IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Łuska
Popękana Kora
Sob Wrz 04, 2021 1:21 am
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2102
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Kora pokrywająca pień Starego Drzewa. W niektórych miejscach bliżej dołu ogromnego konaru jest tak popękana, że idzie ją z łatwością oderwać za pomocą pazurów. Może ułatwiać wspinaczkę na co niższe gałęzie górujące nad kotami.
Re: Popękana Kora
Sro Lut 23, 2022 1:25 pm
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 345
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Trzcina przysiadł niedaleko kory, nieufnie na nią patrząc. Dla niego wszystko w tym obozie było nowe. Co prawda, żył tu już 4 księżyce i zdawać by się mogło, że powinien go znać jak własny ogon, ale tak nie było. Pierwsze dwa księżyce spędził tylko i wyłącznie w kociarni bojąc się wyjść, bo widział ile tam jest dużych kotów, których trochę się obawiał, a potem jakoś tak wyszło, że się przeziębił, zachorował biedaczek i tylko leżał i smarkał w mech.
A teraz... chyba wypadało trochę poznać obóz, szczególnie że zbliżała się jego ceremonia na terminatora - tak mówiła mama. I wtedy będzie prawdopodobnie Trzcinową Łapą, tak jak tata był Kruchą. Dziwne to było i śmieszne, mieć podobne imię do ojca, ale czuł się pewniej, że nie tylko on i rodzeństwo będą się mierzyć z treningiem, a Krucha Łapa również musiał to znosić.
Póki co jednak przysiadł koło drzewa, z popękaną korą i paroma strupami tej kory leżącej dookoła. Czy drzewo to bolało? Jego by bolało, jakby ktoś go tak podrapał i zdarł mu skórę! Rozejrzał się niepewnie, bo teoretycznie chciał znać odpowiedź, ale wizja spytania któregoś z dorosłych kotów sprawiała, że kręciło mu się w głowie. Wtedy... zobaczył Listek! Siostra na pewno by wiedziała! Pewnie już kogoś o to spytała!
- Listek, psst! - pisnął, by zwrócić na siebie jej uwagę. Następnie wskazałby jej łapką, by podeszła, a następnie tą samą łapkę skierowałby w stronę drzewa. - Jak myślisz, drzewo to boli? - spytał najpoważniejszym tonem na świecie.

[Listek; Krzywa Gwiazda!]
Re: Popękana Kora
Sro Lut 23, 2022 9:40 pm
Zwiewna Łapa
Zwiewna Łapa
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 7 *
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Krucha Łapa
Mistrz : Łosi Ryk *
Wygląd : Szczupła i delikatna kotka, o czarno-rudym futrze z bielą na pysku, łapach, brzuchu i gardle. Ślepia są niebiesko-zielone i poosiada zez zbieżny w prawym oku.
Multikonta : Rosa [KG] Kreska [KR]
Liczba postów : 20
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1233-listek#19971
Listek była zbyt przejęta biegnąc od kąta do kąta, ukrywając się przed kotami, które chciałby się ją spytać co robi. Miała ochotę pozwiedzać trochę obozu i chciała się zapoznać z Kosmatym Kamieniem, do którego podeszła i nawet włożyła swoją głowę, bo nie widziała akurat nikogo wewnątrz, to poczuła pewność siebie. Postawiła tylko jedną łapkę we wnętrzu legowiska przywódcy, po czym szybko się rozglądnęła dokoła. Pstrokata jednak się wystraszyła, gdy mały, czarny pajączek siadł jej na nosie. Biedna córka Suchego Nosa nastroszyła futro, po czym odwróciła się gwałtownie i zaczęła biec w kierunku kociarni, a przynajmniej spodziewała się, że biegła w tamtym kierunku, bo miała zamknięte oczy, aż nie poślizgnęła się i wylądowała niedaleko brata, Trzciny. Otrzepała głowę, robiąc jeszcze większego zeza niż zazwyczaj miała i sprawdziła, czy nie było tam żadnego pajączka, po czym odetchnęła z ulgą. Ani śladu. Odwróciła głowę i spojrzała tam, gdzie uderzyła w biały puch. Też nic. Nie zdała sobie sprawę nawet kiedy straciła nieproszonego przyjaciela.
Ummm... N-nie wiem — mruknęła niepewnie, po czym zbliżyła się i wyciągnęła łapę w kierunku kawałka kory który jeszcze siedział na drzewie i popchnęła lekko łapą, oczekując jakąś reakcję, ale nic. Zdziwiona usiadła na ziemi obok rudego. — Umm... Chyba nie? Nieee wygląda na to — powiedziała drżącym głosem. Przechyliła lekko głowę, latając wzrokiem pomiędzy bratem a drzewem.
Re: Popękana Kora
Pią Lut 25, 2022 3:41 pm
Krzywowąsy
Krzywowąsy
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 124 ks | lipiec
Matka : Jarzębina (NPC) [*] | Mokry Nos (NPC) [*]
Ojciec : Kaczor (NPC) [*]
Mistrz : Lepki Muł (NPC) [*]
Partner : Różany Płatek (NPC) [*]
Wygląd : wysoki; szczupły kot o delikatniejszej niż przeciętny kocur budowie ciała, aczkolwiek posiadający widocznie zarysowane mięśnie. Jego ciało pokryte jest w większości krótką, białą i kędzierzawą sierścią. Jedynie pomiędzy uszami (uszy również), ogonie czy pojedynczych miejscach na ciele (grzbiet, wewnętrzna strona przedniej prawej i tylnej łapy) widoczne są bure, tygrysio pręgowane plamy. Blizny ma na lewej łopatce, tylnej lewej łapie (ślad po ugryzieniu szczura) i lekko wyszczerbione ucho. Porusza się skocznym krokiem, czasem kuleje. [więcej w KP]
Multikonta : Wierzbowy Puch, Tafla, Szerszeniowa Łapa
Autor avatara : @enzo_und_remy
Liczba postów : 782
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t795-krzywowasy#7026
Gdy wróciłem do obozu, udało mi się złapać Kruchą Łapę i Czarnostopego, po czym namówić na wspólny posiłek. Akurat ta dwójka nie miała nic do roboty; dlatego uznałem, że to idealna okazja by chwilę z nimi pobyć i porozmawiać. Zgarnęliśmy kilka piszczek i ułożyliśmy wygodnie niedaleko mojego legowiska, rozpoczynając posiłek. Dopytałem ich o postępy w doszkalaniu Kruchej Łapy, bo na ten moment była to naprawdę wartościowa informacja. Jako, że kocur wcześniej był samotnikiem, to kwestie walki i polowania nie były aż tak dobitnie sprawdzane na treningu, chociaż Czarnostopy wspomniał mi, że planuje sprawdzić kocura pod sam koniec. Tak na wszelki wypadek, co rozumiałem. Wierząc ich słowom, szło sprawnie, a Kruchy aż tak nie gubił się podczas omawiania kodeksu jak sam zakładał. Owszem, były trudności, jednak sama Suchy Nos ewidentnie maczała swoje palce w tłumaczeniu partnerowi o co w tym wszystkim chodzi. Gdy już kończyliśmy swoje posiłki, Kruchy przeprosił nas na moment i skierował swoje kroki ku kociarni, najpewniej chcąc dojeść swoją piszczkę z partnerką.
Czarnostopy również nie zabawił przy mnie długo. Nie byłem na niego o to zły, w końcu i tak udało nam się pogadać, zjeść i podzielić się językami jak za starych, dobrych czasów. Wzywały go obowiązki (które sam mu przydzieliłem dzisiaj rano, aj), dlatego pożegnałem go skinieniem łba i odprowadziłem wzrokiem aż do wyjścia. Co teraz mógłbym ze sobą zrobić? Gdy spojrzeniem błądziłem po obozie, dojrzałem dwójkę kociąt Suchego Nosa przy Popękanej Korze, które ewidentnie nad czymś dumały. Podniosłem  się dość sprawnie, przeciągnąłem i w paru lekkich susach znalazłem się tuż za dwójką młodzików. — Nad czym rozmyślacie, szkraby? — zamruczałem ciepło, lekko pochylając się w ich stronę, by jak najlepiej je słyszeć. Bycie wysokim i głuchym nie było zbyt przydatne w takich momentach!
Re: Popękana Kora
Pią Lut 25, 2022 4:39 pm
Trzcinowy Brzeg
Trzcinowy Brzeg
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 65 [VIII]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Praktycznie całkowicie rudy kocur o pręgowaniu klasycznym. Wokół oczek i pyszczka ma nieco jaśniejszą sierść. Jeśli chodzi o nierude miejsca, to są to: biała plamka na pyszczku koło noska, na brodzie łącząca się z tą na piersi, jedna między przednimi łapkami, druga między tylnymi, oraz na przednich łapach białe paluszki, a na tylnych znaczenia z tyłu do pięty, a z przodu nieco krótsze. Sierść krótka, oczy pomarańczowo-żółte.
Multikonta : Rwący Strumień, Zamglone Jezioro, Wrona [KG]
Liczba postów : 345
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1267-trzcina
Listek po chwili do niego podeszła, na co ten się ucieszył. Wcześniej nie zauważył, że coś mogło ją przestraszyć, ale teraz doszło do niego, że kotka w sumie coś za szybko biegła, gdy ją dojrzał, dlatego dla pewności delikatnie otarł się o nią bokiem, żeby ją pocieszyć. Był ostatnim, kto miałby tyle odwagi, by policzyć się z pajączkiem, ale mógł chociaż okazać jej trochę wsparcia emocjonalnego; tyle był w stanie zrobić. Zmienił też temat na korę, bo po pierwsze - ciekawiło go to, a po drugie, być może właśnie odwracał myśli kotki od tego, co ją tak przegoniło - cokolwiek to było, bo nie wiedział, że to był konkretnie jakiś wredny pajęczak.
Zamyślił się nad stanem drzewka, wpatrując uważnie w korę. Już właściwie nawet zastanawiał się, czy nie iść z tym bezpośrednio do któregoś z rodziców, bo oni na pewno byli mądrzejsi, niż on i Listek razem wzięci, nawet jeśli niedługo mieli być już terminatorami, gdy dobiegł go dźwięk gdzieś za nimi, na co lekko podskoczył i nastroszył sierść na grzbiecie. A gdy się odwrócił i zobaczył, że to sam Krzywa Gwiazda, to aż dosłownie zaniemówił, na przemian otwierając i zamykając pysk, niezdolny by coś powiedzieć. I jeśli siostra nie odskoczyła z wrażenia na kilometr, to sprawnie przylgnął do jej boku, zbyt zawstydzony, by coś powiedzieć.
WŁAŚNIE ODEZWAŁ SIĘ DO NIEGO SAM PRZYWÓDCA. Co się wtedy robi? Czy może do niego powiedzieć na Ty?! Jak się mówi nie na TY?! Błagalne spojrzenie rzucił ku Listkowi, ale wiedział, że ona pewnie też jest teraz nieco przerażona, więc jako jej brat powinien chyba... odezwać się pierwszy?
- Czy... yy... drzewa mają... te... no, czy to boli - mruknął, ale nawet nie spojrzał w kierunku opadniętej kory, czy miejsc podrapanych przez koty wierząc, że kocur od razu się domyśli o co chodzi. Tak, na pewno. Był przywódcą i był mądry!
Re: Popękana Kora
Sro Mar 16, 2022 9:09 pm
Zwiewna Łapa
Zwiewna Łapa
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kotka
Księżyce : 7 *
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Krucha Łapa
Mistrz : Łosi Ryk *
Wygląd : Szczupła i delikatna kotka, o czarno-rudym futrze z bielą na pysku, łapach, brzuchu i gardle. Ślepia są niebiesko-zielone i poosiada zez zbieżny w prawym oku.
Multikonta : Rosa [KG] Kreska [KR]
Liczba postów : 20
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1233-listek#19971
Była całkiem zdziwiona pytaniem rudego brata, jednak to, co powiadał ją zaintrygowało. Nigdy o tym nie myślała, więc pewnie mogło coś się za tym kryć. Listek nie dumała i nie zastanawiała się zbytnio o takich rzeczach, więc chwilę spędzoną nad dumaniem przy kocurze było dla niej przyjemne, nawet, iż była spięta. Było to w pewnym stopniu przyjemne dla niej, aż nie usłyszała kogoś za nimi, a przez to całe zastanawianie się nie usłyszała nadchodzącego przywódcy. Sierść na ciele Listek się zjeżyła i odwróciła gwałtownie głowę w kierunku odgłosu. Czy ona zrozumiała co do niej powiedział? Nie, strach przepłoszył wszystko, co siedziało w głowie młodej, która teraz przylgnęła do rdzawego, szukając jakiegoś ratunku. Poruszyła lekko głową, przytakując na słowa bardziej odważnego z dwójki. Nie znalazła sił, aby się odezwać przed Krzywą Gwiazdą, na którego patrzyła się jak na ducha, który miał porwać Trzcinę i ją. Przełknęła głęboko ślinę i wtuliła nosek w szyję brata. Ratuj.
Re: Popękana Kora
Sob Lip 09, 2022 2:12 am
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Nie było wybitnie ciepło - właściwie to Płotkę ostatnimi czasy troszkę mroziło. Gdy się urodził, to było cieplusio i wspaniale, czasem nawet i zbyt gorąco… a przez ostatnie kilkadziesiąt dni w jego życiu jest coraz zimniej! Zapomniał wręcz, jak to jest mieć główkę smażoną od upału. I dziś chyba był jeden z ostatnich dni, kiedy miało świecić prawdziwe słońce.
Niebo było pochmurne i słońce pojawiało się, by zaraz znów zniknąć. Ale rudy nie zamierzał próżnować: usadowił się gdzieś przy korzeniach dużego drzewa, mając nadzieję, że to nie jest jakieś zakazane miejsce do przebywania, po czym wygodnie położył tak, by słońce celowało akurat na jego pysio, gdy już się pokazywało. Czas na drzemkę…

| raniuszek

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Popękana Kora
Nie Lip 10, 2022 10:43 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Tymczasem Raniuszek nie ukrywała zmęczenia, oraz zirytowania z nim związanego. Znów nie mogła zasnąć, co tylko szkodziło na jej nastrój i wygląd. Tu futro odstawało, tu było sklejone, albo za bardzo przylgnięte. I pomimo starań, za każdym razem gdy się za to brała, widziała niedoskonałości, przez które  prędzej by sobie tą sierść wyrwała, niż zadbała. Tak więc, po chwilowej walce  z na wpół otwartymi oczyma snuła się przed siebie, po prostu chcąc znaleźć się bezproblemowo w jakimś cichym miejscu, gdzie nikt nie będzie jej truć nad głową o tym, co ma zrobić. Nie była więc zadowolona, kiedy robiąc kroki, jak każdy normalny prawidłowy kot, nadepnęła na coś rudego, o mało się przy tym nie wywalając. Skomentowała to krótkim syknięciem wzrokiem przedmiotu, którym była pomarańczowa plama. No i tak, kot. Jak zwykle rudy.
- Możesz ułożyć łaskawie swój zad w kociarnii? - syknęła, nie specjalnie się przejmując do kogo i czy w ogóle usłyszał.
Re: Popękana Kora
Nie Lip 10, 2022 11:05 pm
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
I jego drzemka byłaby naprawdę bardzo przyjemna, gdyby nie… AŁĆ! Coś, a raczej ktoś na niego nadepnął. Wydał z siebie lekki, niezadowolony pisk i rozejrzał się, by zobaczyć przed sobą kotkę. Kotkę, która była… uch… brzydka? To znaczy, jej futro wyglądało jak mieszanka błota z rzygami, ale chyba najdziwniejszy był ten jej pysk. Płaski. Nauczono go jednak, by nie komentować czyjegoś wyglądu, jeśli nie jest o to proszony.
Ach, ale ta kotka była niemiła. Zmrużył oczy. Wyganiała go do kociarni, sycząc, jakby zabił jej rodzinę - ale on nie kojarzył, by miał zakaz wychodzenia z niej?
Uhm, a nie mogę tutaj leżeć? — spytał wpół szczerze (może coś mu umknęło?), a wpół z chęci dyskutowania z kocicą, która krótko mówiąc nie szczyciła się jakąś niesamowitą kulturą wypowiedzi. Wolał Srebrną Łuskę.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Popękana Kora
Wto Lip 12, 2022 3:43 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Przymknęła na chwilę oczy, czując, jak irytujący głos kocięcia piłuje jej mózg. Jakby sam sens słów nie był wystarczający, by się wkurzyć.
- Ależ oczywiście, leż tu, w końcu nikomu nie przeszkadzasz, najwyżej nadepnę na ciebie jeszcze kilka razy z przerwami na moment, w którym postanowi zdeptać cię ktoś inny - Rzekła ironicznie, lustrując rudzielca z góry na dół. Czy wszystkie przywleczone tu z zewnątrz mlekojady miały rude lub bure umaszczenie? Czy to jakaś plaga? - A w końcu zamienisz się w wielką rudą plamę, przylegającą do przechodzących obok kotów, w końcu wydajesz się być taki chętny do tej roli - Dodała już nieco niższym, zmęczonym tonem. Jakoś nie miała w danym momencie ochoty na obrzucanie się łajnem z pierwszym lepszym pchlarzem robiącym za dywanik.
Re: Popękana Kora
Sob Lip 23, 2022 9:57 pm
Płotkowy Potok
Płotkowy Potok
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 20 (luty)
Matka : Zakwitająca Jabłoń
Ojciec : Kijankowy Ogon
Mistrz : Śpiewający Raniuszek
Wygląd : Kot o smukłej budowie; futro jest krótkie i rude z ciemniejszymi pręgami, które widać na pysku, łapach i ogonie, za to wzdłuż grzbietu idzie jedna pręga, która zdaje się "wtapiać" w jaśniejszy kolor, im bliżej brzucha. Oczy ma jasnoniebieskie.
Multikonta : Zaćmione Słońce, Rozgwieżdżona Łapa, Zawilcowa Łapa
Autor avatara : kuroki fuminori
Liczba postów : 261
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1447-plotka#28357
Na początku nie złapał dobrze ironicznego tonu koteczki przed nią i był całkiem gotowy na usłyszenie logicznej odpowiedzi, ale szybko się zawiódł. Co ją ugryzło? Poczuł w sobie zirytowanie i niechęć; nie zgodziłby się chyba na przyjście do Klanu Rzeki, gdyby wiedział, że będą w nim takie koty.
Wydaje mi się, że inne koty by mnie zauważyły, ale jasne, jeśli potrzebujesz wymówki dla bycia chamem — odparł, próbując powstrzymać rwący się do syknięcia język. Zmrużył oczy. Rudą plamę? Czemu typiara była… taka? — Ktoś ci krzywdę dziś zrobił, czy co? — jeszcze nikt wcześniej nie miał do niego problemu o to, że zwyczajnie leżał w takim miejscu, i widział jak inni tu odpoczywają; poczuł się teraz zwyczajnie nieprzyjemnie, szczególnie, że i tak był tutaj odstający od reszty i niewpasowany. Gdy patrzył na kocicę, nie mógł powstrzymać lekkiego rozbawienia z wyglądu jej pyszczka, ale się hamował.

_________________

in a back alley dumpster, carelessly,
my childhood backpack was thrown away
since   when   did   i  get  into   the  habit
of worrying about my surroundings,

even as i smiled?

Re: Popękana Kora
Sob Lip 30, 2022 3:59 pm
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Kotka się nastroszyła, drgając co chwilę ogonem. Rudy gówniarz i tyle w temacie. Do tego pyskuje.
- Nie potrzebuję wymówki - Syknęła przez zęby, niższym głosem. Cóż, prawdą było, że do bycia sobą jakiejś konkretnej przyczyny nie potrzebowała.
- Krzywda to się może stać, ale tobie, nie ważne czy będziesz leżeć w legowisku czy poza nim - mruknęła, już się nieco uspokajając. Włoży mu kolce do legowiska i niech rudzielec potem spędzi całą noc na wybieraniu tego z posłania. To chyba wystarczające zadośćuczynienie za przeszkadzanie w chodzeniu. - I nawet, jeśli żadnej krzywdy nie było, to ten ktoś na pewno popsuł mi nastrój bardziej, tak więc, o wielki rudy pchlarzu, dziękuję bardzo - Po tych przesiąkniętych ironią słowach, odwróciła się na pięcie, po czym pomaszerowała w stronę swojego legowiska, by się tam położyć i jak najbardziej oddalić od irytujących jednostek.

[zt]
Re: Popękana Kora
Pon Sie 22, 2022 7:27 pm
Rybia Ość
Rybia Ość
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 37 ks. [VI]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Kruchy Pazur
Mistrz : Srebrna Łuska | Krzywa Gwiazda
Wygląd : krótkowłosy, jednolicie niebieski z bielą (na pysku, kryzie, brzuchu oraz łapach), wysoki, ze złocisto zielonymi oczami w kształcie migdałów
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcze Runo [KG] | Skacząca Łapa [KRz]
Autor avatara : @lifephotographynl
Liczba postów : 302
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1180-luska#16951
Byłem zły, rozgoryczony wyborem Krzywej Gwiazdy i nawet nie chciało mi się tego ukrywać. Przy poprzednim zgromadzeniu cierpiałem na okropne katusze spowodowane bólem brzucha, ale teraz byłem zdrowy i byłem święcie przekonany, że zostanę wybrany, by reprezentować godnie Klan Rzeki. Zamiast mnie poszła Śpiewająca Łapa, co jeszcze dorzuciło tylko kłód do ognia.
Chodziłem poirytowany po obozie, lekko kołysząc ogonem na boki w głęboki zamyśleniu. W pewnym jednak momencie postanowiłem przysiąść gdzieś, uznając, że wieczne krążenie w kółko może nie wyglądać najlepiej i przykuwać uwagę innych. A tylko tego potrzebowałem, by ktoś zapytał mi się co mi jest. Dziękuję bardzo za troskę, lecz jej nie potrzebuje. Usiadłem przy drzewie z postrzępioną korą, ewidentnie naznaczoną kocimi pazurami. Aż samemu miałem ochoty zatopić w niej pazury i oderwać jej kawałek z nadzieją, że jakkolwiek mi dzięki temu ulży. Nie zrobiłem tego, a jedynie westchnąłem cicho. Dlaczego ostatnio tak wiele rzeczy wyprowadzało mnie z równowagi?

_________________
- ̗̀Wake up the beast
Bury the bones
Enjoy the feast
Take all control
- ̗̀When I give you my soul
Popękana Kora Liuskkk
Re: Popękana Kora
Sob Paź 08, 2022 10:54 am
Wiewiórcza Łapa
Wiewiórcza Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Zakwitająca Łapa
Ojciec : Kijankowa Łapa
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Rudy kocur, o krótkiej sierści i widocznych klasycznych pręgach. Ma dosyć masywną budową ciała. Jego oczy są złociste.
Multikonta : Bursztyn, Szpacza Łapa
Liczba postów : 23
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1570-wiewiorka#34087
Przechodząc przez obóz, Wiewiór dojrzał Truskawkę. Poprosił ją więc by przyszła pod Stare Drzewo. Usiadł na dole, czekając na kotkę. Zaczął myć swoje łapy, a potem pocierać nimi swoje uszy. Czuł, że miał tam nieco pozlepianej sierści. Czy siostra się tu stawi? Po rozmowie z mentorem, wiedział, że musi zamieć z nią kilka słów, szczególnie, ze były rzeczy, które niesamowicie go dręczyły.

/Truskawa

_________________
"You know that's not what the life of the Clans is like.
The warrior code guides us through
the dark times, the cold, and hunger.
And the good times seem all the sweeter for it."
- Whitestorm, 'Bluestar's Prophecy'.
Re: Popękana Kora
Czw Lis 03, 2022 12:42 pm
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 49
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 339
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Byłam zaskoczona, szczerze, gdy któreś z rodzeństwa do mnie przyszło, gdy wracałam akurat do obozu z patrolu, któremu przewodził Czarnostopy.
Było to raczej proste, typowe zaskoczenie, niżeli to milsze. Byłam jak pewnego rodzaju istota, do której przychodziło się tylko po to, jak się czegoś chciało - rozmowy, tematu do plotki, czy też świeżej ściółki do legowiska. To ostatnie było mym obowiązkiem względem matek i starszyzny, więc musiałam schować honor w krótki ogonek i to wykonać. Ale rodzeństwo?
Rozeszliśmy się. Każdy w swą stronę, miałam wrażenie. Jedynie może Śliweczka i rodzice dotrzymywali mi dłużej słowa i kompanii, niżeli ktoś z tego samego wieku, lecz nie przeszkadzało mi to. Mieliśmy swoje sprawy, ale nie kłóciliśmy się, nie mieliśmy ku sobie nic ze złych emocji. Dorastaliśmy, a to przychodziło z pewnego rodzaju...Odejściem. Zmianą.

Nie odmówiłam jednakże Wiewiórczej Łapy rozmowy. Chyba nigdy bym tego nie zrobiła, nawet, jeśli nie pochwalił się on zbytnio taktem i wyobraźnią podczas naszego mianowania. Spóźnialski. Krzykacz. Przylep. Nie odmowie mu rozmowy, a tamto poszło w niepamięć, lecz czy aby kocur poprawił swe zachowanie? Dla mych własnych nerwów odpowiem sobie potwierdzająco, choć rzeczywistość często bywa zawodna.
Wróciłam spokojnym krokiem do legowiska terminatorów, by oddać się swemu ukochanemu snu, gdy rudy brat zniknął w obozowej trawie.

***

Zostałam przebudzona nie wiem kiedy. Nie wiem o jakiej porze. Nie wiedziałam też gdzie, a lekkie światło przebijające się przez krzewiaste ściany przypomniało mi i tym, gdzie wcześniej się zapodziałam na swą drzemkę - legowisko mej matki. Oh. Racja. Przymrużyłam ślepia, ziewnęłam, a po kilku uderzeniach serca, me łapy zaniosły mnie na polankę obozu, gdzie miał podziewać się mój brat.

***


Mój głos nadal był szorstki, a ja sama szłam nadal lekko zmęczona, lecz wyprostowana. Me uszka upadły jednak, widząc, jak brat czyści swe futro. Dobrze wiedzieć, że nie było to nic....Hm. Stresującego. Po mowie ciała kocurka nic o tym nie świadczyło. Może po prostu chce pogadać o pogodzie? Nie byłoby mi to obce, ani zaskakujące. Ciepły drób ze mnie był, nie żałowałam czasu na takie tematy, a były one sposobem na pożegnanie zmartwień, chociaż na chwilę.
-Czy coś się stało? - Zaczęłam. -Coś palnąłeś? Gdzieś wbiegłeś spóźniony? Nie mam zamiaru nic naprawiać, jeśli to coś poważniejszego.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Popękana Kora
Czw Lis 17, 2022 7:25 am
Wiewiórcza Łapa
Wiewiórcza Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 7
Matka : Zakwitająca Łapa
Ojciec : Kijankowa Łapa
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Rudy kocur, o krótkiej sierści i widocznych klasycznych pręgach. Ma dosyć masywną budową ciała. Jego oczy są złociste.
Multikonta : Bursztyn, Szpacza Łapa
Liczba postów : 23
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1570-wiewiorka#34087
Kocur spojrzał się na swoją siostrę. Już chciał się odezwać, kiedy ta wtrąciła swoje trzy grosze. Położy nieco uszy na boki i westchnął.
- Chciałem się zapytać jaki masz ze mną problem siostro. Wydaje mi się, że nie zrobiłem ci nic, żebyś musiała być dla mnie tak oschła. To że spędziłem dzieciństwo chory, nie znaczy, że teraz trzeba mnie traktować jak jakiegoś intruza. Rozmawiałem o tym z moim mentorem. Wydawało mu się, że trochę przesadzam, że wcale nie zachowywałaś się niemiło podczas ceremonii. A teraz robisz to samo. I co ja mam myśleć?
Był zaskoczony. Czyżby jego przypuszczenia jednak były prawdziwe?

_________________
"You know that's not what the life of the Clans is like.
The warrior code guides us through
the dark times, the cold, and hunger.
And the good times seem all the sweeter for it."
- Whitestorm, 'Bluestar's Prophecy'.
Re: Popękana Kora
Pią Lis 18, 2022 6:10 pm
Truskawkowy Świt
Truskawkowy Świt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 49
Matka : Jabłuszko [npc, żyje]
Ojciec : Kijanka [npc, żyje]
Mistrz : Oop
Partner : Sen wieczny
Wygląd : Wysoka, duża kotka o krótkim ogonie. Posiada długie, puchate futro przyległe w miare do ciała, o rudej barwie z klasycznymi prążkami po bokach oraz bielą na pysku, paluszkach, kryzie, brzuchu i skarpetkach na tylnych łapach. Różowy nosek poduszeczki łap, wnętrze uszu. Uszy średnie, trójkątne, bez pędzelków. Złote, przysypiające oczy.
Multikonta : Mroźny Oddech, Krzykliwa Łapa, Nawałnica
Liczba postów : 339
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1555-truskawka
Nie sądziłam sama, że byłam oschła - mym jedynym nie problematycznym problemem z kocurem było jego spóźnienie na ważny dzień w życiu klanu, który nas przyjął.
Nastawiłam uszu na jego słowa. -Problem? Chyba tylko to, że się wtedy wydarłeś i nie dałeś nam....Dobrego wrażenia wśród tych wszystkich kotów, lecz Klan Rzeki raczej już o tym zapomniał i ja też w sumie powoli to robie. To był niefortunny wypadek. - Wzruszyłam barkami. Że akurat wyszło niefortunnie z tym krzyknięciem, to już inna sprawa. Sprawa tego krzykacza. Słowa brata jednak z lekka mnie zaciekawiły. -Oschła? W jakim sensie? Krzyknąłeś wtedy na cały obóz, mam powód, by czuć się lekko...Zawstydzona zachowaniem twoim, jako mojego brata. Tyle kotów, a uwaga była na tobie. Na naszym pochodzeniu i wychowaniu. I to nie ta dobra, raczej. - Nie rozmawialiśmy długi czas, a z tego co mi wiadomo, rodzeństwa przecież się sprzeczały, by na koniec dnia kochać. Tak to już było w rodzinach, czyż nie? Trudno mi było zrozumieć, o co chodziło z mą "oschłością".
Ułożyłam kikut na ziemi, jak i swój zad. Na jego wspomnienie o ceremonii i tej całej oschłości, uniosłam brew.
-Na ceremonii nawet się do ciebie nie odezwałam! bo był już jej koniec. Niby koniec, bo przyszedłeś, ale rozumiesz co do tego końca. Jak to mogło być oschłe? Poszłam przygotować się na trening. - Prychnęłam pod nosem, moim głosem zdradzając me niezadowolenie. -Ja przynajmniej nie obgaduję cie z mentorem za twoimi plecami, bo przypomne ci - uczy nas obu.
- Teraz to ja mogłam poczuć się urażona - mój własny brat poniekąd zdradził me zaufanie, mój spokój. Obgadywał mnie tylko dlatego, że nie rozmawiałam z nim? Że patrzyłam się z daleka?
Miałam nad nim patrzeć i mówić cały czas miłe słowa? To była i moja ceremonia! Też miałam mieć swoje pięć minut, a nie chuchanie na brata, który to dopiero wyszedł z lecznicy!
-Co było oschłe w tym, że szłam się szykować na, przypomne ci, najważniejszą część naszego życia pośród klanowych kotów? - Poczułam, jak mój kikut drży o ziemię ze wstydu. Co kocur chciał osiągnąć? Chyba musiałam mu po prostu przypomnieć, jak się sprawy miały. -Musimy się skupić na treningu, nie takich rzeczach, Wiewiórcza Łapo.

_________________
It's good to live e x p e n s i v e
YOU know it, but my knees get weak intensively

When you give me k - kisses
That's xxm o n e y xxhoney

...
Re: Popękana Kora
Pią Gru 30, 2022 11:55 am
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Kiedy tego dnia Połysk wychodzi z legowiska terminatorów, w centrum obozu nie ma zbyt dużych tłumów. Jest jeszcze dość wcześnie, a większość kotów albo śpi, albo od rana zagina na treningi... co jest idealną okazją, żeby podejść do stosu zwierzyny, kiedy nie ma tam za dużo kotów, wybrać sobie najsmaczniejszego możliwego pyszczka i dobre miejsce w obozie do siedzenia. Bierze ze stosu jakąś wiewiórkę na śniadanie i siada w okolicy Popękanej Kory na Starym Drzewie, uznając je za dobre miejsce do obserwacji obozu. Może w ten sposób nasunie jej się coś ciekawego do roboty?

/wróbelek

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Popękana Kora
Pią Gru 30, 2022 6:37 pm
Skaczący Wróbelek
Skaczący Wróbelek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 45 ks. [VIII]
Matka : Powracające Zimno [NPC]
Ojciec : kto...? (♱ Orli Krzyk [NPC])
Mistrz : Sowia Gwiazda
Partner : łączy mnie z nim coś więcej (Wilczy Kieł)
Wygląd : Lśniące futerko wróblicy z czasem z ciemniało nadając mu charakterystycznego dla minków koloru. Niewielkie, kryjące się w puchatym futrze uszy, pysk, łapy oraz ogon nabrały niemalże czarnej barwy, gdy większość jej długiego włosia ciemny brąz przejaśniający się miejscami do przybrudzonego kremu. Posiada białe znaczenia, na łapach, brzuchu, kryzie i podbródku. Również nad jej morskimi oczami znajduje się mała biała plamka w kształcie rombu. Skaczący Wróbelek nie wyrosła na czołowego reprezentanta najwyższych jednostek, jest średniej wielkości kotem, o atltycznej budowie ciała i ełym wdzięku krokiem.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Senny Mak [KW] | Owcze Runo [KG] | Mewa [KG]
Autor avatara : lumi.the.ragdoll
Liczba postów : 231
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1690-wrobelek#40112
Dzień, w który Wróbelek mogła opuścić lecznice, był jej najszczęśliwszym dniem. Koniec smarkania w mech, koniec przebywania w towarzystwie gburowatej medyczki, koniec wpychania w siebie ziół, które, tak czy siak, nic jej nie pomagały, aż...dotąd. Nie była pewna ile zdążyła utracić wspaniałych chwil i godzin spędzonych na wspólnych zabawach z rodzeństwem w swym krótkim życiu, ale teraz miała zamiar odzyskać, chociaż część z nich, zanim beztroskie pałętanie się po obozie przerodzi się w prawdziwy, morderczy trening.
Dlatego przemierzała obóz szukając kogoś, kto nie był na tyle zajęty, ażeby nie mógł poświęcić jej chwile uwagi. Z racji na wczesną porę nie miała niestety zbyt dużego wyboru, jeżeli chodziło o innych rzeczniaków. Zamiast tego, gdy przechodziła niedaleko Starego Drzewa natknęła się na...dość ciekawie wyglądającą kotkę. Uszy miała wielkie, przypominające zajęcze i wydłużony pyszczek, którego nos od boku był w jednej linii z czołem. Koteczka przekrzywiła lekko głowę będąc zafascynowana nieznajomą. A że nie dostrzegła by z kimś rozmawiała, może jedynie zajadała się piszczkiem wybranym ze stosu, to postanowiła podejść do niej bliżej.
Cześć! To znaczy się...Dzień dobry! — poprawiła się szybko, gdy udało jej się przedostać bliżej liliowej. Kotka...wyglądała na starszą o kilka księżycy. Nie była tylko pewna dokładnie o ile. Aczkolwiek tak czy siak, lepiej prezentowała się, gdy poprawiła się mówiąc "dzień dobry". Brzmiało to bardziej...elegancko. — Nazywam się Wróbelek, a ciebie, jak zwą? — końcówka jej pociemniałego ogonka drgnęła delikatnie z ekscytacji, którą widać było również w jej ślepkach.

_________________
Popękana Kora IxWs4xB
Hush now, darling, don't say a word
I'm not sorry for what will come
What you don't know
I'll let you in on my dark side
Show you what hell really feels like
I can keep a secret if you hush, hush
Re: Popękana Kora
Sob Gru 31, 2022 12:15 am
Połyskująca Tafla
Połyskująca Tafla
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 25 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra (?)
Ojciec : Kruk [NPC] (*)
Mistrz : Migocząca Iskra
Partner : bardzo śmieszne
Wygląd : Wysoka, szczupła i smukła, o orientalnej budowie (głowa w kształcie trójkątnego klina, prosty nos w jednej linii z czołem i duże, szeroko rozstawione uszy). Ma krótkie, jednolite liliowe futerko i intensywnie pomarańczowe oczy.
Multikonta : Motyli Blask
Autor avatara : boru (art w podpisie)
Liczba postów : 248
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1478-polysk
Nie spodziewała się, że ze wszystkich możliwości zostanie zaczepiona akurat przez kocię i to takie, które w zasadzie ledwo co kojarzy, ale niech będzie. Właściwie to całkiem lubi rozmawiać z kociętami... o ile mają chociaż odrobinę oleju w głowie, to znaczy, bo jak myśli o tym, co słyszała, że Ptak powiedziała na pogrzebie Porannej Zorzy albo o takim Świetliku, to dość szybko zmienia zdanie. W każdym razie zauważyła, że lubi się czuć od innych starsza i mądrzejsza, jakkolwiek by to nie brzmiało; lubi dzielić się informacjami i lubi, kiedy koty podchodzą do niej z pewnym respektem, a tego nie może oczekiwać od wszystkich członków klanu, chociaż chyba powinna, heh. Wróbelek natomiast wydaje się dobrze ułożona i patrzy na nią z ekscytacją, która z jednej strony gdzieś wewnętrznie ją bawi, ale z drugiej jej schlebia. Uśmiecha się lekko.
Dobry. Połyskująca Łapa – mówi, po czym klepie ogonem miejsce koło siebie, jakby zapraszając ją, żeby dołączyła. – Przysiądź się, jak chcesz. Chorowałaś do niedawna, prawda? Masz już jakieś ulubione miejsca w obozie? Bo jak nie, to mogę ci jakieś polecić – proponuje i puszcza jej oczko.

_________________

I GUESS TO YOU NOW I'M JUST A FACE IN THE CROWD
confront all the pain like a gift under the t r e e
oh please, I can't be who you need me to be
I grind in the sunshine, grind in the rain
SO REAL THAT I FEEL FAKE


last night i dreamt i still knew you

Re: Popękana Kora
Sponsored content

Skocz do: