IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Klan Gromu
 :: Obóz Klanu Gromu :: Brzegi
Wystające Korzenie
Czw 12 Lis 2020, 10:03
Światło Gwiazd
Światło Gwiazd
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : nieskończone
Matka : srebrna skórka
Ojciec : gwiezdny pył
Wygląd : utkany z gwiazd
Multikonta : administracja
Liczba postów : 1886
Administracja
https://starlight.forumpolish.com
Korzenie rosnącego nad Lewym Brzegiem drzewa, w którym znajduje się Wiewiórcza Dziupla i Korzenna Nora, sięgają mniej więcej dwie długości kota od wejścia do lecznicy i legowiska starszyzny. Jest to miejsce lubiane szczególnie przez kocięta, ale odwiedzane również często przez starszyznę i inne koty, które chcą nieco odpocząć na mniej tłocznym Lewym Brzegu.
Re: Wystające Korzenie
Wto 17 Lis 2020, 13:17
Koźlorogi
Koźlorogi
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 90 [IV]
Matka : Dębowy Liść[*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Rwący Strumień -> Rozżarzony Krok
Wygląd : Krótkowłosy, chudy, wysoki, silny biały kocur z uszami, pyskiem, nogami i ogonem o barwie niebieskoszarej z ciemniejszymi prążkami i niebieskimi oczyma mający białe znaczenia na ogonie i łapach
Multikonta : Skwar [KRZ] | Pchla Łapa, Wrzeszcząca Łapa [GK] Sroka [Nkt]
Autor avatara : https://www.instagram.com/charlesthesiam/
Liczba postów : 542
Wojownik
https://starlight.forumpolish.com/t328-kozla-lapa
Kozioł dzisiaj miał dobry humor gdyż się wyspał i dobrze zjadł. Pogoda również dopisywała więc kocur nie miał teraz na co narzekać. Właśnie skończył sprzątać u starszyzny i postanowił na chwilę gdzieś sobie usiąść. Uznał, że Lewy Brzeg będzie dobrym miejscem. Poza tym znajdują się tam wiele korzeni na których może sobie naostrzyć pazury. Szybko podszedł do korzeni i poszukał wzrokiem jakiegoś grubszego korzenia a następnie zaczął go skrobać swoimi pazurami. Bardzo dbał o ostrość swoich pazurów jak i kłów. Były dla niego ważne i chciał wyrazie niebezpieczeństwa być przygotowanym i zadać dobry cios przeciwnikowi. Oczywiście nigdy jeszcze nie walczył tak na poważnie. Jedynie co to sparingi. I to dużo sparingów co po nim widać. Czasem wygrywał on, czasem ktoś inny. Lubił wygrywać ale gdy przegrywał a zwłaszcza z dobrym przeciwnikiem to się nie obrażał bądź złościł. Bardziej się wkurzał kiedy jego przeciwnik uciekał po chwili bądź się poddawał na starcie. A najgorsze jest oszukiwanie! Kozioł bardzo jest na to wrażliwy. Raz jeden terminator użył na niego pazurów chociaż było to zabronione. Więc żeby nie być mu dłużnym również walnął go łapą z pazurami po jego policzku tylko dwa razy mocniej. Gdy tylko oberwał od razu zaczął przepraszać i przyznał mu zwycięstwo.
Tak. Walka to dla Kozła chyba najlepsza rozrywka. Lubił tą adrenalinę i to przyjemne uczucie kiedy komuś da się pożądanie w pysk. Szkoda, że teraz nie za bardzo miał się z kim bić. No chyba, że z jego bratem Kukurydzą ale ile można się bić z jednym przeciwnikiem?

/Pomarańcza :3

_________________
Wystające Korzenie GwW6Zz1
Re: Wystające Korzenie
Sob 02 Sty 2021, 15:00
Omszona Łapa
Omszona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 19 / czerwiec
Matka : mała mrówka [npc]
Ojciec : świszczący nos [npc]
Mistrz : korzenny język
Wygląd : średniego wzrostu, obła w kształtach kotka o długim, przylegającym gładko do ciała futrze. szarobrązowa sierść pokryta jest czarnymi klasycznymi pręgami a pyszczek, szyję brzuch i łapy pokrywa biel. na okrągłym łebku widnieje różowy nosek i para trawiastozielonych oczu.
Autor avatara : adventurecatmipha
Liczba postów : 44
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t432-mech#1431
- - -

Po powrocie z treningu Omszona Łapa najpierw zahaczyła o stos zwierzyny, gdzie wrzuciła na ząb małą nornicę, po czym zajrzała do legowiska terminatorów. Ku swojemu niezadowoleniu nikogo tam nie zastała, żadnej z sióstr, ani braci, ani nawet nikogo ze starszych Łap. Postanowiła resztę dnia spędzić w towarzystwie jakiegoś rówieśnika, więc tak zrobi! Zaczęła przechadzać się po obozie, niby od niechcenia, ale jednocześnie z determinacją wypatrując młodzieży Klanu Gromu. Nie od razu dostrzegła kremowo-rude futerko starszego... znajomego?..., bo skrył się gdzieś na uboczu w pobliżu Wystających Korzeni.
- Kukurydzowa Łapo, hej! - przywitała się już z oddali, uprzedzając swoje nadejście. Rudy point wraz ze swoim rodzeństwem byli przez pewien czas pod opieką Małej Mrówki, ale Meszek nie mogła powiedzieć, że dobrze ich zna. Trzy księżyce różnicy robią swoje, zwłaszcza gdy tracisz rodziców i zabawa z nieporadnymi maluchami to ostatnie, na co masz ochotę.
- Rany, ależ wyrosłeś. Prawię cię nie poznałam - stwierdziła z uśmiechem, stając tuż obok kocura i zadzierając łebek do góry, aby móc mu spojrzeć w pysk. Dałaby się założyć o świeżą mysz, że Kukurydza już przerósł nie jednego wojownika!

_________________
Wystające Korzenie 5gVEVNf
Re: Wystające Korzenie
Pią 15 Sty 2021, 14:30
Kukurydzowa Łapa
Kukurydzowa Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 14 (I)
Matka : Dębowy Liść [*]
Ojciec : Ciemna Stopa [*]
Mistrz : Żmijowa Skóra (Wężowa Łuska)
Wygląd : rudy z pręgowaniem ticked colorpoint z minimalną bielą na pysku i przednich łapach, o niebieskich oczach z blizną po zadrapaniu na pysku
Multikonta : Zawilcowa Łąka [kw] Robak, Kasztan [pnk] Rycząca Łapa [krz] | Ważkowa Łapa [gk]
Autor avatara : plimszka
Liczba postów : 21
Terminator
https://starlight.forumpolish.com/t347-kukurydzowa-lapa#562
Kukurydz nie często był widywany w legowisku terminatorów. Dzisiejszy dzień był wyjątkiem bo mistrz i tak go dorwał w swe łapy, także skończyło się na tym, że już nie musi się chować dzisiejszego dnia. Leżał wyciągnięty na grzbiecie z wyciągniętymi łapami przed siebie. Ostatnio pazur mu się rozłamał na pół i go trochę pobolewał i wyglądał irytująco. Prychnął pod nosem, a następnie usłyszał irytujący głosik koteczki, jaką była Omszona Łapa. Rudy królewicz podniósł się do pozycji siedzącej chowając już swe pazury, razem z tym bolącym. Słysząc słowa kotki gdy ta stanęła zaraz przy nim uśmiechnął się krzywo, co bliżej przypominało zniesmaczenie.
- Ty się nie zmieniłaś. Dalej wyglądasz jak jedno wielkie okrągłe zgniłe jabłko.
Nie miał jakiejś ochoty na rozmowę, więc trzeba trochę nacisnąć na Meszek i sobie pójdzie, czyż nie?

_________________

Na górze róże,
na dole pole.
Kukurydze rosną,
pieszczone przez ogień.
Żar trysnął,
Czar prysnął.
Me długie nogi,
Przebywają długie drogi.
Ślimacze skorupy wśród tych traw,
Pękają pod ciężarem mych łap.
Mam ja bowiem moc,
Niszczącą światło niczym noc.
Re: Wystające Korzenie
Czw 21 Sty 2021, 16:25
Omszona Łapa
Omszona Łapa
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 19 / czerwiec
Matka : mała mrówka [npc]
Ojciec : świszczący nos [npc]
Mistrz : korzenny język
Wygląd : średniego wzrostu, obła w kształtach kotka o długim, przylegającym gładko do ciała futrze. szarobrązowa sierść pokryta jest czarnymi klasycznymi pręgami a pyszczek, szyję brzuch i łapy pokrywa biel. na okrągłym łebku widnieje różowy nosek i para trawiastozielonych oczu.
Autor avatara : adventurecatmipha
Liczba postów : 44
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t432-mech#1431
Pozytywne nastawienie terminatorki Korzennego Języka rozsypało się w drobny mak. Gdy tylko usłyszała obelgę, wciągnęła ze świstem powietrze do płuc. Czy naprawdę usłyszała to... co usłyszała? On sobie raczył żartować, tak?
- O co ci chodzi, co? Zrobiłam ci coś, że jesteś taki wredny?! - dobrze ułożone kotki nie obrażały innych na powitanie. Oczywiście, nie musieli się lubić. Nikt, za żadne skarby świata nie jest w stanie skłonić drugiego kota do tego, żeby go na siłę polubił, ale na stos myszy! żyli w jednym klanie! przez moment byli prawie że rodzeństwem... a on rzuca takie godne pożałowania teksty... Powinna to zwyczajnie olać, zostawić frajera samego ze sobą, skoro tak miło było mu siedzieć samotnie, bez żadnych znajomych. Czuła się jednak zbyt dotknięta jego słowami, żeby tak po prostu odpuścić. Wysunęła w złości pazury, wbijając ją w ziemię pod łapami, a futro na grzbiecie terminatorki się lekko uniosło.
- Tak się odwdzięczasz, za to, że moja mama się tobą opiekowała, HMM? Nie jest ci WSTYD? ... Pewnie nie, bo jedyne co potrafisz, to patrzeć na SWÓJ WŁASNY NOS, jakbyś był NAJJAŚNIEJSZĄ GWIAZDĄ NA NIEBIE. Wyobraź sobie, że nie, NIE JESTEŚ! - kontynuowana nakręcona złością i frustracją, która zamiast maleć, jedynie narastała z każdym kolejnym słowem. Ciche podszepty w głowie pchały ją do tego, aby poszła dalej. Żeby zadała głębszą, dotkliwszą ranę. - Nie dziwię się, że twój mistrz od ciebie UCIEKŁ!!! Na pewno nie mógł znieść widoku takiego LISIEGO ŁAJNA jak ty! - warknęła w złości. Darzyła swoich przybranych braci sympatią i chciała mieć z nimi dobre kontakty, ale nie da się obrażać. Czuła, jak jest jej niesamowicie... przykro. Przecież chciała jedynie pogadać, miło spędzić czas, a tymczasem stało się... to... Nieduże ciałko zaczęło drżeć pod wpływem emocji, a łzy napłynęły do oczu Omszonej Łapy. Powstrzymywała się jednak od płaczu.
- A tak poza tym to widziałeś kiedyś nie-okrągłe jabłko? - rzuciła kwaśno na koniec, spoglądając na Kukurydzianą Łapę z obrzydzeniem i pogardą. Nie dość, że palant to jeszcze w dodatku głupi.

_________________
Wystające Korzenie 5gVEVNf
Re: Wystające Korzenie
Czw 11 Lut 2021, 10:49
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 940
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
***

Rozżarzony Krok już od jakiegoś czasu miał pewną sprawę do Lodowego Potoku. Nie miał jednak czasu na to, by pójść tam wcześniej, a jak zanosił swoje niezbyt dobrze rozpoznane zioła, to potem ciągle ciągnął go ktoś na patrol lub po prostu chciał trochę odpocząć. Teraz będzie inaczej! Znalazł chwilkę czasu, by się zobaczyć z klanowym medykiem, dlatego ruszył w stronę Lewego Brzegu, stając przed Korzenną Norą... A nawet trochę do niej wchodząc i rozglądając się. Nieco się stresował tą rozmową, nie wiedział, jak Lodowy zareaguje na jego propozycję i ogólnie decyzję, ale... Raz kotu śmierć, prawda?
- Lodowy Potoku, jesteś może? - zadał pytanie, rozglądając się po jego legowisku. Niby ta rozmowa to nei będzie nic wielkiego, ale nie mógł powstrzymać lekko drgającej końcówki ogona, świadczącą o zdenerwowaniu wojownika.
- Mam pewną... Sprawę.
Re: Wystające Korzenie
Czw 11 Lut 2021, 19:51
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Lód akurat się wybierał na zioła. Liczył to, czego potrzebował na już w składziku i niechętnie mrużył ślepia, gdy widział, że cóż, ma braki. Westchnął ciężko na tą myśl, ale wtem usłyszał swoje imię. Najwyraźniej będzie musiał odłożyć wyprawę na później. Spoglądnął w miejsce, z które było najwyraźniej źródłem dźwięku i mozolnymi krokami szedł w stronę Rozżarzonego Kroku.
Wyszedł z Korzennej Nory delikatnie mrużąc oczy, gdyż światło dnia go oślepiło.
- Oh. Witaj, Rozżarzony Kroku - w końcu medyk się odezwał, odwracając łeb w stronę wojownika. Podszedł do niego i delikatnie skinął łbem. - O co chodzi?

_________________
Wystające Korzenie ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wystające Korzenie
Czw 11 Lut 2021, 20:25
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 940
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Widział, że kocur się gdzieś szykuje, a mu przeszkodził, przez to trochę miał wyrzuty sumienia, ale no... Musiał w końcu poruszyć ten temat. Nie mógł cały czas udawać, że wszystko jest tak, jak powinno być i nic nie jest na rzeczy, bo jednak było. I to była sprawa dla Lodowego Potoku.
- Przepraszam, że zawracam ci głowę... Ale mam sprawę. nie zajmę długo, nie martw się, nie jestem też chory jak coś - zaczął dość niepewnie i pokrętne, próbując jakoś podejść do tematu tak, by nie zabrzmiał w żaden sposób oskarżycielsko czy coś w ten deseń. To było ostatnie, czego by chciał, ale jak na złość nie mógł nic dobrego wymyślić. Cały czas głowa była pusta, nie miał żadnych pomysłów na to, jak zacząć... Delikatniej niż wprost. W końcu uznał, że to było bez sensu, bo stoi jak palant i zajmuje Lodowemu Potokowi czas. Ogon rudzielca zabujał się przy jego piętach, gdy brał oddech i układał jakkolwiek zdanie.
- Bo... Chodzi mi o Morelową Łapę. Od dawna nie pojawia się na treningu... I myślę, że na razie lepiej mu będzie z jednym mistrzem - powiedział, starając się nawiązać kontakt wzrokowy z medykiem, będąc poważnym jak nigdy wcześniej w rozmowie z drugim kotem. Lodowy mógł go takiego widzieć dawno temu, gdy jeszcze Żar był Rozżarzoną Łapą i trenował pod okiem swojego ojca.
- Nie chodzi o to, że mam do ciebie jakiś problem czy coś... Po prostu Morelowa Łapa nie wydaje się wyrabiać z dwoma treningami na raz u dwóch różnych mistrzów i myślę, że łatwiej mu będzie, gdybyś tylko ty mu przekazywał informacje w stosownym momencie - dodał, po czym wypuścił część powietrza z płuc, co spowodowało częściowe rozluźnienie mięśni, ale nadal pozostawał spięty i nerwowy. Nie wiedział jak medyk zareaguje, Żar naprawdę chciał kontynuować trening swojego terminatora, ale obecnie nie widział na to szans. A trening na terminatora medyka był jednak ważniejszy niż na wojownika. Co by tu nie mówić.
Re: Wystające Korzenie
Sro 03 Mar 2021, 18:56
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Zamrugał żwawo na słowa Żaru i delikatnie posyłając mu uśmiech, jakby chcąc w ten sposób powiedzieć mu, że hej, nie hiperwentyluj się, przecież ciebie nie zjem. Co prawda kolejne słowa wojownika zmartwiły Lodowy Potok. Zmarszczył brwi nieznacznie, gdy do jego uszu docierały coraz to kolejne zdania rudego. Przez dłuższą chwilę medyk stał w ciszy, nie wiedząc jak odpowiedzieć. Po prostu.
Po kilku uderzeniach serca czarnofutry westchnął i spoglądnął na Korzenną Norę, z której to wychodził. Po namyśleniu się podjął decyzję.
- Czyli do ciebie też nie przychodzi - odparł, marszcząc bardziej brwi. Odetchnął w końcu i wyprostował się. Przez chwilę jego ogon bujał się w spokoju na boki. - Rozżarzony Kroku, nie zmieniłem swojej decyzji. Nadal chcę, abyś kontynuował trening Morelowej Łapy. Nie chcę trenować terminatora również w aspektach wojowniczych z tych powodów, że praktycznie od kociaka jestem gdzieś w zakresach medycznych chowany. Po prostu jeśli ma być już wytrenowany, to dobrze, a ja mógłbym przekazać mu jakieś durne błędy. Bo jeśli ma być trenowany, to przez kogoś, kto czuje się na tym polu pewnie i kto jest w tym doświadczony, nie bez powodu zostałeś Mistrzem Morelowej Łapy - mówił spokojnie, patrząc się prosto w ślepia wojownika. Nie mniej jednak - informacja którą zielonooki mu przekazał niespecjalnie mu się spodobała. Czyżby Morelowa Łapa opuszczał treningi? Rozumiał, gdyby zjawiał się u Żaru, a o ich treningu zapomniał, bo przecież to się zdarza, jakoś by przełknął gorzki smak. No ale... w takiej sytuacji? Trochę, hm, nietypowe.
Re: Wystające Korzenie
Sro 17 Mar 2021, 15:05
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 940
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
Zamrugał parokrotnie, gdy usłyszał pierwsze zdanie. Jak to też? Żar od dłuższego czasu myślał, że jego terminator jest zajęty zdobywaniem wiedzy, wiadomo, że będzie przekładał trening medyczny nad wojowniczy. A tu nagle niespodzianka! Nie wstawiał się na żaden. Rudy kocur zagryzł zęby, nie wiedząc, jak teraz zareagować. Poruszył dość nerwowo końcem ogona, gdy dymny wypowiedział słowa o znaczeniu roli Rozżarzonego Kroku jako mistrza Morelowej Łapy. Niby tak. Sam chciał wierzyć w to, że został wybrany nie bez powodu, ale wątpił w to, żeby tamtejszy przywódca byłby na tyle zorientowany w charakterach kociaków, by rzeczywiście podjąć dobrą decyzję. Może był najlepszym wojownikiem do tego typu przypadku? Sam nie wiedział.
- Czasem wydaje mi się, że nie mamy w ogóle wspólnego języka - odpowiedział na słowa kocura z cichym śmiechem, próbując jakoś rozluźnić dziwną, napiętą atmosferę, jak i samego siebie.
- I... Jeśli chcesz, to mogę cię podszkolić z tych wojowniczych rzeczy. Jak znajdziesz czas i chęci oczywiście - zaproponował po tym, jak Lodowy Potok powiedział, że nie jest zbyt dobry z tych wszystkich wojowniczych spraw. Nie to, że umniejszał jego umiejętnościom, po prosu był świadomy, że jako medyk nie bardzo miał głowę do polowania czy walki, ale warto by było, gdyby nie zaniedbywał tych umiejętności. Szczególnie pewno walka byłaby przydatna, a Żar mógł trochę wspomóc w utrzymaniu umiejętności dymnego na... Co najmniej dostatecznym poziomie, by mógł się obronić.
- No i jakbyś potrzebował pomocy w lecznicy, to też chętnie pomogę. Odkąd Morelowa i Pomarańczowa Łapa nie zjawiają się na treningach, to mam sporo czasu wolnego, bo potrenuje z Cienistą Łapą, pójdę z nim na polowanie i wolne - zakończył proponowanie swojej pomocy z lekkim uśmiechem. Lodowy Potok już mógł zauważyć, że... Miał trochę tak dwie lewe łapy do zbierania ziół czy innych medycznych rzeczy, ale porozdawać zwierzynę chorym i rannym czy też potowarzyszyć medykowi podczas zbierania przez niego medykamentów to chyba każdy mógł zrobić. Chyba.
Re: Wystające Korzenie
Czw 01 Kwi 2021, 11:26
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Na pierwsze wypowiedziane zdanie przez Rozżarzony Krok kocur skinął delikatnie łbem. Przez chwilę milczał, po czym otworzył pysk.
- Czasami tak... Jest. Mogę mieć tylko nadzieję, że faktycznie kiedyś w końcu się zrozumiecie - mruknął ze spokojem w głosie, spoglądając na rudego. No bo co miał innego powiedzieć? Nie wiedział. Mógł mieć tylko nadzieję, że Morel się w końcu stawi na treningu u Żara. Oj będzie rycie bani, jak tylko Lód spotka swojego terminatora. Nie mniej jednak wybudziły go kolejne słowa kocura, na które to strzepnął delikatnie uchem. Spojrzał się na wojownika, przez chwilę wlepiając w jego pysk zielone ślepia, jakby analizując jego słowa. Po krótkiej jednak chwili skinął łbem z uśmiechem. - Jeśli tylko będę mieć czas na pewno się do ciebie zgłoszę. Dziękuję - odparł z błyskami w ślepiach, spoglądając na kocura. Wybrałby się na polowanie, gdyby tylko mógł i miał czas. Kolejna propozycja Żaru nie zdziwiła Lodowego Potoku, jedynie sprawiła, że ten podniósł delikatnie swoją jedną brew. Wysłuchał słów kocura, po czym delikatnie strzepnął końcówką ogona.
- Dziękuję, to bardzo miłe z twojej strony. Jeśli będę potrzebował pomocnej łapy, na pewno ciebie zawołam - dodał jeszcze z delikatnym uśmiechem i spojrzał się przed siebie.

_________________
Wystające Korzenie ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wystające Korzenie
Sob 24 Kwi 2021, 11:22
Rozżarzona Gwiazda
Rozżarzona Gwiazda
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 113 (IV)
Matka : Słoneczny Blask [*]
Ojciec : Trzaskający Mróz [*]
Mistrz : Trzaskający Mróz [*]
Partner : Tęczowa Chmura :(
Wygląd : Rudy, klasycznie pręgowany kocur o krótkiej sierści z małą ilością bieli (pysk, pierś do połowy brzucha oraz na łapach i boku ciała) z jadowicie zielonymi oczami. Nieco powyżej przeciętnej jeśli chodzi o wzrost, budową przeciętny, chociaż umięśniony. Charakterystyczne dla niego cztery ciemniejsze pręgi o kolorze pręg na boku wraz z białymi znaczeniami zahaczającymi o nie oraz dwie większe plamy na bokach pyska.
Multikonta : Kozi Klif [KR] | Renifer [PWŁ], Poranna Zorza [GK]
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 940
Przywódca
https://starlight.forumpolish.com/t288-rozzarzony-krok#429
- Mam nadzieję, że ty również się z nim porozumiesz – odpowiedział dymnemu kocurowi z cichym westchnięciem. Sprawa Morelowej Łapy spędzała mu sen z powiek od czasu do czasu, gdy zaczynał dużo bardziej martwić się o swojego terminatora, który w końcu przyszedł z nim aż ze starych ziem. Miał wrażenie, że… Przestało mu odpowiadać klanowe życie.
- Jasne, zawsze znajdę dla ciebie czas – powiedział z uśmiechem, nieco się rozpromieniając, gdy Lodowy Potok zdecydował się na zaakceptowanie propozycji rudego kocura. O, to by było coś! Sparing ze starszym medykiem, by poćwiczyć jego metody bronienia się przed innymi drapieżnikami! Wprost nie mógł się doczekać, aż medyk się do niego zgłosi i będą mogli coś razem zrobić.
- Jasne, wiesz, gdzie mnie znaleźć! A ja będę już spadał, czekają mnie obowiązki – miauknął wesoło, z uśmiechem żegnając się ze starszym kocurem, po czym już trochę weselszym krokiem skierował się do wyjścia z królestwa ziół i chorób, nie chcąc już dłużej przeszkadzać Lodowemu Potokowi w jego obowiązkach. Sam miał trochę jeszcze do wykonania.


//zt
Re: Wystające Korzenie
Sob 24 Kwi 2021, 17:02
Lodowy Potok
Lodowy Potok
Grupa : Gwiezdny Klan
Płeć : kocur
Księżyce : 82 w momencie śmierci
Matka : Zielona Ropucha [*]
Ojciec : Sokoli Krzyk [*]
Mistrz : Traszkowy Język [*]
Partner : 42 liście mniszku
Wygląd : Lód jest czarnym dymnym kocurem z możliwym zauważalnym gdzieniegdzie tygrysim pręgowaniem. Dodatkowo biel na jego futrze rozpościera się na tylnich łapach do uda, przez cały brzuch, na przedniej lewej łapie do łokcia, na przedniej prawej łapie trochę ponad piąty palec. Cała kryza jest zanurzona w białym, następnie możemy zauważyć całą białą brodę. Biel rozciąga się na poliki, które łukiem idą w stronę czarnego noska, tworząc tym samym “w”, które kończy biel zawartą na futrze owego kocura. Jego ślepia są koloru zielonego i na szczęście na razie nie posiada żadnych blizn.
Multikonta : Szałwiowe Życzenie, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Rdza [P]
Autor avatara : goataoo w podpisie
Liczba postów : 908
Gwiezdny Klan
https://starlight.forumpolish.com/t327-lodowy-potok#514
Na następne słowa Żaru jedynie skinął łbem. Nie było co bardziej rozwijać tego tematu, skoro się dowiedzieli, że cóż, Morel to na żaden trening nie chodzi. Będzie musiał mocniej pomyśleć nad tym, czy owy kocur to jest faktycznie dobra kandydatura na Medyka, skoro jest taki, cóż, nieobowiązkowy i lekkomyślny. Prychnął tylko zrezygnowany. Cóż.
Widząc, że samo to, iż się zgodził na wspólny trening raz co jakiś czas z Żarkiem sprawiło, że ten się rozpromienił, czarny medyk się tylko delikatnie uśmiechnął. Na jego słowa znowu skinął łbem. Miło było usłyszeć takie słowa, tym bardziej, jeśli Lód często takich nie słyszał.
- Oczywiście. Do zobaczenia, Rozżarzony Kroku. Dziękuję za rozmowę - odparł jedynie, odprowadzając Żar w stronę wyjścia z Korzennej Nory. Dymny przez chwilę posiedział w miejscu, po czym rozglądnął się dookoła. Co on miał... ah! Zioła.

[zt]

_________________
Wystające Korzenie ZMlns6w
Shall we look at the moon, my little loon
Why do you cry?
Make the most of your life, while it is rife
While it is light

Re: Wystające Korzenie
Nie 16 Maj 2021, 01:42
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Zaczynała już powoli odczuwać pierwsze skutki zmęczenia spowodowanego dużą ilością obowiązków naraz – prowadzenie tylu treningów było nie lada wyzwaniem, zwłaszcza dla Trzask, która przecież pierwszego terminatora dostała zaledwie, ile, 10 księżyców wcześniej? Coś takiego. W każdym razie tej nocy miało się odbyć Zgromadzenie, więc kotka nie wyznaczyła sobie na ten dzień żadnych obowiązków, by się przygotować. Czuła podekscytowanie, ale zmusiła się do tego, żeby trochę pospać. Teraz, już po południu, stwierdziła, że sobie coś zje, więc wybrała sobie jakiegoś ptaka, tak dla odmiany, ze stosu zwierzyny i przysiadła sobie na Lewym Brzegu, żeby zacząć jeść.

_________________
Wystające Korzenie AtU9WF6
Re: Wystające Korzenie
Pią 28 Maj 2021, 00:59
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Skończył już na dziś trening i dostał wolną łapę, więc spędził trochę czasu poza obozem, kręcąc się w okolicy i szukając nowych kwiatów. Ostatnio zakwitło ich bardzo dużo, a wielu z nich nigdy wcześniej nie widział, więc teraz też szukał takiego, którego jeszcze nie znał, żeby móc go zerwać i przynieść do obozu. Nie bardzo wiedział, co z tymi wszystkimi kwiatami robić - z reguły wręczał je kotom, które jako pierwsze zobaczyły go w obozie i wspomniały o tym, że ma ładnego kwiatuszka. Pozostałymi dekorował swoje legowisko uwite z mchu; uważał, że dzięki temu miało bardzo ładny zapach i o wiele przyjemniej mu się spało.
Niestety, tym razem nie udało mu się znaleźć żadnego nowego kwiatu, którego wcześniej jeszcze nie widział. Dlatego też zdecydował się nie zrywać żadnego i po prostu wrócił do obozu. Trochę zdążył zgłodnieć, więc mógłby coś przekąsić, zanim wróci do martwienia się o zgromadzenie i przeżywania jak mrówka okres tego, że został wybrany. Poczłapał do stosu zwierzyny i długo nad nim siedział, nie mogąc zupełnie zdecydować się na to, co powinien sobie wziąć; w końcu sapnął zniecierpliwiony i złapał mysz, nad którą zastanawiał się od początku, ale na którą nie mógł się zdecydować kiedy miał tyle różnych zwierzyn do wyboru. Z gryzoniem w mordce pomaszerował w stronę... o!
- Ciocia ciocia! Cześć! - zawołał, w podskokach materializując się obok Roztrzaskanej Tafli i szczerząc do niej mordkę. - Mogę sobie z tobą posiedzieć? - spytał, łapką klepiąc miejsce obok niej, na którym planował posadzić dupkę.

_________________
Wystające Korzenie XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Wystające Korzenie
Czw 03 Cze 2021, 19:52
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Za każdym razem, gdy brała ze stosu zwierzyny ptaka, trochę żałowała, bo było z nimi o wiele więcej zabawy, niż z innymi rodzajami zwierzyny; niestety, wciąż lubiła ich smak, więc nie wystarczyło to, by zrezygnowała z jedzenia ich w ogóle. Babrała się z piórami i aż się jednym zakrztusiła, więc musiała kilka razy odkaszlnąć, ale na szczęście kiedy Nasięźrzałowa Łapa do niej podszedł, to już nie istniało ryzyko, że zaraz się udławi ptasim piórem. Istnie wojownicza śmierć by to była, nie ma co!
O! Hej, Nasiu! – odezwała się wesoło, choć trochę zachrypniętym głosem, bo wciąż ją lekko drapało w gardle. – No jasne, jeszcze pytasz. Co tam? Jak trening? A może masz jakichś fajnych kolegów? Opowiadaj wszystko!

_________________
Wystające Korzenie AtU9WF6
Re: Wystające Korzenie
Sro 16 Cze 2021, 23:03
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Słyszał, że chyba się czymś zachłysnęła, nim do niej podszedł, jednak gdy się z nią witał, to wyglądało na to, że już wszystko było w porządku. Gdy się odezwała, uśmiechnął się do niej wesoło, chociaż zarejestrował jej lekką chrypę, która wskazywała na to, że coś gdzieś ją jeszcze drapało w gardle. Nie chciał jednak o tym mówić, bo może byłoby jej głupio, że się zachłysnęła piórkiem czy coś? Bo... to chyba było piórko, tak sądząc po tym, że jadła ptaszka.
- Aa, nic w sumie. Trening idzie powolutku, umiem już polować i znam trochę Kodeksu! No i trochę terenów też już widziałem, jest w porządku - pochwalił się, szczerząc ząbki. - A z kolegów to mam Żuczka, z którym się umówiliśmy, że będziemy sobie przynosić różne kwiatuszki! Ale ostatnio go za bardzo nie widziałem, pewnie jest zajęty. No i Kamyczek! To znaczy, no, Ślimacza Łapa. Zabrał mnie ostatnio na spacer do Skalnego Zęba i było fajnie - dodał, a mówił bardzo szybko i prawie bez przerw, bo miał tyle do powiedzenia i był tak podekscytowany tym, że w końcu mógł opowiadać o swoim dniu, bo ktoś o to zapytał! - Kamyczek prosił mnie, żebym pozdrowił na zgromadzeniu dwa koty, ale oczywiście już zdążyłem zapomnieć, jak się nazywają! Mam nadzieję, że sobie przypomnę, zanim się zacznie... - jęknął, nagle orientując się, że zupełnie zapomniał imion kotów, o których mówił Ślimacza Łapa! O nie o nie onienienie!

_________________
Wystające Korzenie XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Wystające Korzenie
Czw 17 Cze 2021, 15:21
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Gdy tak usłyszała o Żuczku i się nad tym zastanowiła, to chyba… też go nie wiedziała. I miała nawet odległe wrażenie, że Mroźny Poranek kazał szukać jego śladów na patrolach, ale nie była pewna, czy na pewno o niego chodziła. Niepewnie cofnęła uszy, zastanawiając się, czy powinna psuć Nasiowi dzień i nastrój wieścią, że jego kolega chyba zaginął. Ale z drugiej strony… zasługiwał na prawdę… prawda? Na razie pokiwała lekko łbem, słuchając bratanka.
Oj, to może poproś Kamyczka, żeby ci przypomniał? Bo pewnie skoro prosił, to mu na tym zależy, no to wiesz, dobrze by było, gdybyś to zrobił – odparła, na samym początku odnosząc się do kryzysu, który zaczął przechodzić Nasięźrzał. – A co do Żuczka… Nasiu, kochanie, bo on chyba, huh, chyba zaginął, w sensie… z klanu, wydaje mi się, że Mroźny Poranek prosił o szukanie jego śladów… – odezwała się po chwili ciszej i nieco z poczuciem winy, że w ogóle to mówi, bo, ojej, kocurek wydawał się taki podekscytowany wszystkim i radosny i… ugh.

_________________
Wystające Korzenie AtU9WF6
Re: Wystające Korzenie
Sro 23 Cze 2021, 01:51
Nasięźrzałowa Noc
Nasięźrzałowa Noc
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kocur
Księżyce : 35 [maj]
Matka : Mętna Kałuża
Ojciec : Ogórkowowąsy
Mistrz : Wężowa Łuska, Ślimaczy Ślad, Mętna Kałuża
Partner : :(
Wygląd : średniej wielkości, szczupły kocur o białym futerku i ledwo widocznych znaczeniach flame point
Multikonta : Srebrna Łapa, Jerzyk
Autor avatara : _torne
Liczba postów : 261
Nieaktywny
https://starlight.forumpolish.com/t521-nasiezrzal
Pokiwał energicznie głową na jej słowa.
- Tak, tak, koniecznie, przecież mu obiecałem i głupio byłoby, jakbym w końcu nie zapytał, bo zapomniałem i nie poprosiłem o to, żeby mi powiedział jeszcze raz! - przytaknął. To było bardzo ważne, jeżeli nie uda mu się przypomnieć imion tych terminatorów, to będzie musiał koniecznie podejść do Kamyczka i poprosić go o to, żeby mu jeszcze raz podał te imiona, bo potem będzie przypał. I będzie mu, tak zwyczajnie, przykro, że zawiódł swojego kolegę. Natomiast kolejne słowa cioci sprawiły, że Nasięźrzał otworzył mordkę... i zaraz ją zamknął, zmieszany. Widać było po nim, że wiele różnych myśli przemknęło przez jego głowę; jego uszy na moment położyły się, by zaraz wstać, wąsy drgnęły nerwowo, mięśnie jarzmowe na moment napięły się i widać było je po bokach mordki terminatora.
- Ale- jak to? Przecież... - zaczął, ale urwał. Gdyby nie to, że już siedział, to w tym momencie klapnąłby bezwiednie tyłkiem na ziemię - zamiast tego jedynie oklapł jak smutny balonik. - I nic się nie udało znaleźć? Nic a nic?

_________________
Wystające Korzenie XkPT5OP  nasięźrzale, nasięźrzale
rwę
cię śmiale
pięcią
palcy, szóstą dłon

niech się chłopcy za mną gonią

Re: Wystające Korzenie
Nie 27 Cze 2021, 21:50
Roztrzaskana Tafla
Roztrzaskana Tafla
Grupa : Klan Gromu
Płeć : kotka
Księżyce : 48 | lipiec
Matka : Słoneczny Blask [NPC] (*)
Ojciec : Trzaskający Mróz [NPC] (*)
Mistrz : Trzmiela Gwiazda [NPC] (*)
Wygląd : Kocica średniego wzrostu, długowłosa, raczej szczupła; Jej ciało jest jasnokremowe; na głowie i łapach jest szarawe z czarnymi pręgami. Jej ogon jest niemal czarny, podobnie jak stopy. Jeżeli zaś chodzi o grzbiet i boki kocicy, są one brązowawe z ciemniejszymi i jasnymi przebłyskami, na których dość słabo rysuje się zarys klasycznych pręg. Ma migdałowate, jasnoniebieskie ślepia. Na prawej części ciała liczne blizny, w większości ukryte pod futrem za wyjątkiem kilku: jedna pod okiem, druga pod uchem, trzecia przechodząca przez żuchwę do policzka.
Multikonta : Orzechowy Cień; Iskra; Płatek
Autor avatara : pliszka
Liczba postów : 330
Wojownik [NPC]
https://starlight.forumpolish.com/t51-roztrzaskana-tafla#179
Nie była w stanie udawać, że wszystko jest dobrze, a jednocześnie strasznie jej było szkoda bratanka i nie chciała mu mówić, że Żuczek zaginął… i to pierwsze jednak przeważyło, bo czułaby się okropnie ze świadomością, że o tym wiedziała, a nie powiedziała, i że Nasiu by się dowiedział od kogoś innego. Ugh. Cofnęła lekko uszy, widząc zmianę w mimice kocurka. Naprawdę nie chciała być takim… posłańcem złych wieści. Przysunęła się bliżej bratanka i dotknęła go lekko ogonem.
Na razie nie… ale kto wie. Koty czasem wracają po wielu księżycach… bardzo mi przykro, Nasiu – wymruczała cicho. – Mogę jakoś… nie wiem, coś dla ciebie zrobić?

_________________
Wystające Korzenie AtU9WF6
Re: Wystające Korzenie
Sponsored content

Skocz do: