IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Brzeg Stawu
Nie 26 Lut 2023, 15:56
Ważka
Ważka
Pełne imię : Ważka Przelatująca nad Taflą Wody
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 21 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku
Mistrz : ojciec, brat i rodzeństwo
Wygląd : przeciętnej wielkości, przysadzisty, wiecznie zgarbiony kocur z krótką, czarną jednolitą sierścią. posiada białe oznaczenia na brodzie, ciągnące się dalej po szyi i klatce piersiowej, oraz skarpetki, na przednich łapach sięgające do nadgarstków, a na tylnych do połowy śródstopia. ma żółte, okrągłe oczy.
Multikonta : nocna łapa, blekot / wawrzyn
Autor avatara : anna stasik (flickr)
Liczba postów : 83
Plemię Wiecznych Łowów
https://starlight.forumpolish.com/t1740-wazka#43143
Początek powtórnej akomodacji w życiu plemiennym Ważka miał dość wyboisty, lecz musiał przyznać, że odkąd jego trening został przejęty przez brata i zaczął iść we własnym tempie, jego humor stał się bardziej jowialny, niż przedtem. Nie marnował już czasu na prowadzenie wymyślonych dyskursów w głowie, ani na próbach tłumaczenia własnej osobie istoty plemienia oraz jego miejsca w świecie, ponieważ jego potrzeby zwężyły się do rzeczywistości doczesnej. Skupiwszy się na trenignu i zaopatrywaniu stosu w zwierzynę mógł oddać się jego głębokiemu oddechowi i biciu serca jednocześnie nie kwestionując jego istoty. Najwyraźniej nadmierna introspekcja prowadziła do większego bólu, niż spokoju ducha.
Obecnie, Ważka przysiadł na uboczu Niedźwiedziej Groty i pielęgnował lekko zmierzwione przez wilgotne powietrze futro.

_________________
the milk is sour with olives on my thumbs
and all that i have stuck to
and all that i have clung to
i've felt like a dog
this world that i had trusted
has been over and busted
and rusted by an arbitrary
sonogram

Re: Brzeg Stawu
Pon 12 Cze 2023, 13:33
Żywica
Żywica
Pełne imię : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 56 ks
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana Przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni (Wasyl)
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew
Partner : Wszyscy, pls kochajcie mnie
Wygląd : Krótkowłosa o gęstej czekoladowo-szylkretowej sierści, dobrze zbudowana kotka o średnim wzroście i złotych oczach.

Multikonta : Pył, Jaśminv2, Śpiewka[GK], Jarzębina[NKT], Jaśmin [GK]
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 513
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1067-zywica
Było zbyt duszno. Po przyjściu z dworu, czując jak z jej futra unosi się ciepło, a ono samo jest nagrzane chyba do jakiejś zabójczej temperatury, z przyjemnością przywitała chłód jaskini, a zaraz potem i brzeg stawu, do którego podreptała by zamoczyć sobie w nim opuszki. Były suche i zmęczone, a ją zaczynała boleć głowa. Uhh, chyba zwymiotuje. Czemu los pokarał ją tym futrem? Tkwiąc tak przez jakiś czas w końcu usiadła, pozwalając by niski skrawek wody zamoczył jej zad, unosząc głowę do góry i zamykając oczy, by naładować w ten sposób swoje utracone przez nadmiar słońca baterie. Zimne kamyczki zdawały się być teraz błogosławieństwem, dla jej zmęczonych opuszek!

//Niedźwiedź
Re: Brzeg Stawu
Nie 28 Sty 2024, 16:46
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Chłodne dni sprawiały, że Myszy nie chciało się opuszczać obozu, nie pomagał chłód od kota, któremu oddała swoje serce. Czuła się dziwnie i niepewnie, na szczęście rodzina i treningi trzymały ją w jako-takim pionie. Mogła skupić się na nich, a nie na myślach o Echu. Jeż próbowała ją pouczać, chociaż bardziej wspominała po prostu swoje kłótnie z Czosnkiem. Mysz rozumiała, o co chodzi matce, nie chciała by jej córka popełniała te same "błędy", co ona. Tylko że bura nie uważała tego za błąd, bo serce nie wybiera. Westchnęła pod nosem, kiedy tak wpatrywała się w staw. Dobrze było mieć chwilę odpoczynku, Błotko miało rację. Jedynym problemem były natrętne myśli, nad którymi nie potrafiła zapanować.
Z tyłu usłyszała, że ktoś się zbliża, spojrzała za siebie i uśmiechnęła się do swojej siostry
- Lilia, hej - mruknęła radośnie na powitanie kotki.

//Lilia

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Nie 28 Sty 2024, 23:12
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia już od jakiegoś czasu zauważyła, że coś się zmieniło w zachowaniu Myszy, a gdy Echo zaczął unikać treningów... Połączyła kropki szybciej niżby chciała. Oczywiście, na sytuację z Echem nałożył się też ten nieszczęsny sparing, ale wątpiła w to, że kocur znikałby przez to również z obozu. A przynajmniej nie na tyle zauważalnie, aby jego brat wypytywał o to akurat nią. Gdy spokojnie przechadzała się po jaskini w poszukiwaniu jakiegoś zajęcia między treningiem, a czymkolwiek innym, dostrzegła sylwetkę Myszy przy stawie i postanowiła podejść. Nim jednak zdążyła się odezwać, kotka musiała ją usłyszeć i zaraz się odezwała. Lilia posłała jej ciepły uśmiech i z cichym pomrukiem przysiadła się obok.
— No cześć Mycha! — mruknęła łagodnie, odwracając pysk w stronę siostry. — Co słychać? Jak się czujesz?

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Pon 29 Sty 2024, 08:23
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Najchętniej skłamałaby siostrze, ale wiedziała, że jest to bez sensu. Lilia prawdopodobnie doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Mysz wzięła radę siostry do serca i wyjawiła swoje uczucia dymnemu. Z jakim skutkiem... prawdopodobnie tego też nie musiała mówić. Na pytanie westchnęła więc tylko, wzruszyła barkami i mruknęła coś niezrozumiale pod nosem. Dała sobie jeszcze chwilę.
- Sama wiesz, a czuję się dość dziwnie. Nie umiem chyba tego wyjaśnić dokładnie... Jak liść na drzewie? Ledwo się trzymam - zaśmiała się krótko, ale w sumie to nie było jej za bardzo do śmiechu. Przeniosła spojrzenie na taflę stawu i skrzywiła się lekko.
- Chyba nie chcę o tym rozmawiać, oprócz treningów, to jest to jedyne o czym myślę - westchnęła. Była z Lilią najbliżej z całego rodzeństwa i wiedziała, że może jej się wygadać, cokolwiek nie byłoby tematem do rozmowy, jednak tego akurat miała dość.
- A co u Ciebie? Gdzie tak znikasz co jakiś czas? Chętniej posłucham o tym - przeniosła na nią spojrzenie i uśmiechnęła się blado. Wszystko, byleby nie myśleć za dużo o sytuacji z Echem, chociaż na chwilę.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Pon 29 Sty 2024, 10:25
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Lilia naprawdę się domyślała i na pierwsze słowa siostry skinęła nieco zakłopotana łbem. Mimo to cicho liczyła, że Mysz rozwieje jej wątpliwości. Powie, że to wcale nie przez sytuację z Echem tylko z treningiem, albo przez jeszcze inną sytuację. Było jej przykro, że sprawy potoczyły się w taki sposób, a jej siostra zamiast być po prostu szczęśliwą jako partnerka, teraz porównuje się do obumierającego liścia. Z cichym, pocieszającym pomrukiem otarła się policzkiem o jej policzek i przez chwilę się do niej przytulała, by finalnie się odsunąć do poprzedniej pozycji.
— Rozumiem. Gdybyś potrzebowała jednak pogadać to wiesz gdzie mnie znaleźć — mrukneła z łagodnym uśmiechem, dając siostrze tyle przestrzeni ile potrzebowała. Nie zamierzała na nią naciskać i wymagać, aby tu i teraz jej opowiadała co ciąży jej na sercu z najdrobniejszymi szczegółami. Widziała, że  nawet teraz nie było to dla niej łatwe i cieszyła się, że Mysz mimo wszystko była z nią szczera. Tyle jej wystarczyło. Mimo wszystko miała na nią oko i cóż... Chyba Mysz wiedziała, że Lilia mogła być jedną z pierwszych, która okrzyczałaby Echo z góry na dół jakby tylko się dowiedziała o jego zachowaniu w jej stronę. To, że był jej mistrzem mało jej robiło.
Kiedy jednak Mysz zapytała o jej częste znikanie z jaskini w ostatnim czasie, Lilia delikatnie się uśmiechnęła i pochyliła w stronę siostry. — Poznałam kotkę z Klanu Rzeki. Nazywa się Znikająca Łapa. Ale cicho! — szepnęła z lekkim rozbawieniem, a jej wąsy zadrżały wesoło na wspomnienie koleżanki.

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Pon 29 Sty 2024, 14:42
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Przytulenie siostry wywołało w niej mieszane uczucia, przede wszystkim w jakiś sposób ją ukoiło i poczuła się zdecydowanie lepiej, nawet nie zdając sobie wcześniej sprawy, jak tęskniła za takim uczuciem. Bliskości. Będąc kociakiem, jakoś nie przepadała za czyszczeniem, przytulaniem, ale teraz... w jakiś sposób przyniosło to ulgę, której w momencie potrzebowała. Z drugiej strony chciała odsunąć od siebie tę myśl - bo to chwilowe, bo i tak nie będzie trwało, powinna sprowadzić się na ziemię.
- Wiem, dziękuję - mruknęła do siostry z wdzięcznością. Cieszyła się, że miała takie wsparcie. Kiedy Lilia przechyliła się w jej kierunku i wyjawiła to, gdzie tak ciągle znikała, na pysku Myszy było widać wiele emocji, ale nie było w tym wszystkim złości. Mysz nigdy nie poznała żadnego kota spoza Plemienia, więc ciężko było jej ocenić czy Lilia była zagrożona, dodatkowo ufała siostrze, że gdyby wyczuła niebezpieczeństwo, to wycofałaby się z interakcji. Nie wątpiła też w to, że Echo na pewno uczył ją walczyć - chociaż trochę, więc nie była całkiem bezbronna.
Mysz była zdziwiona, to na pewno. Miała być też wieszczem, ale jeszcze wiele brakowało, by faktycznie pełniła tę funkcję. Czy jednak wtedy zareagowałaby inaczej? Obejrzała Lilię z góry do dołu, jakby szukając choć jednego zadrapania na jej ciele.
Potrzepała głową, w niedowierzaniu. Na pewno jej się przesłyszało.
- Czekaj... co?

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Pon 29 Sty 2024, 19:42
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
W przeciwieństwie do Myszy, Lilia zdawała się niewzruszona zaskoczeniem siostry, a gdy ta zaczęła mierzyć ją spojrzeniem, jedynie łagodnie przekrzywiła głowę i mruknęła pytająco. Spodziewała się takiej reakcji; zaskoczenia, może nawet i odrobiny złości, że złamała zakaz rozmowy z klanowymi kotami, co mogło wyjaśniać jej spokój. Na dobrą sprawę była niesamowicie podekscytowana, że podzieliła się tym z Myszą i chociaż planowała trzymać to w tajemnicy nieco dłużej to... Komu miałaby o tym powiedzieć jak nie jej? Ufała Myszy najbardziej i chociaż ta szkoliła się na Wieszcza, nie obawiała się z jej strony jakiegoś wybuchu czy nagłego moralizowania. Chociaż chyba powinna dostać po uszach. Było jasno powiedziane, że nie powinni utrzymywać żadnych kontaktów z kotami z klanów, a Lilia sama zaproponowała Światełko ponowne spotkanie. Tego jednak nie zamierzała mówić.
— Poznałam kotkę z jednego z klanów w Dolinie — powtórzyła cicho i spokojnie bez śladu zirytowana czy niecierpliwości. — Dlatego ostatnio wymykałam się z jaskini. No i też przez ćwiczenia. Pomyślałam, że powinnam zbudować sobie trochę mięśni — wzruszyła delikatnie barkami i uśmiechnęła się wesoło, owijając chudy ogon wokół łap.

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Wto 30 Sty 2024, 12:19
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Lilia nie wydawała się ani smutna, ani zła... w zasadzie, to wydawała się radosna z poznania klanowego kota. I to było głównym powodem, dlaczego Mysz nie była zła ani nawet zirytowana. Owszem, zasady trzymania się z dala od kotów klanowych były jasne i znane wszystkim, wierzyła, że Lilia też o nich pamiętała, ale dla Myszy liczyło się przede wszystkim bezpieczeństwo siostry. Wzięła głębszy oddech. Nie będzie jej matkowała, bo siostra mogła robić to samo, w sytuacji z Echem, a byłą wspierająca i ufała Myszy. Dochodziła do tego sytuacja z pogrzebu Rogu i wyczyn Promyk. Nie miała zamiaru tak reagować. Na samo wspomnienie wzdrygnęło nią.
- Z tego, co widzę, to nic ci nie jest, więc się nie martwię aż tak - zaśmiała się pod nosem. W końcu w jakiś stopniu zawsze będzie się martwiła. Było to dla niej trudne, ale cieszyło ją, że Lilia otwarcie jej o tym powiedziała.
- Ciekawe imię... inne? - przekrzywiła łeb w bok, była nieco cichsza, niż głośniejsza - z częstotliwością jaką znikasz, podejrzewam, że wszystko idzie w dobrym kierunku? W sensie... wiesz, jest wobec ciebie okej i w ogóle - posłała uśmiech siostrze, zupełnie nie wiedziała jak zapytać o to, o co chciała, bez brzmienia jak Jeż czy Wieszcz, czy ktokolwiek inny. Była zainteresowana, ale nie wiedziała kompletnie jak ugryźć temat. Na wspomnienie o zbudowanie mięśni Mysz pokręciła tylko głową z rozbawieniem.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Wto 30 Sty 2024, 14:30
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Spokojnie, Światełko jest naprawdę przemiłą kotką! — zapewniła z lekkim uśmiechem. Chociaż znały się dość krótko, to, że jej nowa znajoma mogłaby jej zrobić krzywdę nawet nie przyszło Lilii do głowy. Światełko zdawała się równie podekscytowana nową znajomością co biało-czarna i chociaż początkowo była co do niej zdystansowana... wyszło jak wyszło. — Wiesz, spotkałam ją jak zgubiłam się przy Orlej Przełęczy — westchnęła z lekkim zakłopotaniem przyznając się siostrze do popełnionej głupoty. Teraz by do tego nie dopuściła. W końcu poznała już wszystkie granice na treningu, jak i przez fakt, że ostatnio była w Orlej Przełęczy częściej niż zapewne ktokolwiek inny z Plemienia, ale wtedy? Cóż, było jej wstyd, ale czasu nie cofnie. Poza tym, gdyby nie to błądzenie po nieznanym, nigdy nie spotkałaby Znikającej Łapy, a to mogło okazać się sporą stratą.
— Cokolwiek masz przez to na myśli, ale tak — przytaknęła rozbawiona, widząc zakłopotanie i czując sztywność w pytaniu siostry. — Spotkałyśmy się dopiero dwa razy tak po prawdzie. To jak często wychodziłam z obozu wynikało z tego, że próbowałam ją złapać w Orlej Przełęczy. Umówiłyśmy się na spotkanie, ale nie podałyśmy konkretnego terminu, heh! — parsknęła cicho, a jej wąsiki wesoło zadrżały w mieszance rozbawienia, ale i zażenowania. Wciąż czuła, że źle się zachowała zostawiając kotkę bez konkretów. Na pewno Światełku nie było z tym najprzyjemniej.
— Zaproponowałam spotkania co pełnie. Myślisz, że to dobry pomysł?

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Wto 30 Sty 2024, 22:18
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Na słowa Lilii, Mysz faktycznie trochę się uspokoiła, przecież siostra nie spędzałaby czasu z kimś, kto byłby aż tak nieprzyjemny, a na pewno nie spotkałaby się z tym kotem dwa razy.
- Zgubiłaś się na Orlej Przełęczy?! - odezwała się głośniej, nie kryjąc swojego zdziwienia, i to nie dlatego, że się zgubiła, ale raczej dlatego, że odeszła sama tak daleko od obozu! Tym bardziej że było to, zanim poznała granice, a przynajmniej tak wywnioskowała Mysz, skoro Lilia mówiła o zgubieniu się, Mysz zamiotła ziemię ogonem, ale wzięła głębszy oddech. Zirytowała się na Echo, w końcu jego zadaniem było pokazanie Lilii, gdzie są granice. Przez chwilę pomyślała, że mu wygarnie przy najbliższej okazji, ale w momencie przypomniało jej się, że dymny unikał jej jak ognia. Westchnęła i uśmiechnęła się do Lilii
- Cieszę się, że wyszło z tego jedynie coś dobrego - przyznała, zachowując spokój. Dobrze jej to wychodziło, aż sama była z siebie zadowolona. Czyli jednak nie wyraziła się jasno, ale już odpuściła temat, bo nie potrafiła wyrazić tego inaczej. Zaśmiała się pod nosem, kiedy kotka powiedziała, że nie ustaliły terminu spotkań i prawdopodobnie sporo się mijały. Dobrze, że udało im się złapać, bo mogło to trwać dłużej.
- Czemu nie? Jeśli wam obu to odpowiada, to nie widzę problemu, jako strażniczka też będziesz miała łatwiej - przyznała w zamyśleniu. W końcu strażnikowi łatwiej było się poruszać po granicach. Mysz czuła się jednak trochę dziwnie, bo nie powinna zachęcać Lilii do kontaktów z kotami spoza Plemienia.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Pią 02 Lut 2024, 23:43
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— No, ale na własne życzenie — wzruszyła delikatnie barkami, a ogonem pacnęła siostrę w bok, gdy zauważyła jej podirytowanie. Zachichotała cicho i posłała w jej stronę ciepły, rozbawiony uśmiech. Cała Mysz! — Odeszłam za daleko od granic i trochę spanikowałam. Światełko odprowadziła mnie w okolice Głodówki skąd już trafiłam — wyjaśniła spokojnie. Może nie panikowała jakoś przesadnie, ale niezbyt dobrze wspominała swój pierwszy wypad do Orlej Przełęczy. Nawet nie wiedziała co ją finalnie podkusiło aby zapuścić się tak daleko, ale jakoś jej to nie obchodziło. Nie mogło to być nic więcej niż zwykła ciekawość. Gdy Mysz wspomniała o tym, że się cieszy, Lilia ponownie zachichotała i cicho westchnęła, przymykając przy tym blade ślepia. Wyczuwała, że bura nie była do końca rozluźniona i wcale się nie dziwiła. W końcu rozmawiała z przyszłym Wieszczem, a mimo to Mysz była głównie jej siostrą, a dopiero później głową klanu. Gdyby ta wyraziłaby ostry sprzeciw na jej kiełkującą relacje ze Światełko, Lilia byłaby rozdarta, ale... nawet na tym etapie, czuła, że byłoby jej ciężko z tego zrezygnować. Ciekawiło ją tylko czy było to coś więcej niż fascynacja nieznanym i zakazanym, a jeżeli tak, to... Wolała nie mówić na głos, że wcale nie było jej z tego powodu przesadnie źle. Jeszcze.
— Wiesz, czuje się trochę jak przestępca — przyznała cicho z nieznacznym uśmieszkiem. — Ale myślę, że powinnam dać temu szansę i zobaczyć co z tego wyniknie. Nie martw się, będę ostrożna! W końcu moja lojalność dalej jest przy Plemieniu. O właśnie, jestem na końcówce treningu, możesz mi gratulować!

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Pon 05 Lut 2024, 10:35
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Czując pacnięcie od Lilii, na pyszczku Myszy pojawił się uśmiech. Niech jej będzie, ale gdyby cokolwiek jej się stało, to chyba by nie wybaczyła dymnemu kocurowi i tyle by było z ich miłości, która i tak skończyła się szybciej, niż się zaczęła.
- Masz nauczkę na przyszłość... chociaż z drugiej strony wyszło ci to na dobre, więc nie wiem, czy powinnam tak mówić - zastanowiła się, może nie powinna tak mówić do siostry, bo jeszcze znów wpadnie na głupi pomysł opuszczania terenów plemienia. Nie sądziła, by faktycznie do tego doszło. Słysząc słowa Lilii na temat jej czucia się jak przestępca, bura wcale się nie zdziwiła, w końcu to, co robiła, faktycznie było niedozwolone. Nigdy za bardzo tego nie rozumiała, ale też nie kwestionowała, bo nie znała żadnych innych kotów, poza tymi z plemienia. Łatwo było jej zaakceptować tę regułę właśnie z tego powodu. Nawet nie zastanawiała się nad tym, co by zrobiła, gdyby poznała kogoś spoza plemienia i rozmawiałoby im się dobrze. Nie wiedziałaby co zrobić, gdyby była w podobnej sytuacji.
- Jeśli chodzi o mnie, w końcu niedługo będę wieszczem - westchnęła cicho - to nie masz się o co martwić - przyznała i otarła się o siostrę. Dopiero teraz do niej dotarło, że będzie musiała o tym porozmawiać z Dębem, nie dokładnie o sytuacji Lilii, ale o rozmowach z kotami z klanów. Musiała zastanowić się, jak to ugryźć.
- Spokojnie, ufam ci i twoim decyzjom, o dziwo też nie jestem przeciwna twojej znajomości, choć chyba powinnam być? - zaśmiała się - a pogratuluje ci, jak już będziesz mianowana, o![/b]

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Sro 07 Lut 2024, 12:18
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
— Poniekąd — uśmiechnęła się łagodnie i cicho zachichotała. Nauczkę miała na tyle, by nie wychodzić poza granice i miejsca, których nie znała. Na ten moment Orla Przełęcz przestała się w to liczyć za sprawą wielu wypadów w nadziei na napotkanie Światełka. Jednak przy innych Ziemiach Niczyich nie miała już tyle odwagi i pokładów ciekawości. Chyba wystarczy jej znajomość Orlej Przełęczy. Rozmowa z Żytem uświadomiła ją, że wcale nie ciągnie jej poza tereny Plemienia tak mocno jak myślała. Tutaj czuła się bezpiecznie i komfortowo; znała granice i wewnętrzne tereny już prawie na pamięć przez liczne patrole i treningi pod okiem Echa. Nie dałaby rady tego porzucić na rzecz... podróżowania. Z jednej strony podziwiała starszego samotnika, a z drugiej kompletnie go nie rozumiała. Dziwiło ją wręcz jak niskim przywiązaniem darzył miejsce w którym się urodził. Chociaż Lilia nie była wzorem przywiązania do Plemiennych tradycji, co wyszło chociażby przy jej obecnej znajomości ze Światełko, tak na ten moment ciężko jej było sobie wyobrazić odejście z Plemienia.
— Dziękuje Mycha. Doceniam, że na mnie nie nakrzyczałaś — zamruczała z lekkim rozbawieniem i również otarła się policzkiem o Mysz. — No proszę, naprawdę sprawnie uwinęliście się z tym treningiem... Chyba Wieszcz rzeczywiście chce jak najszybciej przejść na emeryturę, hm.

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Pią 09 Lut 2024, 14:58
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
- Znaczy, może źle to ujęłam - zaśmiała się pod nosem - trochę mi jeszcze zostało, ale zdecydowanie jestem bliżej niż dalej - przyznała, zbieranie ziół bardzo jej się podobało, choć chwilami było zdecydowanie bardzo frustrujące. Zwłaszcza że jej nie wychodziło tak, jak tego chciała, ale no trudno. Wieszcz powiedział, że przychodzi to z czasem, więc Mysz postanowiła mu w to uwierzyć, a skoro nie było żadnego haczyka - to po prostu musiała ćwiczyć.
- I tak w ogóle to hej, jestem twoją siostrą. Najpierw cię wysłucham i ewentualnie potem nakrzyczę, jeśli będzie powód - zażartowała sobie.
Podniosła się z miejsca i przeciągnęła nieco, może powinna wziąć pod uwagę propozycję Błotko i przespać się, żeby było jej lepiej się uczyć?
- Chodźmy już może, skoro już kończysz trening, to wypadałoby się wyspać na ostatni

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Sob 17 Lut 2024, 22:31
Lilia
Lilia
Pełne imię : Lilia w Małym Stawie
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 ks | kwiecień
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Dziko Rosnący w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Senne Echo Szepczącego Strumienia [*]
Wygląd : wysoka, smukła kotka o krótkiej biało-czarnej sierści i charakterystycznie wygiętej końcówce prawego ucha i plamie na jasnoróżowym nosie. czarne plamy znajdują się na jej głowie (czoło i uszy), obu łopatkach, bokach, udach, lewym kolanie i w całości na ogonie. ma jasnozielone, często przyjaźnie przymrużone ślepia, ciemne poduszeczki i proste białe wąsiska
Multikonta : Wierzbowy Puch; Szerszeniowy Rój; Fasola
Autor avatara : love.lilli (ig)
Liczba postów : 245
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1930-lilia
Uśmiechnęła się w rozbawieniu, gdy siostra się poprawiła i wyrozumiale pokiwała jej łbem w odpowiedzi. Cieszyła się, że trening jej siostry szedł sprawnie. Złapała się jakiś czas temu na tym, że obawiała się o zaangażowanie Wieszcza w treningi Myszy i Dęba. Ufała, że starszy kocur odpowiednio do nich podejdzie, ale jakoś nie mogła się pozbyć wątpliwości. Szybko jednak pozbyła się tych wątpliwości, a teraz tylko się upewniła, że wszystko szło po myśli jej siostry. Teraz większym problemem stała się świadomość, że już niedługo Mysz przestanie być jej siostrą Myszą, a stanie się Wieszczem Wschodzącego Księżyca. To chyba był dla niej znacznie większy problem niż możliwie przedłużający się trening jej siostry, ale nie mogła powiedzieć tego głośno. To był eden z tych racjonalnych lęków, które musiała przezwyciężyć samodzielnie. Mówienie o tym komukolwiek, tym bardziej Myszy, nie przyniosłoby nic dobrego.
— To jedna z twoich lepszych cech! — zażartowała, wytykając siostrze łagodnie język, a gdy ta zaproponowała drzemkę, Lilia również się podniosła i skinęła łbem z uśmiechem. — Zdecydowanie. Co powiesz na drzemkę w moim legowisku? Ostatnio wymieniłam mech — zaproponowała z uśmiechem wcale nie dlatego, że zapragnęła nagle wtulić się w długie i ciepłe futro siostry, gdyż noce i poranki w jaskini stawały się coraz chłodniejsze i mniej przyjemne. Jakąkolwiek Mysz podjęła decyzję, Lilia również udała się na odpoczynek.

/zt

_________________
Brzeg Stawu - Page 6 1kfeiox
Re: Brzeg Stawu
Pon 19 Lut 2024, 22:24
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Zaśmiała się pod nosem na słowa siostry i pokręciła łbem na boki. W tym momencie zdała sobie sprawę, że gdyby Lilia nie wyszła od wieszcza zdrowa, podobnie jak wiele kotów przed nią, to nie wiedziałaby, czy chciałaby pójść w te ślady. Możliwe, że znienawidziłaby wieszcza tak samo, jak niektóre koty w plemieniu. Nie wyobrażała sobie teraz, by jej nie było. Z nikim nie miała tak dobrego kontaktu, jak z nią, choć kochała całą swoją rodzinę. Uśmiechnęła się cieplej i jedynie mruknięciem odpowiedziała na propozycję Lilii. Poszła za nią nieco bardziej rozluźniona niż wtedy, gdy przyszła nad brzeg stawu.

z/t

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Brzeg Stawu
Wto 26 Mar 2024, 09:08
Chaber
Chaber
Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 7 [marzec]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Niski, zwarty, okrągły. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Niebieskie oczy rozjaśniają się do zielonego. No słodziak.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa
Autor avatara : jardin.de.lune (instagram)
Liczba postów : 85
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2005-chaber-w-lanie-zboza
Od jakiegoś czasu siedział na brzegu stawu i patrzył się w swoje odbicie, które od czasu do czasu wykrzywiało się i drżało, gdy ze stropu jaskini spadła pojedyncza kropla wody. Myślał.
Ostatnio trochę chorował, więc miał czas na myślenie o różnych sprawach, chociaż raczej nie był typem myśliciela. Zazwyczaj nie było to nic konkretnego i po prostu obracał w swojej głowie model jakiejś tłustej myszy, ale czasem faktycznie myślał trochę o sobie. O tym, czego chciał i czego oczekiwał od siebie, Plemienia, życia tak ogółem. Było to bardzo dziwne i nie rozumiał jeszcze do końca, o co w ogóle mu chodziło. Wolał nie zastanawiać się nad tym głębiej, bo im dłużej to robił, tym mniej rozumiał, a rodzice nie do końca byli kotami, ktorych chciał pytać o takie sprawy. Ech.
Włożył łapę do wody i zamieszał, całkowicie rozmywając swoje odbicie.

_________________

Oh my, just look at those eyes
pretty like agirl,  oh boy!

so cute and polite… better keep him humble, 'cuz he might wanna learn to bite



Re: Brzeg Stawu
Pią 29 Mar 2024, 23:33
Szakal
Szakal
Pełne imię : Szakal Mknący przez Dzikie Trawy
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 9 (kwiecień)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Średniej wielkości, o budowie podobnej do charta - długiej i smukłej. Pokrywające je futro jest długie, lecz zdecydowanie rzadkie i mało okazałe. Wygląda troszkę jak pisklę wytarzane w błocie. Jej sierść jest szaro-brązowa w czarne, tygrysie prążki, a biel zabiera pigment z pyszczka, kryzy, brzucha i tworzy skarpetki na łapach. Oczy piwne - brązowooliwkowe.
Multikonta : Baranek, Zaćmione Słońce (S), Rozgwieżdżona Łapa (KG); Pliszkowy Dziób (GK)
Liczba postów : 141
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2000-szakal
Kolejny dzień siedzenia w obozie, tak naprawdę; na zewnątrz pojawiało się coraz więcej światła, ale pamiętając jej ostatni występek, Szakal… bała się zaglądać poza niego. To nie tak, że zelżał jej wigor do bycia nowicjuszem czy w ogóle wyjścia - miała mniej więcej tyle samo mrówek w czterech literach, co wcześniej, może nawet więcej.
Zawsze gdy patrzyła jednak na miejsce, którym wchodziło się do ich Groty, w jej głowie rozbrzmiewał ryk Wodospada. Była zła. Była przestraszona… lecz zamiast się do tego przyznawać przed samą sobą, mówiła sobie, że jest w podziwie, że chciałaby móc krzyczeć z taką siłą i autorytetem, co jej ojciec. Myślała o tym, jak ryknie na własnego nowicjusza, gdy będzie już Łowcą. Wtedy nie będzie już malutkim kocięciem, które mogło się przed większym kotem jedynie skulić; wtedy to ona będzie rządzić.

Póki co rządzić mogła jednak tylko swoim podwórkiem (obozem), w którym zauważyła, jak jej brat żałośnie wpatruje się w wodę. Podeszła, sama dołączając do odbić, które zostały prędko rozmyte jego łapą.
Co tam, pierwszy raz widzisz, jaki brzydki jesteś? — parsknęła podrażniająco, choć sama nie wiedziała, jaki miała w tym cel.

_________________




ach, jaki to był celny strzał
tych kilka słów tak prosto w twarz
 jak to się mogło znów stać? 
w pustym pokoju tkwisz sam,
ZUPEŁNIE SAM

znów wszystko poszło nie tak
znowu musiało tak być

JAKBYŚ BEZ TEGO NIE BYŁ SOBĄ!


Re: Brzeg Stawu
Wto 02 Kwi 2024, 13:21
Chaber
Chaber
Pełne imię : Chaber w Łanie Zboża
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 7 [marzec]
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Niski, zwarty, okrągły. Sierść puszysta, krótka, dziko pręgowana, w kolorze niebieskiego złota z białą strzałką na nosie i pod nosem, łatą na brodzie, szyi, brzuchu i skarpetkami. Niebieskie oczy rozjaśniają się do zielonego. No słodziak.
Multikonta : Jabłkowa Gałąź, Niknąca Łapa
Autor avatara : jardin.de.lune (instagram)
Liczba postów : 85
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2005-chaber-w-lanie-zboza
Zmarszczył brwi, gdy do jego rozmytego kształtu dołączył jeszcze jeden, smuklejszy, brązowo-beżowy. Sapnął przez nos.
- Przy tobie przecież każdy jest brzydki - odpowiedział mrukliwie, nawet nie patrząc na siostrę. Chwilę milczał, zastanawiając się, co w ogóle chciał osiągnąć w ten sposób. W końcu odwrócił głowę, wyjął łapę z wody i otrząsnął ją tak, by kilka kropel poleciało na Szakal.
- Czego chcesz.

_________________

Oh my, just look at those eyes
pretty like agirl,  oh boy!

so cute and polite… better keep him humble, 'cuz he might wanna learn to bite



Re: Brzeg Stawu
Sponsored content

Skocz do: