IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Ziemie Niczyje
 :: Ziemie Niczyje :: Dolina Oka Gór
Żwirowa Ścieżka
Czw Lis 12, 2020 11:36 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Dwa pasma górskie, które okalają Dolinę Oka Gór, rozdziela na północy kamienisto-żwirowa droga. Nazwana Żwirową Ścieżką, stanowi swoiste wejście do doliny, a przejście przez nią jest najprostszym sposobem, aby się do niej dostać. Należy jednak pamiętać, że „proste” wcale nie znaczy „przyjemne” – ścieżka jest długa i może stanowić wyzwanie dla co wrażliwszych, nieprzyzwyczajonych jeszcze do podróży po niezbyt wygodnej powierzchni.

Rodzaje terenu: tereny suche, piaskowe; tereny górskie, skaliste



Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Maj 19, 2021 10:53 am
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 48
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Jelenionogi spojrzał pusto na drugi kraniec doliny. Gdy Poranna Zorza dopytała o więcej szczegółów, pokręcił tylko głową.
- Niestety Poranna Zorzo, ale nie zbliżałem się do granic klanów, więc nie jestem w stanie powiedzieć więcej, niż to, że widziałem tam jezioro i lasy należące do klanów.
Jelenionogi trochę się wciągnął w to całe planowanie Klanu. Coś się w nim rozpaliło, jakieś dawno schowana motywacja do stworzenia funkcjonującej społeczności. Może właśnie tego potrzebował? Po tym, ile życia spędził na podróżowaniu, potrzebował w końcu odnaleźć stałą i pewną przyszłość. Co prawda Klan Rzeki raczej pewny nie był, ale sama idea własnego rewiru była uspokajająca. Po wysłuchaniu Mknącego Nurtu postanowił włączyć się do dyskusji.
- Jeśli mamy rzucać propozycjami, ja sugerowałbym południowo-wschodnie tereny Międzyrzecza. Oprócz jednego Gęstego Lasu przejętego przez samotników są tam spore tereny niczyje za Gęsią Szyją. Z czasem, gdybyśmy wzrośli w sile, to bez problemów moglibyśmy przejąć Gęsty Las sam sobie, przejmując przy tym całe Międzyrzecze. - zaczął. Wyglądało na to, że jako jedyny ze zgromadzonych wiedział najwięcej o wschodnich zakątkach tych terenów. Przeszedł przez większość Międzyrzecza, a jeszcze wcześniej był po drugiej stronie Sokolich Gór, gdzie dowiedział się o małej grupie kotów żyjącej po tamtej stronie.
- W takim wypadku możemy wybrać albo bogate w zwierzynę podmokłe tereny oddalone pół dnia drogi od innych klanów, albo osiedlić się w ciasnych i skromnych terenach między klanami po drugiej stronie doliny. - podsumował. Poranna Zorza widocznie mocno brała pod uwagę te nieszczęsne Krecie Kopcę, co trochę zniechęcało Jelenionogiego. Już tam lis gonił tego Czarnego Wilka, po prostu te tereny były niezbyt wartościowe w oczach Jelenionogiego.

_________________

Żwirowa Ścieżka - Page 2 SI5mJ27
Re: Żwirowa Ścieżka
Nie Cze 06, 2021 1:46 pm
Poranna Zorza
Poranna Zorza
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 87 (XII)
Matka : Górska Zamieć
Ojciec : Nocny Deszcz
Mistrz : Łopianowy Korzeń
Wygląd : Potężnie zbudowana, srebrno-kremowa kotka o długim futrze z bielą na pysku, gardle, piersi i brzuchu, a także o białych łapach - u prawej, przedniej łapy białe palce, na tylnych łapach sięga do stawów skokowych. Posiada charakterystyczne pędzelki na uszach oraz zielonożółte oczy. Przez lewą przednią łapę przebiega blizna po poparzeniu, sięgająca do łopatki.
Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [P], Kozia Łapa [KR]
Liczba postów : 482
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t281-poranna-zorza#420
***
Jakiś czas po zgromadzeniu że względu na swoją chorobę i fakt, że czekała, aż Krzywowąsy przyprowadzi zagubione owieczki, zdecydowała się wyjść przed ich tymczasowe legowisko, chcąc w końcu zwołać zebranie. 
- Klanie Rzeki, zbierzcie się – powiedziała pewnym siebie głosem, po czym przysiadła na środku, czekając, aż każdy z członków Klanu, który chciał uczestniczyć w zebraniu, zbierze się dookoła niej. Jak Kosmatka czułaby się na siłach, to również mogłaby się do nich dotoczyć ze swojego legowiska, na pewno usłyszała wołanie. O ile nie spała.
- Wracamy ze zgromadzenia. Golcowa Gwiazda, przywódczyni Klanu Wichru powiedziała, że pomoże nam, jak będziemy chcieli się osiedlić, Krucza Gwiazda, przywódca Klanu Gromu odpowiedział, że pomoże nam, jeśli będzie to konieczne, ale będzie to umowa dwustronna. Nie wyjawił szczegółów – powiedziała, gdy już większa część kotów z klanu zebrała się przy niej i mogła bez problemu przemówić do większości z nich. Przesunęła wzrokiem po kotach, które należały do Klanu Rzeki obserwując, czy uważnie jej słuchają. Na razie nie mówiła nic o tym, w jaki sposób zostali potraktowani przez Kruczą Gwiazdę czy Pliszkowy Dziób, to… Nie był na razie temat na rozmowę.
- Musimy wybrać przywódcę, który wyruszy do miejsca spotkań z Gwiezdnymi i otrzyma dar dziewięciu żyć. Czy macie propozycje, kogo byście widzieli na tej pozycji?
Re: Żwirowa Ścieżka
Nie Cze 06, 2021 3:01 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxNie dane było mi wyruszyć na zgromadzenie, jednak nie bardzo mnie to teraz ubodło. Będzie jeszcze wiele, wiele okazji aby spotkać się z resztą dwóch klanów, poznać ich przywódców i zastępców. Akurat gdy wraz z Iskrą dochodziliśmy do tymczasowego obozowiska w jakim się osiedliliśmy, do moich uszu dostał się głos Porannej Zorzy, a przez mój grzbiet przeszedł ciepły dreszcz nostalgii: zwoływane zebranie! Zatem z Iskrą zjawiliśmy się na czas, a medyczka już teraz zajęła się najpewniej zwołaniem an wspólne przegadanie sprawy przywódcy. Jak tylko podszedłem bliżej, posłałem siedzącej już kocicy ciepły, wesoły uśmiech.
xxx- Spójrz z kim wróciłem, Poranna Zorzo. Iskra zdecydowała się do nas dołączyć. - oznajmiłem wesoło i donośnie, jednocześnie przedstawiając innym zebranym moją towarzyszkę. Po tym, skinąłem łbem ponownie oddając medyczce głos, odchodząc nieco na bok. Cieszyłem się, że teraz już czuła się zdecydowanie lepiej i miała siły by zebrać koty do rozmowy! Z równie ciepłym pomrukiem przysiadłem naprzeciwko niej, ogonem zachęcając, by Iskra się do mnie przysiadła. Poruszyłem uszami gdy medyczka podzieliła się z nami tym czego dowiedziała się na niedawnym zgromadzeniu.
xxx- Jakie szczęście, że Klany zobowiązały się do pomocy. Teraz tylko błogosławieństwo Gwiezdnego Klanu i staniemy na łapy! - miauknąłem ze słyszalną ulgą w głosie, a moje wibrysy drgnęły wesoło. Gdy padły następne słowa Porannej Zorzy, moje uszy drgnęły nieznacznie, a ja sam przejechałem spojrzeniem po zebranych i z lekkim niepokojem przyznałem, że...Nie bardzo wiem kogo mógłbym wskazać. Jelenionogi był samotnikiem z krwi i kości i chociaż nie wątpiłem w jego obecną lojalność, to nie znał kodeksu i nie mógł tym samym zostać przywódcą. Zroszona Łąka jak dobrze pamiętałem - nie wytrenowała terminatora, a Poranna Zorza, chociaż najbardziej w to wszystko zaangażowana....Była medyczką! Pozostało mi więc pokręcić lekko łbem i poczekać na głosy pozostałych uczestników, by móc jakoś w pełnym świetle dokonać oceny i poprzeć rzuconą propozycję.
Re: Żwirowa Ścieżka
Nie Cze 06, 2021 4:04 pm
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 853
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Podążam za Krzywowąsym w ciszy, doszedłszy do wniosku, że na nadrabianie towarzyskich zaległości ze starszym wojownikiem będzie jeszcze czas – na razie chcę obejrzeć ten żałosny skrawek terenu, na którym przycupnęli moi… cóż, słowo „klanowicze” nie jest w stanie mi nawet przejść przez myśl, co dopiero przez gardło, więc mogę nazywać ich co najwyżej „towarzyszami niedoli”, choć to nieco zbyt dramatyczne nawet jak na mój gust. Chcę też zobaczyć i poznać koty zebrane wokół Porannej Zorzy. Nie pamiętam najlepiej ani Mknącego Nurtu, ani Zroszonej Łąki, choć ta druga jest w bardzo zbliżonym wieku do mnie, jeśli się nie mylę. Mam też, rzecz jasna, do poznania samotników, o przepraszam, przyszłych wojowników Klanu, czyli samotnicze niedobitki.
Kiedy po nie tak znowu długiej chwili docieramy do miejsca, w którym osiedli Rzeczniacy, orientuję się, że prosto z rozmowy, w trakcie której zostałam dopiero co przyjęta do odradzającego się z popiołów Klanu Rzeki (o ironio), trafiam na „klanowe” zebranie… powstrzymuję uśmiech, chcący pojawić się na moim pysku. Zaledwie chwilę temu przecież myślałam o tym, że w moich łapach leży teraz nie tylko mój los, ale i los Klanu Rzeki, ale nie sądziłam, jak bardzo trafne będzie to spostrzeżenie.
Poranna Zorzo. Dobrze się spotkać w bardziej… sprzyjających okolicznościach – odzywam się nieco powściągliwie, po czym skinięciem głową witam się z resztą. Później mogę zająć się przedstawianiem się tym, których nie znam. Siadam obok Krzywowąsego.
Całe szczęście w ostatnim czasie Klan Rzeki nie próżnował najwyraźniej aż tak, jak przez wcześniejsze miesiące, skoro ze Zgromadzenia wyszły jakieś… cóż, konkretami tego jeszcze nazwać nie mogę, więc powiedzmy, że wstępne ustalenia. Ze słów Porannej Zorzy wynika, iż uzyskała od przywódców tylko jakieś mgliste obietnice i zapowiedzi, a nie konkretne ustalenia, na przykład na czym będzie w ogóle polegała ta „pomoc” Golcowej Gwiazdy, albo „umowa” Kruczej Gwiazdy. Być może klany też były w stanie zobaczyć opłakany stan grupy, która aspirowała do Klanu Rzeki, i zdecydowały się na to, aby poczekać z jakimikolwiek ofertami. Słusznie, przynajmniej dla klanów. Dla Klanu Rzeki może i jest to napawające nadzieją, i przynajmniej jest to jakiekolwiek działanie, a nie tylko stanie w miejscu, ale… klany nic nie obiecywały i nie gwarantowały. Obietnice mają to do siebie, że bardzo łatwo można je wycofać, tak jak łatwo jest zdmuchnąć puch z dmuchawca – zwłaszcza, kiedy są to obietnice tak mało konkretne i solidne, jak „pomożemy”, miast „damy wam kawałek swoich terenów i pomożemy wam w wyznaczeniu granic”. Milczę jednak, chłonąc po prostu informacje, które do mnie docierają. A na pytanie medyczki niemal nie parskam śmiechem, ale jednak zmuszam się do zachowania perfekcyjnie obojętnego wyrazu pyska.
To źle sformułowane pytanie. To całkowicie niepoprawne założenie ze strony medyczki. Prawda jest taka, że klany nigdy nie polegały na demokracji, i nawet nie powinny na niej polegać, jeżeli miały optymalnie funkcjonować. Jeżeli ktoś chce w tym momencie podjąć się bycia przywódcą, powinien pokazać, że na to zasługuje, a nie tylko zostać wskazanym przez resztę i pod ich naciskiem się zgodzić. Powinien to być ktoś, kto sam wykaże się aktywnością i zaangażowaniem, a nie biernością.
Może lepszym pytaniem byłoby, czy ktokolwiek w ogóle chce podejmować się tej funkcji. Potrzebujemy kogoś silnego i zdeterminowanego, gotowego do poświęcenia się na rzecz budowy Klanu Rzeki, a nie tylko kogoś, kto będzie niczym liść targany na wietrze i obejmie tę funkcję głównie lub wyłącznie dlatego, że my tego chcemy.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Cze 09, 2021 6:39 pm
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Przysiadła nieopodal zebranej grupki kotów, jej wąsiki wesoło podrygiwały na samą myśl o tym co działo się na zgromadzeniu. Nie przypadł jej do gustu ten zgorzkniały stary kocur podający się za przywódcę klanu gromu, jednak ta druga kotka tak samo wysoko ustawiona jak wcześniej wspomniany kocur była przemiła! Kocanka dużo myślała nad tym wszystkim, czy wtedy będą już mieli stały dom? Taki jak miały z mamą? A może jeszcze lepszy! Poderwała ogonek do góry, wsłuchując się w słowa Porannej Zorzy, Następnie Wąsa i Iskry którą właśnie przedstawił. Spoglądała przez chwile na kocice, dochodząc do wniosku że będzie świetną towarzyszką w nowym klanie. Jednak jedno pytanie ją nurtowało, tylko czy mogła się teraz odezwać?
— Czy jak już go wybierzemy, możemy mieć dwuczłonowe imiona wraz z Kosmatką? — Zagaiła w stronę srebrnej, nieśmiało się wtrącając do rozmowy. W sumie to była głupią i młodą kotką bez doświadczenia klanowego. A w wsrod nich była dalej nie wyrośniętym ciekawskim i głupim kociakiem! Od razu pożałowała swojej decyzji. Jednak nie mogła już cofnąć czasu, dlatego z zaciekawieniem oczekiwała odpowiedzi. W sumie to by znaczyło że są częścią czegos większego. A ten pomysł bardzo jej się podobal.

_________________
Żwirowa Ścieżka - Page 2 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Cze 09, 2021 7:03 pm
Jelenionogi
Jelenionogi
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 48 [I]
Matka : Maruda [npc]
Wygląd : Jelenionogi ma jasnobrązowe futro ściemniające się na pysku, uszach, łapach i ogonie. Ma charakterystyczne długie łapy i widoczny zarys kręgosłupa. Jego krótkie futro przecinają blade blizny.
Multikonta : Kacza Łapa
Liczba postów : 48
Ciemny Las
https://starlight.forumpolish.com/t452-jelenionogi
Jelenionogi był bardzo zainteresowany ostatnimi wydarzeniami w Klanie Rzeki. W końcu powoli zaczynają coś znaczyć w tej społeczności klanowych kotów, nie są już szóstką kotów na krzyż, które coś tam sobie próbują. Pojawili się nowi członkowie, przedstawili swoją obecność na zgromadzeniu, wszystko wskazywało na to, że coś tam z tego może wyjść. Aż poczuł swego rodzaju nostalgie, bo to wszystko przypominało mu chwilę, jakie spędzał w grupie Mięty. Poranna Zorza rozpoczęła dyskusje, w której wynik zaważy na przyszłości tego wszystkiego. Początkowo chciał pozwolić wypowiedzieć się tym bardziej prawowitym rzeczniakom, ale ostatecznie postanowił włączyć się do dyskusji trochę szybciej.
- Moim zdaniem to Poranna Zorza powinna zostać prawowitą przywódczynią. - rozpoczął swoją wypowiedź wstając.
- Rozumiem, że to wbrew klanowym zasadą, ale wydaje mi się, że w naszej obecnej sytuacji musimy trochę je nagiąć. To Poranna Zorza nas tu wszystkich zebrała i to za Poranną Zorzą obiecałem podążać. W takim wypadku też oczywiście powinniśmy jak najszybciej znaleźć kota, który przyjąłby nauki zielarstwa, by Poranna Zorza mogła w pełni poświęcić się jako nasz wódz. - po skończeniu swojej wypowiedzi usiadł, czekając na rozwój sytuacji.

_________________

Żwirowa Ścieżka - Page 2 SI5mJ27
Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Cze 09, 2021 8:03 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxGdy usłyszałem słowa Iskry obok mnie, końcówka mojego ogona lekko drgnęła i zerknąłem w jej kierunku. Miała trochę racji: lepiej, aby chętny kot się zgłosił niż uległ presji tego, że inne koty widzą go w takiej a nie innej randze. Jednak bycie przywódcą wymagało naprawdę sporo. Nie polegało tylko na zmianie imienia, ale i ogromnej odpowiedzialności, a właśnie taka czekała na kota, który podejmie się przywództwa Klanu Rzeki. Podróż do miejsca spotkania z Przodkami, rozmowa odnośnie terenów, to był ogrom obowiązków! Cieszyłem się, że gdy już rozstrzygniemy kto ma udać się do ów miejsca, większość obowiązków spadnie z barków Porannej Zorzy, a ta będzie mogła skupić się na byciu medyczką. Może nawet i znalezieniu kota, któremu przekaże swoje umiejętności gdy klan stanie na łapy?
W pewnym momencie do moich uszu wpadło nieśmiałe pytanie Kocanki, na które uniosłem kąciki pyska z pogodnym uśmiechu i posłałem koteczce ciepłe spojrzenie.
xxx- Oczywiście, że tak, kruszynko. Poza imionami, rozpoczniecie również swój trening pod okiem jednego z nas by w przyszłości stać się wojownikami Klanu Rzeki! - wyjaśniłem z wesołym podrygiem wibrysów na sam koniec. Ah, jak miło się parzyło na koty, które aż rwały się do rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Chociaż było to tylko pytanie o otrzymanie dwuczłonowego imienia i na pewno trzeba będzie spokojnie i długi wytłumaczyć koteczkom na czym to tak właściwie polega, ale to nie był żaden problem! Ten pojawił się w momencie w którym głos zabrał Jelenionogi. Zerknąłem w jego kierunku i gdy doszedł do mnie sens jego słów, uniosłem zaskoczony brwi. Oczywiście, że rozumiałem jego wybór. Poranna Zorza cierpliwie i z uporem zbierała nas i doprowadziła aż do tego momentu. Jednak jej ścieżki już dawno zostały wytyczone i sam Gwiezdny Klan wybrał ją do zupełnie innej roli.
xxx- To nie jest takie proste jak myślisz, Jelenionogi. - wtrąciłem się więc spokojnym głosem, spoglądając łagodnie na samotnika, nieznacznie kręcąc przy tym długim łbem. - Zdaje sobie sprawę, że Poranna Zorza zjednoczyła nas i sprawiła, że zapragnąłeś być częścią Klanu Rzeki, jednak nie możesz pokładać swojej lojalności tylko w niej. Teraz jesteś częścią klanu i powinieneś podążać wspólnym szlakiem, a nie tylko tym pojedynczego kota. Zresztą, Gwiezdny Klan przed wieloma księżycami powiedział Łopianowemu Korzeniowi kogo wybiera jako jego następcę i nie sądzę, aby ingerencja w ich decyzje im się spodobała. - miauknąłem łagodnie. W moim głosie ani w mojej postawie nie szło doszukać się żadnej agresji czy pogardy wobec słów klanowego kolegi. Rozumiałem jego wybór - był intuicyjny i jak najbardziej uzasadniony, jednak tak jak sam trafnie stwierdził: mocno kłócił się z klanowymi tradycjami i...Nie wiedziałem, czy sama Poranna Zorza zgodziłaby się porzucić ścieżkę medyka by przyjąć nowe, jeszcze cięższe obowiązki z jakimi w pakiecie było imię Gwiazdy! Ja niestety nie mogłem spojrzeć na to tak świeżo jak kocur. Tyle księżyców żyłem w prostym układzie który jasno rysował podział między medykami a przywódcami i nie mogło pomieścić mi się w głowie, aby ta tradycja została zniszczona. Przodkowie mogli się naprawdę zezłościć, chociaż bardzo lubiłem Poranną Zorzę i byłem jej wdzięczny, że nas tutaj zebrała, nie byłem przekonany do takiego układu. Dodatkowo, że ten rodziłby niepotrzebny problem - medyk. Już teraz byliśmy dość odsłonięci, a szkolenie nowego medyka, mając pod nosem w pełni przeszkolonego, byłoby o prostu głupie. Tym bardziej w momencie w którym mieliśmy pare kotów kompetentnych na stanowisko przywódcy, by Poranną odciążyć, a nie dodawać więcej obowiązków.
xxx- Jeżeli jednak sama Poranna Zorza zdecyduje się porzucić ścieżkę medyka na rzecz przywództwa, osąd zostaje w łapach naszych Przodków. - miauknąłem, przenosząc ciepłe spojrzenie na kocicę, po chwili cicho odchrząkując. - Obiecuje swoją lojalność, jeżeli tak zadecydujesz ty, jak i poprze ten głos Gwiezdny Klan. Jednakże, również uszanuje to, gdy odmówisz i chociaż nie jestem w tej grupie zbyt długo i zdaje sobie sprawę, że ty, Jelenionogi, czy chociażby Kocanka i Kosmatka nie wiecie o mnie tyle co o samej Porannej Zorzy... - tu na moment przerwałem, a moich oczach błysnęło lekkie wahanie. Cóż, nigdy tak naprawdę nie chciałem być kimś ważniejszym i nie czułe, aby było mi to przeznaczone, jednak... - Jestem gotów udźwignąć obowiązki przywódcy i sprawić, że klan stanie się na nowo silny, jak i jestem równie gotów dopomóc każdemu, kto tym przywódcą zostanie.


Ostatnio zmieniony przez Krzywowąsy dnia Sro Cze 09, 2021 10:17 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Cze 09, 2021 9:37 pm
Ośnieżona Łapa
Ośnieżona Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 23
Matka : Jemioła
Ojciec : Nieznane
Mistrz : Krzywa Gwiazda
Wygląd : Bury point z bielą o puchatej krótkiej sierści. Większość ciała kotki pokrywa bardzo jasne, kremowe futro. Wyjątkiem jest ogon, przednie łapy i główka kotki. Futro na ogonku ściemnia się i gradientem przechodzi w ciepłą czerń. Natomiast na głowie i przednich łapach stopniowo pojawiają się coraz to ciemniejsze klasyczne pręgi. Na brzuchu, pyszczku kotki oraz palcach pojawiają się śnieżnobiałe plamy.
Kolor oczu kociaka to modry, odcień niebieskiego. Nosek jest delikatnie różowym, zaś jej uszy nieco większe od przeciętnego kota.
Sama w sobie kotka jest szczupłej budowy. Jej pyszczek różni się od innych kotów tym, że jest nieco krótszy. Jej łapy z ogonem mogą jednakże popisać się długością. Jest wyższa od swojej siostry i w przyszłości zapowiada się, że się to nie zmieni.
Liczba postów : 34
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t557-kosmatka#3978
Kosmatka wychyliła lekko jasny łebek i rozejrzała się po zebranych kotach.
Trochę czasu minęło od jej przybycia na tereny klanów, a ona nadal nie zaaklimatyzowała się przy tylu.. No nieznajomych jej futrach. Jedyny kot, z którym zamieniła więcej niż jedno słowo to była jej siostra.. Dlaczego tak trudno było jej znaleźć inne koty do dzielenia się językami? Przecież jest taka głośna i radosna! A może.. Może właśnie większość takiego charakteru nie lubi? Może to z nią jest coś bardzo nie tak?
– Aa.. Apsik! – ciche kichnięcie wypadło nagle z pyska Kosmatki, więc niemalże od razu przysłoniła go łapką, mamrocząc kilkanaście razy przeprosiny, wiedząc że inni mogli ją usłyszeć.
Oh może nie była obłożnie chora, ale na pewno irytował ją ten katar czy też nagłe kichanie! Za jakie grzechy jej się oberwało?
Potrząsnęła lekko głową i skupiła się na kotach, które co jakiś czas ze sobą rozmawiały.. Nie czuła się tu dobrze.. Czuła sie jeszcze samotniej niż przed porzuceniem przez ukochaną matulę.. Ohh dlaczego nie mogła się zaadaptować!
Re: Żwirowa Ścieżka
Czw Cze 10, 2021 10:34 pm
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Minęło kilka krótkich dni, odkąd Czarnostopy wraz z Łosią Łapą znalazł się na Żwirowej Ścieżce, wśród kotów doskonale znanych złotemu wojownikowi, wyłączając Jelenionogiego, Kocankę i Kosmatkę… Złoty wojownik przez stratę wszystkiego, co znał, i długie księżyce samotnej tułaczki nieco się zmienił. Był wyraźnie bardziej powściągliwy od tego Czarnostopego, którego mogli pamiętać wszyscy Rzeczniacy; miał więcej cierpliwości, a mniej gniewu, nawet zdarzało mu się nieco bardziej wyrażać pozytywne emocje, szczególnie w towarzystwie Krzywowąsego, z którym z przyjemnością nadrabiał zaległości. Zmiana ta była widoczna dla każdego, kto wcześniej go znał.
I zmiana ta była jednym z kilku powodów, dla których Czarnostopy nie miał wyraźnie awersyjnej reakcji do pomysłu, aby nie tylko terminatorka z Klanu Cienia, ale na dodatek samotnicy zostali częścią nowego Klanu Rzeki. Nawet jeśli w głębi jego całe jestestwo, oparte na lojalności wobec klanu, Kodeksu i tradycji klanowych, buntowało się przeciwko przyjmowaniu włóczęgów o pochodzeniu nic nie mającym wspólnego z Klanem Rzeki, to milczał. Nie wyrażał swojej opinii na ten temat, a jeśli już ktokolwiek spytał, był oszczędny w słowach i udzielał odpowiedzi pokroju „rozumiem powody, dla których tak jest”. W końcu i on chciał odbudowy klanu… nawet jeśli ten miał być zupełnie inny od tego Klanu Rzeki znał, w końcu nikt nie przywróci życia kotom, które zginęły.
Czarnostopy zjawił się na zawołanie Porannej Zorzy, ale początkowo milczał. Siedział w ciszy, wyraźnie analizując słowa, które padały z każdej strony, choć na jego pysku widniał lekki grymas, odkąd tylko usłyszał pytanie medyczki. Na słowa Jelenionogiego kocur jednak parsknął głośno i gniewnie..
W pełni zgadzam się z Krzywowąsym. Klan Rzeki to my wszyscy, a nie tylko Poranna Zorza, a prawdziwy medyk jest nam równie potrzebny, co przywódca, który został wytrenowany na wojownika i ma doświadczenie. Poza tym rola medyka to nie tylko zielarstwoodezwał się złocisty zaraz po wypowiedzi Krzywowąsego. Jelenionogi zabrzmiał dla niego jak kot lojalny tylko wobec medyczki, a nie wobec wszystkich tu zebranych, co brzmiało co najmniej niepokojąco, tym bardziej, że wykazywał się przy tym głębokim niezrozumieniem zasad klanowego życia albo choćby tego, kim w ogóle jest medyk, bo na pewno nie tylko kimś, kto zbiera zioła. Mógł znać Poranną Zorzę najlepiej i najbardziej jej ufać, ale to jeszcze nie czyniło z niej najlepszej kandydatki na przywódcę, zwłaszcza kiedy przecież mieli kilku wojowników i nie potrzebowali jakiejś ostatniej deski ratunku, chyba że absolutnie nikt inny nie będzie chciał podjąć się tego zadania. Potrząsnął lekko głową na kolejne słowa swojego druha, kiedy ten sugerował, że Poranna Zorza mogłaby odrzucić ścieżkę medyka, którą podążała całe życie, i zostać przywódczynią, ale nie dodał nic więcej w tym temacie.
Z szacunku dla mojej partnerki i jej siostry, które powinny być wśród nas, powiem wprost - ja nie podejmę się roli przywódcyoznajmił wreszcie mocnym głosem, kiedy Krzywowąsy zakończył wypowiedź. W jego głosie pojawiła się dziwna nutka, jakby… bólu. Strata Zajęczej Skórki wciąż nie była dla niego łatwa. Po dziś dzień widział w niej nie tylko miłość swego życia, ale i doskonałą przywódczynię, którą mogłaby być, gdyby Sosnowa Gwiazda nie wybrał Szarego Nieba na swoją zastępczynię… albo gdyby znajdowała się teraz tutaj, na Żwirowej Ścieżce. – Natomiast każdy wojownik zyska moją aprobatę i pełne wsparcie, w tym i ty, Krzywowąsy, tym bardziej, że masz ogromne doświadczenie – nie tylko życiowe, ale również jako wojownik i mistrz, największe z nas.

_________________

Żwirowa Ścieżka - Page 2 Cz7MEFY


Żwirowa Ścieżka - Page 2 MevtoU0

Re: Żwirowa Ścieżka
Sob Cze 12, 2021 5:55 pm
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Nie spędziła dużo czasu w tymczasowym obozowisku Rzeczniaków. Rozejrzała się po Żwirowej Ścieżce, chciała pomówić z Poranną Zorzą, jednak ona wyruszyła na spotkanie z przywódcami, jak zapowiadała. Wobec tego, złota postanowiła wybrać się na polowanie kiedy tylko trochę się ochłodziło. Nawet, jeśli grupa tego obecnie nie potrzebowała i kotka mogła odpocząć, to od nawyków nie tak łatwo się uwolnić. Wracała z dwiema wiewiórkami trzymanymi na ogony, kiedy rozpoczęło się coś na kształt zebrania, tylko że bardzo nielicznego. Nie słyszała, co dotąd mówili, ale żeby nie być jeszcze bardziej w tyle, odłożyła zdobycze na stos, z którego wraz z jej przybyciem ubyło parę piszczek i podeszła do dyskutujących.
Wśród zebranych w koło kotów, niektórych rozpoznała bez trudu, a przedstawienie się reszcie i tak wolała zostawić na później... tylko jednej sylwetki nie połączyła z żadnym imieniem, lecz miała wrażenie, że jest jej w pewnym sensie znajoma. Na pewno ją znała, lecz z początku nie zorientowała się lub nie chciała wierzyć, że może to być Iskrząca Łapa we własnej osobie. Co ona tutaj robi? – przemknęło jej przez myśl, lecz po chwili zorientowała się, że to głupie. Lepszym pytaniem byłoby, dlaczego akurat ona? Łosia Łapa sądziła, że po tak długim czasie wydarzenia z przeszłości będą dla niej tylko odległym koszmarkiem, lecz teraz zalała ją fala bezradności, gdyż szła spojrzeć oczy komuś, kto przypomniał jej to wszystko. Kto SPOWODOWAŁ to wszystko. Czekoladowa budziła w niej złość, a także tęsknotę za tym, co zostało jej odebrane. Była tym, czym terminatorka nie miała szans się stać; perfekcją od czubka głowy do końcówki ogona, choć NIGDY by tego nie przyznała.
Poranna Zorzo, Krzywowąsy, Czarnostopy — skinęła łbem tej trójce, szukając dogodnego miejsca, by przysiąść. Przyłapała się na tym, że unikała kontaktu wzrokowego ze swoją dawną znajomą, lecz przecież nie będzie mogła jej cały czas ignorować, prawda? Nawet gdy już otrząśnie się z szoku, że w ogóle ją zastała, będzie musiała się przyzwyczaić, spróbować, bo uciekać już nie zamierzała. Tym razem nie działały mechanizmy ucieczki ani zamrożenia, pozostawała walka, na którą podświadomie się przygotowała, choć na ten moment nie chciała jej zaczynać. Uśmiechnęła się gorzko.
Iskrząca Łapo, ty… przeżyłaś — mruknęła, starając się, by w jej przywitaniu było słychać więcej zdumienia, niż zawodu. Nie chciała, by wszyscy wiedzieli o ich sprawach. Jeśli miały rozmawiać, to na osobności. — A sądziłam, że nie zobaczę tu żadnego znajomego pyska — dodała jeszcze. Usiadła nieco dalej, niż wszyscy, ale i tak dobrze ich słyszała. Z ostatnich wypowiedzi zrozumiała, że rozstrzygają kwestię przywódcy, wspaniale. Ona nie znała chętnych do tego kotów więcej niż kilka dni, także na razie postanowiła się nie wypowiadać. Czy zostanie nim jej towarzysz podróży, czy bardzo uprzejmy, starszy kocur, a nawet Poranna, nie robiło jej różnicy.

_________________

ixdon'txlovexxyou
for what it's worth
so if you're leaving
canxxxyouxxhurt?

cherryxxxxblossom
thisxxisxxgoodbye
comexxherexlately
andxyouxxwillxfly

loverxlet mexplease
fall onto your knees
you once made me

smile
then you strayed .


Re: Żwirowa Ścieżka
Pon Cze 14, 2021 8:25 pm
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Na zebranie wyruszył w towarzystwie swojej siostry. Usiadł tuż obok niej, uprzednio witając się z wszystkimi, którzy już zajmowali miejsce, albo dotarli nieco później.
Mam takie same odczucia – skomentował wypowiedź Iskry krótko, nie dodając niczego więcej. To w sumie był jeden z powodów, dlaczego nie wybrali przywódcy wcześniej: możliwe, że nikt tego zwyczajnie nie chciał, nie czuł się gotowy, albo odpowiedni do tej roli. A on był jednym z takich kotów. Nie uważał się za dobrego kandydata i uważał, że Czarnostopy i Krzywowąsy, którym szczęśliwie udało się wrócić do domu, z obecnych kotów nadawali się najbardziej. Jednak czy oni tego chcieli to już była inna kwestia. Zupełnie inne zdanie miał na ten temat Jelenionogi, na którego wojownik przeniósł wzrok. Skłamałby mówiąc, że nie widział medyczki w tej roli. Nie dało się nie zauważyć, że była w to najbardziej zaangażowana, to od niej się zaczęło, i to ona przez te parę księżyców dowodziła, ale wciąż była medyczką, wybraną na to stanowisko przez samego Łopianowego Korzenia. Umiał zrozumieć punkt widzenia kocura, to ona go tutaj przyprowadziła, ale jak słusznie zauważyli inni uczestnicy: nie mógł być wierny tylko niej, byli przecież klanem i wspólnie tworzyli społeczność, która powinna dbać o siebie nawzajem. Skinął więc głową zarówno Czarnostopemu, jak i Krzywowąsemu, w pełni zgadzając się z ich słowami. Ten drugi na dodatek zaproponował, że to on może zostać przywódcą. Mknący Nurt nie miał nic przeciwko, był wręcz jak najbardziej na tak i był zdania, że kocur był na tyle doświadczony, że bardzo dobrze się sprawdzi, zwłaszcza mając wsparcie w klanie.
Skoro Krzywowąsy sam to zaproponował i jest gotowy do wzięcia na siebie tej odpowiedzialności… Uważam, że sprawdzi się w tej roli najlepiej. – Krzywowąsy był zdecydowanie jednym z bardziej doświadczonych kotów i wojownik nie miał ani cienia wątpliwości, że sobie poradzi i będzie dobrym przywódcą. Reszta mogła mieć inne zdanie, choć nie sądził. W każdym razie jego aprobatę posiadał.
Re: Żwirowa Ścieżka
Pon Cze 14, 2021 10:18 pm
Zroszona Łąka
Zroszona Łąka
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 33 (VII)
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Niska, długowłosa kotka, sierść w kolorze bieli, jednak łapy, ogon, pyszczek i uszy są czarno-rude, oczy błękitne, mały ubytek w prawym uchu
Autor avatara : https://www.instagram.com/bramble.the.cat/
Liczba postów : 26
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t392-zroszona-laka#891
Na samo zebranie wyruszyła ze swoim bratem, co nie było wcale niczym dziwnym. Jeszcze parę księżyców temu, a przynajmniej tak to czuła, była tylko ona i Mknący Nurt, a później, kiedy odnaleźli się z Poranną Zorzą, sprawy potoczyły się bardzo szybko. Nawet zbyt szybko, co powodowało, że Rosa czuła jeszcze większą niepewność niż do tej pory i jeszcze bardziej się wycofywała w towarzystwie.
Zajęła miejsce obok swojego brata po czym skinęła głową w geście przywitania, jednak z nikim nie nawiązała kontaktu wzrokowego; jedynie zerknęła na Kocankę i Kosmatkę, dwie młode kotki, którym posłała delikatny uśmiech, jeśli też na nią spojrzały. Później siedziała w ciszy, słuchając wypowiedzi innych, jednak nie wtrącając się, dopóki Nurt się nie wypowiedział. Ouh, więc i prawdopodobnie ona musiałaby zabrać głos. Odchrząknęła więc, czując wzrost wręcz panicznej niepewności; nigdy nie czuła się dobrze, musząc wypowiadać się przed tak obszerną grupą.
- Z-zgadzam się z Nurtem. - miauknęła dość szybko, gotowa przerwać w pół słowa, jeśli ktokolwiek zacząłby mówić w tym samym czasie, co ona. Chciała dodać jeszcze, że jeśli Zorza chciałaby również zostać gwiazdą, to miałaby wsparcie młodej kotki, jednak to wszystko było dla niej zbyt przytłaczające, pozostała więc na tym, co powiedziała, i ponownie wbiła wzrok we własne łapy.
Re: Żwirowa Ścieżka
Wto Cze 15, 2021 8:41 pm
Rozgrzana Łapa
Rozgrzana Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 10
Matka : Poranna Zorza /przybrana/ Jemioła [*]
Ojciec : Random
Mistrz : Mknący nurt
Partner : --
Wygląd : Rzeczniaczka nabrała masy w ciałku, mimo wszystko zostając drobną i wysoką kocicą. Jest czekoladowym pręgowanym klasycznie pointem o niebieskich oczach. Przy innym przeciętnym kocie jej uszy wystają trochę ponad łebek drugiego.
Multikonta : Złocista Łapa, Okoń
Autor avatara : Pliszka
Liczba postów : 101
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t558-kocanka
Cóż, nagle zleciało się naprawdę dużo kotów! Dopiero co była ich czwórka, a krzywowąsy jej odpowiedział na co bardzo się ucieszyła. Nie mogła się wręcz doczekać! Później, przyszła propozycja samego Wąsa aby ten został och przywódcą. Zachichotała pod nosem tylko to sobie wyobrażając.
— Również jestem za wąsatym przywódcą. — Miauknęła przysłuchując się jeszcze innym kotom. Mknący nurt, zroszona łąka i dwójka innych kompanów powieliła ich zdanie. Poruszała wesoło ogonem, czując ekscytacje pod łapami. Czyli zdecydowane! Powinien od razu już ruszać, aby mógł ją potem mianować. Nauczy się łapać ptaki, ryby, i pływać! Tak tak. Już to sobie układała w głowie. — To idźcie już tam, Tylko prędko! —

_________________
Żwirowa Ścieżka - Page 2 Dbjobcm-f497dbfd-4a7f-482c-9263-ce1688f99d3e.png?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzA4ZGI1OGJmLWIyYTMtNGNkMS05YzAzLWY5M2RjZjE5NDIxMlwvZGJqb2JjbS1mNDk3ZGJmZC00YTdmLTQ4MmMtOTI2My1jZTE2ODhmOTlkM2UucG5nIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
Re: Żwirowa Ścieżka
Pią Cze 18, 2021 9:26 am
Poranna Zorza
Poranna Zorza
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 87 (XII)
Matka : Górska Zamieć
Ojciec : Nocny Deszcz
Mistrz : Łopianowy Korzeń
Wygląd : Potężnie zbudowana, srebrno-kremowa kotka o długim futrze z bielą na pysku, gardle, piersi i brzuchu, a także o białych łapach - u prawej, przedniej łapy białe palce, na tylnych łapach sięga do stawów skokowych. Posiada charakterystyczne pędzelki na uszach oraz zielonożółte oczy. Przez lewą przednią łapę przebiega blizna po poparzeniu, sięgająca do łopatki.
Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Renifer [P], Kozia Łapa [KR]
Liczba postów : 482
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t281-poranna-zorza#420
Zobaczyła Krzywowąsego, który… Wrócił z Iskrą. Nie dane im było się wcześniej porozmawiać dłużej, drapieżnik skutecznie im przeszkodził. Nie spodziewała się, że kocur przyjdzie z całym wianuszkiem kotów, które zapragnęły ponownie dołączyć do Klanu Rzeki. Cieszyło ją to, bo sama ostatnio chorowała i nie dawała rady wtedy wszystkiego zrobić. Ponadto była już bardzo… Zmęczona i cieszyła się, że ma kogoś do pomocy.
- Iskrząca Łapo. Ciebie również dobrze widzieć całą i zdrową – powiedziała, kiwając głową terminatorce, po czym skierowała łeb na najstarszego kota z ich towarzystwa, pozwalając, by na jej pysku zagościł delikatny uśmiech, kiwając mu głową. Tak, teraz pozostało już jedynie błogosławieństwo Gwiezdnych do utworzenia prawowitego klanu. A potem będzie tylko gorzej aż do momentu, w którym nie będą mieć bezpiecznego obozu i oznaczonych terenów. Kiwnęła głową na słowa Iskry, przyznając jej rację. Przywódcą musi być kot o silnym karku, ale nie może być to ktoś, kto siłą został wepchnięty na daną funkcję. Oczywiście, jeśli by nikt nie był chętny, to ruszyłaby z kimś wybranym i sama zapytała Gwiezdnych o radę i pomoc w podjęciu decyzji. Nie zdążyła odpowiedzieć Kocance, bo zdołał to zrobić Krzywowąsy, wydała z siebie jedynie cichy pomruk potwierdzający jego słowa. Miała szczerą nadzieję, że dwie młode kotki polubią się z kocurem, chociaż ciężko było wojownika nie lubić.
Zamrugała zdziwiona, gdy Jelenionogi wysunął propozycję, że… To ona powinna zostać przywódczynią. Oczywiście, jakby byli postawieni pod ścianą, to by poświęciła swoją wcześniejszą ścieżkę i poprowadziła klan ku niezależności, sama by wyszkoliła wybraną przez siebie osobę na medyka, ale jak patrzyła, to nie widziała żadnego potencjalnego kandydata. Ale to był najmniejszy problem. Krzywowąsy od razu włączył się do dyskusji, nim jeszcze szylkretka była w stanie wszystko przemyśleć i poukładać w głowie. Czarnostopy zareagował dość impulsywnie na słowa Jelenionogiego, ale jedynie obserwowała, jak kocur zareaguje.
- Jelenionogi nigdzie nie wykazał swojego braku lojalności do grupy, Krzywowąsy. Dodatkowo brak mu jeszcze wojowniczego przeszkolenia dotyczącego zasad panujących w klanie, dlatego może nie wiedzieć tyle, ile kot urodzony w klanie – odpowiedziała, chcąc nieco obronić czekoladowego kocura przed najazdem klanowych kotów, po pierwszym zdaniu kierując wzrok na złocistego kocura. Jelenionogi był nowy w klanie, miał prawo popełniać błędy i wysuwać swoje propozycje bazujące na jego intuicji. W jego słowach również nie wyczuła żadnej nielojalności względem klanu, kocur po prostu wysunął swoją propozycję i powiedział, co jego zdaniem należy zrobić, jakby doszła do skutku.
- Łosia Łapo. Miło cię widzieć – przywitała się z delikatnym uśmiechem z kotką, która zdecydowała się jednak dołączyć, po dłuższym czasie namysłu. Cieszył ją fakt, że tyle kotów zapragnęło być na nowo członkiem klanu lub też chciało spróbować żyć w inny sposób, niż samotnicy. Kandydaturę Krzywowąsego poparł również Czarnostopy, Mknący Nurt i Zroszona Łąka, a także Kocanka, której głos również należało brać pod uwagę, pomimo że była razem z siostrą najmłodsza z tego towarzystwa. Cóż, nie pozostało jej nic innego, jak wydać ostateczny głos.
- Też sądzę, że to Krzywowąsy powinien zostać przywódcą. Osobiście nie sądzę, bym była w stanie udźwignąć ten ciężar do końca swojego życia, nie byłam również nigdy szkolona na wojownika i obawiam się, że nie potrafiłabym dobrze poprowadzić klanu. Krzywowąsy jest kotem z ogromnym doświadczeniem, posiada wytrenowanych terminatorów i niejedno już przeżył, dlatego ufam mu, że jego decyzje będą słuszne – powiedziała, kierując wzrok najpierw na najstarszego kocura, by następnie przesunąć wzrokiem po wszystkich zebranych i zatrzymując go na Jelenionogim. Miała nadzieję, że oświadczenie o zaufaniu pomoże kocurowi zaufać osądowi zarówno jej, jak i klanu.
- Nie wiem, ile zajmie nam droga do miejsca spotkań z Gwiezdnymi. Wyruszymy ja i Krzywowąsy, prawdopodobnie będzie nam towarzyszył medyk Klanu Gromu, Lodowy Potok, który zaoferował swoją pomoc. Zroszona Łąko, chciałabym, byś nadal opiekowała się Kosmatką. Kocanko, nie oddalaj się zbytnio od grupy. Wrócimy najszybciej, jak się da z decyzją Gwiezdnych i być może nowym przywódcą – powiedziała na pożegnanie, po czym kiwnęła głową na znak, że zebranie jest raczej zakończone. Chyba że ktoś by miał jakieś pretensje lub argumenty przeciw, chociaż każdy się wydawał popierać starszego kocura. Podeszła do Krzywowąsego, który miał wkrótce doświadczyć ciężaru nowej roli. Sama również chciała się spotkać z Gwiezdnymi, dowiedzieć się, czy to, co zrobiła, było… Słuszne.
- Gotowy?
Re: Żwirowa Ścieżka
Pią Cze 18, 2021 12:07 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
xxxZaraz po mnie, odezwał się Czarnostopy na którego zerknąłem i lekko poruszyłem wibrysami. Cieszyło mnie, że nie tylko ja dojrzałem niepokojącą nutkę w propozycji Jelenionogiego, jednak nie uważałem jej za specjalną: kocur po prostu musiał się jeszcze wiele nauczyć na temat hierarchii w klanie i tego, jak naprawdę wyglądają poszczególne rangi oraz ich obowiązki. Medycy nie tylko zbierali zioła, przywódcy nie tylko przewodzili klanowi i otrzymywali przez kodeks wyższość swoich decyzji. Wszystko niosło za sobą wiele ciężkich obowiązków, nie tylko przyjemności i przywilejów! Medycy byli łącznikami z Gwiezdnym Klanem, podobnie zresztą jak przywódcy, który dodatkowo na barkach mieli dobro całego klanu, a waga ich decyzji nie sięgała tylko ich własnych, dziewięciu żyć. Zrezygnowanie z którejkolwiek ze ścieżek nie było takie proste jak myślał czekoladowy kocur, jednak nie mogłem być na niego o to zły. Doskonale rozumiałem skąd wzięła się jego decyzja i nie miałem na celu go obrazić czy poniżyć. A po prostu poprawić, może nawet coś uświadomić.
xxxNa następne słowa mojego drogiego przyjaciela, westchnąłem cicho pod nosem i delikatnie dotknąłem jego boku końcówką ogona, chcąc w tym geście przekazać mu moje wsparcie - strata partnerki musiała być dla niego niesamowicie trudna i coś o tym wiedziałem. Może Różany Płatek kroczyła ścieżkami obok mnie znacznie dłużej niż Zajęcza Skórka u boku Czarnostopego, jednak oboje straciliśmy koty, które kochaliśmy w niesprawiedliwy sposób. W przypadku mojego przyjaciela był to niekontrolowany pożar, w moim - nagła choroba. Oboje nie mogliśmy nic na to poradzić i oboje byliśmy pogrążeni w żałobie i chociaż Czarnostopy nie mówił o tym jak na razie wprost; wiedziałem.
xxxW momencie w którym pare kotów poparło moje słowa odnośnie wzięcia obowiązków przywódcy, powoli dochodziło do mnie, że to co powiedziałem przed momentem było prawdą. Zerknąłem ciepłym spojrzeniem po Mknącym Nurcie, Zroszonej Ścieżce i młodej Kocance, która jeszcze bardziej ożywiła się podczas trwania naszej wymiany zdań. Posłałem nieco zachęcający uśmiech również kichającej Kosmatce, która również do nas podeszła. Ostatecznie jednak moje żółte ślepia powróciły na sylwetkę Porannej Zorzy, do której należało ostatnie słowo. W końcu gdyby jednak chciała porzucić ścieżkę medyka; mogła. Nikt głośno i surowo jej tego nie zabronił, chociaż pewnie dobrze wyczytała, że w momencie wyboru pomiędzy neutralnym wobec Gwiezdnych wojownikiem, a łącznikiem z nimi - to wojownik przeważał. Słysząc jej słowa aprobaty co do mojej kandydatury, uśmiechnąłem się łagodnie i delikatnie przytaknąłem szczupłym łbem.
xxx- Dziękuje za wasze słowa aprobaty i zaufania, moi kochani. Obiecuje, że nie zawiodę waszych oczekiwań i tak jak wspomniałem, dołożę wszelkich starań by Klan Rzeki na nowo był pełen sił i liczę również na waszą pomoc i wsparcie. - miauknąłem spokojnym, jednak odpowiednio donośnym głosem by każdy kot zebrany na Żwirowej Ścieżce mnie usłyszał. A więc jednak, działo się - przywódca. Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek to nastąpi; w życiu o tym nie pomyślałem, a teraz...Czułem, że tak trzeba.  Gdy zebranie dobiegło końca, a sama Poranna podeszła do mnie z krótkim pytaniem "gotowy", zaśmiałem się cicho pod nosem i poruszyłem wąsami.
xxx- Mam nadzieje! - mruknąłem i podniosłem się, unosząc lekko ogon. - Wyruszmy jutro z rana. Teraz dobrze byłoby odpocząć, zjeść coś - zaproponowałem i gdy możliwie kocica przystała na moje słowa, powróciłem do Czarnostopego, Łoś i Iskry, siadając pomiędzy nimi. Powoli wszystko wracało do normy i niesamowicie się z tego cieszyłem. Klan Rzeki odżywał - a ja mogłem bezpośrednio uczestniczyć w jego odbudowie. Różany Płatku, czekaj na mnie w Gwiezdnym Klanie, mam ci tyle do opowiedzenia! - Jak tylko Gwiezdny Klan uzna mnie za godnego przywileju bycia przywódcą, rozejrzę się za Zajęczą Skórką, przyjacielu. Obiecuje - mruknąłem tak, by Czarnostopy mógł mnie usłyszeć, ale tylko on. Taka nasza mała tajemnica - nikt nie musiał wiedzieć, że chce własną, możliwą ceremonie na przywódcę wykorzystać też jako sposób porozmawiania z tymi, których już niestety nie dane będzie mi spotkać na żywo.

[zt]
Re: Żwirowa Ścieżka
Sob Cze 19, 2021 4:08 pm
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 853
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Na szczęście… wszyscy podzielają moje zdanie, za wyjątkiem kota, którego nie znam z Klanu Rzeki, a nie wygląda na młodzika, który przyszedł na świat po moim odejściu, więc jest samotnikiem. Parskam cichutko pod nosem, kiedy ów samotnik wskazuje, że według niego przywódczynią powinna zostać Poranna Zorza. Urocze. Całkowicie niepoprawne, niewłaściwe i zupełnie niezgodne z moją propozycją, a urocze w swojej naiwności. Jeszcze do kompletu on powinien zostać zastępcą, a nowym medykiem któraś z młodych kotek, będących praktycznie kociętami. Nie wypowiadam się jednak, choć mam ochotę wyśmiać tę propozycję; cierpliwie i z pewną nadzieją na to, że ktoś wypowie moje myśli, czekam na wypowiedzi pozostałych. Nie mylę się bardzo. Krzywowąsemu nie brakuje rozumu, na szczęście – a także subtelności w wypowiedzi. Nie podobają mi się co prawda jego słowa o tym, że Poranna Zorza, jeśli zdecyduje się porzucić ścieżkę medyka, to osąd pozostaje w łapach Gwiezdnych, bo nie powinniśmy w ogóle na to przyzwalać, ale wciąż milczę, jedynie lekko potakując na słowa Czarnostopego.
Poruszam lekko nozdrzami, a na moim pysku na uderzenie serca pojawia się krzywy uśmiech. Łosia Łapa, no proszę. Kocica ongiś budziła moje rozbawienie i lekką pogardę, teraz jedynie tylko umiarkowane zaciekawienie. Właściwie nie spodziewam się, że się do mnie dosiądzie, ale właśnie do tego dochodzi.
Zawiedziona? Czy stęskniona – pytam cichym, odrobinę filuternym tonem. Czy jestem złośliwa? Oczywiście. Nie mogę sobie odmówić odrobiny zabawy, nawet w tak poważnym momencie, w jakim się znaleźliśmy.
Obrona Jelenionogiego przez Poranną Zorzę jest nieco żałosna, biorąc pod uwagę, że zapewne samotnik był jednym z pierwszych kotów, które zgarnęła medyczka do odbudowującej się grupy. Brak mu wojowniczego przeszkolenia? To co robił przez ostatni czas? Czemu w ogóle został przyjęty bez podstawowej wiedzy na temat klanowych mechanizmów? Pytania cisną mi się na pysk, ale po raz kolejny milczę. Po prostu kiwam lekko głową na słowa wszystkich, również wyrażając aprobatę ku temu, by to Krzywowąsy został przywódcą. Lepszy on, niż samotnik albo medyczka. Zastanawiam się, czy będę mogła mieć wpływ na jego decyzje, wpływ, którego pożądałam przez całe życie, mimo marzeń mojego ojca o tym, bym mogła być przywódczynią; wpływ pośredni, gdzie mogłabym szeptać w ucho kota u władzy to, co chcę, by zrobił…
No proszę. Zawrotna kariera, Krzywowąsy – mruczę z lekkim rozbawieniem do starszego kocura. – Gratuluję… przede wszystkim gotowości do podjęcia się tej roli. – Nie gratuluję mu aprobaty innych, tak naprawdę, a raczej odwagi i kręgosłupa, której wymagało zgłoszenie gotowości do bycia przywódcą.
Może wspólny spacer, Łosia Łapo? Kiedy już Krzywowąsy wyruszy na spotkanie z Gwiezdnym Klanem – proponuję neutralnym tonem, a mój pysk wyraża tylko spokój. Niezależnie od jej odpowiedzi, oddalam się od zebranych kotów, bo potrzebuję odpoczynku.

zt

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Żwirowa Ścieżka
Sob Cze 19, 2021 8:55 pm
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Teraz miała pewność, na jaki temat toczy się rozmowa. Ktoś wcześniej musiał zaproponować, by kot gotowy do objęcia przywódcy sam się zgłosił. Takim kimś okazał się kędzierzawy kocur, który wcześniej ją tu przyprowadził, a reszta zdawała się nie mieć z tym problemu. Widocznie mu ufali, a przy tym nie było nikogo, kto chciałby z nim rywalizować. No, a może nie tyle nie chciał, co nie mógł; niektórzy, w tym ona, wciąż czekali na zostanie wojownikami, za to samotnicy mieli jeszcze mniejsze szanse. Mimo tego, co mówiła w trakcie podróży i że tak jak Jelenionogi najbardziej ufała Porannej Zorzy, bo to ona zakorzeniła we wszystkich wspólny cel… teraz cieszyła się, że medyczka pozostanie przy swoich obowiązkach. Że nie dostaną w jej miejsce jakiegoś nowicjusza, który zna dwa zioła na krzyż. Na pytanie ze strony Iskrzącej Łapy odparła jedynie ledwo słyszalnym prychnięciem. Czy jej powrót będzie zawodem, to się okaże. Jej zielone oczy powędrowały jeszcze w stronę Czarnostopego, kiedy jego przyjaciel obiecywał, że się postara, podniesie klan na łapy i tak dalej. To jej przypomniało, że powinni porozmawiać z nim o kwestii wspólnego treningu, jednak nie wszystko na raz, prawda? Wymiana zdań między przyszłymi współklanowiczami nieco ucichła i znów zwróciła się do niej wysoka kocica.
Z przyjemnością — odparła, mrużąc oczy. Już wcześniej planowała rozejrzeć się po dolinie, o tej porze musiała wyglądać wspaniale. Lekkie podejrzenia wzbudził w niej czas spaceru. Córka Leśnej Ścieżki zapewne chciała zwyczajnie odpocząć do rana, ale były to też dogodne okoliczności by kogoś, no nie wiem, utopić? Co nie będzie znów tak łatwym zadaniem. W każdym razie, Łosia Łapa odprowadziła starą znajomą wzrokiem i za chwilę również się podniosła.

zt

_________________

ixdon'txlovexxyou
for what it's worth
so if you're leaving
canxxxyouxxhurt?

cherryxxxxblossom
thisxxisxxgoodbye
comexxherexlately
andxyouxxwillxfly

loverxlet mexplease
fall onto your knees
you once made me

smile
then you strayed .


Re: Żwirowa Ścieżka
Wto Lip 06, 2021 5:04 pm
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Zaraz po ceremonii Owczej Łapy wyruszyłem w kolejną podróż. Nie miałem czasu na odpoczynek i inne przyziemne sprawy, jak jedzenie. Dlatego też wyruszyłem, zgodnie tak, jak mówił Krzywa Gwiazda. Rozglądałem się dookoła w poszukiwaniu oznak Klanu Rzeki, czy moich znajomych z innego Klanu.
- Poranna Zorzo? Krzywa Gwiazdo? - mruknąłem głośniej, docierając w końcu na Żwirową Ścieżkę. Pakuneczek znajdował się w moim pyszczku i czekał, aż dostanie go medyczka Rzeczniaków. Moje uszy strzelały raz po raz, mając nadzieję, że cokolwiek usłyszę.

_________________
Żwirowa Ścieżka - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Żwirowa Ścieżka
Wto Lip 06, 2021 8:46 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Życie na Żwirowej Ścieżce toczyło się dalej, chociaż miałem nadzieje, że już niedługo się z niej wyniesiemy i zajmiemy racjonalne tereny na których będziemy mogli spokojnie się odbudować i zrównać się z resztą klanów. Niestety, było to możliwe dopiero po mojej rozmowie z przywódcami i tym, co też kryło się pod słowami zadeklarowanej pomocy z ich strony. Miałem jednak szczerą nadzieje, że z uzyskaniem ich pomocy i normalnych terenów nie będzie problemów. Teraz, gdy nawet otrzymaliśmy aprobatę Gwiezdnego Klanu pod postacią mojego mianowania na przywódcę, powinno być lepiej.
Poza terenami interesowało mnie jeszcze jedno zagadnienie - leczenie. Bok, jaki obiłem sobie podczas schodzenia z Turzycowej Skarby dalej dawał mi się we znaki, a do tego kleszcze z którymi poszedłem do Porannej Zorzy nie chciały odpaść. Musiałem więc udać się do niej na ponowne leczenie, a to nie stanowiło najmniejszego problemu. Gorzej było z moim bokiem. Na ten rodzaj dolegliwości nie było medykamentu w naszej prowizorycznej lecznicy, dlatego wraz z Zorzynką czekaliśmy na odwiedziny Lodowego Potoku, które w końcu nadeszły. Gdy do Żwirowej Ścieżki zaczął zbliżać się znajomy mi kształt, wyszedłem mu na przeciw z wysoko uniesionym ogonem. Zahaczyłem jeszcze o legowisko Porannej, by powiadomić ją o tym kto przyszedł i podszedłem bliżej medyka.
- Lodowy Potoku! - przywitałem go ciepłym pomrukiem po czym skinąłem mu łbem z szacunkiem. - Dobrze cię widzieć! Miałeś spokojną podróż, przyjacielu? - dopytałem, przysiadając przed nim, a mój ogon owinął się lekko wokół łap.
Re: Żwirowa Ścieżka
Sro Lip 07, 2021 8:43 pm
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Zaraz zostałem przywołany przez przywódcę Klanu Rzeki, do którego też posłałem szeroki uśmiech. Zaraz po nim skinąłem łbem, tak samo się witając.
- Wzajemnie, Krzywa Gwiazdo. Jak się czuje Klan? Jestem pewien, że te... maluchy co były na zgromadzeniu są podekscytowane znalezieniem nowego domu. Oh, tak. Nic na szczęście nie przerwało mojej podróży. Dzięki Gwiezdnym, bo za niedługi czas znowu będę musiał wybrać się do Spienionych Wodogrzmotów... a... Jak ty się czujesz? - zapytałem, spoglądając na kocura, posyłając przy tym mu słaby uśmiech. Zaraz jednak przypomniałem sobie po co tutaj przyszedłem, jaki był mój cel.
- Może mi opowiesz o tym, pokazując gdzie się obiłeś spadając? - rzuciłem, powoli podchodząc do przywódcy zmartwychwstałego Klanu.

_________________
Żwirowa Ścieżka - Page 2 ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Żwirowa Ścieżka
Sponsored content

Skocz do: