Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Najdalej wysunięta na południe część Żabiej Doliny, a także całej Doliny Sokolich Gór. Cały bór porastają wiekowe, olbrzymie sosny, wśród których schronienie znajduje wiele piszczków. Zdaje się, że w porównaniu do reszty terenów jest tam szczególnie dużo ptaków, takich jak jarząbki, orzechówki, a także głuszce.
Rodzaje terenu: głębia lasu; brzeg lasu
Re: Sosnowy Bór
Nie 05 Lut 2023, 22:10
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Natrafiłem na trop obcego kota. Zaalarmował mnie on, dlatego też zacząłem iść pod wiatr, o ile mi to pozwalało i uważałem na swoje kroki, po czym zacząłem podążać za wspomnianym tropem. Interesowało mnie co to było, czy to było jakieś zagrożenie.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Sosnowy Bór
Pon 06 Lut 2023, 12:22
Księżyc
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik
Kocur postanowił podążyć za obcym zapachu. Wiatr mu zdecydowanie sprzyjał; Szczyt pozostał niezauważony, przynajmniej pod względem własnej woni. Trop prowadził dalej przez las, niemalże nigdzie nie skręcając, nadal w stronę granicy.
Zdobyte pd: +15 PD +1 punkt tropienia, 2 punkty skradania
Re: Sosnowy Bór
Pon 06 Lut 2023, 16:48
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Podążałem za tropami, dalej skradając się pod wiatr, z łapami ugiętymi, a ogonem na równi z grzbietem. Mimo wszystko ciekawość była większa, niż poczucie bezpieczeństwa. Patrzyłem też pod własne łapy, aby na nic nie nadepnąć. Szukałem do kogo należały te tropy i czy były już poza granicą.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Sosnowy Bór
Wto 07 Lut 2023, 19:49
Księżyc
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 49 [sierpień]
Matka : Migocząca Iskra
Ojciec : Kruczy Cień [NPC]
Mistrz : Mknący Nurt
Wygląd : Wysoki, szczupły, lekko umięśniony, o orientalnej budowie. Krótkie, kremowo białe futro z niebieskim nalotem na pysku, uszach, łapach oraz ogonie. Oczy niebieskie.
Multikonta : Płatek
Autor avatara : plicha rozkurwicha#3025
Liczba postów : 232
Samotnik
Kocur dotarł do granicy plemienia podążając za tajemniczym tropem, jednak... nikogo tam nie znalazł. Trop co prawda nie zniknął, bo prowadził dalej, jednak już w stronę Terenów Niczyich, bez kociego nieznajomego na horyzoncie. Niestety, łowca się spóźnił, o ile nie postanowiłby jednak dalej podążyć za zapachem.
Zdobyte pd: +15 PD +1 punkt tropienia, 2 punkty skradania
Ostatnio zmieniony przez Księżycowa Łapa dnia Sob 11 Lut 2023, 13:35, w całości zmieniany 1 raz
Re: Sosnowy Bór
Sro 08 Lut 2023, 15:30
Szczyt
Pełne imię : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 47 [luty]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Wygląd : Smukły, średni w wysokości kocur. Krótkowłosy, srebrny z czarnym, klasycznym pręgowaniem. Białe palce u przednich łap, białe skarpetki sięgające do stawów skokowych u tylnych. Biały pyszczek i szyja. Niebieskie oczka. Płaski pyszczek.
Dotarłem do granicy, przez moment kalkulując, czy na pewno chcę wyjść poza tereny, aby podążać za nieznajomym tropem kota. Przez kilka uderzeń serca stałem w miejscu i jakby analizując, czy na pewno jest warto, po czym... obudził się we mnie łowca, który odkrył stary obóz Plemienia. Postanowiłem podążać za śladami. Nic mi się nie stanie. W razie czego będę uciekać.
_________________
Keep me up 'till 4AM, I'll stay up for you Say, say I'll stay awake And watch these restless nights turn into days
Re: Sosnowy Bór
Pon 13 Lis 2023, 16:02
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Na następny dzień rozpoczęła się Sarnia Gonitwa - nieodłączny element Tańca Kwiatów, tak chętnie uczęszczany przez plemienne koty. Była to cudowna chwila na to, żeby nieco się rozruszać po sycącym posiłku, a także na tradycyjne zażegnanie poprzedniej pory z terenów plemienia. Nawet pogoda dopisywała! Dzisiaj było ciepło, ale nie duszno, a niebo było praktycznie bezchmurne. Zaraz po opuszczeniu obozu uczestników gonitwy powitał łagodny, przyjemny wiatr, a przez większość drogi towarzyszyły im śpiewy ptaków oraz słońce, którego promienie przyjemnie grzały ich grzbiety. Grupa składała się z blisko spokrewnionych ze sobą kotów - Łabędzia, Promyk oraz Lilii, a przewodził ich własny ojciec, Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie. Dawno nie brał udziału w tej aktywności i zdążył trochę się za nią stęsknić. Do tego wczoraj widział na obrzeżu Sosnowego Boru parę saren, więc na pewno tutaj się przyda. Wciąż odczuwał niemałą ekscytację, tak jak na swojej pierwszej gonitwie, choć teraz bardziej mu zależało na wspólnym spędzaniu czasu, niż na rywalizacji. Nawet czuł się nieco nerwowo, bo nigdy wcześniej nie przewodził grupą. Kroczył radośnie, z ekscytacją oglądając okolicę, co jakiś czas z uśmiechem spoglądając na swoje dzieci. Normanie rodzinna gonitwa! – Jak się czujecie? Jakie macie wrażenia przed Sarnią Gonitwą? – zamruczał z entuzjazmem do swoich dzieci, póki byli w drodze. Ciężko było mu długo chodzić w zupełnej ciszy, kiedy odczuwał tyle emocji. – Niedawno widziałem parę sarenek niedaleko Sosnowego Boru, dlatego dzisiaj sprawdzimy jego okolice. To chyba wasz pierwszy raz, prawda? Szczególnie dla was, Łabędziu, Lilio? Wiecie, co robić? – jeśli jego pamięć nie myliła, to Promyk już uczestniczyła w poprzednich, dlatego swoje pytania kierował głównie do jej młodszego rodzeństwa. Wolał na wszelki wypadek się upewnić, że wszyscy wiedzieli, co i jak.
Re: Sosnowy Bór
Pon 13 Lis 2023, 17:28
Łabędź
Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
A więc w tę porę ciepłych wichrów Sarnia Gonitwa była spotkaniem rodzinnym. Fajno. Łabędź tak w naprawdę nigdy nie myślał o tym, że chciałby brać udział w tym wydarzeniu, ale czemu nie? Zawsze jakieś nowe doświadczenie w życiu będzie. Huh, chyba był w dobrym humorze przez wczorajszą ucztę. Jedzenie najwyraźniej wpływa na pozytywne myślenie. - Pozytywne, tak myślę - odparł na pytanie ojca o ich wrażenia na temat Gonitwy. Nawet jeśli jakoś bardzo nie zależało mu na uczestnictwie w ganianiu sarny to jednak musiał przyznać, że był trochę podekscytowany. Największa zwierzyna jaką dotychczas gonił była królikiem więc bieg za tak dużym zwierzęciem jak sarna na pewno będzie ciekawe. Na pytanie starszego łowcy odnośnie ich wiedzy co do przebiegu samej akcji skinął jedynie głową. Wielka filozofia to to nie była. Szukają sarny a potem ją gonią.
_________________
Howis "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
Re: Sosnowy Bór
Wto 14 Lis 2023, 11:49
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Odkąd chorowała, jednym z jej marzeń było wzięcie udziału w Sarniej Gonitwie. Tyle się o niej nasłuchała od matki, że jak tylko nadarzyła się okazja by się na nią zgłosić, wykorzystała ją bez większego zawahania. Okazało się zresztą, że oprócz niej zgłosiła się również Promyk i Łabędź, a prowadził ich Czosnek; a więc... rodzinna gonitwa! Opuściła obóz w ogromnym podekscytowanie, którego nawet nie kryła, a gdy padło w jej kierunku pytanie ze strony ojca, posłała mu wesoły uśmiech i skinęła łebkiem w ramach niemego potwierdzenia. Zarówno odnośnie samopoczucia, jak i przygotowania do święta. Nie było to... skomplikowane. Wiedziała, że należało znaleźć i przegonić sarnę I przy okazji nie dać się zadeptać. — Wszystko jasne!
_________________
Re: Sosnowy Bór
Czw 16 Lis 2023, 18:37
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 61 (piździernik)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Wraz z kolejnym Tańcem Kwiatów przybyła Sarnia Gonitwa, która odbywała się dzień po Wielkiej Uczcie. Ostatnim razem brałam w niej udział, gdy jeszcze byłam nowicjuszką Robak, a towarzyszyli mi wtedy Grom oraz moje dwie serdeczne przyjaciółki - Tafla i Księżyc, których dzisiaj nie ma już z nami. Tym razem szykowała się nam rodzinna pogoń, gdyż oprócz mnie zgłosili się do niej Lilia i Łabędź, a przewodzić nam miał nasz ojciec Czosnek. Może być ciekawie tak biec u boku swoich bliskich, ścigając smukłonogie zwierzę. Obudziłam się pełna energii i po szybkim posiłku dołączyłam do zbierającej się powoli grupki. Starszy łowca poprowadził nas w okolice Sosnowego Boru, twierdząc, że ostatnio widział tu jakieś sarny. Pożyjemy, zobaczymy, czy ma rację. W naszym małym, skromnym pochodzie to ja szłam jako ostatnia, pilnując tyłów, dlatego dopiero po dłuższej chwili dotarły do mnie słowa rodzica. - Jest dobrze, tato. - miauknęłam w odpowiedzi na jego pytanie o nasze samopoczucie przed czekającym nas zadaniem, a zwracając się do młodszego rodzeństwa, odparłam: - Po prostu róbcie to, co my. Już kiedyś brałam w tym udział i wiem, jak się to odbywa. To będzie świetna zabawa, mówię wam! - w moim głosie można było wyczuć nieskrywaną ekscytację. Nie mogłam się doczekać tej wspólnej gonitwy! Byłam gotowa zerwać się do biegu, jak tylko wypatrzę pierwszą lepszą łanię.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Sosnowy Bór
Nie 19 Lis 2023, 14:17
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Uśmiechnął się nieco szerzej, usatysfakcjonowany odpowiedziami swoich kociąt. Nie mógł kryć swojej radości, kiedy widział i słyszał u nich ekscytację. Można było nawet usłyszeć jego ciche mruczenie. Nikt nie miał pytań, wszyscy byli zadowoleni, cudownie! – No to super! – rzekł, a także skinął potakująco łbem na dalsze słowa Promyk. – Dokładnie! – dodał krótkie od siebie, aby dołożyć swoje własne parę groszy. Poza tym nie miał niczego do powiedzenia, bo nikomu z grupy nie musiał czegoś wyjaśniać. Oczywiście to dobrze, ale jednocześnie nie za bardzo wiedział, jak teraz pociągnąć ich rozmowę, przez co w grupie znowu zapadła cisza. Z drugiej strony... może tak i lepiej? W końcu tak będzie im łatwiej się skupić na poszukiwaniach sarny. Bury kocur rozglądał się bacznie za tropami, na razie starając się znaleźć to miejsce, w którym ostatnio widział ów długonożne zwierzęta. Po dłuższym czasie grupa dotarła do obrzeża Sosnowego Boru, gdzie nawet stąd malowały się liczne wiekowe, olbrzymie sosny, ale na razie nigdzie nie było widać saren. Łowca zaczął więc iść wokół lasu, dokładnie obwąch*jąc okolicę, aż w końcu trafił na to miejsce, gdzie wcześniej widział sarny. Co prawda, samych zwierząt już tutaj nie było, ale za to pełno było pozostawionych przez nie śladów, które zbiegały się na siebie tak, że ciężko rozróżnić poszczególne z nich. Jeden ze śladów prowadził w kierunku jeziora, część (prawdopodobnie trzy) mniej więcej w stronę Wschodnich Rubieży, a pozostałe dwa - w głąb Sosnowego Boru. – O! – Czosnek odezwał się, unosząc na baczność ogon w celu zwrócenia uwagi. – Wygląda na to, że będziemy musieli się rozdzielić. Co wy na to, żeby Promyk i Lilia sprawdziły Sosnowy Bór, a ja i Łabędź udamy się w kierunku Łuski? – zaproponował, zerkając na każdego. Nie chciał nikogo wysyłać w pojedynkę, a ich drużyna składała się tylko z czterech kotów, więc musiał jakoś ich ułożyć i na razie zrezygnować z części śladów. Postanowił jeszcze poczekać na zdanie pozostałych uczestników gonitwy.
Re: Sosnowy Bór
Nie 19 Lis 2023, 14:51
Łabędź
Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Jasnofutry wysłuchał słów starszej siostry i ojca, ale już się nie odezwał. Po prostu ruszył dalej. Cisza w żadnym wypadku mu nie przeszkadzała. Tak nawet było lepiej bo mógł się skupić na węszeniu i wypatrywaniu jeleniowatych. Gdy dotarli do wspomnianego przez Czosnka miejsca jego uwagę od razu przyciągnęły ślady wydeptanej ziemi i niezbyt znanego mu zapachu. Jak się domyślał, był to właśnie zapach saren. Czuł już to kiedyś kilka razy na polowaniu ale nigdy nie w takim nasileniu. Była to dla niego trochę śmierdząca woń, ale nie nic w tym temacie nie powiedział na głos. - Dla mnie spoko - odparł na propozycję ojca co do rozdzielenia grupy. Jeśli żadna z jego sióstr nie miała co do tego planu zastrzeżeń ruszył razem z ojcem w stronę Łuski węsząc za sarnami.
_________________
Howis "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
Re: Sosnowy Bór
Pią 24 Lis 2023, 22:20
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Lilia... musiała przyznać sama przed sobą, że średnio słuchała tego, co mówił do nich ojciec. Rozglądała się ciekawsko wokół i truchtała skocznym, eleganckim krokiem zaraz przy Łabędziu i Promyk, jednym uchem próbując jakkolwiek rejestrować przekazywane informacje, jednak drugim natychmiast je wypuszczała. A przynajmniej do momentu w którym Czosnek zaproponował podział na grupy. Wtedy dopiero biało-czarna zerknęła w jego stronę i posłała łagodny uśmiech. Miała iść z Promyk w kierunku Sosnowego Boru? Nie miała z tym najmniejszego problemu. — Jasne, myślę, że to dobry pomysł — mruknęła, posyłając starszej siostrze wesoły grymas. — Jak któreś z nas znajdzie sarnę to ma powiadomić drugą grupę czy... zacząć przeganiać sarny w ich stronę? — dopytała, poruszając delikatnie końcówką ogona.
_________________
Re: Sosnowy Bór
Pon 27 Lis 2023, 19:49
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 61 (piździernik)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Jak na razie żadne z nas nie dostrzegło żadnego śladu obecności saren na tym terenie. Czyżby Czosnek się pomylił albo coś mu się przywidziało? Nie, nie mogę tracić wiary w swego ojca. Skoro twierdził, że widział tu gdzieś wcześniej smukłonogie zwierzę, to zapewne tak właśnie było. Bo chyba nie zaciągnąłby nas tak daleko od obozu na marne, więc to musiała być prawda. Jeśli się nie poddamy, prędzej czy później natrafimy na jakiś ślad bytności tych jeleniowatych. Dlatego szłam odważnie dalej u boku swoich bliskich, rozglądając się po lesie, dopóki to właśnie Czosnek nie zauważył pierwszy sarnich tropów, rozchodzących się w dwóch różnych kierunkach. Zaproponował, byśmy podzieli się na dwie mniejsze, dwuosobowe grupki, żeby szybciej i łatwiej je sprawdzić, przeczesując tym samym cały obszar. Jego oferta podsunęła mi pewien pomysł. - Co powiecie na małe zawody? Kotki kontra kocury. Wygrywa ten duet, który jako pierwszy wytropi sarnę, a w nagrodę będzie mógł wybrać sobie najlepsze kąski ze stosu z jedzeniem. - podsunęłam z przekonaniem, że będzie to świetna okazja na wspólną, rodzinną zabawę, a przy okazji będziemy mogli nauczyć się czegoś od siebie nawzajem.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Sosnowy Bór
Czw 30 Lis 2023, 07:41
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
U Łabędzia wszystko było proste. On bez wahania się zgodził na propozycję jego ojca i niczego więcej od siebie nie dodał. Za to jego siostry miały znacznie więcej do powiedzenia, a Promyk nawet wyszła ze swoją inicjatywą. – Myślę, że łatwiej będzie, jeśli jedna osoba zawiadomi resztę, a druga na w tym czasie przypilnuje sarnę. Łatwiej nam będzie ją nakierować we właściwym kierunku, jeśli od razu zaczniemy przeganiać we czwórkę. – najpierw odpowiedział na pytanie Lilii. Kontrolowanie ogromnej sarny we dwójkę brzmiało dość ciężko z uwagi na bardzo ograniczoną ilość pilnujących ją kotów. Poza tym przeganianie jej w stronę drugiej grupy brzmiało trochę niebezpiecznie. Co, jeśli sarna przypadkiem na nich wpadnie? Czosnek wolałby uniknąć potencjalnego rozdeptania jego współplemieńców przez długonogie zwierzę. – A co, ja tam nie mam nic przeciwko. Będzie trochę więcej zabawy! – odparł na propozycję jego starszej córki. Lubił zawody, a odrobina konkurencji i urozmaicenia w rodzinnej gonitwie raczej nie przeszkodzi im w dobrej zabawie. Poza tym, nie odmówiłby sobie nagrody w postaci dobrego kąsku zwierzyny. – Chodźmy, Łabędziu! Pokażmy tym kotkom, jacy z nas wspaniali tropiciele! – zawołał wesoło, po czym razem ruszyli w stronę jeziora, podążając za tropem. Powiedział to żartobliwie, ale był przekonany, że to jego grupa jako pierwsza znajdzie sarnę. W końcu z całej drużyny on był tutaj najstarszy, a więc miał najwięcej doświadczenia w poszukiwaniu różnych zwierząt. No i do tego cudowny węch, który na pewno pomoże mu w szybszym odnalezieniu tej samotnej sarny.
W końcu obie grupy rozeszły się we swoje strony, każda podążając za sarnimi śladami. Czosnek czujnie nasłuchiwał i wąchał powietrze w poszukiwaniu wszelkich dodatkowych tropów. Także starał się bardzo uważnie rozglądać, żeby na pewno nie przegapić żadnej zagubionej sarenki. Podążający za nim Łabędź mógł też co jakiś usłyszeć jego ciche szepty o sarnie, jakby próbował ją do siebie nawoływać. Ostatecznie przypuszczenia Czosnku się potwierdziły, bo to właśnie kocury pierwsi dostrzegli zwierzę, wokół którego kręciła się cała gonitwa. W oddali widniała samotna sarna, która stała tuż przy brzegu z pochylonym ku tafli wody łbem i pijąc z niej łapczywie. Jak widać, zaprowadziło ją tutaj pragnienie. Poza tym okolica była spokojna i nie musieli się martwić, że w pobliżu czaił się jakiś drapieżnik. Czosnek od razu się schował na najbliższymi wysokimi zaroślami. – Ja przypilnuję, a ty zawołasz resztę, dobra? – powiedział półszeptem do swojego syna, nie chcąc spłoszyć zwierzęcia, mimo że znajdowali się całkiem daleko.
Tymczasem ekipa złożona z kocic miała mniej szczęścia. Przemierzali las, zagłębiając się w niego coraz bardziej w towarzystwie cichego szumu trawy. Niestety, na razie nie udało im się niczego innego znaleźć. Żadnych nowych tropów, ani samych saren. Dobra wiadomość była taka, że przynajmniej ich ślady jeszcze się nie urwały. Nie wiadomo jednak, ile jeszcze będą musiały tak błądzić, ani czy w ogóle te ślady zaprowadzą je do tego, czego szukały.
Ostatnio zmieniony przez Księżyc dnia Nie 10 Gru 2023, 11:48, w całości zmieniany 1 raz
Re: Sosnowy Bór
Sob 02 Gru 2023, 11:11
Łabędź
Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Point nic na propozycję zawodów nie odpowiedział. Jeśli chcieli to okej, ale sam jakiegoś ciśnienia na wygraną nie czuł. Chociaż w sumie fajnie byłoby to wygrać, nawet jeśli trochę mu się nie chciało. Ostatecznie więc po prostu ruszył za Czosnkiem, oddzielając się od sióstr. Podobnie jak jego ojciec, miał przeczucie, że to oni będą pierwsi. W końcu Czosnek już od dawna był łowcą i miał dobry węch, podobnie jak Łabędź. Natomiast Lilia pewnie zbyt wielu zapachów jeszcze nie znała, a Promyk chyba też się zbytnio węchem nie wyróżniała. A w końcu ta umiejętność liczyła się tu najbardziej. I szybko się okazało, że mieli rację. W końcu nosy i ślady zaprowadziły ich do zgrabnej jeleniowatej. Łabędź w zasadzie pierwszy raz widział zwierzę, po którym miał znak przodków. Musiał przyznać, że ich wielkość była imponująca. Przez chwilę nawet zwątpił, że to zwierzę się ich w ogóle wystraszy, ale skoro ich plemię miało za sobą tyle gonitw to najpewniej to działało. Razem z ojcem przykucnął w wysokiej trawie, przyglądając się zwierzęciu. Na jego polecenie jedynie skinął głową i uważając na swoje kroki, wycofał się po cichu by ruszyć do miejsca gdzie ich grupa się rozdzieliła i ruszyć za zapachem sióstr. W końcu zobaczył je w lesie między drzewami i potruchtał do nich szybko. - Znaleźliśmy sarnę. Chodźcie za mną - rzucił i jeśli obie nie miały nic do powiedzenia, zaczął je prowadzić w stronę miejsca, gdzie ich ojciec pilnował sarenki.
_________________
Howis "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
Re: Sosnowy Bór
Pon 25 Gru 2023, 16:10
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Szukanie sarny pod okiem Promyk okazało się dość krótkie, bo już po chwili poszukiwań przyszedł do nich Łabędź i uświadomił o przegranej. Lilia mimowolnie westchnęła ze słyszalnym zawodem, po czym rzuciła bratu pewne siebie spojrzenie i butny uśmieszek. — Podczas następnej gonitwy to ja będę się zajadać! — zapewniła i łagodnie pacnęła starszą siostrę w bok, po czym ruszyła za bratem do miejsca w której miała znajdować się sarna.
_________________
Re: Sosnowy Bór
Pią 29 Gru 2023, 17:18
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 61 (piździernik)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Od początku miałam cichą nadzieję, że to jednak nam uda się odnaleźć pierwszą sarnę, lecz przybycie Łabędzia i jego słowa zdusiły tą nadzieję w zarodku. Chłopaki mieli szczęście początkujących i tyle. Następnym razem to kotki będą górą! - A ja razem z tobą! - rzuciłam, po czym pobiegłam za młodszym rodzeństwem do miejsca, w którym czekał na nas ojciec.
_________________
walking on sunshine walking on sunshine
xxxi feel alive, i feel a love -ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ- i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh and don't it feel
good?
Re: Sosnowy Bór
Pon 01 Sty 2024, 16:22
Księżyc.
Pełne imię : Księżyc Schowany we Mgle
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 47 [III 2023]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Królik Kicający ku Kwiecistej Kniei (*)
Partner : Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła, wysoka kocica o długich łapach i ogonie, głęboko błękitnych oczach, a także krótkim, zadbanym futrze maści czarny srebrny szynszylowy. Na łbie i ogonie widać słabe pręgowanie. Jej okrągłą mordkę zdobi krótki pysk oraz niewielkie, skierowane na boki pędzelki na uszach.
Cała trójka bez problemu dotarła do miejsca, w którym kocury spostrzegli sarnę. Tam czekał Czosnek, który spojrzał na nich z lekkim uśmiechem, a w jego oczach było nawet widać pewną ulgę, jakby przez cały ten czas martwił się o nich. Cieszył się, że wszystkie jego kocięta przybyły całe i zdrowe. Skinął im łbem, po czym kontynuował baczne obserwowanie sarenki, która nieco się odsunęła od jeziora, tym razem skubiąc rosnącą nieopodal trawę, wciąż nieświadoma obecności grupy. Ruchem ogona łowca dał znać, by podeszli do niego bliżej. – Więc tak... Łabędziu, Promyk, wy będziecie biec po bokach, starając się ją utrzymywać w odpowiednim kierunku, a ja i Lilia będziemy poganiać ją z tyłu. Dobrze? – szepnął, wyjaśniając im swój plan dotyczący formacji, jaki mu błysnął w głowie, póki czekał na resztę. Oczywiście, mogli po prostu za nią biec i wszyscy sami się jakoś ustawią, ale wydawało mu się, że lepiej będzie, jeśli każdy członek grupy będzie od początku znać swoją pozycję, żeby przypadkiem nie wpaść na siebie w trakcie pogoni. – Gotowi? – spytał na koniec i gdyby nikt nie wyraził sprzeciwu, wyskoczyłby gwałtownie z zarośli, starając się przy tym narobić jak najwięcej szumu, aby sarna poderwała się do biegu. Lecz czy reszta grupki zadba o to, by dobiegła, dokąd powinna?
Re: Sosnowy Bór
Pon 01 Sty 2024, 16:32
Łabędź
Pełne imię : Łabędź Szybujący nad Taflą Jeziora
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 37 [IX]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy (Wieszcz Promieni Słońca)
Wygląd : Średniego wzrostu | szczupły | długie rozstrzepane futro | wiekszość ciała biało-kremowa z wyjątkiem uszu, pyska, łap i ogona, które są czarne, posiada małą ilością białych znaczeń (na przednich łapach paluszki, na tylnych całe stopy, ciapka rozlewająca się od lewego policzka do podbródka) | czarny nos | lodowo-niebieskie oczy
Kocur odczuł delikatną ulgę, gdy dotarli na miejsce i okazało się, że sarna nadal była na miejscu i nigdzie sobie nie odeszła. Tak jak wszyscy przycupnął przy ojcu by wysłuchać jego planu. Oczywiście nie miał żadnych zastrzeżeń i skinął starszemu łowcy głową, na znak, że zgadza się z ów planem. Powtórzył ruch głowy, gdy Czosnek zapytał o gotowość i gdy tylko wyskoczył z zarośli w stronę sarny, ruszył natychmiast za nim chcąc obrać swoją pozycję po lewej stronie zwierzęcia.
_________________
Howis "pretty boy" supposed to be an insult. I'M THE PRETTIEST GOODDAMN BOY IN TOWN. ♡₊˚ ・₊ ♪ ✧
Re: Sosnowy Bór
Wto 02 Sty 2024, 22:56
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 41 ks | listopad
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Partner : Niknąca Łapa
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Przycupnęła obok ojca i chociaż słuchała go, wzrokiem śledziła ruchy nieświadomej niczego sarny. Pomimo tego, że nie bardzo identyfikowała się z Sarną jako własnym znakiem, stworzenia te same w sobie ją fascynowały. Były jednocześnie kruche i strachliwe, ale przy tym niesamowicie eleganckie i bojowe, gdy wymagała tego od nich sytuacja. Jedno kopnięcie racicą w głowę mogło posłać nieszczęśnika prosto do Plemienia Wiecznych Łowców! Gdy Czosnek przedstawiał swój plan reszcie uczestników, Lilia z lekkim uśmiechem podziwiała łanie. Dopiero na słowa "gotowi", przytaknęła łagodnym ruchem łba i wyskoczyła z krzaków zaraz obok Czosnku, starając się dotrzymać mu tempa i biec za wystraszoną sarną tak, aby przypadkiem nie oberwać, ani nie dać się staranować. Liczyła, że Promyk i Łabędź poradzą sobie z utrzymaniem trasy uciekającej sarny.
_________________
Re: Sosnowy Bór
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.