INFORMACJE PODSTAWOWE
Zapraszamy do rezerwacji miejsc w miocie postaci NPC w Klanie Gromu!
Gracze mogą określić imiona, wygląd, charaktery i historię rodziców swoich postaci; część kociąt urodziła Maska [NPC]. Przed przyjęciem do Klanu Gromu kociętami opiekowała się Hanka [NPC] (*), obecnie opiekunkami są Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC].
OPIEKUNKA PRZED DOŁĄCZENIEM KOCIĄT DO KLANU GROMU
HANKA
Wiek na koniec stycznia: 41 księżyców
Wygląd:
Niewielka, grubawa kotka o długim, często lekko zaniedbanym futrze, w większości czarnym; biel pojawia się tylko na mordce (z wyjątkiem czarnej żuchwy), między oczami i na szyi, schodząc wąskim paskiem w stronę brzucha, a także na palcach i stopach wszystkich łap. Miała duże, żółto-zielone oczy, czarny nos i dość krótki ogon, a także parę blizn na całym ciele. Umaszczenie: czarny z bielą na ok. 1/4 ciała Autor zdjęcia: Paul Hanaoka |
Charakter:
Hanka to kotka typu do rany przyłóż; była niezwykle empatyczna, opiekuńcza i pomocna, a do tego swoim wesołym, optymistycznym stylem bycia z łatwością rozweselała każdego, z kim rozmawiała. Nigdy nie umiała odmówić komuś pomocy i w ten sposób całym jej życiem stała się opieka nad kociakami, które nie miały szczęścia w życiu. Przy tym była jednak całkiem mądrą kotką, bardzo cierpliwą i nigdy nie działała pod wpływem emocji, wiedząc, że to może zaszkodzić i jej, i kociętom.
Historia:
Córka nieznanego kocura i Szpilki. Zmarła na polowaniu przed tym, jak jeden z jej podopiecznych zaprowadził wszystkie kocięta, którymi się opiekowała, do Klanu Gromu.
OPIEKUNKI MIOTU
• ROZTRZASKANA TAFLA [NPC]
• DZIKA RÓŻA [NPC]
HISTORIA PARY I MIOTU
Hanka – wesoła, opiekuńcza i bardzo empatyczna samotniczka żyjąca w stodole przy samotnym gospodarstwie zaledwie godzinę drogi od wsi niedaleko Doliny Oka Gór – miała… tendencję do wplątywania się w sytuacje, w których spadał na nią ciężar opiekowania się obcymi kociętami. Najpierw jej siostra, Frania, podrzuciła jej swoje kocięta na wychowanie, krótko po tym, jak sama miała własny miot, który w całości zmarł na kocięcy kaszel. Niedługo później znalazła głodującego kociaka, którego rodziców zagryzł żbik, potem – ktoś ją poprosił, żeby jeden dzień popilnowała mu dzieciaka, i nigdy nie wrócił, innego razu kociak źle traktowany przez rodziców sam ją odnalazł, bo usłyszał, że nie odmawia pomocy… i tak jakoś, po prostu, stało się to treścią i celem jej życia. Łapała kociętom pożywienie, uczyła ich przydatnych umiejętności, a także na swój sposób je wychowywała, przekazując im swoje wartości: radość życia, optymizm i dbanie o innych. Zawsze upewniała się jednak, że kocięta wiedzą, że to tylko tymczasowe, że, chociaż je kocha, to nie jest ich matką, i, choć ich nie wygania, to jednak chce, by zaczęli żyć swoim życiem, a grupa nie stała się na tyle duża, że ludzie ich wygonią. W ten sposób dorastające młode koty opuszczały stodołę, chociaż wiele z nich żyło dalej w okolicy i często odwiedzało Hankę i jej przychówek.
Choć czasem było ciężko, to praktycznie cały czas kotka opiekowała się co najmniej trójką kociąt; często jej znajomi czy wcześniej przez nią odchowane już koty pomagały w polowaniu czy leczeniu młodzików, a jej dobry przyjaciel, Cinni, czasami wpadał w odwiedziny, żeby uczyć kociaki polować albo walczyć.
Którejś nocy jednak stała się tragedia zarówno dla ludzi żyjących w gospodarstwie, jak i dla Hanki i jej przybranych kociąt.
Piorun podczas gwałtownej burzy uderzył w drzewo rosnące między domem, a stodołą, przez co szybko oba zajęły się ogniem. Hanka z najstarszym kociakiem, Kirito, w przypływie adrenaliny uratowała wszystkich swoich podopiecznych, jednak sama doznała przy tym oparzeń na łapach. Udało się jej jednak doprowadzić kocięta do wsi, a tam została wyleczona przez Dimę, którego znała już wcześniej z jego wędrówek. Chwilowo zamieszkali na poddaszu chaty niedaleko Kurnika.
Co ciekawe, pewna bura kocica mieszkająca we wsi już trzy dni później podrzuciła Hance swoje półtoraksiężycowe kocięta, których po prostu nie chciała, a akurat nadarzyła się dobra okazja, by się ich pozbyć. Wcześniej ukrywała je przed światem ze wstydu, że w ogóle pozwoliła sobie na chwilę słabości z jakimś wędrownym kocurem; wcale nie chciała mieć kociąt i, cóż, młode zdążyły w tym czasie to odczuć. O ile Maska dbała o ich potrzeby, to była chłodna, zdystansowana, opryskliwa i ogólnie niezadowolona z ich istnienia, mimo iż nigdy tego nie mówiła. Właściwie to odzywała się do nich naprawdę rzadko. Sytuacja Hanki mogła być akurat ciężka, ale i tak zajęła się kociakami z typowym zaangażowaniem i empatią, dostarczając im tego, czego zawsze im brakowało – ciepła, radości i sympatii.
Hanka czuła nieco obawy w związku z tym miejscem i postanowiła, choć jej oparzenia wciąż się leczyły, zaprowadzić swoich podopiecznych dalej. Nie znała tych terenów, więc przez następne półtora tygodnia przenosili się z miejsca na miejsce – Wzgórza, Owcza Łąka i Pogórze nie zdawały się jej wystarczająco bezpieczne, więc grupa ruszyła w stronę Żwirowej Ścieżki. Dopiero tam Hanka od przechodzącej akurat Wrotycz dowiedziała się o grupach zamieszkujących obie doliny. Na kilka dni przycupnęli w starej borsuczej norze w lasku nieopodal Złotych Piasków; za blisko granicy jednego z klanów jak na gust samotniczki, ale musiała się w pełni wykurować i poznać tereny wokół, zanim zaprowadzi swoich podopiecznych w nowe, jak miała nadzieję: docelowe miejsce.
Jednak nie było jej to dane. Któregoś poranka wyruszyła na polowanie, by wykarmić całą grupę, a kiedy po paru godzinach nie wróciła – co było niezwykłe, bo z reguły wracała w trakcie polowania kilka razy do kryjówki – ośmiomiesięczny Kirito wyruszył na jej poszukiwania. Znalazł, niestety, tylko zmasakrowane ciało, bowiem Hanka stała się ofiarą i obiadem orła.
Kirito był wdzięczny Hance za jej opiekę przez sześć ostatnich miesięcy i to głównie dlatego postanowił z nią pozostać chwilę dłużej; jeszcze przed pożarem szykował się do opuszczenia grupki, ale w obliczu ciężkiej sytuacji chciał jej pomóc. Nie czuł jednak ani sił, ani powołania, żeby się opiekować pozostałymi kociętami, więc musiał coś wymyślić. Rozpoczęła się walka o przetrwanie – i wyścig z czasem, bo im dłużej zgraja kociaków pozostaje bez dorosłych opiekunów, tym z każdym dniem coraz niższe szanse na to, że przeżyją. Po dokończeniu polowania, białofutry kocurek zaniósł zwierzynę reszcie, po czym powiedział, że Hanka nie żyje i że ich jedyną szansą jest spróbowanie podłączenia się do jakiejś grupy. A jaka grupa lepsza, niż ta… która jest najbliżej?
Minęły zaledwie dwa tygodnie od pożaru, który zmienił ich życia, dopiero co pochowali Hankę, ale kocurek jeszcze tego samego dnia zabrał wszystkie kocięta na granicę, a raczej – przekroczył ją. Akurat w pobliżu przechodził patrol, złożony z Zaćmionego Słońca, Roztrzaskanej Tafli i Bocianiego Klekotu. Kirito wyjaśnił im sytuację i w bardzo kulturalny i spokojny – choć widać było po nim, że to dla niego trudne, bo może i miał już plany, by odejść i zacząć życie na własną łapę, ale jednak był związany ze zmarłą opiekunką – poprosił Klan Gromu o opiekę nad kociakami, choć nic o nim nie wiedział.
Trzask od razu się podekscytowała i zaoferowała, że w takim razie ona i Róża mogą się nimi zaopiekować. Czy z nią to uzgodniła? Oczywiście, że nie, bo kociaki potrzebowały odpowiedzi już teraz, ale była pewna, że jej partnerka się zgodzi. Pozostawała tylko kwestia tego, czy Przywódca wyrazi zgodę; Zaćmione Słońce od razu się udała z powrotem do obozu, by zapytać chorującego o zdanie, ale Żar, jak to Żar, od razu miał gotową odpowiedź i oczywiście zgodził się przyjąć kocięta do Klanu Gromu. Kirito po zapewnieniu im bezpiecznego miejsca do życia i pożegnaniu zdecydował się po prostu opuścić tereny.
Czy Dzika Róża była aż tak z tego faktu zadowolona, kiedy Roztrzaskana Tafla wpadła do obozu ze zgrają kociaków i z wielką nadzieją w głosie oznajmiła jej, że bardzo potrzebują opieki, więc razem się jej podejmą? Nie do końca, jednak trzeba jej przyznać dwie rzeczy. Pierwsza: gdzieś w środku ma w sobie ciepło i empatię, a historia kociaków naprawdę brzmiała tragicznie. Druga: dla prawdziwej miłości jest w stanie zrobić dużo. Po zawahaniu więc się zgodziła i kotki szybko wdrożyły się w swoją rolę opiekunek kociaków. Roztrzaskana Tafla, podobnie jak przy swoich faktycznych kociętach, jest ciepłą, wyrozumiałą opiekunką. Wspiera, a nie wywiera presję; pomaga, chętnie żartuje, bawi się, opowiada historie, a także uczy kociaki na temat życia w klanie i wpaja im podobne wartości, co Hanka wcześniej – bycie dobrym kotem, empatię, dbanie o innych, pomaganie… a także, rzecz jasna, przestrzeganie klanowych zasad i bycie dobrym członkiem klanu. Dzika Róża, choć jest troskliwa, to jednak jest tą, która wprowadza więcej dyscypliny i wymagań, którymi jednak nie przytłacza młodzików. Tym razem jest ogólnie bardziej rozluźniona, niż przy swoim miocie z Puszczykowym Lotem; nie czuje potrzeby bronienia kociaków przed nikim, chyba że przed kotami, które wypominałyby im pozaklanowe pochodzenie, wszak nie było to ich wyborem, a powinnością Gromu było uratowanie ich.
INFORMACJE NA TEMAT KOCIĄT
Z uwagi na specyfikę miotu, każdy może dowolnie ustalić rodziców, wygląd i historię kocięcia sprzed dołączenia do grupy Hanki. Można również tworzyć rodzeństwo z innymi graczami. W ten sposób dostępne jest 5 slotów. Kocięta mogą być w wieku pomiędzy 2 a 6 księżyców w momencie pojawienia się miotu (początek czerwca).
Z uwagi na charakter grupy, kocięta mające powyżej 4 księżyców na początek czerwca mogą mieć 1 poziom umiejętności Skradanie się.
Dodatkowo w grupie znalazły się 3 kocięta Maski [NPC] i Szakłaka [NPC] (?). Te kocięta w momencie pojawienia się miotu kocięta mają 2 księżyce. Na koniec czerwca kocięta będą w wieku 4 księżyców.
Wszystkie kocięta muszą mieć zmienione przez Roztrzaskaną Taflę i Dziką Różę (w porozumieniu z kociakiem) imiona na klanowe, jeżeli dotychczas używane imię nie było zgodne z klanowymi standardami.
- Zobacz dostępne umaszczenia kociąt Maski i Szakłaka:
Przykłady tych umaszczeń można znaleźć w ALBUMIE KOCICH UMASZCZEŃ.
WYTYCZNE DO PISANIA KARTY POSTACI
Po zarezerwowaniu miejsca w miocie (należy napisać w tym temacie wiadomość) każdy chętny ma tydzień na napisanie Karty Postaci. Należy w tym celu wypełnić FORMULARZ KARTY POSTACI. Dodatkowo pamiętaj o umieszczeniu linku do gotowej Karty Postaci w profilu i uzupełnieniu wszystkich pół profilu dotyczących swojej postaci.
W historii postaci należy zawrzeć:
• krótki opis rodziców, okoliczności narodzenia się kocięcia i jego historię,
• imiona ewentualnego rodzeństwa i co się z nim stało,
• co stało się z rodzicami/opiekunami i w jaki sposób kocię trafiło do grupy Hanki, jak się w niej odnajdywało i jakie miało relacje z rówieśnikami i opiekunką,
• jak kocię zareagowało na śmierć Hanki i dołączenie do Klanu Gromu.
Polecamy zapoznanie się z PORADNIKIEM DLA POCZĄTKUJĄCYCH i PORADNIKIEM TWORZENIA POSTACI.
LISTA CHĘTNYCH
• Ogień - KP zaakceptowana
• Niezapominajka - KP zaakceptowana
• Chudy - KP zaakceptowana
• Wysoki - KP zaakceptowana
• Perkoz - KP zaakceptowana
Postaciom mającym 5-6 księżyców na koniec czerwca przysługuje 25/50 PD na start. Postacie mające 7-8 księżyców na koniec czerwca mogą zacząć z 2 poziomem.
LISTA CHĘTNYCH - KOCIĘTA MASKI
• Tygrysica - KP zaakceptowana
• Jabłuszko - KP zaakceptowana
• Skra - KP zaakceptowana
Jeżeli chcesz grać kocięciem Maski, zaznacz to w poście ze zgłoszeniem!
ZAPRASZAMY DO REZERWACJI MIEJSCA I GRY
W przypadku jakichkolwiek pytań można pisać tutaj, na serwerze Discorda, bezpośrednio do członków ADMINISTRACJI lub w temacie PYTANIA I PROPOZYCJE