IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Tereny Klanu Rzeki
Łyse Drzewa
Czw 12 Lis 2020, 11:23
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1913
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Kiedy po raz pierwszy słyszy się nazwę Łyse Drzewa, jednym z najszybszych skojarzeń mogą być wyłysiałe korony drzew przez małą ilość igieł czy liści. W tym wypadku “łyse” jest jednak coś innego – wiele drzew w lesie blisko Orlej Przełęczy jest spękana i gdzieniegdzie brakuje kory. Trudno stwierdzić, co dokładnie było przyczyną; być może została ona zniszczona wskutek wielkich, górskich mrozów, a może oskubana przez zwierzęta. W każdym razie nagromadzenie takich uszkodzonych drzew w jednym miejscu sprawiło, że stało się ono całkiem charakterystycznym przygranicznym terenem.

Piorun wywołał niewielki pożar na skraju Łysych Drzew, przy samej granicy niedaleko Orlej Przełęczy. Kilka drzew iglastych się zapaliło, na skutek czego złamało się sporo gałęzi, a drzewa straciły część igieł i część ich kory będzie sczerniała, ale deszcz ugasił pożar, nim doszło do poważniejszych uszkodzeń.

Rodzaje terenu: głębia lasu; brzeg lasu


Ostatnio zmieniony przez Światło Gwiazd dnia Sob 22 Maj 2021, 21:32, w całości zmieniany 1 raz

Re: Łyse Drzewa
Sro 22 Lut 2023, 00:56
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Okłamywał? Chyba rozumie, o co Płotce chodzi, ale sama nie postrzega tego w ten sposób. Marszczy lekko brwi, jakby w zastanowieniu.
No nie wiem, ja nie czuję, żebyś mnie wcześniej okłamywał. Nazwijmy to, hm, dojściem do wniosków albo, bo ja wiem, duchowym rozwojem, jak wolisz – mówi żartobliwie, ale mimo wszystko jej słowa są poważne i szczere. Skoro Płotka powiedział, że czułby się "jakby ich okłamywał", to chyba znaczy, że celowo tego nie robił, więc czemu miałaby mieć do niego jakikolwiek problem? – A poza tym... jak będziesz udawał, że cię takie rzeczy nie wkurzają, to nie będziesz ich okłamywał teraz? – Jeśli chodzi o szczerość, to chyba tylko gorzej, gdyby ignorował swoje odczucia, bo wtedy kłamałby świadomie, huh. Nie wspominając o tym, że to musiało by być strasznie irytujące i męczące.
Strzyże lekko uszami na słowa, że nie jest jej matką ani nią; co dokładnie ma przez to na myśli? To, że nie jest taki krytyczny? Bądź co bądź, Migocząca Iskra często dość dobitnie wypowiada się na forum klanu, a i ona sama, choć stara się trzymać język za zębami przez wiek i rangę, pozwala sobie od czasu do czasu dopiec komuś takiemu jak Poranna Zorza chociażby. A może chodzi o coś innego? Pewność siebie? Opinie klanu? Rodzinę? Pochodzenie? Nie jest pewna i ma ochotę o to spytać, ale chwilowo się od tego powstrzymuje. Najpierw chce załatwić, hm, priorytety.
Ale nie muszą tego robić specjalnie, żeby uprzykrzać życie i nie mieć racji, a sztywny to możesz wyjść tylko dla kotów, dla których sztywny i nietaki będzie i tak każdy, kto się z nimi nie zgadza. Jak na moje to prędzej zdrowy rozsądek, żeby nie do każdego pałać sympatią.I po co? Żeby dalej myśleli, że wszystko im wolno?, przechodzi jej jeszcze przez myśl, ale wtedy Płotka przeprasza ją za smęcenie, więc rzuca tę myśl w niepamięć i szturcha go karcąco łokciem.
Smęcił to Orli, jak mi narzekał o starych dobrych czasach i innych takich, kiedy byłam mała. Jakbym nie chciała tego słuchać, to już bym dawno znalazła jakiś sposób, żeby ci zamknąć pysk – stwierdza, podobnie jak wcześniej, tonem dość lekkim i żartobliwym, ale jednocześnie śmiertelnie poważnie. Mogłaby zmienić temat, znaleźć jakąś wymówkę albo powiedzieć mu wprost, że ma dosyć, ale nie ma – i wcale nie jest to dla niej takie nieważne, skoro Płotka najwyraźniej ma takie przemyślenia. Fakt, może nie jest zatroskaną Zakwitającą Jabłonią czy do rany przyłóż Śliwką, ale to nie znaczy, że o jego samopoczucie nie dba, ot co!

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Łyse Drzewa
Sob 25 Lut 2023, 01:03
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Czuł w sobie dziwną, głupią potrzebę brnięcia w tą dyskusję; w wymyślanie to kolejnych kontrargumentów, by udowodnić swoją rację, która od początku była przecież uczuciem, którego chciał się pozbyć. Chyba po prostu… robił to już dla samego ciągnięcia rozmowy, bo jego głowa była doskonała w kolejne to wymówki, ale jednocześnie z każdym słowem Połysk dochodził do wniosku, że ona też na wszystko miała swoją odpowiedź, i - niezależnie, czy była w pełni szczera i oddawała jej odczucia, czy tez mówiła to tylko ze względu na niego, to… jej argumenty robiły więcej sensu, nie dało się ukryć. Że też musiał sobie wybrać takich… samodzielnie myślących, inteligentnych znajomych. Tragedia!
…Będę. Po prostu do tego okłamywania są przyzwyczajeni — mruknął, tym razem nie jako jakaś obrona swojego zdania i wyjście jej na przeciw, a po prostu jako stwierdzenie pod nosem. Nigdy nie sądził, że będzie miał aż taki problem z tym, jak był… postrzegany przez inne koty, jakoby to miałby być ich interes. Nie był, racjonalna część Płotki to wiedziała. Po prostu gdy w wirze nowego środowiska, powoli znikającego z powierzchni ziemi rodzeństwa i wrażliwej na to wszystko matki, Płotka od samego początku uczył się brać pewną odpowiedzialność za samopoczucie innych, za ich bezpieczeństwo - na samym początku w obrębie rodziny, a potem - najwyraźniej jak wyniesiony z domu nawyk - przeniosło się to na każdą możliwą relację i interakcję.
Jak na moje to prędzej zdrowy rozsądek, żeby nie do każdego pałać sympatią. Słowa, które niby to znał, a brzmiały tak… szokująco, szczególnie w obliczu tematu tej rozmowy. Na większość słów teraz milczał, oficjalnie po cichu przyznając się do racji słów Połysk… co nie sprawiało, rzecz jasna, że magicznie jego głowa się ocknęła i przestała myśleć w takim schemacie, ale przynajmniej miał, uch, faktyczną druga perspektywę.
Wydał z siebie rozbawione parsknięcie, gdy ta wspomniała o zamknięciu mu pyska; och, tego był pewien. Kotka była od niego młodsza o pół obiegu pór, ale intelektem i podejściem do życia imponowała Płotce… choć, oczywiście, nie przyznałby tego na głos. To by była straszna siara - w końcu Połysk chciała znajomego, a nie jakiegoś fana. Westchnął ciężko.
Nie mogę powiedzieć, że twoja o-wielka mądrość odmieniła nagle mój tok myślenia, ale… dzięki — zaczął teatralnie, skończył wręcz niezręcznie mamrotając jedno słowo.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Łyse Drzewa
Nie 05 Mar 2023, 23:17
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Hm, dalej nie widzi do końca kłamstwa w tym, o czym mówi Płotka, ale zakładając, że niech mu tam będzie...
To się odzwyczają i przyzwyczają do czegoś innego. Nie przejmuj się nimi, dadzą sobie radę, to duże koty – mówi, a w jej tonie wciąż słychać tę samą mieszankę powagi i żartobliwości. Przyzwyczajeni czy nie, po co Płotka ma się z nimi męczyć? To nie tak, że świat im się zawali na głowy, bo Płotkowy Potok nagle, nie wiem, źle spojrzy na jakąś Przepiórczą Łapę czy innego irytującego terminatora, a po co miałby się dalej silić na bycie uprzejmym i milutkim dla wszystkich, kiedy to nie jest żadne rozwiązanie?
Na jego teatralne słowa parska cicho, ale słysząc po chwili cichsze "przepraszam", jakoś tak robi jej się cieplej na sercu. Dobrze jest czuć się docenianym... ale przede wszystkim chyba po prostu się cieszy, że wygadanie się chyba jednak faktycznie coś Płotce przyniosło, zgodnie z planem. W końcu po coś ten temat drążyła! Posyła mu lekki uśmiech i, jakby chcąc trochę rozluźnić atmosferę, raz jeszcze daje mu lekkiego kuksańca, ale tym razem bardziej przyjaznego, a mniej karcącego, ot.
Nie ma za co – odpowiada lekko, miękko, a potem, jak gdyby nigdy nic, unosi jedną z brwi i pyta, trochę podpuszczająco, a trochę jakby z ciekawością. – A w ogóle to co miałeś na myśli, mówiąc, że nie jesteś mną ani moją matką? – Sama nie wie, czego oczekuje i dlaczego aż tak chce znać odpowiedź na to pytanie, więc zakłada, że to po prostu, hm, zainteresowanie, a co.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Łyse Drzewa
Pon 06 Mar 2023, 21:35
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
 Było to po prostu dziwnie wstydliwe - zmienić się. Wtedy koty będą mieć na ten temat zdanie - stwierdzą, że, chociażby, Płotka się stoczył, zmienił na gorsze, i łatwo powiedzieć, by nie przejmować się ich opinią, jednak… czy kot, który jest bezgranicznie pewny o swojej racji, który nie bierze do siebie jakichkolwiek rad innych, mógłby być nazywany kotem naprawdę dobrym? Granica między znaniem swojej wartości, a samolubstwem i egoizmem była, według rudego, cienka. Zbyt cienka.
 Ale wiedział w końcu, że mówienie tego byłoby bezsensowne, a żadna odpowiedź Połysk nie usatysfakcjonowałaby jego mózgu. Mógł jedynie westchnął w myślach nad własnym zaparciem, by myśleć głupie rzeczy.
 Szczególnie, że zaraz Połysk lekko go szturcha i posyła uśmiech - uśmiech zaraz przez Płotkę odwzajemniony, z lekka niezręcznie. Jest juz dobrze, można powiedzieć, ale liliowa ma jeszcze coś do powiedzenia - do zapytania, tak właściwie, i nie jest to pytanie, którego Płotka by się spodziewał.
Co miałeś na myśli, mówiąc, że nie jesteś mną ani moją matką?
 Co miał na myśli? Dlaczego o to pytała? Powiedział coś nie tak, uraził ją i jej, uch, poczucie rodziny… ? Ale właśnie, Płotko - co miałeś na myśli? Przełyka ślinę i milczy, mrugając zdezorientowany na Połysk. Nie… nie wiedział. Tak jakoś mu się, uch, powiedziało? Co miały Migocząca Iskra i Połysk, czego brakowało Płotce? Pewność siebie? Gracja? Asertywność? …Wielkie uszy?
 — Yy… no… nie wiem… ? — rzuca niezręcznie — Zapomnij o tym — stwierdza dla bezpiecznego zamknięcia tematu, ale wie z własnego doświadczenia sprzed chwili, że to nie do końca stopuje Połysk. Rzecz w tym, że wtedy faktycznie miał coś, czego treść znał, a jedynie nie chciał o tym mówić - tutaj mógłby dać sobie uciąć łapę, że nie wiedział, o co mu chodziło i dlaczego wybrał akurat takie słowa.
 Cóż, niezależnie od tego - pogadali jeszcze chwilę, ale zaczynało się ściemniać, co wiązało się z decyzją o powrocie do obozu.

zt

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Łyse Drzewa
Nie 12 Mar 2023, 19:02
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Przekrzywia lekko głowę na stwierdzenie Płotki, nieco skonfundowana... ale wie, kiedy sobie odpuścić, dlatego nie drąży dalej tematu i kiwa mu tylko na znak, że rozumie.
W porządku. Byłam tylko ciekawa – rzuca jeszcze lekkim tonem, coby się Płotkowy Potok za bardzo nie przejął, bo brzmi jakoś tak niezręcznie, a potem zmienia temat na trochę bardziej, hm, lekki i przyziemny, żeby pozbyć się nieco napięcia. Rozmawiają w ten sposób jeszcze przez jakiś czas, ale im dłużej gadają, tym zimniej i ciemniej się robi, więc ostatecznie wracają do obozu.

/zt

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Łyse Drzewa
Sob 25 Mar 2023, 11:54
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
Niby nie powinna wychodzić, ale wychodzenie na własną odpowiedzialność brzmi jak legalne wychodzenie na własną odpowiedzialność, więc nie powinno być z tym większego problemu. Poza tym, nieopodal kręcił się jakiś patrol łowiecki, więc w razie czego po prostu będzie się drzeć i po problemie. Pytanie tylko, po co wyszła? Co było tak bardzo ważne? Otóż kwiatki. Nie zdołała jeszcze porozmawiać z Bladym Duchem, ale to nie zniechęciło jej do grzebania w roślinkach na własną łapę. Ryczący Niedźwiedź ma kija w dupie? A to niech sobie ma, żaden gburowaty kot nie będzie jej stał na drodze do znalezienia odpowiedniej interesującej jej wiedzy, a teraz ma po prostu przed sobą dłuższą drogę do celu. Może to nawet lepiej? Będzie poznawała wszystko od początku na własną łapę, może jeszcze podczas choroby będzie wstępować do lecznicy i patrzeć co jej medyczka daje czy coś, a potem zapamiętywać. Przecież pamięć miała dobrą, więc powinno jakoś pójść. Tak więc, słysząc jeszcze kątem ucha jakieś głosy kotów w oddali, srebrna skierowała swoje kroki do jednej z roślinek, które ledwo wyszły z ziemi. Tam gdzieś poza terenami ostatnio widziała jeszcze fioletowe polany, ale za daleko żeby to sprawdzić, poza tym, tu też są fioletowe kwiatki, tylko w mniejszej ilości, ale chyba ten sam gatunek. Tak czy inaczej kotka upatrzyła sobie przytulię. Młode, zielone pędy jeszcze nie przyklejały się bardzo, chociaż dopiero zaczynały. Obok rosło kilka bardziej interesujących, ładnych kwiatuszków, ale ładne nie zawsze oznacza użyteczne, prawda?

//Nocna Łapa
Re: Łyse Drzewa
Nie 26 Mar 2023, 12:03
Nocna Łapa
Nocna Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 15 / k. maja
Matka : powracające zimno / npc
Ojciec : orli krzyk* / npc
Mistrz : i małgorzata (suchy nos)
Wygląd : przeciętnej budowy wysoki kot z długowłosym, niebieskim futrem o pręgowaniu ticked i białymi plamami: na pysku po kości jarzmowe ze strzałką między brwiami, na kryzie i podbrzuszu oraz w formie nieregularnych skarpet na kończynach. przypływ ma trójkątny, dość wąski łeb z prostym stopem nosa, różowy nosek i zaokrąglone na czubku uszy z pędzelkami. oczy głęboko niebieskie o zielonkawym odcieniu, stopniowo zmieniające się do ciemnego brązu przy źrenicy.
Multikonta : rumianek (kw), ruta (s), wilk (pnk) / wawrzyn (m)
Autor avatara : phylg (flickr)
Liczba postów : 92
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1626-przyplyw#36368
Czy mógłbym skomentować jakoś ostatnie wydarzenia w Rzece? Owszem, ale na cóż mam strzępić język, jeżeli nic przyjemnego wyjdzie z mojego pyska tak, czy siak? Wystarczy powiedzieć, że koty przychodzą i znikają, jedne z mniej oczywistych i racjonalnych powodów, a inni bardziej. Dla przykładu, mnie, jak i wszystkich innych, interesowały poczynania Śliwkowej Pestki, a także zniknięcie Migoczącej Iskry… i o ile prawda wyjdzie na jaw w przypadku tej pierwszej, tak o matce Połyskującej Tafli mogłem dość pewnie spekulować. Nie jestem głupi, w przeciwieństwie do tego, co niektórzy mogą uważać, i widziałem, jak zmęczony był jej pysk, a także jej zdrowy rozsądek przy wysławianiu się. Być może jej decyzja bazowała na fakcie, że w Klanie Rzeki nie ma się przyszłości, póki nie poświęcasz się lizaniu dupy wszystkim wyżej podstawionym od ciebie. Ale o czym ja w ogóle mówię, skoro nawet nie potrafię walczyć?
Wyślizguję się z obozu zanim frustracja pożre mnie doszczętnie. Spacery i polowania, a nawet to utarte już do bólu zbieranie mchu… pomagają mi jakoś sobie ze wszystkim radzić, z chociaż częścią dyskomfortu, który czuję będąc we własnej skórze. Znajome ścieżki nie zyskują na monotonii, a wręcz przeciwnie — gdy zmierzam w stronę Łysych Drzew dopasowuję rytm oddechu do szelestu liści na wietrze i mimowolnie wyciszam krok, słysząc jak bije moje serce.
… dopóki nie wyczuwam czyjegoś zapachu, rzecz jasna.
Zastygam w bezruchu, a wzrok ogniskuję na małej sylwetce, która w swojej wędrówce po miejscu treningowym ma najwyraźniej jakiś cel. Kojarzę ją, lecz nigdy z nią rozmawiałem; wiem jedynie, że jej mistrzem jest moja znajoma. Nie przybieram prawdziwej postawy łowieckiej, gdy ruszam w stronę Jaśminowej Łapy, ale dopóty nie prostuję się, dopóki nie jestem blisko.
– Jaśminowa Łapo – zwracam się nieco natchnionym głosem, gdy stawiam miękkie kroki za nią. – Dzień dobry! Szukasz tu czegoś, tak sama ze sobą?

_________________
as black as the night can get, everything is safer now
there's always a way to forget once you learn to find a way how
in the blur of serenity
in the blur of serenity
where did everything get lost?
the flowers of naivete
buried in a layer of frost

Re: Łyse Drzewa
Nie 26 Mar 2023, 12:50
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
Kotka drgnęła lekko na dźwięk swojego imienia tworząc na pysku niezadowolony wyraz, chociaż kroki słyszała a zapach nie był obcy, więc z początku kocurka olała, po prostu kontynuując swoje zajęcie. Tylko po co on tu teraz? Jaśmin zwróciła swoje ślepia w stronę, o ile dobrze pamiętała, Nocnej Łapy. Wpierw chciała otworzyć pysk by powiedzieć coś na swoją obronę dlaczego jest poza obozem, jednak żadne oskarżenia w jej stronę nie padły, więc po prostu zacisnęła zęby słuchając co ów osobnik ma jej do powiedzenia. Syna Powracającego Zimna jedynie kojarzyła z patroli czy po prostu z widoku w obozie, więc w pewnym stopniu startował od zera.
- Szukam olśnienia. Próbuję na własną łapę odkryć tajniki tych absorbujących słońce kiełków - tu znów zwróciła głowę do swojej przytulii, która jako najstarsza miała najwięcej czepnych listków, które w tym momencie przywarły do długiego srebrnego futra, a którego Jaśka starała się teraz strzepnąć energicznym ruchem łapy. Nawet jeśli ten chwast ma jakieś właściwości, oczyszczające czy wzmacniające czy jeszcze jaki tam pies, to na pewno się z nim nie dogada.
Re: Łyse Drzewa
Nie 26 Mar 2023, 14:52
Nocna Łapa
Nocna Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 15 / k. maja
Matka : powracające zimno / npc
Ojciec : orli krzyk* / npc
Mistrz : i małgorzata (suchy nos)
Wygląd : przeciętnej budowy wysoki kot z długowłosym, niebieskim futrem o pręgowaniu ticked i białymi plamami: na pysku po kości jarzmowe ze strzałką między brwiami, na kryzie i podbrzuszu oraz w formie nieregularnych skarpet na kończynach. przypływ ma trójkątny, dość wąski łeb z prostym stopem nosa, różowy nosek i zaokrąglone na czubku uszy z pędzelkami. oczy głęboko niebieskie o zielonkawym odcieniu, stopniowo zmieniające się do ciemnego brązu przy źrenicy.
Multikonta : rumianek (kw), ruta (s), wilk (pnk) / wawrzyn (m)
Autor avatara : phylg (flickr)
Liczba postów : 92
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1626-przyplyw#36368
Powstrzymam się od przewrócenia oczami, ażeby jaśnie panna się jeszcze nie zesrała na rzadko. Najwyraźniej nie dość, że śmiałem jej przeszkodzić w sprawie niewymagającej zwłoki, to w dodatku rościłbym do tego pretensje, skandal, skandal na cały Klan Rzeki! Wciąż, jest to w jakimś stopniu rozrywka, co jest jeszcze bardziej żenujące.
– O? – mruczę i chylę się, przekrzywiając głowę na bok, żeby lepiej dojrzeć roślinę, a także być może zrozumieć, co Jaśminowa Łapa rozumie poprzez „tajniki tych absorbujących słońce kiełków.” – Wydaje mi się, że przytulie po prostu… są czepne. Raczej nie używa się ich jako surowiec lekarski, a przynajmniej nie przypominam sobie, żeby leżały gdzieś w Zielonych Krzewach – dumam już raczej dla siebie, sam wysuwając łapę do przodu, pozwalając innej przytulii zaczepić się o mój pazur. Kiedyś nie będę musiał bazować jedynie na spekulacjach… chociaż wątpię.

_________________
as black as the night can get, everything is safer now
there's always a way to forget once you learn to find a way how
in the blur of serenity
in the blur of serenity
where did everything get lost?
the flowers of naivete
buried in a layer of frost

Re: Łyse Drzewa
Nie 26 Mar 2023, 15:54
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
Kotka spojrzała na niebieskiego kątem oka, kiedy wredne zielsko wreszcie się odczepiło.
- Medycy przecież nie sprawdzili działania wszystkich roślin, a nawet jeśli to pewnie znaleźli lepszy zamiennik, o którym jakimś sposobem nikt nie chce mi powiedzieć - Ostatnie kilka słów wypowiedziała z wyraźnym poddenerwowaniem spotęgowanym faktem, że kolejna łodyżka przyczepiła się do jej łapy, jednak tym razem szybko odpadła.
- Więc trzeba liczyć na siebie w poszukiwaniach - Dodała już lekko, po czym wcisnęła w łapy Nocnego trochę drobnych łodyżek przytulii (w końcu jak tu jest to mógłby się przynajmniej do czegoś przydać, nie?), by zaraz potem skierować swoje kroki do pewnej leszczyny, której bazie śmiesznie zwisały z gałązek. Pozostawało pytanie, jak się tam dostać? I czy bardziej byłaby potrzebna kora czy bazie? UH, od czego niby ma zacząć, hm? Może sobie to w ogóle odpuścić i na razie zająć się roślinami do których ma dostęp?
Re: Łyse Drzewa
Czw 30 Mar 2023, 20:44
Nocna Łapa
Nocna Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 15 / k. maja
Matka : powracające zimno / npc
Ojciec : orli krzyk* / npc
Mistrz : i małgorzata (suchy nos)
Wygląd : przeciętnej budowy wysoki kot z długowłosym, niebieskim futrem o pręgowaniu ticked i białymi plamami: na pysku po kości jarzmowe ze strzałką między brwiami, na kryzie i podbrzuszu oraz w formie nieregularnych skarpet na kończynach. przypływ ma trójkątny, dość wąski łeb z prostym stopem nosa, różowy nosek i zaokrąglone na czubku uszy z pędzelkami. oczy głęboko niebieskie o zielonkawym odcieniu, stopniowo zmieniające się do ciemnego brązu przy źrenicy.
Multikonta : rumianek (kw), ruta (s), wilk (pnk) / wawrzyn (m)
Autor avatara : phylg (flickr)
Liczba postów : 92
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1626-przyplyw#36368
… A więc trafiło mi się na kogoś, kto ma na pieńku z Ryczącym Niedźwiedziem, lecz jednocześnie jest pełen pychy… lub głupoty. Mrużę oczy i przekrzywiam głowę na bok, ponieważ, pierwszy raz od dawna, nie jestem pewien, czy przypadkiem nie powinienem ograniczyć kontaktu z moim „rozmówcą”.
– To implikuje, że o jakimkolwiek tobie powiedzieli… – śmieję się, niby nerwowo. – Ale zamiennik… czego dokładnie? – pytam, ponieważ… szczerze nie wiem. Ona mówi, jak potłuczona… i chyba taka też jest, bowiem w moich łapach ląduje kilka łodyżek przytulii. Cóż. Prawdę mówiąc, nie uważam, że są takie złe — przekręcam moją łapę i pozwalam pędom owinąć się wokół.
– Fakt – rzucam z pewnej odległości od Jaśmin, obserwując jak wpatruje się w leszczynę… tylko po co? Jeżeli nie podobają się jej przytulie, to z pewnością nie zapała miłością do tych rzepów…

_________________
as black as the night can get, everything is safer now
there's always a way to forget once you learn to find a way how
in the blur of serenity
in the blur of serenity
where did everything get lost?
the flowers of naivete
buried in a layer of frost

Re: Łyse Drzewa
Czw 06 Kwi 2023, 14:39
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
- Nie oczekuję od ciebie zrozumienia sposobu myślenia przyszłego zbawcy - odparła wpierw, pokazując tym wręcz idealne zobrazowanie swojego poczucia wartości - Zioła - odpowiada dodając zaraz, jakby kocur pytał o najbardziej oczywistą rzecz. Czy jednak powinna zostawiać to tak bez rozbudowania? Może Nocna Łapa potrzebuje wyjaśnienia czy coś, bo nie rozumie jej sposobu myślenia, który przecież jest prosty. - Są rośliny które mają dobre właściwości, powiedzmy, leczą przeziębienie, ale są trudno dostępne, czy nie używają ich z powodów innych losowych czynników. A też jakaś roślina nie występuje na każdym rodzaju terenu, nie? Trzeba się dostosować. No i może znaleźli roślinę która po prostu działa jak ta pierwsza, ale lepiej. - Odpuśćmy sobie leszczynę i tak niczego nie dosięgnie, nawet jakby była wyższa. Zamiast tego kotka zawróciła, przeszła obok Nocnej Łapy i podreptała do jednego z nielicznych wyrastających już z ziemi kwiatków. Drobne to było i nie wyglądało w jej oczach jak coś pożytecznego, a mowa tu była o stokrotce. Te kwiatki są chyba nieśmiertelne.
- Ciekawe, czy taki Klan Gromu ma jakieś zioło którego my nie mamy i się medycy wymieniają czasami - rzuciła nagle, z zainteresowaniem przyglądając się stokrotce, którą zdążyła już wyrwać wraz z łodyżką, powąchać, a zaraz potem wyrzuciła ją bezceremonialnie za siebie. Albo przynajmniej miała taki zamiar, gdyż w połowie się rozmyśliła, wtykając roślinkę w ogon i ruszając dalej. W końcu byłoby to marnotractwo.
- Widziałeś kiedyś taką sytuację?
Re: Łyse Drzewa
Nie 09 Kwi 2023, 15:12
Nocna Łapa
Nocna Łapa
Grupa : Samotnicy
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 15 / k. maja
Matka : powracające zimno / npc
Ojciec : orli krzyk* / npc
Mistrz : i małgorzata (suchy nos)
Wygląd : przeciętnej budowy wysoki kot z długowłosym, niebieskim futrem o pręgowaniu ticked i białymi plamami: na pysku po kości jarzmowe ze strzałką między brwiami, na kryzie i podbrzuszu oraz w formie nieregularnych skarpet na kończynach. przypływ ma trójkątny, dość wąski łeb z prostym stopem nosa, różowy nosek i zaokrąglone na czubku uszy z pędzelkami. oczy głęboko niebieskie o zielonkawym odcieniu, stopniowo zmieniające się do ciemnego brązu przy źrenicy.
Multikonta : rumianek (kw), ruta (s), wilk (pnk) / wawrzyn (m)
Autor avatara : phylg (flickr)
Liczba postów : 92
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1626-przyplyw#36368
O ku*wa.
Po chwili, która wydaje się być wiecznością, otrzepuję głowę w imitacji strząśnięcia z siebie opadłego liścia, jednak pysk wciąż drga mi w niknącym, spazmatycznym uśmiechu, gdy łeb na powrót unoszę. Jaśminowa Łapa… z pewnością była mocnym zawodnikiem. Nawet dla kogoś takiego, jak ja! Jej słowa są obrzydzające i komiczne jednocześnie, z tą jej groteskową wiarą we własne mniemanie. Ciekawe, czy podobnie brzmiałem dla Ryk, gdy zmarszczyła pysk, zanim mnie odrzuciła? Czy też widziała wypełnionego nieposkromioną pychą i zapatrzonego z zachwytem w odbicie własnego futra w byle kałuży gówniarza, który dopiero miał być sprowadzony na ziemię? Najwyraźniej.
Na szczęście Jaśmin, daleko mi do Ryczącego Niedźwiedzia. Tak, zdaję sobie wyraźnie sprawę, że moja osoba daje jej pożywkę i stanowi swego rodzaju zagłębie, do którego może wlewać wymysły nietknięte zdrowym rozsądkiem… ale, w pokrętny sposób, i to może stanowić dla mnie słodko-kwaśną rozrywkę, takie słuchanie, co to nowego ma mój kwiatuszek do wygłoszenia wiernemu.
– Tak, tak, oczywiście; niewykluczone – rzucam odpowiedź kotce zza lekko zaciśniętych zębów na pędach przytulii. Ich widok może i był przyjemny dla oczu, ale zdecydowanie nie odpowiadał mojej skórze. Uch, co to za życie, wymagało ode mnie tylu ciężkich decyzji… gdy odczepiam rośliny od siebie, z niby-trudem podnoszę się i gładko obracam się ku Jaśminowej Łapie, która najwyraźniej właśnie skończyła wplatanie stokrotki w ogon.
– Mam jeszcze wiele do zobaczenia – odpowiadam delikatnie. – Ale jest to prawdopodobne. Nie znam terenów Klanu Gromu, oczywiście… ale, kto wie, być może różnią się pod względem zalesienia, wilgotności, czy czegokolwiek innego. A rośliny mają swoje widzimisię – zupełnie jak ty.
Re: Łyse Drzewa
Nie 16 Kwi 2023, 14:53
Jaśminowa Łapa
Jaśminowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Świnka [NPC]
Ojciec : Bajoro [NPC]
Mistrz : Połyskująca Tafla
Wygląd : Niska, długowłosa srebrna szylkretka z tygrysim pręgowaniem. Prócz srebra na jej sierści jest biel, okalająca większość jej pyska, brzuch, część ogona, kryzę, sierść policzkową i tą w uszach, boki oraz prawie całą prawą przednią łapę. Jest również na palcach u pozostałych łap, oraz większości prawej tylnej łapy, oraz w postaci pasa na lewej tylnej. Srebrzysto-ude, plamy w pręgi pojawiają się na brzuchu w małej ilości, końcówce ogona od spodu oraz na dwóch stronach pyska, zachodząc za uszy, w większej części po prawej stronie. Dalej rudy, osiedlił się na grzbiecie, przy karku, oraz jeszcze trzy razy w postaci plam w miarę równych odstępach po prawej stronie ciała aż do ogona, gdzie umiejscowił się przy nasadzie. Widać go również przy lewej tylnej łapie.
Posiada zawijające się uszy, różowy nos i opuszki łap z ciemniejszymi przebarwieniami.
Multikonta : Pył, Żywica, Niezapominajka
Autor avatara : ja
Liczba postów : 191
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1719-jasmin#41781
//wenypomysłubrak

Rodzaj wypowiedzi jaki otrzymała nie specjalnie się Jaśmin spodobał, a jej ucho na to zareagowało, gdy nie odwracając się w stronę niebieskiego postanowiło drgnąć, jakby odpędzając jakiś latający kłaczek. Znowu ktoś kto nie traktował jej poważnie, co? Chwilowa irytacja przemknęła przez jej ciało. Albo nie traktował poważnie, albo nie słuchał, albo całkowicie miał gdzieś sens słów jaki do niego kierowała. Wszystkie opcje jakoś niezwykle kotkę kłuły.
- Mmm, chciałabym, żeby dało się to sprawdzić - mruknęła, bardziej do siebie, podchodząc do następnego kwiecia. Wyglądała jak pokrzywa, ale miała fioletowe kwiatki. I chyba było tego sporo. Przyjrzała się temu przez chwilę, dotykając ostrożnie opuszkami liści, jakby chcąc się upewnić, że nie będzie parzyć, zanim zerwała ze trzy łodyżki i położyła przed Nocną Łapą - Wiesz co to? Trochę jak pokrzywa
Re: Łyse Drzewa
Pią 25 Sie 2023, 20:07
Skwarna Łapa
Skwarna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 23 [IV]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Kozi Klif!
Wygląd : Wysoki, chudy kocurek. Posiada krótką, kremową sierść z rozjaśnieniami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach. Do tego ma białą skarpetkę na tylnej, lewej łapie. Po jego całym ciele rozciągają się ciemne, klasyczne pręgi. Ogon z powodu mutacji jest krótszy niż u innych kotów. Jego oczy na razie mają kolor niebieski ale wkrótce się przebarwią na zielone.
Multikonta : Koźlorogi [KG]
Autor avatara : bestcattrio na ig
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1850-skwar
Skwarna Łapa korzystał z bycia terminatorem prawie cały czas! Ciągle wychodził na spacerki poza obóz by lepiej poznać tereny swojego klanu. Dziś nie wybrał się daleko bo pogoda cóż… nie była najlepsza. Zero słońca i do tego wiał zimny wiatr. Mimo to natura dookoła miała swój urok. Przynajmniej dla młodego Skwara. Dla niego nawet drzewa bez liści były ładne.
Krótki ogonek miał podniesiony ku górze gdy tak łaził zygzakiem wokół drzew. Może spotka jakieś żyjątko w okolicy? Na ten moment nic nie zauważył ale nie tracił nadziei! Chętnie by popatrzył na jakieś ptaszki lub zająca!

/szyszka :DDDD
Re: Łyse Drzewa
Sob 26 Sie 2023, 19:06
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Szycha nie czuła się jeszcze najpewniej wychodząc poza granice obozu bez towarzystwa. Lubiła to robić ale mimo wszystko terminatorem została nie tak dawno temu, więc nie czuła się jeszcze najpewniej szwendając się w pojedynkę. Czego się nie robi żeby uniknąć wymieniania mchu albo innych nudnych powinności. Nie żeby spacery po lesie były jakieś złe, były ekstra, tylko po prostu niekoniecznie o tej porze roku....
Na szczęście przed nudą przybył ją uratować znajomy zapach. Kiedy kotka z odległości wypatrzyła kremowe futro pośród szaro-burych drzew zaczęła się do niego powoli zbliżać... Powoli.. Po cichu.. I kiedy była wystarczająco blisko....
- RRRRRAAAAAAAHHHHHH!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Wyskoczyła przed kocura z dramatycznym krzykiem. - Wystraszyłeś się??? Na pewno się wystraszyłeś. Co ty tutaj robisz ciekawego, co? - Zamruczała ocierając się o bok brata. Okrążyła go i stanęła po prawej stronie z chęcią towarzyszenia mu w dalszym spacerku.

_________________


Re: Łyse Drzewa
Wto 12 Wrz 2023, 13:32
Skwarna Łapa
Skwarna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 23 [IV]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Kozi Klif!
Wygląd : Wysoki, chudy kocurek. Posiada krótką, kremową sierść z rozjaśnieniami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach. Do tego ma białą skarpetkę na tylnej, lewej łapie. Po jego całym ciele rozciągają się ciemne, klasyczne pręgi. Ogon z powodu mutacji jest krótszy niż u innych kotów. Jego oczy na razie mają kolor niebieski ale wkrótce się przebarwią na zielone.
Multikonta : Koźlorogi [KG]
Autor avatara : bestcattrio na ig
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1850-skwar
Skwarna Łapa w ogóle się spodziewał, że ktoś postanowi go zaatakować. Dlatego gdy usłyszał ryk i postać kota przed sobą, kremowy kocur krzyknął z przerażeniem. – AAAAAAAAAAAAAA! – serce terminatora wręcz prawie wyskoczyło mu z piersi. Chwile mu zeszło gdy w kocie rozpoznał swoją siostrę. – SZYSZKA! NO WIESZ TY CO! PRAWIE MI SERCE STANĘŁO PRZEZ CIEBIE! – powiedział do burej siostrzyczki po czym wypuścił ze świstem powietrze. Wziął kilka głębszych wdechów po czym spojrzał się na nią. Chwile miał naburmuszoną minę ale szybko pojawił się na jego pysku uśmiech a później krótko się zaśmiał. – Tak straszyć swojego kochanego brata! Co ja Ci zrobiłem co?! –zaśmiał się radośnie po czym poczochrał Szyszkę po głowie. To była jej kara za straszenie: rozczochrana czupryna!   – A zwiedzam! Tylko nie mów rodzicom bo mnie zjedzą. Ostatnio nie podoba im się to, że tak sobie spaceruje. –mruknął do Szyszki.
Re: Łyse Drzewa
Sob 16 Wrz 2023, 16:05
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Szyszka cicho zachichotała rozbawiona reakcją brata. - To z miłościiii!!!! Przecież wiesz. - Kicia wymamrotała z uśmieszkiem na pyszczku, jednocześnie starając się łapką oswoić poczochrane futro na głowie. Po chwili otrzepała się pozwalając buremu futerku ułożyć się w naturalny sposób, między jej uszami nadal sterczało kilka pojedynczych kosmyków, ale nie przejmowała się tym.
- Ta??? Wymykasz się z obozu i szwendasz za plecami rodziców? Strach pomyśleć co za delikwent z ciebie wyrośnie. - Terminatorka westchnęła przesadnie i pomachała głową, niczym zmartwiona matka. Była sarkastyczna oczywiście, jednak nie mogła sobie odmówić okazji droczenia się z bratem. - Luz. Nie powiem. - Odpowiedziała, tym razem na serio i szturchnęła lekko kocura w ramię na rozluźnienie atmosfery. Nie miała nawet powodu aby mówić, Skwar musiałby jej poważnie zaleźć za skórę, żeby chciała na niego za coś naskarżyć. Skoro są rodzeństwem to obowiązuje ją chyba jakaś solidarność, czy coś.
- Co tam, nad czym tak myślisz na tych swoich spacerkach?? Jak tam na treningu i w ogóle. No wiesz. Co tam??? - Na jednym wdechu zalała brata losowymi pytaniami, tylko żeby zaczepić o jakiś potencjalny temat na rozmowę.

_________________


Re: Łyse Drzewa
Wto 26 Wrz 2023, 14:33
Skwarna Łapa
Skwarna Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 23 [IV]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Kozi Klif!
Wygląd : Wysoki, chudy kocurek. Posiada krótką, kremową sierść z rozjaśnieniami na pyszczku, szyi, brzuchu i łapach. Do tego ma białą skarpetkę na tylnej, lewej łapie. Po jego całym ciele rozciągają się ciemne, klasyczne pręgi. Ogon z powodu mutacji jest krótszy niż u innych kotów. Jego oczy na razie mają kolor niebieski ale wkrótce się przebarwią na zielone.
Multikonta : Koźlorogi [KG]
Autor avatara : bestcattrio na ig
Liczba postów : 104
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1850-skwar
Przewrócił oczami na słowa siostry ale po chwili cicho zachichotał na jej słowa. Bardzo drapieżna bywała jej ta ,,miłość”!
– Pfff! Ta, zostanę w przyszłości kotem, który za plecami innych okrada starszyznę z posiłku! A może zostanę złoczyńcą, który kradnie wojownikom mech z ich legowisk! –zażartował na słowa burej siostrzyczki. – I to wszystko przez to, że wychodziłem poza obóz! Dramat. – powiedział aktorsko po czym spojrzał się na Szyszkę radośnie. – Nic się nie martw, siostra! Twój brat ma zbyt złote serce by robić takie rzeczy. – uśmiechnął się niewinnie w stronę siostry.
– W takim razie, to będzie nasz mały sekrecik. – miauknął figlarnie po czym szturchnął siostrę w bok. Nie chciał być jej dłużny.
– A wiesz, rozglądam się zwyczajnie. Chce wiedzieć jak nasze tereny wyglądają po prostu. Szukam jakiś fajnych miejscówek. Fajnie by było mieć własną bazę czy coś, nie? Moglibyśmy tam chodzić ze swoimi przyjaciółmi i wspólnie się bawić. – zdradził jej co mu chodziło ostatnio po głowie. – Trening chyba idzie dobrze. Mam fajną mistrzynię, wiesz? Kozi Klif jest czaderska. Dużo wie a do tego jest zabawna i przyjacielska. Treningi z nią to dla mnie frajda! A twój trening z Mknącą Gwiazdą? Jaki on jest? Jak usłyszałem, ze z nim będziesz trenować to miałem takie: Jacieeeeee – zaśmiał się głośno. – No bo wiesz, każdy by chciał trenować z przywódcą co nie? No ale nigdy z nim nie gadałem wiec nie wiem czy jest również w porządku. – poruszał barkami
Re: Łyse Drzewa
Wto 03 Paź 2023, 00:30
Szyszkowa Łapa
Szyszkowa Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 19 [luty]
Matka : suchy nos [npc]
Ojciec : kruchy pazur [npc]
Mistrz : złoty blask
Wygląd : Szyszka jest pokryta długim, burym futrem z rozjaśnieniami w okolicach szyi, brzucha i pachwin. Szarobrązowe futro jest pokryte czarnymi, klasycznymi pręgami. Kotka posiada białe znaczenie ciągnące się od czoła, przez pysk aż do brzucha; od czoła do nosa tworzy pionowy, charakterystyczny pasek. Biel można również zauważyć w postaci skarpetek na każdej z czterech łap, te z przodu kończą się w okolicach nadgarstka, zaś z tyłu — przy udzie. Oczy Syszki przybrały piwną barwę. Nos ma koloru ciemno-różowego, poduszki natomiast są jasnoróżowe.
Liczba postów : 51
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1871-szyszka
Słysząc odpowiedź brata najpierw zaśmiała się chrapliwie, a później odwzajemniła uśmiech.
- No masz racje fajnie byłoby mieć, pod warunkiem, że mówiąc "moglibyśmy" masz na myśli też mnie, bo jak nie jesteś ze mną to jesteś przeciwko mnie!!!! - Szyszka wyskoczyła na chwilę przed brata - Ty byś był jak 'O nieee Szyszkaaa nie odbieraj mi mojej super fajnej bazyyy swoją super wojowniczą siłąąą' i ja bym była jak 'Haha!!!!! Teraz twoja super fajna baza jest moją super fajną bazą!!!!!!' - Kotka z wielkim oddaniem odegrała scenę przed bratem, a gdy tylko jej występ się skończył wróciła do poprzedniej pozycji.
- Nie no, nie zrobiłabym ci tak, a nawet jakbym zrobiła to na szczęście nie musisz się o taki scenariusz martwić, bo to będzie nasza baza hihi - Oparła się delikatnie o jego bok i owinęła go ogonem. Myśl o takim cichym miejscu z dala od zgiełku obozu tylko dla przyjaciół była w głowie terminatorki zadowalającą wizją.

- Kozi Klif, ta? Nigdy z nią nie gadałam ani nic, ale wygląda na to, że robicie świetny duet. - Z kim Skwar by nie stworzył świetnego duetu? Dla Szyszki jej brat był jak chodzące słoneczko promieniujące energią - każdemu energicznemu kotu by dorównał, a każdego gbura rozweselił!! - Mknąca Gwiazda jest, no, spoko. Jak ja usłyszałam, że będę trenować z przywódcą też na początku miałam takie, wiesz... takie WooOOoOwwWww...... Spodziewałam się, że będzie mnie trenować jakiś zwykły wojownik, ale w sumie trening jak każdy inny, co nie?? - Jeszcze przed zaczęciem treningu Szyszka sama się zastanawiała, czy trenowanie pod okiem przywódcy miało jakiś wpływ na... cokolwiek, ale szybko się kapnęła, że sama sobie mąciła w głowie jakimiś konspiracjami i analizami wszystkiego co się dookoła dzieje. ughh. - Mknąca Gwiazda jest dla mnie miły i w ogóle nie mam na co narzekać. Lubię go, jest naprawdę dobrym mistrzem i przywódcą. To taki typowy przywódca, co nie? Odpowiedzialny.... Pomocny i mu dobrze z oczu patrzy. - Tak. To był dobry sposób na opisanie go. Jak się myślało o definicji słowa przywódca to się myślało o nim. To też nie tak, że Szyszka się jakoś z nim ekstra super hiper dogadywała, ale to pewnie kwestia różnicy wieku. Tak czy siak nie miała mu nic konkretnego do zarzucenia.

_________________


Re: Łyse Drzewa
Sponsored content

Skocz do: