IndeksIndeks  SzukajSzukaj  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 :: 
Plemię Niedźwiedzich Kłów
 :: Obóz Plemienia :: Brzegi Stawu
Re: Śliskie Grzbiety
Sob 30 Mar 2024, 16:44
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 78
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Wilk zdawał się odbierać całą tą sytuację bardzo personalnie. A Meduza, którą nie za bardzo interesowały koty i relacje z nimi... nie bardzo wiedziała co robić. Do tej pory żyła sobie po swojemu, robiła co chciała, interesowała się czym chciała i nie miała problemów z innymi kotami. Przynajmniej nie takie. Chyba... Chyba nie chciała, żeby brat płakał lub coś? Tak mu głos drgał! Ale jednocześnie była zła. Zdenerwowana. Tym, że tak bardzo na nią naciska. Ona nie była gąbką, którą się ściska aż woda z niej wypłynie. A Wilk uciskał i uciskał. Mówiąc przy tym z takimi emocjami.
- A- Ale. Ale Wilk. Ja. Ja nie chciałam. Żebyś się smucił? Denerwował? Um, nie wiem??? No żebyś był taki. I. To nie chodzi o ciebie! I aaaa. Ja. Ja po prostu taka jestem. Po prostu już nie chce. I proszę. Proszę przestań? Okej? Pogodzimy się? Ja już nie chce, żebyś tak um- naciskał- Meduza nie wiedziała jak się reaguje w takich sytuacjach, a wciąż nie chciała mówić o co chodzi, bo to była głupota. Więc po prostu zaczęła gadać. I gadała i gadała i nie umiała się wysłowić, więc się jąkała.
Położyła uszy po sobie i wlepiła tym razem wzrok w brata. Chciała żeby się odczepił. Ale jednocześnie, żeby nie był smutny. O ile był smutny. Ale wyglądał na jakiegoś takiego. Dziwnego. Meduza nie znała się na emocjach. Ale nie chciała żadnych takich mocnych, negatywnych, wywoływać w Wilku.

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Sob 30 Mar 2024, 20:39
Wilk
Wilk
Pełne imię : wilk idący lekkim krokiem
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kocur
Księżyce : 9 / k. kwietnia
Znak Przodków : Lis
Matka : jaszczurka owinięta wokół kamienia / npc
Ojciec : wodospad szumiący wśród leśnych ostępów / npc
Mistrz : błoto pokrywające podnóża gór
Wygląd : krótkowłosy i puszysty o zadbanej (w granicach rozsądku) sierści. niepozorna sylwetka kryje pod skórą dobrze rozwijające się masę mięśniową i tkankę tłuszczową. bury ticked, niekoniecznie zrudziały, w większości o słomkowym odcieniu; czarny rysunek pręgowania jest widoczny na głowie i kończynach, pojedyncza pręga przebiega na wysokości kręgosłupa i rozproszona jest w nalot na bokach. oczy piwne.
Multikonta : ruta (s), rumianek (kw) / wawrzyn (m)
Autor avatara : @mamun420 (unsplash)
Liczba postów : 57
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2019-wilk-idacy-lekkim-krokiem
Irytowała go, ona go po prostu, po kociemu, irytowała. Również położył uszy po sobie, lecz ustawione w geście gestykulującym na zdenerwowanie, aniżeli poddaństwo, czy cokolwiek Meduza sobą reprezentowała. Albo chciała reprezentować, bo dla Wilka teraz robiła nic, absolutnie nic wartościowego. To nawet koło wartości nie stało, nawet nie było pustką po kształcie, gdzie wartości miały być, Meduza mówiła o niczym. Im bardziej ten nalegał, tym ta dalej się odsuwała, wtulała w siebie jak przerażony zając i unikała jakiegokolwiek kontaktu. W jaki sposób Wilk miał do niej dotrzeć, jeżeli jej nie rozumiał, a ta nie pozwalała mu się zrozumieć? Nie miał pojęcia, czego ona nie chce. Co rozumiała, przez „taki" i „taka". Dlaczego pojmowała jego irytację, jako stan, który miał się między nimi utrzymać już na zawsze. Jakby był Wodospadem. Jakby nie mówiła do niego, a dla siebie i nie brała pod uwagę podstawowej zasady rozmowy, że oboje z kotów musiało rozmawiać jednym językiem, żeby się zrozumieć, a on w jej głowie nie siedział i nie wiedział, w jaki sposób myśli. Co widzi, gdy ktoś powie jej „jabłko" lub „Pora Kwitnących Drzew". I się chyba nie dowie.
– No. Ja się chcę pogodzić. Cały czas – odparł nieporadnie. I mógł przyznać przed sobą, że nieporadnie, bo nie miał pojęcia, na co tak naprawdę odpowiada. Do kogo odpowiada. Co robi nie tak, dlaczego Meduza nie chce współpracować, ale paplała, że chce się pogodzić jednocześnie nie dając mu szansy, żeby to faktycznie zrobić. – To se taka bądź, nie żebym wiedział, o czym w ogóle do mnie mówisz, nie. Ale naciskać nie będę. Umowa to umowa.
Mruknął zrezygnowany, odwrócił pysk od Meduzy i zeskoczył ze Śliskich Grzbietów. Musiał odpocząć.

// zt
Re: Śliskie Grzbiety
Wto 02 Kwi 2024, 14:29
Meduza
Meduza
Pełne imię : Meduza Pływająca w Rozgwieżdżonym Jeziorze
Grupa : Plemię Niedźwiedzich Kłów
Płeć : kotka
Księżyce : 9 (IV)
Znak Przodków : Lis
Matka : Jaszczurka Owinięta wokół Kamienia
Ojciec : Wodospad Szumiący wśród Leśnych Ostępów
Wygląd : Chuda, bardzo wysoka, lekko umięśniona. Krótkie niebieskie futro z lekkimi pręgami o wzorze ticked i kremowym brzuchem, pyskiem i łapami. Duże uszy, oczy o migdałowym kształcie, które z niebieskiego wybarwią się na jasny żółty kolor.
Multikonta : Malina [kw] | Robak i reszta
Autor avatara : Kevo Thomson
Liczba postów : 78
Nowicjusz
https://starlight.forumpolish.com/t2010-meduza-plywajaca-w-rozgwiezdzonym-jeziorze
Uh. Niby chcieli się pogodzić, ale Wilk nie chciał tego zrobić o ile Meduza nie ulegnie pod jego naciskiem. Super. No i oczywiście musiało się skończyć na tym, że stwierdził, że nie rozumie co niebieska mówi i poszedł sobie. Posłuchał tego, żeby na nią nie naciskać, ale był wciąż zły. Meduza nie potrafiła sprostać oczekiwaniom własnego brata. Paruksięzycowemu kocięciu. Właśnie dlatego nie warto było się interesować innymi kotami. Bo nie dało się być sobą przed nimi. Złościli się, naciskali, mówili, że nie wiedzą co Meduza do nich mówi. Już mniej raniące były wyzwiska ze strony Szakal. Bo sytuacja była prostolinijna, bura siostra złosiła się o totalne głupoty, nic personalnego. Meduza nie czuła się przy niej jakby wszystko było jej winą. A z Wilkiem? Nie potrafiła się z nim bawić jak normalny kot. I była to sytuacja bardzo niekomfortowa, Meduza nie chciała się przyznawać do własnego dziwactwa. Za to dostała brata, który czuł się jakoś personalnie urażony, mimo że ona nie miała nic złego na myśli. Nie mogła być normalna? Nie mieć takiego pustego, dziwacznego charakteru i usposobienia? Spojrzała na taflę wody i spojrzała się na swój pyszczek. Nos drżał jej u jakiegoś głupiego królika. Czemu to jej się chciało płakać, skoro to Wilk czuł się urażony przez nią? To była JEJ wina, więc czemu JEJ zbierają się łzy w oczach? Nie chciała już siedzieć nad wodą, nie chciała się nią bawić, nawet jeśli mogła znów robić to sama. Bo było jej głupio. Czuła się tak sfrustrowana, smutna, zła.... w sumie to nie wie jak. Czuła po prostu dużo! Siedziała w bezruchu, pozwalała płonącym pojedynczym łzą spływać po jej policzkach, aż przestały, a potem wróciła do jakiś innych aktywności. Ale milczała całą resztę dnia. Ignorowała każdego, kto by do niej coś mówił.
Czemu jej samotne aktywności i tak musiały być zakłócane przez inne koty. A potem wszystko się psuło. Bo koty i bycie kotem jest ciężkie. Bo mimo swojego imienia nie była prawdziwą meduzą pływającą w jeziorze pod gwieździstym niebem. A jakby było inaczej to by było lepiej.
Gdyby tak dało się być meduzą.
//zt

_________________

Being awkward is alright, there are no lies
Before you fill it up with money and disguised tunes
Don't give up, awaken your heartbeats
What was the message that I wanted to share?

I don't understand any of this!!!


Re: Śliskie Grzbiety
Sponsored content

Skocz do: