IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru
Re: Skraj Lasu
Sro 25 Sie 2021, 21:31
Mleczna Łapa
Mleczna Łapa
Pełne imię : Mleczna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 6 księżyce (Lipiec)
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC]
Mistrz : Tonące Słońce
Wygląd : Jest to koteczka o bardzo drobnej ale za to pulchnej sylwetce, na której to rośnie długie już puszyste futerko. Z maści jest kremowo-niebieskim szylkretem o klasycznym pręgowaniu z bielą. Oraz można zauważyć u niej duże szarawe oczka. [reszta w KP]
Liczba postów : 42
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t809-mleko
Córka Nakrapianej z początku nie zauważyła reakcji ciemnego na jej "zbliżenie", dopiero po tym kiedy to znowu skupiła na nim swoje jasne oczka, było widać że było coś nie tak.. Odsunęła się pomału i stopniowo, aby nie rzucało się to aż tak w oczy, samemu i również uciekając ślepiami gdzieś w bok. 
Czyżby sprawiła że terminator poczuł się niezręcznie? Może nie lubił takich bliskości czy o.. obcego dotyku?
A..ah racja! Mleko już bolą tak łapki! - odparła aktorsko, unosząc jedną łape do góry, chcąc za gestykulować jak bardzo ją boli. Co nie do końca było prawdą, ale cóż.. nie będzie dłużej ciągnąc.

- Ooo rozumiem.. czyli trochę przeciwieństwo Tonącego Słońca.. Albo może nie? Ah Mleko  sama nie wiem - odparła wzruszając barkami. Dalej swoimi łapkami idąc przed siebie, co chwile zerkając na drogę przed sobą, aby upewnić się że na nic nie wpadnie.
- Pewnie! Nawet nie powinieneś Mleko pytać! - odparła z iskierkami w oczach, wyobrażając już sobie ich wspólną przygodę! Ah wspólne zwiedzanie nieznanego.. brzmiało tak super!

_________________
„Frien­ds are an­gels who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le re­mem­be­ring how to fly.”

Skraj Lasu - Page 6 36844355_bHTwqDwEf2AxFR4
Re: Skraj Lasu
Czw 26 Sie 2021, 13:47
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Po jakimś czasie Pył wyraźnie wyczuł zimno na swoim boku. Na początku jak się wyszło z obozu to spoko, jednak jeśli po cieple w śnieżnej przestrzeni nastąpi zmiana, można to bardziej odczuć. Jednak nic nie powiedział. Zacisnął zęby i szedł dalej, chcąc szybko dotrzeć na miejsce.
I... och. Spojrzał zmartwiony na Mleko. Już bolą? Może zawrócić? Pomimo iż uświadamiał czasem rodzeństwo, by nie brali wszystkiego co mówi na poważnie, to sam zazwyczaj nie stosował tego w stosunku do innych kotów. W sensie, co jeśli ktoś mówi prawdę? Albo coś ukrywa i to tylko przykrywka w formie żartu? Albo mówi pół poważnie i nie wiadomo czy się potem martwić czy nie? Jednak po krótkiej analizie, postanowił, że jakaś większa interwencja nie będzie konieczna...znaczy chyba.
- W sumie to tak... tak mniej więcej - przekrzywił lekko głowę, zastanawiając się nad tym co mówi.
- Hmm Tonące słońce to chyba właśnie takie... słońce. Wiesz, jest jasne i sobie świeci na niebie...- Na myśl o czymś, co daje ciepło, jakoś mu się lepiej zrobiło. Wyobrażanie sobie letniej pory, gdzie promienie ogrzewają sierść, w czas nagich drzew, trochę psuło klimat samego ośnieżonego krajobrazu... ale dawało jakąś namiastkę optymizmu. Na kolejne słowa nieco się przestraszył. Nie powinien pytać? Zrobił coś źle? Uspokoił się dopiero, gdy zobaczył wyraz pyska młodej kotki. I aż sam z siebie się w środku ironicznie skarcił. Chyba za bardzo się przejmuje...
- O patrz, już prawie jesteśmy - Uniósł głowę zadowolony, po pewnym czasie marszu w milczeniu. Nagle napadły go wątpliwości. Nie raz słyszał o jakichś wilkach w lesie, pojawiających się raz na jakiś czas dziwnych stworzeniach czy innych drapieżnikach. A jak jakiegoś spotkają? Mleko dopiero swój trening zaczęła! A jak taki będzie głodny? Czy pokusi się na kota? Dymny terminator przez chwilę pusto patrzył się w śnieżną powierzchnię przed sobą, od czasu do czasu tylko drgając nerwowo ogonem. Chyba lepiej, żeby wcale nie myślał o tym co może się stać. Inaczej zamyśli się na śmierć, albo będzie przez cały czas sztywny. Otrząsnął się nagle, jakby płytki w procesorze wreszcie zaczęły działać.
- No! Mamy dwie opcje. Iść takim tempem jak teraz, luuub, przyspieszyć - tym samym zużywając jakąś część energii - i sprawdzić jak szybko dotrzemy na miejsce, skacząc jedynie po położonych nieco wyżej mniej ośnieżonych punktach - Spojrzał wesoło na postać szylkretki. Wybór należał do niej. Sam mógł się dostosować. Poza tym nienawidził podejmować decyzji. Znaczy, było jeszcze kilka innych opcji, choćby próba przebiegnięcia w bród przez śnieg, w prostej linii.
Re: Skraj Lasu
Pon 30 Sie 2021, 11:41
Mleczna Łapa
Mleczna Łapa
Pełne imię : Mleczna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 6 księżyce (Lipiec)
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC]
Mistrz : Tonące Słońce
Wygląd : Jest to koteczka o bardzo drobnej ale za to pulchnej sylwetce, na której to rośnie długie już puszyste futerko. Z maści jest kremowo-niebieskim szylkretem o klasycznym pręgowaniu z bielą. Oraz można zauważyć u niej duże szarawe oczka. [reszta w KP]
Liczba postów : 42
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t809-mleko
Kiedy to odkleiła się od boku terminatora, od razu dało się wczuć chłód który to całkowicie ją "pochłonął", aż na grzbiecie pojawiły się nieprzyjemne dreszcze. 
Widząc jego zmartwiony wzrok, ta ogonkiem delikatnie przejechała po jego boku, w geście uspokojenia. Aby ten nie miał czym się martwić, szczególnie nią i jej "bolącymi Łapkami"
- Jak słońce.. Racja! Jest taki miły! Aż Mleko nie może oderwać od niego wzroku! Strasznie przykuwa sobą uwagę! - poczuła lekką dumę i ciepło w sercu, kiedy to Pyłek pochwalił jej nauczyciela. Który to rzeczywiście był jak słońce, ciepły, przyjazny oraz... naprawdę wyrozumiały! 

Kiedy dotarli już na miejsce, córka Nakrapianej rozejrzała się po skraju lasu, nie mogąc się doczekać co tutaj napotkają.. Może będzie im dane zapolować? Lub kogoś spotkać?.. Nigdy nie wiadomo! 
- Dwie opcje? - powtórzyła z początku, wsłuchując się potem w dalszą część jego wypowiedzi, którą to rozwinął o dwie ciekawe opcje.. przemierzenia śniegu. 
- Jak najszybciej! Nie widzi się Mleku czasu marnowania tutaj ! A tak Mleko i ty dotrą na miejsce szybciej! - odparła z uśmieszkiem, zerkając w tą same stronę co on, w oczekiwaniu  że ten poprowadzi..

_________________
„Frien­ds are an­gels who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le re­mem­be­ring how to fly.”

Skraj Lasu - Page 6 36844355_bHTwqDwEf2AxFR4
Re: Skraj Lasu
Pon 30 Sie 2021, 13:02
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Gdy poczuł ogon na swoim boku z lekka odetchnął, uspakajając się przy okazji. Było dobrze. Nie trzeba się martwić.
- Wielki, dumny kot - Zamruczał Pył, odlatując znów myślami. W sumie to bardzo ładnie się to zgrało. Pani babcia Golcowa Gwiazda i jej zastępca. Razem to świetnie wygląda, jak tak połączyć dwa charaktery. Czy to nie miało swojego klimatu? Jakby tak popatrzeć na to z daleka, z innej perspektywy, osoby oglądającej... Dymny uśmiechnął się do siebie, widząc zadowolenie malujące się na pysku Mleka.
Na pytanie o dwie opcje, przytaknął twierdząco głową, czekając na odpowiedź.
- Jak najszybciej powiadasz... Hah. Mam nadzieję, że masz jeszcze jakieś zapasy energii~ - Odpowiedział z nutką... hmmm zachęty do podjęcia wyzwania? Nie przepadał za rywalizacją, szczególnie grupową. Czuć było wtedy na sobie tą uporczywą presję i wzrok kotów na futrze. A jak coś zawalisz to grupa poleci razem z tobą. Ale teraz była to zabawa, prawda? I do tego nie grupowa! Nie miał powodu by się stresować. Po tym zrobił kilka skoków do przodu, zostawiając oddalone nieco od siebie dziury w śniegu. Zaraz potem jednak wskoczył na jakiś wyżej położony kamień, by skoczyć na następny i tak dalej. W pewnym momencie jednak nieco odwrócił głowę, by sprawdzić czy nie oddalił się zbytnio. Był to ryzykowny zabieg, gdyż nadarzyła się okazja, by go przegonić.
Re: Skraj Lasu
Wto 31 Sie 2021, 12:33
Mleczna Łapa
Mleczna Łapa
Pełne imię : Mleczna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 6 księżyce (Lipiec)
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC]
Mistrz : Tonące Słońce
Wygląd : Jest to koteczka o bardzo drobnej ale za to pulchnej sylwetce, na której to rośnie długie już puszyste futerko. Z maści jest kremowo-niebieskim szylkretem o klasycznym pręgowaniu z bielą. Oraz można zauważyć u niej duże szarawe oczka. [reszta w KP]
Liczba postów : 42
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t809-mleko
Kotka nie chcąc niepotrzebnie ryzykować, skinęła posłusznie mu głową na znak iż "posiada" jeszcze przy sobie chociaż gram siły aby szybciutko dotrzeć na docelowe miejsce.
Z uwagą obserwowała jak dymny wskakuje na kamienie, zaczynając po nim się przemieszczać, na co ta tylko podążała za nim wzrokiem ilustrując. Dopiero kiedy ten na nią spojrzał, obudziła się z "amoku" aby w końcu ruszyć w jego ślady.

Najpierw skoczyła do dziury pozostawionej w śniegu przez Pyłka, aby potem napiąć wszystkie mięśnie, najmocniej jak potrafiąc odbijając się od zimnego podłoża wskakując na lodowaty wręcz kamień.
- Zimny! - pisnęła, otwierając szeroko jasne oczka w zdumieniu jak bardzo pora nagich drzew była.. dziwna. Wszędzie zimno, wręcz nieprzyjemnie! Czy było tak przez cały czas? Czy może w następne pory roku będzie chociaż trochę cieplej?.. 
- M..mleko ma pytanie! Zawsze jest tak zimno? - zawołała cicho za nim, mając nadzieje że ten ją usłyszy.

_________________
„Frien­ds are an­gels who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le re­mem­be­ring how to fly.”

Skraj Lasu - Page 6 36844355_bHTwqDwEf2AxFR4
Re: Skraj Lasu
Wto 31 Sie 2021, 14:00
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
No więc.... nie musiał się martwić o zostanie w tyle. Patrzył spokojnie jak kotka wskakuje w ślady, które pozostawił. Rozluźnił nieco mięśnie, które do tej pory przygotowane były do dalszego szybkiego skakania i zdusił w sobie śmiech, który wytworzył się przez reakcję Mleka na chłód kamieni. Aż sam popatrzył na obiekt na którym stał. Jeśli będzie się tak nie ruszać przez jakiś czas, to czy łapy przymarzną mu do tej szaro-białej powierzchni? Poruszył uszami na słowa Mleka.
- Hm? Ależ nie... oh. Połowę najcieplejszej pory przesiedziałaś w żłobku i obozie - Pył zdał sobie z tego faktu sprawę nieco później niż zakładał. Możliwe, że to przez swój natłok informacji, w tym chodzenia na treningi. Nie zmieniało to jednak faktu, że poczuł się teraz jak niedoinformowany, zdziwiony kociak.
- No więc, po stopionym śniegu będzie bardzo mokro. Do tego tak na wpół ciepło, na wpół zimno, wszędzie błoto i resztki śniegu. Wtedy też byłem w obozie, więc mówię to głównie z tego co udało mi się usłyszeć - Zaczął wyjaśniać powoli czym charakteryzują się jakieś poszczególne pory roku. Chociaż jak się tak zastanowić to cieszył się, że właśnie tą strefę przed porą nowych liści przesiedział jako kociak w obozie.
- Potem się robi cieeplej, i cieeeplej, aż w końcu niekiedy porą zielonych liści jest tak gorąco że się nie chce wychodzić na otwarte przestrzenie, a twoje futro zdaje się cię czasem tylko dodatkowo obciążać - westchnął, przypominając sobie jak bardzo tego nie lubił. Tłumacząc, zaczął powoli iść, lub też skakać - przed siebie, mając nadzieję, że szybko się nie oddali.
- Ale wiesz? Najlepiej jest na przełomie pory nowych i zielonych liści, oraz zielonych i opadłych - Podświadomie zrównał się z szybkością kotki, patrząc w jakiś punkt na szarym niebie, wyobrażając sobie inne pory - W tym pierwszym, masz jakby dodatkową dawkę optymizmu po stopniałym śniegu i tą strefą błotnistą. Jest coraz cieplej i wszystko nabiera takich jasnych, świeżych kolorów.
A w tym drugim czasie, jak jeszcze czujesz ciepło, jest tak kolorowo! Liściaste drzewa nabierają dziwnej barwy, a przechodzące przez nie, złote, ciepłe światło tylko dodaje temu uroku. Swój klimat ma też czas gdzie występują przymrozki, a drzewa są całkiem ogołocone, oblane wieczornym światłem. Szron który osadził się na liściach i trawie i mroźne powietrze...
- nagle urwał swój monolog, wracając do rzeczywistości mrugając zawstydzony.
- Przepraszam, rozgadałem się - mruknął, uciekając gdzieś wzrokiem.
Re: Skraj Lasu
Sro 01 Wrz 2021, 22:25
Mleczna Łapa
Mleczna Łapa
Pełne imię : Mleczna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 6 księżyce (Lipiec)
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC]
Mistrz : Tonące Słońce
Wygląd : Jest to koteczka o bardzo drobnej ale za to pulchnej sylwetce, na której to rośnie długie już puszyste futerko. Z maści jest kremowo-niebieskim szylkretem o klasycznym pręgowaniu z bielą. Oraz można zauważyć u niej duże szarawe oczka. [reszta w KP]
Liczba postów : 42
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t809-mleko
Z ostrożnością niebieska przemierzała kamienie które to cały czas sprawiały na jej grzbiecie dreszcze. Były takie zimne i śliskie! Wręcz nieprzyjemne, aż już nie mogła się doczekać kiedy to z nich zejdzie..
- Inne pory roku? To są jeszcze inne?! - odparła w zdumieniu, nie ukrywając zaskoczenia malującego się na jej licu.. inne pory roku? Brzmiało to tak dziwnie! Od zawsze wiedziała tylko śnieżny puch, a głęboko w umyśle jedynie mogła przypomnieć sobie zieloniutkie zdzióbka trawy.. tylko tyle! 
- Ah! Nie lubię gdy jest mokro! - zawołała potem piskliwie.
- Ciepło! Tak, jeśli ma być cieplej to mogę wytrzymać wszystko! - dodała potem, bardziej uradowana "ciepłym" faktem..

Na dłuższy monolog Pyłka na temat pór roku, ta z uwagą nastawiła coraz bardziej zakręcone do tyłu uszka, nasłuchując jego wszystkich słów, nie chcąc oczywiście niczego przeoczyć.
Informacje które to teraz wypełniały jej głowę było multum! A wraz z nimi pytania które to wręcz ciekły jej na różowy języczek.
"Co jest takiego fajnego w błocie?" "W jakim sensie chodziło mu o zmiany kolorów?".. czy świat wtedy.. całkowicie się zmieniał?! Ale czy to wtedy nie były kłopot!? Co z obozem, ich bliskimi!?
- on nie! Znaczy.. O jejciu.. M..mleko nie potrafi sobie tego nawet wyobrazić! To takie dziwne ale i ekscytujące..! Czy te przemiany są takie same jak...mmm.. jak motyle? Mama mi opowiadała że najpierw są takimi robaczkami.. a potem robią się motylkami! Czy to ta sama zmiana? - zapytała podekscytowana. Szybciutko nadążając za terminatorem, uważnie patrząc pod swoje łapy, z nadzieją że się nie przewróci..

_________________
„Frien­ds are an­gels who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le re­mem­be­ring how to fly.”

Skraj Lasu - Page 6 36844355_bHTwqDwEf2AxFR4
Re: Skraj Lasu
Czw 02 Wrz 2021, 17:45
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Kocur kiwnął głową, na pytanie o inne pory.
- Heh, też nie lubię -mruknął, idąc przed siebie - Woda osiada na futrze, a jak jest jej zbyt dużo, to zaczyna się skraplać. I... jesteś pewna? - zerknął na puchatą osobę Mleka - Może ci być za gorąco w porę zielonych liści. Słyszałem kiedyś od mamy o jakimś osłabieniu czy urazie, który wynika z przegrzania. Nigdy tego nie miałem. Może dlatego, że nie koniecznie lubię przebywać w pełnym słońcu - zastanowił się przez chwilę. Może dlatego Taneczny unika treningów dziennych? W ciepły czas w sumie miało to sens. Unikali najgorszego upału. Pył nagle zaczął doceniać dziwne sposoby swojego mentora.
- Oh. No... hm. Chyba... chyba nie do końca - patrzył w pysk kotki, badając jej słowa.
- Motyle się rodz-znaczy, wykluwają w sumie. Czy coś takiego. By potem być motylem i, i zrobić potomstwo i to potomstwo - Oh. Chociaż tak, w pewnym sensie masz rację. Jak tak wziąć pod uwagę również przyszłe pokolenia. Motyle się "rodzą", żyją, obumierają i na nowo powstają nowe motyle... czy moja interpretacja twoich słów jest dobra? - Dodał na zakończenie, ciągle patrząc niepewnie na kotkę. Miał nadzieję że nic nie pomieszał. Czasem trudno mu było załapać o co komuś chodzi.
- No, jesteśmy! - zatrzymał się, by powąchać zimne powietrze lasu. Dotarli na miejsce. I co teraz? Rozejrzał się, szukając dobrego zajęcia.
Re: Skraj Lasu
Czw 02 Wrz 2021, 21:37
Mleczna Łapa
Mleczna Łapa
Pełne imię : Mleczna Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 6 księżyce (Lipiec)
Matka : Nakrapiany Nos [NPC]
Ojciec : Zwinięty Płatek [NPC]
Mistrz : Tonące Słońce
Wygląd : Jest to koteczka o bardzo drobnej ale za to pulchnej sylwetce, na której to rośnie długie już puszyste futerko. Z maści jest kremowo-niebieskim szylkretem o klasycznym pręgowaniu z bielą. Oraz można zauważyć u niej duże szarawe oczka. [reszta w KP]
Liczba postów : 42
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t809-mleko
Na jego kolejne słowa ta kiwała tylko pyszczkiem. Całkowicie zgadzała się z tym co ten prawił. Mokre futro brzmiało naprawdę okropnie, a jakie musiało być uciążliwe! Nie mówiąc o tym całym przygrzaniu! Będzie musiała chyba powiedzieć w takim razie Tonącemu aby unikali treningów w te cieplejsze dni.. kto wie może spróbują nocnych treningów? Brzmiało to o wiele lepiej niż męczenie się w upale czy gorących promieniach słońca, które to jedynie przydawały się do długich drzemek na powietrzu.
- Urazy.. Uh to może Mleko woli gdy jest zimno?.. - odparła w końcu niepewnie, już sama nie wiedząc co naprawdę woli.. 

Kiedy to usłyszała kolejne słowa, tym razem dotyczące jej pytania z motylkami, aż w osłupieniu otworzyła szeroko ślepia, wsłuchując się w jego monolog. Umierają? Potomstwo? To motylki też posiadały koc.. znaczy młode? Jak to działało!?
- M..młode? Ale jak? One mogą? - odparła rozkojarzona, czując jak jej własna głowa zaczyna się przegrzewać. Za dużo informacji! O wiele za dużo! 
- C..chyba rozumiem! Ale uh.. może to nie jest dobre jednak porównanie.. o takich rzeczach mama nic nie mówiła mleko! - ciągnęła dalej, w końcu stając obok przyjaciela..

Kiedy ten zawiadomił ją o dotarciu, szybko rozejrzała się po miejscu, ilustrując wszystko rozciągający się aż za horyzont krajobraz.. Było tu.. naprawdę ślicznie! Całkowicie inaczej niż obozie w którym to śnieg był podeptany, oraz pałętało się w nim wiele kotów. Tutaj było tak spokojnie.. 
- Ładnie tutaj.. tak.. inaczej. - odparła znowu cicho, uśmiechając się pomału do siebie.

_________________
„Frien­ds are an­gels who lift us to our feet
 when our win­gs ha­ve troub­le re­mem­be­ring how to fly.”

Skraj Lasu - Page 6 36844355_bHTwqDwEf2AxFR4
Re: Skraj Lasu
Czw 02 Wrz 2021, 23:00
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Zdezorientowany po raz kolejny zmuszony był by spojrzeć w ślepia kotki.
- No... No tak, jakby- To tak jak ptaki...ale...ale trochę inaczej - Pył biedak zaczął gubić się w swoim tłumaczeniu. Nigdy jakoś nie był w tym szczególnie dobry. Końcowo aż przysiadł, by przez chwilę trwać w jakimś dziwnym stanie z przymkniętymi oczami i łapą przystawioną i do głowy.
- One jakby... wychodzą z takich jajeczek... widziałem kiedyś podobne na liściu w lesie. I ten... potem chyba są tymi gąsienicami.... Czy- czy czymś. - Dymny zaczął gestykulować łapami, jakby chcąc coś pokazać, jednak sam nie do końca był pewien co - Nie wiem jak działa to całe zamienianie się w motyla, może dorośli wiedzą... Nie jestem nawet pewien czy to ma sens. Bo jakiś chyba ma, prawda? Jakby nie mogły się normalnie rodzić jak przyzwoity kot. No, może nie są kotami, ale to jakieś skomplikowane - Dokończył, zrzucając część winy na dziwactwo natury. Bo czemu tak było? Wszystko fajnie różnorodność i tak dalej, ale przecież to sensu nie miało.
,,Nic mi nie mówiła" dymny kiwnął głową ze zrozumieniem. Sam się będzie musiał kiedyś zapytać czemu owady są takie dziwne.

Gdy Mleko oglądała krajobraz, Pył... znalazł sobie zajęcie. Nie koniecznie umyślnie, jednak działało. Z bryłki śniegu, która powstała przez ruch Iskrzącego, stworzył nieco większą kulkę. By stała się jeszcze większa i większa. Zabawa niczym z mchem! Tyle, że zimniejszym. To jednak wcale nie przeszkadzało długowłosemu. Gdy kulka była w odpowiedniej wielkości, terminator zaczął tworzyć kolejną, nieco mniejszą, by położyć na tej większej. Zatrzymał się przed swym dziełem, oceniając. Hmmm... Czegoś brakowało. Podszedł więc do jakiejś wystającej gałęzi, by oderwać suche, małe patyczki. Zaraz potem trzeba je było tylko połamać zębami na mniejsze kawałki, wetknąć w miejsca przednich i tylnich łap, dłuższy patyk na ogon... Dwa mniejsze na uszy. Nie specjalnie sprawdzały się w roli narządu słuchu, jednak dymny nie mógł znaleźć zakopanych najpewniej pod śniegiem liści.
- Mleczna łapo! Patrz! Śnieżny wojownik - Pochwalił się swoim tworem, jednak potem przekręcił nieco głowę, z niezdecydowaną miną - Znaczy... Chyba. Czy to wygląda na kota?
Re: Skraj Lasu
Wto 28 Wrz 2021, 19:21
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Starał się omijać to miejsce. Naprawdę jakoś go od siebie od jakiegoś czasu odpychało. Albo on odpychał je. Trudno powiedzieć, chyba jedno i drugie. Aczkolwiek nie dość, że miał obchodzić granice, to szukał... Trzask. Nie widział samotnika od jakiegoś czasu, a tu proszę! Śnieg topnieje. To właśnie ten irytujący moment kiedy błoto przylepia się do sierści i wszystko jest jakieś takie nijakie, przy czym łatwo złapać przeziębienie. No, może jeszcze jeden księżyc, ale już teraz czuć było te roztopy w powietrzu i depresyjny moment. Już chyba lepiej było w pogodny mroźny dzień, kiedy to zmarznięte płatki śniegu wzbijane w powietrze przypominały deszcz kryształów. No, ale wracając. Gdzie szukać samotnika jak nie przy niczyich terenach? Przy oku już był i to kilka razy, więc teraz pora na szukanie podczas obchodzenia i zdychania z nudów. I ten topniejący śnieg który zamienił się w pewnych momentach w breję. Warknął zirytowany, kiedy po raz kolejny wyczuł jedynie zmianę pogody. Przeklinając swój nos ruszył dalej, jakoś tak niemrawo, na chwilę zatrzymując się by spojrzeć w stronę terenów klanu gromu.

//Złocista łapa
Re: Skraj Lasu
Pon 04 Paź 2021, 10:57
Złocista Łapa
Złocista Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t819-mlek
Młodziak wybrał się na przechadzke po ich terytoriach. Końcowo tylko tego udało mu się nauczyć na treningach. Teraz pewnie Kiełkujące Ziarno jest zajęty kimś innym. Westchnął cicho, spoglądając przez kark na koty w obozie i szybkim truchtem zniknął z zasięgu wzroku pobratymców.
Będąc poza domem kocurowi towarzyszyła lekkie poczucie wolności. Jakby część jego pochodzenia dawała swe znaki. Może naprawdę potrzebna była mu taka przygoda? Na chwilę żyć jak kiedyś. Jednak teraz to nie było istotne. Rozglądając się po drzewach dotarł na skraju lasu. Tam wyczuł naprawdę świeży zapach klanowicza! Na jego szczęście pachniał klanem wichru, nie żadnym przeciwnym. Wtedy musiałby go przegnać z ich terytorium. Mimo wszystko zaintrygowany przylgnął do ziemii i za plecami ciemnego kota czaił się wytężając większość swoich zmysłów.

_________________
Oh, the  misery
Everybody wants tobe my enemy
Spare the sympathy


Re: Skraj Lasu
Sro 06 Paź 2021, 15:55
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Spojrzał mętnie na wystającą spod śniegu, martwą trawę, która przybrała żółto/beżowy kolor. Cóż, na pewno nie zachęcała swoim wyglądem do zjedzenia. A szkoda. Przymknął więc nieco zrezygnowane oczy, zdając sobie sprawę, że i tym razem nie znajdzie tego czego szukał. Jeszcze ostatni raz zawęszył, tak dla pewności. Wyczuł wiatr, zapach topniejącego śniegu i błota, woń klanu wichru, co swoją drogą nie było niczym zadziwiającym, zważając na fakt iż był na terenach tegoż klanu. No i jeszcze jakby jeden, wyraźniejszy. Chociaż może to był jego własny zapach? Swój się czuje w ogóle? Na jego szczęście, lub nieszczęście, uznał iż po prostu ma paranoję i ruszył dalej. Po chwili jednak zatrzymał się gwałtownie, przypominając sobie o jednej ważnej rzeczy. Czy podobna sytuacja nie miała już kiedyś miejsca...? Musiała mieć! Bo skąd to dziwne uczucie, że już był w podobnym zdarzeniu? Nie dało się również zignorować jego świętego przeczucia, że go ktoś obserwuje. Tak więc, energicznie obrócił się na pięcie i wrócił we wcześniejsze miejsce.
- Trufla?! To ty? - Zawołał, z przyłożonymi nisko do czaszki uszami, nerwowo machając ogonem. Już raz go tak ten rudzielec wkopał, a potem śmiał się prosto w pysk Pyła. Własnego brata tak załatwić! Ph, istna wrednota. Tak więc, rozglądał się uważnie po okolicy, szukając jakiejś rudej plamy.
Re: Skraj Lasu
Wto 12 Paź 2021, 15:10
Złocista Łapa
Złocista Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t819-mlek
Miłkowy podkradanie się szło świetnie, ten szedł cicho jak myszka. No udawało się mu do momentu kiedy dymny nie odwrócił się nawołując Trufla. Wtem całkiem zadowolony z siebie zapomniał o przybranej pozycji i wystrzelił radośnie ogon ku górze. Dając znać kocurowi o swoim położeniu. Jak bardzo był nie uważny! Teraz to już było za późno, musiał sie pokazać. Nie chcąc wyjść na głupka wyskoczył przed wojownika prawie na niego wpadając. Wyprostował się i był o wiele większy od zielonookiego. Toteż musiał się z lekka nad nim pochylić.
- Gdybyś widział tylko swoją minę Pyle! Nie przystoi tak wojownikomi. Trzymaj mnie bo zaraz popędze do Golcowej Gwiazdy i wniose o degradację. - Miauknął radośnie pośmiechując pod swoim czarnym nosem. Nie chciał być wredny, no może. Troszke.

_________________
Oh, the  misery
Everybody wants tobe my enemy
Spare the sympathy


Re: Skraj Lasu
Wto 12 Paź 2021, 17:50
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Ah shit. CO DO-. Najeżył się i odskoczył, zaraz potem jednak z zażenowaniem polizał się kilka razy po piersi, by się jakoś ogarnąć. Beznadziejna sytuacja. Podobna do tej z rudą siostrą, tyle że tym razem osobnik który go wystraszył, wcale rudy nie był. Uniósł swój wzrok ku pyskowi Miłka, jednak zaraz znów gdzieś zboczył z kursu, rozumiejąc że patrzenie bezpośrednio w oczy innego kota to jakaś pomyłka.
- Trzeba było mnie nie zachodzić - bronił się, jednak czy był zły? Nic z tych rzeczy. Huh, po tonie terminatora można było śmiało wywnioskować, że żartuje, aczkolwiek Pył brał wszystko zbytnio na poważnie, tak więc nieco się na początku przestraszył. Dopiero po chwili myślenia doszedł do wniosku, że jest małe prawdopodobieństwo iż Złocista łapa zechce się fatygować do samej przywódczyni, by to powiedzieć jak się Iskrzący dał podejść. Co nieco go uspokoiło. Ale tylko trochę.
- Zmierzasz gdzieś? A może kogoś szukasz? - spytał, nieco przekręcając głowę. To z tym szukaniem zadał głównie dlatego, że jakiś czas temu rozmawiał sobie z Kwitnącą łapą, a jeśli wywnioskował to co wywnioskował, to szukanie towarzystwa Rozkwitki było bardziej prawdopodobne, niż fakt iż łaciaty po prostu randomowo pojawił się w lesie i postanowił zaczepić tak mdłego osobnika jak Pył. ... nie? Mylę się? Cóż, opcji było dużo, a dymny gdy tylko o nich pomyślał, zdał sobie sprawę iż to nie jest dla niego. Za dużo opcji do przetworzenia. Być może oriental był na jakimś zwiadzie i sobie właśnie polował. Na Pyła.
Re: Skraj Lasu
Czw 14 Paź 2021, 10:36
Złocista Łapa
Złocista Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t819-mlek
Prychnął pod nosem, patrząc na kocurka całkiem radosnymi oczyma. Jednak zaraz mu to przeszło, otrzepał się z sierści zalegającą na jego ciele i usiadł nieopodal dymnego. Poruszył zgarbnie uchem kiedy ten spytał o cel jego podróży tu. Nie mógł przyznać wojownikowi, że od tak sobie wyszedł z obozu. Musiał być sprytniejszy.
- Szukałem takiej jednej, bo nie było jej nigdzie w obozie. Z resztą, nie twój interes. - Mruknął kładąc uszy. Nie musiał mu się spowiadać. Odbił piłeczkę. - A ty? Nie wyglądałeś jakbyś polował, więc pewnie unikałeś obowiązków co?? - Uśmiechnął się wrednie w jego stronę. Mógł się z nim trochę podroczyć.

_________________
Oh, the  misery
Everybody wants tobe my enemy
Spare the sympathy


Re: Skraj Lasu
Pią 15 Paź 2021, 16:15
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
Wojownik ogarnął wzrokiem osobę nieco młodszego kota. No, i ta sama sytuacja co z Sarną, tyle że jak na razie i tak jest lepiej. O wiele lepiej. Czy to jakieś rodzinne? Zaraz zacznie mieć jakieś uprzedzenia do wysokich krótkowłosych kotów. Ha! Jeszcze tego mu brakowało. Oprócz nikomej umiejętności oceniania charakteru kota po spojrzeniu na niego, zacznie z góry zakładać jakie charaktery mają orientalo-podobne stworzenia. Utrapienie.
- Cóż, tylko pytałem - Mruknął obojętnie. Skierował uszy nieco do tyłu. Złocisty w pewnym sensie miał rację, nie jego sprawa, aczkolwiek Pył był rozmokłym ciastkiem co spadło do mleka a potem trzeba go łyżeczką wyławiać o ile się nie rozpuści, więc w pewnym sensie wziął to do siebie. Cóż, w takim razie nie będzie pytać o nic, bo po co mu kłopoty.
- Skąd taki wniosek? Może właśnie kierowałem się do jakiegoś lepszego miejsca, lub obchodziłem granice? - Poza tym, czyżby to był twój interes? Nie powiedział jednak tego na głos. Chyba wystarczyło mu tylko odgryzienie się w myślach. Nieco żałosne Pyle, jak ty do tej pory przetrwałeś w społeczeństwie.
Re: Skraj Lasu
Pią 22 Paź 2021, 16:26
Złocista Łapa
Złocista Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t819-mlek
- Aha - Miłek nie był widocznie w dobry w rozmowach z kotami. Powinien to zmienić tylko jeszcze nie był pewien jak. Więcej rozmawiać? Więcej pytać mówić? To sprowadzało się tylko do tego samego...
- O jeśli obchodziłeś granice to wybiorę się z tobą dobra? Chyba, że już skończyłeś... - Spytał z lekką energią w głosie. Spacerek z pobratymcem nie brzmiał źle, o ile ten w ogóle chciałby mieć jakiś kontakt z samym orientalem. Ale może zapulsowałby tym Kiełkującemu Ziarnu?

_________________
Oh, the  misery
Everybody wants tobe my enemy
Spare the sympathy


Re: Skraj Lasu
Pią 22 Paź 2021, 18:18
Pył.
Pył.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 69 księżyców
Matka : Zamglony Brzeg (NPC)
Ojciec : Pochmurny Świt (NPC)
Mistrz : Taneczny Krok, Szałwiowe Życzenie
Partner : Magiczny gwiezdny kamień suszarka
Wygląd : Drobny kot o czarnej sierści, z wyjątkiem miejsc na kryzie, brzuchu i bokach od dołu, małego kawałka na ogonie oraz sierści w uszach, które swoją drogą kończą się pędzelkami. Samo futro jest długie i często potargane i usiane wszelakimi śmieciami, lecz zadbane. Pyszczek Pyła zdobią przymglone, zielonkawe oczy i czarny nos.
Multikonta : Żywica, Jaśmin
Autor avatara : jam
Liczba postów : 583
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t581-pyl
,,Aha" cóż. Dobra odpowiedź. Na tym temat mógłby się zakończyć, jednakże tak samo jak Sarna, Miłek postanowił usiąść sobie na głowie Iskrzącego. Dymny wojownik wypuścił dużą ilość powietrza przez nos, co mogłoby równie dobrze oznaczać westchnięcie. Aaalbo i nie.
- Chodź. Tylko nie wiem czy Kiełkujące Ziarno będzie zachwycony z wieczorno-nocnego szwędania się po terenach - odparł, nieco "rozbawiony", po czym ruszył dalej w głąb skraju lasu, kierując się w stronę gór, za którymi sobie tam pewnie spokojnie żyje plemię.
- Byłeś kiedyś poza terenami klanu? - zadał losowe pytanie patrząc przed siebie, po chwili chodzenia w ciszy. Cóż, jeśli oriental był gdzieś, gdzie Pyła nie było, to świetny moment do uzyskania informacji. Oczywiście, jeśli łaciaty będzie skory do mówienia.
Re: Skraj Lasu
Wto 26 Paź 2021, 20:01
Złocista Łapa
Złocista Łapa
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 6
Matka : Argos
Ojciec : Łasica
Mistrz : Kiełkujące Ziarno
Partner : --
Wygląd : Kocur jest czarnym wysokim orientalem, o białych znaczeniach na piersi, każdej łapie. Posiada długi ogon i przylegające krótkie futro. Ma również złote ślepia, i długie wybrysy.
Multikonta : Złota łapa [kg]
Autor avatara : Mrucz
Liczba postów : 148
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t819-mlek
- Proszę cię, o mnie zapomniał kiedy ma do wyszkolenia takiego kota jak Trująca łapa. Z resztą nawet nie zauważy - Mruknął cicho pod nosem, uśmiechając się do samego siebie. Ruszył prędko za towarzyszem dotrzymując mu kroku. Musiał trochę schylić głowę aby być z nim na równi ale to był tylko mały szczegół.
Pytanie kocura od razu obudziło w miłku czujność. Co jeśli ten zamierza zdobyć informacje o małych wycieczkach poza obóz i nakabluje Kiełkowi? Jednak nie wydawało mu się aby mentor uwierzył jakiemuś wojownikowi niż własnemu uczniowi. Zatem nie musiał się niczym martwić. - Byłem raz no i urodziłem się poza terenami klanu. Doszedłem do spękanej ziemi gdzie widziałem jakąś kocice z gromu. Ciekawe jak sie miewa -

_________________
Oh, the  misery
Everybody wants tobe my enemy
Spare the sympathy


Re: Skraj Lasu
Sponsored content

Skocz do: