Meduzazostał Postacią Września 2024!Meduza wzbudził zainteresowanie graczy swoim trwającym wątkiem, gdzie wraz z Niebem, młodszym nowicjuszem, planują morderstwo Wodospada — strażnika, a jednocześnie ojca Meduzy, na którego twardy i konserwatywny charakter zrzucają chociażby śmierć Szakal, która ruszyła pozwiązanym z nią Niebem. Czy uda im się zabójstwo? Co ważniejsze — co dalej, gdy nie będą już mogli żyć w Plemieniu? Czy ktokolwiek dowie się o ich planach? Jak rozwinie się relacja między partnerami w zbrodni? Czas pokaże!
Zmień konto
Masz na pasku stary avatar? Przeloguj się na docelowe konto i kliknij prawym przyciskiem myszy. Avatar powinien zmienić się na aktualny!
Bezpośrednio graniczący z Okiem Gór zagajnik, tworzący także kawałek granicy, która dalej ciągnie się wzdłuż brzegu jeziora. Nietrudno się domyślić – nazwę swoją zawdzięcza małym, świecącym owadom, które licznie zamieszkują ten fragment lasu. Między drzewami rośnie naprawdę sporo gęstych krzewów i zarośli, w których skrywają się świetliki, wylatujące zwykle po zmroku. Można tutaj spotkać także inne owady pokazujące swoją obecność poprzez charakterystyczne bzyczenie, cykanie i świszczenie.
Rodzaje terenu: głębia lasu; brzeg lasu
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sob 10 Sie 2024, 15:37
Rozżarzony Krok
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
No i Wilk wrócił do obozu, a z oddali mógł usłyszeć basowe kraczenie gawrona, który był w okolicy i zaalarmował wszystkich mieszkańców lasu o obecności drapieżnika. Szkoda, że wojownik nie miał chwili by do niego podejść, na pewno dumnie by wyglądał z gawronem i sójką.
Re: Świetlikowy Zagajnik
Czw 26 Wrz 2024, 13:38
Koźlorogi
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 677
Wojownik
Koźlorogi postanowił zrobić drobną niespodziankę dla Zamienionego Słońca. Ostatnio ich życie to była zwykła rutyna, przepełniona opieką ich pociech. Nie mieli kiedy wypocząć i w dzień w dzień wspólnie dbali o swoją rodzinę. Zaćmienie oczywiście najbardziej z ich dwójki pracowała. Uznał, że drobny wypad poza obóz pozwoli jej na chwilę odsapnąć od matkowania. Poza tym… Nie mieli jeszcze okazji wybrać się na prawdziwą randkę.
Dlatego też poprosił Dziką Róże, by zajęła się ich kociakami na czas ich nieobecności. Na całe szczęście się zgodziła, co bardzo go ucieszyło. Mógł w końcu zaprosić swoją ukochaną na ich spacer. Zrobił to przy pierwszej lepszej okazji, gdy Zaćm nie była otoczona malcami. Wolał by ich kocięta nie wiedziały gdzie się wybierają. W przeciwnym wypadku nie puściłyby ich.
Czy miał pomysł co by mogli robić…? Żadnego. Jego kreatywność względem randek zdecydowanie się pogorszyła odkąd został ojcem. Miał jednak nadzieje, że dzisiejszy spacer się uda. Odświeżył się nieco zanim zjawił się przed kociarnią. Czekał na zewnątrz wyczekując Zaćm.
/nie zgadniecie ale zaćm
_________________
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sob 28 Wrz 2024, 13:38
Zaćmione Słońce
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : kryształowa łapa [ krz ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżynowy nos [ kg ]
Autor avatara : szad
Liczba postów : 859
Wojownik
Zresztą: ich kocięta robiły się coraz większe i przypominały wielkością prawie terminatorów — wymagały więc o wiele mniej uwagi i pracy, Gwiezdnym niech będą dzięki. Zaćmienie coraz częściej wychodziła na polowania, nie mogąc dłużej znieść urlopu macierzyńskiego, więc propozycję spaceru przyjęła chętnie, bez większego namysłu, dopiero po jakimś czasie przetwarzając, że w sumie to nie była na takim wyjściu z Koźlorogim odkąd powiedziała mu o ciąży. Z jednej strony — fajnie, i fajnie, że sam wyszedł z inicjatywą… z drugiej mówienie o nim jakichkolwiek pochwał, nawet w myślach, było niezwykle trudne. >:/.
Wychodząc z kociarni wyglądała w sumie tak, jak zwykle; futro miała ułożone tak, jak ułożyć je się dało podczas standardowej porannej toalety. Randka czy nie randka, Zaćmienie nigdy nie była kimś bardzo obsesyjnie dbającym o wygląd, a co dopiero po straceniu oka i rozerwaniu grzbietu. Spojrzała na partnera od góry do dołu i tylko bezsłownie uniosła jedną z brwi.
– I z jakiej to okazji gdzieś idziemy? – spytała z przekąsem. Pogoda coraz bardziej odpuszczała, gdy teraz o tym myślała. Porą Nagich Drzew śpiew ptaków był przyjemny, ale teraz to wręcz zagłuszał wszystko inne.
_________________
umiem cieszyć się z chwil małych w miłych samotności strzępkach la, la-la-la-la, wszystko mam
nie prosiłam, a mam, wszystko mam nie oczekując niczego, dostałam na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja nie prosząc, dostałam. i wszystko mam
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sob 28 Wrz 2024, 14:35
Koźlorogi
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 677
Wojownik
Na całe szczęście nie musiał długo czekać i szybko jego oczom ukazała się Zaćmienie. Niby widywali się codziennie, spali razem a pomimo wszystko dalej ekscytował się gdy ją widział. Jakby wcale nie byli starym małżeństwem z gromadką pociech. Na hej pytanie, Kozioł przekrzywił trochę swój łeb i uśmiechnął się figlarnie. - A to muszę mieć okazję, by zabrać swoją partnerkę na spacer? - następnie polizał ją po policzku i mruknął do ucha. - Wyglądasz olśniewająco. Jak zawsze. - odsunął się potem i powiedział już głośniej. - Poza tym... natura budzi się do życia więc może natrafimy na coś ciekawego.
_________________
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sob 05 Paź 2024, 22:10
Zaćmione Słońce
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : kryształowa łapa [ krz ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżynowy nos [ kg ]
Autor avatara : szad
Liczba postów : 859
Wojownik
Czy musiał? …No nie. Przewróciła okiem z rozbawionym westchnięciem, wydobywając z siebie chwilowe, ciche mruczenie, gdy ten polizał ją w policzek. Nie potrafiła przyjąć ani uwierzyć w jego komplement; wypuściła zbywająco powietrze z nozdrzy. – No już nie przesadzaj, bo się tu porzygam – stwierdziła żartobliwie. Nie lubiła nadmiernego słodzenia; sprawiało, że czuła się trochę nieswojo. Zresztą; uważała, że emocje najlepiej przekazywało się w czynach, nie słowach. Ruszyła z nim żwawym krokiem tam, gdzie chciał ją zabrać (niestety lokacja nie była jej znana, więc nie mogła poprowadzić, ech). – Dzieci mają zaraz ceremonię. Chcesz któreś trenować? – spytała od razu, bo ostatnio mocniej nad tym myślała. Najchętniej wzięłaby pod swoje skrzydła obie córki… ale z drugiej strony, Wodospada też, a potem dochodziła do wniosku, że chciałaby też wiedzieć, jak idzie Świstowi, bo o niego się martwiła, podobnie zresztą jak o Różę, ale gdyby szła dalej tą logiką, to chciałaby dostać całą ósemkę tylko dla siebie. Bo jak ona nie zajmie się czymś, to ktoś zrobi to nie do końca tak, jak ona by chciała i… ech.
_________________
umiem cieszyć się z chwil małych w miłych samotności strzępkach la, la-la-la-la, wszystko mam
nie prosiłam, a mam, wszystko mam nie oczekując niczego, dostałam na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja nie prosząc, dostałam. i wszystko mam
Re: Świetlikowy Zagajnik
Pon 07 Paź 2024, 21:20
Koźlorogi
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 677
Wojownik
– Porzygasz? Chyba nie jesteś znów w ciąży? –zażartował głupio, przy tym podnosząc do góry jedną z brwi. Szczerze to chyba by padł jakby miał wychowywać kolejną taką duża gromadkę. Przy okazji straciłby uszy, ogon, wąsy… Nic by mu nie zostało. No i by osiwiał. To na pewno. Kozioł też zdecydowanie swoje uczucia przelewał bardziej w czynach. Zawsze tak miał, ale teraz gdy faktycznie się z kimś związał to chciał dać od siebie trochę więcej? Dodatkowo trochę się nasłuchał od starszyzny, że kocice lubią dostawać komplementy wiec no… Starał się być czarujący na tyle ile mógł. Chociaż w tym wieku trudno było być czarującym. Siwe włoski i te sprawy. Wyruszyli i tym razem to on ich prowadził co się zdarzało nie często. Mógł się nacieszyć tym przywilejem. – Oczywiście! Co by był ze mnie za ojciec jakbym nie przygarnął któregoś. Gdybym mógł to bym wszystkie trenował. Poza tym nie spieszno mi jeszcze na emeryturę. – mruknął w jej stronę. – No i… wkrótce będę miał więcej czasu gdyż Szczurza Łapa zakończy swój trening.
_________________
Re: Świetlikowy Zagajnik
Czw 17 Paź 2024, 11:25
Zaćmione Słońce
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : kryształowa łapa [ krz ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżynowy nos [ kg ]
Autor avatara : szad
Liczba postów : 859
Wojownik
Gdy ten zarzucił tym niesamowicie śmiesznym żartem, Zaćmienie tylko spojrzała na niego w dość martwej ciszy. Dała swojemu — dość krytycznemu — oku robić gadanie za nią i miała nadzieję, że jej milczenie było wystarczającą sugestią na temat tego, jak potraktowała jego słowa.
– Ja teżżż, – westchnęła, gdy ten wspomniał o trenowaniu wszystkich. – Masz na oku kogoś konkretnego? Planuję pogadać o tym z Żarem lub Konwalią przed ceremonią, nie chciałabym dla nich nietrafionych mistrzów – czy sama Zaćmienie zgodzi się na jego wolę to już druga sprawa. Zmarszczyła nieco brew na słowa o emeryturze; nie to, żeby chciała inaczej, po prostu nawet nie przeszło jej przez myśl, żeby o tym pomyśleć, ale… chyba sama nie była pewna, ile miała dokładnie księżyców, a już tym bardziej Koźlorogi. Jasne, byli po drugiej połowie typowego kociego życia, ale nie na tyle, żeby myśleć o przejściu do starszyzny… no nie? – O – wydała z siebie krótko na wieść o Szczurzej Łapie. Była zadowolona, chyba… erm, chyba to słowo klucz, bo w środku była strasznie sfrustrowana, że przez to, jak wyglądała sytuacja, nie mogła dokończyć treningu kocura, mimo, że oboje wrócili do klanu. Wiedziała, że to nie był juz jej terminator, ale to, że miał go Koźlorogi, a nie jakiś inny, losowy wojownik, chyba tylko bardziej ją denerwował. Machnęła ogonem nieświadomie.
_________________
umiem cieszyć się z chwil małych w miłych samotności strzępkach la, la-la-la-la, wszystko mam
nie prosiłam, a mam, wszystko mam nie oczekując niczego, dostałam na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja nie prosząc, dostałam. i wszystko mam
Re: Świetlikowy Zagajnik
Nie 20 Paź 2024, 17:44
Koźlorogi
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Partner : Zaćmione Słońce <3
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 677
Wojownik
Krytyczny i zabójczy wzrok Zaćmienia dał mu do zrozumienia by się zamknąć. Zakaszlał parę razy i na chwile zrezygnował z rzucania żartami. Odezwał się ponownie gdy Zaćm spytała go o to kogo by chciał trenować. – Hm… Nie myślałem o tym jakoś bardzo. Jednak boję się trochę o Śwista i Róże. Obawiam się, że mogliby się zrazić do treningów jeżeli dostaliby kogoś cóż… Nieprzyjemnego. – odpowiedział. – Też przez chwilę się martwiłem o Tęczę bo przez dłuższą chwile była również nieśmiała i małomówna. Jednak teraz więcej rozmawia i jest energiczna. – uśmiechnął się cieplej na wspomnienie o córce. Cieszył się, że otworzyła się na innych. – Chyba najmniej się martwię o pozostałych synów. Niezłe z nich skurczybyki. – zaśmiał się. – Czasem zaskakuje mnie to jak są do nas podobni… Cała gromadka. – spojrzał się na Zaćm łagodnie.
_________________
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sob 26 Paź 2024, 11:55
Zaćmione Słońce
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 76 księżyców [ lipiec '24 ]
Matka : dzika róża [ npc ]
Ojciec : puszczykowy lot [ npc ]
Mistrz : mewi krzyk
Partner : koźlorogi. fuuu
Wygląd : długowłosa, wysoka, umięśniona i ogólnie rzecz biorąc wielka. ma nieco dziecięcy pyszczek. czarny złoty pręgowany klasycznie. złote prawe oko, lewego brak. przez grzbiet biegnie głęboka blizna; na prawej nodze również, ale ta jest nieco mniejsza.
Multikonta : kryształowa łapa [ krz ], baranek [ s ], rozgwieżdżony płomień, jeżynowy nos [ kg ]
Autor avatara : szad
Liczba postów : 859
Wojownik
– Prawda – zgodziła się od razu, – stresuje mnie Świst, tak szczególnie. Myślałam, że z wiekiem mu przejdzie to wszystko, ale tylko bardziej wymyśla. Wiesz, Różę rozumiem, faktycznie ma utrudniony start w życie, ale Świst… jakby nie może dorosnąć. Ja w jego wieku taka nie byłam… ty chyba też nie, i nie mam pojęcia, co ja mam z nim niby zrobić, żeby się ogarnął – parsknęła z cichym zdenerwowaniem, złym i zestresowanym, bo ostatnie, o czym marzyła, to żeby jej dziecko było łamagą, która robi Klanowi Gromu problemy. I nie chciała myśleć w ten sposób o własnym dziecku, jasne, że nie, ale po prostu nie mogła go zrozumieć. Tak samo, jak nie potrafiła zrozumieć Ważki. – Zamierzam poprosić o mistrza, który pomoże mu z tą pewnością siebie, ale 'uj wie, co wybiorą ostatecznie. Ale tak, z Tęczą będzie dobrze, myślę. Sama ją wezmę – oznajmiła pewnie. A synowie… no, tak, skurczybyki byłoby dobrym słowem. Wrona był nieco spokojniejszy, ale Słońce, Róg, Wodospad? Od pewnego momentu po prostu trochę przestała myśleć o tym, żeby mieć na nich oko, bo się nie dało. Ale na jego kolejne słowa milczała przez chwilę, nie wiedząc, jak ma to odebrać. – Ta? Niby jak? – odparła w końcu prowokująco, unosząc brew. Do niego synowie na pewno. Ale do niej… nie była taka pewna. Bo wszystkie jej dzieci miały dzieciństwo chyba— chyba lepsze, niż ona sama, i powinna się cieszyć, a… a czuła tez dziwną gorycz.
_________________
umiem cieszyć się z chwil małych w miłych samotności strzępkach la, la-la-la-la, wszystko mam
nie prosiłam, a mam, wszystko mam nie oczekując niczego, dostałam na krzywy ryj załapać się mogłam tylko ja nie prosząc, dostałam. i wszystko mam
Re: Świetlikowy Zagajnik
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.