IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Trawiasta Nora
Zielone Wejście
Sob 04 Wrz 2021, 11:51
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2102
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Wejście do legowiska terminatorów znajdujące się w sporej norze zamieszkiwanej kiedyś przez jakieś zwierzę, istnieją teorie, że należała ona niegdyś do borsuka ze względu na jej wielkość. Jest ono porośnięte trawą i mchem, od czego wzięła się jego nazwa, jednak jest szerokie i na spokojnie zmieszczą się obok siebie dwa koty.
Re: Zielone Wejście
Czw 25 Lis 2021, 17:05
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Pierwsza noc w legowisku terminatorów była... specyficzna. Z jednej strony była częścią Klanu Rzeki, z drugiej — czuła na sobie niepewne, nieufne spojrzenia kotów, w większości dużo młodszych od niej. Mieli do tego prawo, w końcu, gdyby nie patrzeć, jeszcze wczoraj była samotniczką, jak to klanowi nazywali koty żyjące tak, jak ona.
Nie zamierzała nadwyrężać gościnności, nie przez pierwszych kilka dni. Dlatego też po spotkaniu z Krzywą Gwiazdą wróciła do obozu, jednak nie skierowała się od razu do wnętrza Trawiastej Nory. Zamiast tego zatrzymała się obok wejścia, na zewnątrz legowiska i tam też położyła się, wyciągając przed siebie przednie łapy. Ułożyła na nich podbródek i przymrużyła powieki.

łoś

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Czw 25 Lis 2021, 18:29
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Przyjęcie nowego członka do klanu było dla kotki pewnym zaskoczeniem, zwłaszcza że od dawna utrzymywali się w stałym, nielicznym składzie. Nie kojarzyła też, by Krzywa Gwiazda mówił cokolwiek o swojej znajomej-samotniczce, a teraz Srebrnej Łapie, lecz wierzyła że podjął dobrą decyzję. W wolnej chwili chciała również zapoznać się z nową, jednak na drodze stanęły inne sprawy, to jest – polowanie z Czarnostopym i trening. Nie za dużo, bo obiecała sobie nie przemęczać się tylko po to, by móc w coś włożyć w łapy, ale też nie za mało by wciąż czuć się użyteczną.
Wracając do obozu, poszła już tylko w stronę Trawiastej Nory, zauważając przed nią nikogo innego, jak srebrzystą. Jednak, hm, na zagadanie chyba było już za późno, gdyż wyglądała jakby zasnęła. I chyba nie zapamiętała, gdzie mieszczą się legowiska terminatorów? Lub może spanie na zewnątrz polany było cechą wspólną dla tych, którzy nie odnajdywali się jeszcze w nowej grupie, na co kotka uśmiechnęła się wyrozumiale.
No, proszę proszę. Nie sądziłam, że ktoś oprócz mnie upodoba sobie to miejsce — mruknęła… właściwie do siebie. Jednak gdyby cętkowana to usłyszała, dobrze, nawet lepiej.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Pią 26 Lis 2021, 00:46
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Cóż, gdyby wiedziała, że Krzywa Gwiazda nikomu nie wspomniał o niej i o tym, że prawdopodobnie dołączy do klanu, to prawdopodobnie czułaby się trochę bardziej niekomfortowo, niż dotychczas. Zwłaszcza że dostała naprawdę dużo czasu na zastanowienie się nad dołączeniem do Klanu Rzeki. A może to po prostu Łosia Łapa o niej nie słyszała? W każdym razie Srebrna nie potrafiła czytać w niczyich myślach, więc nie przejęła się opinią terminatorki.
Nie spała, więc usłyszała jej słowa. Zastrzygła naderwanym uchem i uchyliła powieki, by dostrzec stojącą nieopodal kotkę, która zdecydowanie mówiła do niej. Mrucząc ciche "huh?" zamrugała i uniosła głowę.
Nie zajmuję aż tyle miejsca, z całą pewnością i dla ciebie znajdzie się kawałek trawy — odpowiedziała pogodnie i podkuliła pod siebie łapy, by faktycznie zrobić miejsce dla Łosiej Łapy, jeżeli chciała sobie obok niej usiąść. Nie znała jeszcze klanowych tradycji i zwyczajów, ale wydawało jej się, że coś takiego nie było nietaktem z jej strony? — Jestem Srebrna Łapa — przedstawiła się, zaskakująco lekko przechodząc od nazywania się po prostu Srebrną do bycia Srebrną Łapą.

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Pią 26 Lis 2021, 14:25
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Oh, um, nie musisz... —  rzuciła, widząc że kotka słyszała jej słowa. Oraz, że i tak zdążyła już zrobić jej miejsce, dlatego przysiadła w pewnej odległości. — Kiedyś też spałam w tym miejscu, ale teraz jest całe twoje, jeśli chcesz — wzruszyła barkami wyjaśniając krótko, bo przecież nie chciała brzmieć jakby ją wyganiała, i to nawet nie z legowisk, ale sprzed nich!
Może powinna jakoś inaczej dobrać słowa, bo samotniczka nie mogła wiedzieć, że chodziło jej o przeszłość. O kilka pierwszych dni po zbudowaniu obozu, kiedy kotka zawieszona pomiędzy rangą terminatora a wojownika, ale nie będącą żadną z tych rzeczy, nie czuła że gdziekolwiek było jej miejsce. A już na pewno nie z kotami młodszymi od niej na tyle, że mogłaby być ich matką. Dlatego no, zrobiła sobie własne. Jednak na dłużej nie było to zbyt wygodne rozwiązanie, więc z czasem musiała odłożyć dumę na bok i przenieść się, chociażby do tych posłań położonych najbliżej wyjścia. I tak jej ceremonia zbliżała się już dużymi krokami, o ile nic nie przerwie treningu.
Ja Łosia Łapa. Zaczęłaś już szkolenie? — lub doszkalanie, jak to przywódca nazywał w przypadku dorosłych samotników, pewnie po to by nie musieli czuć się znowu jak małe kocięta.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Nie 28 Lis 2021, 01:25
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Uśmiechnęła się i wypuściła powietrze nosem w krótkim, bezgłośnym śmiechu, gdy dostrzegła, że jej rozmówczyni wyglądała na nieco zakłopotaną tym, że jednak nie spała i odpowiedziała na jej słowa. Poruszyła wąsami, nienachalnie patrząc, jak ta jednak korzysta z miejsca, jakie zostało jej udostępnione i siada obok srebrzystej. Łosia Łapa. Wyglądała na dojrzałą kotkę, a mimo to miała imię terminatorskie, tak samo jak i ona. Miała wielkiego pecha, brakowało jej chęci do nauki, a może tak jak i ona nie urodziła się w klanie i dołączyła do niego w późniejszym etapie życia? Hm.
Tak. Mam nadzieję, że nie namieszałam zbyt wiele w planie dnia jego innych uczniów, pojawiając się w klanie z dnia na dzień i od razu zaczynając trening następnego świtu — odpowiedziała, kiwając głową.

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Pią 03 Gru 2021, 23:43
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Pecha miała, i to na pewno. Była pechową terminatorką. Taką, z którą żaden mistrz nie potrafił się dogadać, która zawsze wszystko psuła swoim zachowaniem, nawet jeśli nie miała takich zamiarów. A gdy już trafiła na kogoś, kto mógłby sprostać wyzwaniu wytrenowania jej, nagle pojawiały się inne przeszkody! Dlatego przez długi czas kotka nie robiła sobie nadziei na szybkie wskoczenie na rangę wojownika, lecz teraz, skoro sytuacja klanu bardziej się uspokoiła… teraz miała szansę.
Jego, w sensie Krzywej Gwiazdy? Mój trening się odbył, więc chyba tak źle nie jest. Zresztą po wszystkich przeprowadzkach i całym tym zamieszaniu, dostosować się do nowej terminatorki to naprawdę mały problem — zauważyła. Nie wiedziała, ile kędzierzawy kocur zdołał jej powiedzieć o ostatnich wydarzeniach w klanie, lecz w razie czego Łoś mogła wytłumaczyć, co miała na myśli. Lub opowiedzieć coś więcej. Zgadywała, że srebrzystą może to interesować i pomóc w poczuciu się mniej oderwanym od reszty. Bo na razie, wydawała się zmartwiona tym, czy nie obrazi któregoś z klanowiczów lub im w czymś nie przeszkodzi.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Nie 05 Gru 2021, 00:57
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Pokiwała głową, gdy Łosia Łapa dopowiedziała, że chodzi o Krzywą Gwiazdę. Ach, no tak, mogła uzupełnić to, że jej szkoleniem zajmował się sam przywódca, ale... nawet nie pomyślała o tym, że mógłby uczyć ją ktoś inny? Że przecież nie jest to reguła, że tylko przywódca zajmuje się takimi rzeczami, jak z jakiegoś niemądrego powodu założyła.
No tak, w końcu Klan Rzeki miał mniej czasu na zadomowienie się i normalne życie w porównaniu z resztą klanów — zauważyła, kiwając głową, bo zakładała, że to właśnie miała na myśli Łosia Łapa: osiedlenie się na konkretnie tych terenach, na których teraz żyli.
Jak długo zazwyczaj trwa taki trening terminatora? Zakładając normalne warunki i młodego kota — spytała nagle, uśmiechając się lekko.

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Sro 15 Gru 2021, 20:01
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
Mhm, racja. Ale już i tak dobrze sobie radzimy, więc to tylko kwestia czasu aż będziemy zupełnie samodzielni — rzekła. Czy w pełni w to wierzyła czy nie, to już inna sprawa. Ale na pewno robili wszystko, by rosnąć w siłę i w ostatnim czasie i tak zaszli naprawdę daleko. A skoro pozostałe klany zdołały się ustabilizować, to im się również uda. — Martwi cię słabsza pozycja Rzeki? — dodała po chwili głosem może nie łagodnym, ale też nie uważała to za coś złego, by kotka, która jeszcze nie wiedziała, jakimi zasadami rządzi się życie w klanie, miała obawy. Tym bardziej, jeśli miałaby przez to na przykład odejść… tak jak ten dziwny samotnik, Jelenionogi. Z tym, że jego strata nie zabolała aż tak bardzo, bo nie był najbardziej obiecującym osobnikiem, z tym swoim dziwnym przywiązaniem do Porannej Zorzy. Jednak mimo tego nowe koty były potrzebne.
Cóż, gdy ja byłam jeszcze młodą terminatorką, warunki były… trudne. Ogólnie zostanie wojownikiem jest możliwe już po około 6 księżycach, choć trzeba mieć chyba bardzo dużo szczęścia i ambicji, by faktycznie skończyć trening tak szybko. Powiedziałabym, że jeden obieg pór roku to normalny czas — odparła wyjaśniając trochę, bo bąknięcie czegokolwiek raczej nie pomogłoby Srebrnej. Poza tym tłumaczenie czegoś samotnikowi, który na samo wspomnienie o klanach nie przewraca oczami, było przyjemną odmianą.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Pon 27 Gru 2021, 00:07
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Nie. W czasach pokoju, gdy nie wisi nad nami żadne widmo konfliktu, nie ma niczego złego w tym, że klan dopiero buduje swoją siłę — odparła, mrużąc pogodnie oczy. Nie od razu zbudowano Rzym. Błękitne Róże też nie zaczynały od nie wiadomo jak dużej ilości kotów i dopiero z czasem stały się czymś na tyle silnym, by zaczęły budzić niepokój sąsiadujących grup obawiających się przejęcia ich ziem, kotów czy zwierzyny. Miejskie koty nie miały Kodeksu, który mógłby je chronić, który wyznaczał granice, co mogli, a czego nie mogli robić.
Hm. Czyli już roczny kot może zostać wojownikiem, jeżeli się przyłoży — zamruczała, kiwając ze zrozumieniem głową. — To dość wcześnie, większość kotów nawet nie jest w pełni psychicznie dojrzała w tym wieku, ale sam trening jest tylko tym: treningiem. Całą resztę doświadczenia daje tylko czas i praktyka.

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Nie 02 Sty 2022, 18:25
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
To fajnie — odparła niezbyt poważnie, no ale sam temat taki nie był, bo dla srebrzystej nie był to powód to zmartwień. W przeciwieństwie do tego, jak jej się wydawało. Trudno, widocznie dziś nie jest dzień, w którym złocista wykazałaby się jakimś przebłyskiem troski w stosunku do swoich klanowiczów i bohatersko pomogła nowej poczuć się tu bezpiecznie; bo ta jak na złość się nie martwiła! Kotka zaraz sama spostrzegła, jak niedorzeczny jest powód jej irytacji…
Ze słowami starszej terminatorki nie mogła się nie zgodzić, w końcu sama to powiedziała, tylko trochę inaczej.
Jeśli faktycznie kandydat na wojownika jest aż tak niedojrzały, by nie używać zdrowego rozsądku, to nim nie zostaje. Bo co kotu po doskonałej technice polowania, jak będzie podczas niego nieostrożny i narazi siebie i innych? — zapytała, ale nie oczekiwała na to odpowiedzi. Nic, zupełnie. Ukończenie treningu to jedno, tak jak mówiła Srebrna, ale z rangą wojownika wiązała się też odpowiedzialność, a oni sami powinni wzbudzać w innych zaufanie. — Tak samo wojownik może zostać zdegradowany do rangi terminatora, jeśli zajdzie taka potrzeba. Niezależnie od wieku.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Wto 04 Sty 2022, 02:27
Srebrna Łuska
Srebrna Łuska
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 91 [październik]
Matka : Pieczarka
Ojciec : Drozd
Wygląd : Wysoka, atletycznie zbudowana, o krótkim, srebrzystym futerku w czarne cętki i zielono-żółtych oczach.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź (kg), Niknąca Łapa (kr), Chaber (pnk) | Nasięźrzałowa Noc, Jerzyk, Brzoskwiniowy Puch (nkt)
Liczba postów : 221
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t593-srebrna
Uśmiech na mordce Srebrnej Łapy na krótką chwilę się powiększył w reakcji na jej odpowiedź, jednak zaraz powróciła do w miarę neutralnego, ale wciąż pogodnego wyrazu. Rozmowa z Łosią Łapą była o... niczym, tak naprawdę, ale była całkiem przyjemnym rozmówcą i nie przeszkadzało to srebrzystej, bo nie miała problemu z rozmowami o pogodzie. Czasem i o niej trzeba było pomówić. Czasem serce po prostu czuło potrzebę błahej interakcji.
Bycie niedojrzałym w sensie brawury i nieostrożności a po prostu fizycznie niedojrzałym, to znaczy — ze wciąż kształtującym się mózgiem, który jeszcze nie jest w stanie w pełni rozumować tak, jak w pełni dojrzały, ustabilizowany emocjonalnie kot, to dwie różne rzeczy — odparła, krzyżując przed sobą przednie łapy. — To drugie jest czymś naturalnym, dotyczącym każdego i zależy od różnych czynników niezależnych od nas; jedni są dojrzali w wieku półtora roku, inni potrzebują nawet i trzech lat, by w końcu poczuć, że ich mózg zakończył proces rozwoju i jest gotowy do tego, by faktycznie być dorosłym. A niedojrzałość, która jest brawurowa, nazbyt pewna siebie, wybuchowa i potencjalnie niebezpieczna to cecha charakteru, z jakiej się nie wyrasta: co najwyżej można ją świadomie zauważyć i zacząć pracę nad zmianą.
Nie chciała się wymądrzać, ale lubiła dzielić się swoimi przemyśleniami oraz wiedzą, jaką nabyła dzięki wielu wędrówkom i rozmowom z różnymi, ciekawymi kotami, często nieskończenie mądrzejszymi od niej samej. To był jej krok w stronę poznania, czy Łosia Łapa okaże się jej bratnią duszą pod względem filozofii.

_________________
Zielone Wejście FthPbRR
Re: Zielone Wejście
Sro 12 Sty 2022, 18:10
Łosi Ryk
Łosi Ryk
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 63 [sierpień]
Matka : Astrowa Grań [NPC]
Ojciec : Czarne Jezioro [NPC]
Mistrz : Wilczy Język [NPC], Krzywa Gwiazda
Wygląd : niska i krępa, krótkowłosa kotka; czarny złoty ticked z zielonymi oczami oraz ciemniejszym ogonem i pędzelkami na uszach; porusza się dość niezgrabnie; małe i krótkie blizny na przednich łapach i brzuchu
Multikonta : Drozdowa Łapa
Autor avatara : alex martinez (flickr)
Liczba postów : 296
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t548-losia-lapa#3709
No tak, hm, Łosia Łapa też zazwyczaj nie inicjowała jakichś błahych rozmów dla samego gadania. W większości robiła to, gdy miała do kogoś jakąś sprawę, problem, cokolwiek. Lecz sytuacja, w której co chwila ktoś nowy pałętał się po obozie, wymagała od niej więcej… właśnie takich pierwszych rozmów, integracji, by później na wspólnych patrolach nie było sztywno i niezręcznie. Ale cóż, nie była najbardziej błyskotliwą kocicą, a na odwrót; niezwykle prostą. Toteż zazwyczaj jej tematy rozmów nie wybiegały poza normalne klanowe życie. I też dlatego… wlepiła w Srebrną zbite z tropu spojrzenie.
Oh, nie mówię, że sam charakter kota jest podstawą, by go nie mianować — chociaż?, dla jej ojca nie było z tym problemu — Po prostu ocena mistrza też ma jakieś znaczenia, a ranga nie zawsze jest na stałe, to chciałam powiedzieć. Ale ta twoja… teoria, też jest ciekawa, widocznie czasem patrzymy zbyt płytko na jakieś zachowania — rzekła, na moment uderzenia serca cofając uszy do tyłu. Bo co ona niby myślała, że robiła? To starsza mogła ją uczyć o życiu a nie na odwrót, nawet jeśli złocista wiedziała wiele więcej o klanach! Teraz, nawet jeśli nie taki był cel terminatorki, to poczuła się zwyczajnie głupio. Nawet nie w takim złym sensie, ale zdała sobie sprawę, że mądrością ustępuje srebrzystej. Na bratnią duszę ani filozofa dla niej się nie nadawała, najwyżej posłuchać mogła, nawet jeśli do końca nie rozumiała i miała własne, uproszczone sposoby postrzegania świata.

_________________
Zielone Wejście 2YznrXr
Re: Zielone Wejście
Nie 27 Mar 2022, 18:35
Uszata Łapa
Uszata Łapa
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 5 [II]
Matka : Suchy Nos
Ojciec : Krucha Łapa
Wygląd : Płomiennofutry z bielą, krotkowłosy, brązowe oczy, klasyczne, grube, ciemne pręgi.
Multikonta : Mamrocząca Łapa [grom]
Liczba postów : 8
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1186-uszko
- Niezłe wyro - mruknął do siebie, kiedy spojrzał na, finalną już, wersję swojego legowiska. Był terminatorem już całe d w a dni, a przez ten czas postanowił zrobić coś dla siebie w miejscu, gdzie teraz będzie spać, jeść, żyć i nie wiem, bić się, czy coś! W końcu teraz jest już w takim wieku, że nie potrzebował mamy i mógł się bić, ha, mógł robić O WIELE WIĘCEJ! Mógł poznawać kolegów i koleżanki, mógł chodzić bez nadzoru, mógł trenować... ale nie szukał sobie baby, fuj, co to to nie. Więc, po tym, jak swoje legowisko plótł od nowa już trzy razy, bo zawsze coś mu nie pasowało, mógł uznać, że to co miał przed sobą było... całkiem niezłe. Może nie idealne, ale na pewno trzy razy lepsze niż te, którzy mieli inni. Ha!

pies

_________________
Zielone Wejście Db3wteg-e8a2e87d-e10a-4f5f-a913-26f6838da56f.gif?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzg1YWMwM2UyLTg0NzMtNGY4NC1hZWY3LTgwZDI4YTIzNzljMlwvZGIzd3RlZy1lOGEyZTg3ZC1lMTBhLTRmNWYtYTkxMy0yNmY2ODM4ZGE1NmYuZ2lmIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0
There will come a soldier
── Who carries a mighty sword ──
He will tear your city down, o lei o lai o lord!
── O lei, o lai, o lei, o lord! ──
He will tear your city down, o lei o lai o lord!

Re: Zielone Wejście
Czw 04 Sie 2022, 13:31
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Dzień zapowiadał się paskudnie. Niebo spowite szarością dzieliło się z ziemią deszczem wymieszanym z rozmakającym śniegiem. To zdecydowanie najgorsza pora roku, na jaką kotka mogła trafić w swoim życiu. Jej sierść od nadmiaru wilgoci puszyła się, psując cały wizerunek, przez co szylkretka wyglądała jak zmoknieta młoda sówka lub gołąb. Przynajmniej to jeszcze nie był ten moment, w którym futro całe ocieka, wyglądając jak mop i tworząc brzydki przedziałek na kręgosłupie. Zdecydowanie nie zazdrościła kotom opuszczającym dzisiaj obóz, i po prostu siedziała napuszona przy wyjściu z legowiska chroniąc się przed nadmiernymi opadami. Jej wzrok wylądował na stosie ze zwierzyną, a na pysk wpełzł niezadowolony grymas. Jedzenie rozmokniete. To ze spodu pewnie ubrudzone błotem i piachem. Przypominało to wszystko żałosną zupę ,,witajcie wszyscy razem" niż normalne jedzenie. Chociaż nawet jakby chciała po nie sięgnąć, musiałaby opuścić zadaszenie, co jej się nie uśmiechało, więc nadal siedziała na swoim stanowisku, niemrawo oglądając snujące się koty.

//Nurt moment
Re: Zielone Wejście
Czw 04 Sie 2022, 19:20
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Rzeczywiście dzień zapowiadał się paskudnie, a Mknący Nurt odczuł to na własnej skórze. Dzisiejsze polowanie zajęło mu więcej czasu, niż zazwyczaj; nie tylko na koty oddziaływała chłodna temperatura. Zwierzyna leśna również zdawała się woleć pozostać tego dnia w swoich norach, przez co zastępca skończył z kiepskim wynikiem, mimo czasu, jaki spędził poza obozem. W pysku niósł dwa króliki, które w przerwie od grzania się akurat posilały się korzonkami, wystawiając się w ten sposób czyhającemu drapieżnikowi. Krąg życia, należałoby rzec.
Wszedł do obozu ze swoimi zdobyczami, witając się z każdym, kogo spotkał; napotkał spojrzeniem także Śpiewającą Łapę, która niemrawo się rozglądała, od razu ściągając na siebie uwagę zastępcy, zaciekawionego powodem jej zmarkotniałego spojrzenia. Podszedł najpierw do stosu, na który odłożył jednego uszaka, natomiast z drugim podszedł do terminatorki i położył go przed jej łapami. Pozwolił sobie również usiąść obok, chowając się przed śniegiem, który jednak zdążył już ozdobić jego niebieską część pyska.
Cześć, Śpiewająca Łapo – przywitał się w pierwszej kolejności. – Pogoda w Porze Nagich Drzew potrafi być wyjątkowo wstrętna. Poczęstujesz się? – spytał i spojrzał wymownie na martwego królika. Jemu jedzenie poprawiało humor! Chociaż to może złudne wrażenie i tak naprawdę terminatorka czuła się świetnie? Cóż, nie miało to znaczenia, bo pogawędkę można było sobie uciąć tak czy inaczej.
Re: Zielone Wejście
Pią 05 Sie 2022, 14:20
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Oczywiście oczy Śpiewki dostrzegły wracający patrol z Mknącym Nurtem, który jak na złość powędrował wpierw do stosu ze zwierzyną, żeby dorzucić do tego gulaszu świeże zdobycze, jakby nie były już dość mokre. Widok ten ukłuł szylkretkę, która to wytworzyła sobie w oczach chwilowy wyraz dezaprobaty, jednak jak się okazało, nie wszystkie jadalne rzeczy wylądowały w śniegowej zupie, bowiem łaciaty, o ile jej się nie przewidziało, kierował się z jedną przekąską w jej stronę. W tym czasie młoda przyprowadziła zastępcę wzrokiem, (jeszcze na chwilę zatrzymując ślepia na położonym króliku), a gdy usiadł obok, zlustrowała z góry na dół, niezbyt krytycznie, raczej jakby zastanawiając się czemu się przysiadł. Czyżby podobało mu się udawanie zmokniętych gołębi? Na przywitanie odpowiedziała pewnym, aczkolwiek krótkim kiwnięciem głową, upewniając się, że zastępca widzi jej odpowiedź.
- Jak dla mnie w ogóle mogłoby jej nie być - Odparła mrukliwym głosem, by potem znów obdarzyć swoim zainteresowaniem przyniesione jedzenie. Ciekawe, czy jeszcze od środka było ciepłe.
- Chętnie. Wygląda na pewno ciekawiej od tamtej zbitki mokrych futer - zerknęła jeszcze na stos oskarżająco, zanim przytrzymała sobie łapą stworzenie i po wyrwaniu pewnej części sierści ugryzła kawałek ze skraju. Zaraz się jednak wyprostowała. Przecież nie zje zastępcy całego posiłku.
- Jak idzie trening z moim bratem? - Zadała pytanie niby od niechcenia, kiedy już przełknęła. Jeśli już miała jeść, to powoli. I nie z pełnym pyskiem.
Re: Zielone Wejście
Sro 10 Sie 2022, 10:13
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Zaśmiał się w odpowiedzi na jej pierwsze słowa.
Cóż, podejrzewam, że wielu myśli podobnie – dodał z widocznym na pysku rozbawieniem. – Ja jednak myślę, że jest potrzebna. Jak każda pora. No i piękna, to przede wszystkim. – Przepełniony powagą ton i stonowana mina sugerowały, że kocur mówi jak najbardziej poważnie. Oczywiście, w Porze Nagich Drzew było piekielnie zimno, a patrolowanie wśród śnieżnych zasp nie należało do najprzyjemniejszych. Jednak było w niej coś, co podobało się zastępcy – widok terenów oblanych białym puchem robił wrażenie. I cóż, można było się oderwać od skwaru Pory Zielonych Liści. Ot, ze skrajności w skrajność.
No to smacznego!
Sam wziął się za odrywanie króliczego mięsa, z przeciwnej strony niż robiła to Śpiewająca Łapa, tylko na moment unosząc na nią wzrok pomiędzy kęsami, kiedy się wyprostowała. Osobiście nie widział problemu, żeby jadła ile potrzebowała; sam raczej nie pożarłby całego królika. To nie znaczyło jednak, że zamierzał ją do tego zachęcać, więc kontynuował swoją konsumpcję.
Oblizał pysk i również się wyprostował, kiedy zadała pytanie.
Zaczęliśmy od polowania i granic. Widać, że zależy mu na treningu i sprawia mu to przyjemność – stwierdził i przysunął sobie łapą jeszcze mały kawałek królika. – Pewnie było mu przykro, kiedy siedział w lecznicy, a jego rodzeństwo już rozpoczynało swoje treningi, więc chcę szybko z nim to nadrobić. A tobie jak idzie trening? – zagadnął przyjaźnie. Nie był pewien, ale wydawało mu się, że niedługo miot przygarnięty przez Czarnostopego osiągnie wiek, w którym mogliby już zostać wojownikami. Zresztą zastanawiał się czy uda mu się wytrenować Sowią Łapę na tyle szybko, żeby mógł stanąć po przysięgę z siostrą. Pewnie byłby szczęśliwy! No i oczywiście nadzorowanie treningów to był jego obowiązek, a podpytanie terminatora to też sposób.
Re: Zielone Wejście
Czw 11 Sie 2022, 11:40
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Na pysku kotki pojawił się wyraz niezrozumienia, kiedy to zlustrowała zastępcę wzrokiem z góry na dół unosząc jedną brew, a potem kierując swój wzrok na całe zjawisko, jakie było poza zadaszeniem. Mokro, zimno, brudno, śnieg wymieszany z wodą i błotem.
- Piękna z której strony - Spytała jakby niższym głosem. Czy ty dziadzie jesteś ślepy czy głupi. Jak na razie jedyne co może być piękne to ciepłe posłanie w legowisku uczniów, cisza i spokój. I może jeszcze szumiący deszcz, o ile się nie wychodzi na zewnątrz.
- Smacznego - odpowiedziała jeszcze nieco ciszej, kiwając przy okazji głową. Schyliła się po kolejny kęs, kiedy Mknący zaczął prawić o treningu jej brata, czego słuchała uważnie. Bądź co bądź nie chciała, by jej rodzeństwo skończyło jako fajtłapy i pierwsi lepsi wojownicy, którzy zakończyli trening. I szczerze miała nadzieję, że Sowa pod skrzydłami ... uh, jak ciężko jej ten fakt przełknąć, zastępcy, wyrośnie na podziwianego wojownika, a nie jakąś szarą mysz. Oczywiście Świergot nie zaliczamy. Pod koniec wypowiedzi o dymnym kiwnęła głową, na znak że rozumie i że usłyszała wszystko co usłyszeć miała.
- Przeciętnie - odparła na zadane pytanie - Szczerze powiedziawszy mam ochotę jak najszybciej skończyć, chociaż zdaję sobie sprawę, że ta część jest nieunikniona.
Re: Zielone Wejście
Czw 11 Sie 2022, 12:58
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Dostrzegł niezrozumienie na mordce kotki, a chwilę później z jej pyska padło pytanie. Spojrzał w niebo znad zadaszenia, z którego leniwie spadały kryształki lodu, powoli i niespiesznie zmieniając scenerię. Fakt, w obecnej postaci nie wyglądało to ciekawie, ale miało swój urok.
Nie sądzisz, że tereny pokryte w całości śniegiem nie wyglądają pięknie? Na przykład Królicze Brzuchy –  moim zdaniem śnieżne pagórki na tle czystego nieba prezentują się przyzwoicie – stwierdził całkowicie szczerze. – Teraz, kiedy jest dopiero początek Pory Nagich Drzew, nie wygląda to najlepiej, to prawda. Ale z czasem, kiedy śniegu będzie więcej niż tego błota, musisz mi wierzyć, będzie o wiele lepiej – dodał spokojnie. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że to mogła być pierwsza zima Śpiewającej Łapy, stąd niezrozumienie u niej. Fakt faktem, początek nie zapowiadał się obiecująco, ale zwykle tak było, że na rezultaty należało poczekać nieco dłużej. Jak tereny pokryje w całości biały puch, nie zostawiając miejsca dla błota i innych kałuż, rzeczywiście będzie można mówić o pięknie. Choć oczywiście to kwestia gustu i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Na dłuższą metę nie zamierzał przekonywać terminatorki do swojej racji, bo każdy miał własną.
To prawda. Trening jest bardzo istotny i jak jestem w stanie zrozumieć twoją chęć jak najszybszego zostania wojownikiem, to mimo wszystko wiem jak ważnym elementem życia terminatora jest. A powiedz mi, czemu przeciętnie? – spytał z zainteresowaniem, sięgając po kolejny kęs.
Re: Zielone Wejście
Sponsored content

Skocz do: