Ziołowa Polana

Płomykówka szarpie się, ciągle wyślizguje się z jego uchwytu. Powoli jego leniwa krew zaczyna zbliżać się do temperatury wrzenia - póki co jednak jedynie frustracja bulgocze mu w żyłach. Dobre było chociaż to, że nie atakowała go, a może raczej - nie była w stanie, ale to uśpiło czujność Chabra i jednocześnie dało mu zbyt wiele pewności siebie. Chcąc dać upust swojej frustracji, uniósł swoją ciężką łapę i obnażył pazury, by z głuchym warkotem bulgoczącym w jego gardle uderzyć nią w głowę drapieżnego ptaka.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

» Rodzaj terenu: łąki, pola

I ponownie, cóż, nie tym razem: Meduza nic nie znajduje, ale za to... nagły podmuch wiatru wwiewa mu trochę śniegu w oczy! Nie na tyle dużo, żeby go jakoś oślepić, ale trochę zdezorientować i najpewniej wkurzyć? Owszem!

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 59/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1; skradanie się +2
» Zdobyte PD: +25 (bażant)
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 1/3

Atak Chabra: nieudany
Atak płomykówki: udany » (21+14) - (20+13) - 3 = 35 - 33 - 3 = -1 XD

Faktycznie Chaber czuje się trochę zbyt pewnie – płomykówka tak dziko macha głową w trakcie swoich coraz bardziej desperackich prób uwolnienia się, że jego łapa przecina jedynie powietrze. Sam ptak natomiast jest zbyt osłabiony od ciągłego krwawienia i bolesnej rany, żeby coś w tej walce osiągnąć i wciąż może się jedynie żałośnie miotać, próbując dziobnąć czy zadrapać strażnika na darmo.

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 68-2=66/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1

Płomykówka: S: 14 (28) | Z: 12 (25) | Sz: 14 (28) | O: 12 (25) | HP: 35-3=32/90 | W: 87-3=84/90
» Rana 3. stopnia: ugryzienie na szyi, krwawi (-3 HP/tura)
» Płytki ślad zębów na szyi
» Płytki ślad zębów na gardle
» Statystyki obniżone ze względu na spadek HP do 1/2

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Mruknął niezadowolony, gdy śnieg wpadł mu do oczu. Przetarł je łapą i wrócił do szukania bażantów. Gdzieś musiały jakieś być!

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

To był jakiś żart, że drapieżnik, który miotał się bez żadnego ładu i składu, jednocześnie unikał w zasadzie każdego ataku, który wyprowadzał. Jak można było mieć jednocześnie tak wielkie szczęście i pecha? Nie pozostało mu tak naprawdę nic innego, jak raz jeszcze spróbować wgryźć się w krtań płomykówki i miejmy nadzieję, że zakończyć tę farsę jednym, porządnym kłapnięciem szczęk.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

» Rodzaj terenu: łąki, pola

Jak nie podmuch wiatru, to może... drapieżnik? Meduza może dojrzeć, jak parę długości drzewa przed nim z jednego z drzew na skraju Ziołowej Polany zlatuje krogulec. Nie widzi on jednak kota: jest zafiksowany na jakiejś mniejszej ofierze, prawdopodobnie gryzoniu, którego po chwili łapie w swoje szpony. Może to dobry czas, żeby iść w jakąś inną stronę...

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 59/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1; skradanie się +2
» Zdobyte PD: +25 (bażant)
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 1/3

Krogulec: S: 25 | Z: 27 | Sz: 35 | O: 20 | HP: 110 | W: 100

Atak Chabra: krytyczny! » (17+30) - (12/2) + 5 = 47 - 6 + 5 = 46

Ta cała frustracja chyba w końcu daje strażnikowi kopa. Tym razem trafia celnie i zaciska zęby idealnie tam, gdzie chciał... a płomykówka po chwili zastyga w jego pysku, niewątpliwie martwa. Sukces dla kocura!

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 66-13=53/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1
» Zdobyte PD: +55 (płomykówka)

Płomykówka: S: 14 (28) | Z: 12 (25) | Sz: 14 (28) | O: 12 (25) | HP: 32-46-3=-17/90 » ŚMIERĆ | W: 84/90
» Rana 3. stopnia: ugryzienie na szyi, krwawi (-3 HP/tura)
» Płytki ślad zębów na szyi
» Płytki ślad zębów na gardle
» Rana 4. stopnia: bardzo głębokie ugryzienie na gardle, krwawi
» Statystyki obniżone ze względu na spadek HP do 1/2
» ŚMIERĆ

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Krogulec może i podobał się niebieskiemu kocurowi i napawał go ekscytacją, ale gdy rozejrzał się po okolicy i nie znalazł Chabra to sobie odpuścił. Sam nie będzie się rzucać na drapieżnego ptaka. Da krogulcowi rozkoszować się swoją zwierzyną i po prostu po cichu odejdzie kawałek dalej od niego i będzie dalej szukał bażanta.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Zacisnął zęby i tym razem krew trysnęła na jego język; czuł na nim zajęcze tętno drapieżnego ptaka, które zaczęło zwalniać, aż w końcu - stop. Oddychał ciężko, dmuchając w pióra płomykówki. Udało mu się. Udało mu się zabić drapieżnego ptaka samodzielnie. Jego pierwszym powalonym przeciwnikiem był drapieżny ptak. Nigdy w życiu jego samoocena nie była tak wysoka jak teraz.
Czekał, aż uspokoi się jego oddech; zaczął mruczeć, sam nie wiedział dlaczego. Chyba, by uspokoić siebie samego, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Nagle jednak przypomniał sobie, że przecież miał mieć oko na Meduzę, która polowała sama. Szlag by to. Zerwał się nagle na równe łapy i, trzymając ptaka w żelaznym uścisku szczęk, zaczął powoli zsuwać się w dół pnia drzewa, z głową skierowaną ku jego koronie. Nie było to najprostsze, gdy w pysku trzymał martwą sowę, ale nawet nie myślał o tym, by ją teraz wypuszczać.
Gdy w końcu znalazł się na ziemi, ruszył tropem Meduzy, przy okazji mając oko na okolicę, w razie gdyby jakiś drapieżnik lub zwierzyna pojawiły się w okolicy.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

» Rodzaj terenu: łąki, pola

Bażantów wciąż nie ma, za to Meduza nie może odgonić się od potencjalnych przeciwników. Jak nie krogulec, to pies. I to całkiem spory, choć nie największy, o długim, jasnokremowym futrze. Całe szczęście, że znajduje się parę długości drzewa od Meduzy i... obsikuje drzewo? Może lepiej mu nie przeszkadzać...

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 59/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +1; skradanie się +2
» Zdobyte PD: +25 (bażant)
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 1/3

Średni pies: S: 35 | Z: 22 | Sz: 22 | O: 27 | HP: 130 | W: 120

Chaber oddala się od brzegu lasu i wraca bliżej środka łąki, bliżej również Meduzy, ale póki co nie widzi na swojej drodze niczego ciekawego... za to czuje bardzo charakterystyczny, aromatyczny, orzeźwiający zapach. Jeśli tylko spojrzałby w stronę, z której on dobiegał, zauważyłby wystającą lekko nad śnieg roślinę: niewielką, o owłosionej łodydze i jajowatych liściach z widocznymi ogonkami i nerwami. Ot, taki tam troszkę nietypowy dar od losu, ani drapieżnik, ani zwierzyna. Pytanie tylko, czy Chaber zamierza na niego w ogóle zwracać uwagę.

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 53/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1
» Zdobyte PD: +55 (płomykówka)

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Pies. Jeszcze gorzej bo nie był ptakiem, więc nawet nie był ciekawy. Meduzie nie podobało się, że szczał na drzewa na terenach Plemienia, ale pies był zdecydowanie zbyt dużym zagrożeniem. Miał ochotę mruknąć niezadowolony, ale lepiej nie wydawać żadnych dźwięków. Po prostu oddalił się od terenu, w którym grasował pies i zaczął szukać dalej bażantów.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Zatrzymał się i zmarszczył brwi, gdy wyczuł zapach, który jednoznacznie kojarzył mu się z ziołami w wieszczowym składziku. Nie miał zielonego pojęcia, na co patrzył, ale biorąc pod uwagę to, że niewiele roślin obecnie było żywych pod śniegiem i pewnie z ziołami jest teraz ciężko, uznał, że równie dobrze może spróbować zerwać jakiegoś chabazia, co mu szkodzi. Odłożył płomykówkę na bok, po czym podszedł do roślinki, ostrożnie rozgrzebał śnieg dookoła niej i postanowił odgryźć łodyżkę dość blisko ziemi, bo jak któryś z wieszczów zobaczy roślinę w całości, to pewnie łatwiej będzie określić, co to jest, niż po samych liściach. Chyba? Nie znał się.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

» Rodzaj terenu: łąki, pola

Pies nie wygląda, jakby go widział, a nawet jeśli – nie zwraca na kota większej uwagi i zaraz zresztą odbiega sobie wesoło gdzie indziej. Niedługo potem Meduza wypatruje to, czego szukał przez cały ten czas: kolejnego tłustego bażanta, który leniwie chodzi po łące i jest idealnym kąskiem do złapania.

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 59/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +2; skradanie się +2
» Zdobyte PD: +25 (bażant)
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 2/3

Chaber decyduje się wyrwać z ziemi roślinę, która, całe szczęście, okazuje się nie być trująca i jest na tyle drobna, że faktycznie może przetransportować ją w całości do Wieszczów. Strażnik nie wie co prawda, co to dokładnie jest i ile tego zebrał, ale gdyby spojrzał na to ktoś, kto zna się na medykamentach, zapewne rozpoznałby, że zdatna do leczenia jest jedna część zebranej roślinki. Nie za dużo, ale zawsze coś!

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 53-1=52/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1
» Zdobyte PD: +55 (płomykówka)
» Zebrane medykamenty: 1 część nieznanej rośliny

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

W końcu. Dostał to, czego chciał, czyli wspaniałego, tłustego bażancika. Ugiął łapy, zrównał ogon z linią kręgosłupa i zaczął się skradać pod wiatr w stronę ptaka. Zastygał w miejscu i starał się chować za elementami otoczenia, żeby bażant go nie dostrzegł. Chciał podejść najbliżej jak było to możliwe i skoczyć na zwierzę, żeby je zabić.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

No i dobrze. Oderwał roślinkę w całości, będzie mógł pokazać ją Wieszczowi albo Wieszczce i albo będzie to coś, co im się do czegoś przyda, albo go wyśmieją, że im przyniósł tylko jakąś pachnącą trawę. Na co odpowie, że jest strażnikiem, a nie zielarzem i pokaże upolowaną przez siebie płomykówkę, którą oczywiście zamierzał zabrać ze sobą do obozu. Położył zielsko na płomykówce, po czym chwycił obie swoje dzisiejsze zdobycze i ruszył dalej w poszukiwaniu Meduzy, która jak na złość chyba przebiegła do kompletnie innej części terenów plemienia.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

» Rodzaj terenu: łąki, pola

Wszystko spoko, fajnie... dopóki łapa Meduzy nie trafia na jakąś zagrzebaną pod śniegiem suchą gałązkę, która trzaska głośno i tym samym alarmuje ptaka o obecności łowcy. Bażant nie myśli długo i rzuca się do biegu, podobnie zresztą jak jego poprzednik, ale jeśli łowca chce, to może starać się biec za nim.

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 59-3=56/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +2; skradanie się +3
» Zdobyte PD: +25 (bażant)
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 2/3

Chaber natomiast może jedynie z daleka obserwować rozgrywającą się przed nim scenę. I może trochę się pośmiać, jeśli chce, hehe.

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 52/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1
» Zdobyte PD: +55 (płomykówka)
» Zebrane medykamenty: 1 część nieznanej rośliny

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Psia mać! Zapomniało mu się i teraz ponosi tego cenę. Zacisnął kły i zaczął biec za bażantem, miał nadzieję, że jeszcze uda mu się go dogonić i zabić.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

» Rodzaj terenu: łąki, pola

No niestety, nie ma tak dobrze. Tym razem bażant jest dla niego zbyt szybki i zwiewa, zanim Meduza ma szansę go złapać. Chyba będzie musiał obejść się smakiem.

Meduza: P: 3 | S: 27 | Z: 28 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 150 | W: 56-7=49/90
» Cechy: psi węch; sokoli wzrok; ciamajda; wątłe zdrowie
» Umiejętności: tropienie: 2; skradanie się: 2; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: tropienie +2; skradanie się +3
» Zdobyte PD: +20 (bażant) wcześniej było 25 ale poprawiam bo źle przeczytałam rip
» Szukanie konkretnej zwierzyny: 2/3

Chaber: S: 30 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 13 | HP: 145 | W: 52/95
» Cechy: twarda skóra
» Umiejętności: tropienie: 1; skradanie się: 1; wspinaczka: 2
» Zdobyte punkty umiejętności: skradanie się: +1; tropienie +2; wspinaczka: +1
» Zdobyte PD: +55 (płomykówka)
» Zebrane medykamenty: 1 część nieznanej rośliny

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Meduza warczy wściekły, gdy bażant mu ucieka. Miał w nosie to polowanie! Ulokował tego jednego głupiego bażanta i tyle mu starczy. Ma dosyć! Macha ogonem niezadowolony i odszukuje Chabra. Zastaje brata w dosyć nietypowej sytuacji. U jego stóp leży martwy, drapieżny ptak i jakiś chwaścik. Nie da się ukryć, czuje zazdrość w tym momencie, ale nie aż taką by uniemożliwiała mu ona rozmowę z Chabrem.
- Poszło ci lepiej z tego co widzę. Nieźle. Ja idę po bażanta, którego upolowałem i chodźmy już sobie. Nie chce mi się już - stwierdza patrząc w oczy bratu i robi tak jak mówi.
//Zt

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Zatrzymał się mniej-więcej w momencie, w którym Meduza zaczął gonić za bażantem. Zmrużył rozbawione ślepia, gdy ptak umknął, a popielata została z niczym. Gdy do niego podeszła, na język cisnęło mu się pytanie, czy tak wyglądały jej umiejętności łowieckie, podczas gdy on sam zabił płomykówkę i nie spadł mu nawet włos z głowy, jednak uprzedziła go.
- Mhm - mruknął; fakt użycia nieodpowiedniej formy przez Meduzę zupełnie mu umknął. Po prostu wziął w pysk swoje trofeum i ruszył za siostrą.

zt

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

Starlight