IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pon 27 Mar 2023, 09:24
Pszczeli Pył
Pszczeli Pył
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 70 [IV]
Matka : Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Puszczykowy Lot [NPC]
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Partner : Konwaliowy Sen
Wygląd : Niska, krępej budowy koteczka o długim, gęstym futrze oraz stosunkowo silnych łapach. Na jej złotej sierści widać klasyczne pręgi, czarne na czole, łapach i ogonie oraz rdzawe po bokach i na grzbiecie. Pysk, gardło, brzuch oraz wewnętrzna część łap są jaśniejsze. Oczy oliwkowe, a uszy z pędzelkami.
Multikonta : Dąb (PNK), Żyto (S), Ogień (KG) | Księżyc (PWŁ)
Liczba postów : 514
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1145-pszczola#15164
Przebywanie z nim odpowiada mi tak samo, jak i z każdym innym kotem naszego klanu. – rzekła neutralnym tonem. "...z wyjątkiem Puszczykowego Lotu" dodała w myślach. Z ojcem nigdy nie miała dobrych stosunków, ale o tym chyba nie musiała mówić. Po udzieleniu tej odpowiedzi Pszczoła wstała i zastrzymała jeszcze na kocurze krótkie spojrzenie, zanim oddaliła się od niego bez słowa w stronę wyjścia z obozu. Nie rozumiała, skąd u Konwalii nagle takie zainteresowanie jej relacją z jego bratem.

//zt

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Pszczola-podpis

HOLD YOUR LIGHT
to the darkness in my head ༉‧₊˚.
put your ear to my heart or set your t e e t h
against my throat; give me something pretty
to  wear  beneath  my blood-stained  clothes

MY DARLING, THE DEVIL KNOWS MY NAME



Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pon 27 Mar 2023, 19:39
Konwaliowy Sen
Konwaliowy Sen
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 54 [kwiecień]
Matka : Roztrzaskana Tafla
Ojciec : Kruk [*]
Mistrz : Tęczowa Chmura
Partner : Jeżynowy Cierń [*], Pszczeli Pył
Wygląd : Bardzo wysoki, długołapy, o szczupłej budowie. Okryty długim, zawsze wyczyszczonym, smolistoczarnym, niespłowiałym futrem, pod którym wyraźnie zarysowują się mięśnie. Na rozmówców spogląda skośnymi, zielonymi oczami w kształcie migdałów. Trójkątna, szczupła głowa, stosunkowo długie uszy zakończone pędzelkami, wydatne kości policzkowe, czarny nos i czarne wibrysy.
Liczba postów : 1468
Zastępca
https://starlight.forumpolish.com/t1251-konwalia
- Rozumiem - odparł, by ostatecznie życzyć kotce owocnych łowów. W przeciwieństwie do jego rozmówczyni, zielonooki odznaczał się kulturą... choć zdarzało mu się powitać innego kota w niestandardowy sposób.
Słowa kotki rozwiały jego nadzieję na fakt, że w przyszłości stać by się mogła partnerką Wroniego Cienia. Zawróciwszy, oddalił się w bliżej nieokryślonym kierunku.

[z/t]

_________________
Elegant maniac.
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 13 Maj 2023, 17:30
Bociania Łapa
Bociania Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1449-bociek
Powróciwszy z porannego patrolu, na który wysłał mnie Rozżarzona Gwiazda wraz z paroma innymi i nieco starszymi wojownikami, pobrałem sobie jedzenie ze stosu i udałem się nad brzeg strumyka, aby tam w spokoju spożyć swój posiłek. Akurat trafiłem na nornicę, swój ulubiony przysmak. Gdy dotarłem na miejsce, ułożyłem się wygodnie na ziemi i wpatrując się co jakiś czas w wodę, począłem zajadać się mięsem gryzonia.

//Szpaku

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 56081555_OkeiIVEMq6vO9B1

I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me?
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 16 Maj 2023, 17:37
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Głupi mentor. Głupi i nic niewarty... Przeklinał go, gdy właśnie wracał ze swojej kary, która polegała na tym, że zbierał ten zasrany mech i wywalał na zewnątrz, by wymienić go na jakiś miękki dla jego spasionego tyłka. Kusiło go, aby wrzucić tam jakieś kolce, które przeorają go, a on poczuje ten ból jaki mu sprawił tą decyzją. No ale czego się spodziewał? Był w końcu spokrewniony z liderem, który też miał łeb jak mysi móżdżek. Obaj byli siebie warci.
Podszedł do strumienia, aby obmyć łapy z resztek mchu, który zaplątał mu się w pazury. Humor to miał istnie parszywy i wystarczyła chwila, by zaczął prychać i syczeć na każdego.
Przesuń się — rzucił do jakiegoś wojownika, wpychając się bezceremonialnie obok, by zaraz zacząć wymywać kończyny po pracy.
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Czw 18 Maj 2023, 17:43
Bociania Łapa
Bociania Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1449-bociek
Jakim głupcem żem się okazał, licząc na spokojny i cichy posiłek we własnym towarzystwie? Otóż, nie minęła nawet chwila, a w zasięgu mego wzroku pojawiła się sylwetka młodego przedstawiciela kociej rodziny. Szarobłękitnego kocura o zielonych oczach, jeśli już chcecie i potrzebujecie jego dokładny odpis. Po zapachu poznałem, że to jeden z moich współtowarzyszy z Klanu Gromu. W końcu to byłoby nieco dziwne i niecodzienne, gdyby po naszym obozie jak gdyby nigdy nic spacerował sobie ktoś obcy. Młodziak od razu zwrócił się do mnie bez ani odrobiny szacunku w swoim głosie. Ach, ta dzisiejsza młodzież...Jakaś taka niewychowana i mająca się za lepszą od innych... Zwróciłem swoje złote spojrzenie na przybysza, chcąc nauczyć go nieco pokory wobec starszych.
- Mama cię nie uczyła dobrych manier i savoir-vivru? Powinno się zwracać do innych grzecznie i za pomocą takich słów, jak proszę, dziękuję, dzień dobry i do widzenia. - odparłem, przyjmując nieco moralizatorski ton swej wypowiedzi.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 56081555_OkeiIVEMq6vO9B1

I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me?
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Czw 18 Maj 2023, 18:20
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Przestał wykonywać swoją czynność, unosząc wzrok na typa, wręcz gapiąc się na niego tak, jakby dopiero co go zauważył. Dlaczego się czepiał? Nie miał nic lepszego do roboty? Nudziło mu się w życiu, że zaczął go pouczać?
Ty się nie czepiaj mojej matki — powiedział oburzony. — Lepiej spójrz na siebie. Tarasujesz całą przestrzeń, a ja chciałem umyć łapy po pracy, bo niektórzy w tym klanie nie mają czasu na zjedzenie posiłku i odpoczynek. — Zmierzył jego jedzenie dość krzywym spojrzeniem. — Jak masz problem to proszę bardzo. Donieś na mnie do lidera. Już gorzej być i tak nie może. Taki z ciebie współklanowicz. Jedynie co umiecie robić to dobijać słabszych, bo wasza duma wam nie pozwala zrozumieć tego, że ktoś ma własny rozum i nie skacze wokół z miłym uśmieszkiem na pysku, liżąc wam tyłki, słodząc na prawo i lewo. Takie życie to tylko bajka opowiadana kociętom. Rzeczywistość jest brutalna, a nie przepełniona dobrem. Gdybyś spotkał wroga i zaczął go przepraszać skamląc jak zbity pies, to nie dość, że przyniósłbyś sobie wstyd to zdechnąłbyś szybko, mając nadzieję, że ten nad tobą się ulituje.
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sro 24 Maj 2023, 17:43
Bociania Łapa
Bociania Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37 (grudzień)
Matka : Żołędziowy Grzbiet [NPC]
Ojciec : Ślimaczy Ślad [NPC]
Mistrz : Wroni Cień
Wygląd : Bocian przyszedł na świat jako duża, puchata kulka, znacznie wyższa, niż jego rówieśnicy. Jest długowłosym czarnym dymnym kocurem. Jego czarna szata pokrywa większą część ciała, biel ma jedynie na żuchwie, szyi, piersi, brzuchu, stópkach oraz niewielkie plamki na nosie i pyszczku. Również jego wibrysy są białe i długie. Jego sylwetka jest wyraźnie umięśniona, a sierść bujna i gęsta, przez co często się kołtuni. Oczy kocurka, z początku szaroniebieskie, z czasem przybiorą barwę płynnego złota. Przez swoje duże, ciężkie ciało jako kociak ma problemy z poruszaniem się, gdyż trudno mu utrzymać cały jego ciężar i często upada pod swoim brzemieniem. Dopiero jako dorosły, w pełni wyrośnięty kocur będzie się poruszał dumnym krokiem, nie martwiąc się, że znów wyląduje brzuchem na ziemi.
Multikonta : Promyk [PNK], Lisia Łapa [KW]
Liczba postów : 280
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1449-bociek
Przewróciłem oczami, słysząc słowa, jak i przemądrzały ton młodszego kocura. Nie miałem pojęcia, czyim był uczniem, a tym bardziej synem, jednak miałem nadzieję, że nie byliśmy w jakiś sposób ze sobą spokrewnieni lub spowinowaceni. Nie chciałbym mieć w rodzinie kota, który pozjadał chyba wszystkie rozumy świata i ma się za kogoś lepszego od innych. Nie wiedziałem, co mam mu na to odpowiedzieć poza zwykłym:
- Nie pouczaj mnie, młody. Wystarczyło poprosić, abym się przesunął, a z wielką rozkoszą bym to uczynił. Poza tym nie jest ze mnie jeszcze aż taki gruby kot, żeby zajmować całym sobą tak długi brzeg strumienia. - odparłem, ale i tak przesunąłem się nieco, robiąc terminatorowi trochę więcej miejsca. Nie chciałem wszczynać kłótni na środku obozu, choćby nie wiem jak bardzo działało mi na nerwach zachowanie i postawa przedstawiciela młodszego pokolenia Klanu Gromu.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 56081555_OkeiIVEMq6vO9B1

I'm just Ken. Where I see love, she sees a friend
What will it take for her to see the man behind the tan and fight for me?
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pią 26 Maj 2023, 18:21
Grzmiące Gardło
Grzmiące Gardło
Pełne imię : Grzmiące Gardło
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 32
Matka : Żółwia Skorupa
Ojciec : Oszroniony Kolec
Mistrz : Konwaliowy Sen
Partner : brak
Wygląd : Jego sylwetka jest nieco puszysta i obrośnięta gęstym futrem powodującym, że kocur przypomina puchatą kulkę. Ciało ma proporcjonalne. Nie jest przesadnie wysoki, ale nieco wyższy od przeciętnej wzrostu. Sierść jego posiada niebieską barwę bez ani grama bieli, która wpada w jasnoszary odcień. Jest długa i miękka, prosta. Nie zakręca się w żadnym stopniu. Jego pysk jest dobrze zarysowany, a oczy ma zielone. Głos Grzmiącego Gardła jest charakterystycznie monotonny, matowy, zawiera szmery i zmienia gwałtownie swoją wysokość i barwę.
Multikonta : Złoty Blask, Jeleń
Autor avatara : Robert Bahou
Liczba postów : 275
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t1743-szpak#43492
Prawda, że miał więcej miejsca nad strumieniem i mógł skorzystać z innej jego części, ale chodziło o jedno - o oszczędzanie czasu i sił. Gdyby wybrał się gdzie indziej, musiałby wydać na to więcej energii, a po prostu mu się nie chciało. Tak więc szedł na przód i przegonił wojownika, byle nie robić tych kilku kroków więcej. Ale czarno-biały tego oczywiście nie zrozumie. Pewnie to był ten typ, co cieszył się z ruchu, a nie uważał go za przykrą konieczność.
Proszę o przesunięcie się, dziękuję — prychnął pod nosem, widząc że ten i tak to zrobił, nawet bez jego kłapania językiem. Nachylił się nad wodą i wrócił do mycia łap, gapiąc się na swoje odbicie, które pokazywało jedno - zmarnowanie życiem. Położył po sobie uszy, po czym zmącił powierzchnie, nie chcąc na to patrzeć. Rzucił kątem oka na typa, który dalej tu tkwił. Czy powinien pytać o tak ważne sprawy kogoś, kogo właśnie zwyzywał? I tak w zasadzie nie było nikogo innego, a mu się nie chciało wracać do pracy. Potrzebował przerwy. Jak mentor się dowie, że się obijał to zwali to na Bociani Klekot, który go wziął na słowo i tyle. Tak. To genialny plan.
Wiesz może jak wyjąć mentorowi kija z tyłka bez szkody na zdrowiu? — rzucił w końcu dość markotnie. — Albo jak z kimś takim rozmawiać? — No i już pożałował, że o to zapytał. Bociani Klekot pewnie nie da mu i tak rady. Wątpił, aby miał doświadczenie z Konwaliowym Snem albo kimś jego pokroju.
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Czw 29 Cze 2023, 23:18
Perkozia Łapa
Perkozia Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 10 (VII)
Matka : Szosa
Ojciec : who knows (Chmiel jakiś idk co to za typo)
Wygląd : Średniej wielkości drobnawy kocurek o długim futerku. Włos przyjął barwę jasnokremową jednak przy ogonie, pyszczku i łapach ściemnia się do szarawego brązu na którym malują się klasyczne, czarne pręgi. Biel przyozdabia jego kark, pierś, kawałek brzucha oraz łapy tworząc dość wysokie skarpetki na wszystkich czterech kończynach, sprzodu lekko ponad stawy skokowe, zaś z tyłu już do kolan. Śnieżna barwa przyozdabia również jego pyszczek zaczynając od brody, rozciągając się na cały prawy policzek oraz kawałek lewego oraz przez nos aż na kawałeczek czoła. Ma lodowato błękitne ślepia.
Autor avatara : happycatbrothers
Liczba postów : 4
Kocię
https://starlight.forumpolish.com/t1865-perkoz#48612
Perkoz nie lubił tłumów, a w szczególności tłumów nieznajomych kotów, których w klanie jak się okazało... było wybitnie dużo, a przynajmniej zbyt dużo dla młodzika. Intuicyjnie wybrał lewy brzeg Wzburzonej Wody, gdzie kotów zdawało się być trochę mniej.
Przybłęda przykucnął przy wodzie i zajął się powolnym chłeptaniem. Fakt faktem, że nie zapominał przy tym o dokładnym nasłuchiwaniu i obserwowaniu wszystkiego dookoła. W myślach zastanawiał się czy tylko on tak się czuje ze swojej paczki? Czy reszta również odnosi wrażenie zupełnie jakby tu nie pasowali, to nie było ich miejsce mimo wszystkich zapewnień "opiekunek"? Perkoz nie chciał przebywać w kociarni, nawet jeśli była tam reszta, to był wtedy skazany na obecność kogoś starszego, a to chyba ostatnie czego chciał gdy mógł leciutko odpocząć, chociaż szczerze powiedziawszy znacznie bardziej wolałby uciec poza obóz i zdrzemnąć się chociażby w tej norze gdzie po raz ostatni widział Hankę...

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Bez_nazwy-2
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Nie 20 Sie 2023, 19:46
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Choć Owcze Runo nie była najlepsza w te klocki to musiała zacząć działać jeżeli chciała w najbliższym czasie wybrać sobie następcę bądź następców. Tak dobrze usłyszeliście, następców bowiem medyczka mocno zastanawiała się, czy nie wziąć przypadkiem dwójki terminatorów, tylko że...co najwyżej miała na razie jednego kandydata i to w dodatku niepewnego, gdyż nie miała pewności, że kocięca ciekawość przetrwała w nim dotąd. Ale skoro zamierzała kogoś wybrać i upatrzyła sobie już znajdki, by to w nich (być może kierując się Wysokim) odnaleźć tych wyczekiwanych terminatorów to musiała w końcu zebrać się w sobie i...no zacząć szukać. I chociaż było jej dosyć ciężko się do tego zebrać mając z tyłu głowy ile będzie ja to kosztowało, tego dnia skierowała swoje kroki do stosu zwierzyny. Wzięła jakąś mniejszą myszkę co by nie siedzieć przy Wzburzonej Wodzie bez sensu i czekała, od czasu do czasu oglądając okolicę w nadziei, że któryś z podopiecznych Rotrzaskanej Taflii i Dzikiej Róży pojawi się niedługo w centrum obozu.


_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time


Ostatnio zmieniony przez Owcze Runo dnia Pią 25 Sie 2023, 20:01, w całości zmieniany 2 razy
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pon 21 Sie 2023, 11:16
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Ah, pierwszy śnieg. W końcu! Tyle już na niego czekał. Zawsze lubił sobie po nim biegać i bawić się z odciskami, lub po prostu zgarniał go łapami w niewielkie kupki, próbując coś ulepić w miarę swoich możliwości. Co prawda, teraz był już prawie dorosły i musiał się skupiać na innych, bardziej dojrzałych rzeczach, chociaż czasem jego dziecinność go do tego kusiła. Zresztą, śnieg ten był zbyt mokry i szybko się topił, więc raczej nic nie będzie z jego zabawy.
Szedł więc sobie po obozie, kierując się w stronę stosu zwierzyny, aby sobie coś przekąsić po treningu. Jeszcze polować nie umiał, więc chyba nie musiał się martwić o ten durny punkt Kodeksu. Wziął więc sobie jakąś sikorkę i rozejrzał się po okolicy. O, Owcze Runo! Wyglądało na to, że miała teraz posiłek, skoro siedziała z myszą, ale poza tym nie była niczym zajęta. Zdaje się, że na kogoś czekała. Ignis postanowił więc do niej podejść, kładąc przed sobą świeżego ptaka.
Cześć, Owcze Runo! Jak tam u ciebie? Jesteś teraz bardzo zajęta? – zagadnął do niej. Akurat chciał z nią omówić pewną rzecz, która ciekawiła go już od dłuższego, właściwie od czasu, kiedy dołączył do klanu. Najpierw jednak chciał się upewnić, że kocica nie ma nic przeciwko ich rozmowie, gdyż od razu przejście do sedna raczej nie byłoby uprzejme.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Ogien-podpis
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Nie 27 Sie 2023, 23:38
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
I w końcu doczekała się kogoś. Chociaż głównie zajęta była skubaniem myszy, nie umknęła jej kątem słonecznikowego oka wychwycona sylwetka cynamonowego terminatora. Podniosła głowę i uniosła delikatnie oklapnięte uszy, nadstawiając je w kierunku kota, który poprzez przywitanie zwrócił na siebie jej uwagę.
Witaj Ognista Łapo? — lekki wyczuwalny znak zapytania tlił się w głosie medyczki, której lekko zmrużone oczy sugerowały, że gromiaczka zastanawiała się, czy aby na pewno dobrze przyporządkowała zasłyszane imię do odpowiedniego kota. Po chwili jednak zniosła ciężar wzroku z młodzika i z powrotem skupiła się na posiłku leżącym między jej łapami. Nie znosiła wlepiać oczu w nieskończoność. Sama bowiem miała okropny problem z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego, który nawet po takim czasie, wciąż był dla niej w dużym stopniu niekomfortowy. — U mnie…dobrze.raczej, dodała w myślach głównie dlatego, że nie chciała ściągać na siebie dodatkowe pytania, które z pewnością pojawiłyby się. Nie potrzebowała dzielić się terminatorem problemami ze znalezieniem swojego następcy, tym bardziej że on mógł stać się jednym z jej uczniów. Z tego też powodu posłużyła się najbardziej ogólnikową odpowiedzią. — ..i nie, nie jestem szczególnie zajęta. Właściwie to…rozglądałam się za jakimś towarzystwem. — przyznała, chociaż brzmiało to, jak na nią nader dziwnie. Kiedy jeszcze żył Mroźny Poranek medyczka odwiedzała go i rozmawiała z nim na różne tematy. Podobnie, teraz gdy do starszyzny przeszła jej matka. Ta w szczególności dymna szylkretka uważała, że potrzebuje teraz jej wsparcia. Od śmierci partnera mocno podupadła na zdrowiu dlatego też nie chciała zostawić ją samą sobie, nawet jeżeli w legowisku miała towarzystwo pod postacią Falującej Trawy i Żmijowego Syku. To jednak w niczym nie równało się w porównaniu z jej towarzystwem. Jako ostatnia córka z pierwszego miotu poczuwała się, by być przy matce w tak trudnym czasie. Ale większość czasu mimo wszystko Owca spędzała w swoim legowisku lub robiąc oględziny po lecznicy. Mało widać jej było w obozie, no, chyba że w momencie, gdy wychodziła na posiłek, a ten i tak zabierała do siebie. Nic więc dziwnego, że wiadomość o tym, że medyczka szukała towarzystwa…bardzo nie pasowała do jej osoby. A jednak. Chcąc wybrać terminatora musiała się rozglądać, musiała trochę więcej zacząć uczestniczyć w bardziej towarzyskim życiu klanu i z tego też powodu zapytała.
Jakiś czas temu rozpocząłeś trening, prawda? Jak.. jak ci się podoba?

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pon 28 Sie 2023, 13:41
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Kocurek łatwo wyczuł lekki pytający charakter w powitaniu kocicy i odpowiedział jej lekkim skinięciem łba. Pewnie wynikało to z niepewności co do tego, czy nazwała go odpowiednim imieniem, ale było ono poprawne, więc postanowił to potwierdzić. Zauważył też, że medyczka mówi trochę niepewnie, ale to już mu nie przeszkadzało, bo zdążył się do tego przyzwyczaić w rozmowach z innymi takimi kotami. O, rozglądała się za towarzystwem? No to miała duże szczęście, bo towarzystwo samo ją znalazło! Kocurek już chciał zadać jej to kluczowe pytanie, lecz ta go wyprzedziła swoim. Cóż, w takim razie musiał je odłożyć na troszkę później, bo najpierw musiał sam odpowiedzieć.
Aha! I jest super! Koźlorogi to najlepszy mistrz na świecie! Jest taki wesoły i wyzulowany... Widać, że przywódca podjął dobrą decyzję! Co prawda, troszkę nam wolno idzie, ale mi się nigdzie nie śpieszy! Liczy się fajnie spędzony czas! – odpowiedział, nie kryjąc swojego entuzjazmu. Dla niego treningi z mistrzem to sama przyjemność i ciężko mu było wyobrazić, że może być inaczej. – Hej, Owcze Runo, a mogę ci zadać takie jedno tyyyyci pytanie? Takie malusieńkie. – dodał, powoli przechodząc do sedna. – No bo jesteś medyczką, tak? A medycy podobno mają kontakt z Gwiezdnym Klanem, co nie? No to powiedz mi, ale tak szczerze szczerze... – mówił, zbliżając się powoli do ucha szylkretki – ...czy widziałaś kiedyś prawdziwego Gwiezdnego? – szepnął, jakby to miała być największa tajemnica na wszechświecie, po czym powrócił na swoje dotychczasowe miejsce. – Tylko nie kłam!

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Ogien-podpis
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 19 Wrz 2023, 14:03
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Uniosła lekko kącik pyska zadowolona, że udało jej się przyporządkować do młodzika dobre imię. Wzięła niewielki kęs w chwili, gdy odpowiadał na jej pytanie. Przy okazji też przytakiwała głową, tak aby upewnić Ognistą Łapę, że mimo braku kontaktu wzrokowego, medyczka z pełnym skupieniem słuchała jego wypowiedzi. Znała Koźlorogiego. Może nie miała z nim wielkiej styczności ani nie wytworzyła się między nimi trwała relacja, jednakże Owca go lubiła. Nawet jeżeli ich ostatnia większa rozmowa była istne wieki temu, a ona była wówczas jeszcze bardziej zamknięta w sobie niżeli teraz, to i tak go polubiła. Uśmiechnęła się więc na jego wspomnienie.
Cieszę się, że w takim razie, um ci się podoba. — rzekła. Gdy zjadała kolejny kęs myszy, aby zająć się czymś podczas trwającej ciszy - nagle Ognista Lapa ponownie się odezwał, z tym że tym razem kierując pytanie do niej. Lekko zaskoczona spojrzała na dwa uderzenia serca w kierunku cynamonowego, po czym skinęła głową pozwalając mu zadać dręczącego go pytanie. — Cóż...tak. Kiedy zostawałam terminatorką i gdy otrzymywałam pełne imię. — wypaliła po dłużej chwili, w której to zastanawiała się, czy powinna dzielić się takimi informacjami. Ale z drugiej kocur nie zapytał jej, czy miała sny albo omeny, czy przepowiednie, a jedynie o to, czy kiedykolwiek widziała prawdziwego Gwiezdnego. Wydawało jej się wiec, że mogła odpowiedzieć na to pytanie.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Czw 21 Wrz 2023, 18:52
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Źrenice Ignisa rozszerzyły się z wrażenia. Co prawda, nie wiedział, czy kotka faktycznie mówi prawdę, czy tylko tak odpowiedziała, by nie zachwiać swojej reputacji lub coś. Tym bardziej, że tak długo się wahała, jakby się zastanawiała nad tym, czy go okłamać czy nie. No ale dobra, uda, że jej wierzy.
Ooo! To dobrze się składa, bo ten, słyszałem, że odczytujesz znaki od Gwiezdnych i tak pomyślałem... Nie, inaczej. Pewnej nocy, jeszcze zanim zostałem terminatorem, siedziałem sobie ze swoim kolegą przy kociarni. Ot, bo nie mogliśmy zasnąć. I nagle na niebie pojawiły się błyski. Duuuużo błysków. Były one tak jasne i szybkie, aż ledwo moje oczy je wyłapywały. W pewnym momencie zrobiło się ich tak dużo, że tworzyły cały deszcz błysków! No a potem stopniowo zniknęły. Wiem, brzmi to trochę dziwnie i ciężko w to uwierzyć, ale słowo daję, że tak było! No i teraz zastanawiam się... Czy mógł to być znak od waszych przodków? – opowiedział wszystko, starając się nie ominąć żadnego ważnego szczegółu. Nie wydał imienia swojego kolegi, bo nie chciał, by w razie czego ten miał problem. Od dłuższego czasu nurtowało go, co oznaczało tamte zjawisko i cieszył się, że wreszcie mógł się tym podzielić z samym łącznikiem z Gwiezdnym Klanem. Chciałby w końcu się dowiedzieć, czy była to jakaś przepowiednia. Miał tylko nadzieję, że ta nie uzna go za szaleńca za tak... nietypowe pytanie.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Ogien-podpis
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Nie 24 Wrz 2023, 13:22
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Wpatrywała się we Wzburzoną Wodę, gdy Ognista Łapa zaczął opowiadać swoją...niecodzienną historię. Słuchała jej w milczeniu, delikatnie nawet nie świadomie unosząc łuki brwiowe do góry z każdym kolejnym słowem, które wypadało z jego ust. Błyski na niebie? Dużo błysków na niebie? Cóż, początkowo dla Owczego Runa brzmiało to, jak zwyczajna...burza. Podczas niej niebo często rozświetlały jaskrawe języki, które po mruknięciu okiem znikały pozostawiając ciągnący się za nimi głośny grzmot. Kiedy to się wydarzyło cynamonowy mógł jeszcze nie wiedzieć o istnieniu takiego zjawiska, chociaż wątpiła skoro mówił, że wydarzyło się to pewnej nocy, zanim został terminatorem. Dlatego dla pewności wolała najpierw podrążyć bardziej w tym temacie i nie odpowiadać od razu na jego pytanie.
Czy oprócz tego zauważyłeś coś jeszcze? Coś, co zapadło ci w pamięć? Towarzyszyło ci jakieś...uczucie? — zapytała, ogniskując na nim na krótką chwilę słonecznikowe ślepia, tak aby wyłapać tym krótkim rzutem oka co maluje się na jego licu.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sro 27 Wrz 2023, 15:08
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Ignis zastanawiał się, czemu przez ten czas Owcze Runo wpatrywała się w wodę. Z ciekawości sam na nią spojrzał, ale niczego nietypowego nie zobaczył. Ot, zwykła płynąca woda. Mimo to postanowił o to nie pytać, by nie zakłócić proces myślowy kocicy. Może to jej taki sposób kontaktowania się z Gwiezdnymi? Wyglądało na to, że ona również była zaskoczona tą historią, bo zauważył uniesione łuki brwiowe na jej mordce. Uśmiechnął się na krótką chwilę. Nie sądził, że sprawi na niej takie wrażenie.
Kiedy medyczka spojrzała na niego i zadała pytanie, odwrócił na chwilkę wzrok, wydając z siebie zastanawiający pomruk. Starał się dokładnie sobie przypomnieć, co wtedy jeszcze czuł i widział, bo chyba miało to bardzo ważne znaczenie.
No... Pojawiały się one niespodziewanie na bezchmurnym gwiezdnym niebie i wyglądały jak takie krótkie, jasne smugi. A uczucie...? Hm... No na pewno byłem zaskoczony i zafascynowany. Takie tajemnicze, piękne zjawisko, którego nie widział ani ja, ani mój kolega. Nawet nie wiedziałem, że takie coś jest możliwe! A właśnie, on powiedział, że to są zwykłe gwiazdy, ale ja tak nie uważam, bo gwiazdy przecież się tak nie poruszają, tylko znajdują się w jednym miejscu, jak drzewa. Skoro nie dało się tego w żaden sposób wytłumaczyć, to pomyślałem, że mogli to być właśnie Gwiezdni, no bo oni podobno mogą robić takie niezwykłe rzeczy, których na co dzień się nie widuje. – odpowiedział. Niestety, nie odczuwał wtedy jakichś innych, mniej spodziewanych uczuć, jak ciepło, tęsknotę czy coś takiego, co mogło być związane z jakimiś wspomnieniami. W tym momencie poczuł nawet lekkie rozczarowanie. No ale kto wie, może te błyski nadal niosły w sobie jakieś ukryte znaczenie.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Ogien-podpis
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Nie 08 Paź 2023, 20:30
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Nie była to burza, jak początkowo sądziła medyczka. Nie sądziła również by był to znak skierowany do Ognistej Łapy, jak z kolei uważał terminator. Im dłużej słuchała tym coraz łatwiej przychodziło jej łączenie kropek. Bezchmurne gwieździste niebo i krótkie smugi, błyski jak to określił cynamonowy wskazywało, że mógł być świadkiem spadających gwiazd, zjawiska rzadkiego, ale niezwykle intrygującego, podobnie jak możliwe do zaobserwowania jakiś czas temu dwa świetliste punkty na porannym niebie oddalające się od siebie z każdym dniem.
Nie mogły być to zwykłe gwiazdy, gdyż te jak słusznie zauważyłeś nie poruszają się. Tkwią w jednym miejscu i obserwują nas. Można by nawet rzec, że strzegą podczas mroku, gdy obóz pogrąża się we śnie. Poza tym są one odzwierciedleniem naszych przodków. Jednak to, co opisałeś brzmi mi na..."spadające gwiazdy". Słyszałeś o nich? Na niebie wówczas pojawiają się takie smugi, o których mówisz. Krótkie jasne "błyski" zmierzające w jedną stronę. — rzekła zamyślonym głosem. Co jakiś czas robiła przerwę, by zebrać myśli i ułożyć zdania prosto i sensownie. — Niektórzy uważają, że wówczas "niebo płacze", ale ja uważam, że wtedy jesteśmy świadkami łowów Gwiezdnych na Srebrnej Skórce. — dodała i dokończyła zjadanie myszy, aby następnie wbić wzrok w swoje śnieżne łapki.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Nie 08 Paź 2023, 20:46
Ognista Łapa
Ognista Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 27 [IV]
Matka : Sofia (*) > Roztrzaskana Tafla [NPC] i Dzika Róża [NPC]
Ojciec : Amber (*)
Mistrz : Koźlorogi, Konwaliowy Sen
Partner : Piękna, ale nieuchwytna
Wygląd : Średniej wielkości kocur o silnych łapach, szerokich barkach i umięśnionej budowie. Futro długie, puszyste i aksamitne, często roztrzepane i ubrudzone piachem. W większości bursztynowy z rozjaśnieniami na pysku, brzuchu oraz zewnętrznej części ogona. Cynamonowy nalot na grzbiecie, który jest nieco ciemniejszy na ogonie. Owalna mordka z lekkim pręgowaniem. Ceglany nosek, trójkątne uszy, długie wibrysy oraz bursztynowe ślepia.
Multikonta : Pszczeli Pył (KG), Żyto (S), Dąb (PNK) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 242
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1841-ogien
Kocurek przez chwilę milczał po otrzymaniu odpowiedzi, a po jego pysku wyraźnie było widać wyraz rozczarowania. Wydał z siebie ciche "oh". Czyli że te błyski naprawdę nie miały żadnego znaczenia. Cóż, pewnie miało to sens, bo czemu jacyś tam Gwiezdni mieliby zsyłać znaki właśnie mu - przypadkowemu samotnikowi, który siłą okoliczności został zmuszony do dołączenia do klanu. Westchnął, po czym spojrzał na niebo.
Spadające gwiazdy, hm? – mruknął do siebie. W sumie to nazwa pasowała, bo trochę gwiazdy przypominały, ale takie wyjątkowo ruchliwe. – Łowy Gwiezdnych... Po co Gwiezdnym polować? Przecież nie umrą z głodu, co nie? – spytał po chwili, bo uznał interpretację Owczego Runa za ciekawą, ale trochę bez sensu. Podobno sam ich kodeks coś tam mówił o tym, że poluje się tylko dla przetrwania, więc czemu miałby się tym zajmować ktoś, skoro nie odczuwa fizycznych potrzeb?

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 Ogien-podpis
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Pon 06 Lis 2023, 22:38
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Pytanie Ognistej Łapy zaskoczyło Owcze Runo, przez co wąsiki delikatnie drgnęły, a ona rzuciła mu krótkie, ukradkowe spojrzenie dużych słonecznikowych oczu.
Cóż...owszem, nie umrą z głodu. Ale...miałeś już na treningu polowanie? Jeżeli nie to zapewne tego dopiero doświadczysz, bo polowanie wyzwala w tobie emocje i to raczej te...pozytywne, jak uczucie satysfakcji, radości z upolowania zwierzyny i zapewne będzie tak, że polubisz tę część życia wojownika. Będzie to twoja stała rutyna i może nawet momentami odprężająca, bo pozwalająca ci oczyścić umysł... Gwiezdni, oni na pewno mają dużo wolnego czasu, może nawet za dużo i jeszcze dużo go będą mieć. Życie w takiej wieczności bez żadnej aktywności byłoby nudne, prawda? I smutne, gdyby okazało się, że będąc na Srebrnej Skórce nic oprócz spoglądania na klanowiczów nie możesz robić. Dlatego sądzę że polują, może też dlatego, że jest to cząstka ich dawnego życia....nie bez powodu też zmarłym życzy się "udanych łowów na Srebrnej Skórce". — czy to, co mówiła miało sens? Dla Owczego Runa tak i starała się to, jak najjaśniej przekazać młodzikowi, którego widocznie interesował temat Gwiezdnego Klanu. Zresztą...mogła to wywnioskować już po pierwszych jego słowach. Zamyślona spojrzała w błękitne niebo nad nimi.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 5 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sponsored content

Skocz do: