NPC] [*]
Partner : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu [*]
Wygląd : Wysoki, dobrze zbudowany, długowłosy srebrno-cieniowany kocur o niebieskich oczach. Białe znaczenia pokrywają część jego pyska, kryzę, klatkę piersiową i brzuch, a także mniej więcej połowę przednich łap i całe tylne oraz spód ogona... a raczej tego, co z niego zostało. Ma oderwaną większą część ogona oraz liczne blizny na ciele: dwie na grzbiecie, z tyłu i na środku, po szponach drapieżnych ptaków, skrzyżowane ze sobą podłużne ślady pazurów na prawej przedniej łapie oraz mały, przecinający pyszczek po lewej stronie ślad po zadrapaniu.
Multikonta : Motyli Blask, Skowronkowy Trel, Połyskująca Łapa
Autor avatara : Chabrowy Powiew (avatar), Pliszkowy Dziób (podpis)
Liczba postów : 554
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t693-krolik-kicajacy-ku-kwiecistej-kniei
Niebywałe, jak kocięta potrafiły być całe podekscytowane rzeczami, które Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei uważał za błahe i niewarte zbyt dużej uwagi już od niepamiętnych czasów. Czyżby Jarzmianka nigdy nie wzięła sobie ze stosu królika, skoro znała je tylko z opowieści? Aż szkoda dla niej, w takim razie, skoro samo powiedzenie słowa "królik" sprawiło, że wyglądała, jakby miała wyjść z siebie... ale z radości, o mało nie rozsadzając mu uszu tym piskiem. Nie wiedział, czym właściwie się tak cieszyła, ale chyba... dobrze dla niej? Czy coś. Szkoda tylko, że nie miał bladego pojęcia, jak powinien z nią rozmawiać, bo wpasowywała się idealnie w jego wyobrażenia o stereotypowych kociakach i to było przerażające. Pomyśleć, że rozmawianie z dziećmi Zająca ani trochę nie sprawiło, że nabrał jakiejś wprawy, ugh.
Tak – powiedział, po czym zamilkł na dłuższy czas i można się było spodziewać, że na tym skończy swoją wypowiedź... ale postanowił się trochę ulitować nad Jarzmianką, żeby miała jakąś wiedzę o zwierzynie większą niż opisowa. – Na pewno są jakieś króliki na stosie – dodał więc, pozostawiając "możesz kiedyś iść, zobaczyć i sama się o tym przekonać" w domyśle. Zaraz otrzymał też kolejne pytanie... co w sumie mu odpowiadało, bo wolał podawać odpowiedzi niż siedzieć w niezręcznej ciszy albo czuć się zobowiązanym do mówienia czegoś samemu z siebie, ale to, jak Jarzmianka przy tym na niego uważnie patrzyła, wprawiało go w jakiś dyskomfort, którego nie potrafił wyjaśnić. Mhm, właśnie dlatego rozmawianie z innymi kotami było irytujące i nie szukał sobie znajomości, jak to powiedział Tafli. Od zawsze mnóstwo dyskomfortu, którego nie rozumiał, a który uprzykrzał mu życie.
Gęsty las – wyjaśnił, ignorując w pełni wszystkie nieprzyjemne uczucia i patrząc na Jarzmiankę spokojnie, z kamiennym wyrazem pyska. W sumie nie dziwił się, że nie wiedziała. Jego imię, jak na imię od puchatego zwierzątka z długimi uszami, było całkiem pełne przepychu.

_________________

I will not hurt like this forever
I'm responding to the call
while there's speakers in the outfield
blasting out my favorite song
I will not play this out discreetly
it is real and unashamed
I am human now and terrified
but want it all the same


'cause I wanna overcome
and try to love someone



Re: Mchowe Ogonki
Pon 16 Sie 2021, 21:52
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
___________

Pora Białych Zasp szalała. Pomimo pięknie zaczynającego się dnia, teraz poza jaskinią panowała niepogoda. Gruby śnieg z dodatkiem deszczu sypał i lał się z nieba najpewniej dając niejedną wymówkę dla kotów, które akurat chciały gdzieś wyjść. Tafla jednak miała tego pecha, że nagłe załamanie pogody złapało ją gdy ta wracała z łowów z mizernym gołębiem w pysku. Do jaskini weszła przemoczona z posklejanym od śniegu i wody futrem, które ciążyło jej i przez to sprawiało, że zdawała się dwa razy mniejsza niż zazwyczaj. Dorzuciła mizerną zdobycz na stos, otrzepała futro i odeszła na Omszone Stopnie aby jak najszybciej oczyścić futro i doprowadzić się do porządku.
Po skończonej toalecie, Tafla wróciła bliżej wyjścia i wskoczyła na jedną z niższych półek, zwaną Mchowymi Ogonkami. Miękki, przyjemny mech sprawił, że od razu zły humor spowodowany nieudanym polowaniem i załamaniem pogody - zniknął. Rozsiadła się wygodnie i podkuliła pod siebie łapy, a jej długi, ciemny ogon zwisał swobodnie z półki, gdy to Łowczyni nastroszyła lekko futro i z przymrużonymi ślepiami przyglądała się powoli uspokajającej się pogodzie poza jaskinią.

[Wiatr]
Re: Mchowe Ogonki
Czw 19 Sie 2021, 11:57
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Wdech i wydech Wietrzyk, dasz radę - kotka już od dłuższego czasu czaiła się ażeby nawiązać jakikolwiek kontakt z jakimś starszym poważnym kotem, jednak niezbyt jej się to udało. A jak inaczej miałaby pokazać wszystkim jaka to ona nie jest wspaniała? Musiała w końcu się przemóc! Tak też tego spokojnego dnia czaiła się przy wejściu do jaskini udając, że robi swoje mało istotne, kociakowe sprawy, kiedy tak naprawdę czekała na odpowiedniego kota.
Niebieskooka kotka, która akurat wracała z polowania od razu przykuła jej uwagę. Nie tylko tym, że w ogóle chciało jej się wychodzić w taką pogodę, ale również faktem, że rzeczywiście coś złapała. Nie żeby Wiatr jakoś specjalnie to imponowało, przecież ona sama wróciłaby z o wiele lepszą zwierzyną, ale jakiś podziw i respekt nadal do kotki czuła. I doskonale, ona sama potrzebowała się nauczyć jak budzić w kimś respekt, a ta oto wybranka musi ją tego nauczyć. Podążyła więc wolnym krokiem za nieznajomą, po czym widząc, że ta wygodnie się położyła, pacnęła lekko łapką starając się zwrócić na siebie uwagę. Wyprostowała się dumnie, ukazując swoje, świeżo umyte, futro na piersi i czekała na jakąkolwiek reakcję ze strony starszej.
Re: Mchowe Ogonki
Sob 21 Sie 2021, 22:58
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Łowczyni była zbyt zajęta sobą by dojrzeć, że jest śledzona przez córkę samego Wieszcza. Dopiero gdy podczas obserwacji uspokajającej się poza jaskinią śnieżycy poczuła pacnięcie w bok, drgnęła i odwróciła łeb tak, by dojrzeć kto też śmiał jej przeszkadzać. Dojrzała jasną koteczkę o ciemniejszym, liliowym pyszczku. Uniosła lekko brew i westchnęła z uśmiechem; czy czegoś się obawiała? Niezbyt, ale jednak niezbyt przyjemnym było zostać pacniętą bez żadnego uprzedzenia. Kojarzyło jej się to z zaczepkami Ryby gdy oboje byli kociętami. Jeszcze przed tym jak jej matka i matka kocura wpadły na pomysł, aby ich ze sobą zeswatać i nie poinformować pointki o tym jakże świetnym pomyśle.
- Czy coś się stało, że jesteś tak blisko wyjścia? - mruknęła łagodnie kocica, robiąc nieco miejsca na Mchowych Ogonkach. Przyglądała się nadal z lekkim zaskoczeniem w swoich blado niebieskich ślepiach. Widząc postawę młodej kotki i jej wypchniętą do przodu pierś ledwo powstrzymała się od rozbawionego chichotu. - Bardzo ładne futerko. - dodała mrukliwie i podkuliła łapy pod siebie, układając ogon u swojego boku, a jego ciemna końcówka rytmicznie uderzała o miękki mech.
Re: Mchowe Ogonki
Wto 24 Sie 2021, 14:52
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Jej pewność siebie wzrosła, kiedy usłyszała spokojny głos kotki, a na jej pyszczku dojrzała uśmiech. Czy coś się stało? Bardzo dobre pytanie. Wiatr teoretycznie wiedziała, że nie powinna się aż tak bardzo zbliżać do wyjścia z jaskini, jednak dopóki rzeczywiście nie wyjdzie, chyba było ok, prawda? Po za tym będzie miała się czym chwalić kiedy już wróci do rodzeństwa i matki. Nie sądziła, żeby którekolwiek z nich podeszło kiedykolwiek tak blisko! W końcu mogła być w czymś najlepsza! Na samą myśl, stała się jeszcze bardziej dumna z siebie, jakby to było możliwe. Nie chciała jednak martwić nowo poznanej, więc lekko machnęła łepkiem w geście zaprzeczenia. Wtedy też usłyszała komplement ze strony drugiej kotki. Jej futro było ładne? Oczywiście że było! W końcu ktoś do zauważył! Liliowa zamruczała cicho, a raczej starała się zamruczeć, gdyż cichy dźwięk który wydobył się z jej pyszczka niezbyt brzmiał jak mruczenie.
Dopiero po chwili doszło do niej, że nowo poznana zrobiła dla niej miejsce na Mchowych Ogonkach, więc nie czekając dłużej wskoczyła na miejsce obok kotki. Czasami Wiatr żałowała że nie umie zobaczyć się z perspektywy trzeciej - musiała teraz wyglądać tak poważnie i władczo! Wtedy też wpadła na pewien pomysł i położyła się w tej samej pozycji co colorpointka obok niej. Co chwila oglądała się na kotkę, żeby sprawdzić czy jej ułożenie jest na pewno poprawne. Teraz mogła być pewna, że wygląda poważnie. Ależ ona czasami jest genialna. W końcu ułożona wygodnie rzuciła łowczyni wyczekujące spojrzenie. Co teraz zrobi? Może znowu coś wartego naśladowania? Ta zabawa coraz bardziej zaczęła podobać się Wiatr. A przy okazji przecież mogła się tyle nauczyć! To jak łączenie przyjemnego z pożytecznym!

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Mchowe Ogonki
Pią 27 Sie 2021, 22:51
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Milczenie młodej kotki Tafla odnotowała z lekkim niepokojem, jednak widząc jak ta układa się w identyczny sposób co ona sama, kąciki jej pyszczka uniosły się a ta cicho zachichotała pod nosem. No proszę, a więc miała swoją małą kopie, hm?
- Uznam, że przyszłam obejrzeć śnieżycę. - miauknęła więc, wracając spojrzeniem przed siebie, by dojrzeć jak wcześniej grube i ciężkie płatki śniegu są teraz ledwo widoczną mżawką. Przymrużyła oczy jakby w nienawiści na niezdecydowaną pogodę, która postanowiła się uspokoić akurat jak ta była już w miarę ciepłej jaskini. Ah, miała dzisiaj pecha i to dość sporego. Jej ogon uderzył delikatnie w zamyśleniu o miękki mech pod nim, a Tafla wróciła spojrzeniem na młodą liliową pointkę. - Jesteś bardziej z tych co wolą słuchać niż mówić, co? Mi się w twoim wieku mordka nie zamykała i a łapy świerzbiły aby opuścić jaskinie i móc biegać poza nią! Słyszałaś może opowieść o orłach, których szpony są tak wielkie, że mogą podnieść nawet wielkie głazy? - Tafla postanowiła obrać inną taktykę niż zadawanie koteczce pytań na które musiała odpowiadać...no, słowami! Zresztą, lubiła mówić, więc rola kota podtrzymującego konwersacje wcale jej nie wadziła, a widok skupionej koteczki by jak najlepiej odwzorować każdy jej ruch był naprawdę rozczulający. Wieszcz ze swoim pogodnym i wesołym nastawieniem musiał mieć naprawdę sporo frajdy przy swoich kociętach. To nie podlegało wątpliwości!
Re: Mchowe Ogonki
Nie 29 Sie 2021, 06:41
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Słysząc słowa kotki odnośnie śnieżycy, rzeczywiście odwróciła się i skupiła się przez chwilę na tym jakże specyficznym zjawisku pogodowym. Białe płatki śniegu opadające za wejściem do jaskini już nie wirowały tak pięknie jak wcześniej, a zamiast tego zamieniły się w coś na rodzaj mocnego deszczu. Wiatr rzuciła im speszone spojrzenie. Wcześniej jako zwykły śnieg były znacznie ładniejsze. A teraz przypominały tylko... No na pewno nie ładne zjawisko. Tak jak samo słowo „śnieżyca” niezwykle jej się podobało, tak sądziła że ten rodzaj opadu zasługuje ono na tak piękną i majestatyczną nazwę. Czasami żałowała, że sama nie mogła sobie dobrać imienia tylko musiała polegać na matce, gdyby nie to na pewno dobrałaby sobie tak wdzięczne imię jak śnieżyca. A nie jakiś „wiaterek”, jak ona ma niby budzić takim imieniem respekt?
Stwierdziła że później zajmie się sprawą własnego imienia, a na razie skupi się na tym co mówi do niej starsza kotka. Na szczęście zdawała się ona nie przejmować i sama podchwyciła rolę rozmówcy co było dość miłą odmianą. Szczególnie że mówiła o ciekawych rzeczach. Orły o wielgachnych szponach?! Takiej historii jeszcze nigdy nie słyszała! Od razu nastawiła uważnie uszy a jej oczy wręcz zabłyszczały z podekscytowania. Może jeśli teraz pozna tajniki tych wielkich potworów, to będzie mogła trenować tak aby je kiedyś pokonać? Wtedy wszyscy by ją podziwiali! Oh, ona ostatnio wpadała na tyle genialnych pomysłów. Na razie jednak musiała skupić się na historii, nie chciała przegapić żadnych ważnych szczegółów. Tak też wlepiła wyczekujący, nadal iskrzący z podekscytowania, wzrok w kotkę.

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Mchowe Ogonki
Nie 29 Sie 2021, 22:28
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Iskierki w ślepiach młodej Wiatr nie umknęły Tafli, na co ta się uśmiechnęła i delikatnie poprawiła, aby móc wygodnie wyginać szyje i jednocześnie widzieć kocię u swojego boku. A więc opowieść o orłach? Proszę bardzo! Łowczyni odchrząknęła gotowa do opowiedzenia reszty szczegółów, a że kiedyś sama słyszała o polowaniach na orły czy mniejsze orliki, to mogła śmiało powiedzieć, że dawała Wiatr opowieść z pierwszej...łapy! Zresztą, widywała ogromne punkty na niebie, które były właśnie tymi drapieżnymi ptakami, które mogły żywić się nawet młodymi sarnami, więc nie okłamałaby Wiatr stwierdzeniem, że lepiej nie wpaść w ich szpony.
- A więc, orły to ogromne, majestatyczne ptaki drapieżne, które czasem można zobaczyć na niebie poza jaskinią. Mają...wspaniałe, brązowo rdzawe pióra, które czasem można znaleźć na polach czy bliżej gór. Ich skrzydła są dłuższe od całego kota, szpony ostrzejsze niż nasze kły i pazury razem wzięte, a dzioby? Oj, biada tym, którzy musieli się z nimi mierzyć. Podobno potrafią rozłupać czaszkę dowolnego zwierzęcia! Jednaaak! - tutaj łowczyni zrobiła drobną przerwę. i pochyliła się do Wiatr tak, jakby właśnie przekazywała jej bardzo cenny sekret. - Nasi przodkowie polowali na orły i mniejsze drapieżne ptaki! Oj tak, te wielkie i straszne drapieżniki, które mogą porwać w swe szpony młodą sarnę a nawet i kota! Oczywiście polowanie na te ptaki jest bardzo ryzykowne, ale ah...Muszą być pyszna.
Re: Mchowe Ogonki
Nie 19 Wrz 2021, 13:50
Wiatr
Wiatr
Pełne imię : Wiatr Niosący Cichą Piosnkę
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 36
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Mistrz : Taflokrólik
Partner : ...
Wygląd : Raczej mała kotka o puszystym, wiecznie czystym liliowym futerku z mocniejszymi plamami koloru przy pyszczku, uszach, łapach na zadzie i ogonie. Ma dość zebraną budowę, z długimi, silnymi łapami. Dość intensywnie zielone oczy.

Multikonta : Lilia [KR]
Autor avatara : Magnus Lögdberg
Liczba postów : 387
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t857-wiatr-niosacy-cicha-piosnke
Z każdym kolejnym słowem kotki Wiatr zachwycała się coraz bardziej. Chciałaby być takim orłem. Szybowałaby wysoko ponad zasięgiem innych, a reszta kotów patrzyłaby na nią z respektem i lekkim strachem. A ona mogłaby kąpać się w tym podziwie! Wtedy też zdała sobie sprawę, że może jej marzenie kiedyś da radę się spełnić. Musiałaby tylko... No cóż, pokonać orła. Wtedy zabrałaby wszystkie te wspaniałe pióra, o których opowiadała kotka i wyłożyłaby sobie nimi legowisko, albo wsadziła za futro. Widziała, że niektóre koty tak robią, więc dlaczego ona i by nie mogła? Jedyną wadą jej planu było to, że no cóż, musiała rzeczywiście z tym orłem walczyć. Ale na pewno da radę! Może nie teraz, ale za parę księżycy...
Słysząc, że leżąca obok niej łowczyni również chciałaby kiedyś spróbować orła, szybko podniosła się na łapy, po czym stanęła przed kotką, w swojej jakże perfekcyjnie niedopracowanej pozycji łowieckiej i udała, że najbliższa kupka mchu, to właśnie orzeł. Szybko rzuciła się na niego i przetoczyła w szaleńczej walce po ziemi. W końcu wbiła w kulkę swoje zęby i z dumą podniosła wzrok na colorpointkę. Niech widzi z jaką utalentowaną kotką ma do czynienia! Jeśli kiedykolwiek spotkają orła, to na pewno go razem pokonają!

_________________
if i always do what i’m told
i’ll be bitter at fifty years old
i wasted my youth
WASTED MY TIME
wasted my worry on
thexlittlexthings
Re: Mchowe Ogonki
Wto 12 Paź 2021, 21:24
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
Tafla pamiętała te wspaniałe opowieści od Kaczki, która wspominała jej o orłach, orlikach, jastrzębiach i sokołach, które padały łupami wielkich Przodków, jak i ówczesnych Łowców. Te wielkie ptaki były i są swojego rodzaju rarytasem i najwyraźniej tylko koty w plemieniu mogą pochwalić się na tyle silnymi łapami przystosowanymi do wysokich skoków, by łapać ów stworzenia. Po zachowaniu i skupieniu Wiatr, Tafla wywnioskowała, że młoda koteczka jest równie zainteresowana tematem jak ona w jej wieku.
Gdy ta nagle się podniosła, ustała przed jej nosem i rzuciła się dzielnie na kupkę mchu, tocząc z nią efektownie wyglądającą bitwę; Tafla obserwowała ją z lekkim uśmieszkiem. Gdy Wiatr ostatecznie i z przegranym mchem w mordce wbiła w nią swoje spojrzenie, kocica zadrżała wąsiskami w niemym uznaniu. - No proszę! - miauknęła, przekrzywiając lekko łeb na bok.
- Żaden orzeł nie miałby z tobą szans. Plemię ucieszy się z kogoś tak nieustraszonego w randze łowcy, wiesz? - zamruczała w ramach pochwały Łowczyni i westchnęła cicho, jakby właśnie sobie coś wspominała. No, i tak właśnie było! Te wczesne czasy kiedy jeszcze w spokoju bawiła się w polowanie u boku swojego rodzeństwa. Odległe czasy, które nie mają już szansy powrócić w pełni. Z zamyślenia wyrwało ją jednak wyraźne chrząknięcie Potężnego Nurtu Bystrego Strumienia, który ustał pod jedną z półek Omszałych Stopni, ewidentnie chcąc zwrócić uwagę córki. - No cóż, obowiązki wzywają, młoda. Trzymaj tak dalej, polecam abyś spróbowała zapolować na czyjś ogon. Może....Zająca? Nie powinien się pogniewać - puściła oczko młodej koteczce, zeskoczyła gładko z półki i lekkim truchtem ruszyła u boku milczącego ojca ku wyjściu, znikając chwile później gdzieś w krzakach przed obozem.

[zt]
Re: Mchowe Ogonki
Sponsored content

Skocz do: