IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Wichru
 :: Tereny Klanu Wichru :: Granice
Re: Powalona Jodła
Sro 11 Sty 2023, 15:46
Lwia Łapa
Lwia Łapa
Pełne imię : Lwia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Długowłosa puszysta kotka z kryzą niczym lew, jej ogon, łapki oraz głowa są czarne, reszta ciała pokryta jest bielą. Kotka ma mocno błękitne oczy niczym noc.
Autor avatara : Thunderi on deviantart
Liczba postów : 65
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1276-lew
Zorientowałam się, że chyba przegięłam, ten zamiast powiedzieć cokolwiek więcej położył swe uszy jeszcze bardziej i wysunął pazury.
- Ej Spokojnie! - miauknęłam jednak nie było już chyba odwrotu. Nie zdążę uciec nie ważne jak bardzo bym próbowała. Nie mogę dać się teraz mocno pobić, przekroczyłam tylko delikatnie granicę!! O co chodzi temu agresorowi.
Wysunęłam pazury aczkolwiek nie rzuciłam się na niego, z wszystkich swych sił spróbowałam uniknąć jego ataku. Wybiłam się z tylnich łap i skoczyłam w stronę granicy mojego klanu, chcąc zbliżyć się tam jak najbliżej
Re: Powalona Jodła
Sro 11 Sty 2023, 20:56
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1396
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Atak Gradowego Chłodu: udany
Unik Lwiej Łapy: udany
» Ostateczny atak Gradowego Chłodu: nieudany :c

Zwykła sytuacja na granicy szybko przerodziła się w walkę. Grad miał już tak dość tej młodej kotki, że postanowił po prostu na nią się rzucić z pazurami. Jednak terminatorka nie pogubiła się i w porę odskoczyła, tym samym umykając łapom zdenerwowanego kocura.

Gradowy Chłód: P: 4 | S: 29 | Z: 27 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 150 | W: 110-6=104/110
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Ciężki krok
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2], Łowienie ryb [1]

Lwia Łapa: P: 1 | S: 20 | Z: 7 | Sz: 6 | O: 7 | HP: 110 | W: 90-5=85/90
· Ostre pazury | Twarda skóra | Ciężki krok
Re: Powalona Jodła
Sro 11 Sty 2023, 22:34
Gradowy Chłód
Gradowy Chłód
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 379
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1055-gradzik#12923
Parsknąłem. Cudownie, chociaż ten zapchlony intruz wiedział jak unikać łap innych. Jednak to mnie nie powstrzymywało przed tym, aby doskoczyć do kotki, chcąc jej pazurami trafić w pierś. Chciałem ją nauczyć czegokolwiek, może dotrze do jej łba.

_________________
Weep for yourself, my man
You'll never be what is in your heart
Weep, little lion man
You're not as brave as you were at the start
 
Re: Powalona Jodła
Sro 11 Sty 2023, 23:23
Lwia Łapa
Lwia Łapa
Pełne imię : Lwia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Długowłosa puszysta kotka z kryzą niczym lew, jej ogon, łapki oraz głowa są czarne, reszta ciała pokryta jest bielą. Kotka ma mocno błękitne oczy niczym noc.
Autor avatara : Thunderi on deviantart
Liczba postów : 65
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1276-lew
- Na Klan Gwiazdy zostaw mnie! Ide, już idę! - warknęłam gdy tylko sukcesywnie uniknęłam jego ataku. Kocur jednak nie odpuścił i po raz kolejny rzucił się w moją stronę. Tym razem wprost na mnie! NA MÓJ PYSK, SZYJĘ?! Znów wybiłam się z całej siły w stronę granicy klanu do którego należę, już jestem tak blisko... może nie aż tak, ale jestem już coraz bliżej. Nie spuściłam jednak wzroku z atakującego mnie osobnika.
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 16:53
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1396
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Atak Gradowego Chłodu: krytyczny!
Unik Lwiej Łapy: udany
» Ostateczny atak Gradowego Chłodu: słaby --> [(21 + 29) - (13 + 7)] x 50% + 5 - 3 = 17

Pomimo tego, że "intruz" wyraźnie się wycofywał, wichrowy wojownik dalej próbował go atakować. Chociaż Lwiej Łapie udało się skoczyć, to tym razem Gradowy Chłód okazał się od niej szybszy i tym razem trafił. Jego pazury sięgnęły piersi gromowej terminatorki, ale ponieważ ta była w ruchu, to nie wbiły się na tyle mocno, żeby przebić coś więcej, niż skórę. Mimo to na jej piersi pozostało krwawiące zadrapanie. Kotka niemal od razu poczuła ból i wkrótce mogła zauważyć, jak jej futro w okolicach rany zaczyna stopniowo zabarwiać się na czerwono od cieknącej krwi.

Gradowy Chłód: P: 4 | S: 29 | Z: 27 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 150 | W: 104-11=93/110
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Ciężki krok
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2], Łowienie ryb [1]

Lwia Łapa: P: 1 | S: 20 | Z: 7 | Sz: 6 | O: 7 | HP: 110-17=93/110 | W: 85-5=80/90
· Ostre pazury | Twarda skóra | Ciężki krok
» rana 1 stopnia: płytkie zadrapanie ciągnące się w poprzek klatki piersiowej >> krwawienie: -1 HP od następnej tury, do końca walki
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 17:17
Gradowy Chłód
Gradowy Chłód
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 379
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1055-gradzik#12923
Nie była to duża rana, ale była to rana, z której leciała krew. I z tego byłem zadowolony, ale nie nasyciłem swojego głodu powstałego z tej walki. Chciałem więcej. Byłem świadomy tego, że kotka jest ode mnie o wiele gorsza w walce, jedyne co, to dobrze skakała na boki. Byłem świadomy, że gdyby nie uciekała mógłbym ją bez problemu zabić. Ale nie chciałem, aby Klan Gromu miał problem z Klanem Wichru. Chciałem tylko nauczyć czegoś tej szczeniary.
Warknąłem gardłowo na słowa kotki. Sama mnie sprowokowała. Rzuciłem się na jej gardło z pazurami.

_________________
Weep for yourself, my man
You'll never be what is in your heart
Weep, little lion man
You're not as brave as you were at the start
 
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 17:53
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 656
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
W interesie zastępcy jest nie tylko wyznaczanie kotów, które sprawdzą granice, ale też robienie tego samemu; niczym dziwnym wszak więc było, że w biały dzień złota zastępczyni nie spędzała dnia na leżakowaniu w ścianach obozu, a patrolowała, polowała; byleby przydać się Klanowi Gromu, i, cóż, wiadomo - wiedzieć, co dzieje się na jej własnych terenach.
Co dzieje się na jej własnych terenach… no właśnie. Zapach Lwiej Łapy przy granicy, do tego idący W STRONĘ Klanu Wichru nie zwiastował niczego dobrego, szczególnie połączony potem - gdy zbliżyła się już na właściwą granicę - z lekką wonią wichrowego kocura, a zaraz potem; krwi, przez którą lampka w głowie Zaćmienia odpaliła się już kompletnie. Szybkim krokiem, a zaraz: biegiem zaczęła zbliżać się do miejsca, z którego pochodziły wszystkie te zapachy, by być świadkiem, jak dorosły, wichrowy kocur atakuje z pazurami terminatorkę jej klanu, w dodatku - ranną. Nie miała wątpliwości, skąd ta rana się tam wzięła, i zanim zdążyła mieć jakiekolwiek głębsze przemyślenia na temat głupoty samej Lwiej Łapy, czy absolutnym braku opanowania i dojrzałości zapewne wojownika, jej ciało ruszyło do akcji.
Zdecydowała się mieć więcej komórek mózgowych niż czarnobiały i nie wyciągała pazurów. Zamiast tego chciała rzucić się z impetem na kocura i powalić go na ziemię, zanim ten dotknie, chociażby rąbkiem pazura, Lwiej Łapy.

Statystyki stąd: https://starlight.forumpolish.com/t110p120-malinowe-chaszcze-zachod#41093

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 18:08
Lwia Łapa
Lwia Łapa
Pełne imię : Lwia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Długowłosa puszysta kotka z kryzą niczym lew, jej ogon, łapki oraz głowa są czarne, reszta ciała pokryta jest bielą. Kotka ma mocno błękitne oczy niczym noc.
Autor avatara : Thunderi on deviantart
Liczba postów : 65
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1276-lew
Szybszy i bardziej doświadczony kocur tym razem wcelował wprost w mą pierś. Syknęłam, gdy poczułam przeszywający ból, spojrzałam się w dół i dostrzegłam zadrapanie, wokół którego moje futro zaczęło brudzić się mą krwią. Zrobiłam krok w tył i podkuliłam swoje uszy.
Wszystkie emocje, adrenalina, ból jak i myśli sprawiły, że jedyne co zrobiłam to spróbowałam wykonać kolejny unik, wybiłam się więc znów z tylnych łap mając nadzieję, że nie trafię na żadną gałąź i nie upadnę. Ten wojownik może mnie zabić! Już miałam uciekać gdzie tylko łapy mnie poniosą aż dostrzegłam znane mi, i niezbyt lubiane futro. Sama zastępczyni mojego klanu przybyła moim śladem, wzrok jej skupiony był na kocurze a ja znów przyjęłam pozycję bojową. Widziałam, iż ta usiłuje go obalić, błyskawicznie jednak schowałam swoje pazury, gdy i ona nie miała ich wyciągniętych. Nie wiem co mam zrobić w tym momencie. Rzucić się również na kocura, uciec? Przecież to ja przekroczyłam ich terytorium, ale on się od razu na mnie rzucił! Oh na Klan Gwiazdy co ja mam zrobić? Brakuje jeszcze, żeby Rozżarzona Gwiazda tu przyszedł i osobiście widział jaką sytuację wywołałam.  Co, jeżeli zaraz wpadnie tu patrol Klanu Wichru? To ja zaczęłam, już boję się jakie konsekwencje tylko poniosę. Może i Zaćmione Słońce nie była sama, i zaraz zza krzaków wypadnie ktoś z klanu do którego należę? W aktualniej chwili każdy, z wyjątkiem mojego mistrza był tu mile widziany. Oby nie przerodziło się to w wielką walkę, bo będę terminatorem do końca swego życia, a nawet i dłużej!
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 19:54
Księżyc.
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa : Plemię Wiecznych Łowów
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S), Dąb (PNK)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 1396
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t728-ksiezyc-skryty-we-mgle#5651
Atak Gradowego Chłodu: krytyczny!
Unik Lwiej Łapy: krytyczny!
» Ostateczny atak Gradowego Chłodu: nieudany XD

Walka potoczyła się... bardzo ciekawie. Zacznijmy od tego, że Gradowi nie wystarczyło lekkiego krwawienia na piersi kocicy i ponownie się na nią rzucił. Czy to aby na pewno wciąż było związane tylko z bronieniem granic? Czy może tak naprawdę chodziło o coś więcej? Tak bardzo wojownikowi zależało na daniu koteczce porządnej nauczki, że aż przyłożył wszystkie swoje starania w swój atak i mógłby wyrządzić nieszczęsnej terminatorce bardzo poważną krzywdę. Jednak tego dnia widocznie gwiezdni jej sprzyjali, skoro wybiła się idealnie, żeby w ostatniej chwili ominąć ostrych pazurów kocura. Tak dobrze, że nawet nie tknął ani jednego włoska na jej sierści. No to się nazywa szczęście nowicjusza! A może w Lwiej Łapie niespodziewanie obudził się talent do odskakiwania? Cokolwiek by to nie było, trzeba przyznać, że szło jej całkiem dobrze. Takim uskokom mógłby pozazdrościć niejeden doświadczony wojownik!

przybycie Zaćmienia
Atak Zaćmionego Słońca: udany --> (20+36) - (15+17) = 24

Na tym jednak akcja się nie skończyła. Zaraz do walki dołączyła zastępczyni klanu Gromu, czyli Zaćmione Słońce! Kocica migiem ruszyła w stronę wichrzaka, choć w porównaniu do niego, nie zamierzała bawić się pazurami. Zamiast tego powaliła go boleśnie na ziemię, chwilowo uniemożliwiając mu wykonanie kolejnego ataku na Lwią Łapę.

Gradowy Chłód: P: 4 | S: 29 | Z: 27 | Sz: 15 | O: 17 | HP: 150-24=126/150 | W: 93-11=82/110
· Ostre pazury | Sokoli wzrok | Ciężki krok
· Skradanie się [2], Tropienie [2], Wspinaczka [2], Łowienie ryb [1]
» rana 2 stopnia: silne obicie na prawym boku

Lwia Łapa: P: 1 | S: 20 | Z: 7 | Sz: 6 | O: 7 | HP: 93-1=92/110 | W: 80-10=70/90
· Ostre pazury | Twarda skóra | Ciężki krok
» rana 1 stopnia: płytkie zadrapanie ciągnące się w poprzek klatki piersiowej >> krwawienie: -1 HP/tura, do końca walki

Zaćmione Słońce: P: 5 | S: 36 | Z: 35 | Sz: 19 | O: 14 | HP: 160/165 | W: 102-7=95/115
· Ostre pazury | Psi węch | Brak oka
» lekkie draśnięcie na opuszce lewej, przedniej łapy
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 20:40
Gradowy Chłód
Gradowy Chłód
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 379
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1055-gradzik#12923
Ten gnój miał wielkie szczęście do uników. Syknąłem z irytacją na mój nieudany atak na Lwią Łapę, zaraz poczułem ból w prawym boku. Zostałem powalony na ziemię przez innego kota. Jak się okazało, przez Zaćmione Słońce. Huh, ciekawe, nie kojarzyłem sobie, abym czuł jej zapach w pobliżu. Najwyraźniej cud zesłany od Gwiezndego Klanu.
Patrzyłem się na kocicę, zirytowany tę sprawą. Przecież nie zabiłbym terminatorki, dałbym jej tylko nauczkę i bliznę, aby pamiętała dzisiejsze spotkanie do końca życia.
Zjedzże ze mnie, jeśli łaska — poprosiłem spokojnym tonem głosu zastępczynię, schowałem pazury, czując, jak całe moje futro się jednak dalej jeży. Patrzyłem się jednak prosto w, cóż, jedno oko.

_________________
Weep for yourself, my man
You'll never be what is in your heart
Weep, little lion man
You're not as brave as you were at the start
 
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 20:57
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 656
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Albo to wichrowy wojownik miał wyjątkowo beznadziejnego cela, albo to Lwiej Łapie bardzo sprzyjało szczęście, gdy unikała jego ataków, bo nawet bez interwencji Zaćmienia, zdaje się, wyszłaby z tego bez szwanku. Cóż, w każdym razie powalenie czarnobiałego nie było dla zastępczyni wielkim problemem, a ten - jak kopnięty szczeniaczek - nagle już nie miał wysuniętych pazurów, nagle już jakże kulturalnie prosił, by z niego zejść. Zaćmienie zmrużyła oko nieufnie.
Lwia Łapo, z powrotem na tereny Klanu Gromu, JUŻ — rzuciła donośnie, nie patrząc nawet na koteczkę, a jeżeli ta wykonała polecenie; powoli zeszła swoim ciężarem z wojownika Klanu Wichru, wciąż zostając jednak czujnym, gdyby miał zamiar atakować którąkolwiek z nich.  — Dobrze wiedzieć, jak Golcowa Gwiazda uczy swoich wojowników rozwiązywać problemy — och, to nie tak, że Zaćmienie sama nie uciekała do przemocy, czy to przy Koźlorogim, czy przy wielu innych kotach, ale przy kocurze trzyma pozory, w końcu on nie musi wiedzieć o prywatnych problemach Zaćmienia… a nawet jeśli, w życiu nie wpadłaby na używanie pazurów. — Nie wiem, co takiego zrobiła Lwia Łapa, ale nie sądzę by dodawanie roboty medykom było takim dojrzałym pomysłem.

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Powalona Jodła
Pią 13 Sty 2023, 22:13
Lwia Łapa
Lwia Łapa
Pełne imię : Lwia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 22
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Długowłosa puszysta kotka z kryzą niczym lew, jej ogon, łapki oraz głowa są czarne, reszta ciała pokryta jest bielą. Kotka ma mocno błękitne oczy niczym noc.
Autor avatara : Thunderi on deviantart
Liczba postów : 65
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1276-lew
Zastępczyni skutecznie powaliła kocura, poczułam się jakby cały ten ciężar walki właśnie mnie przygniótł, mimo, że uniknęłam znów ataku starszego kocura, wroga? Szybko jednak wydała mi rozkaz który sprawił, że przykleiłam swoje uszy do głowy.
- Będę u medyka - rzuciłam krótko i ruszyłam truchtem w stronę klanu do którego należę. Nie oglądałam się za siebie, przerażona byłam tym, jakie konsekwencje mnie teraz spotkają. Obym po drodze spotkała Rozżarzoną Gwiazdę, opowiem mu co się stało i może mnie uratuje? Teraz jednak trzeba zadbać o to głupie, i jakże żałosne zadrapanie.

/ zt
Re: Powalona Jodła
Sob 14 Sty 2023, 10:15
Gradowy Chłód
Gradowy Chłód
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [luty]
Matka : Golcowa Gwiazda
Ojciec : who? (Kopcuch | npc)
Mistrz : Golcowa Gwiazda
Partner : bruh
Wygląd : długowłosy, czarny jednolity z białymi znaczeniami na pyszczku, szyi, brzuchu, przednich palcach oraz do ud tylnych łap, prawe oko niebieskie, lewe złote, dość masywny
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 379
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1055-gradzik#12923
Lwią Łapa odeszła. Odprowadziłem ją wzrokiem, marszcząc brwi. Miała szczęście. Miała potężne szczęście w tej walce. Jednak prędko to szczęście się kończy. Kiedy zastępczyni ze mnie zeszła prędko wstałem, otrzepując futro. Wbiłem pazury w ziemię, zaraz je chowając. Dobrze. Wysłuchałem tego, co powiedziała Zaćmione Słońce.
Dobrze wiedzieć, że Klan Gromu najwyraźniej nie uczy swoich terminatorów tego, żeby nie wchodzić na tereny innych Klanów. I tego, że jeśli ktoś cię przyłapie, to trzeba liczyć się z konsekwencjami, tym bardziej, jeśli danego kota się prowokuje — to nie tak, że rzuciłem się na Lwią Łapę od razu. Nie byłem takim tłokiem, aby rzucać się do walki z każdym kotem na granicy. Jednak dałem terminatorce czas, aby się wycofała, uświadomiłem jej, że zaszła za daleko, a ta spowodowała walkę prowokując mnie, stając ciężko na terenach mojego Klanu.
Przynajmniej Owcze Runo będzie miała robotę — mruknąłem. Tak samo Motyli Blask będzie musiał mi opatrzyć to cholerne obicie. Otrzepałem futro na kryzie.
Proponuję, aby przypilnować swoich terminatorów. A kiedyś chętnie się umówię z zastępczynią na sparing. Pewnie wielu rzeczy będę mógł się nauczyć — tak jak pojawiania się z cienkiego powietrza, akurat kiedy jest "potrzebna", przy granicy Klanu Wichru. Nic nie miałem więcej do powiedzenia. Ruszyłem w głąb swojego terytorium.

Zt

_________________
Weep for yourself, my man
You'll never be what is in your heart
Weep, little lion man
You're not as brave as you were at the start
 
Re: Powalona Jodła
Sob 14 Sty 2023, 18:15
Zaćmione Słońce
Zaćmione Słońce
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 70 księżyców [ kwiecień '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : -
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : szakal [ pnk ], baranek [ s ], rozgwieżdżona łapa [ kg ]
Liczba postów : 656
Samotnik
https://starlight.forumpolish.com/t955-zacmienie
Będę u medyka. Przez chwilę miała ochotę ją zatrzymać, bo najchętniej to wytrzepałaby jej dupsko od góry do dołu za takie wycieczki na miejscu, ale w porę odzyskała rozum - faktycznie, w obecnej sytuacji pójście do medyka było najmądrzejszym wyjściem. Nie mogła zrozumieć głupoty Lwiej Łapy; już raz się zgubiła, stąd reakcja Zaćmienia na jej zapach kierujący się poza tereny Klanu Gromu, kiedy nie wysyłała jej na żaden patrol.
Ma ochotę zagryźć kocura przed sobą, czysto dlatego, że się z nią… nie zgadza, jest z innego klanu, stoi naprzeciwko niej w dyskusji, ale rozum podpowiada jej, że Lwia Łapa faktycznie mogła zachowywać się… nieodpowiednio, w końcu ma z nią doświadczenie z pierwszej łapy. Delikatnie gryzie się w wargę i bierze głęboki wdech.
Samodzielnie dopilnuje, by Lwia Łapa powtórzyła punkty kodeksu dogłębnie… i pszprszm za jej zachowanie — słowa cedziła, mówiła z trudem i niechęcią; — Niemniej jednak na przyszłość radzę więcej opanowania, skoro byłeś taki chętny do atakowania rannego, wyraźnie uciekającego już kota. Żegnam — komentarz o sparingu skomentowała tylko cichym tsk wypowiedzianym pod nosem, przypominając sobie, jak tą samą rzecz proponował jej Koźlorogi. Chciała powiedzieć o wiele więcej słów, chciała wyskoczyć z pretensją, że może to Klan Wichru za słabo znaczy swoje granice, a potem na pretensje, że koty je przekraczają, ale powstrzymywała się, wiedząc, że tytuł zastępczyni więzi jej język i niekiedy łapy, wiedząc, że Lwia Łapa nie dość, że sama z siebie była głupia, to miała za mistrza kota, za którym Zaćmienie szczerze nie przepadała. I który przy okazji był przywódcą…
Wróciła śladem Lwiej Łapy na tereny Klanu Gromu.

zt

_________________

what are we waiting for?
i'm getting tired of trying so hard to be adored
★・・・・・・ close the door,
wish i'd reached out to my mother more
wish that i hadn't kept the score,
I WISH I

paralysed and spinning backwards
lullabies don't comfort me
Re: Powalona Jodła
Wto 21 Lut 2023, 18:44
Łasicza Mordka
Łasicza Mordka
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 66k
Matka : Srebrzysta Mgiełka
Ojciec : Kos
Mistrz : Brzoskwiniowy Puch
Wygląd : Niska, o dość krótkich łapach, postawna kotka o długiej, srebrnej sierści z czarnymi, tygrysimi pręgami i bielą. Srebro miejscami jest rozjaśnione cieplejszym kolorem. Oczy skośne, bladozielone, wątrobiany nos. Blizna nad nosem i na lewym uchu.
Multikonta : pchła (wicher) noc (nieaktywni)
Autor avatara : siberian_reinhardt
Liczba postów : 47
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1284-lasicza-mordka
_____

Było źle.
Było tragicznie, absolutnie katastrofalnie. Bolał mnie każdy skrawek ciała = i gardło, i głowa, i wszystkie mięśnie, każdy jeden. Obudziłam się nad ranem, zasmarkana i osłabiona. Nie minęła chwila, bym doszła do wniosku, że to chyba musiała być jakaś klątwa; dopiero co przybyłam na nowo na ziemie klanów i już los zsyłał na mnie chorobę. Zupełnie tak, jakby ktoś mnie tu wcale nie chciał. Miałam ochotę wyć, krzyczeć, ale ostatecznie jedynie wtuliłam nos w mech. Ledwo zapamiętałam moment, w którym wreszcie zwlekłam się z prowizorycznego legowiska i wygramoliłam się z nory. A już na pewno nie zarejestrowałam całej wędrówki na granicę Wichru.
W głowie dudniły mi słowa Szałwiowego Życzenia. Nie lubiłam płaszczyć się przed innymi i błagać o ich pomoc, ale czułam, że sama nie poradzę sobie z tą chorobą. Była silniejsza, niż zwykłe przeziębienie czy biały kaszel; Brzoskwinia pewnie wiedziałaby, co mi dolega, ale ja nie byłam dobra w rozpoznawaniu chorób. Wiedziałam tylko, że było beznadziejnie i z tą właśnie myślą usadowiłam się na granicy (w duchu błagając los, bym jej nie przekroczyła - z cieknącym nosem ciężko było mi wyłapać zapachy). Zachwiałam się, ale nie upadłam, chociaż ciągnęło mnie do ziemi jak nigdy. Zamiast tego opatuliłam się własnym ogonem i czekałam na zbawienie. Albo pogonienie.

/szałwia
Re: Powalona Jodła
Wto 21 Lut 2023, 18:54
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Łasica miała takie szczęście, że właśnie byłam na polowaniu w tych okolicach, wraz z Gęsią Lotką. Wybrałyśmy się na wspólne polowanie... ot tak. Bo Gęś lubiłam i była moją byłą terminatorką, więc jej po prostu to zaproponowałam.
Węsząc jednak za kolejnym piszczkiem do mojego nosa dotarł zapach samotnika. Ale nie byle jakiego i losowego, bo znajomy był to zapach. Zaalarmowana podniosłam łeb, aby zacząć się rozglądać dookoła, dopóki nie dostrzegłam szaro-czarnej sierści na granicy. Nie spodziewałam się, że kotka tak szybko wróci.
Oh, Łasicza Mordko! — zamruczałam. Zamrugałam kilka razy ale finalnie skierowałam się w jej stronę. Z delikatnym uśmiechem na pyszczku się z nią przywitałam. Zaraz jednak dostrzegłam, że wygląda źle, na co na mój pyszczek wpłynął wyraz zmartwienia, a oczy pociemniały. — Szukasz medyka?

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Powalona Jodła
Pią 24 Lut 2023, 23:12
Łasicza Mordka
Łasicza Mordka
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 66k
Matka : Srebrzysta Mgiełka
Ojciec : Kos
Mistrz : Brzoskwiniowy Puch
Wygląd : Niska, o dość krótkich łapach, postawna kotka o długiej, srebrnej sierści z czarnymi, tygrysimi pręgami i bielą. Srebro miejscami jest rozjaśnione cieplejszym kolorem. Oczy skośne, bladozielone, wątrobiany nos. Blizna nad nosem i na lewym uchu.
Multikonta : pchła (wicher) noc (nieaktywni)
Autor avatara : siberian_reinhardt
Liczba postów : 47
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1284-lasicza-mordka
Wiedziałam, że prędzej czy później powrócę na granicę Wichru, ale nie sądziłam, że w takich okolicznościach. Może to była jakaś wiadomość od świata (chociaż wolałabym otrzymać ją w innej formie), a może faktycznie klątwa. Tym razem jednak nie zamierzałam się poddawać, bo poprzednio dostałam wystarczającą nauczkę - straciłam to, co było dla mnie najważniejsze i zostałam sama. Teraz, cóż, może i nie miałam czego tracić, ale nie oznaczało to, że ulegnę.
Ledwo zarejestrowałam cudzą obecność. Gdyby nie była to Szałwia, to mogłabym mieć zwyczajnie przesrane. Na szczęście jednak na granicy zjawiła się srebrna kotka. Z trudem kiwnęłam łbem na przywitanie i już byłam gotowa na sprezentowanie Szałwiowemu Życzeniu całego wyjaśnienia, ale bolące gardło postanowiło mi to uniemożliwić.
Tak — skrzeknęłam zatem jedynie, próbując zignorować brzmienie własnego głosu - było żałosne. Nawet jakbym chciała udawać, że nic mi nie jest, to nawet każdy pojedynczy włos na moim ciele zdradzał, że było wręcz odwrotnie. Pociągnęłam nosem, przestąpiłam z łapy na łapę, zachwiałam się, jakby ziemia ściągała mnie z powrotem do siebie. — Ja po-szu-kam — wycedziłam z trudem, po czym zaniosłam się kaszlem, przeklinając w duchu. — ...ziół — sapnęłam na koniec, przy okazji próbując nie zapaść się pod ziemię.  
Re: Powalona Jodła
Pią 24 Lut 2023, 23:25
Szałwiowe Życzenie
Szałwiowe Życzenie
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 79 [luty]
Matka : Lekkie Piórko [*] [NPC]
Ojciec : Czarny Ogon [*] [NPC]
Mistrz : Liściasta Burza [*] [NPC] → Skrzące Niebo [*]
Partner : samotność na ten moment
Wygląd : długowłosa, czarna srebrna cieniowana szylkretka z jasnozielonymi oczami. szałwia jest kotem szczupłym, wysokim, aczkolwiek masywnym i wytrenowanym. posiada bliznę przechodzącą po prawym barku oraz szramę na zadzie zakrytą futrem. odgryziony najbardziej zewnętrzny palec prawej łapy
Multikonta : Gradowy Chłód [KW], Szczyt, Blask [PNK] | Rdza [P], Lodowy Potok [GK]
Liczba postów : 1244
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t321-szalwiowe-zyczenie#493
Patrzyłam się zmartwiona na Łasiczą Mordkę. Z jednej strony dlatego, że była poważnie chora. Ugh, pora nagich drzew dawała się we znaki. Z drugiej strony martwiło mnie to, że nawet jeśli Łasicza Mordka wyzdrowieje... to potrzebowała ciepła legowiska, aby wyzdrowieć w każdym procencie, aby wyzdrowieć cała z choroby. Po prostu martwiłam się o kotkę.
I być może martwiłam się o to, że po prostu skorzystała ze swoich kontaktów, i przyszła po prostu do medyka, nie myśląc o spotkaniu ze mną. Na jej słowa pokręciłam delikatnie łbem.
Nic więcej nie mów. Pójdę po mojego wojownika, aby pobiegł po medyka — powiedziałam kotce ze spokojnym uśmiechem, patrząc się prosto w ślepia samotniczki. Próbowałam zapamiętać objawy kotki, po czym wstałam i szybko odnalazłam Gęsią Lotkę. Przekazałam jej jakie są objawy Łasiczej Mordki, że kaszle, ma problemy z mową, że cieknie jej z nosa, i żeby przyszedł Motyli Blask, bo może być to poważne. Oczywiście też przekazałam fakt tego, że to... jest samotniczka. Gdy odprowadziłam rudą kotkę wzrokiem wróciłam do Łasiczej Mordki.
Odpocznij i się nie przejmuj. Poczekam tu z tobą na Motyli Blask — miauknęłam miękko, tak samo patrząc się na srebrną kotkę. Miękko i delikatnie, jakby mój wzrok miał ją skrzywdzić. I po prostu oczekiwałam. Ogonem słabo dotknęłam łapy Łasiczej Mordki, aby tak ją jakoś... zaasekurować, że medyk zaraz przyjdzie i jej pomoże. Przynajmniej miałam taką nadzieję.

_________________
ビターチョコデコレーション
皆が望む理想に憧れて
ビターチョコデコレーション
個性や情は全部焼き払い
ビターチョコデコレーション
欲やエゴは殺して土に埋め
ビターチョコデコレーション
僕は大人にやっとなったよママ
Re: Powalona Jodła
Sob 25 Lut 2023, 13:42
Orzechowy Cień
Orzechowy Cień
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kocur
Księżyce : 71 (sierpień)
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Gwieździsta Noc (*)
Partner : Słodki Nektar
Wygląd : stosunkowo masywny, wyższy niż przeciętnie długowłosy kocur o złocisto-orzechowym futerku, na którym malują się rudawo-brązowe i czarne klasyczne pręgi, i złocistych oczach; często rozczochrany, odstaje mu futro na głowie i piersi; porusza się z uniesionym ogonem
Multikonta : Wieczorna Rosa; Echo; Tygrysica
Autor avatara : avatar ja, art pliszka
Liczba postów : 2979
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t285-orzeszek#424
Rzut na zarażenie: 1d20 + modyfikator z odporności. Wypada 4+5=9 → Szałwiowa Gwiazda zaraża się chorobą.

Pora Nagich Drzew nie sprzyja zdrowiu – dlatego warto specjalnie na siebie uważać… szczególnie, gdy ma się do czynienia z innym, poważnie już chorym kotem. Niestety, za parę dni, kiedy tylko zaczną pojawiać się objawy choroby takie jak: mocny ból gardła, kaszel, zielonkawa wydzielina z nosa i oczu, duże osłabienie, bóle mięśni i bóle głowy, Szałwiowa Gwiazda przekona się, jak ryzykowne było podchodzenie tak blisko Łasiczej Mordki.

_________________

Powalona Jodła - Page 3 Cz7MEFY


Powalona Jodła - Page 3 MevtoU0

Re: Powalona Jodła
Czw 02 Mar 2023, 10:47
Łasicza Mordka
Łasicza Mordka
Grupa : Samotnicy
Płeć : kotka
Księżyce : 66k
Matka : Srebrzysta Mgiełka
Ojciec : Kos
Mistrz : Brzoskwiniowy Puch
Wygląd : Niska, o dość krótkich łapach, postawna kotka o długiej, srebrnej sierści z czarnymi, tygrysimi pręgami i bielą. Srebro miejscami jest rozjaśnione cieplejszym kolorem. Oczy skośne, bladozielone, wątrobiany nos. Blizna nad nosem i na lewym uchu.
Multikonta : pchła (wicher) noc (nieaktywni)
Autor avatara : siberian_reinhardt
Liczba postów : 47
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1284-lasicza-mordka
Miałam wrażenie, że wzrok Szałwii wżerał mi się w duszę. Nie miałam pojęcia czym, ani czy w ogóle zasłużyłam sobie na tak zmartwione spojrzenie. Byłam przecież tylko samotnikiem, żałośnie przychodzącym po pomoc, z ogonem między nogami. Poruszyłam się lekko, próbując zapanować nad tym, co kłębiło się w moim wnętrzu. Nie bardzo potrafiłam określić co to. Uch, miałam wrażenie, że głowa rozbolała mnie jeszcze bardziej.
Ledwo kontaktowałam, ale nie uszedł mojej uwadze dobór słów kotki. Jej wojownika? Zmarszczyłam lekko brwi, wlepiając spojrzenie w odchodzącą sylwetkę. Gdyby nie to gardło, pewnie zapytałabym wprost o to Szałwię, ale że czułam się jak, cóż, gówno, to postanowiłam nie drążyć. Przynajmniej nie teraz.
Przyjrzałam się niepewnie srebrnej, nim jednak kiwnęłam głową. Ponownie miałam wrażenie, że jej wzrok się we mnie wgryza (nawet jeśli był zatrważająco miękki i łagodny), więc sama wlepiłam swoje ślepia w jej klatkę piersiową. Jej dotyk, chociaż nie był nagły, sprawił, że zadrżałam. A może to przez gorączkę? Kaszlnęłam.
Zarazisz się — wychrypiałam żałośnie, nim przymknęłam ślepia. Miałam ochotę zapaść się pod ziemię, zarówno przez swój stan, jak i pożerający mnie wstyd - że musiałam przyjść i błagać o pomoc, że Szałwia musiała mnie oglądać w takim stanie, a ja bezwstydnie wykorzystywałam jej dobroć... Z głośnym, ciężkim, bardzo nieszczęśliwym westchnieniem wreszcie przycisnęłam się do ziemi, zwijając się w kłębek. Zasłoniłam ogonem pysk, o, tak na wszelki wypadek, by nie posłać choróbska w stronę Szałwii i żeby nie widziała mojego zawstydzenia. Leżałam tak w pożerającej mnie ciszy, nim na nowo się odezwałam. — Przepraszam — skrzeknęłam stłumionym przez futro głosem.
Re: Powalona Jodła
Sponsored content

Skocz do: