IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 08:29
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 103
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Dzięciola Łapa przez ostatni czas była... nieobecna. Nie tylko w swoich myślach, ale także w życiu klanowym. Od kiedy Tęczowa Chmura zmarła, ruda kotka przebywała w samotności schowana w kącie legowiska terminatorów, przeważnie rozmyślając lub nawet popłakując.
Kiedy już pojawiała się między kotami z klanu nie odzywała się, pogrążona w swoich myślach. Nawet jej futro było mniej zadbane i było w nie wplecione kilka liści czy gałązek, których Dzięcioł nie miała nawet ochoty się pozbyć.
Nie potrafiła też zabardzo cieszyć się z tego, że Pora Nagich Drzew odchodzi. Dotychczas marzyła o ciepłym słońcu, o kwitnącej przyrodzie, o tym, że wszystko zacznie wracać do życia i będzie kolorowe... Jednak każde wyjście na polanę obozu przypominało jej o pogrzebie matki.

Ten okres był również dla niej czasem ciężkich przemyśleń dotyczących... wszystkiego, w sumie. Wszystkiego, o czym dotychczas myślała. Klan Gwiezdnych, to, że mają swoje powody aby zabierać do siebie koty klanowe, rodzina i śmierć... Czy cokolwiek, jakiekolwiek starania mają sens kiedy jeden z członków rodziny może tak nagle odejść? Umrzeć, zostawiając resztę kotów tutaj, na świecie żywych?
Pomimo, że Dzięcioł starała się odrzucać od siebie te myśli, te znów wracały i nawiedzały ją niczym złe duchy.

Te myśli szarpały nią przede wszystkim kiedy spoglądała w stronę legowiska Owczego Runa i wtedy przypominała jej się ostatnia rozmowa z medyczką- o rodzinie, o śmierci...
Dzięcioł coraz bardziej dochodziła do wniosku, że rodzina być może nie jest czymś tak świetnym i szczęśliwym jak dotychczas sobie wyobrażała. Wcześniej myślała, że pewnie w przyszłości będzie chciała mieć partnera oraz dzieci, jednak... po co ma tego dokonywać skoro w każdej chwili może zostać zabrana przez Gwiezdnych? Co jeśli ona umrze, zostawiając swoje pociehy same tu, w obozie Gromu, podobnie jak stało się z Tęczową Chmurą? Skaże je tym samym na wieczne cierpienie i żal, tylko i wyłącznie przez to, że sama zdecydowała się mieć kociaki.
Czy jest więc sens w zakładaniu rodziny?
Kotka chciała myśleć o tym jak o przesadnej fobii i strachu, jednak była świadoma, że to są okropne realia życia.

...


Dzisiejszego dnia podobnie jak w pozostałe zapewne też zostałaby sama, skulona gdzieś w czeluściach zarośli, gdyby nie to, że głód zaczął wiercić w jej brzuchu. Początkowo nie chciała wychodzić, jednak zdecydowała się to zrobić, mając gdzieś w sobie jeszcze nadzieję, że może coś ją rozweseli. Może coś da jej jakieś pocieszenie. Może powoli wychodzące słońce, o którym tak marzyła przez wszystkie te mroźne pory? Może jakiś ciepły uśmiech, jakiś znak, że będzie lepiej?
Udała się na polanę, powolnym i trochę zmarnowanym krokiem, aby następnie zatrzymać się przy zwierzynie.
Zwierzyna też umiera. A jednak, dzięki temu my, koty możemy żyć. Czy śmierć niesie ze sobą jakiś powód? Czy taki już po prostu jest los, zapisany w gwiazdach i przypisany dla każdego z nas? - Tak wyglądały jej myśli, kiedy wpatrywała się w dół na jedną z ryjówek, którą postanowiła następnie zabrać ze sobą.

Te myśli męczyły ją coraz bardziej. Nie potrafiła jednak nic z tym zrobić, to działo się samo z siebie. Kotka usiadła gdzieś na skraju i wpatrzona w ziemię próbowała zmusić się do zjedzenia zwierzyny. W końcu się przemogła, przełknęła kilka kęsów i powoli uniosła wzrok zaspanych i zaklejonych oczu aby rozejrzeć się dookoła.
W końcu dostrzegła legowisko medyka i znów nawiedziły ją myśli o ostatniej rozmowie z Owczym Runem i jej pytaniami. Czyżby już teraz znała odpowiedź? czyżby to był odpowiedni moment? Być może śmierć jej matki była chwilą przełomową i potrzebną, która zadecydowała o ostatecznej decyzji Dzięcioł.
Wstała więc i powolnym krokiem ruszyła w tamtą stronę, myśląc, o czym chce powiedzieć medyczce, kiedy poczuła, że ta właśnie kotka na nią wpadła. Spojrzała na nią i zobaczyła speszoną minę szylkretki i usłyszała przeprosiny.
- nie szkodzi- powiedziała cicho, a kiedy zdała sobie sprawę z tego, jak cicho mówi, lekko podniosła głowę i odchrząknęła.- akurat szłam do ciebie- powiedziała troszkę głośniej i próbowała wymusić na sobie lekki uśmiech. I cóż, udało jej się, lecz było to ciężkie.
- Przez ostatni czas dużo myślałam... o wszystkim- powiedziała, spoglądając na swoje łapy.- i o tym, co kiedyś mi powiedziałaś... Wydaje mi się, że... chciałabym być twoją terminatorką- powiedziała już trochę pewniej, trochę nieśmiało patrząc na kotkę o oklapłych uszach. Pamiętała, że Owcze Runo miała wielu kandydatów  na oku i jej szansa na zostanie uczennicą była mała, jednak... Czuła, że musi próbować. Czuła, że właśnie tym powinna się zająć.
Usiadła i zerknęła na nią niepewnie, czekając na reakcję kotki.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 12:05
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Zaskoczona uniosła nieznacznie wyżej łepek wraz z oklapniętymi, ginącymi w jej długim futrze uszkami. "Akurat szłam do ciebie". Oh, to nic dziwnego, że akurat na nią wpadła...ale może gdyby, chociaż na chwile oderwała wzrok ze swoich łap, może dostrzegłaby ją...ah, mniejsza o to. Mogła być bardziej uważna, lecz stało się i już się nie odstanie, przynajmniej terminatorka nie miała jej tego za złe. Uniosła lekko kącik w półuśmiechu, który znikł, gdy rudofutra odezwała się ponownie i..
Wy-wydaje ci się, czy...czy jesteś tego pewna? — zapytała, bo chociaż głos terminatorki wskazywał na to, że była przekonana czego chce, tak jej słowa niekoniecznie, a...nie chciałaby, żeby Dzięciola Łapa poświęcała się dla Klanu, tak jak na początku chciał tego Jabłkowa Gałąź. Nie chciała nikogo przymuszać do tej roli, chciała...aby kot lub koty, które zostaną jej terminatorami spełniali się w tej roli pomimo odgórnie narzuconych zakazów. Dlatego musiała być tego pewna.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 12:22
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 103
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Rudo-biała westchnęła cicho.
- Jestem pewna. Pamiętasz, gdy ostatnio spytałaś mnie o rodzinę, czy kiedyś chciałabym ją mieć... Teraz już wiem, że... nie. Po tym jak mama... odeszła, czuję, że rodzina niekoniecznie jest czymś tak wesołym, jakby mi się wydawało... A jeśli sytuacja powtórzyłaby się równie i u mnie? Zostawiłabym moje pociechy same, w cierpieniu... Nigdy nie wiadomo, kiedy Gwiezdni kogoś zabiorą. Dlatego, czy warto jest ryzykować?- powiedziała, mówiąc na głos swoje myśli. Machnęła głową, zdając sobie sprawę z tego, że może brzmieć żałośnie.
- Przez ostatni czas ciągle o tym myślę... Wolałabym pomagać innym kotom i chronić ich, aby nie przydarzyło im się to co mojej mamie. Poza tym... być może wybranie takiej ścieżki pozwoli mi jeszcze raz spotkać Tęczową Chmurę... oraz wiele innych kotów, które odeszły od nas zbyt wcześnie- powiedziała, i po raz pierwszy od wielu dni poczuła jakąś nadzieję, natchnienie. - mogłabym rozmawiać z nimi i przekazywać wieści naszym klanowiczom, pocieszać ich, dawać im wsparcie... Nie sądzisz, że to dobra rzecz do zrobienia? Mamy już tylu wojowników... Nic nie stałoby się, gdybym poszła trochę inną ścieżką niż reszta, prawda...?
Na chwilę spuściła wzrok, po raz ostatni zastanawiając się, czy to aby na pewno dobry pomysł. Wszystkie jej emocje, jej uczucia i jej myśli mówiły, że to dobry pomysł. To jest to, co powinna robić.
- Czy jest możliwe, abym mogła się u ciebie uczyć, Owcze Runo?- spytała i popatrzyła na nią z cichą nadzieją. - Wiem, że czasem nie umiem się skupić i łatwo odwrócić moją uwagę... ale bardzo starałabym się zapamiętać wszystkie zioła. Wszystkie rośliny. Byłabym w stanie to zrobić... Czy... Mogłabym?

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 13:41
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
Nie przerywała jej, pozwalając terminatorce mówić ile tylko miała chęci i sił. W międzyczasie jedynie przytakiwała głową, a nawet usiadła bowiem rozmowa ta nie należała do tych lekkich i krótkich. W ciszy więc i skupieniu słuchała młodszej, o tym, jak doszła do wniosku, że zakładanie rodziny nie jest dla niej, o tym, jak wolałaby pomagać innym niżeli walczyć w obronie klanu, o tym, jak możliwe, że udałoby jej się spotkać ponownie Tęczową Chmurę i o tym, czy dymna szylkretka wzięłaby ją na terminatora. Westchnęła cicho czując, że...powinna się odezwać, ale milczała - długo. Cisza niebezpiecznie narosła między obiema kotkami, gdy Owcze Runo zastanawiała się jak na to wszystko odpowiedzieć, jak odpowiedzieć na jej prośbę.
Nie każdemu niestety Dzięciola Łapo będziesz w stanie pomóc. Czasem...nawet podanie odpowiednich ziół nie wystarcza, musisz liczyć się, z tym że...że nie każdy kot przeżyje. I o ile rozumiem twoją dobrą wolę, nie-niestety muszę cię zasmucić. Wizje, omeny czy spotkania w śnie z Gwiezdnym Klanem nie możesz omawiać z nikim innym oprócz przywódcy lub innych medyków. — zaczęła z widocznym smutkiem. Nie chciała psuć idealnego obrazu terminatorki, ale...musiała naprostować to od razu, by nie zrobić jej złudnych nadziei, że jako łącznik między Srebrną Skórką a nimi będzie mogła wszystkim opowiadać jak to jest...tak...niestety to nie działało. — i...tak, jest to możliwe, ale...nie chciałabym podejmować tej decyzji już teraz. Skoro jesteś pewna, że chcesz tą drogą pójść...ja, um zastanowię się. Czy...czy jest coś jeszcze o czym chciałaś ze mną po-porozmawiać? — zapytała. Tak naprawdę chciała kupić sobie jeszcze trochę czasu, zanim spośród trzech kandydatów wyłoni tą ostateczną dwójkę. Nie chciała więc zapewniać ją, że na pewno ją wybierze...nie tu, jeszcze nie teraz. Zresztą, swoją decyzję musiała ogłosić przed całym Klanem, a nie tylko jej.

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sob 23 Mar 2024, 15:00
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 103
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Kotka patrzyła na nią niepewnie i słuchała. Lekko zasmuciły ją słowa o tym, że nie każdemu da się pomóc, i kotka po prostu przytaknęła. Była tego całkowicie świadoma. Jednak każdy jeden kot może pomóc, prawda? Co dwie głowy to nie jedna. Być może jeśli kotka zostanie uczennicą Owczej, będzie w stanie pomóc ratować komuś życie.
Następnie przytaknęła słysząc o tym, że nie można mówić wszystkim o swoich snach.
- Rozumiem- powiedziała i westchnęła. - Rozumiem, rozumiem, to oczywiste- powiedziała po chwili namysłu.- przepraszam. Nie wiem, co więcej mam powiedzieć, nie potrafię logicznie myśleć od ostatniego czasu- przyznała, a nawet lekko zaśmiała się ze swojej nieporadności.- po prostu... czuję, że to powinnam zrobić. Że w ten sposób lepiej sprawdzę się w klanie.- powiedziała i rozejrzała się dookoła. - Ale... to chyba wszystko, o co chciałam spytać. Dziękuję, że bierzesz moją prośbę pod uwagę- powiedziała i lekko uśmiechnęła się. Pomimo okropnego nastroju i męczących myśli, jakie nawiedzały kotkę, ta potrafiła gdzieś z wnętrza wydobyć ciepły i szczery uśmiech.
I właśnie to chciałaby robić, gdyby została medykiem- pomagać kotom i podnosić ich na duchu nawet, kiedy ona sama nie będzie w stanie zrobić tego dla siebie.


_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 26 Mar 2024, 19:34
Owcze Runo
Owcze Runo
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 72 ks. [III]
Matka : Burzowa Noc [NPC]
Ojciec : ♱ Mroźny Poranek [NPC]
Mistrz : Korzenny Język | Lodowy Potok | Zaćmione Słońce
Wygląd : niski czarno-jasnorudy dymny szylkret z dużą ilością bieli (na wargach, karku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie oraz ogonie) o niebiesko-szarych oczach (w przyszłości złotych), oklapniętych uszkach (na prawe słabiej słyszy), oraz o wątłej, drobnej budowie.
Multikonta : Słodka Gwiazda [KW] | Mak [KW] | Skacząca Łapa [KRz]
Liczba postów : 697
Medyk
https://starlight.forumpolish.com/t745-owieczka#5815
A-ale nie masz za co przepraszać Dzięciola Łapo. To...to zrozumiałe. Jakby nie patrzeć, przeżyłaś wielką stratę, to...normalne, że potrzebujesz czasu, by pozbierać się po żałobie. — rzekła cicho i postarała się posłać koteczce wpierający uśmiech. Była jedną z tych osób, które chyba wręcz za dobrze rozumiały do terminatorka przeżywała. Sama nie dość, że straciła mistrza, to i ojca, część rodzeństwa, a część przepadła jak kamień w wodzie. Pozostała ona i Burzowa Noc w starszyźnie, tak... niewiele bliskich jej pozostało.
Rozumiem. Swoją decyzję zapewne ogłoszę na dniach. Nie robię się młodsza, a wolałabym...pozostawić klan pod dobrą opieką. — dodała i jeżeli nic więcej Dzięciola Łapa nie miała do powiedzenia, Owcze Runo podniosła na nią wzrok. Pożegnała się z terminatorką i przeprosiła ja, gdyż musiała powrócić do zajmowania się lecznicą.

(zt)

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 DJyV0R4
And there's a place that I've dreamed of
Where I can free my mind
I hear the sounds of the season
And lose all, sense of time
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Wto 26 Mar 2024, 19:43
Dzięciola Łapa
Dzięciola Łapa
Pełne imię : Dzięciola Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 11
Matka : Tęczowa Chmura
Ojciec : Rozżarzona Gwiazda
Mistrz : Rozżarzona Gwiazda
Wygląd : Drobna i szczupła lecz puchata kotka o rudym, klasycznie pręgowanym futrze. Ma kilka białych znaczeń, w tym białą klatkę piersiową, miejsca na łapach i dwie plamki na głowie.
Ma głęboko zielone oczy oraz czasem w jej sierść wplątane są liście czy pióra.

Multikonta : Księżycowa Łapa, Kasztanowa Łapa
Autor avatara : https://mybritishshorthair.com/orange-norwegian-forest-cat-breed-pictures-breed-profile-of-orange-norwegian-forest-kitten/
Liczba postów : 103
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t1941-dzieciol#52067
Kotka skinęła głową w podziękowaniu za pocieszenie ze strony szylkretki. Dobrze było czasem wygadać się o tym, co się czuje. Kotka nie robiła tego często, wolała trzymać niektóre rzeczy dla siebie aby nie zawracać innym kotom głowy. Jednak dziś poczuła, że choćby taka krótka rozmowa z medyczką wiele jej pomogła i trochę uspokoiła.
Również odwzajemniła uśmiech, tym razem już trochę mniej wymuszony a bardziej prawdziwy.
- Rozumiem, Owcze Runo. Dziękuję- powiedziała tylko zanim ta odeszła.
Ruda została sama w tym samym miejscu, stojąc w bezruchu i nie do końca wiedząc, co poczynić dalej. Spojrzała to przed siebie, to na siebie, i wtedy zorientowała się jak poczochrane i zaniedbane jest jej futro. Miało w sobie kołtuny, liście a nawet kawałki gałązek! Postanowiła więc wyczyścić je teraz, kiedy miała na to wystarczająco siły i energii.
Odeszła więc gdzieś na bok aby następnie wymyć się porządnie, zostawiając w sierści jedynie te listki, które jej się podobały.

//zt

_________________
Nad Wzburzoną Wodą - Page 7 Dzieci18
Re: Nad Wzburzoną Wodą
Sponsored content

Skocz do: