IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Łuska
Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sob 4 Wrz 2021 - 1:22
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2102
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Gdy Klan Rzeki znalazł obóz, od razu w oczy rzucił im się pień, który opadł w taki sposób, że stworzył małą kładkę nad kocimi głowami i jednocześnie wejście, oraz wyjście z obecnego obozu. Powalony Pień nie jest jednak zdatny do wdrapywania się na niego, nie tylko przez fakt braku kory ułatwiającej utrzymanie, ale i przez to, że jest spróchniały! Lepiej więc nie kusić losu i go zostawić w spokoju.
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Czw 25 Lis 2021 - 17:00
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Patrzyła przez chwilę na pień, zastanawiając się, czy wejście na niego będzie dobrym pomysłem. Nie wyglądał najlepiej. Był ogołocony z kory i wyglądał na spróchniały, każdy potencjalny krok mógł skończyć się wbiciem łapy wewnątrz gnijącego drzewa... ale czy widok na obóz i okolicę nie był wynagrodzeniem za podjęcie ryzyka?
... nie, na pewno nie. Pokręciła głową sama do siebie, siadając na ziemi i owijając łapy ogonem. Wzięła głęboki wdech i przymrużyła powieki, pozwalając sobie, tak po prostu, na chwilę odpoczynku. Chroniczny stres związany z samotnym życiem wciąż trzymał się jej mocno i odpoczywała w krótkich, nawet kilkusekundowych sesjach, nieraz nawet zapadając w mikrosen, by uzupełnić niewielki procent baterii. Potrzebowała czasu, by przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości.

nurt

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) FthPbRR
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pią 10 Gru 2021 - 11:31
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Mknący Nurt natomiast ledwo wyszedł z lecznicy. Choroba trzymała się go tak długo, że nie zdziwiłby się, gdyby również musiał przyzwyczajać się do nowej rzeczywistości. Z każdym kolejnym dniem czuł się coraz lepiej; objawy ustępowały, mógł też rozprostować łapy. Tego dnia czuł się naprawdę wyśmienicie i pozwolił sobie przyjść do samego centrum obozu, żeby z kimś porozmawiać. W jego oczy od razu rzuciła się srebrzysta kocica, która zapewne była nową członkinią klanu Rzeki. Pobyt w lecznicy na szczęście nie udaremnił przepływu informacji. Kocur stanął przed stosem zwierzyny, rozglądając się po niej przez chwilę, co jakiś czas zerkając również w kierunku odpoczywającej kocicy. Koniec końców wziął ze stosu królika i podszedł z nim do Srebrnej, opuszczając go przed jej łapami. Uśmiechnął się, jeżeli odgłos upadającego na ziemię zajęczaka przebudził ją i spojrzała na niego.
Hej. Srebrna Łapa, prawda? – spytał przyjaźnie. – Mam na imię Mknący Nurt. Chciałabyś zjeść ze mną? – Posłał jej pytające spojrzenie spod uniesionych brwi.
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sob 11 Gru 2021 - 23:20
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Zarejestrowała pojawienie się biało-szarego kocura, jednak nic poza tym; jeżeli ich spojrzenia się skrzyżowały, to jedynie na ułamek uderzenia serca i było to zbyt krótko, by dostrzec delikatny uśmiech, jaki pojawił się na mordce Srebrnej. Zamknęła powieki za zaledwie chwilę, tak przynajmniej jej się wydawało... jednak gdy je gwałtownie uchyliła, kocur stał tuż przed nią; drgnęła zaskoczona tym, jak nagle wyrósł przed jej pyskiem, kiedy jeszcze chwilę temu był na drugim końcu obozu. Spięte mięśnie szybko jednak rozluźniły się, a ona wypuściła wstrzymywane powietrze z płuc.
O-wszem — zająknęła się, czym rozbawiła samą siebie; uśmiechnęła się łagodnie, a jej wąsy zadrżały w stłumionym śmiechu. — Miło mi cię poznać, Mknący Nurcie. Z chęcią — odpowiedziała już spokojniej, kątem oka spoglądając na królika, jaki leżał obok jej łap.
Jesteś zastępcą Krzywej Gwiazdy, dobrze pamiętam? — spytała, wybierając najluźniejszy dostępny temat do rozmowy, jaki przyszedł jej do głowy.

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) FthPbRR
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pon 28 Lut 2022 - 18:55
Ryczący Niedźwiedź
Ryczący Niedźwiedź
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 39 (VII)
Matka : Suchy Nos [npc]
Ojciec : Kruchy Pazur [npc]
Mistrz : Motyli Blask, Krzywa Gwiazda, Połyskująca Tafla
Wygląd : krótkowłosy, średniego wzrostu, czarny szylkret z rudymi plamami w tygrysie pręgi, zielone oczy z żółtą obwódką wokół tęczówki. Ma drobne białe znaczenia na przednich łapach.
Multikonta : Róg [pnk] Słoneczna Łapa [krz] || Zawilcowa Łąka, Ważkowa Łapa, Kukurydzowa Łapa [gk], Robak, Kasztan [pwł], Stokrotkowa Łapa [npc]
Autor avatara : Langlife816
Liczba postów : 790
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1177-ryk#16920
Szylkretce różne pomysły latały po głowie. Dzisiaj miała ambicje zostać uciekającym zbirem. Interesowało ją to co może być poza obozem. Zdawała sobie jednak sprawę z tego, że to nie tak łatwo uciec na tereny w jej wieku. Nikt by jej nie puścił. Trzeba było być przebiegłym. Jak gdyby niby nic kręciła się przy powalonym pniu. Tak jakby po prostu sobie chodziła i bawiła się. Udawała zainteresowaną wspięciem się na pień, ale zerkała z zainteresowaniem na wyjście z obozu. Jeszcze trochę czasu... i będzie mogła spróbować uciec.
//Listek wygaslo sob

_________________
po stromych miotam się urwiskach,
złotówki mi kaleczą ręce,
czuję się jak najtańsza dz*wka,
jakby mi ktoś narzygał w serce.

sączą się noce i godziny,
prosto stąd do nieskończoności,
życie ruchome, koleiny
stoją na drodze do wieczności

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sob 9 Lip 2022 - 2:04
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Klan Rzeki był dziwnym miejscem.
Dziwnym miejscem z wieloma, przedziwnymi dla Płotki zasadami; póki co nie łamał ich, niespecjalnie chciał kusić los czy robić w ten sposób wstyd dla swoich rodziców, ale zdecydowanie mu się to nie podobało. W sensie, serio - miał prawie pięć księżyców, a został kociakiem. W sensie, wiecie - rangą "kociak". Bo mieli tu taki… system. Płotka nie uważał, że jest dorosły, oczywiście - ale wydawało mu się, że jest wystarczająco duży, by nazywano go… no nie wiem, młodzieńcem. A nie kocięciem.
I może przeżyłby sam ten tytuł, niech sobie będzie - podobno pozbędzie się go, gdy będzie miał księżyców sześć. Ale chodzi o to, że skoro jest kocięciem, to ma zakaz wychodzenia z obozu! A ten obóz był… może nie powiedziałby, że mały, był wystarczający, ale nie lubił tego, że klanowe zasady trzymały go w jednym miejscu na przymus. Gdy żyli jako "samotnicy" (tak nazywają w klanach koty takie, jak oni), to co prawda nie uciekał za daleko od rodziny, ale nie czuł, że ktoś zabrania mu wyjścia z danego terenu. Mhhnh.
I z tego właśnie względu rudawy kocurek wyjrzał nieśmiało do wyjścia z obozu, zastanawiając się, co się wydarzyło, jakby faktycznie wyszedł. Poszliby go szukać? Uznaliby, że złamanie zasad to zdrada i go wygnali… z całą jego rodziną? To brzmiało troszkę głupio, ale uch, chyba nie chciał im zabierać ciepłego miejsca do spania.

| łoś

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pią 22 Lip 2022 - 15:30
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Z początku nowe pyski w klanie wywoływały w niej uczucie niepewności i nie wiedziała, czy może im ufać. Nawet nie chciała, bo według niej takie pojawienie się znikąd samotniczych kotów, sprawiało, że znowu klan nie robił wrażenia… no, klanu. Przecież pozostałe dwa nie przyjmowały wciąż nowych, których trzeba było uczyć wszystkiego od podstaw i którzy nie rozumieli sensu życia w grupie. Jednak gdy porozmawiała chwilę z Kijanką i Jabłuszkiem, to naprawdę dało ich się lubić. I w gruncie rzeczy chcieli po prostu jak najlepiej dla swojej rodziny, za co darzyła ich szacunkiem.
A co do samej rodziny, to samych kociąt jeszcze nie poznała. W ogóle rzadko się pchała do kociarni, choć jak kojarzyła, to część rodzeństwa była starsza i mogła wychodzić do obozu. Lecz… nie z obozu, jak to chyba próbował zrobić pewien rudzielec. Kotka dojrzała go z odległości i nie widząc nikogo dorosłego w pobliżu, podeszła do niego.
Ciekawi cię, co tam jest? — zapytała. Nie chciała od razu agresywnie, jedynie zaznaczyła swoją obecność i chciała się dowiedzieć, co młody robi.

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) 2YznrXr
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 24 Lip 2022 - 23:46
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Wszelkie jego przemyślenia przerwał głos kocicy; nie znał go. Na początku lekko się wzdrygnął, ale nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, chcąc zachować spokój - no bo w końcu nie chciał wyglądać, jak jakiś tchórz, bądź zbrodniarz, którego właśnie przyłapano. Szczególnie, że ta wcale nie miała do niego o to wątów, a zwyczajnie zaczęła rozmowę.
Mhm — potwierdził, odwracając się do Łosiego Ryku. Nie widział jej wcześniej w obozie; była niska, ale silna, brązowo-czarna. Pewnie była tą, no, wojowniczką… spyta później. — Obóz jest przytulny i ładnie urządzony, ale czasem… — chciał powiedzieć „czasem brakuje mi miejsca na rozciągnięcie łap”, ale powstrzymał się. To brzmiało, jakby miał do nich problem, chociaż wzięli ich tutaj z dobroci serca i powinien być im wdzięczny… a najwyżej tak mówili rodzice. Ugh. Nie znał kotki, lecz nie chciał ze swoimi słowami wkraczać na jakieś niebezpieczne wody i intuicja podpowiadała mu, by ujął to w innych słowach. — Czasem wyszedłbym na jakiś spacer, bo inne tereny na pewno też są warte zobaczenia, a ja jestem kotem, który lubi się trochę poruszać, mm; ale, ekhem, jestem Płotka, a pani?

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 31 Lip 2022 - 13:30
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Przede wszystkim obóz jest bezpieczny — odezwała się poważnie, ale spokojnie. Widziała po nim, że go to dręczy i rozumiała – sama była kotem, który nie lubił siedzieć w miejscu i zawsze musiała mieć jakieś zajęcie. Jednak zakaz wychodzenia z obozu nie był po to, by zrobić na złość głupim kociętom, a by uniknąć przykrych sytuacji. — No, ale z pewnością wiesz, że niedługo twoja ceremonia. Nauczysz się polować, walczyć, pływać… na pewno ci ruchu nie zabraknie. Zapytaj jakiegokolwiek terminatora, jeśli nie wierzysz — zaśmiała się. Miała szczerą nadzieję, że gdy podrośnie i zaczną go obowiązywać obowiązki, to nie zmieni się jego nastawienie.
Więcej przykładnych terminatorów by się przydało, bo póki co to mogła opisać młodsze pokolenie jako bandę awanturników. Ah, dzisiejsza młodzież.
W takim razie cześć, Płotko. Ja jestem Łosi Ryk — przedstawiła się, przy okazji zwracając uwagę na nazwanie jej 'panią'. Chyba jeszcze tego nie słyszała od nikogo, lecz jej zaskoczenie nie było negatywne. No i cóż, dłużej nie miała zamiaru pilnować kocurka, skoro nie robił nic złego, ale jeśli chciał o czymś porozmawiać, to chętnie zostanie.

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) 2YznrXr
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Czw 4 Sie 2022 - 12:27
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Bezpieczny. Gdy żył z rodzicami poza klanem, to nie miał wrażenia, że było niebezpiecznie… ale z drugiej strony był wtedy mały, niewiele rozumiał, a tata zapewne bardzo dbał o to, by nic nie męczyło ich i Jabłuszka. Mimo wszystko, nie lubił tego, że był traktowany jako ktoś, kto potrzebował ochrony, kto by sobie nie poradził… ale potem kotka dokończyła swoją myśl i zrobiło mu się troszkę lepiej. Wciąż jednak nie podobało mu się to, że to ranga zależna od wieku narzucała to, czy może wychodzić, bo Płotka uważał, że ważniejsze były umiejętności, a nie ilość księżyców.
Mm, to nie tak, że ci nie wierzę, ale z ciekawości: co tak niebezpiecznego jest poza nim? — może to tylko wymówka, by trzymać go tu na uwięzi? Uch, nie wiedział.
Łosi Ryk. Ach, i chyba też nie do końca podobało jej się mówienie 'per pani', jak Srebrnej Łusce. Skinął głową. Zamienili jeszcze kilka nieznacznych słów, po czym rozeszli się na własne strony.

zt

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sro 17 Sie 2022 - 16:52
Wrzeszcząca Łapa
Wrzeszcząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra fuj
Partner : ble
Wygląd : krótkowłosa, niska, czarna szylkretka z rudymi łatami w tygrysie pręgi, dużo białych znaczeń rozmieszczonych na jej łapach, szyi, głowie i brzuchu, niewybarwione niebieskie oczy które wkrótce zmienią się na zielono-żółte
Multikonta : Koźlorogi [KG] Sroka [KW]
Autor avatara : szad :>
Liczba postów : 109
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1201-wrzask#17931
Wrzask nie przepadała za Porą Nagich Drzew. Nie lubiła tego mokrego, zimnego śniegu. Marzła za każdym razem gdy choć chwilę była na zewnątrz. Dlatego większość czasu spędzała w legowisku, oczywiście jak tylko mogła. Dziś leżała blisko wyjścia i jakoś nie potrafiła zasnąć. Było już ciemno i większość terminatorów już spała. Szylkretka obserwowała obóz dopóki nie zrobiło się cicho. Dalej nie mogła zasnąć więc postanowiła wyjść. Wychyliła łeb i rozejrzała się dookoła. Zauważyła kilku wojowników, którzy zamierzali iść na nocny patrol.
Samoistnie spojrzała się na niebo i nie zauważyła ani jednej chmurki. Niebo było gwieździste a księżyc oświetlał ich obóz. Córka Suchego Nosa widząc tak piękne niebo postanowiła wyjść i wspiąć się na Powalony Pień. Chciała lepiej widzieć te wszystkie gwiazdy. Zawsze ją ciekawiły, zwłaszcza dlatego, że podobno byli to ich przodkowie. Więc się zastanawiała czy w tak gwieździstą noc mogło się coś ciekawego wydarzyć? Może to właśnie wtedy Gwiezdni oglądali ich z góry?
Siedziała na pniu, nie za bardzo interesując się co się dzieje wokół. Nawet delikatny mróz jej teraz nie przeszkadzał. Chciała nacieszyć oko tym pięknym widokiem.

/płotek

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) HQf6brc
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Czw 18 Sie 2022 - 3:07
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
W sumie to spanie w legowisku terminatorów nie było takie dziwne, jak myślał, że będzie; no bo, hej! Miał obok Szepcika i Śliwkę, a inne koty w jego wieku były właściwie całkiem ciekawym towarzystwem po tych wszystkich księżycach spędzonych z rodzicami i młodszym rodzeństwem. No, może tylko chciał trzymać się z daleka od Śpiewającej Łapy! Ale to szczególik.
Przyzwyczajał się do tego, żeby spać wcześniej, niż zazwyczaj; wszystko dlatego, że Łosi Ryk lubiła trenować o świcie, a pierwsze ich wyjście utwierdziło go w przekonaniu, że powinien zmienić swoje nawyki snu. I dzisiaj już zasypiał, już spał od kilku minutek, ale… rozbudził go szelest w jednym z legowisk. Otworzył sklejone oczy i zobaczył szylkretowe futerko, z którym jeszcze nie rozmawiał, które wychodziło na dwór. W taką porę? Niech jej będzie… rudy znów zanurzył swój nos w legowisku, chcąc wrócić do snu, ale teraz. Teraz to już nie mógł! Westchnął z rezygnacją, postanawiając stwierdzić, co planowała w nocy tajemnicza szylkretka, uhuhu!
Po cichu wyszedł, omijając legowiska innych. Ziewnął, gdy przekroczył wyjście z legowiska, zauważając dwie rzeczy. Pierwsza - o cholera, jak tu zimno! Druga - księżyc był dziś wyjątkowo jasny, zbliżał się do pełni. Łaaaał! Widział już wcześniej księżyc w różnych fazach, widział gwiazdy, ale tutaj, w górach, zawsze zachwycały go bardziej. Ale właśnie - szylkretka! Gdzie ona? Rozejrzał się, by zobaczyć pstre futerko… na Powalonym Pniu. Uniósł brwi, ale skierował ku niej łapy.
Ładne niebo, co? — zagaił, widząc, że ona również patrzyła właśnie na nie.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pią 19 Sie 2022 - 16:46
Wrzeszcząca Łapa
Wrzeszcząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra fuj
Partner : ble
Wygląd : krótkowłosa, niska, czarna szylkretka z rudymi łatami w tygrysie pręgi, dużo białych znaczeń rozmieszczonych na jej łapach, szyi, głowie i brzuchu, niewybarwione niebieskie oczy które wkrótce zmienią się na zielono-żółte
Multikonta : Koźlorogi [KG] Sroka [KW]
Autor avatara : szad :>
Liczba postów : 109
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1201-wrzask#17931
Oczy terminatorki były szerokie, widząc piękne świecące gwiazdy. Jeszcze nigdy nie zauważyła tak czystego nieba.  Gwieździstego nieba bez ani jednej chmurki. Czuła się wręcz otoczona tą całą ciemną powłoką. Widok był piękny ale również skłaniał Wrzask do wielu przemyśleń. Też widok gwiazd trochę uspokajał szylkretkę a przynajmniej czuła go w sobie. Mogła się nacieszyć ciszą i podziwiać to majestatyczne piękno.
Aż do czasu gdy nagle ni z gruchy ni z Pietruchy, usłyszała jakiś głos z boku. Wrzask kompletnie nie spostrzegła, że ktoś był tuż obok niej. Więc samoistnie się przestraszyła. Tylko u niej przestraszenie wygląd trochu inaczej…
Gdy tylko usłyszała nieznany jej głos obok siebie, córka Suchego nosa, przywaliła z całej siły rudemu kocurowi w policzek. Tak bardzo, że mógł poczuć się zdezorientowany. Na jej pysku widniał lekki strach pomieszany z chęcią obrony ale szybko się zmienił. Po tym co zrobiła miała chwilowego laga mózgu. Bo w końcu… To nie był ktoś lub coś co chciało ją krzywdzić. Bo to był no… terminator i kojarzyła to rudawe futro z widzenia. Więc no… Nie było raczej zagrożenia.
Na jej pysku pojawiło się zaskoczenie a potem lekki grymas. – Co ty robisz! Nie podchodzi się do kogoś w taki sposób w środku nocy! –podniosła głos ale dalej starała się mówić cicho by nie obudzić wszystkich. – Ugh! Żyjesz? Ciesz się, że nie przywaliłam Ci w zęby. – westchnęła po czym spojrzała się na niego a w szczególności jego lewy policzek.  Raczej nie zrobiła mu nic poważnego.

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) HQf6brc
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pią 26 Sie 2022 - 2:54
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Zamiast ładnej odpowiedzi, dostał… uderzenie w pysk. Łał. Nie tego się spodziewał; swoją drogą, Płotka miał chyba szczęście do dostawania z liścia? Nie, żeby narzekał - lubił bicie się, a co! Tylko dlaczego ta kocica go walnęła, do stu żołędzi? Obrażona jakaś, czy co?
Mówi ta, co se wychodzi w środku nocy wejść na pień — odparł momentalnie — Żyję, żyję, nie jesteś pierwszą, która chciała mnie zabić — zażartował, przypominając sobie swoje spotkania z Raniuszek. Obie miały szylkretowe futerko - może były siostrami? Nie orientował się za bardzo w relacjach rodzinnych innych kotów, niż jego samego. — Co tu robisz, tak właściwie?

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Pią 26 Sie 2022 - 13:01
Wrzeszcząca Łapa
Wrzeszcząca Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [XII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra fuj
Partner : ble
Wygląd : krótkowłosa, niska, czarna szylkretka z rudymi łatami w tygrysie pręgi, dużo białych znaczeń rozmieszczonych na jej łapach, szyi, głowie i brzuchu, niewybarwione niebieskie oczy które wkrótce zmienią się na zielono-żółte
Multikonta : Koźlorogi [KG] Sroka [KW]
Autor avatara : szad :>
Liczba postów : 109
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1201-wrzask#17931
– No i? W przeciwieństwie do Ciebie nikogo nie straszę. –prychnęła po czym jeszcze raz spojrzała się na rudego czy aby na pewno nie zrobiła mu gdzieś rany czy coś. Wolała tego uniknąć. Nie chciałaby znów trafić na dywanik do swojej mistrzyni. – W takim razie jesteś już do tego przyzwyczajony hmm? –zażartowała również po czym nastawiła wyżej uszy. – No raczej nie oglądam kwiatków. –mruknęła po czym dodała. – Jest przejrzyste niebo więc postanowiłam skorzystać. Dawno gwiazdy nie były tak widoczne nocą. No i nie mogłam zasnąć. –odpowiedziała mu w końcu. – Poza tym niegrzecznie z twojej strony zadawać pytania bez wcześniejszego przedstawienia.-uśmiechnęła się lisio po czym machnęła delikatnie ogonem. –Bo tak to będę zmuszona do nazywania Cię patyczakiem. A może nawet badylkiem? – zaśmiała się cicho po czym obejrzała kocura od góry do dołu. Wyglądał na taki właśnie patyczek. Zmarszczyła delikatnie nos gdy zorientowała się że kocur… Był dużo wyższy od niej. Ugh! Nie lubiła czuć się mała a takie koty zawsze psuły jej humor swoim wzrostem. Wywyższają się i tyle phi!

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) HQf6brc
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sob 10 Wrz 2022 - 23:27
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
A ja w przeciwieństwie do ciebie nikogo nie budzę swoimi nocnymi spacerkami — odbił piłeczkę, ale w jego słowach nie było wiele jakieś wredoty czy ironii - bardziej przyjacielskiego przekomarzania, jak już. — Mhm, miałem wspaniałe spotkanie z najróżniejszymi częściami ciała Śpiewającej Łapy chociażby — mruknął, udając w żarcie dumnego z tego faktu, ale w rzeczywistości były to raczej wspomnienia nieprzyjemne, choć zdecydowanie śmieszne.
No we no, tak źle nie jest! Mam mięśnie, widzisz? O tu — stwierdził desperacko, wskazując na swój bark. — No, ale jestem Płotkowa Łapa. Moja mama to Jabłu– Zakwitająca Łapa, uhm — przedstawił się, oczekując od niej tego samego.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 9 Paź 2022 - 19:54
Blady Duch
Blady Duch
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 13
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Nieduży, delikatny, szczupły, krótkowłosy czekoladowy point o orientalnej urodzie. Ma charakterystycznie skośne, niebieskie oczy. Urodził się niemal cały biały, z wiekiem będzie ciemniał - jego ciało zrobi się biało-kremowe, a na łapkach, pyszczku, ogonie i uszkach pojawi się czekoladowa barwa.
Multikonta : Cień (PNK), Wronia Łapa (KG), Wilcza Łapa (KW)
Liczba postów : 271
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1482-brzask#29645
[###]

Brzask niewiele się zmienił przez ostatni okres. Nadal był grzeczny, nadal był cichy i dosłownie - praktycznie nigdy nie był nigdzie w centrum uwagi. Nie obchodziło go to, nie potrzebował tego i wiedział, że jeśli uwagę będzie miał dostać, zdobędzie ją bez większego problemu. Szukanie jej na siłę nie było niczym ekscytującym.
Co zaś, jak zawsze, przyciągało jego uwagę, były rzeczy mniej ekstremalne. Od niedawna, Brzaska intrygowało co się znajduje poza obozem. Oczywiście, niebezpieczeństwa, niesamowite widoki, jedzenie, ciekawe koty, wszystko o czym już wiele razy słyszał, ale... chciał sam wiedzieć, poczuć, co mogłoby tam być. Co on mógłby przeżyć. Nie wyszedł jednak. Z zainteresowaniem jedynie obserwował koty wracające z polowania, niosące w pysku świeże zdobycze. Niedługo on będzie mógł je tak nosić.

[ISKRA!]

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) Podpisnowy
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 9 Paź 2022 - 20:28
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 853
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Po powrocie do obozu i odłożeniu zdobyczy na stos, kieruję kroki w stronę swojego syna, którego przyuważyłam w pobliżu Powalonego Pnia.
Brzask – odzywam się miękko, trącając go lekko nosem w szyję. – Mam nadzieję, że nie myślisz o wyjściu z obozu, jak twój starszy kolega, Świetlik – mówię z rozbawieniem w głosie i siadam obok. Po swoich dzieciach spodziewam się więcej rozumu.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 9 Paź 2022 - 21:42
Blady Duch
Blady Duch
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 13
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Nieduży, delikatny, szczupły, krótkowłosy czekoladowy point o orientalnej urodzie. Ma charakterystycznie skośne, niebieskie oczy. Urodził się niemal cały biały, z wiekiem będzie ciemniał - jego ciało zrobi się biało-kremowe, a na łapkach, pyszczku, ogonie i uszkach pojawi się czekoladowa barwa.
Multikonta : Cień (PNK), Wronia Łapa (KG), Wilcza Łapa (KW)
Liczba postów : 271
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1482-brzask#29645
Na jej głos, ucho mu drgnęło, a reszta ciała za nim - szczególnie gdy jego szyja została dotknięta maminym nosem. To też sprawiło, że na orientalną mordkę wkradł się delikatny, ale szczery uśmiech. Kochał mamę. Nie wiedział co musiałoby się stać, aby mama nagle stała się niepożądanym towarzystwem. Mógłby mieć własną rodzinę, a i tak chciałby czasem się do Iskry przytulić, dać jej buzi i powiedzieć jak bardzo się cieszy, że jest jej synem.
- Wyszedł? - zapytał cicho, spoglądając zaraz na pysk rodzicielki. Nie słyszał o tym. Możliwe, że to brak zainteresowania. Możliwe, że sytuacja nie była tak głośna. Może po prostu umknęło mu to? Nie wiedział. Nie było to jednak istotne, ostatecznie dowiedział się o incydencie. - Nie planowałem tego... myślałem, że w przyszłości będę mógł poznać świat. Robi się ciepło, ładnie. Poza obozem jest najpewniej prześlicznie. Niemniej, nie mam po co wychodzić. Ryzykowałbym życiem. Być może nawet i splamił honor rodziny taką wycieczką.
Czymkolwiek honor w jego głowie mógł być. Sam dopiero sobie układał zasady moralne, ale wolał nie przynosić wstydu rodzinie swoim zachowaniem kiedykolwiek.

_________________
Powalony Pień (wyjście z obozu) Podpisnowy
Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Nie 16 Paź 2022 - 18:26
Migocząca Iskra
Migocząca Iskra
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 77 (luty '23)
Matka : Leśna Ścieżka [npc] (*)
Ojciec : Lamparcie Gardło [npc] (*)
Mistrz : Wieczorna Mgła [npc] (*)
Partner : girlbossowanie
Wygląd : długie łapy, smukłe, atletyczne ciało; głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem, duże, szeroko rozstawione uszy; krótka sierść, w większości jasnokremowa, a łapy, pysk, uszy i ogon czekoladowe; jaśniejszy czekoladowy nalot na grzbiecie i bokach; niebieskie oczy
Multikonta : Orzechowy Cień; Wieczorna Rosa; Echo
Liczba postów : 853
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t682-iskra
Kiwam głową w odpowiedzi na pytanie. Wyszedł, wyszedł, a i owszem… idiota.
Czy od razu splamiłbyś honor rodziny… cóż, to jeszcze nie jest poważna zbrodnia, jak zdrada czy brak pomocy rodzinie, ale z pewnością nie byłabym zadowolona, więc dobrze to słyszeć – odpowiadam pogodnie mimo lekkiej nutki irytacji na wspomnienie Świetlika. Moje kocięta są młodsze od niego, a już mądrzejsze… ale o to chyba nie jest ciężko. – Na szczęście nie zostało już tak dużo do waszej ceremonii; załapiecie się na Porę Zielonych Liści z rozpoczęciem treningów, a wtedy również jest pięknie.

_________________

you walk off wearin' your disguise
never give me something and


don't think twice

and I told you all the things I would do
but does it matter when you
chase after pleasure you can't have?

now look where you ended up at

Re: Powalony Pień (wyjście z obozu)
Sponsored content

Skocz do: