Bratkowa Łąka

Meduza nie miał na celu wywołanie negatywnej reakcji ze stronu Chabra. Chciał bardziej pożartować sobie z ironią, ale chyba miał do tego zbyt monotonny głos i ostre słownictwo. No ale cóż. To nie tak, żeby zauważył niechęć brata po jego ostrzejszym oddechu, który usłyszał.
- Mówisz? Dzięki - odpowiedział na, według niego, komplement - takich mięśni jak ty, czy inny strażnik pewnie nie mam. Ale może kiedyś będę mieć! - stwierdził zadowolony, wciąż bez kontaktu wzrokowego z Chabrem.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Kiwnął sztywno głową, zupełnie jakby Meduza miała to zobaczyć. Bo w sumie to był komplement. Chyba. Siła fizyczna zawsze była czymś dobrym, niezależnie od tego, czy było się strażnikiem, czy łowcą.
- W tym tempie pewnie tak - mruknął, odwracając głowę i wzrok w stronę Głuchej Kniei. Przez chwilę milczał, zastanawiając się nad tym, czy powinien sobie pójść, bo ewidentnie nie szła im ta rozmowa, a i Meduza wydawała się być kompletnie niezainteresowana jego osobą, ale przyszło mu coś do głowy.
- A chcesz się sprawdzić? - spytał, znów zwracając pysk w stronę łowcy. Dawno nie miał okazji do tego, by z kimś się treningowo sklepać, a był szczerze ciekaw, jak mięśnie Meduzy mają się do faktycznej umiejętności walki.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

Zaśmiał się, bo w sumie był zadowolony z swoich mięśni. Chciał być silniejszy, tak jak wróżył mu tego Chaber.
Odwrócił spokojnie głowę, gdy tak jak się domyślał, brat zaproponował mu sparing. Nie miał nic przeciwko.
- Jasne, że tak. Dawaj - wstał i ugiął nogi.
Skoczył w stronę pysku Chabra, chcąc przywalić mu prawą, przednią łapą. Bez pazurów oczywiście.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

No i fantastycznie, takiej odpowiedzi się spodziewał. Wiedział, że nie był tak szybki jak Meduza, nie zamierzał więc nawet próbować robić szczególnych uników, zamiast tego decydując się na jak najszybsze powalenie jej jedynie za pomocą własnej siły.
Meduza skoczyła w jego stronę, a on odczekał chwilę, by w końcu szarpnąć się w przód, by wykorzystać jej własny impet i uderzyć barkiem w jej pierś, odpychając ją od siebie.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

Atak Meduzy: krytyczny! (18 + 37) - (1/2 * 25) - 3 = 40
Atak Chaber: krytyczny! (19 + 34) - (1/2 * 10) = 48

Łowca zdecydował się zmierzyć z siostrą, biorąc inicjatywę w sparingu. Postanowił zacząć od bardzo bezpośredniego ruchu, czyli skoczenia w kierunku Chaber, celując łapą w jej pysk. Z drugiej strony, strażniczka nie chciała być mu dłużna i też postanowiła wykonać atak, zamiast unik, wyczekując, aż ten się do niej zbliży, aby uderzyć w niego barkiem. Odczekany czas przez nią sprawiło, iż Meduza zdołał wykonać swój ruch bez większych problemów, pokazując, że łowców też stać na walkę. Kocur trafił idealnie we wycelowane miejsce oraz sprawiło, iż zaćmiło na kilka chwil Chaber, która to zdołała się już wbić w powietrze. Zaledwie dwa odbicia serca po pierwszym kontakcie, strażniczka uderzyła barkiem o pierś Meduzy, która wylądowała na ziemi.

Meduza: P: 4 | S: 37 | Z: 34 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 160-48=112 | W: 100-11=89/100
» Cechy: Psi węch, Sokoli wzrok, Ciamajda, Wątłe zdrowie
» Umiejętności: Tropienie: poziom 2, Skradanie: poziom 2, Wspinaczka: poziom 2

Chaber: P: 4 | S: 34 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 25 | HP: 160-40=120 | W: 100-13=87/100
» Cechy: Twarda skóra
» Umiejętności: Tropienie: poziom 1, Skradanie: poziom 1, Wspinaczka: poziom 2

_________________

don't ever say it's over if I'm breathin' racin' to the moonlight and I'm speedin' i'm headed to the stars, ready to go far

IM STAR WALKING

Udało mu się mocno trafić w polik Chaber, ale sam oberwał. W dodatku nie tak słabo. Ale czego się spodziewał po Strażniku, co? Oczywiście, że Chaber był silny. Uderzył mocno łapami o ziemię, ale od razu rzucił się z powrotem do ataku. Musiał działać non-stop, nie ważne jak mocno w pierś dostanie. Tym razem chciał zaatakować Chabra nieco z boku, tak żeby móc wskoczyć na grzbiet złotego brata.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Oberwał, ale to nic. Ból rozlał się po jego policzku, pulsował nieprzyjemnie, ale z jakiegoś powodu miał ciężki łeb i dużo twardego tłuszczu, który chronił jego skronie i kark. Zamrugał, szarżując - i udało mu się z powodzeniem powalić siostrę, nawet jeżeli uderzenie wybiło go z rytmu. Nieźle, jak na łowcę.
Wiedział, że musiał być szybki... i że z Meduzą może być trudno, bo będzie jak jaszczurka prześlizgująca się między palcami. Chciał swoimi ciężkimi łapami przycisnąć ją do ziemi, gdy jeszcze się podnosiła - w pełni zadowolony z tego, by po prostu mocno pchnąć jej zad, albo... cokolwiek innego, co nawinie mu się pod łapy, jeżeli jednak uda jej się wstać.

_________________

just look at you now, such a promising young man! you both must be proud. if I were you I would make sure that he keeps both his feet on the ground

„don't be obscene” „just don't make a scene” I'm sorry, I really don't know what you mean ★

Atak Meduzy: krytyczny! (23 + 37) - (1/2 * 25) - 3 = 45
Atak Chaber: nieudany :(

Łowca okazywał się swoimi umiejętnościami przed strażnikiem, pokazując, że jednak dawał sobie radę, i nie tylko z polowaniem zwierzyny. Po intensywnym rozpoczęciu sparingu, żaden z nich nie wyszedł na sucho, jednakże najwidoczniej, Meduza lepiej się ogarnął, niż siostra. Chaber postanowiła spróbować przypiąć do ziemi zwinnego kocura - co jej nie wyszło - bowiem ten zdołał prędko wstać, chwaląc się zwinnością, jaką posiadał. Niebieski wyskoczył na grzbiet strażniczki, tak jak sobie to zaplanował i górował nad nią. Chaber zaś mógł odczuć, jak się jej łapy załamały i traciły równowagę, poddając się dodatkowemu ciężarze, oraz mogła odczuwać, że jednak łowca miał to coś, aby prowadzić samotne walki.

Meduza: P: 4 | S: 37 | Z: 34 | Sz: 7 | O: 10 | HP: 112 | W: 89-12=77/100
» Cechy: Psi węch, Sokoli wzrok, Ciamajda, Wątłe zdrowie
» Umiejętności: Tropienie: poziom 2, Skradanie: poziom 2, Wspinaczka: poziom 2

Chaber: P: 4 | S: 34 | Z: 18 | Sz: 11 | O: 25 | HP: 120-45=75 | W: 87-3=84/100
» Cechy: Twarda skóra
» Umiejętności: Tropienie: poziom 1, Skradanie: poziom 1, Wspinaczka: poziom 2
» Od następnej tury statystyki obniżone o 1/2 przez spadek HP

_________________

don't ever say it's over if I'm breathin' racin' to the moonlight and I'm speedin' i'm headed to the stars, ready to go far

IM STAR WALKING

Udało się. Mruknął cicho, wbijając swoje łapy w barki Chaber. Ugiął na początku nogi, żeby złapać stabilność na grzbiecie brata. Gdy mniej się już chwiał, podniósł prędko przednie kończyny do góry i chciał uderzyć z impetem złotego między łopatkami.

_________________

Hold me, I'm a pale machine
Life is just okay out here, anyone can see
I'm lonely, with my pale machine
Eyes will run with tired tears
Leaving like a dream

Starlight