IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Omszone Stopnie
Siwe Pajęczyny
Czw 01 Kwi 2021, 11:31
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2023
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Z jednego z Omszonych Stopni można bezproblemowo przejść na półki skalne umieszczone na ścianie jaskini tworzącej obóz, jednak nie są one zbyt często używane. Świadczy o tym obecność duża ilość pająków, wydaje się, że wszystkie przeniosły się do najbardziej suchego miejsca w jaskini i tam zaczęły pleść swoje sieci, od których pochodzi nazwa miejsca. Wchodzący tam kot musi się liczyć z tym, że zostaje od stóp do głów pokryty pajęczynami, a pomimo ich dużej ilości, nie są one zdatne do używania do opatrywania ran.
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 01 Lip 2021, 18:30
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Omszone Stopnie były moim ulubionym miejscem wypoczynku. Tym razem jednak nie skierowałem się do kryjówki za skałami, już na wstępie widząc, że jest okupowana, prawdopodobnie przez Królika, który również lubi tam siedzieć, dlatego nawet mu nie przeszkadzałem i wybrałem sobie inne miejsce na posiłek. Tym razem trafiło na stopień, który był blisko półek skalnych pełnych pajęczyn. Na razie tam nie właziłem, wolałem zjeść w spokoju bez obaw, że połknę jakiegoś pająka czy piszczek zaklei mi się milionami pajęczyn, które tam były. Tym razem wybrałem sobie dość niewielkiego zająca, który być może dopiero wszedł w etap swojego życia, gdzie mógłby wieść samodzielne życie. Ale niestety, któryś z łowców go złapał i zaciągnął na stos. Zacząłem go konsumować, jednocześnie śledząc wzrokiem życie w Niedźwiedziej Grocie, czując... Spokój i rozluźnienie. Coraz rzadziej czułem się oceniany przez inne koty, mniej wychwytywałem niepochlebnych spojrzeć... Być może zauważyli, że starałem się zmienić i zapracować na dobre imię? Tylko do tego długa droga jeszcze. W końcu byłem lisem, lisom tak łatwo się nie ufa.


//Len!
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 01 Lip 2021, 19:28
Len.
Len.
Pełne imię : Len Chwiejący się na Skraju Klifu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Wygląd : Mały, okrągły tłuścioch. Len wyjątkowo nie wdał się w żadnego rodzica w kwestii gabarytowych. gdyż natura obdarzyła go dużym wzrostem, jak i masą ciała. Futro jest krótkie, gęste i szorstkie. Sierść jest koloru jednolicie czekoladowego z białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, piersi i pysku łącznie z nosem, widnieją też dwie czekoladowe łatki poniżej piersi i lewej łapie. Nos jest różowy z brązową łatką po lewej stronie. Oczy są szaroniebieskie
Autor avatara : chocbear_thebritishshorthair
Liczba postów : 7
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t872-len-chwiejacy-sie-na-skraju-klifu
Blisko Omszałych Stopni buszował Len, mając w sobie za dużo pokładów energii aktywnie, poszukując ciekawego zajęcia czy zabawy. Jego taka wydaje się wiecznie zajęty czego mały Len czasami, nie rozumie czemu starsze koty ciągle, tylko pracują i pracują. Powoli chciał wrócić się do kociarni, ale po drodze dostrzegł na szarych skał dużego kocura, który mu zaimponował samymi gabarytami dlatego prędko, przyczłapał się do niego.
-Dzień dobry! - przywitał się wesoło -Cio robisz? - zapytał ciekaw.
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 01 Lip 2021, 19:36
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Zamrugałem parokrotnie, widząc brązowo-białego kociaka idącego w moją stronę. O nie. O nie, nie, nie, nie. Tylko nie kociaki. Z nimi to zupełnie nie miałem doświadczenia. Czemu akurat ten młodzik obrał sobie akurat mnie za cel? Przełknąłem ciężko ślinę, konfrontacja będzie nieunikniona. Na Plemię Wiecznych Łowców...
- Dzień dobry - odpowiedziałem, siląc się na spokój, by nie pokazać niepewności przed nową sytuacją. To był jedynie kociak. Mała, delikatna kuleczka, którą trzeba chronić. Tak delikatne, że bałbym się jej dotknąć, by nie zrobić krzywdy swoimi wielkimi, ciężkimi łapskami.
- Jem - dodałem w odpowiedzi, nie myśląc nad tym, co dalej. A, w sumie. Mógłbym pociągnąć ten temat dalej. To wydawało się być dobrą opcją, jak wolałem uniknąć nadmiaru losowych pytań zadawanych przez małego członka plemienia.
- To jest zając. Jest... Bardzo smaczny. Chciałbyś spróbować? - zadałem pytanie, lekko podsuwając swój posiłek pod nos młodemu. Nie wiedziałem, czy tak małe kociaki mogą jeść mięso. Wydawało się, że... Tak. Miał już jakieś ząbki chyba. Albo mi się zdawało.
- Wiesz, że... Zające są bardzo szybkie? I bardzo ciężko jest je złapać, jak się je spłoszy - zagadnąłem, rzucając jakąś losową ciekawostkę, która mi pierwsza przyszła do głowy. W gruncie rzeczy... To było łatwe. Taka swobodna rozmowa z kociakami, które jeszcze nic nie wiedzą. Można powiedzieć tak naprawdę cokolwiek, co przyjdzie do głowy. Nawet coś tak głupiego, jak to, że zające są szybkie.
Re: Siwe Pajęczyny
Pią 02 Lip 2021, 22:35
Len.
Len.
Pełne imię : Len Chwiejący się na Skraju Klifu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 2
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka targana przez wiatr [NPC]
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni [NPC]
Wygląd : Mały, okrągły tłuścioch. Len wyjątkowo nie wdał się w żadnego rodzica w kwestii gabarytowych. gdyż natura obdarzyła go dużym wzrostem, jak i masą ciała. Futro jest krótkie, gęste i szorstkie. Sierść jest koloru jednolicie czekoladowego z białymi znaczeniami na łapach, brzuchu, piersi i pysku łącznie z nosem, widnieją też dwie czekoladowe łatki poniżej piersi i lewej łapie. Nos jest różowy z brązową łatką po lewej stronie. Oczy są szaroniebieskie
Autor avatara : chocbear_thebritishshorthair
Liczba postów : 7
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t872-len-chwiejacy-sie-na-skraju-klifu
Czekoladowy kociak, szukając ciągłej atencji nie przepuściłby żadnej okazji, by poznać kogoś nowego. W końcu dla przyszłego Strażnika plemienia jest ważne znać wszystkich. Mały Len wpierw powąchał zająca, by zapoznać się z jego zapachem.
-Dziękuje! - powiedział uradowany i poczęstował się małym gryzem króliczego mięsa. Rzeczywiście ma bardzo dobry smak i zupełnie inny od innych gryzoni.
-Naprawdę? To trzeba się bardzo starać, by je upolować. A co jest najtrudniej upolować? - westchnął zaskoczony. Bycie łowcą wydaje się trudną posadą gdzie tylko najzwinniejsze oraz najszybsze koty się sprawdzą. Na szczęście kocura on nie ciągnie go polowanie i skradanie się za zwierzyną.
-A wiesz, że moja mama to Strażniczka? Też chcę być Strażnikiem jak ona! - pochwalił się Len. Wie, że jest duży, dlatego chce swoje duże gabaryty jak najlepiej wykorzystać to do najlepiej przystosowanej do tego roli.
Re: Siwe Pajęczyny
Sob 03 Lip 2021, 10:39
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
Obserwowałem, jak brązowy kociak wgryza się swoimi mlecznymi kiełkami w mięso, ledwo odrywając kawałek, a ja odczułem, jakby moje serce mocniej zabiło na ten widok. Urocze - to było jedyne, co pomyślałem, nim wróciłem do rzeczywistości. Kocięta były... Naprawdę urocze. Chociaż zupełnie nie wiedziałem, jak się z nimi obchodzić.
- Um... Dla mnie wszystko sprawiało trudność. Ale... Chyba najtrudniej takie właśnie zające i wbrew pozorom myszy - odpowiedziałem, jednocześnie dzieląc się swoim doświadczeniem. Cóż, przez fakt, że zmieniłem ścieżkę kariery, teraz miałem dużo więcej doświadczenia, niż zwykły strażnik. Miałem doświadczenie zarówno w obowiązkach łowcy, jak i będę mieć w obowiązkach strażnika, chociaż druga rola zdecydowanie bardziej mi odpowiadała.
- Oh, naprawdę? Jak się nazywa twoja mama? - zadałem pytanie, bo nie bardzo orientowałem się, która kotka rodziła, która wychowywała kocięta, której potomstwo już dorosło, a która w ogóle nie ma. Zupełnie mnie to przerastało i orientowałem się jedynie w stanie bliskich mi kotów, co było... Łatwe, bo mogłem ich policzyć na palcach jednej łapy.
- Ja... Też jestem strażnikiem. Znaczy, szkolę się na strażnika, jestem jeszcze nowicjuszem - dodałem po chwili ciszy, by kociak mógł jakoś zaczepić rozmowę. Nie było źle. Jakoś rozmawiali, a Len zdaje się, że nawet czerpie częściową satysfakcję ze spotkania takiego kota, jak ja. Niebywałe.
Re: Siwe Pajęczyny
Pon 30 Sie 2021, 15:02
Renifer
Renifer
Pełne imię : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 83 (XII)
Znak Przodków : Lis
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Łoś Gnający przez Bór [NPC] [*], Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Wygląd : Duży, masywny kocur o długim, jednolicie białym futrze i czekoladowych oczach. Posiada białe pędzelki na uszach, różowy nos i różowe opuszki łap, a także puchate łapcie. Na tylnej stronie głowy posiada bliznę po drapnięciu pazurami przez jastrzębia. Na obu bokach posiada po dwie blizny na bokach - dwie na lewym, dwie na prawym, dość szerokie i poszarpane, częściowo ukryte pod długim futrem.
Multikonta : Kozia Łapa [KR], Rozżarzona Gwiazda [KG] || Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : polar_coons
Liczba postów : 194
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t712-renifer-pedzacy-przez-sniezne-zaspy#5369
***
Siwe pajęczyny były jednym z miejsc, które lubiłem. Niedużo kotów się tu zapuszczało, często mogłem sobie na spokojnie zjeść swój posiłek właśnie w takim miejscu. Wracałem razem z Orzeł, która poprosiła mnie o ochronę podczas polowania, a moim obowiązkiem było jej pomóc, dlatego też poszedłem. Co prawda nic ciekawego się nie zdarzyło, ale przynajmniej miałem pewność, że kotka jest bezpieczna. Pożegnałem się z łowczynią, po czym wziąłem jednego gołębia, który leżał na stosie i ruszyłem ku swojej miejscówce, na której już był nawet ślad mojego cielska, moja sierść zmiotła część kurzu i pajęczyn z jednego miejsca. Nie zamierzałem przecierać drugiego, dlatego ułożyłem się tam, gdzie zwykle, prostując przednie łapy i chwytając w nie ptaka, z którego powoli zacząłem wyciągać pióra, odrzucając je na bok. Obserwowałem uważnie widoczną z półki jaskinię, która tętniła życiem, co napawało mnie... Ciepłem. Ostatnie wydarzenia sprawiały, że cieszyłem się z tego, że mogłem być częścią plemienia, znałem te wszystkie koty, które zaczynały patrzeć na mnie dużo łaskawiej, z nawet błyskiem przyjaźni w oczach. Owszem, wiedziałem, że niektóre z kotów mnie oceniały i nadal nie były pewne, czy można mi ufać... Ale zaufanie okazane przez Wieszcza podczas długiej nocy działało... Niesamowicie.


[Lis!]
Re: Siwe Pajęczyny
Wto 31 Sie 2021, 12:18
Lis.
Lis.
Pełne imię : Lisi Skowyt Roznoszący się po Górach
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 3ks
Znak Przodków : Lis
Matka : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Wygląd : Jak to kociak jej wygląd jest nieproporcjonalny, jednak z czasem oczywiście się to zmieni. Będzie drobną kotką o mimo wszystko silnych łapach. Jej futro jest kremowe o odrobinę ciemniejszym pręgowaniu tygrysim. Nosek oraz poduszeczki na łapach ma blado różowe. Na razie ma szaro-niebieskie ślepia, które wybarwią się na jasno zielone.

Liczba postów : 3
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t948-lisi-skowyt-roznoszacy-sie-po-gorach
Młoda zauważyła swojego przyrodniego braciszka i zaciekawiona poszła za nim. Nie mieli jeszcze okazji do rozmowy więc może tym razem się uda? Weszła za Reniferem do jaskini. W środku było pełno pajęczyn i kilka z nich przykleiło się do futerka kotki, jednak za bardzo jej to nie przeszkadzało. — cześć Reniferze! — przywitała się. Potem usiadła owijając ogon wokół łap.
Re: Siwe Pajęczyny
Sob 12 Lut 2022, 18:34
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Świst, i szmer, i setka innych hałasów - Cień wydostał się z kociarni. Możliwe, że nie musiał uciekać, a mógł po prostu wyjść, zostawić za sobą matkę i ewentualnie później słuchać uwag, że tak nie wolno, ale! Ale to byłoby nudne. A on, choć był kotem, który nie potrzebował tony rozrywki, wolał widzieć scenę swojej ucieczki jako coś niezwykłego. W głowie, chociażby, ułożył sobie plan, że nie jest wcale malutkim kociakiem, a już dorosłym kotem, co to na terenach Klanu wpadł na niedźwiedzia. I tutaj pewnie połowa kociąt uznałaby, że z zagrożeniem walczy, ale Cień dodał dwa to dwóch i uznał, że nawet w sferze wyobraźni wolałby przed niedźwiedziem uciec. Nie był w końcu nie wiadomo kim! Nie był silny ani wielki jak niedźwiedź!
Ucieczka trwała aż do Omszałych Stopni, które stały się jego nowym punktem zainteresowania. Nie był już tyci, chociaż wejście po nich... tak, zdecydowanie, brzmiało jak wysiłek. Wysiłek, wyzwanie i trud nie do opisania. Chciało mu się go podejmować? A jak! Szczególnie, że uwidział gdzieś kolejną niemal obcą mu rzecz: pajęczyny. Tak liczne, że chyba uschnąłby, jeśliby nigdy ich nie dotknął i nie sprawdził jakie są z bliska. Zaczęła się więc wspinaczka, kolejne hałasy i tym podobne.

//Robak!
Re: Siwe Pajęczyny
Pon 14 Lut 2022, 16:42
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Robak Wspinający się po Wielkim Dębie leżał w swoim legowisku. Bycie Łowcą nie było jakoś bardzo skomplikowane, ale nie był przyzwyczajony do tego, że nie był już Nowicjuszem jak większość jego rówieśników. Nie chodził na treningi, większość dnia spędzał po prostu polując, a później bimbając w obozie. Było trochę nudno. Ale tak wyglądało dorosłe życie każdego. Huh. Może jeśli by miało więcej znajomych to byłoby ciekawiej. Ale przeszła już mu presja na to, by inni je lubili. Przynajmniej trochę. Skupiało się na tym by spędzać dużo czasu z Wiatr i może trochę też z bratem... ale dalej nie wiedziało jak się z nim dogadać po tym wszystkim.
Teraz nie towarzyszył mu nikt na najwyższej półeczce. Przewracał parę kamyczków, które przywlekł do legowiska i przyglądał się obozowi. Dostrzegł w pewnym momencie kocie Orzeł. Cieszyło, go to, że ta doczekała się miotu razem z partnerką. Lubił Orzeł, Żabę też. Żabą było też trochę pochłonięte, bo miała nieco podobne problemy co ono. I była na to otwartą, na co Robak nie miało jeszcze odwagi.
Z ich kociętami czarny kot nie miał jeszcze za bardzo do czynienia. Nie zmieniało to jednak tego, że lubił maluszki. Przyglądał się Cieniowi i temu co robił. Wyglądało na to, że kocurek chciał wejść do góry. Robak zeskoczyło paroma susami by stanąć obok czekoladowego bąbla. Futro na bokobrodach mu zafalowało, gdy nachylił się nad Cieniem z ciekawością.
- Cień próbuje wejść na jakiś konkretny stopień? Czy po prostu ćwiczy? - zapytał posyłając uśmiech kociakowi.
Robak zawsze mógł pomóc maluchowi w podróży przez półki jeśli ten będzie chciał.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Wto 15 Lut 2022, 01:51
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
W czasie tortur, jakie sam sobie załatwił, nagle znikąd ktoś postanowił mu pomóc. Lub... przeszkodzić. Obcy kot, znający jego imię. Cień przerzucił na niego spojrzenie, zaraz puścił się stopnia, na który wpół wciągnął swój zadek i siadł na ziemi. Moment mierzył ich wzrokiem.
- Cześć! - na dzień dobry, bo wypada. - Cień próbuje zdobyć pajęczynę. A ty co robisz? Skąd wiesz, że jestem Cień?
Zagadał wesoło. Śmiesznie podchodziło do rozmowy, ale młody się tym nie przejął. Ba, uznał to za na tyle miłe w brzmieniu, że odruchowo pierwsze co zrobił to powtórzył. Ale tylko raz, bowiem później wrócił do naturalnego, własnego toku myślenia.
- Chcesz mi pomóc? Ale nie, żebyś mi dał pajęczynę. Będziesz mnie podsadzać, aż do niej dotrę! A... a później pomożesz mi zejść, bo trochę się jeszcze boję że spadnę - na to zakręcił łapką po ziemi. Wstyd się bać, prawda? Dla niego tak. Chociaż bał się naprawdę wielu rzeczy: głośnych dźwięków, nocy, wiatru, wysokości, niedźwiedzi, wielkich rzeczy... cokolwiek by się nie wymyśliło, on uznałby to za straszne w skali od "trochę" do "super-mega-ekstra-bardzo". - Pomożesz?! Pomóż! Dam ci trochę pajęczyny. Hm? Co? Co? Dasz się przekupić? Proszę?

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Siwe Pajęczyny
Wto 15 Lut 2022, 16:28
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
A więc rozchodziło się o pajęczynę. Robak wiedziało, o które mogło chodzić. Najwidoczniej spodobały się kociakowi i chciał je obejrzeć.
- Robak rozumie iiiii nic nie robił tak w sumie Leżał w legowisku i zobaczył ciebie. Zna twoje imię, bo zna imię każdego w Plemieniu! Nawet te pełne. Cień ma na imię Cień Padający na Potok.
Czarne kiedyś nie pamiętało nawet własnego imienia, a tu tak wiele potrafiło się zmienić. Kwestia tego jak ktoś się nazywa była po prostu bardzo ważna i nie na miejscu było o tym zapominać.
Zamienił się w słuch, gdy kociak zaczął tłumaczyć jak to by mu Robak Wspinający się po Wielkim Dębie mógł pomóc. A czarne nie miało nic przeciwko, w końcu po to tutaj też zeszło. Zachichotał pod nosem, gdy Cień chciał go przekupić pajęczyną za pomoc.
- Robak pomoże Cieniowi. Nie potrzebuje pajęczyny od Cienia.
Zszedł trochę niżej żeby być za kociakiem, tak żeby łatwiej było mu podsadzać go aż do półki z pajęczyną.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Wto 15 Lut 2022, 19:06
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Robak byli prości. Nie było w nich nic, co sprawiało że Cień musiał wytężać szare komórki, aby móc myśleć. Czy było to dobre? I tak, i nie. Młody lubił myśleć. Lubił się zastanawiać nad wszystkim co go otacza, każdy bodziec sprawiał mu przyjemność. Ta prostota jednak, im więcej na nią myślał, tym bardziej go zadziwiała i ciekawiła. Była obca. Inna. Fajna.
- A po co ci każde imię w Plemieniu? Ja zakładam, że twoje to Robak. Ale to dziwne, bo jesteś za duży na robaka. Chyba, że tam poza obozem są właśnie takie robaki?... - uniósł brew do góry. Wierzył, że ci byli już poza obozem. No, chociaż raz w życiu! Byli zbyt wielcy, aby nadal być kociakiem. Ba, zbyt wielcy na bycie robakiem. Robaki kojarzyły się Cieniowi z takimi małymi, tycimi kotkami, co to nigdy nie wyrosną na nic większego niż wyjątkowo niski Nowicjusz. Z drugiej strony, do niego mogliby się przyczepić wszyscy, że Cień powinien nazywać się ktoś czarny. Hm.
- Robak jest miły w takim razie! Ale niech teraz pomoże. Tylko tak, żeby niezbyt bardzo! Bo chcę później myśleć, że zdobyłem ją jak najbardziej sam - wówczas sprawia to więcej radości i na duchu podnosi. Jak wiadomo, im więcej ma się w czymś udziału własnego, tym milej się to wspomina. No, a przynajmniej jego zdaniem!
Zaczęła się asystowana wspinaczka. Nie było to niczym na dobrą sprawę trudnym, jedynie Cień raz na jakiś czas piszczał, żeby podsadził go niżej, albo żeby dał mu moment, bo musi pomyśleć jak ułożyć łapy, żeby łatwiej się mu weszło. Sam sobie utrudniał co jakiś czas, ale skoro tak mu się podobało... to czemu by miał tego nie robić. W końcu jednak dotarł do upragnionej pajęczyny i...! Stop.
- Mogę wziąć sobie całe? - bo może są jakieś zasady pajęczynowe, kto tam wie!

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Siwe Pajęczyny
Sob 19 Lut 2022, 19:51
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Jego wąsy zadrżały w rozbawieniu słuchając kociaka. No trochę był duży jak na Robaka, to fakt. Mógłby sobie zażartować, że tak poza obozem są takie duże owady, ale nie widział w tym większego sensu. Nie chciał przede wszystkim straszyć syna Orzeł.
- Robak chce znać imiona wszystkich, bo Plemię to duża rodzina Robaka. A nazywa się Robak bo był kiedyś małym czarnym kotkiem, który nie wiele różnił się od robaka. A teraz jest... trochę bardzo większy od robaka.
Uśmiechnęło się ciepło do czekoladowego. Rozmowa z kociakiem poprawiała mu humor. Była prosta... przyjemna. Nie było czegoś czego by nie rozumiało, jak czasem bywało rozmawiając z kimś starszym. Może Robak zatrzymało się trochę w czasie... ale nic na to nic się nie dało zdziałać. Po prostu takie było, z mniejszym móżdżkiem od rówieśników.
- Dobrze, dobrze.
No raczej, że Cień chciałby się czuć samodzielnym odkrywcą. Robak to szanowało, pomagało tylko troszkę! Dostosowywał się do pisków brzdąca śmiejąc się tylko pod nosem. Bycie kocięciem jest takie pełne radości co? Później jest już tylko gorzej i gorzej. Wchodzi się schodzek po schodku by następnie spaść i rozbić głowę o dno. Tak właśnie wyglądało rośnięcie, zostawanie dorosłym.
- No ba. Pajączki tą pajęczynę znowu zrobią. Poza tym nikomu ona nie potrzebna za bardzo. Wieszcz jej nie zbiera na opatrunki.
Nikt nie chronił tej sieci jakby była jakimś skarbem. Więc Cień sobie mógł ją jak najbardziej wziąć w rozumieniu Robaka.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Pią 25 Lut 2022, 13:57
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Postawił uszy do góry. Duża rodzina! Niebywałe. Czyli wszyscy są braćmi i siostrami? To czemu ma rodziców? A może kociaki biorą się znikąd, a rodzeństwa sobie pomagają i je wychowują wspólnie? No, wspólnie... Jego wychowywała głównie mama. Ale mama, czy może jednak siostra? Zmarszczył brwi, zaczynało się to robić zbyt zawiłe.
- Jesteśmy rodziną? Ty i ja? Kim jesteś? Moim bratem? A kim jest moja mama? A... Wieszcz? - pociągnął, licząc na jakąkolwiek odpowiedź. Było tego naprawdę, naprawdę dużo, zbyt jak na jego mały rozumek! Później też się zdziwił. Robaczki, które do tej pory widział były mniej więcej wielkości jego łapki, jak nie mniejsze. - Ale żeś urósł! Kurczę, Robak! Szczęście masz. A rośniesz dalej? Bo wiesz, jak byłeś taki tyci, a teraz już nie, to może będziesz jeszcze większy? Większy niż niedźwiedź? Większy niż obóz?! Byłoby fajnie. Wtedy mógłbym spać w twoim futrze. Byłoby mi ciepło i... i w ogóle.
Uśmiechnął się prawiąc ten komplement. Nie był jakiś szczególny; Cień miał w zwyczaju chwalić... każdego. Wszyscy byli ładni, wszyscy byli super, nikt nie miał skazy. A jak ktoś ją miał - kociak uznawał, że to jest coś niezwykłego i i tak się mu to podobało. Innymi słowy, tak. Bycie kociakiem jest pełne radości. Nie widział nic złego w niczym, nic nie było straszne, nic nie było smutne. Oby jak najdłużej!
- Czemu jej nie zabiera? Może nie umie tu wejść? - uniósł brew do góry. Nie widział Wieszcza nigdy. Słyszał o nim, ale zaszczyt go jeszcze nie trafił. I... nie szkodzi. Nie spieszyło mu się zobaczyć Jegomości. Kiedy nadejdzie pora, naogląda się go za wsze czasy. - Bo... może jest taki mały jak ty kiedyś? Może on nie urósł?... Ja mu mogę ją zanieść, jakby ją chciał.

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 03 Mar 2022, 17:10
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
No Robak nie miało tego na myśli dosłownie... Chodziło bardziej o to, że wszyscy byli dla niego ważni! I bliscy jeno sercu. Zadrżało wąsami nieco rozmawione tym, że doszło do nieporozumienia.
- Nie, nie, nie. Robakowi chodziło bardziej o to, że są dla Robaka wszyscy bardzo ważni! Tak jakbyś był jeno bratem. Ale Robak i Cień nie mają takiej samej mamy. Ani nie są spokrewnieni z Wieszczem. Taka rodzina ale nie z krwii i kości. O Robak wie! Przyjaciele. Całe Plemię to bardzo bliscy przyjaciele Robaka.
No nie dało się ukryć, że wielkości prawdziwego robaka już nie było. Było większe od wielu kotów w Plemieniu, a co dopiero od owadów. Ale mimo wszystko dalej pozostawało Robakiem! Takim bardzo mocnym, w końcu wspinającym się po wielkim dębie nie?
- No Robak chyba już urosło i nie będzie rosnąć dalej. Ale i tak jest duże! Zmieści w swoim futrze Cienia - zadrżało wąsikami rozbawione - jeśli mamusie Cienia się zgodzą to mogą czasem razem spać jeśli Cień tego chce.
Nie miało nic przeciwko temu by zająć się kociakiem. Nie było pewne czy jakiś kot potrafiło by takiemu kotu jak ono zaufać, ale chciało sprawić radość Cieniowi. Czuło, że dałoby sobię radę, tylko no nie od niego to zależało czy będzie mógł. No chyba, że będzie miało kiedyś z kimś kocięta... wtedy będzie też kotem decyzyjnym nad takimi rzeczami. Ale no rodzicem to ono chyba za szybko nie będzie. Chciałoby ale przecież bocian mu nie przyniesie. Może kiedyś!
- Nie, nie! To na pewno nie o to chodzi. Wieszcz jest dosyć delikatnie zbudowany, ale nie jest wielkości robaczka! Może te pajęczyny po prostu nie są hm... takie jakie potrzeba? Cień może zapytać Wieszcza!
Myśl by ich Wieszcz był malutki jak robaczek była na prawdę zabawna w odczuciu Łowcy. Cień był bardzo dociekliwy, ale jego pomysły były takie typowo dziecinne. Bardzo dobrze! W końcu o to chodziło w byciu kociakiem.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 03 Mar 2022, 17:24
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
Cierpliwie czekał na wyjaśnienie, aż te w końcu padło. No! I to miało sens, to było jasne i logiczne. Byli przyjaciółmi. W prawdzie, w ogóle nie znał Robaka, ale! Ale to nie szkodzi. Robak zdawali się być mili, a to pierwszy i podstawowy powód do tego, aby być przyjaciółmi. Szczególnie, że zaraz padła TAKA propozycja!
- Na pewno się zgodzą! Zobaczysz, pogadam z nimi, uśmiechnę się wystarczająco mocno i mi pozwolą. A jak nie... to możesz przyjść spać do mnie! Na pewno nikt się nie pogniewa - bo jedynym co stało na przeszkodzie to zgoda na wyjście poza kociarnię na noc. Nie widział sam w tym problemu - skoro postać przed nim miała być przyjacielem każdego, to pewnie i rodzice Cienia uznają ich za takiego. A więc... przyjacielowi chyba mogą pożyczyć kociaka na krótki moment, prawda?
Na kolejne chwilę milczał. Sam miał spytać?... No... dobra! Machnął szybko głową, uśmiechnął się promiennie. Jeden problem.
- A gdzie Wieszcz się kryje? Bo chyba nie widziałem go nigdy tak o...

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 03 Mar 2022, 19:45
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Było parę powodów dlaczego Orzeł lub Żaba mogły się nie zgodzić to, żeby ich syn poszedł na nocowanie z Robakiem. Jednym z nich był fakt, że miał wysoko legowisko, ale to się dało załatwić! Szczyt miał bowiem taką wnękę w skale, można było ją wypożyczyć na spanko. Innym powodem mogło by być to... że Robak nie zachowywało się najlepiej będąc Nowicjuszem. Ale lubiło się raczej z Orzeł, więc to go trochę pocieszało.
- Dobra to Robak i Cień są umówieni - puściło oczko kociakowi rozbawiony.
Point był całkiem pewny swych wysokich umiejętnościach namowy rodziców. Ale nie aż tak by nie stworzyć planu zapasowego. Który w sumie brzmiał nie najgłupiej! Co tam Robakowi za problem przespać się w kociarni. Inna kwestia, czy nie będzie przeszkadzać innym.
- Legowisko Wieszcza to Zębate Ustronie. Są blisko wodospadu! O tam tam! - wskazało łapą w stronę miejscówki.
Zębate Ustronie były dosyć ładnie widoczne, albo przynajmniej na pewno wodospad. Byli w końcu całkiem wysoko!

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Czw 03 Mar 2022, 19:52
Cień
Cień
Pełne imię : Cień Padający na Potok
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9
Znak Przodków : Lis
Matka : Orzeł Szybujący wśród Górskich Szczytów
Ojciec : Żaba Skacząca przez Kamyk
Mistrz : Robak :(
Partner : n
Wygląd : Długonogi kocur, o atletycznej budowie ciała i wiecznie poczochranym, krótkim futrze. Jest czekoladowym colorpointem (jego futro jest niemal w zupełności kremowe, jedynie łapy, ogon, pyszczek i uszy są brązowe), ma duże błękitne oczy i niemal zawsze poplątane wąsy. Palce jego łapek są białe.
Multikonta : Wronia Łapa (KG)
Liczba postów : 260
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1245-cien-padajacy-na-potok#20527
- Tylko nie zapomnij! Obiecaj, że nie zapomnisz - mruknął z pewnością w głosie, marszcząc na moment brwi. Co gdyby zapomniał? Otóż...! Nic. Najpewniej Cień by powzdychał smutno parę razy z tego powodu, a później - jeśliby czuł się bardzo urażony - poszedłby złożyć Robakowi wizytę, mówiąc im jak bardzo nie fair się zachowali. Miał w każdym razie nadzieję, że do tego nie dojdzie.
- Zębate Ustronie... jasne - mruknął wzrok kierując we wskazane przez nowych znajomych miejsce. Zaraz przekrzywił głowę na bok. - I mogę sobie tak o do niego pójść i spytać o co chcę?...
W końcu pajęczyna... nie była aż tak ważna, nie? Gdyby misiek atakował, byłoby to ważniejsze. Stąd wolał się dopytać, nim głupio zajmie komuś czas.

_________________


Going through a thang but I gotta snapback
Give it all to God, it's the pistol, put the crack back
Stayin' on my job dealin' with haters with a jab step
Dealin' with this mob, police watchin', studio phone tapped
Re: Siwe Pajęczyny
Pią 04 Mar 2022, 09:21
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 956
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Jakże by śmiało zapominać o takich rzeczach. Miało mały móżdżek, ale wyrobiło sobie już całkiem dobrą pamięć. B
Będąc małym kotkiem owszem rzeczy wypadały nu rzeczy z głowy, ale to się zmieniło!
- Robak obiecuje, nie bój żaby - zadrżało wąsami rozbawione i poczochrało kociaka łapą po głowie.
Nie zamierzało zawieść malucha. Dla kociaków na pewno jest ważne to by poświęcać im uwagę i nie rzucać w nie pustymi obietnicami.
- Robak myśli, że tak. Nie wie czemu Wieszcz miałby odmówić wizyty Cienia, jeśli nie byłby zajęty akurat w danym momencie.
Wieszcz był bardzo otwarty na Plemię. Traktował je bardzo ciepło i Robak nie sądziło by krótka wizyta kociaka sprawiłaby mu problemy.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Siwe Pajęczyny
Sponsored content

Skocz do: