IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Tereny Plemienia
Sosnowy Bór
Czw Lis 12, 2020 12:06 pm
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2179
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
First topic message reminder :

Najdalej wysunięta na południe część Żabiej Doliny, a także całej Doliny Sokolich Gór. Cały bór porastają wiekowe, olbrzymie sosny, wśród których schronienie znajduje wiele piszczków. Zdaje się, że w porównaniu do reszty terenów jest tam szczególnie dużo ptaków, takich jak jarząbki, orzechówki, a także głuszce.

Rodzaje terenu: głębia lasu; brzeg lasu

Re: Sosnowy Bór
Sro Sty 20, 2021 2:16 am
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
— Żeby sprawdzić, czy w ogóle jest się czego obawiać. I z ciekawości — odpowiedział praktycznie bez zawahania się, odbijając po raz kolejny piłeczkę. Kocica była nieustępliwa i bardzo chciała wywęszyć jakiś wielki spisek z ich strony. Brakowało tylko tego, żeby posadziła go na krześle i świeciła latarką w oczy. Może wtedy nawet by się przyznał co tego, że jest podwójnym agentem, czy czego by sobie tam życzyła, nie mogąc znieść ostrego światła? Kruczy Cień stresował się, ale ten stres dodatkowo motywował go do działania, toteż rzucanie półprawdami, drobnymi kłamstwami i lawirowanie w tej sytuacji przychodziło mu z łatwością i pewnością siebie. Bardziej bał się tego, że to Trzask zaraz coś zepsuje, niż tego, że sam się potknie, chociaż doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że są spore szanse na to, że własnoręcznie sprowadzi na nich nieszczęście. Ale co tam, jak szaleć to szaleć.
Kocica nie złapała się na ten niewielki haczyk z jego strony. Zawiódł się, ale nie tracił wigoru. Szkoda, aczkolwiek jej odpowiedź sugerowała, że może być ich tutaj... więcej niż trzech, a to było już odrobinę martwiące.
— Inne koty? — zapytał po chwili. Nie zdążyli wymienić więcej zdań, ponieważ koty, które śledzili i które obserwowali przez niedługi czas zjawiły się na tym spotkaniu towarzyskim. Srebrzysty klasycznie pręgowany kocur i szylkretowa, wysoka kocica. Przesunął wzrokiem po trójce obcych i doszedł do wniosku, ze najbardziej podoba mu się niezwykłe umaszczenie gburowatej kotki, ale srebrzysty kocur również był niczego sobie. Szylkretowa kocica w tym wydaniu raczej go nie porwała. Daleko jej było na przykład do Rwącego Strumienia.
— Wędrujemy zza gniazd dwunogów. Dolina za tamtą przełęczą zdawała się zamieszkana, więc przyszliśmy tutaj — odpowiedział. Można powiedzieć, że właściwie nawet nie kłamał, bo wiele informacji, które podał, kiedyś były prawdziwe, ha. Pytanie tylko co teraz? Spojrzał na Roztrzaskaną Taflę, żeby sprawdzić, czy zaraz mu się tu nie rozpłacze, albo tym bardziej nie pęknie.

_________________
Re: Sosnowy Bór
Sro Sty 20, 2021 3:44 am
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Roztrzaskana Tafla milczała, słuchając uważnie wymiany zdań pomiędzy Kruczym Cieniem a obcą kocicą, i z każdą chwilą czuła coraz większy niepokój, którego nie czuła jeszcze krótką chwilę temu. Kiwnęła jedynie lekko łebkiem, kiedy zastępca przedstawił ją kocicy, ale nie doczekali się odpowiedzi z jej strony; na dźwięk kroków Trzask obróciła głowę do tyłu, by ujrzeć nikogo innego, a dwójkę, którą jeszcze chwilę temu śledziła. Ci nie mieli aż tak fikuśnego futerka, ale wciąż byli urodziwi i intrygowali ją przez sam fakt bycia, najwyraźniej, miejscowymi… kiwnęła im lekko łebkiem, ale nie popełniła drugi raz tego samego błędu i nie powiedziała niczego głupiego. Ugh, to było takie trudne, tak się nie odzywać! Wiedziała jednak, że w jej przypadku bardzo łatwo o palnięcie głupoty, a tutaj sytuacja była poważna i potencjalnie niebezpieczna, ale czarnofutry radził sobie z rozmową o wiele lepiej, niż ona. Wyprostowała się lekko i słuchała dalej, a wyraz jej pyska wyrażał ostrożną ciekawość, nawet gdy Kruczy Cień kłamał jak z nut do obcych kotów.

_________________
Sosnowy Bór - Page 3 AtU9WF6
Re: Sosnowy Bór
Sro Sty 20, 2021 9:29 pm
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Wichura, Blask; dawniej: Królik, Skowronkowy Trel, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2526
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Strzepnęła uchem, ale już nic nie powiedziała. Nie kupowała do końca tej historyjki, ale nie sądziła, że dowie się czegokolwiek innego od kocura, toteż nie było sensu wypytywać. Chciała po prostu, żeby zniknął z ich terenów, a im dłużej to ciągnęła, tym dłużej tam przebywał. Liczyła na to, że jej towarzysze nie będą mieli nic przeciwko temu i dadzą jej wykonywać swoją robotę.
Ta też jest. Powinniście iść. – powtórzyła nieustępliwie. – Tamtędy, którędy przyszliście. Pozwolimy sobie was odprowadzić – dodała po chwili, a potem odwróciła się do szylkretowej kocicy. – Ty zostań. Powiedz im, co zaszło, jak wrócą – powiedziała do niej. Najchętniej odprowadziłaby obcych sama, ale zdecydowała się wziąć ze sobą srebrzysto-białego kocura w ramach obstawy; nie dlatego, że jej potrzebowała, ale obawiała się, że jeśli pójdzie sama, Kruk i Trzask mogą zacząć stawiać opór, skoro mieliby przewagę liczebną. Liczyła na to, że przy okolicznościach dwa na dwa i świadomości, że było ich tu więcej, niż tylko trzech, jak się okazało, obce koty nie będą próbować żadnych sztuczek i grzecznie sobie pójdą.
Nie ma sprawy! – odpowiedziała buro-ruda z uśmiechem na pyszczku. Przez chwilę wyglądała trochę, jakby chciała dodać coś jeszcze, ale być może ze względu na obecność obcych kotów zdecydowała się tego nie robić. Srebrno-biały kocur natomiast dołączył do szaro-czarnej kocicy, która mruknęła:
Chodźcie. – I jeśli nie protestowali, ruszyła w stronę wcześniej wspomnianej przez nich przełęczy, co jakiś czas oglądając się, czy idą za nią.

Kruk: P: 4 | S: 15 (19) | Zr: 24 (30) | Sz: 16 (21) | O: 14 (18) | HP: 160 | W: 95/100
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 3; wspinaczka: 2
» Zdobyte PD: +10 (wiewiórka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do skradania się
» Choroba 1. stopnia; statystyki obniżone do 80% podstawowych wartości

Trzask: P: 5 | S: 18 | Zr: 30 | Sz: 30 | O: 26 | HP: 170 | W: 95/110
» Cechy: psi węch; ostre kły; ciamajda
» Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 1
» Zdobyte PD: +15 (popielica), +15 (sroka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia, +2 do wspinaczki

_________________
AND SO, IF ON THE DAY I DIE
YOU COME TO BE AT MY SIDE
SURELY, UPON THE DAY I DIE


I'll sing of the love in my life

LIKE YOU SAID, EVERY MOMENT
WAS .WORTH .IT .TO .BE .ALIVE

Re: Sosnowy Bór
Sro Sty 20, 2021 9:58 pm
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Powiedz im, co zaszło, jak wrócą”… im. Huh. Czyli grupa była jeszcze większa… a oni najwyraźniej byli na ich terenach… przełknęła nerwowo ślinę, z każdą chwilą czując się coraz mniej pewnie w tej sytuacji. Miała jednak wrażenie, że od kocura i drugiej kotki mogliby się czegoś dowiedzieć, gdyby ich trochę podpytać… ale szaro-czarna zamierzała z nimi zostać, a to prawdopodobnie oznaczało, że nawet gdyby srebrzysty chciał z nimi normalnie porozmawiać, zamiast ich ciągle stąd wypraszać, to w jej obecności tego nie zrobi. Może była jakąś ich przywódczynią? Albo chociaż kimś wysoko w hierarchii… ewentualnie po prostu była sztywna jak gałąź i zdeterminowana, by nie pisnąć ani słówka na temat tego, kim właściwie są. Roztrzaskana Tafla powstrzymała ochotę rozczarowanego westchnięcia, po czym podążyła za kotami, tym razem nawet nie zerkając na Kruczego Cienia. Nie była aż tak durna, żeby nie wiedzieć, w jakiej sytuacji się teraz znaleźli… Huh, ciekawe, czy koty ich poprowadzą tak, żeby byli w stanie odkopać resztkę tego, co upolowali. W końcu byli strudzonymi wędrowcami, wcale nie kotami mieszkającymi w jakiejś grupie, tak tak, potrzebowali jedzenia na podróż.
Przybliżyła się do Kruczego Cienia, by szepnąć:
Myślisz, że możemy wrócić po moją srokę?

_________________
Sosnowy Bór - Page 3 AtU9WF6
Re: Sosnowy Bór
Sro Sty 20, 2021 11:18 pm
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
Cóż, ewidentnie kocica chciała się ich stąd pozbyć i o ile pozostałe dwa koty nie wydawały się być tak wrogo nastawione, to ona była nieugięta. Szkoda. Czarnowłosy żałował, że nie udało im się dowiedzieć czegoś więcej w tej kwestii. Można by się zastanawiać, czy gromowy zastępca rzeczywiście opuści te tereny bez okazania sprzeciwu i były nawet duże szanse, że by go okazał, ale... Nie czuł się najlepiej. Sytuacja stresowa postawiła go do pionu i wymagała od organizmu wysiłku, ale ból gardła wciąż dawał o sobie znać wraz z towarzyszącemu mu rozpaleniu.
- APSIK! - kichnął, nim jeszcze cokolwiek zdążył powiedzieć. Przez myśl mu przeszło, że chyba nabawił się jakiejś choroby w trakcie wycieczki. Na przymusową propozycję odprowadzenia nic nie powiedział. Kiwnął jedynie głową i powoli zaczął iść z obcymi.
- Miło było was poznać - odezwał się na odchodne, posyłając uśmiech do szylkretowej kocicy. Kruk miał takie same odczucia co Trzask, jeśli chodziło o pozyskiwanie jakichś informacji od obcych. Niestety, czarno-szara krzyżowała ich plany i jakiekolwiek szanse na to, że się czegoś od nich dowiedzą. Byli już w drodze, gdy Trzask przypomniała o sroce. Przydałoby się coś na podróż powrotną.
- Nie wiem. Zapytam - odpowiedział jej szeptem, nachylając się nad jej uchem. Nie mówił na tyle cicho, żeby para obcych kotów w ogóle nie miała możliwości go usłyszeć.
- Moglibyśmy iść po srokę, którą upolowaliśmy? Potrzebujemy pożywienia na drogę powrotną, a głupio, żeby zwierzyna zmarnowała się ukryta - odezwał się, kierując swoje spojrzenie na kocicę, bo to właśnie ona wydawała się tutaj postacią decyzyjna.

_________________
Re: Sosnowy Bór
Czw Sty 21, 2021 6:50 pm
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Wichura, Blask; dawniej: Królik, Skowronkowy Trel, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2526
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Na zdrowie – odezwał się srebrno-biały kocur do Kruka, kiedy ten kichnął, ot, z grzeczności, podczas gdy szaro-czarna kocica skrzywiła się lekko na krótki moment. Nie dość, że jacyś obcy zjawili się na jej terenach, to jeszcze z jakimś choróbskiem, bleh. Oby tylko nikogo nie pozarażali. Mieli wystarczająco zajęć nawet i bez tego. Nie skomentowała tego jednak w żaden sposób, zdeterminowana, żeby po prostu pozbyć się intruzów. Pozostałe koty rzeczywiście wydawały się przyjaźniej nastawione. Buro-ruda odwzajemniła nawet uśmiech Kruka.
Was też – odpowiedziała mu. Gdyby miała okazję, pewnie zamieniłaby z nimi parę słów więcej, ale nie zamierzała wchodzić w kompetencje szaro-czarnej, jeśli chodziło o przepędzanie innych z terenów, tak więc po prostu wróciła pod las i tam osiadła, kiedy oni wyruszyli w stronę przełęczy. Kruk i Trzask zapewne zdążyli się już przekonać, że kocica, która podejmowała w tym układzie decydujące decyzje, nie była zbyt wygadana, więc nic dziwnego, że szła w milczeniu, co jakiś czas tylko rzucając im krótkie spojrzenia. Srebrno-biały kocur też nie próbował ich zaczepiać, więc gdyby nie pytanie o srokę, pewnie w ogóle by sobie nie pogadali. Słysząc jednak, że obce koty coś upolowały na ich terenie, kocica zmrużyła lekko oczy.
Możecie coś upolować później. Nie na naszych terenach – powiedziała i, jak gdyby nigdy nic, skupiła się na dalszej wędrówce. Srebrno-biały kocur posłał im natomiast nieco współczujące spojrzenie.
Wybaczcie. Nie chcemy pozwalać kotom naruszać naszego terytorium i zabierać z niego zwierzyny tak po prostu. Do tej pory nie zdarzało się to często, ale odkąd dolina po drugiej stronie przełęczy jest zamieszkana, wolimy zachować szczególną ostrożność. – Kruk i Trzask powiedzieli co prawda, że są zza gniazd dwunogów, ale kto ich tam wie, czy mówili prawdę? Kocur częściowo podzielał nieufność kocicy i wolał nie ryzykować, że koty, które niedawno się tu wprowadziły, zaczną im jeszcze przychodzić na tereny i zabierać z nich zwierzynę, skoro już puścili ich wolno... i w pierwszej kolejności nie zapobiegli temu, żeby obce koty tu polowały.

Kruk: P: 4 | S: 15 (19) | Zr: 24 (30) | Sz: 16 (21) | O: 14 (18) | HP: 160 | W: 95/100
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 3; wspinaczka: 2
» Zdobyte PD: +10 (wiewiórka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do skradania się
» Choroba 1. stopnia; statystyki obniżone do 80% podstawowych wartości

Trzask: P: 5 | S: 18 | Zr: 30 | Sz: 30 | O: 26 | HP: 170 | W: 95/110
» Cechy: psi węch; ostre kły; ciamajda
» Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 1
» Zdobyte PD: +15 (popielica), +15 (sroka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia, +2 do wspinaczki

_________________
AND SO, IF ON THE DAY I DIE
YOU COME TO BE AT MY SIDE
SURELY, UPON THE DAY I DIE


I'll sing of the love in my life

LIKE YOU SAID, EVERY MOMENT
WAS .WORTH .IT .TO .BE .ALIVE

Re: Sosnowy Bór
Czw Sty 21, 2021 7:48 pm
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Wolała się nie odzywać, chociaż mimo wszystko… no, faktycznie fajnie było poznać kogoś nowego, kogoś miejscowego… no, ale nie chciała przeginać, dlatego tylko potwierdziła słowa Kruczego Cienia kiwnięciem łebka. Pytanie o zwierzynę paradoksalnie dało im więcej informacji, niż cała wcześniejsza rozmowa, huh. Ciekawe… szkoda sroki, ale poczuła teraz, że wcale się tak od siebie nie różnią, klany i te koty tutaj. Już miała coś powiedzieć na ten temat, ale przypomniała sobie, że przecież mają tę całą zasłonę pod tytułem „jesteśmy wędrowcami”, a w ten sposób łatwo by się mogła wysypać. Dzięki Gwiezdnemu Klanowi, że przez ten lekki strach była w stanie zachować jakieś resztki ostrożności!
Och, to w takim razie chyba nie mamy czego szukać też w drugiej dolinie – stwierdziła nie szeptem, tylko normalnym głosem do Kruka, tylko trochę czując się źle z tym, że właśnie wygaduje takie wierutne kłamstwa. – A… dokąd sięgają wasze tereny? Żebyśmy przypadkiem znowu wam tu, no, nie weszli, gdyby okazało się, że będziemy tędy wracać z drugiej doliny, czy coś – spytała, tym razem po raz pierwszy od dłuższej chwili zwracając się do obcych kotów.

_________________
Sosnowy Bór - Page 3 AtU9WF6
Re: Sosnowy Bór
Czw Sty 21, 2021 10:49 pm
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
— Dziękuję — odpowiedział mimowolnie. Właściwie pewnie i z kultury i z przyzwyczajenia. Czasami potrafił się zachować. Szczególnie jeśli wymagała tego sytuacja. Dobrze, że Kruczy Cień był kotem elastycznym i łatwo było mu dostosowywać się do sytuacji, w które los go wrzucał. Los, albo on sam siebie. Chociaż czy i jego działaniami nie kierowało to samo?
Szkoda, że to nie szylkretka tutaj dowodziła, bo byłaby zdecydowanie lepszym celem od czarno-szarej kocicy, która przypominała upartego osła. Krukowi za to kojarzyła się z jego dziadkiem. Gdyby nie fakt, że był jego oczkiem w głowie, to pewnie zachowywałby się wobec niego równie chłodno co w stosunku do innych kotów w klanie. Ciekawe, czy ona miała jakieś personalne oczko w głowie. Żółte oczy przesunęły się w kierunku dowodzącej kocicy.
— Chcecie pozwolić, żeby życie tej sroki się zmarnowało, bo nikt jej nie zje i zgnije tam, gdzie ją ukryliśmy? Zmarnotrawić jej śmierć? — odezwał się nieco poważniej, zatrzymując się i marszcząc gęste, czarne brwi. Grał czy mówił na poważnie? Trudno powiedzieć. W każdym razie dał wyraźny sygnał obcym kotom, że zależy mu na życiu innych stworzeń i łatwo nie odpuści. Obrócił uszy w kierunku Trzask, gdy zabrała głos i nawet zrobiła to rozsądnie. Ulżyło mu, że nie chlapnęła znowu czegoś głupiego. Najwyraźniej wróciła już na ziemię i zorientowała się, że to nie jest spotkanie towarzyskie. Później ją pochwali za to pytanie. Teraz jednak jedynie skierował w jej stronę spojrzenie i czekał na odpowiedź obcych.

_________________
Re: Sosnowy Bór
Pią Sty 22, 2021 11:28 pm
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Wichura, Blask; dawniej: Królik, Skowronkowy Trel, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2526
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Kiedy Kruk się zatrzymał, koty z Żabiej Doliny niemal natychmiast zrobiły to samo, a szaro-czarna kocica posłała mu chłodne spojrzenie. Jej pysk nie wyrażał za wiele myśli czy emocji, ale w środeczku powoli zaczynały jej się wyczerpywać zapasy tolerancji na obce koty i to, że postanowili teraz robić problemy o jakąś srokę. To nie tak, że podobała jej się perspektywa marnowania żywności, ale...
Nie. Nie chcemy, żeby obcy robili tu, co im się żywnie podoba. Zabierali, co powinno być nasze – powiedziała, zanim srebrno-biały zdążył cokolwiek odpowiedzieć. I tak mówił im więcej, niż mógł, bo choć nie zdradzał im nic konkretnego, ona sama nie uważała, żeby obcy w ogóle zasługiwali na jakąkolwiek wiedzę. – Jak nie chcesz marnotrawić jej śmierci, możesz przekazać ją nam. Jeśli nie, idziemy dalej – zarządziła, a następnie obróciła się w stronę Trzask. – Najlepiej, żebyście w ogóle nie przychodzili do tej części doliny. Znaleźli inną drogę. Nie przeszkadzali nam ani innym kotom stąd – odpowiedziała nieco okrężnie na jej pytanie, a na koniec zerknęła na srebrno-białego kocura, który skinął jej lekko głową, jakby potwierdzał, że zrozumiał jakiś niemy sygnał; spojrzenie kocicy złagodniało na krótki moment, zanim wróciła do wpatrywania się lodowato w dwójkę obcych kotów. To co, jaka decyzja?

Kruk: P: 4 | S: 15 (19) | Zr: 24 (30) | Sz: 16 (21) | O: 14 (18) | HP: 160 | W: 95/100
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 3; wspinaczka: 2
» Zdobyte PD: +10 (wiewiórka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do skradania się
» Choroba 1. stopnia; statystyki obniżone do 80% podstawowych wartości

Trzask: P: 5 | S: 18 | Zr: 30 | Sz: 30 | O: 26 | HP: 170 | W: 95/110
» Cechy: psi węch; ostre kły; ciamajda
» Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 1
» Zdobyte PD: +15 (popielica), +15 (sroka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia, +2 do wspinaczki

_________________
AND SO, IF ON THE DAY I DIE
YOU COME TO BE AT MY SIDE
SURELY, UPON THE DAY I DIE


I'll sing of the love in my life

LIKE YOU SAID, EVERY MOMENT
WAS .WORTH .IT .TO .BE .ALIVE

Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 23, 2021 4:17 am
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Zatrzymała się razem z Kruczym Cieniem, zastanawiając się podskórnie, czy na pewno słusznym jest kłócenie się o jedną srokę z kotami, które miały przewagę liczebną – w końcu w pobliżu był jeszcze co najmniej jeden z nich – i które były na swoim terenie. Zamierzała być po jego stronie, to oczywiste… imponowało jej także to, jak bardzo się przejął tą upolowaną przez nich sroką i tym, żeby jej życie nie poszło na marne, ale jednak mogło to być odrobinę niebezpieczne. Przestąpiła z łapy na łapę, zerkając na Kruczego Cienia i licząc na to, że nie zrobi czegoś głupiego… nie żeby w to wierzyła, a jednak w tej chwili miała taką lekką obawę.
Pod wpływem słów kocicy Trzask stuliła lekko uszy, zaskoczona z jednej strony tak zdecydowanym podejściem co do zwierzyny, a z drugiej – wymijającą odpowiedzią, jeśli chodzi o tereny. Strasznie… zamknięte w sobie były te koty. Dziwnie aż. Nawet bardziej niż klany, a przynajmniej tak jej się wydawało… a może to była tylko kwestia tej szaro-czarnej, tak jak myślała wcześniej? Zaskoczyło ją to tak mocno, że jedynie kiwnęła lekko głową i była gotowa albo do dalszej podróży, albo do pokazania obcym miejsca zakopania sroki. Dla niej nie miało to zbyt wielkiego znaczenia; właściwie to towarzystwo obcych, chuchających im na karki kotów ją zaczynało męczyć i chciała już iść. Nie tak sobie wyobrażała fajną wycieczkę w towarzystwie Kruka, nie tak sobie wyobrażała również poznanie nowych kotów z tych terenów, ech!

_________________
Sosnowy Bór - Page 3 AtU9WF6
Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 23, 2021 2:44 pm
Kruk.
Kruk.
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 37
Matka : Sarnia Skórka [NPC] (?)
Ojciec : Wilk [NPC] (?)
Mistrz : Dziczy Grzbiet [NPC] (*)
Partner : twoja stara
Wygląd : Wysoki, szczupły, czarny jednolity kocur o długim futrze bez ani grama bieli. Po walce z łasicą na treningu ma bliznę przechodzącą przez prawe oko. Tęczówki Kruka mają barwę jadowitej żółci.
Multikonta : Gwieździsta Noc
Autor avatara : https://www.instagram.com/karvahelvetti/
Liczba postów : 264
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t278-kruczy-cien
Kruk, usłyszawszy słowa czarno-szarej kocicy, zaczął się zastanawiać, czy jest taka głupia, na jaką teraz wygląda i nie widzi dalej niż czubek własnego nosa, czy może udaje. W środku okropnie go korciło, żeby zadać to pytanie na głos, ale po pierwsze nie czuł się najlepiej, a to by było bardzo ryzykowane, zważywszy na fakt jak nadęta i odrzucająca była kocica, a po drugie wdawanie się w walkę tak daleko od domu było zwyczajnie głupie. Mieli jeszcze kawał drogi przed sobą. Nie mógł się jednak powstrzymać, żeby rzucić czymś wyjątkowo słonym i dopiec kocicy. Zerknął jeszcze na Trzask, która dawała sygnały, że nie czuje się komfortowo w całej tej sytuacji. Właściwie to kompletnie się jej nie dziwił.
— Nie chcecie nam powiedzieć, gdzie konkretnie jest wasze terytorium, nie wiecie, gdzie właściwie srokę upolowaliśmy i schowaliśmy, ale z góry zakładacie, że na pewno na waszych ziemiach. To wszystko ma sens — podsumował to, co właśnie zaszło z wyjątkowym spokojem w głosie, patrząc uważnie na dowodzącą obcą kocicę, po czym zastrzygł lewym uchem i uniósł nieznacznie lewą brew. Widać było, że jeszcze nie skończył mówić.
— Nie szanujecie życia innych stworzeń i liczy się dla was tylko ziemia, która podobno należy do was, chociaż nigdzie nie ma nawet śladów ostrzegawczych. To wy będziecie mieć tę srokę na sumieniu, a nie my. Sami trafimy do przełęczy — dodał ostrzej i głosem pełnym zdecydowania, po czym ruszył przed siebie w kierunku Orlej Przełęczy. Kiwnął jeszcze głową, by Trzask ruszyła za nim. Kruka ciężko było wyprowadzić z równowagi, aczkolwiek... chyba właśnie się im udało. Zapamięta sobie tę kocicę, która wyraźnie zaszła mu za skórę. Gwiezdni mu świadkiem, że jej nie odpuści i że się jeszcze spotkają.
Szli prosto do domu, do obozu przy Wzburzonej Wodzie, a Kruk kichał co jakiś czas i wyglądał wyjątkowo niewyraźnie. W drodze powrotnej powiedział Trzask, że mimo paru głupot, które zrobiła, to dobrze się bawił i przyznał, że jej pytanie o tereny było strzałem w dziesiątkę. W końcu przyznał sam przed sobą, że będzie musiał iść do Lodowego Potoku, bo bynajmniej nie czuje się lepiej, o czym poinformował też Trzask, pytając jak tam z nią. Nie chciał jej przecież zarazić.

zt?

_________________
Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 23, 2021 6:11 pm
Motyli Blask
Motyli Blask
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 73 w chwili śmierci
Matka : Mroźny Wiatr [NPC] (*)
Ojciec : Niedźwiedzia Gwiazda [NPC] (*)
Mistrz : Taneczny Krok (*), Pliszkowy Dziób (*)
Partner : mięta
Wygląd : Wysoki, ale chudy i o słabej budowie. Niebieski złoty tygrysio pręgowany, długowłosy, z białymi znaczeniami sięgającymi do kostek na tylnych łapach oraz na palcach przednich, a także na pyszczku, gardle i klatce piersiowej, gdzie biała plama przybiera kształt przypominający nieco motyla. Złote oczy.
Multikonta : Lin, Królicze Futerko, Wichura, Blask; dawniej: Królik, Skowronkowy Trel, Połyskująca Tafla
Autor avatara : pliszka (avek), brivi (art w podpisie)
Liczba postów : 2526
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t65-motyl
Trzask nie była jedynym kotem, który czuł się w tej sytuacji niekomfortowo. Srebrno-biały kocur, o ile wyglądał dość spokojnie i pozwalał szaro-czarnej na działanie, też nie bardzo odnajdował się w tej sytuacji i uciekł spojrzeniem w bok na słowa Kruka. Widocznie nie zamierzał się wtrącać, ale sam konflikt oraz zostawianie zwierzyny, żeby zgniła, nie do końca mu się podobały. Kocica była jednak absolutnie niewzruszona i słowa Kruka nie wywarły na niej żadnego wrażenia. Po pierwsze dlatego, że wierzyła w słuszność swoich metod i uważała, że bezpieczeństwo grupy, o które w ten sposób chciała dbać, było ważniejsze niż jakaś tam sroka. Po drugie dlatego, że kocur próbował jej udowodnić, że jej słowa nie miały sensu, ale... tak właściwie to osiągnęła dokładnie ten efekt, który osiągnąć zamierzała. Sądząc po reakcji, Kruk najwyraźniej nie domyślał się na razie na podstawie tego, co mu powiedziała, jak duża była ich grupa i ich tereny oraz czym tak właściwie byli, a w dodatku przestał pytać i zamierzał po prostu sobie pójść. Świetnie.
Proszę bardzo – mruknęła. Nie uważała, żeby musiała im cokolwiek wyjaśniać, więc nie zamierzała nawet marnować czasu na odpowiadanie mu czymś więcej. Po prostu patrzyła, jak odchodzili tak długo, aż zniknęli z jej pola widzenia. Wtedy powiedziała niskiemu kocurowi, żeby wrócił do reszty i zdał im raport z rozwoju sytuacji, a sama powoli ruszyła po śladach Kruka i Trzask, ot, żeby sprawdzić, czy na pewno szli w stronę przełęczy. Nie miała zamiaru ryzykować, że jednak ją oszukają i zawrócą albo coś w tym stylu. Zamierzała interweniować, gdyby było to potrzebne, ale jeśli nie było... nie chciała ich nadganiać i się ujawniać, bo dyskutowanie ze sfrustrowanym, próbującym się wymądrzać kocurem z widownią w postaci Trzask nie było czymś, na co miała ochotę dłużej niż to potrzebne.

Kruk: P: 4 | S: 15 (19) | Zr: 24 (30) | Sz: 16 (21) | O: 14 (18) | HP: 160 | W: 75/80 (100)
» Cechy: cichy krok; ostre pazury
» Umiejętności: skradanie się: 2; tropienie: 3; wspinaczka: 2
» Zdobyte PD: +10 (wiewiórka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do skradania się
» Choroba 1. stopnia; statystyki i wytrzymałość obniżone do 80% podstawowych wartości

Trzask: P: 5 | S: 18 | Zr: 30 | Sz: 30 | O: 26 | HP: 170 | W: 95/110
» Cechy: psi węch; ostre kły; ciamajda
» Umiejętności: skradanie się: 3; tropienie: 2; wspinaczka: 1
» Zdobyte PD: +15 (popielica), +15 (sroka)
» Zdobyte punkty umiejętności: +2 do tropienia, +2 do wspinaczki

/zt i guess?

_________________
AND SO, IF ON THE DAY I DIE
YOU COME TO BE AT MY SIDE
SURELY, UPON THE DAY I DIE


I'll sing of the love in my life

LIKE YOU SAID, EVERY MOMENT
WAS .WORTH .IT .TO .BE .ALIVE

Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 23, 2021 6:33 pm
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Trzask była bardzo zdziwiona i praktycznie to zatkało ją to, że koty nie chciały powiedzieć nawet, dokąd sięgają ich ziemie. Dalej o tym myślała, nawet gdy Kruczy Cień mówił do kotów i wskazywał im, jak bardzo ich zachowanie jest bez sensu. Jako iż żyła w klanie, to idea wybierania sobie konkretnych ziem i oznaczania ich granic nie była jej obca, ale nie rozumiała, czemu te koty nie tylko nie znaczą granic, ale i na dodatek nie chcą o nich nawet mówić… Musiała się zgodzić z Krukiem, chociaż sama nie wpadłaby na każdy wniosek, jaki on właśnie wypowiedział na głos. W końcu oddaliła się przy boku czarnofutrego zastępcy, a gdy po jakimś czasie obróciła głowę w tył, to miała wrażenie, że zauważyła w oddali sylwetkę podążającej za nimi kocicy… no tak, jeszcze musiała ich sprawdzić. Trzask poczuła nieprzyjemny dreszcz przechodzący po jej grzbiecie.
Wiesz co… wygląda to trochę tak, jakby uznali, że cała ta dolina jest ich. Strrasznie dziwne to było, huh. Mam wrażenie, że inni by normalniej gadali, niż ta szaro-czarna – podzieliła się swoimi spostrzeżeniami z Krukiem, gdy na pewno znaleźli się już poza zasięgiem uszu obcych kotów. Ciężko było jej wytrzymać w milczeniu albo prawie milczeniu przez tyle czasu, więc teraz musiała dać ujście temu wszystkiemu! Na słowa kocura o głupotach, jakie zrobiła, cofnęła nieco uszy, ale przyznała jednak, że faktycznie, nie błysnęła specjalnie. Cieszyła się jednak, że kocur dobrze się bawił na wycieczce – i ona w gruncie rzeczy też, mimo niezbyt przyjemnego spotkania z obcymi kotami i tego, że nie udało im się właściwie niczego o nich dowiedzieć.
Martwiło ją tylko to, że Kruczy Cień zdawał się wyglądać coraz gorzej, im bardziej zbliżali się do obozu…
Uh, nie, ja chyba się dobrze czuję, ale wiesz, będę obserwować. Obyś wyzdrowiał szybko! – odpowiedziała kocurowi, a gdy dotarli do obozu to poszła z nim pod lecznicę, tam się pożegnała i poszła szybko coś zjeść, żeby następnie paść zmęczona w legowisku wojowników.

zt

_________________
Sosnowy Bór - Page 3 AtU9WF6
Re: Sosnowy Bór
Sro Lis 17, 2021 5:06 pm
Tafla
Tafla
Pełne imię : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 90 ks | czerwiec
Znak Przodków : Sarna
Matka : Lekki Podmuch Wiatru Poruszający Liśćmi [NPC] [*]
Ojciec : Potężny Nurt Bystrego Strumienia [NPC]
Mistrz : Kaczka Lecąca nad Lasem [NPC]
Partner : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei [*]
Wygląd : Czarny colorpoint z dużą ilością bieli. Poza tym wysoka, atletyczna, smukła i urodziwa kotka poryta długim, białym futrem. Na jej mordce i wszystkich łapach widać ciemno-czekoladowe plamki które im wyżej się znajdują, tym są jaśniejsze. Ma ciemny ogon płynnie przechodzący w coraz ciemniejszy kolor, blado-niebieskie, duże oczy, subtelny pyszczek, nakrapiany nos i porusza się powabnym krokiem.
Multikonta : Wierzbowy Puch, Szerszeniowa Łapa, Krzywa Gwiazda
Autor avatara : @hippo_le_gato_
Liczba postów : 587
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t691-tafla-jeziora-zmacona-przez-platek-sniegu
______________

Powiedzenie, że Tafla była zła to jak powiedzieć nic. Pąk wystawiła jej propozycję rozmowy przy stosie zwierzyny, co Tafla odebrała jako istne naplucie jej w pysk. Nie znała kotki z tej strony. Poczuła się urażona i przede wszystkim; wystawiona. Tak jak chciała wyjaśnić dziwną sytuację w spokoju, tak teraz miała ochotę najzwyczajniej w świecie postawić kotkę pod ścianą i wycisnąć z niej wszystko jak z owocu. Była dziwnie sfrustrowana tym wszystkim, może nawet oszukana? Ubodło ją to zdecydowanie mocniej niż się tego spodziewała i nie zamierzała odpuścić, dopóki Pąk się nie wytłumaczy. Z jej punktu widzenia nie doszło do niczego, c mogłoby je skłócić. Nie doszło między nimi do ostrzejszej wymiany zdań, ani do czegoś co mogło jedną ze stron urazić. Prawda?
Wszystko jednak diabli wzięli przez chorobę kotki, a więc zadek Pąk został na jakiś czas uratowany przed rosnącą złością Łowczyni. Nie na długo, bo jak tylko siły wróciły do Tafli, rozpoczęła prawdziwe łowy na niebieską Strażniczkę. W końcu pewnego wieczora, gdy zaczynało już szarzeć poza jaskinią, błękitne ślepia pointki wyłapały charakterystyczną, jednooką Strażniczkę. Kocica natychmiast podniosła się na równe łapy i szybkim truchtem doskoczyła do koleżanki, stając naprzeciw niej, a w jej ślepiach był lód, chociaż jej mordka wyglądała pozornie normalnie. Była pogodna, a dodatkowo jej pyszczek wykrzywiony był w lekkim uśmieszku dla niepoznaki. - Spacer? - zaproponowała i nawet nie czekając na odpowiedź kotki, lekko szturchnęła ją i zmusiła do wyjścia z jaskini. W ciszy przeszły aż do Sosnowego Boru, a gdy Tafla upewniła się, że są same, położyła po sobie uszy i trzepnęła ogonem, zagrodziła kocicy drogę i nastroszyła lekko futro.
- Gadaj. - syknęła. - O co ci, na osty i ciernie, chodzi? Dlaczego udajesz, że nie istnieje? - rzuciła, a jej głos był na przemian zdezorientowany i zły. Zmarszczyła grzbiet nosa i pokręciła łbem. - ...Od naszego wypadu nad Żabi Staw nagle zachowujesz się jakbyś miała pszczoły w nosie, nic z tego nie rozumiem. Uraziłam cię czymś, czy co?
Re: Sosnowy Bór
Sob Gru 04, 2021 9:33 pm
Pąk.
Pąk.
Pełne imię : Pąk Zakwitający na Bratkowej Łące
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 33
Znak Przodków : Lis
Matka : Kropla Spływająca z Sopla
Ojciec : Pies Biegnący Przez Bujną Trawę
Mistrz : Kamyk Turlający Się Po Dróżce
Partner : szukam dziewczyny kto chce pisze 123
Wygląd : Raczej niska, ale umięśniona i szeroka. Krótkowłosa. Sierść szara, matowa, nieco potargana. Brak lewego oka, prawe oko o kolorze niebieskiego turkusu. Blizny - dwie idące przez nos i kilka zadrapań wokół lewego oczodołu.
Multikonta : Pliszkowy Dziób, Zaćmiona Łapa
Autor avatara : @khumaix
Liczba postów : 137
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t692-pak-zakwitajacy-na-bratkowej-lace#5304
Pąk nie myślała o tym tak wiele, jak znajoma… właściwie to nie sądziła, że jej czyny mogą ją jakkolwiek obrazić czy skrzywdzić, przecież miała innych – bliższych sobie przyjaciół, którzy mogą dotrzymać jej towarzystwa, a o niebieskiej prędzej czy później zapomni. Pąk była tylko jednym z kotów w plemieniu, nikim szczególnie ważnym, i zwyczajnie nie wierzyła, że Tafla mogłaby ją sobie cenić na tyle, by się przejąć zerwaniem kontaktu.
Widząc, że białoczarna idzie w jej stronę, pierwszą myślą było, by wyjść… ale łowczyni była szybsza, wyraźnie zdenerwowana, i bez żadnej szansy na odpowiedź kazała iść na spacer. Pąk przewróciła oczyma, ale ruszyła za nią, kłusując energicznie i trzymając na twarzy głupi uśmieszek, będąc zupełnym przeciwieństwem gniewnej Tafli… ależ się spięła, chyba gorzej, niż Królik, co?
Przecież byłaś chora, zresztą, nie wydaje mi się, żebym miała obowiązek rozmawiania z tobą? W sensie, serio, nie wiem, o co ci chodzi, pchła cię ugryzła? — mruknęła olewczym, luźnym tonem, rozciągając się po spacerku. Wiedziała, o co jej chodzi, i czuła nieprzyjemne poczucie winy, gdy zwyczajnie kłamała – w końcu jedną z najważniejszych rzeczy była dla niej szczerość, ale to była sytuacja… specjalna. Uważała jednak, że Tafla reagowała na to za bardzo, to nie był na tyle poważny biznes! — Nie uraziłaś, po prostu z niektórymi lubie gadać częściej, z niektórymi rzadziej, z innymi w ogóle… jak każdy inny kot — arrgh, dajcie jej już stąd sobie pójść.

_________________

chciałem kiedyś z m ą d r z e ć, po ich stronie być
spać w czystej pościeli, świeże mleko pić
naprawdę chciałem zmądrzeć
i po ich stronie być

Whisky, moja żono, jednak Tyś najlepszą z dam
Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 29, 2022 4:33 pm
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 1000
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Udało się do Sosnowego Boru, żeby zapolować. Teraz musiało robić to częściej będąc Łowcą. Wybrało sobie zalesiony teren licząc na to, że łatwiej będzie tutaj znaleźć zwierzynę. Stanął na chwilę by rozejrzeć się po terenie. Nie wiedział czy dobrze robił idąc samemu, ale robił tak często. Zaczepianie kotów żeby z nim poszli na polowanie przestało sprawiać mu przyjemność, bo czuł że się tylko narzuca. Nawet jeśli to głupie z jego strony, bo to że strażnicy chodzą jako ochrona polowań było raczej czymś normalnym. Nastawił wąsy by wyczuć dokładniej kierunek wiatru i ruszył pod prąd szukać zwierzyny.
//Mg

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 29, 2022 5:45 pm
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1336
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
(GŁĘBIA LASU)

Wybranie się w okolice bardziej zalesionych terenów okazało się najlepszą decyzją jaką mógł podjąć w tym momencie Robak. Już bowiem po chwili marszu oczom łowcy ukazało się dorodne ptaszysko - głuszec. No, taki kąsek nie chodził codziennie! Ptak ten znajdował się długość drzewa od niego grzebiąc w ziemi w poszukiwaniu pożywienia.

Robak: P: 4 | S: 33 | Z: 22 | Sz: 11 | O: 22 | HP: 160 | W: 100
× Cechy: ostre pazury | wrażliwa skóra | cichy krok | wątłe zdrowie
× Umiejętności: wspinaczka: 2 | skradanie się: 2 | tropienie: 2
× Zdobyte PD:

_________________

Forever runs away sometimes
It gets easier to let go
Remembering the times gone by
Pretending we were heroes in the lifeboat
Staying up till half past nine
Feeling like a stranger now that I'm gone
Sosnowy Bór - Page 3 7y44jGQ
Re: Sosnowy Bór
Sob Sty 29, 2022 6:57 pm
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 1000
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Oczy Robaka zwęziły się do szparek, gdy zobaczył głuszca. Był duży. Aż ślinka leciała na widok takiego kąska. Ugiął łapy, a ogon ułożył na linii równo z kręgosłupem. Zaczął iść pod wiatr jednocześnie poruszając się po skosie i za drzewami i krzewami. Musiał być czujny polując na ptaka. Uważało pod łapy i zachowywało absolutną ciszę. Stawiało delikatne kroki, a jeno wzrok był cały czas skupiony na głuszcu. Chciał podejść jak najbliżej by następnie skoczyć z zamiarem uśmiercenia ptaka.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Sosnowy Bór
Nie Sty 30, 2022 9:42 am
Słodka Gwiazda
Słodka Gwiazda
Grupa : Klan Wichru
Płeć : kotka
Księżyce : 101 ks. [XI]
Matka : Barwna Łączka | Nakrapiany Nos (opiekunka)
Ojciec : ♱ Pohukująca Sowa
Mistrz : ♱ Tonące Słońce -> ♱ Golcowa Gwiazda
Partner : pozostało jedynie wspomnienie (♱ Orzechowa Gwiazda )
Wygląd : Ruda, długowłosa, klasycznie pręgowana kotka z bielą pokrywającą jej pyszczek, kryzę, brzuch, prawy bok oraz całe łapy. Posiada pomarańczowe oczy, średniej wielkości uszka zakończone drobnymi, ciemno-rudymi pędzelkami oraz ciemny, niemalże ceglasty nosek. Jest atletycznej budowy, a jej cechami charakterystycznymi są: ślady po ugryzieniu przez szczura na prawej przedniej łapie, rozległe blizny po rozcięciach szponami na lewym boku zaczynające się od barku i kończące w okolicy brzucha oraz z racji na wiek, pojawiające się w okolicach jej uszu, policzków oraz nosa - jasne, pojedyncze włoski.
Multikonta : Owcze Runo [KG] | Roześmiana Łapa [KG] | Skaczący Wróbelek [KRz] | Senny Mak [KW] | dawniej: Powracające Zimno [NPC], Rybia Ość [nkt]
Autor avatara : soulcat.thilo / rysunek w podpisie @kotkovelove
Liczba postów : 1336
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t352-nektarek
Niczego niespodziewający się ptak nie miał najmniejszych szans z łowcą, bo kiedy spostrzegł się o zbliżającym się do niego zagrożeniu, było już niestety za późno. Wzbijającego się do lotu ptaka, ściągnęły z powrotem do ziemi łapy Robaka. Głuszec nie miał już szans na ucieczkę toteż prędko skończył martwy w szczękach plemiennika.

Robak: P: 4 | S: 33 | Z: 22 | Sz: 11 | O: 22 | HP: 160 | W: 100
× Cechy: ostre pazury | wrażliwa skóra | cichy krok | wątłe zdrowie
× Umiejętności: wspinaczka: 2 | skradanie się: 2 | tropienie: 2
× Zdobyte umiejętności: +1 do tropienia, +2 do skradania się
× Zdobyte PD: +20 PD (głuszec)

_________________

Forever runs away sometimes
It gets easier to let go
Remembering the times gone by
Pretending we were heroes in the lifeboat
Staying up till half past nine
Feeling like a stranger now that I'm gone
Sosnowy Bór - Page 3 7y44jGQ
Re: Sosnowy Bór
Wto Lut 01, 2022 12:09 am
Robak
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 w momencie śmierci
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : divorced wife - Wiatr
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Multikonta : Meduza [pns] Malinowa Łapa [kw] Tańcząca Łapa [krz] Tęcza [kg] | martwe: Zawilcowa Łąka, Ryczący Niedźwiedź, Kasztan, Ważkowa Łapa, Słoneczna Łapa, npc: Stokrotkowa Łapa
Autor avatara : galeria
Liczba postów : 1000
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t721-robak-wspinajacy-sie-po-wielkim-debie#5559
Czarny kot z ogromem satysfakcji pozbawił głuszca życia. Zmaruczalo nawet chwilę myśląc o tym jak dumnie zaniesie go na stos zwierzyny. Na razie jednak zakopał go dokładnie, by wrócić po niego później. Zamierzał zapolować dłużej niż na jedno zwierzę. Robak ruszyło więc dalej pod wiatr wyczekując zwierzyny w pobliżu. Było bardzo czujne i poruszało się stosunkowo po woli. Musiało w końcu dokładnie wybadać teren.

_________________
振り向いた その後ろの (正面だぁれ?)
暗闇に 爪を立てて (夜を引き裂いた)

雨だれは血のしずくとなって頬を
つたい落ちる
もうどこにも帰る場所が無いなら

この指止まれ 私の指に
その指ごと 連れてってあげる
ひぐらしが鳴く 開かずの森へ
後戻りは もう出来ない
Re: Sosnowy Bór
Sponsored content

Skocz do: