IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Rzeki
 :: Obóz Klanu Rzeki :: Łuska
Stare Drzewo
Sob 04 Wrz 2021, 01:22
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 2102
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Ogromne, górujące nad obozem i wiekowe drzewo za Omszonymi Skałami. W przeciwieństwie do Powalonego Pnia, ma się świetnie pomimo swej wiekowości. Jego pień jest szeroki, kora gruba i popękana, a od północnej strony porośnięta gęstym, grubym mchem, który może być śmiało wykorzystywany do legowisk.
Re: Stare Drzewo
Sob 12 Lut 2022, 19:57
Kozi Klif
Kozi Klif
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 93 (VII)
Matka : Kita
Ojciec : Burza
Mistrz : Łosi Ryk [*], Śpiewający Raniuszek [*], Sowia Gwiazda
Partner : Żyto ❤️
Wygląd : Średniego wzrostu (nieco powyżej przeciętnej granicy wzrostu) czarna szylkretka z dużą ilością bieli pokrywającej jej ciało głównie na tułowiu oraz na dolnej części pyska. Na pysku królują wszystkie trzy barwy, posiada rudą plamę między łopatkami i na boku oraz czarne łaty na łapach (prawej przedniej i lewej tylnej), ogon posiada dwubarwny, u nasady rudy, przerywany pojedynczym prążkiem czerni, by na 2/3 długości przejść w czerń. Posiada zielonkawe oczy i różowy nos, a także puchate łapy z kolorowymi opuszkami. Na uszach posiada pojedyncze, czarne plamki. Na rudym widnieją ledwo widoczne, tygrysie pręgi.

Multikonta : Rozżarzona Gwiazda [KG], Osa [KG] || Poranna Zorza [GK], Renifer [PWŁ]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 437
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t956-kozka#11582
Trening był dość wyczerpujący. Nie ze względu na aktywność fizyczną, a głównie z ilości wiedzy, jaką musiała przyswoić. Po jednym ze spotkań z Łoś, stwierdziła, że musi się trochę zrelaksować. Wzięła jedną ze zwierzyn ze stosu, po krótkim spojrzeniu na niego decydując się na tłustą myszkę, po czym ruszyła w kierunku Starego Drzewa. Na moment podniosła na nie wzrok, a było... Naprawdę stare i duże. No i często łaziły tu koty, może któryś z nich zechce się do szylkretki dołączyć? Byłoby super poznać współklanowiczów! Wykopała trochę śniegu z miejscówki, by nie zostać białym bałwankiem, po czym położyła się, biorąc zwierzynę między łapy i rozpoczynając jej jedzenie. Cóż, pogoda trochę nie dopisywała, ale przynajmniej teraz nie padało ani nie wiało... Przynajmniej zbyt mocno. Ciężkie, szare chmury wskazywały na możliwe opady śniegu, ale na razie terminatorka chciała pobyć trochę na zewnątrz.
Re: Stare Drzewo
Wto 22 Mar 2022, 21:15
Powracające Zimno
Powracające Zimno
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 50 ks. [III]
Matka : Delikatne Piórko [*]
Ojciec : Topniejący Strumyk [*]
Mistrz : Sokolooki [*] / Migocąca Iskra
Partner : -
Wygląd : średniej wielkości kotka, o długim zimnosrebrzystym futrze, na którym widać czarny nalot na grzbiecie, bokach oraz pręgowanie na czole z dużą ilością bieli (na pysku, kryzie, brzuchu, łapach, grzbiecie, nieco również po bokach), o jasnozielonych oczach oraz o sprężystej budowie ciała. Dodatkowo posiada niewielki uszczerbek na prawym uchu, oraz przykrytą nieco pod futrem szramę na lewym barku
Multikonta : Słodki Nektar [KW] | Owcza Łapa [KG] | Łuska [KRz]
Liczba postów : 146
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t895-zimno#9570
Srebrzysta kocica przebywała tego dnia w obozie, a z racji, że do tej pory zdołała wykonać wszystkie obowiązujące ją sprawy miała wolny czas, który pożytkowała na wylegiwaniu się i obserwacji innych klanowiczów. I to właśnie w tym czasie też dostrzegła Kozią Łapę, na której widok lodowato-zielone ślepia zmrużyły się, a ogon wręcz niezauważalnie, lecz wyczuwalnie dla jego właścicielki uderzył o skałę. Mimo iż minął kawał czasu od sytuacji na ceremonii i jej...karygodnego zachowania względem nowej członkini; gdzieś z tyłu głowy pod wpływem jej wbijającego się w oczy pstrokatego futra obudziło się dawne wspomnienie i może zalążek poczucia winy za niesprawiedliwe potraktowanie. Uczucie to już od dawien dawna nie zagościło w środku wojowniczki przez co było to niezwykłe dla niej zaskoczenie. Dlaczego akurat teraz się obudziło? Cóż to pytanie stanowiło dla niej zagwozdkę jednakże nie poświęcała jej zbyt wiele uwagi, gdyż coś podpowiadało jej, aby zabrała zad ze skały i ruszyła do terminatorki. I tak też uczyniła, po chwili ze stoickim, chłodnym spokojem znajdując się już przed nią milcząc z początku. Ślepia z uwagą przyglądały się zajadającej się kotce, kiedy Powracające Zimno układała w głowie słowa przeprosin, tak...niepodobne do niej, gdyż ostatni raz kogokolwiek przepraszała w poprzednim obozie. Wypuściła ze świstem powietrze przez różowe nozdrza, a srebrzyste futro lekko zakołysało się przy podmuchu wiatru.
Przepraszam.

_________________



yeah, this world can cut you open
but all the SCARS, they PROVE
that I fought my way through

SO I ALWAYS KEEP 'EM SHOWIN'


Re: Stare Drzewo
Sro 15 Cze 2022, 23:15
Śpiewający Raniuszek
Śpiewający Raniuszek
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kotka
Księżyce : 20 ks
Matka : Dym [*]
Ojciec : Maciek
Mistrz : Migocząca Iskra
Wygląd : Niskiego wzrostu, czarna dymna szylkretka z bielą, o długiej puchatej sierści i na pewno nie prostych wąsach. Kremowe plamy objęły jej pysk, część łap, a ostrzejszy rudy osiedlił się również w małej ilości na plecach. Szarość natomiast, zagęściła się na szyi, brzuchu - przechodząca wyżej, na boki, oraz na ogonie. Biel obejmuje małą część pyska, przednią część szyi palce u przednich łap, oraz większą część tylnych. Posiada spłaszczony pyszczek i szaro-zielonkawe oczęta.
Multikonta : Pył, Żywica, Jarzębina[nkt], Jaśmin [*]
Liczba postów : 370
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t1300-raniuszek
Jedną z bardziej irytujących rzeczy, o jakich kotka wcześniej nie myślała, były obowiązki. Bycie uczniem to zdecydowanie najgorszy okres w jej życiu. Kocięta nie mogą wychodzić, ale nic nie robią, wojownicy mają już robotę za sobą i tylko sobie patrolują i polują. Tymczasem ona, księżniczka jeziora łabędziego musiała się zajmować wymienianiem legowiska jakiegoś starego, wyciągniętego gwiezdni wiedzą skąd kota, który jedyne co robi to leży i żeruje. Przecież i tak zaraz zdechnie, więc po co go tu trzymają. Jako trofeum czy coś? Albo zabytek? Dodatkowo miała wrażenie, że jedyne co umie, to marudzić i ewentualnie poprawiać kotkę, że coś zrobiła źle. Na samo wspomnienie Śpiewka wbiła pazury w kępkę mchu, która przyczepiła się do drzewa, by potem wyrwać ją energicznie i rzucić na ziemię. Gdy kępka oddaliła się bardziej, niż zamierzała, z przekleństwami szeptanymi pod nosem i wiatrakiem zamiast ogona, ruszyła się z miejsca by przywlec tą irytującą kępkę na miejsce do jej braci i sióstr, które były ładnie ułożone.

//Ryb
Re: Stare Drzewo
Nie 24 Lip 2022, 14:58
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
A kto to siedzi na Starym Drzewie? Czy to wiewiórka? Czy to ptak? Ależ nie, to Szczawik! Czarno-biały pierd, żując powoli cienką gałązkę, leżał na szerokim i jednym z niższych konarów z przednimi łapkami pod główką, a tylnymi i ogonkiem nonszalancko zwisającymi w powietrzu po obu jego stronach. Listki wplątane w pokryty świeżymi, drobnymi zadrapaniami grzbiet mogły zdradzić, że wcześniej starał schować się pod krzewami, jednak, kiedy po kilku niezdarnych próbach udało mu się wleźć na drzewo, wiedział, że znalazł idealną miejscówkę. No i dyndał tam… już długo. Sam nie wiedział jak długo, jedyne z czego zdawał sobie sprawę, że WYGRYWA zabawę w chowanego z Szczawiem, ale i ta perspektywa powoli przestawał go cieszyć z powodu przedłużającego się braku zajęcia. Kiedy zejdzie i dowie się, że bliźniak nawet go nie szukał, tylko poszedł spać, to na pewno urwie brzydalowi ogon, teraz jednak jasno-zielone ślepka skupiły się na nieznanej sylwetce kota, który wszedł do Obozu i przemierzał właśnie Łuskę. Drgające nagle uszko i podniesiony łebek kociaka zdradzały, że Szczawik coś knuje. Pierd wstrzymał oddech, obserwując nieznajomego niczym drapieżnik swoją ofiarę, by w końcu, gdy ten znalazł się dokładnie pod konarem, wypuścić oślinioną gałązkę z pyszczka.
- KEKEKEKEKE! – Szalenie radosny rechot uciekł z brudnej mordki, gdy patyczek trafił zastępcę w głowę.

|| Nurt Stare Drzewo 2483500703

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Nie 24 Lip 2022, 21:12
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Natomiast zastępca wracał właśnie z patrolu. Cudownie się czuł, był w pełni sił, gotowy do wykonania każdego zadania, czując się, jakby żadna choroba nie była w stanie już go dopaść. Przymknął lekko powieki, przyjmując na pysk muskanie chłodnego powiewu i wszedł w ten sposób do obozu. Nieświadomy towarzystwa kociaka, zdecydował się na przejście obok Starego Drzewa. Nie miał nawet czasu na reakcję; ugiął łapy w zaskoczeniu, kiedy na głowę spadła mu ośliniona gałązka, zadając mu nieco bólu, który minął tak szybko, jak się pojawił. Mknący Nurt uniósł pysk i spojrzał w górę, na siedzącego na konarze Szczawika, który na dodatek rechotał z zadowoleniem. Na pysk niebiesko-białego wpełzł nieco pobłażliwy uśmiech.
Brawo, bardzo dobry strzał – rzucił pochwałą, nie zdejmując z malca wzroku i nie ruszając się z miejsca. Jego ogon powoli podrygiwał. – Co to za dzielny wojownik, co zdołał mnie zaskoczyć? Szczaw? A może Szczawik? – zadał pytanie, w razie potrzeby nieco unosząc ton głosu, żeby kociak go usłyszał z wysokości. Wiedział, że to któryś z tych kociaków przyjętych do klanu przez przywódcę, ale nie mógł powiedzieć który. W każdym razie dobrze, że byli już bezpieczni w klanie.
Re: Stare Drzewo
Pon 25 Lip 2022, 08:41
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Zielone ślepka w zadowoleniu lustrowały reakcję kocura. No taki był z niego normalnie mistrz zła, że nawet dużego potrafił trafić i jeszcze sprawić, że się małej gałązki wystraszył! Ha! Jednak drgające prawe uszko i końcówka ogona zdradzały lekkie zdziwienie pierda. Szczawik lubił zaczepiać, lubił dogryzać i zawsze robił to wtedy, kiedy albo odległość, albo czyjaś obecność mogła go uratować z sytuacji. W tym momencie było to to pierwsze, do tego nauczył się, że w tym całym klanie posiadał niezwykły immunitet. Nikt go nie mógł dotknąć ani uderzyć. Z drugiej strony być złym i zirytowanym, a nawet nakrzyczeć już jak najbardziej mogli, ten tu jednak zamiast tego uśmiechał się jak mysz do sera. Może udawał?

- Głupi jakiś jesteś? – Zagadnął, ale mimo zdecydowanie negatywnego wydźwięku słów, na jego pyszczku gościł szeroki uśmiech zadowolenia na pochwałę z ust obcego. Podniósł się do siadu, uczepiając przy tym mocniej pazurkami kory. – Nie widzisz, że jestem malutki, he? Wojownicy są duzi jak ty, albo Srebrna, albo Krzywus, o – wyjaśnił mu, bo najwyraźniej ten tu nie wiedział, a gdy kocur wypowiedział jego imię, to dla odmiany białe uszko zadrżało, a ślepka zwężyły się nieco. A co jak pójdzie naskarżyć, że zrzucił na niego gałązkę? – Szczaw jestem – stwierdził bez krztyny wahania w głosie. Niech się bliźniakowi w razie czego oberwie. – A ty to kto?

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Pon 25 Lip 2022, 13:51
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Masz rację. Ale myślę że gdy dorośniesz, masz szansę stać się jednym z lepszych z takimi umiejętnościami – odpowiedział, ignorując jego pierwsze pytanie. Uznał, że kociakowi, zwłaszcza po nieprzyjemnych przeżyciach, sądząc po zaropiałych oczkach i całej otoczce ich dołączenia do klanu, należy wybaczyć. Szczególnie że kociak się uśmiechał przez pochwałę, a nie wyglądał na negatywnie nastawionego. Należało dać braciom czas na zaklimatyzowanie się w klanie. Zrozumiałe. W pełni zrozumiałe. – Miło mi Cię poznać, Szczawiu. Ja jestem Mknący Nurt – przedstawił się, w dalszym ciągu patrząc w górę, na siedzącego na konarze Szczawika. Z boku mogło to wyglądać zabawnie; raczej kociak nie rzucał się w oczy, jeśli ktoś się za nim nie rozglądał, a zastępca mógł zatem wyglądać, jakby rozmawiał z drzewem. Cóż, nie szkodzi. – Sam nauczyłeś się wspinać? – zagadnął. Wysokość na jakiej znajdował się malec była imponująca, tym bardziej porównując ją do jego gabarytów. No i większość kotów uczyła się tej sztuki na treningu, więc fajnie było widzieć, że kociak tak swobodnie się poruszał. Oby tylko równie dobrze umiał schodzić.
Re: Stare Drzewo
Pon 25 Lip 2022, 21:15
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Szczawik nie zrozumiał. Z jakimi umiejętnościami? Nabijał się z niego, czy co? Zielone ślepka w ciszy lustrowały kocura, a potem własne wciąż chudziutkie, acz już nie wychudzone ciałko, jakby gdzieś pomiędzy czarnymi łatami miał znaleźć odpowiedź na to pytanie. Nie znalazł, w efekcie czego teraz dla odmiany to czarno-białe uszko drgnęło, a główka pierda przekrzywiła się na bok.

- O! Ja wiem kim ty jesteś! – Ożywił się, kiedy kocur zdradził swoje imię, przechylając niczym mała małpka na gałęzi do przodu. – Jesteś tym chorym, od zastępowania Krzywusa, co nie? – Zagadnął ponownie wykrzywiając mordkę w krzywym uśmiechu, zadowolony, że wiedział. A wiedział tylko dzięki Srebrnej, która z anielską cierpliwością tłumaczyła kociakom nie tylko te łatwiejsze do ogarnięcia zasady życia w klanie, ale też te bardziej ogólne pojęcia, które w ich wieku może powinny być oczywiste, ale nie były. Jak na przykład, że jak ktoś mówi, że jest się słodki to wcale nie znaczy, że tak się właśnie smakuje. – A co to ten Nurt jest? – Wypalił z ciekawości, wciąż pochylony w dół, z jedną z przednich łapek dyndającą a powietrzu, a resztą kończyn uczepiony gałęzi.

- Ano sam, jak… - zaczął jednak urwał po chwili, doznając olśnienia, co widocznie zdradzała uchylona mordka. Czyżby wspinaczka to była ta fajna umiejętność? – Ale Szczawik to wspina się dużo lepiej ode mnie! On to w ogóle jest ode mnie dużo fajniejszy i mądrzejszy… ładniejszy też jest – wymieniał ukazując białe kiełki w szerokim, figlarnym uśmieszku.

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Pon 25 Lip 2022, 22:12
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
W zaciekawieniu odchylił uszy do przodu, kiedy kociak stwierdził, że wie kim jest. Ciekawy był, jak go opisze. Troszkę zabolały go słowa, że jest tym chorym; miał naprawdę dosyć tego epizodu w swoim życiu, który nie pozwalał mu na normalne funkcjonowanie, odsuwał od obowiązków i kontaktów z innymi kotami. Ale taka była rzeczywistość, że mógł być z tym głównie kojarzony. Poruszył więc w rozbawieniu wąsami, może również w euforii, w związku ze swoimi następnymi słowami:
Chory już na szczęście nie jestem, ale fakt, to ja. – Pokiwał twierdząco głową. Na następne pytanie młodzika zmarszczył lekko pysk w zamyśleniu, choć odpowiedź pojawiła się w jego głowie niemalże od razu, była oczywista. Po prostu zdał sobie sprawę, jak ładne brzmiało jego imię. Rzadko kiedy nad tym w ogóle myślał, ale trzeba przyznać – Sosnowa Gwiazda miał talent. – Nurt to taki bardzo szybko płynący strumień wody – wyjaśnił pokrótce.
Nabrał nieco czujności, kiedy ni stąd ni zowąd Szczawik – a może należałoby powiedzieć: Szczaw – zaczął wychwalać swojego brata bliźniaka. Hm. I ten figlarny uśmieszek…
Ach tak? – Usiadł na trawie, coby tak nie stać, ale wciąż ze wzrokiem skierowanym na górę. Owinął ogon wokół łap. – A dlaczego uważasz, że jest fajniejszy i mądrzejszy? – Mknący Nurt zaczął nabierać podejrzeń. Takich delikatnych.
Re: Stare Drzewo
Wto 26 Lip 2022, 09:47
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
I ponownie zadowolony, krzywy uśmieszek ozdobił pyszczek kociaka, kiedy okazało się, że dobrze oszacował kim Nurt jest. Zignorował przy tym stwierdzenie Zastępcy co do jego stanu zdrowia, bo przecież widział, że już był zdrowy. Świadczyło o tych choćby to, że siedział teraz pod drzewem rozmawiając z Szczawikiem. Poranna Zorza, czy jak kociak zwykł nazywać ją w rozmowach z bliźniakiem, „Zepsuta Łapa” oraz „Brzydka morda” jak zaś pieszczotliwie określali Ryk nie pozwoliłyby mu wyjść z lecznicy, gdyby był chory. Darował sobie jednak dywagację na ten temat, bardziej zaciekawiony znaczeniem jego imienia.

- Szybki… strumień… - opis był krótki, mimo, że kocur potrzebował chwili, aby się nad tym zastanowić. Może nawet za krótki jak dla kociaka, który wodę widział tylko w kałuży, w formie deszczu, albo w Oku Gór. Przez chwilę dyndał więc w ciszy, przyglądając się uważnie kocurowi, zastanawiając się, jak miałoby to wyglądać.

- He? - Na pytanie, które przerwało jego myśli, pierd aż się spiął. Przez uderzenie serca szukał w łebku jakiegokolwiek sensownego argumentu, który potwierdziłby jego wyższość nad bratem, ale nic nie przychodziło mu do głowy. Aż w końcu drżenie prawego uszka zdradziło, że miał pomysł! Imie! Po prostu użyje znaczenie swojego imienia! - Widziałeś ty kiedyś szczawika? Takiego prawdziwego? Są duże jak drzewo i mają pazury wielkie jak… takie duże jak cała mysz! I mają ostre kły takie dziam-dziam mówiąc to otworzył i głośno zamknął szczękę. - I dwie głowy i… i STO nóg! A Szczawie, to wiesz są po prostu mniej straszne, co nie? I mniej mądre też są… - oczywiście gdyby bliźniak był obok, ten opis zmieniłby się w wzajemne licytowanie, który z mitycznych stworów był tym bardziej przerażającym i nagłe pojawianie się kolejnych i kolejnych kończyn. Ostatnio skończyli na dwustu osiemnastu ogonach, zanim postanowili wyjaśnić to sobie podczas bitki. Ale go nie było, więc zupełnie zadowolony i pewny, że to wystarczyło, aby nosić miano „fajniejszego i mądrzejszego”, wrócił myślami do poprzedniego tematu.

– O! Ty, ja już wiem, co to ten nurt! Patrz! – Przesunął głowę nieco na bok, charknął i przechyliwszy się do przodu wypuścił z mordki stróżkę śliny. Jak łatwo się domyślić, ta po chwili skapnęła na ziemię koło zastępcy. – Widziałeś jaki szybki strumień? A jeszcze fajniej by było, jakby ktoś szedł pod spodem i bym go trafił kekekekeke – zaśmiał się, a końcówka ogona drgała radośnie. – Jak chcesz, to cho tu, możemy razem poczekać aż ktoś przelezie pod drzewem!

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Wto 26 Lip 2022, 11:05
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Nie mógł powstrzymać lekkiego, rozbawionego uniesienia kącików pyska, kiedy kociak wyskoczył ze znaczeniem swojego… nie, imienia jego brata. Czy to możliwe, że tak bardzo zależało mu na ukazaniu bliźniaka jak w najlepszym świetle, czy może ta wypowiedź miała swoje drugie dno? Cóż, nie zamierzał osądzać bez wyraźnego powodu; kiedy biało-czarny kończył już swoje stwierdzenie, na pyszczek zastępcy wpełzło zdziwienie. Udawane, a jakże, jednak nie było tego widać.
No co Ty? A ja słyszałem, że szczawie są równie potężne, z pazurami wielkości szczurów i kłami ostrymi niczym cała chmara liści drzew iglastych. No i że są równie mądre – podłapał sposób kocurka. Na zewnątrz był zaskoczony, że jak to tak mogło zaistnieć takie nieporozumienie? Ale w środku zastanawiał się, jak kociak zareaguje. Będzie mu miło, że zastępca pokazał mu, że jego imię jest równie fajne? Czy wręcz przeciwnie – oburzy się, tym samym dając mu więcej dowodów świadczących o podstępie? A może w ogóle kontynuuje zabawę. Nie miał pojęcia, ale tak czy siak podobało mu się. Lubił towarzystwo najmłodszych, a już dawno nie miał okazji do takiej zabawy.
Patrzył na strużkę śliny i instynktownie odsunął się w bok, żeby ta przypadkiem nie wylądowała na jego głowie jak ta ośliniona gałązka. Pokręcił głową w rozbawieniu i westchnął cicho. Na propozycję kociaka skinął pyskiem. Uczepił się mocno pazurami kory drzewa i zaczął podciągać się do góry, żeby znaleźć się obok niego. Kiedy był już na jego wysokości, położył się w pozycji na bochenek, a ogon zwisał mu swobodnie.  
Wiesz co? Mam inny pomysł. Zamiast czekać, aż ktoś przyjdzie, no a potem niepotrzebnie psuć mu samopoczucie, to może zrobimy sobie zawody, hm? A skoro już tu jestem, to może na przykład kto szybciej zejdzie z drzewa? – zaproponował. Przede wszystkim – chciał odciągnął kociaka od pomysłu plucia na innych. Nie było to z pewnością najprzyjemniejsze uczucie, a na dodatek lepiej nauczyć się bawić w mniej… inwazyjny sposób. No i należało mieć na uwadze, że jemu nie wypadało tego robić. I w ogóle jakoś niespecjalnie przypadł mu ten pomysł z pluciem na innych do gustu. Sam by nie chciał być ofiarą takiej zabawy.
Re: Stare Drzewo
Czw 28 Lip 2022, 10:14
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Krzywy uśmieszek znowu wpełzł na mordkę pierda, gdy zielone ślepka dojrzały zdziwienie na pysku Nurta. Ano! Mało kto wiedział o tych potworach i już gotów mu opowiedzieć, że to dlatego, że przeżyć spotkanie z nimi to prawie niemożliwe, bo takie straszne te Szczawie i Szczawiki były (oczywiście Szczawiki trochę bardziej), gdy kocur się odezwał pieprząc jak potłuczony. Aż zmarszczył niezadowolony nos.
- To źle słyszałeś! To wszystko Szczawiki, a Szczawie to… to w ogóle mają tylko jeden łeb i przez to mniej myślą, bo dwiema głowami można lepiej, kapujesz? I śmierdzą też, mówię ci – Szczawik nie przywykł do tego, że ktokolwiek poza Szczawiem śmiał negować jego historię. Niektórzy w nią nie wierzyli, bo byli głupi, ale Nurt o potworach wiedział, tylko że no zdawał się coś pomylić. To nic, Szczawik mu wybaczy w końcu zupełnie prawdopodobne, że to ten śmierdzący debil, zwany również jego bratem, coś mu wcześniej nakłamał.

Z zadowoleniem przyjął za to skinięcie łbem Zastępcy. Wyprostował się i czekając jego wejścia na gałąź, charknął ponownie, aby zebrać ślinę z gardła w pyszczku. Z tą gotową już amunicją, z nudów zaczął uchylać mordkę i dmuchać delikatnie powietrzem, tak aby cienka warstwa jego własnej wydzieliny pomiędzy wargami zmieniła się w szybko pękający bąbelek. I tak by sobie dalej w pełnym skupieniu wesoło zajmował czas, gdyby nie głos, który rozległ się tuż koło niego.
- KSKSKSKS! – Warknął bojowo, w strachu odskakując w tył, a kiedy przy lądowaniu tylna łapka ześlizgnęła się na krótki moment z gałęzi, było widać, że przeraził się jeszcze bardziej.
Kilka uderzeń serca wpatrywał się w kocura z szeroko rozwartymi ślepiami. Jakim cudem wlazł tak szybko?! Sam potrzebował przynajmniej kilku prób i długiej wspinaczki i w sumie tego samego oczekiwał od Nurtu. Do tego tak nagłe pojawienie się dużej sylwetki w polu widzenia, nawet jeżeli sam go zaprosił, a do tego Zastępca leżał w pozycji, w której ciężko byłoby cokolwiek zrobić smarkowi, wprawiło go w taki niepokój, że zjeżył ozdobione listkami futerko na jego karku.

- Ymmm… - mruknął w końcu, gdy udało mu się otrząsnąć. Rozluźnił mięśnie, a futerko na nowo przylgnęło (przynajmniej tam, gdzie nie było zbyt rozczochrane) do ciałka, podczas gdy drgające dwukrotnie lewe uszko zdradziło, że mimo wszystko usłyszał propozycję kocura. – No właśnie o to chodzi, żeby psuć – mówiąc to jednocześnie zamaszystym ruchem brudnej łapki obtarł z pyska ślinę, którą ze strachu sam się popluł. - Wtedy tak fajnie się denerwują, keke! A jak cykorzysz to możesz zwalić na mnie. Ja potem zwale na Szczawia, to się nam nie oberwie – zaproponował ponownie przywołując rozbawienie w formie krzywego uśmieszku na pyszczek, mimo że małe serduszko biło wciąż nieco szybciej. Przy tym umknęło mu, że właściwie to on sam był Szczawiem, ale po takich przeżyciach, nawet gdyby to zauważył, to chyba wybaczyłby sam sobie. – No chyba, że z tym schodzeniem, to zakład? – Zagadnął po chwili z błyskiem w oczkach, które zaczęły lustrować uważnie pysk Zastępcy.

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Czw 28 Lip 2022, 21:08
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Wysłuchał tłumaczeń kociaka, nieznacznie przechylając pysk w prawą stronę i marszcząc brew. Chyba rzeczywiście chciał pokazać własnego brata od jak najlepszej strony, albo chodziło o coś zupełnie innego, ale na to nie było wystarczająco dowodów. Prychnął rozbawiony. Skąd kocięta brały takie historie? Kiedy był w ich wieku, również miał dosyć wybujałą wyobraźnię, choć nie aż tak. Niestety, życie od początku wymagało od niego powagi i dopiero jako dorosły mógł pozwolić sobie na nieco zabawy. Jednak i to było zduszone przez pamięć o pożarze i stracie rodziny. Zazdrościł młodym takiej beztroski, ale nie na tyle, by chcieć teraz do tego wracać. Dzieciństwo, niezbyt udane zresztą, było dla niego zamkniętym rozdziałem. Nadal z niezbyt przekonaną miną, pokiwał towarzyszowi twierdząco głową. No, uznajmy, że niech będzie. Chyba będzie musiał poznać tego całego Szczawika!
Zmartwił się reakcją kociaka, a kiedy jego tylna łapa poślizgnęła się, był gotowy do skoku w jego stronę, żeby przytrzymać go i uratować przed spadnięciem. Na szczęście Szczawikowi udało się zachować równowagę, a interwencja nie była konieczna. Ech, Mknący Nurt musiał przyznać, że zestresował się nieco. Nie tylko możliwością spadnięcia z wysokości, ale też reakcję małego na jego obecność. Wiedział, że tak mogło się stać, dlatego wtedy stał na dole, ale myślał, że skoro w przeważającej ilości biały już go zaprosił, to nie będzie żadnego problemu. Widocznie jego reakcja była instynktowna. Zastępca współczuł kocięciu.
Wszystko gra? – spytał ze słyszalnym zmartwieniem w głosie. Żarty żartami, ale naprawdę życie przeleciało mu przed oczami w momencie, kiedy widocznie przestraszonemu Szczawikowi podwinęła się łapa. Dobrze, że nic poważnego się nie stało. Zastępca stanął w pewnej odległości od kocurka, żeby nie wprawiać go w dyskomfort. Co on musiał przeżyć poza klanem?
Na szczęście po chwili mały się uspokoił i zaczął znowu nawijać o tej świetnej zabawie. Niebiesko-biały potrząsnął głową.
Nie lubię zwalać winy na innych. To nieładnie tak, wiesz? – stwierdził i… Chwila, czy on powiedział „na Szczawia”? Wysoki kocur wykrzywił wargi w pobłażliwym uśmiechu. – Rozumiem, że nie rozmawiam ze Szczawiem? Co, Szczawiku? – spytał uprzejmie. Nie gniewał się na swojego rozmówcę, głos miał łagodny, nie rozumiał jedynie, czemu Szczawik nie powiedział o swoim imieniu wprost. Czyżby się bał, że Mknący Nurt powie o rzuceniu gałązką ich opiekunce i zamierzał zwalić to na swojego brata? Miałoby to sens. – Jaki zakład?
Był szczerze ciekawy, co też kociak wymyśli. Po ich rozmowie mógł spodziewać się wszystkiego.
Re: Stare Drzewo
Pią 29 Lip 2022, 13:58
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Skinął łbem w odpowiedzi na słowa kocura, odprowadzając go wzrokiem, te kilka kroków w tył. Nie bałby się go, gdyby nie to, że pojawił się obok po prostu nagle i niespodziewanie. Na gwałtowne ruchy reagował w ten jedyny sposób jaki znał, czyli ucieczką na bezpieczną odległość, teraz jednak już, kiedy do główki dotarło, że nic mu nie zrobi, odprężał się powoli, chodź jego pyszczek wykrzywił się na słowa Zastępcy. Kurcze, myślał, że Nurt jednak fajniejszy będzie. A tu taka dorosła, grzeczna Śliweczka mu się trafiła! No bo co, że nieładnie? Było fajnie robić to na co miało się ochotę i nawet, kiedy się przegięło, nie zaznać konsekwencji. A skoro było fajnie, to nie musiało być ładnie, ot prosta filozofia. Może by mu nawet ją wyłożył, ale kolejne słowa kocura sprawiły, że Szczawik na chwilę zapomniał, jak się oddycha. Przeniósł wybałuszone ślepka na jego pysk, a mordka pierda uchyliła się i zamknęła kilka razy w widocznym oniemieniu.

- O… Keke, no dobra. Bystrzak z ciebie! – Wydusił w końcu. – No… ale teraz to powinieneś się cieszyć, że rozmawiasz ze mną, skoro już wiesz, że Szczawiki są fajniejsze – stwierdził przywracając na pyszczek figlarny uśmieszek, a końcówka ogona znowu drgnęła, jakby chcąc ukazać, że właściciel wyszedł z szoku i jeszcze żyje. Starał się przy tym odwrócić kota ogonem i podkreślić, jaka to super okazja dla zastępcy, bo brakowało mu pomysłu jak wybrnąć z sytuacji… albo jak wytłumaczyłby się Srebrnej z tego podmieniania, gdyby jednak poszedł się jej poskarżyć.

Kolejne pytanie Nurta sprawiło, że brewki Szczawika uniosły się wysoko do góry. Nurt nie wiedział jaki? A może nie wiedział co to zakład? Prawa warga, która uniosła się ku górze w krzywym grymasie zadowolenia i drgające lewe uszko zdradzały, że zaraz się dowie.
- Zakład, że zejdę z drzewa pierwszy – zaczął, po czym podniósł się z siadu i zbliżył trochę do kocura, pochylając łeb w jego stronę jakby chciał przekazać mu coś bardzo, bardzo ważnego. - Zakład jest wtedy, jak ty mi karzesz coś zrobić i ja muszę to zrobić. A potem za to ja powiem ci co masz zrobić i wtedy ty musisz to zrobić. To co, zakład?

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Nie 31 Lip 2022, 18:36
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Cóż, może kociakom uchodziło to na sucho, aczkolwiek w jego wieku nie przystoi. Ogólnie rzecz biorąc, wykazywał niechęć względem zrzucania na kogoś winy. Może to przez jego przeszłość, a może po prostu rozumiał, że to nie jest w porządku. W każdym razie: wolał nie brać w tym udziału, niezależnie od tego jak uroczo i przekonująco prezentował się jego rozmówca. Ale koniec końców Szczawik porzucił ten pomysł, ku jego zadowoleniu.
Cieszę się i bez tego – zapewnił go z lekkim uśmiechem. Nie chciał, żeby kociak sobie myślał, iż imię coś znaczy. Pewnie, czasami tak było, i nie trzeba było nawet daleko szukać – taki Czarnostopy otrzymał imię od cechy swojego wyglądu. Jednak nie każdy niedźwiedź będzie siejącym postrach, potężnym wojownikiem i nie każda mysz strachliwym i drobnym kotem, którego wystarczy jedynie odpowiednio podejść. Wiedział, że opowieść o wielkich i budzących grozę szczawikach była jedynie elementem zabawy, ale postanowił wspomnieć o tym, tak czy inaczej. W końcu od samego początku kociak zapewniał go, jakoby szczawie były słabe, tylko po to, żeby postawić swojego brata w gorszym świetle. A imię nie miało tak naprawdę znaczenia. W większości przypadków, bo oczywiście i te się zdarzały.
Hm. – Zastanowił się, marszcząc pysk. Myślał, że to będzie bardziej wyglądać w ten sposób, że ten kto przegra, będzie musiał coś zrobić. Ale opcja kociaka też nie była zła, choć oczywiście miała swoje wady. A raczej haczyk. – Powiedzmy, że bym się zgodził. Ale Ty już wiesz, czego ja od ciebie chcę, a ja nie wiem, czego ty byś chciał ode mnie. A wolałbym wiedzieć, zanim na to przystanę! – stwierdził wesoło. Tak się nie będziemy bawić, dodał w myślach, i choć patrzył na kociaka sympatycznym spojrzeniem, to jednocześnie stanowczym i wyczekującym, spod uniesionej brwi.
Re: Stare Drzewo
Pon 01 Sie 2022, 09:37
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
- No to prawidłowo, bo fajny jestem, co nie? - Na pyszczku pierda o dość zakrojonym słowniku (interesujący, wspaniały, cudowny, świetny, przyjemny w obyciu, towarzyski… było w końcu wiele innych możliwości niż po raz kolejny bycie fajnym, te jednak nie istniały jednak w łaciatym łbie) również wyrósł lekki, krzywy uśmieszek odwzajemniający ten kocura. Może w przyszłości, kiedy dowie się, że szczawiki to drobne kwiatuszki o wyglądzie koniczyny, wspomni jego słowa i będzie wdzięczny, teraz jednak wciąż żył sobie dziecięcym wyobrażeniem o świetności czegoś po czym został nazwany. Do tego dużo bardziej zainteresowany ewentualną zabawą z Zastępcą.

- To właśnie o to chodzi, żeby nie wiedzieć – odparł marszcząc lekko czoło na słowa kocura. Dokładnie z tego powodu zakład był tak interesujący, bo nigdy nie wiedziało się co ktoś wymyśli jako następne. Nurt miał jednak bawić się po raz pierwszy, głośne westchnienie młodzika zdradziło więc, że gotów pójść mu na rękę. Odwrócił wzrok, przez kilka uderzeń serca wpatrując się w trawę pod nimi, a lewe uszko drgało w tym samym takcie co końcówka ogona. – Dobra, już wiem – mówiąc to na nowo spojrzał z wygiętymi ku górze kącikami warg na kocura. – No to jak Krzywus zwoła tą całą ceremonię… co to ceremonia to wiesz, co nie? No tam, będzie dużo kotów. To musisz tak głośno powiedzieć „ostatnio zjadłem glizdę i była pyszna” keke! Dobra? – Zagadnął podniecony tak bardzo swoim pomysłem, że aż zerwał się z siadu. Ale będzie śmieeeeesznie! W końcu, to nie tak, że Szczawik dżdżownicy nigdy nie zjadł, ale wszyscy reagowali na to jakby było to coś bardzo obrzydliwego.

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Pon 01 Sie 2022, 10:31
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
No pewnie, super gość z ciebie – oznajmił z rozbawionym drganiem wąsów. Mimo to jego brata równie chętnie by poznał i coś mu podpowiadało, że mógł być do Szczawika podobny. I nie chodziło bynajmniej o wygląd, o którego bliźniaczej sprawie był przekonany, a o charakter – miał wrażenie, biorąc pod uwagę tak dużą chęć pokazania że Szczawik jest lepszy, iż taka rywalizacja mogła być na porządku dziennym. Pewnie Szczaw rozpowiadał o siejących spustoszenie szczawiach… Urocza perspektywa.
Zmrużył powieki, czekając na to, co jego rozmówca wymyślił. Ledwo powstrzymał cisnący się na jego mordkę śmiech, kiedy Szczawik upewnił się przedtem, czy zastępca wie, czym jest ceremonia. I pewnie gdyby nie to, że kociak po chwili rzucił propozycją, to Mknący Nurt zapytałby o to, ciekawy tłumaczeń młodzika.
Więc Ty miałbyś zejść z drzewa, a ja powiedzieć na ceremonii, że zjadłem pyszną glizdę… No nie wiem – bąknął udawanym, smutnym głosem. No weź Szczawiku, zlituj się nad zastępcą. Zwłaszcza że to jego pierwsza taka zabawa!
Re: Stare Drzewo
Wto 02 Sie 2022, 10:40
Gorzka Łapa.
Gorzka Łapa.
Grupa : Samotnicy
Płeć : kocur
Księżyce : 8
Matka : Złota
Ojciec : Myszołap/Gucio
Wygląd : Krótki opis: mały, chudy, wygląda na młodszego niż jest w rzeczywistości. Biało-czarne krótkie futerko. Większość ciała zajmuje biel, czarne plamy nieregularnie rozłożone są na jego pleckach, ponad okiem, z tyłu głowy, cały ogon jest czarny. Pokrywają go lekkie zadrapania i obicia, błękitne oczka (później zielone) są lekko zaropiałe i jest brudny.
Multikonta : Brzask
Autor avatara : Richard Gere
Liczba postów : 40
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t1410-szczawik#27207
Szczawik z zadowolenia na komplement, aż pokazał kiełki, nie zauważając, że drganie wąsów kocura było spowodowane rozbawieniem. Taki szczęśliwy po prostu był, że z nim rozmawiał, ot co! A mimo, że kociak sam o sobie nie myślał w jakichś negatywnych kategoriach i nawet przepadał kiedy inni się trochę denerwowali, wystawiając ich na próbę, to jednocześnie lubił komplementy, które były taką odmianą dla epitetówxxx jakimi nazywany był w wczesnym życiu. Oczywiście jeżeli za takie je uznał, bo czasami brakowało mu zrozumienia.

- No! – Przytaknął, jakby słowa Nurtu były pytaniem, jednak gdy doszedł od niego smutny głos aż zmarszczył brwi, a podniecenie pomysłem nieco opadło. O co mu chodziło? Aż przyjrzał się mu znowu z zmrużonymi ślepiami, bo przecież łatwe zadanie mu dał. O tak żeby miał fory za pierwszym razem. Gadać umiał, a Szczawik z drzewa złazić nie, to kto tu miał trudno? – Wolisz polizać stopę Krzyka? – Zagadnął wlepiając wzrok w pysk zastępcy. To, że dawał mu alternatywę, kiedy i tak już poszedł mu na rękę i zdradził jego zakład, zanim dopełnił swojego, pokazywało tylko jak bardzo liczył na nieco zabawy. – Możesz też beknąć na ceremonii… albo o! Powiedzieć na niej Krzywemu, że super krzywo wygląda – na ostatnie aż uśmiechnął się tak pasująco, bo krzywo.

_________________
Stare Drzewo GbcAu6Q
Hold, hold on, hold onto me, 'cause I'm a little unsteady
>> A little unsteady <<


Mother, I know that you're tired of being alone
Dad, I know you're trying to fight when you feel like flying


But If you love me, don't let go...
Re: Stare Drzewo
Wto 02 Sie 2022, 12:43
Mknący Nurt
Mknący Nurt
Grupa : Klan Rzeki
Płeć : kocur
Księżyce : 97
Matka : Księżycowa Noc
Ojciec : Orli Cień
Mistrz : Lisi Ogon
Wygląd : Wysoki, niezbyt masywny, nieznacznie umięśniony. Lekki krok, łagodne spojrzenie i duże, pomarańczowe, ogniste wręcz oczy. Mały, czarny nos i dwukolorowa, krótka, szorstka sierść. Na dolnej partii ciała dominuje kolor biały, na górnej z kolei – niebieski. W ten sposób również podzielony jest pyszczek: po lewej stronie w oczy rzuca się niebieski, po prawej – biel. Kocur posiada dwie blizny po głębokim zadrapaniu przez samotnika: jedna znajduje się na jego prawym policzku, druga zaś na prawej łopatce. Posiada długie, splątane, białe wąsy i wiecznie czujne, wrażliwe na dźwięki uszy.
Liczba postów : 441
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t403-mknacy-nurt#981
Cóż, rozbawienie objawiało się na wiele różnych sposobów, a być może te należące do niego było oznaką szczęścia spowodowanego towarzystwem kocurka? Nie byłoby w tym wiele kłamstwa – zastępca wszak cieszył się, że kociak tak łatwo potrafił go rozweselić. Na dodatek, rzeczywiście był uradowany obecnością dwóch nowych kociaków. Po pierwsze, klan rósł w siłę. Po drugie czuł ulgę, że bliźniacy byli już bezpieczni, a przez wcześniejszą reakcję jednego z nich podejrzewał, jak ciężko mieli zanim dołączyli do Rzeki. Na szczęście już nic im nie groziło.
Niech będzie glista – odparł po krótkim zastanowieniu, które dla kociaka mogło wyglądać jak analizowanie każdej z opcji, natomiast w rzeczywistości było szybkim badaniem zachodzącym w jego głowie, podczas którego dochodził do tego, jak się z tego później wycofać. Choć wolał zakończyć zabawę już teraz, to nie chciał ostudzać entuzjazmu kocurka bardziej, niż to było konieczne. Widział, że sprawiało mu to radość. – To co, gotowy?
Przyjął już odpowiednią pozycję, zaczepiając się na korze, oczywiście w ten sam sposób, w jaki się wchodzi, i spojrzał na kocurka wyczekująco, czekając, aż i on zajmie swoje miejsce.
Re: Stare Drzewo
Sponsored content

Skocz do: