Kasztanowa Łapazostała Postacią Marca 2024! Terminatorka z Klanu Wichru zwróciła uwagę graczy swoim charakterem i nastawieniem. Choć Kasztan jest przykładną terminatorką, często wzbiera się w niej wiele złości... jak na Zgromadzeniu, gdzie zaczepiana przez gromowego terminatora, Wilczą Łapę, zdenerwowała się i zdzieliła go łapą. Doceniona została też jej relacja z młodszym kolegą, Siwkiem. Czy Kasztanowa Łapa nauczy się kontrolować swoje negatywne emocje?
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Robak w młodości bardzo lubiło gwarantowane bezpieczeństwo w randze Łowcy. Wcześniej bycie Strażnikiem bardzo no przerażało. W końcu, będąc na tej posadzie, było się gotowym na starcia z drapieżnikami i krzywdę. Ale teraz nie było tak strachliwe i wiedziało, że jeśli Wieszcz te wiele księżycy temu przydzieliłoby no do tej rangi, to dałoby sobie radę. Ale lubiło być Łowcą. Cieszyło się, że akurat ta ścieżka nu się trafiła. - Jeszcze nie! Żeby łowić drapieżne ptaki trzeba wiedzieć trochę o walce, a nie ma tego na treningu Łowcy. Ale Robak nauczyło się ostatnio podstaw walki od Królika, więc będzie próbowało! Jest ciekawe jak sobie poradzi, to jest zawsze coś nowego!
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Kocurek mruknął, kiedy okazało się, że Robak nigdy nie łowił drapieżnych ptaków. Cóż, to przynajmniej wyjaśniało, czemu na ciele kocura nie było żadnych blizn. Westchnął, ale nie został jeszcze w pełni zniechęcony. Kiedy dorośnie, to na pewno kiedyś spróbuje takiego ekstremalnego polowania. – Ciemu tak dziwnie mófisz? – spytał z charakterystyczną dla kociąt swobodą, zupełnie nie przejmując się tym, że mogło to zabrzmieć obraźliwie. Była za to inna rzecz, która nie tyle co mu przeszkadzała, ile po prostu była dla niego niejasna. Trochę to go dezorientowało, takie zwracanie się zaimkiem rodzaju nijakiego, bo miał wrażenie, że stał przed nim jakaś nieokreślona, nieżywa rzecz, a nie faktyczny kocur. – I kto to Klólik? – dodał, skoro już usłyszał o kimś, kto potrafił walczyć. Nawet, jeśli nie zostanie strażnikiem, to wiedza o kolejnych członkach plemienia z pewnością mu nie zaszkodzi.
Re: Brzeg Stawu
Nie 18 Gru 2022, 13:18
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Robak mogło się spodziewać takiego pytania od kocurka. Kocięta często się no pytały o to czemu tak mówi. A czemu tak właściwie musi się z tego zawsze tłumaczyć eh. To dawało takiego głębszego poczucia, bycia innym i dziwnym. No ale nic na to nie poradzi. - Koty mówią różnie o sobie. Robak akurat lubi robić to w ten sposób, bo tak czuje się sobą - odpowiedziało z uprzejmym uśmieszkiem - a Królik jest wujkiem Robak, jest Strażnikiem. To ten srebrzysty kocur bez ogona. Królika zawsze można było polecić każdemu. Był przykładnym Stlaznikiem, który zawsze służy wsparciem i pomocą.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Skinął łbem z cichym pomrukiem w znak zrozumienia, chociaż w głębi duszy nadal czuł się zaplątany. Nie ukrywał, że brzmiało to dla niego nieco dziwnie. Co takiego musiało być w posiadaniu określonej płci, że niektóre koty zwracali się do siebie w inny sposób? Nie chciał już męczyć kocura tak głupimi pytaniami. Niech sobie będzie, kim chce. Wolał się już skupić na tym, co on mówił o Króliku. – A dlaczego go stracił? – spytał, bo brak ogona u strażnika brzmiało interesująco. Nie żeby sam chciał żyć bez swojego ukochanego ogona, bo nie wyobrażał sobie życia bez niego. Chciałby jednak poznać historię tego strażnika. Pewnie stoczył jakąś epicką walkę, skoro miał teraz tak poważną bliznę.
Re: Brzeg Stawu
Czw 22 Gru 2022, 20:51
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Robak nie spotkało się nigdy z inną reakcją niż ta Dęba. Może ewentualnie kocięta zadawały nu jeszcze więcej pytań. Ale przyjmowały to spokojnie. - W jakiejś walce. Robak nie pamięta dokładnie w jakiej, bo nie miał ogona, gdy się już urodziło. Ale w końcu jest Strażnikiem. Ma też parę innych blizn. Bronienie Plemienia czasem łączy się z takimi nieprzyjemnymi ranami, ale warto. Ostatnio nawet trafił do lecznicy na jakiś czas, więc pewnie pozostaną mu kolejne ślady. Trochę przykre, ale Robak nigdy w sumie nie uważało blizny za jakąś skazę. Nie czułoby się źle, jakby miało jakąś permanentną rysę na grzbiecie chociażby. Po prostu w żaden sposób by to nu nie przeszkadzało.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Kocurek... nie wiedział, co powiedzieć. Niby dostał odpowiedź, ale nie był nią usatysfakcjonowany. Sam Królik i te jego blizny brzmiały bardzo interesująco i chętnie by go poznał. Pewnie musiał być bardzo doświadczonym strażnikiem, skoro stoczył tyle walk! Ah, dlaczego Robak udzielał mu tak mało szczegółów? Przecież widać było, że Dąb był tym zainteresowany. Nie rozumiał, jak Robak mógł zapomnieć coś tak ważnego o Króliku, szczególnie, że był przecież członkiem jego rodziny. No jak tak można, no? – Naucys mnje polofać? Plooose! – spytał po chwili milczenia. Nie chciało mu się już pytać Robaka o jego wuja, bo coś czuł, że więcej dowie się od samego Królika, niż od niego. Postanowił więc zmienić temat. Owszem, bardziej go interesowała ranga strażnika, ale dla odmiany chciał spróbować czegoś innego. Kto wie, może mu się to spodoba? A nawet jeśli nie, to zawsze to będzie jakaś przydatna wiedza. Szczególnie, że chciał się ubiegać o rangę Wieszcza, lub na wszelki wypadek, gdyby nagle zabrakło łowców w plemieniu.
Re: Brzeg Stawu
Sob 24 Gru 2022, 02:34
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Dąb zwinnie zmienił temat. Nie ważne z jakiego powodu, ale nie pytał się już o Królika. Nagle zainteresowało chłopaka z powrotem polowanie. No dobra, czemu nie. Robak nie widziało problemu w takim biegu wydarzeń. Nie go nauczyć co nieco. Przecież nie jest to wiedza tajemna i zakazana. Dobrze, że kocurek jest ciekawski. - Pewnie. Trzeba zacząć od nauczenia się postawy ciała, jaką przyjmuje się podchodząc do zwierzyny. Ugina się łapki, pilnując, żeby bruch nie szurał po brzuchu i ogon wyrównuje się z linią grzebitu. Dąb może spróbować się przejść w taki sposób a Robak doradzi. Uśmiechnęło się zachęcająco w stronę burego kociaka.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Kocurek wysłuchał uważnie wskazówek Robaka, a następnie posłusznie skinął łbem. Postawa ciała? Niby drobnostka, ale skoro łowca o tym mówił, to postanowił udzielić temu szczególną uwagę. Przyjęcie odpowiedniej pozy raczej nie brzmiało szczególnie trudno, więc był pewny, że długo na tym nie utkną. Dąb spojrzał na swe łapy i ugiął je tak bardzo, jak tylko mógł, dbając przy tym o to, żeby nie dotykać brzuchem podłoża. Jego grzbiet był nieco wygięty, bo tak robił na zabawach. Opuścił lekko ogon, aby tworzył jedną linię ze grzbietem. Jednocześnie automatycznie pochylił nieco łeb, chociaż Robak mu o tym nie mówił. Po prostu czuł, że tak musiało być. Następnie sprawdził, czy był w odpowiedniej pozycji, a potem spróbował się tak kawałek przejść. Trochę to było niewygodne przez to spięcie mięśni, ale nie zamierzał na to narzekać. Przeszedł kawałek w jedną stronę, a potem wrócił do Robaka i spojrzał na niego, czekając na werdykt.
_________________
You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous sky When we walked in fields of gold...
Re: Brzeg Stawu
Nie 25 Gru 2022, 18:40
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Czarne przyglądało się z pełną uwagą poczynaniom kociaka. Dąb zdawał się podchodzić do tego z pełnym skupieniem i ładnie przyjmował po jednej zasadzie pozycji po drugiej. Jeszcze miał co prawda wiele do wypracowania. Był małym kociakiem, długa droga przed nim. - Dębowi idzie dobrze! Musi tylko pilnować grzbietu - mówiąc to Robak położyło łapę na grzbiecie młodzika, żeby trochę go wyprostować. Buras pewnie miał przyzwyczajenie z kocięcych zabaw, żeby wykrzywiać do góry plecy.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Dąb uległ lekkiemu naciskowi ze strony Robaka na jego grzbiet, żeby ten się wyprostował. Następnie spiął mięśnie tak, żeby go już zawsze trzymać idealnie równo. Ponowił swoją przechadzkę w tej samej pozycji, ale już z prostym grzbietem. Jego chód wciąż wyglądał trochę sztywno, co mogło być spowodowane nadmiernym spięciem ciała u kocurka. W końcu on wciąż nie przywykł do takiej pozy. No ale cóż, jakiś progres jest. – Cy tak jeśt dobzie? – spytał, ponownie spoglądając wyczekująco na łowcę.
_________________
You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous sky When we walked in fields of gold...
Re: Brzeg Stawu
Nie 25 Gru 2022, 21:01
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Dąb wyglądał z pewnością bardzo, ale to bardzo śmiesznie. Ale, tak bardzo się starał, że nie można było się z niego śmiać. Robak siedziało z delikatnym, ciepłym uśmiechem przyglądając się maluchowi. - Jest już na pewno lepiej! Dąb będzie ćwiczył i dojdzie w końcu do perfekcji - namawiał do nauki małego kocurka Robak - a teraz może nauczy się reszty teorii, albo zostawi to na kiedyindziej hm? Syn Pajęczyny nie musiał od razu uczyć się całości. Był bardzo młodziutki i miał duuużo czasu na naukę. Niech na razie skupi się na zabawach.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
– Chcem naucić siem leśty! – pisnął, siadając, bo miał już trochę dość tej niewygodnej pozycji. Nie rozumiał, czemu Robak tak szybko zaproponował koniec lekcji. Przecież oni ledwo zaczęli! Na szczęście, nadal była możliwość kontynuowania nauki, co Dęba bardzo cieszyło. Chciał wiedzieć wszystko o polowaniu, żeby zostać najlepszym łowcą w plemieniu, co mistrzowsko łowi drapieżne ptaki i od którego umiejętności aż wszystkim szczęki opadną!
Re: Brzeg Stawu
Pon 26 Gru 2022, 13:02
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Czyli kociak Pajęczyny jednak chciał dowiedzieć się reszty. No i okej, Robak go nauczy całości. Może coś ten ambitny, bury kotek zapamięta. - Dobrze. W takim razie oprócz pozycji łowieckiej, trzeba wiedzieć, żeby iść pod wiatr. Powietrze musi ci dmuchać w pyszczek, gdy idziesz przed siebie. Należy także uważać pod łapki, żeby na nic nie stanąć. Oczywiście nie było to wszystko, ale Robak wolało rozbić ilość informacji na parę razy, żeby dać Dębowi czas na przyswojenie informacji. Nie śpieszy im się.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Dąb wysłuchał uważnie wypowiedzi Robaka. Chodzenie pod wiatr, uważanie pod łapy... Kocurek skorzystał z chwili pauzy, żeby parę razy powtórzyć te dwie rzeczy w myślach i je zapamiętać. Na szczęście, łowca dawał ją mu informację fragmentami, dzięki czemu proces zapamiętywania dawał się Dębowi łatwiej. Gdy skończył, dał znać Robakowi lekkim skinięciem łba, żeby kontynuował.
_________________
You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous sky When we walked in fields of gold...
Re: Brzeg Stawu
Pon 26 Gru 2022, 13:25
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
Czarny kot uśmiechnął się widząc jak Dąb analizuje wszystkie nowe informacje. Bystry z niego chłopak. Będzie na pewno dobrym... kimkolwiek zostanie. O! Wyśmienitym członkiem Plemienia! Bo aktualnie Robak nie mogło rozgryźć do jakiej rangi nadawałby się Dąb. Był już dobry w ćwiczeniu polowania, ale wielkościowo był jednak bardzo duży. Chociaż. Czarne też było bardzo wysokie, więc kto wie. - Podczas polowania trzeba zwrócić uwagę na to, na co się poluje. Są jakby hm, trzy rodzaje zwierzyny? Ptaki, króliki razem z zającami i piszczki, generalnie zwierzęta biegające po ziemi. Do każdego rodzaju zwierząt przyjmuje się dodatkową taktykę. Podczas skradania się do ptaka, trzeba się przed nim schować. Ukrywać się między krzewami, drzewami, generalnie rzeczami w pobliżu i iść po skosie w stronę celu. Można też zastygać w miejscu co jakiś czas. Już prawie kończyli naukę polowania z Dębem. Robak czuło się w sumie radośnie z tego spotkania. Bardzo lubiło pomagać i edukować młodzież. Czuło się wtedy wartościowe, że komuś było potrzebne.
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Mruknął na kolejne słowa Robaka. To już brzmiało nieco skomplikowanie, w porównaniu do poprzednich dwóch punktów. Okazuje się, że taktyka polowania musi być dostosowana do zwierzyny. Sądząc po tym, co powiedział Robak, wyróżniało się trzy rodzaje zwierzyny, trzy sposoby na ich złapanie. Ptaki, króliki i gryzonie. Na razie więcej usłyszał jedynie o ptakach - trzeba korzystać z otoczenia, iść po skosie i co jakiś czas zastygać w miejscu, żeby ptaszek niczego nie podejrzewał. Po chwili rozmyślań Dąb ponownie skinął łbem.
_________________
You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous sky When we walked in fields of gold...
Re: Brzeg Stawu
Czw 29 Gru 2022, 14:10
Robak
Pełne imię : Robak Wspinający się po Wielkim Dębie
Grupa :
Płeć : inna (zapach kocura)
Księżyce : 45 (I)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Mżawka Szepcząca o Świcie [NPC]
Ojciec : Zając Nurkujący w Norze na Wrzosowisku [NPC]
Mistrz : Tafla Jeziora Zmącona przez Płatek Śniegu
Partner : :[
Wygląd : Chudy, wysoki kot o kościstych kształtach. Na jeno trójkątnym kościstym pysku widnieje para jasnych żółtych oczu. Jeno futro jest długie i czarne, opadające równo ku dołowi.
No i teraz pozostało im jedynie zakończyć temat, bo nie wiele teorii polowania zostało. - Przy zającach i królikach należy ściszyć oddech, tak żeby nie usłyszały Dęba. Mają duże uszy, więc trzeba się pilnować. A co do reszty zwierząt to trzeba przenieść ciężar ciała na tylne łapy. No i to by było wszystko! Na tym Robak też zamierzało zakończyć spotkanie bo było zmęczone i chciało posiedzieć trochę samo. Wstało więc i otrzepało futerko. - Miłego dnia Dąb, Robak już będzie szło. Niech Dąb uważa na wodę. Nie chciało, żeby bury kociak w międzyczasie się utopił w jeziorku na środku obozu. Ale wątpiło, że syn Pajęczyny będzie miał takie pomysły. //Zt
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Znowu to samo - wysłuchać, powtórzyć, zapamiętać. Z wypowiedzi Robaka wynikało, że w przypadku królików i zajęcy należało ściszyć oddech, a przy pozostałych zwierzętach trzeba przenieść ciężar ciała na tylne łapy. Po chwili milczenia Dąb ponownie skinął łbem, gotów na wysłuchanie kolejnej porcji informacji. Oh, to tyle? Zdawało mu się, że będzie tego więcej. W każdym razie wciąż był wdzięczny Robakowi za chwilę nauki. – Dzienkujem i dofidzenia! – rzucił na pożegnanie. Przez chwilę obserwował, jak łowca powoli oddala się od niego, po czym powrócił do wpatrywania się w wodę. Oczywiście, nie zamierzał się utopić, czy coś, po prostu chciał trochę popatrzeć na swoje odbicie.
//zt
_________________
You'll remember me, when the west wind moves Upon the fields of barley You'll forget the sun in his jealous sky As we walk in fields of gold... ✦ Many years have passed since those summer days Among the f i e l d s of barley You can tell the s u n in his jealous sky When we walked in fields of gold...
Re: Brzeg Stawu
Wto 10 Sty 2023, 03:16
Jerzyk
Pełne imię : Niski Lot Polującego Jerzyka
Grupa :
Płeć : kocur
Księżyce : 34 [październik]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Gałązka Targana przez Wiatr
Ojciec : Wieszcz Szepczących Kamieni
Mistrz : Renifer Pędzący przez Śnieżne Zaspy
Partner : cisza
Wygląd : Postawny kocur o długim futerku w liliowe, klasyczne pręgi, najciemniejsze na mordce, łapach i ogonie. Białe skarpetki, łata na szyi oraz piersi. Niebieskie oczy, uśmiechnięta mordka, długie wąsiki.
Multikonta : Srebrna Łuska
Liczba postów : 114
Nieaktywny
Nie wiedział, co ze sobą zrobić. Tym razem jednak, zamiast wybierać się na piesze wycieczki po terenach plemienia i okolicach, postanowił po prostu trochę... poegzystować w obozie. Z jednej strony dlatego, że nie miał ochoty na spacery, a z drugiej: bo słowa ojca wciąż odbijały się echem w jego głowie. Bolesne uświadomienie sobie, że to nie było normalne, że dorosły kot tak po prostu nie ma przyjaciół, nie ma nawet kogoś, kogo mógłby nazwać znajomym poza swoim własnym rodzeństwem... Nie było przyjemne. Nawet nie wiedział, czy był gotowy na to, żeby już teraz mierzyć się z tym problemem. Mimo to zamierzał podjąć pierwszy krok, jakim było po prostu... istnienie w plemieniu. Dlatego też położył się na brzegu stawu, opierając głowę na przednich łapach. Westchnął cicho, kołysząc luźno końcówką ogona, która zaledwie dotykała tafli wody, a mimo to marszczyła jej powierzchnię w krótkich i delikatnych, ale rytmicznych ruchach.
_________________
my grandpa fought in world war II he was such a noble dude i can't even finish school missed my mom, and left too soon his dad was a fireman who fought fires so violent i think i bored my therapist while playing him my violin
next to them, my shit don't feel so grand but i can't help myself from feeling bad
Re: Brzeg Stawu
Wto 10 Sty 2023, 11:22
Blask
Pełne imię : Złoty Blask Wschodzącego Słońca
Grupa :
Płeć : kotka
Księżyce : 8 [luty]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą [NPC]
Ojciec : Kopcuch [NPC]
Mistrz : Żywica w Której Zatonął Blask Słońca
Wygląd : Blask już teraz zdaje się wysoka i okazała w mięśniach. Mimo tego jest kotką smukłą. Jej ciało pokrywa długa, gęsta i zadbana sierść koloru jasnobursztynowego, prawie kremowego. Można na nim zauważyć zarys klasycznych pręg, które nie są o wiele ciemniejsze od futra. W słońcu natomiast można zauważyć, jak nabierają bursztynowej barwy. Ponieważ bursztynowe futro odziedziczyła po matce, a dymne futro po ojcu, ma jaśniejszą kryzę, pysk, łapy, spodnią część ogona i nieznacznie brzuch. Ma długie uszy, a w nich jasno-kremowe futerko. Blask posiada również długie, gładkie wibrysy, które są przyczepione do pyszczka, dysponującego ciemnoniebieskim, wyglądającego na pierwszy rzut oka czarnym, nosem. Jej oczy duże i w kształcie migdałów na razie są w kolorze szaroniebieskim.
Multikonta : Szałwiowa Gwiazda, Gradowy Chłód [KW], Szczyt [PNK] | Lodowy Potok [GK], Rdza [P]
Autor avatara : beevilove
Liczba postów : 106
Plemię Wiecznych Łowów
Spacerowałam w okolicach obozu. W sensie. W obozie. Rozglądałam się dookoła, z zaciekawieniem zaglądając w każdy kąt, ale tak, aby nikomu nie przeszkadzać też. Po prostu chodziłam i patrzyłam, zatrzymując swój wzrok to na mniej lub bardziej interesujących kotach. W końcu dotarłam do brzegu stawu, a i też zauważyłam kogoś ciekawego! Kocur o ślicznym futrze siedział w okolicy i nic nie robił. Dlatego postanowiłam do niego podejść. — Dzień dobry. Masz ładne futerko — zamruczałam z uprzejmością, kiwając delikatnie łbem, tak się witając. — Ah, zapomniałam się. Można się przysiąść? Mam na imię Złoty Blask Wschodzącego Słońca — zapytałam, patrząc wyczekująco na kolorowego kota.
_________________
Pop culture was in art, now art's in pop culture, in me I live for the applause, applause, applause I live for the applause-plause, live for the applause-plause, live for the- Way that you cheer and scream for me The applause, applause, applause
Re: Brzeg Stawu
Sponsored content
Forum Starlight, otwarte dnia 15 listopada 2020 roku, to gra tekstowa utworzona na bazie uniwersum z serii Warriors autorstwa Erin Hunter. Opisy w forumowym Kompendium zostały stworzone przez administrację forum na podstawie informacji udostępnionych przez autorki książek, jednakże zasady, fabuła, lokacje, klany, postaci NPC, mapa, mechanika i inne elementy Starlight są naszego autorstwa. Coś Cię zainteresowało i chcesz to wykorzystać u siebie? Jasne, ale najpierw do nas napisz. Autorów wszelkich kodów i zdjęć można znaleźć na podstronie CREDITS.