Zimna Toń

Może to nie było dużo, ale było to coś. Kocur zabrał się do zrywania liści rośliny i urwał ich całe 6. Może był rozkojarzony przez sceny przed chwili? Możliwe, ale tak czy siak, coś uzbierał.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 90/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo
• Zdobyte PD: +20 MPD (moodunka, tojeść)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Sześć listków... Coś to było, ale mogło być znacznie lepiej. Westchnął cicho. Może częściowo to wina rozkojarzenia i tych wszystkich drapieżników, a częściowo zbliżającej się pory Nagich Drzew, ale naprawdę nie szło mu dziś dobrze. Zapakował tojeść w liść i ruszył, żeby odłożyć go tam, gdzie wcześniej miodunkę. Przez chwilę kusiło go, żeby wziąć już te medykamenty i iść do obozu, ale nie chciał się jeszcze poddawać. Jak już teraz szło źle, to porą Nagich Drzew będzie tylko gorzej. Skrzywił się więc lekko i poszedł szukać dalej. Może jakaś wierzba, pajęczyna, bodziszek, zimoziół? Cokolwiek innego niż niecierpek i miodunka? Proszę?

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Gwiezdni spełnili próśbę Motylej Łapy. Nie był to ani niecierpek, ani miodunka. A przed kocurem przebiegła brązowawa myszka, z jakimś ziarenkiem w pyszczku. Czyżby to byłby czas na polowanie?

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 90/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo
• Zdobyte PD: +20 MPD (moodunka, tojeść)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Poprawka. Coś poza niecierpkiem, miodunką i mysią żółcią, powinien był pomyśleć Motyla Łapa. Szkoda, że pomyślał o tym dopiero, kiedy pojawiła się przed nim mysz.
Jakaś jego część miała szczerą ochotę ją zignorować i iść sobie dalej, ale siłą woli się od tego powstrzymał. Jak mysiej żółci zacznie być za dużo, to najwyżej się ją wywali, a mysz przynajmniej będzie mogła zostać zaniesiona na stos zwierzyny i przydać się komuś bardziej niż jemu. Ugiął łapy, ciężar ciała przenosząc na te tylne, i zaczął skradać się w jej stronę. Ogon miał na wysokości grzbietu, a w dodatku pilnował, żeby iść pod wiatr i patrzeć pod łapy, żeby na nic nie nadepnąć. Jeśli udało mu się podejść wystarczająco blisko, skoczył na mysz, żeby pozbawić ją życia ugryzieniem w szyję. Starał się też nie przygniatać ją za bardzo łapami, żeby mimo wszystko nie uszkodzić woreczka z żółcią.

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

No i proszę bardzo, Motyla Łapa chyba był lepszym terminatorem wojownika niż medyka, bo za pierwszym razem złapał i szybko zabił małego gryzonia! Teraz mógł robić z małym ciałkiem cokolwiek będzie chciał.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 90-4=86/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo, +1 tropienie, +2 skradanie się
• Zdobyte PD: +20 MPD (moodunka, tojeść) | +5PD (mysz)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Uniósł lekko brwi, kiedy złapanie myszy przyszło mu tak... lekko i bezproblemowo. Miał już wprawę po uganianiu się za mysią żółcią w trakcie epidemii kleszczy, ale to nie zmieniało faktu, że polowanie trochę go stresowało i zawsze lekko się dziwił, kiedy szło mu tak gładko. No, dobrze dla niego. Na krótki moment zostawił mysz, żeby wziąć jakiś kawałek mchu z okolicy, a potem wrócił do gryzonia, żeby rozciąć mu brzuch. Skrzywił się lekko, kiedy uderzyło w niego więcej zapachu krwi, ale bez narzekania przeszedł do dalszej roboty – odnalazł woreczek z żółcią, żeby ten też przeciąć, a jego zawartość zebrać na znaleziony mech. Juhu, mysia żółć...

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Motyl zaczął zbierać mysią żółć na przyniesiony przez siebie mech. Mysz ta chyba nie była w jakiejś jednak najlepszej kondycji, bo uzbierał tylko 5 uncji owego medykamentu... nie to, żeby go wichrowy składzik potrzebował.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 86/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo, +1 tropienie, +2 skradanie się
• Zdobyte PD: +25 MPD (moodunka, tojeść, mysia żółć) | +5PD (mysz)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Szczerze? W tym momencie niespecjalnie obchodziło go, ile uncji mysiej żółci zebrał. Grunt, że cokolwiek. I tak nie potrzebowali tego medykamentu, mieli go całkiem spory zapas, a zbierał go głównie po to, żeby mieć ze sobą trochę więcej rzeczy, jak już wróci do obozu. Mysz zakopał, a mech wziął i przeniósł tam, gdzie wcześniej miodunkę i tojeść, po czym wyruszył w poszukiwaniu ciekawszych, bardziej przydatnych rzeczy. Liczył na to, że uda mu się znaleźć wierzbę, pajęczynę, zimoziół albo bodziszek. Coś z tego, reszty tak naprawdę nie bardzo potrzebował. Uch.

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Nie jesteś zadowolony z mysiej żółci? Proszę bardzo! Gwiezdny Klan zsyła ci... nic. Kompletnie nic, nawet podmuch wiatru. Ratujcie mnie.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 86/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo, +1 tropienie, +2 skradanie się
• Zdobyte PD: +25 MPD (moodunka, tojeść, mysia żółć) | +5PD (mysz)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

...Od niczego to już chyba wolał miodunkę albo niecierpek, których może i mieli zapas, ale nieco mniejszy niż mysiej żółci, a poza tym miało to trochę więcej zastosowań i to bardziej powszechnych niż kleszcze. Uch. No nic, trzeba było szukać dalej. Motyla Łapa nie zniechęcał się tym, że póki co mu się nie udawało i dalej uparcie szedł przed siebie, rozglądając się za medykamentami i licząc na to, że coś jednak znajdzie, już nawet nie zamierzając być wybrednym. To była chyba jego najgorsza wyprawa po medykamenty od dawna i w tym momencie było mu już dość obojętne, co znajdzie... byleby faktycznie mieć przed porą Nagich Drzew jakiś zapas, uch, czegoś. Czegokolwiek, poza mysią żółcią, bo tego mieli już na trzy następne epidemie kleszczy, bardzo dziękujemy.

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

W końcu coś ciekawszego poświęcenia uwagi! Przed Motylą Łapą znajdowała się pełzająca krzewinka o cienkich, nitkowatych, delikatnie owłosionych pędach czołgających się po ziemi. Ponad ziemię wznoszą łodygi. Pod roślinką natomiast znajdowały się biało lub jasnoróżowe, zgniecione i uschnięte kwiatki.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 86/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo, +1 tropienie, +2 skradanie się
• Zdobyte PD: +25 MPD (moodunka, tojeść, mysia żółć) | +5PD (mysz)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Szok i niedowierzanie, jednak się dało! Tym razem od razu i bez żadnego problemu rozpoznał zimoziół, którego zebrał już trochę ostatnim razem, kiedy był nad Zimną Tonią... ale wciąż nie było go zbyt dużo, a więc czemu by nie zebrać więcej. Znalezienie czegoś innego, niż swój standardowy zestaw medykamentów pod tytułem niecierpek, miodunka + mysia żółć poprawiło mu trochę humor, dlatego niemal od razu zabrał się do wykopywania rośliny w całości. Skoro cała miała właściwości lecznicze, to nie było co się nawet zastanawiać, mógł ją po prostu wyrwać z korzeniami. Przez chwilę zastanawiał się też, czy nie pozbierać z ziemi kwiatków, skoro też miały właściwości lecznicze... ale widząc, jak bardzo były zgniecione i wysuszone, szybko zrezygnował z tego pomysłu. Nie było co się bawić. Nawet jeśli coś z tego nadawało się do leczenia, to nie chciałby dawać poskręcanego, powysuszanego do granic możliwości kwiatka swoim pacjentom.

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Kocur zaczął wykopywać całą roślinkę, a to zajęło mu to trochę czasu. Po dłuższej chwili kopania w końcu wydobył 7 użytkowych części zimoziołu. Lepsze niż zero, to na pewno! Może też delikatnie wzbogaci składzik wichrowy? A może.

Motyla Łapa:
• P: 4 | S: 10 | Zr: 28 | Sz: 30 | O: 20 | HP: 160 | W: 86-3=83/100 | MP: 3
• Cichy krok, psi węch, ciamajda, wątłe zdrowie, wrażliwa skóra
• Skradanie: poziom 2, tropienie: poziom 2, zielarstwo: poziom 2, wspinaczka: poziom 1
• Rozwinięte umiejętności: +2 zielarstwo, +1 tropienie, +2 skradanie się
• Zdobyte PD: +30 MPD (moodunka, tojeść, mysia żółć, ziomoziół) | +5PD (mysz)

_________________

ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ

Jak na jeden, dość nieskuteczny wypad na ziółka... chyba starczyło mu wrażeń. Szło topornie, a w dodatku spotkał tyle drapieżników, że wyrobił sobie chyba swoją normę na dobry księżyc, dlatego to był najwyższy czas, żeby się zwijać. Zabrał swój zimoziół, a także swoje poprzednie medykamenty, które zostawił wszystkie razem, gdzieś po drodze zgarniając też mysz, żeby odnieść ją na stos – co ma się marnować – a potem zostawił Zimną Toń za sobą. Kiedy następnym razem natknie się na Golcową Gwiazdę, może faktycznie będzie warto wspomnieć o tych szczurach, a póki co trzeba się było cieszyć, że udało mu się znaleźć cokolwiek, w tym tojeść, której nie mieli w składziku.

/zt

_________________

gubi myśli, słońce kończy bieg
już nie starcza tchu i potrzebuje snu
chyba położę się tu, obok ciebie

gwiazdy widać,
księżyc podniósł się

jak kometa na niebie miga nam świat
żyjemy tak mało lat i trochę ciebie mi brak
trochę ciebie mi brak, trochę ciebie mi...

Już następnego dnia po treningu z Gęsią Łapą, Golec spotkała się z Tonącym Słońcem i Kiełkującym Ziarnem, aby udać się na szczury. Po ostatnim już wiedziała czego może się spodziewać, więc... Była ciut bardziej zestresowana, jednak nie chciała dać tego po sobie poznać. Jeśli będzie sprawiać wrażenie opanowanej, to pewnie jej towarzysze również tacy będą.
Droga do Zimnej Toni minęła, zależnie od kocurów, albo w ciszy albo na różnorakich rozmowach. Bo ważne, aby zachować zimną krew, niezależnie od tego, co się będzie działo. Gdy dotarli na miejsce, przywódczyni zatrzymała się.
- Gdzieś tu mają swoją norę. Ja poszukam tam, a wy... Możecie szukać razem albo osobno. Tylko proszę, uważajcie na siebie. I dajcie znać, gdybyście coś znaleźli. - Powiedziała cicho, po czym odwróciła się i ruszyła przed siebie, oczywiście pilnując, aby iść pod wiatr. W tym przypadku ważne jest, aby to koty znalazły szczury, a nie na odwrót. Na pewno da im to jakąś przewagę.

_________________

Nie czekali długo z tym pójściem na szczury, co mu odpowiadało, bo był zdania, że czym szybciej to załatwią, tym lepiej. Mniejsze ryzyko, zagrożenie... Nie chcieli przecież by jeszcze komuś szczury coś zrobiły. Przez drogę się zbytnio nie odzywał, jeśli Kiełkujące Ziarno nie narzucił jakiegoś tematu. Zamiast tego pozostawał czujny, zwłaszcza gdy zbliżyli się do Zimnej Toni.
-poradzisz sobie? - zapytał Kiełka po słowach Golec, na które tylko pokiwał głową. Wierzył, że tak, ale wolał się upewnić. Ostrożność przede wszystkim. Z Kiełkiem lub bez, skierował się w inną stronę niż przywódczyni, ale również pod wiatr, czujnie obserwując i nasłuchując odgłosów z otoczenia. Nie chciał by się okazało, że szczury go zaskoczą. To było dość... Ryzykowne. Cała ta akcja była, ale gdyby zaatakowały go, gdy się tego nie spodziewał, tylko by pogorszył całą sytuację.

_________________

Kiełek cały czas miał uszy i oczy szeroko otwarte, gdy już dochodzili do miejsca, w którym znajdowała się szczurza nora. Miał szczerą nadzieję, że nikt, ani Golcowa Gwiazda, ani Tonące Słońce, ani On sam nie zostaną ranni. A przynajmniej nie poważnie. Ale raczej powinno pójść dobrze. Byli tu w trójkę, z czego dwójka była już doświadczonymi Klanowiczami. Eh, nie to co Kiełek, przed którym znajdowała się jeszcze długa droga.
Przytaknął łbem w stronę Golcowej Gwiazdy, po czym odwrócił łeb do byłego Mistrza.
- Jasne. - Miauknął z pewnym sensie uśmiechem w stronę Tonącego Słońca, a kiedy i On ruszył w przeciwną stronę, Kiełek jeszcze pozostał w miejscu, w którym się rozdzielili. Chciał najpierw sprawdzić, czy w tej okolicy nie ma żadnych szczurów. W końcu mogły się i tu znajdować. A jeśli nic nie znajdzie - po prostu ruszy śladami któregoś towarzysza i jeszcze raz sprawdzić. Cały czas starał się znajdować się pod wiatr, czujnie skradając się z miejsca do miejsca na ugiętych łapach.

_________________

Gdy przywódczyni Klanu Wichru wyruszyła w swoją stronę, przez dłuższy czas nic się nie działo. Jedynie zimny wiatr wiał jej nieprzyjemnie w pysk. W końcu do jej nozdrzy dotarł jednak zapach - drażniący, raczej nieprzyjemny, ale dokładnie ten, który chciała znaleźć. Szczur. Wielkiego gryzonia nie było jednak nigdzie w zasięgu jej wzroku - jedynie lekka woń unosiła się w powietrzu.

GOLCOWA GWIAZDA:
P: 7 | S: 28 | Z: 40 | Sz: 25 | O: 35 | HP: 200 | W: 120
- psi węch; wspinacz; słaby słuch
- skradanie się: poziom 2; tropienie: poziom 3; wspinaczka: poziom 3

Kiełek rozglądając się nic nie zauważył - tylko korony drzew skrzypiały, zachwiane chłodnym wichrem. Dwójka burych ruszyła więc w inną stronę, niż Golcowa Gwiazda, i znaleźli trop o wiele szybciej, niż przyszło to kocicy. Zapach krwi mieszał się z innym, równie brzydkim zapachem drapieżnika, ale trudno było zidentyfikować, co to. Raczej nie szczur...wyglądało jednak na to, że nie musieli szukać zbyt długo, bo obrzydliwy odór zdawał się wydobywać zza skały dwie długości drzewa od nich.

TONĄCE SŁOŃCE:
P: 4 | S: 28 | Z: 23 | Sz: 20 | O: 17 | HP: 150 | W: 110
- psi węch; wspinacz
- skradanie się: poziom 2; tropienie: poziom 3; wspinaczka: poziom 2

KIEŁKUJĄCE ZIARNO:
P: 4 | S: 24 | Z: 20 | Sz: 24 | O: 20 | HP: 135 | W: 125
- ostre kły; wspinacz; wątłe zdrowie; wrażliwa skóra
- skradanie się: poziom 2; tropienie: poziom 2; wspinaczka: poziom 1

_________________

i have a god shaped hole
that's infected, and i'm
petrified of being alone, now
it's pathetic, i know

and if i believe you
would that make it stop?
if i told you i need you
is that what you want?

Kiwnął głową na odpowiedź Kiełka i szedł przed siebie. W pewnym momencie poszczęściło mu się (albo wręcz przeciwnie), bo... Znalazł trop. Trop szczurów i jeszcze czegoś, czego nie potrafił zidentyfikować, zmieszane z zapachem krwi. Zmarszczył nos, ale na krótką chwilę, bo od razu jeszcze bardziej wyczulił się na... Wszystko. Zapach wydawał się dochodzić z bliska. Teraz nie mógł się wycofać. Nie chciał. Tu chodziło o klan. Upewnił się, że wiatr wieje mu w pysk i się nie zmienił, po czym ugiął łapy, a ogon i głowę zrównał z grzbietem. Ruszył tak przed siebie, uważając co ma pod łapami i przy okazji przeniósł ciężar swojego ciała na tylne łapy. Nie chciał ryzykować, że zostanie wykryty, bo nawet jeśli zostałby zaskoczony, Kiełek był gdzieś za nim, ale i tak... Nawet bez tego było ryzyko, że coś się nie uda, a on nie chciał sprawdzać swojego szczęścia bardziej niż to konieczne.

_________________

W pobliżu miejsca, w którym cała trójka się rozeszła niczego nie mógł wyczuć, tak więc ruszył śladami byłego Mistrza. Poruszał się cały czas pod wiatr, a jeśli ten zmieniał kierunek, starał się z powrotem iść pod jego prąd. Nie chciał być wyczuty przez szczury, albo co gorsza jakiegoś innego drapieżnika, jeśli takowy się tu kręcił.
Na szczęście okazało się, że ruszył w dobrym kierunku po Tonącym Słońcu. Znaleźli trop. Kiełek zerknął lekko zestresowany na byłego Mistrza, a potem na Przywódczynię znajdującą się po przeciwnej stronie jeziora, ale ta chyba niczego nie znalazła. I to chyba całkiem dobrze, bo walka jest łatwiejsza w dwie osoby niż w pojedynkę.
Gdy tylko do jego nozdrzy doleciał odór szczura, Wojownik szybko przysiadł do pozycji łowieckiej. Ugiął łapy i przybliżył brzuch do ziemi. Oddech spłycił, a ogon zrównał z grzbietem oraz pręgowanym łbem. Wzrok miał skierowany przed siebie, czasami jednak umykał na ziemię, aby na nic nie nadepnąć i nie zaalarmować potencjalnych przeciwników. Był zaraz za Wichrowym Zastępcą, w razie, jakby szczury ich wykryły, albo to Oni wykryli je. Oby to drugie.

_________________

Starlight