IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Śliskie Grzbiety
Sob 04 Lut 2023, 18:40
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Mruknął, patrząc na kotkę ze zwątpieniem. Rozwarł pysk, jakby chciał coś powiedzieć, ale wstrzymał się. Jakoś nie wyglądała na strażnika - smukła i niegroźna, do tego nie miała żadnych blizn. W sumie podobnie, jak Księżyc. Nie mniej, przy niej czuł się jakoś inaczej. Jakby była jakaś różnica pomiędzy nimi, którą nie mógł wytłumaczyć. Chociaż... może to po prostu było spowodowane tym, że Błotko była jeszcze nowicjuszką.
Zmarszczył na chwilę lekko łeb, słysząc kolejne jej słowa. Nie podobało mu się to rozdzielenie na "lepsze" i "gorsze." Uważał, że obie te rangi były w równym stopniu fajne, tylko każda na swój sposób. Do tego tak bardzo się od siebie różnią, że ich porównywanie nie miało większego sensu. Po prostu jedni robili lepiej jedno, a drudzy - inni.
Ale za to zawsze musicie być gotowi na wszystko i walczycie nawet z najgroźniejszymi przeciwnikami. Poza tym, łowcy też są bardzo ciekawi i ważni. Mają bardzo dużo cierpliwości, skoro potrafią długo trwać w ciszy i do tego złapią wszystko, ot malutkiej myszy, po drapieżne ptaki. Bez nich strażnicy nie byliby tacy silni. – stwierdził. Z tym "nicnierobieniem" u strażników również się nie zgadzał, bo wierzył, że ich długie patrole musiały być dosyć męczące i do tego w razie czego zawsze musieli ryzykować swoim życiem, żeby chronić pozostałych współplemieńców.
Skoro uczysz się na strażnika, to może pokażesz mi jakieś ciekawe techniki? Albo opowiesz o swojej walce z drapieżnikiem? – odpowiedział pytaniem na pytanie. Nie interesowały go podstawy, o których już słyszał od swojej matki. Chciał się nauczyć czegoś więcej i liczył na to, że może dowie się czegoś nowego od nowicjuszki. Była już całkiem duża i raczej nie zaczęła treningu od wczoraj, więc na pewno coś tam wiedziała. Przy okazji przekona się, czy faktycznie jest godna tego kierunku, na który się uczyła.
Re: Śliskie Grzbiety
Pon 06 Lut 2023, 15:07
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Uniosła delikatnie brew. Zawsze gotowi na walkę? No może. Nie żeby Błoto miało okazję takowej doświadczyć. Obecnie nie miało podstaw do wierzenia w drapieżniki oprócz tego, że jeśli jakiś został upolowany, to chętnie je zjadała. Ogółem wyglądało na to, żę Dąb był fanem obu rang. Ah jaki słodziak, patrzcie jak się jara! Błoto... chciałoby czuć to samo zafascynowanie. A może to tylko słaby humor po ostatnich wydarzeniach odzywał się teraz. Może chciałaby poczuć cokolwiek dobrego.
- Oczywiście, że łowcy są ważni. Mój tata jest łowcą, wiesz? Chyba koniec końców najlepiej po prostu pracuje się w parach - spojrzała na młodego z pewnym politowaniem, na prośbę o historii walki z drapieżnikiem. Otworzyła pyszczek, żeby odpowiedzieć, że nigdy z żadnym nie walczyła. Zaraz jednak się powstrzymała.
- Z drapieżnikiem? - wymruczało powoli, a w jeno głowie zrodził się pomysł. Powstrzymało się od chichotu.
- No słuchaj, to trochę straszna historia. Nie chciałobym, żebyś się później bał... - udało niepewność. Szybko jednak usiadło wygodniej, aby móc gestykulować łapami podczas opowieści.
- Zanim jeszcze odchodziliście od mamy, ja zaczęłam moje szkolenie - zaczęła, tonem obiecującym historię pełną przygód i zwrotów akcji - Po pierwszym treningu poszłam się napić, właśnie z tego stawu - machnęła łapą na spokojną taflę wody - Ale kiedy piłam, dostrzegłam kątem oka ruch. Więc obróciłam się... - zawiesiła głos i obróciła patrząc w głąb jaskini, jakby odgrywała scenę - I nagle coś złapało mnie za łapę! Patrzę, a to z wody wystrzeliło i próbowało mnie do niej zaciągnąć! - jej głos przybrał na sile i gwałtownie zwróciła się w stronę wody - I było ogromne! Ale kryło się w stawie, więc zaatakowało mnie znienacka! Więc machnęłam łapą i SIUP - uderzyła w wodę, rozplaskując ją na wszystkie strony - Odrąbałam mackę! - zawiesiła głos. Zmierzyła kociaka kontrolnym spojrzeniem. Oczywiście cała ta historia to była bujda, jakich mało. Ale kociaki bywają takie ufne, musiała spróbować. Przy swoich umiejętnościcach opowiadania nie powinno to być problemem. Na pewno jej uwierzy! A wymyślanie tejże epopeji jakby dało jej nowe życie. Takiego odklejenia od rzeczywistości właśnie potrzebowała.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Pon 13 Lut 2023, 18:40
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
A kto jest twoim ojcem? – spytał, bo czemu nie. Tak, niby widział, że ktoś tam z nią siedział, no ale nie mniej chciał wiedzieć, czy to faktycznie był ten sam kot, o którym teraz myślał.
Dąb słuchał uważnie tego, co kotka miała do powiedzenia i szczerze... nie bardzo wiedział, jak ma się czuć. Sama historia brzmiała bardzo interesująco, lecz ciężko mu było uwierzyć, żeby zdarzyła się ona tutaj. W obozie. Przecież nikt normalny nie mieszkałby w takiej jaskini! Zmarszczył łeb, ale nie od historyjki, tylko od kropli wody, które wylądowały na jego pysku, gdy Błoto uderzyła łapą o taflę. Kocurek otrząsnął się lekko, łapą wycierając swoją mordkę. Ugh. No ale cóż, postanowił nie wypowiadać swojej opinii, bo to było nudne.
Fajnie. A co powiedział na to Wieszcz? No bo wiesz, taki wyczyn... Chyba jest ktoś, kto może to potwierdzić, co nie? – rzucił z lekkim zainteresowaniem, udając, że ta historia bardzo go wzruszyła. Później na pewno spróbuje kogoś spytać - oczywiście, w obecności Błotka. Nie żeby udowodnić jej niesłuszność, po prostu chciałby zobaczyć improwizację. A może i nie... zobaczymy.
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 14 Lut 2023, 17:18
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Jego pytanie ją zdziwiło. Myślała, że wszyscy wiedzą. Nie żeby myślała, że jest tak ważna. Ale to była dośc głośna akcja. Cóż, skoro nie znał jej imienia, to i ten detal mógł mu ukmnąć.
- Szczyt, taki biało czarny - obwieściła dumnie. Trafił jej się najlepszy łowca w plemieniu! Cóż tym bardziej, że teraz mieli o dwóch mniej. Nie, nie chciała o tym myśleć.
Powstrzymała zmarszczenie brwi, kiedy Dąb spytał o wieszcza. Kurcze, jej historia może stracić na wiarygodności! Musi ją ratować. Nie byłaby dobrym narratorem, gdyby dała kociakowi po prostu zwątpić i sprawdzić realność tejże historii.
- A co, nie wierzysz mi? - spytała oburzonym tonem. Może uda jej się wzbudzić w nim poczucie winy. Tak, niech nie myśli, że może po prostu w nią wątpić!
- Za kogo ty mnie masz, za kłamczucha? - jej głos nabrał bardziej zranionego tonu - Poza tym nie powiedziałam mu. Pomyśl, jaka panika by powstała, gdyby się plemię dowiedziało, że w wodzie był potwór! Koty mogłyby zażądać przeprowadzki. A już jedną mieliśmy, nie możemy sobie ot tak pozwolić na kolejną - powiedziała, jakby to było oczywiste. Potem zmierzyła kocura poważnym spojrzeniem.
- Bo ty nikomu nie powiesz prawda? Nie chcesz chyba, żeby plemię popadło w popłoch? - spytała oskrażycielsko. O, proszę. Teraz może nawet na nią nie nakabluje! Cała wkrętka zostanie rozwalona, jeśli tylko spyta kogokolwiek. A na to nie można pozwolić! Chyba... Chyba że znalazłaby dorosłego, który potwierdzi jej słowa. A to, da się zrobić. W najgorsyzm przypadku.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 21 Lut 2023, 10:43
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Mruknął, gdy Błotko podała imię swojego ojca. Oh, a więc jednak. No cóż, zupełnie się tego spodziewał.
Przypomniałem sobie... Jesteś córką dwóch samotników. – odparł. Patrzył przy tym na kotkę zupełnie spokojnie, pokazując, że ten fakt kompletnie mu nie przeszkadza. Odkąd się wyjaśniło, że sam miał nieczystą krew, przestał już patrzeć krzywo na współplemieńców o samotniczym pochodzeniu.
Wierzę ci, jednak ja lubię patrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia. Można wtedy dostrzec więcej szczegółów. – odparł spokojnie i zupełnie niewinnie na pierwsze pytanie. Kochał różne opinie i toczące się dyskusje, bo każdy mógł powiedzieć coś, na co nikt wcześniej nie zwracał uwagi. Widział w tym dobry sposób na naukę.
Im dłużej kotka go kwestionowała, tym bardziej był pewny, że zmyślała i próbowała się jakoś z tego wykręcić, próbując wywołać w nim poczucie winy. Manipulacja czystej wody. Dopiero kiedy wspomniała coś o panice, Dąb zaczął słuchać z większą uwagą.
A co, jeśli ten potwór znowu zaatakuje? Wtedy plemie na pewno będzie panikować i do tego jeszcze ktoś zginie, a z otrzymaną wiedzą mogłoby się lepiej przygotować. Twoje zwlekanie z udzieleniem informacji na temat zagrożenia i z podejmowaniem jakichkolwiek działań dla zabezpieczenia współplemieńców pokazuje, że nie jesteś w stanie pełnić podstawowej funkcji strażnika. – stwierdził. Jak nisko musiałoby upaść plemię, żeby strażnicy bali się robić tego, co było ich obowiązkiem? Zapewnie teraz pomyślałby, że może jego matka faktycznie miała rację co do słabości obecnego plemienia, ale miał lepsze założenie - kotka po prostu zmyśla.
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 21 Lut 2023, 18:45
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Dąb w końcu załapał kim jest. Jego reakcja na tą informację była dla Błota równie ciekawa, co pchły w futrze starszyzny. Szczerze dla niej była to rzecz tak normalna, że czyjakolwiek opinia na ten temat była jej absolutnie zbędna. Tym bardziej, że działy się teraz rzeczy znacznie ważniejsze, a mianowicie kocur zbyt głęboko analizował jej opowieść. Co go tak wzięło? Musiała mocno walczyć, aby utrzymać poważną minę. Na wspomnienie o obowiązkach strażnika uniosła brew i uśmiechnęła się zawadiacko.
- A co ty możesz wiedzieć o funkcji strażnika maluchu? Nie żeby coś, ale to ja tutaj się uczę, nie ty - nie chciało być niemiłe, aczkolwiek no jak to tak, podważać jeno umiejętności! W dodatku nie mając żadnego doświadczenia. Nie miało mu tego za złe, bardziej uważało to za... Zabawne. Trochę taki przemądrzały ten Dąb, ale i tak go lubi. Mokrą łapą pacnęła go delikatnie kilka razy w łeb, jakby próbując go uspokoić.
- Nie bój żaby, potwór nie żyje. Zajęłam się nim, więc po co niepokoić innych? Widzisz ja wykonałam swoją pracę, obroniłam plemię. Nie ma już żadneeego zagrożenia tutaj. A dorośli zawsze mówili, że powinno się być skromnym, więc nie rozpowiadam - wyjaśniła pewnym tonem - Oczywiście też, jeśli ktoś by spytał no to powiem, tak jak tobie teraz - dodała wyjaśniająco. Następnie wyprostowała się trochę bardziej.
- Ale wiesz, tak na przyszłość, to nie do końca miło jest mówić komuś, że nie zna się na swojej robocie - stwierdziła. Kociak najwyraźniej jeszcze tego nie wiedział, nie zostawi go tak przecież. A później palnie coś przy kimś i będzie afera.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 24 Lut 2023, 09:19
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Drgnął lekko wąsami. On to akurat wiedział całkiem sporo o randze strażnika, dzięki Pajęczynie. Zdaje się, że nawet więcej, niż przeciętny nowicjusz, patrząc na Błotko. Wiedział też, że nie jest idealny i jest jeszcze wiele rzeczy, którym musiał się nauczyć. Nie zamierzał jednak się do tego przyznawać i przemilczał ten moment.
Mruknął, kiedy kotka powiedziała, że ten potwór nie żyje. Chociaż nadal to w żaden sposób nie udowadniało, że on nigdy nie istniał, to uznał to za przyznanie się do kłamstwa. W związku z tym postanowił wreszcie odpuścić i przestać ciągnąć ten głupkowaty temat.
Ale ten ktoś faktycznie się nie zna. – rzucił z lekkim rozbawieniem. Oczywiście, że niemiło jest mówić prawdę, ponieważ beznadziejna osoba poczuje się urażona i zawsze będzie próbowała ją odrzucić. Bo nie jest w stanie zaakceptować rzeczywistości.
Re: Śliskie Grzbiety
Pią 24 Lut 2023, 19:30
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Nie spodziewała się, że kociak będzie upierał się przy swoim zdaniu. Czyżby był jednym z tych głupszych? Naprawdę nieładnie jest obrażać innych. Czy powinna porozmawiać na ten temat z jego mamą? Cóż Błoto wybaczy mu jego brak taktu! W końcu na pewno tak naprawdę wcale tak nie myślał. Dlatego też zareagowała śmiechem. Dawno... Się nie śmiała. Przynajmniej tak się czuła. Spędzanie czasu z innym kotem naprawdę pomagało.
- A skąd ty niby możesz wiedzieć, że ja się nie znam, co dzieciaku? - spytała rozbawiona, przekrzywiając łeb i badając kocurka ciekawskim spojrzeniem. No bo skąd?
- Nie wiesz jak wygląda trening, a już na pewno mnie na nim nie widziałeś. No i ty nawet nie byłeś jeszcze poza obozem... Nie możesz tak wymyślać, bo ktoś się kiedyś obrazi - znowu zachichotała. Głupiutki ten Dąb! Błoto go lubi. Chociaż, Błoto lubi wszystkich. Jakże mogłoby inaczej? Ale trzeba przyznać, te kocięta Pajęczyny miały skłonność do mało przyjemnych uwag skierowanych w jej stronę... Muszą mieć słabość do jej pięknego futerka!
- A mamy w plemieniu okropne skarżypyty...

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 07 Mar 2023, 16:44
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Śmiała się. Skoro tak, to i on lekko parsknął z rozbawienia. Szczerze, nie obchodziło już go to dziwne zachowanie kotki. Ciągle traktowanie wszystko sceptycznie i z powagą było już nudne i męczące. Poza tym, śmiech to zdrowie.
Mogę dostrzec coś, czego nie każdy potrafi. – odparł tajemniczo na jej pytanie. Normalnie to by zaczął dalej wytykać na jej zachowanie, ale postanowił pójść nieco inną ścieżką. Czasami lepiej jest po prostu ograniczyć ilość informacji, niż wykładać długie monologi, żeby tylko udowodnić swoją rację. – Na szczęście, niedużo czasu zostało mi do ceremonii. Jeszcze trochę i zobaczę wszystko na własne oczy. Może nawet szybciej ukończę trening, niż ty? – rzekł, ostatnie zdanie wypowiadajac żartobliwie. Z kolei ostatnie zdanie postanowił przemilczeć, bo nie przychodziło mu do głowy żadne sensowne zdanie, które nie byłoby złośliwe.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Pixel-sun1v2-f2u-by-itwoi-dageaf5
You'll remember me, when the west wind moves
Upon the fields of barley
You'll forget the sun in his jealous sky
As we walk in fields of gold...

Many years have passed since those summer days
Among the f i e l d s of barley
You can tell the s u n in his jealous sky

When we walked in fields of gold...
Re: Śliskie Grzbiety
Sob 11 Mar 2023, 15:54
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
- Oh, czyli to w sumie trochę jak taka supermoc - stwierdziła zaintrygowana. Błoto nie widziała wielu rzeczy, też dlatego, że niektórych rzeczy widzieć nie chciała. Wyrobiła więc sobie zwyczaj ignorowania większości potencjalnie nieprzyjemych informacji. Do uważnych więc nie należała. Jej uśmiech poszerzył się, kiedy ton, jak dotąd sztywnego kociakia, przerodził się w bardziej żartobliwy. Przełamuje się! Widać i słychać, że potrzebował po prostu chwili na wyluzowanie. Może udałoby jej się odkryć jego prawdziwe poczucie humoru, kiedyś.
- Nie zdziwiłabym się - powiedziała luźno - Mi się nigdzie nie spieszy. Jak mnie mianują na strażnika, to zaraz będę musiała wiesz... robić rzezczy. Teraz też muszę, ale wcale nie muszę być odpowiedzialna jeszcze - pomarudziła trochę, bo nie byłaby sobą, gdyby perspektywa pracy ją cieszyła. O nie, będzie się wylegiwać póki może.
- Ale będę ci kibicować, kiedy będziesz zostawać kim tam będziesz - obiecała jeszcze, żeby kocur nie zraził się za bardzo. Taki zadaniowy i poważny, pewnie zależało mu na tym wszystkim. Błotu też zależało, ale nie na obowiązkach. Wolało uczyć się ile może i cieszyć beztroską młodości. Mogoby się wydawać, że kotka powinna robić się coraz bardziej poważna z wiekiem, ale było jej do tego jeszcze daleko.

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 14 Mar 2023, 09:41
Wieszcz Promieni Słońca
Wieszcz Promieni Słońca
Pełne imię : Wieszcz Promieni Słońca (Potężny Dąb Stawiający Opór Burzy)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 36 [IV]
Znak Przodków : Niedźwiedź
Matka : Pajęczyna Pokryta Poranną Rosą (NPC)
Ojciec : Jakiś samotniczy przegryw (Kopcuch NPC)
Mistrz : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia (NPC), Wieszcz Szepczących Kamieni (NPC)
Partner : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Wygląd : Duży, wręcz ogromny kocur o umięśnionej budowie i silnych łapach. Jego ciało pokrywa długie, wypielęgnowane, bursztynowe futro z rozjaśnieniami po bokach głowy, na piersi, brzuchu i końcówkach łap oraz ciemnymi klasycznymi pręgami. Ogon zakończony czarną kitą. Trójkątna głowa o dosyć prostym profilu i sterczących uszach ze spiczastymi pędzelkami. Nos i obszar wokół niego są ciemne, niemal czarne. Oczy oliwkowe, opanowane.
Multikonta : Pszczeli Pył, Ogień (KG), Żyto (S) | Księżyc (PWŁ)
Autor avatara : Ja
Liczba postów : 603
Wieszcz Promieni Słońca
https://starlight.forumpolish.com/t1643-dab-potezny-dab-stawiajacy-opor-burzy
Uniósł jedno ze swoich brwi, ale ostatecznie wzruszył luźno ramionami. Supermoc? No cóż, skoro uważna obserwacja i jego domysły są uznawane przez kotkę za coś nadzwyczajnego w plemieniu, to czemu nie.
Na kolejne jej słowa mruknął lekko. Szczerze, był nieco zaskoczony tak luźną reakcją na to, że mógł ukończyć trening szybciej od niej i tym samym okazać się od niej "lepszym". Nawet go wspierała. Najwidoczniej Błotko nie była szczególnie konkurencyjnym kotem, co w sumie... Podobało mu się. Zawsze to jakieś urozmaicenie od jego rodzeństwa. Uśmiechnął się.
Jeszcze trochę tutaj siedział, dopóki nie znudziło mu się rozmawiać z Błotem. Nie był to w niej problem, bo sama rozmową z nią nie była taka zła, ale chciał się już zająć czymś innym. Pobić się z rodzeństwem, pomęczyć pytaniami inne starsze koty lub po prostu pobyć samemu. Pożegnał się z nowicjuszką i udał się do innej części obozu.

//zt

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Pixel-sun1v2-f2u-by-itwoi-dageaf5
You'll remember me, when the west wind moves
Upon the fields of barley
You'll forget the sun in his jealous sky
As we walk in fields of gold...

Many years have passed since those summer days
Among the f i e l d s of barley
You can tell the s u n in his jealous sky

When we walked in fields of gold...
Re: Śliskie Grzbiety
Czw 16 Mar 2023, 12:13
Błoto
Błoto
Pełne imię : Błoto Pokrywające Podnóża Gór
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : inna (zapach kotki)
Księżyce : 42
Znak Przodków : Mysz
Matka : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*]
Ojciec : Ośnieżony Szczyt Sięgający Nieba [*]
Mistrz : Huragan Szumiący w Koronach Drzew [*], Niedźwiedź Wędrujący przez Las
Wygląd : Smukła kotka o długim tułowiu. Futerko ma krótkie, ale gęste, czarne z szaro-białymi przejaśnieniami w formie pasków na całym ciele, chociaż głównie na brzuszku i najmniej na pyszczku oraz łapach. Okrągły pyszczek okalają duże uszy. Ma bursztynowe oczy.
Autor avatara : kermitnx
Liczba postów : 284
Strażnik
https://starlight.forumpolish.com/t1558-dluga#33091
Koniec końców miło jej się rozmawiało z Dębem. Chociaż na początku trochę niemiły, to kocur wydał jej się całkiem przyjazny. Nie tak bardzo jak Nocka, ale ona była bezkonkurencyjnie najlepsza z rodzeństwa, więc się nie liczyła. Rozmowa była miłą odmianą i o dziwo, trochę pomogła z jej samopoczuciem. Prawodpodobnie nie na długo, ale kiedy Dąb już odszedł, to jeszcze chwilę na pysku Błota lśnił uśmiech.

//zt

_________________
Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10Śliskie Grzbiety - Page 5 Baotko10
Re: Śliskie Grzbiety
Sob 01 Lip 2023, 17:22
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Dzięki temu, że wyzdrowiała, w końcu mogła obejrzeć trochę obozu i nie musieć siedzieć i wysłuchiwać historii z życia Czosnku. To nie tak, że nie lubiła jego historii, ale słuchanie piąty raz tej samej w przeciągu jakiegoś czasu było po prostu męczące. Śliskie grzbiety nie były idealnym miejscem do ucieczki, ale były na tyle spokojne, że odpowiadały jej, przynajmniej na chwilę obecną. Mysz przysiadła się i rozejrzała. Wzięła głębszy oddech, po czym położyła się na swoich łapach i zwinęła ogon. Idealny bochenek. Przymknęła oczy, przyglądając się tafli stawu, która poruszała się delikatnie, kocica mlasnęła nieznacznie i otworzyła szerzej oczy. Podniosła się i zbliżyła bardziej do wody, przysiadła i wyciągnęła łapkę w stronę stawu, nie była pewna czy chce ją zamoczyć, ale ciekawość zdecydowanie zaczynała brać górę.

//Promyk

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Śliskie Grzbiety
Sob 08 Lip 2023, 18:15
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Korzystając z chwili wolnego czasu, wybrałam się na mały spacer po plemiennej grocie. Moje łapy poniosły mnie ku Brzegom Stawu, a właściwie ich konkretnej części - Śliskim Grzbietom. Dochodząc na miejsce, ostrożnie stawiałam swe kroki, gdyż wystarczył jeden błąd, aby ześlizgnąć się do zimnej i mokrej wody. A ja wolałam uniknąć niepotrzebnej mi teraz kąpieli. Znajdując się u celu swej wędrówki, dostrzegłam samotnego kociaka, a właściwie kotkę, znajdującą się niebezpiecznie blisko krawędzi. Podeszłam do niej powoli, żeby jej nie wystraszyć, po czym odkaszlnięciem dałam znać o swej obecności.
- Ostrożnie, uważaj, żeby nie wpaść do wody. Trochę tu ślisko. - odparłam, gdy tylko mała zwróciła na mnie swą uwagę. Posłałam jej jednak ciepły uśmiech, rozpoznając w niej Mysz, drugą ze swych młodszych sióstr. Ostatnio widziałam ją, jak ledwie przyszła na świat. Biedaczka przez ostatnie księżyce strasznie chorowała i przez to rzadko ją można było spotkać w żłobku u boku Jeż wraz z resztą jej miotu. - Ach, to ty, Myszko. Miło widzieć cię wreszcie w dobrym zdrowiu. Mama pozwoliła ci już wychodzić samodzielnie ze swojego legowiska? - miauknęłam, a mój głos był podszyty troską o młodszą, bardziej chorowitą siostrzyczkę.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Sro 12 Lip 2023, 21:38
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Przez dłuższą chwilę jeszcze wpatrywała się w taflę wody, dopóki nie usłyszała kaszlnięcia zza pleców. Dopiero wtedy podniosła swoje spojrzenie i całkowicie ocknęła się z transu, w którym ewidentnie była. Potrzepała głową na boki i przyjrzała się kotce.
- Nie musisz się o mnie martwić - stwierdziła, wiedziała, że woda jest lodowata i dopiero wtedy, jakby przypominając sobie, że może zrobić coś nieodpowiedzialnego, cofnęła łapę i postawiła ją na skale. Odwdzięczyła się starszej siostrze nikłym uśmiechem, po czym westchnęła cicho, słysząc jej kolejne słowa.
- Mi też jest miło - przyznała zgodnie z prawdą - reszta rodzeństwa już dawno rozrabiała po całym obozie - stwierdziła i zaśmiała się krótko.
- W końcu przyszła pora i na mnie, wiesz, mimo tego, że się tu urodziłam, to jakbym wcale nie znała naszych terenów - przyznała z niesmakiem, przez swoje choroby w ogóle nie opuszczała legowiska i tylko słuchała opowieści rodzeństwa gdzie i dlaczego watro się udać i co takiego fajnego można robić na terenie obozu. Ciężko było, żeby im choć trochę nie zazdrościła, chociaż nie dawała tego po sobie poznać, za to uważnie wysłuchiwała ich opowieści, żeby, jak w końcu wyzdrowieje, móc samemu odwiedzić te miejsca.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Śliskie Grzbiety
Sob 15 Lip 2023, 20:03
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Kiwnęłam głową, przyjmując do wiadomości wytłumaczenie siostry. Słowa Myszy brzmiały całkiem mądrze jak na tak młody wiek kotki. Co ja mówię, to już prawie dorosła panna! Jeśli dobrze liczę, nieubłaganie zbliżała się ceremonia całego mojego młodszego rodzeństwa. Powoli nadchodził dzień, w którym to staną się nowicjuszami i podejmą najważniejszy wybór, który zawarzy na ich dalszym życiu. Będą musieli wybrać, którą ścieżką chcą podążyć - czy chronić bezpieczeństwa plemienia i jego członków jako strażnicy, czy jednak być łowcą i wraz z innymi dbać o to, aby w zapasach nie zabrakło dla nikogo świeżego pożywienia. Wiedziałam, że tych drugich mieliśmy ostatnio znacznie mniej, co mogło przyczynić się do nieodpowiedniego wyżywienia członków Plemienia Niedźwiedzich Kłów, zwłaszcza u progu Pory Białych Zasp. Nie dałam jednak długo zaprzątać tym sobie głowy, aby nie psuć sobie dobrego humory spowodowanego widokiem młodszej siostry w pełni swoich sił.
- Dobrze to słyszeć. Cieszę się, że już znacznie lepiej się czujesz. Wyzdrowiałaś w samą porę! Już za niedługo będzie czas waszego mianowania na nowicjuszy. Wiesz już, kim chcesz zostać w przyszłości i w jakim sposób przysłużyć się swojemu plemieniu? - odparłam, z niecierpliwością oczekując na to, co odpowie mi Myszka.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Pon 24 Lip 2023, 09:24
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
Pytanie, które zadała Promyk, bardzo nią poruszyło i mimo swojego zwykle neutralnego wyrazu pyska, tym razem dało się zobaczyć determinację. Wiedziała, że jest stworzona do czegoś więcej, chciała to udowodnić każdemu. Zwłaszcza Czosnkowi, który był zwyczajnie leniwy i mimo swoich opowieści nic nie robił w kierunku zrobienia czegoś i pokazania się, sprawienia by było lepiej.
- Chciałabym zostać wieszczem - to był pierwszy raz, jak wypowiedziała te słowa, dopiero teraz zauważyła ich powagę i może kocięcą naiwność. Patrzyła jeszcze przez chwilę w taflę wody, jednak szybko podniosła spojrzenie na starszą siostrę. Jej pyszczek znów przybrał neutralny wyraz, przyglądała się kotce i oczekując reakcji. Nie nastawiała się na wspierające komentarze ani na zganienie za mówienie głupot. W zasadzie sama nie wiedziała, czego od Promyk oczekuje.

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Śliskie Grzbiety
Pon 24 Lip 2023, 18:44
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Spojrzałam zmartwionym wzrokiem na siostrę, która, tak jak kiedyś Dąb, zapragnęła zostać wieszczem. Marzenie Myszy jednak nie mogło się spełnić, gdyż już ktoś szkolił się pod okiem obecnego Wieszcza. A mianowicie Róg, brat mego najlepszego przyjaciela. Musiałam przekazać burej tą jakże smutną prawdę.
- Przykro mi, kochanie, ale w tej chwili nie jest to możliwe. Wieszcz już jakiś czas temu wybrał swojego następcę i sumiennie szkoli go na przyszłego przywódcę i uzdrowiciela Plemienia Niedźwiedzich Kłów. My za to musimy wierzyć, że jego wybór był słuszny i gdy przyjdzie odpowiedni czas, młody Róg dobrze sprawdzi się w swojej nowej roli. Wierz mi, bycie strażnikiem czy łowcą też może być całkiem ciekawe. Ja od początku wiedziałam już, że chcę iść w ślady naszego ojca i tak jak on polować dla innych jako łowczyni. Ty też z czasem odkryjesz swoje przeznaczenie. - odparłam, posyłając Myszy nieśmiały, ale pokrzepiający uśmiech.

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Pon 24 Lip 2023, 18:59
Wieszcz Blasku Księżyca
Wieszcz Blasku Księżyca
Pełne imię : Wieszcz Blasku Księżyca (Cicha Mysz Czyhająca w Gęstwinie)
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 27 [IV]
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie
Mistrz : Promyk Słońca Przebijający Chmury | Wieszcz Szepczących Kamieni
Partner : kto z miłości jeszcze nie umarł nie potrafi żyć
Wygląd : Długowłosa, bura kotka z czarnymi klasycznymi pręgami. Oczy ma zielone, spiczaste uszy z czarnymi pędzelkami, na brodzie ma białe futerko, które przechodzi przez jej kołnierz, a później też przez cały brzuch - aż po ogon. Białe futro ma także na wszystkich czterech łapach, które kończy się zaraz nad linią jej palców. Ogon ma długi o kolorze ciemnym, niemal czarnym, sierść na nim jest puszysta i kotka bardzo o niego dba.
Multikonta : Pająk, Bluszcz
Autor avatara : gawek
Liczba postów : 324
Wieszcz Blasku Księżyca
https://starlight.forumpolish.com/t1866-cicha-mysz-czyhajaca-w-gestwinie#48632
To, co powiedziała jej Promyk, obiło się echem w jej głowie. Nie mogła w to uwierzyć, znaczy, mogła, ale ciężko jej było z tą wiadomością. O ile Mysz zawsze była powściągliwa w okazywaniu emocji, to teraz na jej pyszczku dało się zauważyć ból, nie tylko szok. Przecież była stworzona do wyższych celów, musiała być. A jeśli zostanie wieszczem, nie było tym celem, to... to, co było? Oderwała spojrzenie od Promyk, nie takiej reakcji chciała, ale to była jedyna, którą mogła otrzymać, skoro wieszcz już wybrał. Spojrzała znów w wodę i wzięła głębszy oddech. Zamknęła oczy i niecałe dwa bicia serca później na jej pyszczek powrócił neutralny wyraz.
- Ja... zgłodniałam, wiesz? - odezwała się ze spokojem i podniosła - pójdę coś zjeść - dopowiedziała i zeskoczyła ze śliskiego grzbietu.
- Do zobaczenia - rzuciła jej na odchodne, po czym szybkim krokiem opuściła to miejsce, jak najdalej mogła.


z/t

_________________
Gorzka wódka, gorzka wódka
Niech mnie ktoś zabije
Gorzka wódka, gorzka wódka
Chyba już n i e ż y j ę

Niech mnie ktoś pochowa
W białej sukni sobie z b l e d n ę
Pan młodą nie zosta

N I G D Y NIĄ NIE BĘDĘ

Re: Śliskie Grzbiety
Sro 26 Lip 2023, 19:00
Promyk
Promyk
Pełne imię : Promyk Słońca Przebijający Chmury
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 49 (kwiecień)
Znak Przodków : Sarna
Matka : Jeż Skryty w Liściach [NPC]
Ojciec : Czosnek Rosnący Dziko w Wąwozie [NPC]
Mistrz : Robak [*], Tafla [*]
Partner : Wieszcz Promieni Słońca
Wygląd : Promyk to czarna szylkretka. Ma białe znaczenia na nosie, szczęce, lewej części pyska, klatce piersiowej, brzuchu, palcach i stopach przednich łap oraz na tylnych łapach (tu sięgają one do stawów skokowych). Czarne i rude łaty mieszają się ze sobą na większości powierzchni ciała. Ma również większą rudą plamę na prawym policzku, podłużną rudą plamkę na czole i rude plamki na lewej, zarówno przedniej, jak i tylnej łapie. Obie prawe łapy są całe czarne. Klasyczne pręgi na rudych odmiankach. Jej lśniące w słońcu futro jest długie i gęste, przez co trochę ją pogrubia. Sylwetka umiarkowanie umięśniona i dobrze odżywiona. Z początku będzie dość niską koteczką, jednak z czasem jej wzrost dojdzie do rozmiarów średniej wielkości kota. W szaroniebieskich oczach, które z czasem zmienią swą barwę na zieloną, często można dostrzec wesołe iskierki.
Multikonta : Bocian [nkt], Lisia Łapa [KW], Złotko [KR]
Liczba postów : 491
Łowca
https://starlight.forumpolish.com/t1355-promyk#24189
Okropnie mi się zrobiło, gdy musiałam uświadomić Myszce prawdę i za pomocą raptem paru słów pogrzebać jej słodkie marzenia. Chyba lepiej się stało, że usłyszała to ode mnie, a nie odkryła to na własną łapę, prawda? Byłam jednak pewna, że bura koteczka prędzej czy później odnajdzie w życiu taki cel, który bez problemów uda jej się osiągnąć. Już chciałam jej to powiedzieć, gdy to właśnie moja siostra przerwała tą ciszę, która między nami zapadła po moich słowach.
- Dobrze, nie będę cię już dłużej zatrzymywać. Smacznego życzę. Miło było się spotkać i porozmawiać. Do następnego razu. - odparłam, zanim kotka zdążyła mnie opuścić. Resztę dnia spędziłam już całkiem sama, jednak nie czułam z tego powodu żadnego żalu.

[zt]

_________________

walking on sunshine
walking on sunshine

xxxi feel alive, i feel a love
-ˏˋ i feel a love that's really real ˊˎ-
i'm walking on sunshine, whoa-oh-oh
and don't it feel

good?


Re: Śliskie Grzbiety
Sponsored content

Skocz do: